Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

[Kay lee]

Czesc dziewczyny

U mnie ostatnio wszystko ruszylo z miejsca,otrzasnelam sie z zerwania do tego stopnia,ze moglam sie usmiechac i nie plakac ,nawet poflirtowalam troche z naszym kolega tak dla rozluznienia emocji (itak by nas nic nie laczylo -to jego i moj b dobry kumpel) oczywiscie caly czas myslalam o Nim i nagle kiedy juz wszystko sobie poukladalam ,jako tako i zaczelam dostrzegac jakies tam pozytywy, On zaczal sie odzywac ,irytowalo go,ze usmiechalam sie jak rozmawialismy przez tel i mialam pozytywne opisy na gg,w w end umowilismy sie zeby porozmawiac...spedzilismy caly dzien na gadaniu,ja mowilam ,ze jestem pogodzona z tym i szanuje jego decyzje ,gdy juz sie mialam zbierac do domu (wzielam pare swoich rzeczy) rzucil sie na mnie tzn bardzo mocno przytulil i nie chcial puscic i tak lezelismy nic nie mowiac On wtulony ,a ja ja nie wiedzialam co myslec...i najgorsze jest to ,ze dalej nie wiem niby chce mu dac druga szanse ,ale panicznie boje sie powtorki (chociaz mysle ,ze zrozumialam ,ze na nim zycie sie nie konczy ).Mysle ,ze sprobuje jednak nie jestem do tego przekonana(pare dni temu o tym marzylam ,a teraz ten wewnetrzny glos rozsadku...) niech to bedzie jedyna i ostatnia szansa .

Pewnie powtorze ,za wizazankami :
-nie pisac
-nie narzucac sie
-kiedy dojdzie do rozmowy z jego strony (udawac lub wpierac sobie ) mowic ze u Was wszystko ok z usmiechem na ustach ,niech widzi jak silne jestescie i potraficie sobie poradzic
-jestescie najlepszym co go w zyciu spotkalo i pozaluje jeszcze jak bardzo tego nie docenial


Wszystkim Wam zycze duzo sily i usmiechu (bo on naprawde leczy

Watek bede podczytywac,bo bardzo jestem ciekawa co u Was ,mam nadzieje ,ze wszystkie sie z tym uporacie i nie moge doczekac sie szczesliwych wpisow dziekuje tez za wsparcie

[Onazyje]

Napisane przez Niezmienna

Chyba dobrze ,ze moj eks sie do mnie kompletnie nie odzywa...ja do niego też nie!Mineły ponad 3 tygodnie...Staram sie nie myśleć,ale dzis wracalam do domu i tak same myśli sie pojawiały...patrzyłam na ludzi , na te pary i pomyślałam sobie jaka ja byłam szcześliwa jeszcze rok temu o tej porze...!!!!!Gdyby mi wtedy ktos powiedzial ,ze dzis bede płakac przez niego nie uwierzyłabym ...tak byłam go pewna
Znów sie łamie...brak mi siłNie chce mi sie momentami zyć!!

W mojej głowie też często takie myśli się pojawiają....
Dzisiaj gdy wracałam właśnie do domu to nagle przypomniało mi się jak do mnie przyjechał i wracaliśmy tą drogą do domu bo byliśmy w kinie....mieliśmy takie dobre humory, kupił piwo, został na noc.....Takie wspomnienia są najgorsze i biorą się od tak - nagle....Albo jadłam przed chwilą jogurt - ten sam który kiedyś jedliśmy wspólnie i zapach tego jogurtu powoduje u mnie ścisk w żołądku....ekhm....Ale szybko odpędzam te myśli bo powiedziałam sobie że dam radę!!!
Przykre, że on pewnie nie przywołuje na myśl żadnej chwili, żadnej....
I dlaczego tak jest, że to zimna jest tą porą roku w której wszystko mi się układa, a jak tylko przychodzi lato to wszystko się psuje?? ;/
znów sama..........

[Lady in Blue]

Napisane przez Niezmienna

Chyba dobrze ,ze moj eks sie do mnie kompletnie nie odzywa...ja do niego też nie!Mineły ponad 3 tygodnie...Staram sie nie myśleć,ale dzis wracalam do domu i tak same myśli sie pojawiały...patrzyłam na ludzi , na te pary i pomyślałam sobie jaka ja byłam szcześliwa jeszcze rok temu o tej porze...!!!!!Gdyby mi wtedy ktos powiedzial ,ze dzis bede płakac przez niego nie uwierzyłabym ...tak byłam go pewna
Znów sie łamie...brak mi siłNie chce mi sie momentami zyć!!

Mam to samo, gdy widze te roześmiane i szczęśliwe pary ... po prostu nachodzi mnie smutek gdy widzę szczęście innych a samej mi go brak Ja też byłam w 100% pewna exa, ale się przeliczyłam i to baaaardzo boleśnie

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez Alice in Wonderland

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------



hmmm przemysl sobie tak na zimno to wszelkie, skoro macie sie jutro spotkac
ten tekst- bardzo chamski, hehs ggghhhrr
musisz uzbroic sie w cierpliwosc, ale w sumie do owego spotkania- wiec juz zaraz
zobaczysz co bedzie, ale tak jak napisalam wyzej-przemysl na spokojnie, skup sie na tym, nie na emocjach
ps. ja tez jestem na odleglosc, mieszkam w inny miescie on rowniez, ja studiuje w innym i wcale nie jest to tylko kilka km...
tez sobie czasem mysle, ze to co teraz, mogloby sie inaczej potoczyc, ale nie rozpaczam, bo km nigdy nie byly dla nas problemem

Wiesz,problem chyba w tym,ze ja juz za duzo mysle,i na zimno i na cieplo.Jestem mega ciekawa naszego jutrzejszego spotkania.Wszyscy mu radza zeby sie jeszcze zastanowil,ale trafilam na wyjatkowo dumne i uparte bydle.
Dla nas(niego) km zaczely byc problemem po poltora roku i sam chcial ze mna zamieszkac,a teraz mowi,ze jak byl sam to mogl wszystko i dlatego bylo lepiej,eh,mogl mnie nie sprowadzac,zycie z kims wiaze sie z roznymi wyzeczeniami...
na dodatek moja matka go nienawidzi za to,ze mnie zostawil i wymienili ostre slowa miedzy soba,jeszcze tylko sprawe pogorszyla

[isuana]

Napisane przez Onazyje

Ja też już nie mam nadziei. Siedzę na gg, on też. Nawet dupek się nie zapyta co u mnie słychać. Taka to była "wielka miłość" z jego strony. G****o go obchodzę.
Ja też uczę się żyć sama, z dnia na dzień jest coraz lepiej (czasami tylko zakuje mnie z bólu gdy sobie przypomnę jakąś chwilę lub coś mi go przypomni)
Poradzimy sobie

Widzisz...A mój (tzn już nie mój) ciągle pisze "Cześć, co tam u Ciebie?Co robisz?"... Ciągle przeprasza, że mnie skrzywdził, że żałuje, że zawsze przy mnie będzie, że mu źle, że ciągle o mnie myśli.... To jest chyba jeszcze gorsze... Ale damy radę, jesteśmy silne

[pau00]

Były TŻ siostry mojej przyjaciółki zerwał z nią po ponad 5 latach. Dlaczego? Bo chciał się wyszaleć. Sam zabraniał jej dosłownie wszystkiego, nie chciał chodzić z nią na imprezy, ona nie mogła spotykać się z koleżankami. Od wszystkich się odizolowała. Rozstanie z nim było dla niej ogromnym ciosem. Siedziała przez dobry miesiąc w domu i ryczała w poduszkę. Olała dosłownie wszystko, nawet szkołe. Bardzo długo ja z przyjaciółką (jej siostrą) i ich rodzice tłumaczyliśmy jej, że tak nie można.. Że całe życie przed nią. Od tego zerwania minęło około pół roku. Pozbierała się, poznała nowych ludzi, ale dalej o nim myśli.. A on? Szaleje po klubach z gimnazjalistkami. Dodam, że ona ma teraz 21 lat, a on 23.
To, że związki rozpadają się po takim czasie, że tak udane pary ze sobą zrywają-- boom i nie ma nic.. tak nagle dało mi dużo do myślenia. Wiem, że w życiu niczego nie można sobie zaplanować.. życie to jedna wielka zagdka

[Onazyje]

Napisane przez isuana

Widzisz...A mój (tzn już nie mój) ciągle pisze "Cześć, co tam u Ciebie?Co robisz?"... Ciągle przeprasza, że mnie skrzywdził, że żałuje, że zawsze przy mnie będzie, że mu źle, że ciągle o mnie myśli.... To jest chyba jeszcze gorsze... Ale damy radę, jesteśmy silne

eh...już sama nie wiem co gorsze.....W sumie jak za pierwszym razem mnie zostawił to podobnie gadał - że żałuje, że przeprasza i takie tam ;/ I to strasznie mnie irytowało, bo jego współczucia znieść jeszcze bardziej nie mogłam.....
Ale na zwykłą rozmowę mam ochotę...ale co zrobić.....eh....
Trzeba iść dalej...

[isuana]

Napisane przez Onazyje

eh...już sama nie wiem co gorsze.....W sumie jak za pierwszym razem mnie zostawił to podobnie gadał - że żałuje, że przeprasza i takie tam ;/ I to strasznie mnie irytowało, bo jego współczucia znieść jeszcze bardziej nie mogłam.....
Ale na zwykłą rozmowę mam ochotę...ale co zrobić.....eh....
Trzeba iść dalej...

Ja chciałabym tylko jeszcze raz spotkac się z nim i porozmawiać...Ostatni raz o naszym związku. I zakończyć ten temat. A później to już ewentualnie takie zwykłe rozmowy, nie o nas. Najbardziej jednak rani mnie fakt, że on juz ma inna...

[Niezmienna]

Napisane przez Onazyje

W mojej głowie też często takie myśli się pojawiają....
Dzisiaj gdy wracałam właśnie do domu to nagle przypomniało mi się jak do mnie przyjechał i wracaliśmy tą drogą do domu bo byliśmy w kinie....mieliśmy takie dobre humory, kupił piwo, został na noc.....Takie wspomnienia są najgorsze i biorą się od tak - nagle....Albo jadłam przed chwilą jogurt - ten sam który kiedyś jedliśmy wspólnie i zapach tego jogurtu powoduje u mnie ścisk w żołądku....ekhm....Ale szybko odpędzam te myśli bo powiedziałam sobie że dam radę!!!
Przykre, że on pewnie nie przywołuje na myśl żadnej chwili, żadnej....
I dlaczego tak jest, że to zimna jest tą porą roku w której wszystko mi się układa, a jak tylko przychodzi lato to wszystko się psuje?? ;/
znów sama..........

Jak to dobrze,ze rozumieszCzasem sobie myślę ,ze może ja jestem nienormalna ,ze tak to przezywam..nie wiem co mi sie stało juz było ok..a teraz nie moge sie pozbierać...moze w końcu to do mnie dociera?!!
...zapachy.Na ulicy ktos idzie i czuje zapach...przypominna mi sie wszystko.Mama ostatnio kupiła mydło<ktore bylo zawsze u niego>poczułam i popłakałam sie ...Głupie mydło!!

...zimą ok,a na lato jestem samotna,pogrążona w bólu

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Onazyje

Ja też już nie mam nadziei. Siedzę na gg, on też. Nawet dupek się nie zapyta co u mnie słychać. Taka to była "wielka miłość" z jego strony. G****o go obchodzę.
Ja też uczę się żyć sama, z dnia na dzień jest coraz lepiej (czasami tylko zakuje mnie z bólu gdy sobie przypomnę jakąś chwilę lub coś mi go przypomni)
Poradzimy sobie

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------


hehehe....
Uznałam że jednak nie ma to sensu...skoro rzucił mnie drugi raz, zostawiając praktycznie "bez słowa", nie odzywa się....to znaczy że mnie nie chce a ja nie lubię się pchać tam gdzie mnie nie chcą ... żebym przynajmniej widziała "cień" zainteresowania moją osobą z jego strony a tutaj nic....
Pewnie zagadam do niego "kiedyś tam"....bo ja nie umiem się nie odzywać do kogoś kogo lubiłam, baaaa... darzyłam uczuciem, kto był dla mnie ważny.....

aaaa to juz probowalas? tzn juz raz wracliscie do siebie, przeoczylam czy co?
hmmm to moze faktycznie w takiej sytuacji, czas pojsc dalej

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez isuana

Ja chciałabym tylko jeszcze raz spotkac się z nim i porozmawiać...Ostatni raz o naszym związku. I zakończyć ten temat. A później to już ewentualnie takie zwykłe rozmowy, nie o nas. Najbardziej jednak rani mnie fakt, że on juz ma inna...

Ja tez jutro sie spotykam z Nim.Nie wiem co wyjdzie podczas rozmowy i jak sytuacja sie rozwinie,minal ponad tydzien,a tu dalej niewiadome,same niewiadome.Normalnie koszmar...
Podniescie mnie na duchu dziewuszki,bo juz glupieje i zamiast mozgu mam wate...

[Alice in Wonderland]

Kay lee
wyobrazilam sobie ta scenke, a ten moment gdy sie rzucil, a Ty nie wiedzialas co zrobic
zycze duzo dobrego!!!

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez NiezbytSzczesliwa

Wiesz,problem chyba w tym,ze ja juz za duzo mysle,i na zimno i na cieplo.Jestem mega ciekawa naszego jutrzejszego spotkania.Wszyscy mu radza zeby sie jeszcze zastanowil,ale trafilam na wyjatkowo dumne i uparte bydle.
Dla nas(niego) km zaczely byc problemem po poltora roku i sam chcial ze mna zamieszkac,a teraz mowi,ze jak byl sam to mogl wszystko i dlatego bylo lepiej,eh,mogl mnie nie sprowadzac,zycie z kims wiaze sie z roznymi wyzeczeniami...
na dodatek moja matka go nienawidzi za to,ze mnie zostawil i wymienili ostre slowa miedzy soba,jeszcze tylko sprawe pogorszyla

ja bym na Twoim miejscu chciala sie dowiedziec- O CO CHODZI???

[isuana]

Napisane przez NiezbytSzczesliwa

Ja tez jutro sie spotykam z Nim.Nie wiem co wyjdzie podczas rozmowy i jak sytuacja sie rozwinie,minal ponad tydzien,a tu dalej niewiadome,same niewiadome.Normalnie koszmar...
Podniescie mnie na duchu dziewuszki,bo juz glupieje i zamiast mozgu mam wate...

Wszystko będzie dobrze! Najważniejsze to wszystko sobie wyjaśnić... Bo taka niepewność jest najgorsza... Znam to doskonale. Cokolwiek się nie stanie będzie dobrze. Bedziesz szczęśliwa. Ja gdy teraz już wiem, że nic z tego nie bedzie już poczułam ulgę... Że skończył się ten czas ciągłych niepewności. Oczywiście nie było łatwo... Ale tak będzie lepiej. Chce tylko jeszcze jednej rozmowy, w której wyjaśnie mu przyczyny mojego zachowania... Chce żeby on to wiedział. A później zakończę ten etap życia i rozpoczne nowy, szczęśliwy...

[Arteb]

Napisane przez isuana

Wszystko będzie dobrze! Najważniejsze to wszystko sobie wyjaśnić... Bo taka niepewność jest najgorsza... Znam to doskonale. Cokolwiek się nie stanie będzie dobrze. Bedziesz szczęśliwa. Ja gdy teraz już wiem, że nic z tego nie bedzie już poczułam ulgę... Że skończył się ten czas ciągłych niepewności. Oczywiście nie było łatwo... Ale tak będzie lepiej. Chce tylko jeszcze jednej rozmowy, w której wyjaśnie mu przyczyny mojego zachowania... Chce żeby on to wiedział. A później zakończę ten etap życia i rozpoczne nowy, szczęśliwy...

Niepewność jest najgorsza-i mówi to facet. Sam żyję w takiej niepewności już od pół roku...Swoją historię opisuję w innym wątku. Może którą z Was ona zaciekawi.

[menorka]

Mam złe chwile...
Chce do Niego, chce no! Chce! Chce! Chce!
Chce go kochać, chce żeby kochał mnie! No chce do Niego!
Płacze....
Chce do Niego. Ja go kocham no
Nienawidzę nocy.

[Onazyje]

Napisane przez Niezmienna

Jak to dobrze,ze rozumieszCzasem sobie myślę ,ze może ja jestem nienormalna ,ze tak to przezywam..nie wiem co mi sie stało juz było ok..a teraz nie moge sie pozbierać...moze w końcu to do mnie dociera?!!
...zapachy.Na ulicy ktos idzie i czuje zapach...przypominna mi sie wszystko.Mama ostatnio kupiła mydło<ktore bylo zawsze u niego>poczułam i popłakałam sie ...Głupie mydło!!

...zimą ok,a na lato jestem samotna,pogrążona w bólu

Dokładnie....niby takie bzdury,niby malutkie a przywołują wspomnienia, które strasznie bolą.....;/
chce żeby piorun mnie strzelił tak jak wtedy gdy go zobaczyłam, jeszcze raz się tak zakochać....

Napisane przez Alice in Wonderland

aaaa to juz probowalas? tzn juz raz wracliscie do siebie, przeoczylam czy co?
hmmm to moze faktycznie w takiej sytuacji, czas pojsc dalej

Tak, już raz mnie rzucił - ale wrócił....
Teraz myślałam, że ja pomilczę, a on niech zatęskni...Ale widocznie teraz to był już dla niego zupełny koniec...On wie co ja czuję - napisałam mu w "rozstaniowym smsie że i tak go kocham...." - widocznie pomyślał sobie:" pocierpi trochę i się odkocha..." eh. On jest takim typem chłopaka że jeśli mu zależy na dziewczynie to zrobi wszystko żeby ją mieć - jest śmiały, kontaktowy, "szybki".....
Wiem jak było, kiedy chciał mnie "zdobyć"....;/ ;/ ;/

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Arteb

Niepewność jest najgorsza-i mówi to facet. Sam żyję w takiej niepewności już od pół roku...Swoją historię opisuję w innym wątku. Może którą z Was ona zaciekawi.

emmm mezczyna? tu? u nas? ciekawie, a zaraz lookne w link

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez isuana

Wszystko będzie dobrze! Najważniejsze to wszystko sobie wyjaśnić... Bo taka niepewność jest najgorsza... Znam to doskonale. Cokolwiek się nie stanie będzie dobrze. Bedziesz szczęśliwa. Ja gdy teraz już wiem, że nic z tego nie bedzie już poczułam ulgę... Że skończył się ten czas ciągłych niepewności. Oczywiście nie było łatwo... Ale tak będzie lepiej. Chce tylko jeszcze jednej rozmowy, w której wyjaśnie mu przyczyny mojego zachowania... Chce żeby on to wiedział. A później zakończę ten etap życia i rozpoczne nowy, szczęśliwy...

Ja wlasnie jutro zadam mu tylko jedno pytanie.Czy sa jeszcze szanse,czy to juz koniec na 100%,bo musze wiedziec.Latwiej mi bedzie kiedy mi na to odpowie,chociaz boje sie tej odpowiedzi,dam wam napewno znac jutro jak sie rozmowa skonczyla,o ile bede w stanie.

[Paperlove899]

czuje....poprostu czuje ,ze sie widzieli (( sercee mi pęka znów;(((((((((

[Arteb]

Napisane przez Alice in Wonderland

emmm mezczyna? tu? u nas? ciekawie, a zaraz lookne w link

Z krwi i kości

[Alice in Wonderland]

ajjjj dziewczyny moje....
gdybym tylko mogla, to przytulilabym sie baaaaardzo mocno
normalnie babskie paty powinnysmy sobie zrobic
NiezbytSzczesliwa- dasz rade, ale naprawde pomysl nad tym co chcesz mu powiedziec

[Onazyje]

Napisane przez Alice in Wonderland

ajjjj dziewczyny moje....
gdybym tylko mogla, to przytulilabym sie baaaaardzo mocno
normalnie babskie paty powinnysmy sobie zrobic
NiezbytSzczesliwa- dasz rade, ale naprawde pomysl nad tym co chcesz mu powiedziec

Aj...ja też chciała bym się teraz do kogoś przytulić..eh....
hahaha jestem za babskim party!!!

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Arteb

Z krwi i kości

bylam przeczytalam, radza dobrze...
na Twoim miejscu zajelabym sie matura- dobry sposob, aby ne myslec az tak bardzo
ja mam przeygotowanie do sesji, kolokwia, zaliczenia, referaty itd- dziala pozytywnie
zajac sie soba- a myslalam, ze kazdy facet ma to we krwi?
a owa dziewczyna powinna jak juz zrobic duzy krok, jesli cosby mialo z tego byc, Ty juz nawet ZA duzo zrobilles, jak na jej glupie dziecinne wybryki
badz facetem
albo tak, albo nie

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez Onazyje

Aj...ja też chciała bym się teraz do kogoś przytulić..eh....
hahaha jestem za babskim party!!!

ja tez nie pamietam kiedy ost sie przytulima, aaa juz pamietam 2 tygodnie temu pocieszala mnie przyjaciolka /a dzis sroda jest to dzien kiedy rozmawialismy i to o 24 w nocy/
2 tygodnie - jak ten czas leci

podziwiam siebie za ten humor
normalnie PODZIWIAM
tesknie, ale powiedzialam sobie, ze nie, nie bedzie tak jak zawsze
tylko nie wiem co jeszcze z tego wyniknie
cholera brakuje mi go

ale byloby smiesznie gdybysmy sie spotkaly na zywo

[Onazyje]

Napisane przez Alice in Wonderland

ja tez nie pamietam kiedy ost sie przytulima, aaa juz pamietam 2 tygodnie temu pocieszala mnie przyjaciolka /a dzis sroda jest to dzien kiedy rozmawialismy i to o 24 w nocy/
2 tygodnie - jak ten czas leci

podziwiam siebie za ten humor
normalnie PODZIWIAM
tesknie, ale powiedzialam sobie, ze nie, nie bedzie tak jak zawsze
tylko nie wiem co jeszcze z tego wyniknie
cholera brakuje mi go

ale byloby smiesznie gdybysmy sie spotkaly na zywo

Dooobrze! Może ktoś znowu się zakocha w naszym uśmiechu ? Chciała bym oszaleć z miłości...ahhh.....ooo jaka piosenka leci "Przyszłam na świat po to aby kochać ciebie. Ty jesteś moim słońcem, a ja Twoim niebem...Oto jesteś na świecie by mnie tulić w ramionach, cuda, cuda opowiadać(o to dobre do mojego byłego) i z miłości konać!

hehe.....fajnie by było się spotkać z Wami na żywo!!! hihih......"cześć jestem Onazyje!"

[menorka]

Wam dziewczynki chyba lepiej, a mi się pogarsza....

[Paperlove899]

Napisane przez Onazyje

hehe.....fajnie by było się spotkać z Wami na żywo!!! hihih......"cześć jeste Onazyje!"

śmiesznie smiesznie)))
wiecie coo...wlasnie uswiadomilam sobie,ze przegralam...,ze nie ma sensuuu...po jej opisach itp,on mi nie nie napisal napewno sie widzieli...;/ no niccc...dzisiaj cierpie jeszcze bardziej niz na poczatku(( im wiecej nadziei tym GORZEJ !!!!!!!!!!!

[menorka]

Napisane przez Paperlove899

śmiesznie smiesznie)))
wiecie coo...wlasnie uswiadomilam sobie,ze przegralam...,ze nie ma sensuuu...po jej opisach itp,on mi nie nie napisal napewno sie widzieli...;/ no niccc...dzisiaj cierpie jeszcze bardziej niz na poczatku(( im wiecej nadziei tym GORZEJ !!!!!!!!!!!

bolesna prawda

[Alice in Wonderland]

hehe.....fajnie by było się spotkać z Wami na żywo!!! hihih......"cześć jestem Onazyje!" [/QUOTE]



lece spacku
jeszcza dwa dni - kolokwia trzy
i majowka, chwila oddechu
dobrze, ze wyjezdzam, nie bede miec takiego dostepu do neta, zaszyje sie troszke
dobranocka

[Paperlove899]

Napisane przez menorka

[/b] bolesna prawda

nie ma sie co łudzic !!!! bo ja tak robilam i teraz siedze i rycze ! a juz mialam takie skoki szczescia!wracalam do zycia...cieszylam sie w duchu,ze mu sie wraca... a tuu pojechal znowu do swojego miasta studenckiego i cisza!
mam nadzieje,ze to mnie nauczy !,i ze wreszcie ta nadzieja umrze !!!!!!!!!!!!!!!

[Onazyje]

Napisane przez menorka

Wam dziewczynki chyba lepiej, a mi się pogarsza....

Spróbuj odpędzać od siebie myśli związane z nim...Wiem że to jest b.trudne - zwłaszcza kiedy przychodzi noc...Będzie dobrze.Razem raźniej

Napisane przez Paperlove899

wiecie coo...wlasnie uswiadomilam sobie,ze przegralam...,ze nie ma sensuuu...po jej opisach itp,on mi nie nie napisal napewno sie widzieli...;/ no niccc...dzisiaj cierpie jeszcze bardziej niz na poczatku(( im wiecej nadziei tym GORZEJ !!!!!!!!!!!

ehhh.........Bardzo Ci współczuję bo wiem jak boli zazdrość o drugą dziewczynę....
Tylko niech on przestanie w końcu robić Ciebie w balona