Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[cranberry juice]

Napisane przez Ingrid80

Jak zwykle wyolbrzymienie 😐

Kwintesencja wizażu.

Bo oczywiście Grażyny i Kariny nigdy nie bywają w ciąży. Tylko biedne ciężarne są szykanowane przez społeczeństwo, które odmawia im prawa do kupienia bułki na śniadanie. A zjawisko spacerów po Ikei na L4 przecież nie istnieje. I nie, nie ma nic pomiędzy. Albo uznajemy, że ciężarna ma zawsze rację, pierwszeństwo i w ogóle sklep powinien rozwijać czerwony dywan dla niej, albo ciężarna ma siedzieć w domu i najlepiej jeszcze na internet nie wchodzić

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Wydaje mi się, że rozmowa dotyczy różnych kwestii

Jeśli są takie kasy, to czemu macie jakieś skrupuły, żeby z nich korzystać

Oczywiście przepuszczając kobietę w ciąży w kolejce do kasy (bez pierwszeństwa) nie wiem, czy ona pracuje czy jest na zwolnieniu i z nudów chodzi na zakupy , ale i tak to robię.

Natomiast nie rozumiem (skoro to męczące i ponad siły kobiety w ciąży), konieczności chodzenia do towarzystwa- z mężem czy chłopakiem, każde zakupy trzeba zrobić osobiście, bo... tak każe własny perfekcjonizm, najlepszy gust, przekonanie, że facet sobie nie poradzi?
Potem ma to ciąg dalszy po porodzie , w sprawach dotyczących opieki nad dzieckiem?

Kiedyś byłam w szoku- u kilku blogerek parentingowych pojawił się temat (zwykle kilka pisze jednocześnie o tym samym ) opieki ojców nad dziećmi.
Np.
http://makoweczki.pl/kiedy-wyjezdzam...e-swoim-ojcem/
Podobno, jeśli matka wyjeżdża z domu na kilka dni, to otoczenie, znajomi (sami mający dzieci) oczekują, że dzieci będą u dziadków ( a raczej z babcią), a nie z ojcem, bo to niemożliwe, żeby on sobie sam poradził. A tacy radzący sobie są wyjątkowi

Czy to przekonanie, że tylko kobieta potrafi zająć się dzieckiem, to typowo kobiece OZM? i wybierze najlepsze łóżeczko oraz kolor farby do pokoiku?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

bo matka wie LEPIEJ.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cranberry juice]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74088246]Natomiast nie rozumiem (skoro to męczące i ponad siły kobiety w ciąży), konieczności chodzenia do towarzystwa- z mężem czy chłopakiem, każde zakupy trzeba zrobić osobiście, bo... tak każe własny perfekcjonizm, najlepszy gust, przekonanie, że facet sobie nie poradzi?[/QUOTE]
Na to pytanie nikt Ci tutaj nie odpowie Samo zasugerowanie, że ciężarna może niekoniecznie musi iść do tego sklepu, to jest przecież zamach na wolność i swobody obywatelskie

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No to przeciez jak wybierają wspólnie, to na czym w ogóle polega problem? Wybierają, a potem ciężarna idzie usiąść i odpocząć, a chłop staje w kolejce

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

ja ten zapis rozumiem że jeżeli przed ciążą moje serce jest obciążone w 100% to w trakcie ciąży jego obciążenie wzrasta o 60%.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Paprotka_]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74088246]
Natomiast nie rozumiem (skoro to męczące i ponad siły kobiety w ciąży), konieczności chodzenia do towarzystwa- z mężem czy chłopakiem, każde zakupy trzeba zrobić osobiście, bo... tak każe własny perfekcjonizm, najlepszy gust, przekonanie, że facet sobie nie poradzi?
Potem ma to ciąg dalszy po porodzie , w sprawach dotyczących opieki nad dzieckiem?

Kiedyś byłam w szoku- u kilku blogerek parentingowych pojawił się temat (zwykle kilka pisze jednocześnie o tym samym ) opieki ojców nad dziećmi.
Np.
http://makoweczki.pl/kiedy-wyjezdzam...e-swoim-ojcem/
Podobno, jeśli matka wyjeżdża z domu na kilka dni, to otoczenie, znajomi (sami mający dzieci) oczekują, że dzieci będą u dziadków ( a raczej z babcią), a nie z ojcem, bo to niemożliwe, żeby on sobie sam poradził. A tacy radzący sobie są wyjątkowi

Czy to przekonanie, że tylko kobieta potrafi zająć się dzieckiem, to typowo kobiece OZM? i wybierze najlepsze łóżeczko oraz kolor farby do pokoiku? [/QUOTE]

Ale skąd pomysł, że na każde zakupy? Większość spożywczych zakupów mój mąż robi w drodze z pracy do domu. Czasami jednak chcę i ja się wybrać z nim na zakupy i nie widzę w tym niczego niestosownego. Zakupy dziecięce robimy razem wszystkie - łącznie z wyborem koloru kocyków i flanelowych pieluszek - nie robię ich sama, bo on też chce mieć w tym udział ani on nie wybierał sam wczoraj łóżeczka bo ja też chcę w tym mieć udział.

Rozumiem, że Ty leżałaś 9 miesięcy i nie mogłaś/musiałaś/chciałaś robić zakupów ale sytuacje są różne. Nie każdy tak chce lub musi organizować sobie czas. Niektórzy próbują funkcjonować w miarę normalnie (do czego namawiają choćby lekarze).Trochę słabe jest równanie wszystkich do swojej sytuacji i wymaganie na zasadzie "bo ja tak robiłam to i inni niech tak robią".
Z takiego myślenia bierze się właśnie takie niezrozumienie sytuacji na salach w szpitalu, o którym pisałaś wcześniej - ludziom nie przeszkadza tłok na sali i nie są w stanie zrozumieć, że innym to może przeszkadzać, więc strzelają fochami poproszeni o opuszczenie pomieszczenia.

Z kas pierwszeństwa nie korzystałam bo uważam, że moja ciąża to moja sprawa i skoro mam możliwość się zorganizować inaczej to po co innym życie utrudniać. Ale nie każdy ma takie możliwości więc traktowanie każdej ciężarnej jako tej próbującej wyłudzić przywileje albo uważającej, że wszystko jej się należy jest krzywdzące. Szczególnie, że podbramkowa sytuacja może zdarzyć się zawsze i nigdy nie wiadomo czy nie ma się przed sobą ciężarnej, która wcale nie uważa się za 8 cud świata, ale po prostu sytuacja zmusiła ją do zakupów tu i teraz i to cholerne stanie daje jej się we znaki.

To co napisałaś o opiece ojców nad dziećmi nie wiem czy można traktować jako OZM ale na pewno jako głupotę i dyskryminację. Dziwię się tym mężczyznom, że się na to godzą, ale skoro tak im wygodnie... Myślę, że w dużej mierze jest to echo przekonań minionych pokoleń kiedy dziecko było wyłącznie na głowie kobiety. Sama stopuję moją mamę, która się szykuje pomóc MNIE po porodzie w opiece nad niemowlakiem, bo sama przecież nie dam rady a ona jakoś przyswoić nie może, że jej osobisty zięć zamierza spędzić w domu ponad miesiąc, aby zająć się mną i dzieckiem

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Straszne chamstwo, pan powinien zostać cofnięty do kolejki.

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No i kurde, przecież właśnie przez takie sytuacje robi się problem z przepuszczaniem.

[ridja devojka]

Napisane przez _Tinkerbell

Z tego co wiem na terenie miasta bezpłatna.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale Ikea jest w KILKU miastach w PL. Także poza miastem to jest już dużo. Za kuchnie(dostawę z wniesieniem na 1 pietro) zapłaciłam ponad 400zl (60km).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cranberry juice]

Napisane przez ridja devojka

Ale Ikea jest w KILKU miastach w PL. Także poza miastem to jest już dużo. Za kuchnie(dostawę z wniesieniem na 1 pietro) zapłaciłam ponad 400zl (60km).

Tylko ten - kuchni raczej nie przywieziesz sobie do domu samochodem osobowym. Chyba że chce Ci sie kursować pięć razy i wolisz dla zasady wydać na benzynę, żeby tylko za transport nie zapłacić No i co bardziej istotne w kontekście tego wątku - chyba ciężarna nie będzie sama wnosić kuchni na pierwsze piętro?

[Paprotka_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale IKEA to nie tylko meble Można tam też kupić drobniejsze rzeczy z którymi ciężarna da sobie radę a których dostawa do domu - nawet w obrębie tego samego miasta - byłaby zwyczajnie nieopłacalna. A panie w Rossmannie mam wrażenie, że jeżeli mogą to dyskretnie zapuszczają żurawia do koszyka. Mnie tak kiedyś wyhaczyły po witaminach dla ciężarnych (brzuch był jeszcze wtedy na dwoje babka wróżyła: gruba albo ciężarna )

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Proponuję, żeby sporządzić listę i raz na zawsze ustalić w jakie miejsca kobieta w ciąży może chodzić, w jakich sklepach (oraz w jakich godzinach) robić zakupy, co i w jakiej ilości w ogóle wolno jej kupić, kiedy (o ile w ogóle) ma prawo podróżować zbiorkomem, jak powinna organizować sobie wizyty lekarskie i badania aby nie stanowić obciążenia na 'zdrowej tkance społeczeństwa'

O czymś zapomniałam?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ridja devojka]

Napisane przez cranberry juice

Tylko ten - kuchni raczej nie przywieziesz sobie do domu samochodem osobowym. Chyba że chce Ci sie kursować pięć razy i wolisz dla zasady wydać na benzynę, żeby tylko za transport nie zapłacić No i co bardziej istotne w kontekście tego wątku - chyba ciężarna nie będzie sama wnosić kuchni na pierwsze piętro?

Ok za mniejsze zakupy raz zapłaciłam ponad 100zl. Weszlo by do auta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie w Rossmannie często wołali, jak byłam z wózkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;74088636]bo matka wie LEPIEJ.[/QUOTE]
A matka na wizażu NAJlepiej

Napisane przez cranberry juice

Na to pytanie nikt Ci tutaj nie odpowie Samo zasugerowanie, że ciężarna może niekoniecznie musi iść do tego sklepu, to jest przecież zamach na wolność i swobody obywatelskie

Napisane przez cranberry juice

No to przeciez jak wybierają wspólnie, to na czym w ogóle polega problem? Wybierają, a potem ciężarna idzie usiąść i odpocząć, a chłop staje w kolejce

Mało tego, może iść do kawiarni, do samochodu itp.
Woli stać w kolejce

Napisane przez Paprotka_

Ale skąd pomysł, że na każde zakupy? Większość spożywczych zakupów mój mąż robi w drodze z pracy do domu. Czasami jednak chcę i ja się wybrać z nim na zakupy i nie widzę w tym niczego niestosownego. Zakupy dziecięce robimy razem wszystkie - łącznie z wyborem koloru kocyków i flanelowych pieluszek - nie robię ich sama, bo on też chce mieć w tym udział ani on nie wybierał sam wczoraj łóżeczka bo ja też chcę w tym mieć udział.

Rozumiem, że Ty leżałaś 9 miesięcy i nie mogłaś/musiałaś/chciałaś robić zakupów ale sytuacje są różne. Nie każdy tak chce lub musi organizować sobie czas. Niektórzy próbują funkcjonować w miarę normalnie (do czego namawiają choćby lekarze).Trochę słabe jest równanie wszystkich do swojej sytuacji i wymaganie na zasadzie "bo ja tak robiłam to i inni niech tak robią".
Z takiego myślenia bierze się właśnie takie niezrozumienie sytuacji na salach w szpitalu, o którym pisałaś wcześniej - ludziom nie przeszkadza tłok na sali i nie są w stanie zrozumieć, że innym to może przeszkadzać, więc strzelają fochami poproszeni o opuszczenie pomieszczenia.

Z kas pierwszeństwa nie korzystałam bo uważam, że moja ciąża to moja sprawa i skoro mam możliwość się zorganizować inaczej to po co innym życie utrudniać. Ale nie każdy ma takie możliwości więc traktowanie każdej ciężarnej jako tej próbującej wyłudzić przywileje albo uważającej, że wszystko jej się należy jest krzywdzące. Szczególnie, że podbramkowa sytuacja może zdarzyć się zawsze i nigdy nie wiadomo czy nie ma się przed sobą ciężarnej, która wcale nie uważa się za 8 cud świata, ale po prostu sytuacja zmusiła ją do zakupów tu i teraz i to cholerne stanie daje jej się we znaki.

To co napisałaś o opiece ojców nad dziećmi nie wiem czy można traktować jako OZM ale na pewno jako głupotę i dyskryminację. Dziwię się tym mężczyznom, że się na to godzą, ale skoro tak im wygodnie... Myślę, że w dużej mierze jest to echo przekonań minionych pokoleń kiedy dziecko było wyłącznie na głowie kobiety. Sama stopuję moją mamę, która się szykuje pomóc MNIE po porodzie w opiece nad niemowlakiem, bo sama przecież nie dam rady a ona jakoś przyswoić nie może, że jej osobisty zięć zamierza spędzić w domu ponad miesiąc, aby zająć się mną i dzieckiem



Straszne chamstwo, pan powinien zostać cofnięty do kolejki.

Przecież nikt nie pisze nic o niestosowności, tylko o sprzeczności- dlaczego kobiety w ciąży w tej samej sytuacji są w świetnej formie i jednocześnie wręcz odwrotnie, oczekując przywilejów.

Bardzo słabe jest manipulowanie treścią mojej wypowiedzi (bo nie myślisz chyba, że chciałabym, żeby wszyscy mieli podobnie, a porównywanie takiej sytuacji do prawidłowo przebiegającej ciąży byłoby absurdem)- oczywiście napisałam, że rozumiem potrzebę wyjścia z domu, rozrywek itd. (post #715) tylko nie rozumiem, czemu to robić przy złym samopoczuciu, podkreślałam to wielokrotnie, natomiast zostało to niezauważone , a już w kwestii szpitala odwróciłaś sytuację o 180 stopni
Nauczona doświadczeniami po operacjach wręcz prosiłam o nieprzychodzenie nikogo na oddział położniczy (poza mężem) a byłam w szpitalu z dzieckiem 8 dni.
Nie byłam w ani jednym sklepie w czasie ciąży, więc nikt mnie nie przepuścił w kolejce ani razu , a ja robię to zawsze, kiedy jest potrzeba.
To tyle moich "wymagań".

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Jaśniej już chyba nie potrafię wytłumaczyć, w czym problem.
Po propozycji listy miejsc dozwolonych dla ciężarnych uważam, że dyskusja zmierza w złym kierunku

[ciri15]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;74087596]Ja bym na kuchni też nie mogła pracować, bo w ciąży i jeszcze dluuuugo po ciąży większość zapachów mnie po prostu obrzydzało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
W mojej wypowiedzi nie chodzi o kuchnię :P

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No ja właśnie pisałam o tym, że się zdarza

[Pani_Mada]

Napisane przez Paprotka_

(...) A panie w Rossmannie mam wrażenie, że jeżeli mogą to dyskretnie zapuszczają żurawia do koszyka. Mnie tak kiedyś wyhaczyły po witaminach dla ciężarnych (brzuch był jeszcze wtedy na dwoje babka wróżyła: gruba albo ciężarna )

jak już zostało ustalone, kobieta w ciąży może kupować wszystko kiedy chce i gdzie chce, więc to chyba niezbyt trafny pomysł. że już pomijam fakt kupowania dla kogoś.

takie wołanie przez kasjerów jest strasznie ryzykowne. można się pomylić (jak ja kiedyś w pracy - przed świętami, kolejki ogromne) i poprosić grubą osobę do przodu. jeden człowiek podejdzie do tego z humorem, bądź się ucieszy że nie musi stać. drugi natomiast poczuje się śmiertelnie obrażony i napisze skargę za chamskie obrażanie i wyśmiewanie czyjeś wagi (jak to było u mnie).

[Paprotka_]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74090986]A matka na wizażu NAJlepiej




Mało tego, może iść do kawiarni, do samochodu itp.
Woli stać w kolejce


Przecież nikt nie pisze nic o niestosowności, tylko o sprzeczności- dlaczego kobiety w ciąży w tej samej sytuacji są w świetnej formie i jednocześnie wręcz odwrotnie, oczekując przywilejów.

Bardzo słabe jest manipulowanie treścią mojej wypowiedzi (bo nie myślisz chyba, że chciałabym, żeby wszyscy mieli podobnie, a porównywanie takiej sytuacji do prawidłowo przebiegającej ciąży byłoby absurdem)- oczywiście napisałam, że rozumiem potrzebę wyjścia z domu, rozrywek itd. (post #715) tylko nie rozumiem, czemu to robić przy złym samopoczuciu, podkreślałam to wielokrotnie, natomiast zostało to niezauważone , a już w kwestii szpitala odwróciłaś sytuację o 180 stopni
Nauczona doświadczeniami po operacjach wręcz prosiłam o nieprzychodzenie nikogo na oddział położniczy (poza mężem) a byłam w szpitalu z dzieckiem 8 dni.
Nie byłam w ani jednym sklepie w czasie ciąży, więc nikt mnie nie przepuścił w kolejce ani razu , a ja robię to zawsze, kiedy jest potrzeba.
To tyle moich "wymagań".[/QUOTE]

Nie zrozum mnie źle - nie chodzi mi o to aby Ci dokopać w jakikolwiek sposób, po prostu którąś z Twoich odpowiedzi odebrałam tak, że skoro Ty mogłaś nie robić zakupów w ciąży to w zasadzie każda kobieta może się bez nich obejść (szpitala użyłam tylko do porównania, bo osoby nie kumające że obecność ich bliskich może innych krępować pewnie myślą w ten sam sposób, że skoro ich to nie krępuje to innych też nie). A przecież tak nie jest. Nie zawsze ten ojciec dziecka jest na miejscu i nie zawsze w ogóle jest. Czasami kobieta musi iść na zakupy sama.
A o złym samopoczuciu mowa była już niejednokrotnie - wychodząc z domu ciężarna nie musi czuć się źle,jak się idzie to się idzie problem robi się gdy stanie się w miejscu. Raczej ciężko zrobić zakupy bez przystanku w kasie

Dodam, że biorąc pod uwagę przytoczone opisy wykorzystywania ludzkiej uprzejmości, całe to przepuszczanie uważam za lekko kontrowersyjne. Tylko nie mam pomysłu jak to można rozwiązać tak aby osoby faktycznie potrzebującej nie skrzywdzić.

[Micraell]

Kurczę, ciężarna nie jestem, po sklepie chodzić i wybierać pierdółki mogę nawet z godzinę. A jak przychodzi do odstania w kolejce to zwyczajnie bolą mnie nogi, czego chodząc nie zauważam. Nikt inny tak nie ma? Ciężko uwierzyć, że ciężarne mogą czuć się gorzej jak stoją? Serio?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja tam rozumiem ciezarne.
Ja nie znosze stac, wszystko mnie wtedy boli (moze dlatego ze mam krzywy kregoslup). Zawsze sie tez czaje na jakies miejsca w komunikacji miejskiej.
Jak kiedys bede w ciazy to chyba umre stojac.

A ustepuje wszystkim potrzebujacym. Matka z malym dzieckiem, starszym osoba, chorym, ciezarnym etc. Na chamstwo trafilam z pare razy na krzyz, a komunikacja jezdza codziennie od 10 roku zycia.

[Mijanou]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7409016 1]Proponuję, żeby sporządzić listę i raz na zawsze ustalić w jakie miejsca kobieta w ciąży może chodzić, w jakich sklepach (oraz w jakich godzinach) robić zakupy, co i w jakiej ilości w ogóle wolno jej kupić, kiedy (o ile w ogóle) ma prawo podróżować zbiorkomem, jak powinna organizować sobie wizyty lekarskie i badania aby nie stanowić obciążenia na 'zdrowej tkance społeczeństwa'

O czymś zapomniałam?[/QUOTE]

Twój post jest mocno ironiczny ale zgadzam się w 100%. I naprawdę się dziwię czytając niektóre posty bo wydawałoby się, że kobita kobitę umie zrozumieć w kwestii dolegliwości ciążowych nawet jeśli sama nigdy tego stanu nie doświadczyła.

[czarownica jaga]

Chcialoby się zeby faktycznie kobieta kobiete rozumiała. Niestety najczęściej to właśnie największa zajadlosc jest ze strony kobiet do kobiet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[silesianna]

Napisane przez ridja devojka

Ale Ikea jest w KILKU miastach w PL. Także poza miastem to jest już dużo. Za kuchnie(dostawę z wniesieniem na 1 pietro) zapłaciłam ponad 400zl (60km).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Warszawie normalnie dostawa jest płatna, wcale niemało, a mieszkam 10km od ikei.

W cm drugiej ciąży nie zaznalam zwolnienia (byłam dosłownie dwa dni jak zemdlalam w pracy), pracowałam do samego porodu, jeździłam do ikei i chodziłam do kas pierwszeństwa.
Czekam na hejt za 3,2,1...