Kilka kilo mniej - chudniemy zdrowo !

[avacorgan]

Napisane przez --Olka--

Dzień 3.
Mam takie pytanko z rana. Otóź myślicie, że mogę schudnąć? Ja ograniczam jedzenie po prostu. Tzn. nawet nie ograniczam. Jem 5 małych posiłków dziennie. Na II śniadanie i podwieczorek owoce. A na inne to w gruncie rzeczy to co chcę. Oczywiście zrezygnowałam z fast-foodów. Ze słodyczy także. Będę jeść coś słodkiego tylko przy wyjątkowych okazjach, nie cześciej niż raz w tygodniu. Odstawiłam też pszenne produkty (to coś daje?). Aktualnie nie mogę pić mleka, ani jego produktów (sprawdzam czy nie jestem uczulona) - to źródło białka, czy może więc jakoś negatywnie odbić się na diecie?

Ćwiczę mało. Codziennie 2x50 brzuszków (postaram się zwiększać stopniowo w następnych tygodniach) i 30 minut marszu.

Jak to wygląda?

unikaj owoców i węglowodanów w drugiej polowie dnia, co do przetworów mlecznych to kiepska sprawa, bo na R to stanowi podstawę jadłospisu. Musisz poszukać innych źródeł białka np. kurczak, indyk, chuda szynka. Nie zapominaj o nienasyconych kwasach tłuszczowych, które znajdziesz w rybach ,orzechach czy pestkach dyni - warto dołączyć to do codzinnej diety. I pamiętaj, żeby w każdym posiłku były jakieś warzywa. Pij duzxo wody mineralnej i nie słódź herbaty.

[--Olka--]

Dziękuję za rady.
Z piciem nie ma problemu - piję niesłodzoną herbatę od zawsze, teraz zieloną i czerwoną. Zaczęłam też codziennie pić 1,5 l wody mineralnej. Tak 3 l napojów na dzień to chyba jest dużo? Chce się "przepłukać" chociaż na początek.
Wiem właśnie, że kiepsko z tym białkiem. Ale moja w tym głowa żeby coś wykombinować. Wcześniej pochłaniałam jogurty i twarożek. Teraz jednak lekarz kazał mi nie jeść i sprawdzić reakcję (walczę z uporczywym trądzikiem). Ale jajka, tuńczyk, pierś z kurczaka są ok? Zaczęłam się też objadać (przesadzam trochę - raczej jeść) serem tofu. Nie wiem czemu niektórym nie smakuje? Produkty sojowe mają ponoć dużo białka?

[lolly_girl]

Napisane przez --Olka--

Dziękuję za rady.
Z piciem nie ma problemu - piję niesłodzoną herbatę od zawsze, teraz zieloną i czerwoną. Zaczęłam też codziennie pić 1,5 l wody mineralnej. Tak 3 l napojów na dzień to chyba jest dużo? Chce się "przepłukać" chociaż na początek.
Wiem właśnie, że kiepsko z tym białkiem. Ale moja w tym głowa żeby coś wykombinować. Wcześniej pochłaniałam jogurty i twarożek. Teraz jednak lekarz kazał mi nie jeść i sprawdzić reakcję (walczę z uporczywym trądzikiem). Ale jajka, tuńczyk, pierś z kurczaka są ok? Zaczęłam się też objadać (przesadzam trochę - raczej jeść) serem tofu. Nie wiem czemu niektórym nie smakuje? Produkty sojowe mają ponoć dużo białka?

kurcze ja sie męcze aby 1,5l wypic ale trzeba

jajka , piers z kurczaczka i tunczyk sa jak najbardziej ok

[--Olka--]

Ja tak piję dopiero 3 dzień. Wcześniej miałam ogromne problemy właśnie z tym, że piłam bardzo malutko. Ciągle szkoła i szkoła (a do łazienki biegać co godzinę nie można). Teraz mam trochę wytchnienia, siedzę w mieszkaniu, uczę się i "opijam". Po prostu wypijam butelkę wody i 3 herbatki - a szklankę mam 0,5 l!

Zaraz idę do sklepu. Jak mnie korci, żeby jakiś słodyczyk kupić. Ale nie! Mam nadzieję, że dam radę.

A takie pytanie - zbożowe batoniki to są lepsze od zwykłych (np. marsa)? Nie to żebym chciała je jeść ciągle, ale jeden w tygodniu muszę, więc może lepiej niby "dietetyczny"? Najlepiej by było chyba gorzką czekoladę. Ale obawiam się, że jak kupię tabliczkę, to na jednym rządku się nie skończy. Chociaż ja nie cierpię gorzkiej czekolady. Może bym się powstrzymała. Znacie jakieś słodycze które jako tako przechodzą na diecie?

[lolly_girl]

Napisane przez --Olka--

Ja tak piję dopiero 3 dzień. Wcześniej miałam ogromne problemy właśnie z tym, że piłam bardzo malutko. Ciągle szkoła i szkoła (a do łazienki biegać co godzinę nie można). Teraz mam trochę wytchnienia, siedzę w mieszkaniu, uczę się i "opijam". Po prostu wypijam butelkę wody i 3 herbatki - a szklankę mam 0,5 l!

Zaraz idę do sklepu. Jak mnie korci, żeby jakiś słodyczyk kupić. Ale nie! Mam nadzieję, że dam radę.

A takie pytanie - zbożowe batoniki to są lepsze od zwykłych (np. marsa)? Nie to żebym chciała je jeść ciągle, ale jeden w tygodniu muszę, więc może lepiej niby "dietetyczny"? Najlepiej by było chyba gorzką czekoladę. Ale obawiam się, że jak kupię tabliczkę, to na jednym rządku się nie skończy. Chociaż ja nie cierpię gorzkiej czekolady. Może bym się powstrzymała. Znacie jakieś słodycze które jako tako przechodzą na diecie?

ja także malutko piję ale juz się staram więcej... i co godzinkę albo czesniej do toalety;/

gorzka czekolada 90% kakao =D

[WendyiStella]

Mam pytanko jeszcze - w sklepie są takie ciasteczka sezamowe - sprzedawane w paczkach po 80 g, 4 szt. Małe są dosyć. Czytałam skład - sezam i cukier. Cukier pewnie skleja te ziarna, więc nie ma go dużo. Czy mogę sobie na takie ciastczko sezamowe pozwolić?

[justyna2639]

a ja musze cos wymyslec... jakis sposob na siebie i sprobuje namowic moja mame do wspolnego odchudzania-przez jakis czas odchudzala sie ze mna, ale teraz juz jej sie nie chce. moze to bedzie sposob na diete SB? jak bede miala mame po swojej stronie to i tata sie przyzwyczai ajjj czemu ja wczesniej na to nie wpadlam?

[Red_Dream]

Napisane przez agness51

Nie dość,że mało,to jeszcze same węgle.

Herbata, ciemny chleb z szynką to też węgle?
Wogóle co mam sobie kupić na mieście jak jestem głodna? Macdonald, frytki, lody wiaodmo odpadaja, sałatki sobie chyba nie pokroję, muszę jabłko albo jakiś owoc... nie bede chyba biegła przez miasto z marchwią :P

i czy zastępienie jasnego pieczywa ciemnym cos daje?

Dzisiaj tez chcialam jakblko i mi koleznaka kupila snikersa... mysalam ze ja zabije, ale bylam tak glodna ze zjadlam dzisiaj jem polowe obiadu

[--Olka--]

Wydaje mi się, że chleb razowy jest lepszy niż taki zwykły. Ale jest różnica "ciemny", a razowy. Jadłam od dawna taki "ciemny" - patrzę któregoś dnia na nalepkę, a tam tylko pełno farbek do przyciemnienia!

[justyna2639]

Napisane przez Red_Dream

Herbata, ciemny chleb z szynką to też węgle?
Wogóle co mam sobie kupić na mieście jak jestem głodna? Macdonald, frytki, lody wiaodmo odpadaja, sałatki sobie chyba nie pokroję, muszę jabłko albo jakiś owoc... nie bede chyba biegła przez miasto z marchwią :P

i czy zastępienie jasnego pieczywa ciemnym cos daje?

Dzisiaj tez chcialam jakblko i mi koleznaka kupila snikersa... mysalam ze ja zabije, ale bylam tak glodna ze zjadlam dzisiaj jem polowe obiadu

mysle ze lepiej jest jesc pelnoziarniste pieczywo, przynajmniej wiesz co jesz. z reszta wiadomo ze dla organizmu bedzie lepiej jesli zjesz kromke takiego chlebka a jest on naprawde pyszny! dla mnie jest on bardziej sycący niz taki bialy zwykly chleb

[lolly_girl]

Napisane przez justyna2639

mysle ze lepiej jest jesc pelnoziarniste pieczywo, przynajmniej wiesz co jesz. z reszta wiadomo ze dla organizmu bedzie lepiej jesli zjesz kromke takiego chlebka a jest on naprawde pyszny! dla mnie jest on bardziej sycący niz taki bialy zwykly chleb

naprawde? wedlug mnie nie da sie nim najesc

[justyna2639]

Napisane przez lolly_girl

naprawde? wedlug mnie nie da sie nim najesc

a mi jakos zawsze jedna kromka wystarcza a normalnie pewnie zjadlabym 2 lub 3 heh roznie to bywa. a jak tam u Ciebie widac juz jakies zmiany?

[lolly_girl]

Napisane przez justyna2639

a mi jakos zawsze jedna kromka wystarcza a normalnie pewnie zjadlabym 2 lub 3 heh roznie to bywa. a jak tam u Ciebie widac juz jakies zmiany?

ja jem dwie i mi malutko ale więcej nie chce.
oj ja jestem chyba przed okresem więc się tylko wkurzam.
u mnie najgrszy jest brzuch i boczki =[

[WendyiStella]

Oczywiście, za na taką kromke białego chleba z chrupiącą skórką łapie mnie ochota, ale pieczywo z ziarnami jest drowsze zdecydowanie aczkolwiek zdrowy jest kazdy chleb pieczony na zakwasie - uwielbiam schulstad "chleb polski", takie duze kromki pychaaa ... No ale dosc o pieczywie, jestem w perwszej fazie , litości

[--Olka--]

Napisane przez lolly_girl

oj ja jestem chyba przed okresem więc się tylko wkurzam.
u mnie najgrszy jest brzuch i boczki =[

Ja też. Jak ja nienawidzę tego uczucia huśtawki i napuchnięcia... Tym bardziej właśnie, że też najgorzej u mnie z oponką na brzuchu. Ogólnie cała jestem "za szeroka", ale spodnie da się zawsze jakieś dobrać i jest w miarę. A bluzki to katastrofa!!! Mam duży biust, w obwodzie pod biustem jestem wyjątkowo szczupła, a potem wielkie koło ratunkowe... Jak jeszcze mam okres to wyglądam jak... Nienormalnie po prostu. A pewnie jutro się zacznie... A ja miałam zaplanowane ważne imprezy na weekend.
Jedyny plus to taki, że jak patrże wtedy na ten mój wałek to jeść się odechciewa ostatecznie.

[OliwiaAnita]

Napisane przez --Olka--

Ja też. Jak ja nienawidzę tego uczucia huśtawki i napuchnięcia... Tym bardziej właśnie, że też najgorzej u mnie z oponką na brzuchu. Ogólnie cała jestem "za szeroka", ale spodnie da się zawsze jakieś dobrać i jest w miarę. A bluzki to katastrofa!!! Mam duży biust, w obwodzie pod biustem jestem wyjątkowo szczupła, a potem wielkie koło ratunkowe... Jak jeszcze mam okres to wyglądam jak... Nienormalnie po prostu. A pewnie jutro się zacznie... A ja miałam zaplanowane ważne imprezy na weekend.
Jedyny plus to taki, że jak patrże wtedy na ten mój wałek to jeść się odechciewa ostatecznie.

hech podobnie mam przed okresem i właśnie przed nim jestem ale ja akurat o takiej porze miesiąca to rzucam się wręcz na jedzenie ech ....a na weekend ważna uroczystość a tu brzuch taki bo napuchnięta już jestem tak ,że masakra no ale cóż po okresie znowu powrót do dietki, a dzisiaj i jutro spróbuje chociaż ograniczyć późne jedzenie

[claudia.kk]

Oooo tak. Okrest to katastrofa. Ja już mam go za sobą więc narazie będzie gładko

[lolly_girl]

u mnie wlasnie najgorszy jest brzuch i boczki.. mam duzy biuscik po mamusi, straszne wciecie w talii i szerokie biodra a na nich tluszcz;(
a na dodatek nie umiem krecic hula hopem zeby się ich pozbyc wrrr=[
i ten glupi okres=[

[--Olka--]

Ja mam identycznie lolly. Tylko biust to chyba po sąsiadce. Co to za sprawiedliwość, że u mnie w domu wszyscy chude szczapy są, a ja nie... Ale nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

Co do hula-hop - nie znoszę nim kręcić, straszne nudy.

[lolly_girl]

Napisane przez --Olka--

Ja mam identycznie lolly. Tylko biust to chyba po sąsiadce. Co to za sprawiedliwość, że u mnie w domu wszyscy chude szczapy są, a ja nie... Ale nie ma sprawiedliwości na tym świecie.

Co do hula-hop - nie znoszę nim kręcić, straszne nudy.

nie ma sprawiedliwosci juz się o tym przekonałam wczesniej, ze inni są chudzi i jedza co chcą a ja nie mogę =[

[--Olka--]

Eh... Nawet mi się nie chce brnąć w ten temat. Moja kumpelka - szkielet jakich mało, wszyscy podejrzewają ją o anoreksję, waży jakieś góra 45 kg przy wzroście 170, a jje jak cały garnizon wojska! To jest naprawdę autentyczny przykład. Wsunąć 10 naleśników na raz to dla niej pestka. Teraz jje jeszcze więcej, bo chce przytyć (wygląda wręcz niesmacznie) i nic!!!

[agness51]

Napisane przez Red_Dream

Herbata, ciemny chleb z szynką to też węgle?
Wogóle co mam sobie kupić na mieście jak jestem głodna? Macdonald, frytki, lody wiaodmo odpadaja, sałatki sobie chyba nie pokroję, muszę jabłko albo jakiś owoc... nie bede chyba biegła przez miasto z marchwią :P

i czy zastępienie jasnego pieczywa ciemnym cos daje?

Dzisiaj tez chcialam jakblko i mi koleznaka kupila snikersa... mysalam ze ja zabije, ale bylam tak glodna ze zjadlam dzisiaj jem polowe obiadu

Herbata - 0 kalorii,tego się nie wlicza do bilansu
Ciemny chleb - węgle,szynka - białko.

Możesz wziąć ze sobą kanapkę z białkowym wkładem,serek wiejski/homo,ew. jogurt,aby w ogóle cokolwiek zjeść.

Sam owoc to nie posiłek,jedynie przekąska.

Ciemne pieczywo ma niższe IG niż jasne,nie zawiera tych wszystkich spulchniaczy i bardziej syci poza tym to węglowodany złożone,a białe to proste węgle,które w nadmiarze odkładają się w postaci tłuszczu.

[olunek]

witajcie kobiety! oj dawno mnie nie bylo ale kurde net mi sie skonczyl ...brak polaczenia czy cus. ale przeczytalam wszystko. u mnie waga stoi wrrrrrrrrrrrrrr...ale dieta tez nie wychodziale od jutra koniec z obzarstwem! przechodze na sb. JUSTYNA kurde bo kopa dostaniesz za ta zalamke ...wprawdzie duzo nie pisze ale zawsze czytam i twoje posty jakos zawsze mialy dobry wplyw na mnie i od razu bylo mi lzej wiec ty nie mozesz sie poddac!!!!!!!!! odchudzanie z mama to pomysl.. ja mieszkam z mezem ktory pozera ogromne ilosci wszystkiego i jest chudy! poza tym nie bardzo mnie stac na super diete ale coz musze stanac na glowie i jakos dac rade z finansami...bo podobno sb jest kosztowna ...hmmmm..czy to prawda?

[justyna2639]

hej dziewczyny u mnie nadal stoi to odchudzanie nie wiem co sie dzieje moze juz wiecej sie nie da? kurcze no...

[justyna2639]

Napisane przez olunek

witajcie kobiety! oj dawno mnie nie bylo ale kurde net mi sie skonczyl ...brak polaczenia czy cus. ale przeczytalam wszystko. u mnie waga stoi wrrrrrrrrrrrrrr...ale dieta tez nie wychodziale od jutra koniec z obzarstwem! przechodze na sb. JUSTYNA kurde bo kopa dostaniesz za ta zalamke ...wprawdzie duzo nie pisze ale zawsze czytam i twoje posty jakos zawsze mialy dobry wplyw na mnie i od razu bylo mi lzej wiec ty nie mozesz sie poddac!!!!!!!!! odchudzanie z mama to pomysl.. ja mieszkam z mezem ktory pozera ogromne ilosci wszystkiego i jest chudy! poza tym nie bardzo mnie stac na super diete ale coz musze stanac na glowie i jakos dac rade z finansami...bo podobno sb jest kosztowna ...hmmmm..czy to prawda?

heh dobrze dobrze... juz nic nie mowie motywacja wrocila, wszystko jest ok
mysle ze stosunkowo ta dietka nie jest kosztowna przy tym ze sama decydujesz co jesz, ja juz mam lepiej niz bylo, wtedy z tym dolem to nie wiem co to bylo, jakis slaby dzien mialam i w ogole ale jest juz ok, takze probuj

[lolly_girl]

Napisane przez justyna2639

hej dziewczyny u mnie nadal stoi to odchudzanie nie wiem co sie dzieje moze juz wiecej sie nie da? kurcze no...

mam to samo juz nigdy pewnie nie schudnę

[justyna2639]

Napisane przez lolly_girl

mam to samo juz nigdy pewnie nie schudnę

wkurza mnie to troche ale wiesz co, nie ma tak ze nie schudniemy, schudniemy! i to jeszcze jak hah do lata bedziemy taaaaakie lasencje

[Marzeniatko]

Napisane przez justyna2639

wkurza mnie to troche ale wiesz co, nie ma tak ze nie schudniemy, schudniemy! i to jeszcze jak hah do lata bedziemy taaaaakie lasencje

a tak ;]
ludzie będą padac z zachwytu. xd

[claudia.kk]

Justyna! Troszeczkę cierpliwości i waga na pewno pójdzie w dół Tylko bardzo proszę bez GRZESZKÓW! Bo innaczej będzie biczowanie :P U mnie jest już tak cieplutko <mmm> ale mam taki lęk, żeby ząłożyć bluzkę na ramiączkach;/ Jak pisałyście o tych oponkach i tak dalej to ja z kolei mam dosyć mały biust (ale lubię go xP) jednak problem to to, że mam szerokie ramiona. To raczej nie jest mój wymysł, bo czasami wydaje mi się, że śmiesznie wyglądam w niektórych ciuchach no, ale wiem, że z tego nie schudnę. Nie podobają mi się też uda i łydki. Nie są bardzo grube, ale wolałabym, żeby były chociaż troszkę chudsze. Miała może któraś z was problem z tłuszczykiem przy ramionach? Chodzi mi odkładnie o tą część między pachami a biustem (niewiem jak to dokładnie opisać) Ja tak mam i bardzo tego nie lubię. Właśnie dla tego bluzki na ramiączkach są dla mnie mało przyjazne

[justyna2639]

caludia.kk heh postaram sie skoro do tej pory mi sie udawalo to dalej tez bedzie ok