Pannom Młodym 2010 wszystko jedno jaki będzie tytuł wątku - cz. VIII

[lain]

Napisane przez asiulek1705

Jeśli tylko wyleze i zleze to zdam szeroką relację Lepiej niech śnieg mi na drodze nie stanie, bo go nie znoszę Ostatnio upał u nas, po 30 stopni, parnota a ja po domu paraduję w butach trekkingowych Chyba juz się do moich stóp wielkich przyzwyczaiły, albo na odwrót

a bo ty te swiezynki rozchadzasz tak?
to mam nadzieje, ze cie bardzo nie obetra bo potem oj bol jest

[asiulek1705]

Ja też już do rodziców TŻta mogłabym mówić "mamo" , "tato", bo to "panowanie" czasami dziwnie wychodzi niekiedy powiem "wiesz...." zanim "wie pani..." TŻt do moich rodziców mówi niekiedy np. "a mama chce kawę?", "albo "tata ogląda mecz?" hihi Chociaż na początku może troszkę byc mi dziwnie mówić mamo, tato
lain dokładnie to robię miały przejść chrzest bojowy w Bieszczadach no ale pogoda pokrzyżowała me plany... Ja ten ból znam już doskonale. W tamtym roku tak mnie obciachały buty (nie wiem dlaczego jak już daaaawno rozchodzone były) że na Giewont wyłaziłam w pumach, z cienką podeszwą, przerąbane tak uważać na każdy kamień. Ale spoko, widziałam dziewczyny wspinające się w balerinkach (ślizgały się nieźle) albo facetów w sandałach

[lusmarija]

ja do rodziców mojego TZ też raczej bede mówiła "mamo, tato" bo nie mam nawet oporów zadnych... chyba, że sobie tego nie będa życzyli... ale raczej w to wątpie... bo są bardzo sympatyczni
nawet czasami teraz jak rozmawiamy z TZ to mówie a mama co na to, a tata co powiedział i nie widze w tym nic dziwnego...w iec pewnie po ślubie bedzie tak samo

tak rozmawiacie o zapoznawaniu rodziców... u nas tez nie było... mialo być na wiosne i jakoś tak nie mozemy tego zorganizować... bo zawsze coś wyskakuje... ale jeszcze trochę czasu jest... i w wakacje myślę, że powinniśmy jakoś zorganizować czas na wspólny obiad

[Samoa]

Napisane przez elly2

Moja przyszła teściowa ma znajomą, która szyje suknie ślubne, wczoraj była u niej i pokazywała zdjęcie. Powiedziała, że z materiałem nie będzie problemu, tylko muszę się zastanowić nad wyborem koronki. A z uszyciem tym bardziej.

to fajnieJa własnie o koronce mowiłam, bo to chyba trzeba patrzec na wzór jak on bedzie się prezentowal na sukni, która jest cała z koronki.
Ide robic papu

[lain]

Napisane przez asiulek1705

Ale spoko, widziałam dziewczyny wspinające się w balerinkach (ślizgały się nieźle) albo facetów w sandałach

no, takie kwiatki niestety do rzadkosci w Tatrach nie naleza a szkoda
czasami mi sie wydaje, ze ludzie zostawili swoje mozgi w domach (o ile w ogole je maja )
ja widzialam przy podejsciu na Giewont laske w japonkach

[natalitka1988]

Ja mam zespół z Pępowa, a kamerzyste i fotografa z jednej firmy, Piotr łakomski... Wesele miałąm mieć w Małachowiance, ale jedyne co mi się tam nie spodobało to to, że jest osobna sala do tańczenia, a osobna do siedzenia... Więc Moje wesele odbędzie się w Bojanowie w Błękitnej

[obca7]

Napisane przez natalitka1988

Ja mam zespół z Pępowa, a kamerzyste i fotografa z jednej firmy, Piotr łakomski... Wesele miałąm mieć w Małachowiance, ale jedyne co mi się tam nie spodobało to to, że jest osobna sala do tańczenia, a osobna do siedzenia... Więc Moje wesele odbędzie się w Bojanowie w Błękitnej

Pan Łakomski filmował u mnie na studniówce W Błękitnej byłam na weselu i bardzo mi się podobało Wystrój mają super-ładniejszy niz w Małachowie.
Jedynym minusem było to, że Para Młoda miała wesele na 50 osób a mieli je na tej dużej sali. I tak wszystko ginęło trochę.
Mi osobne sale nie przeszkadzają Zresztą ja bardziej patrzyłam na jedzenie, obsługę i miejsce do tańczenia Mi się natomiast nie podoba ta druga sala co niedawno wybudowali. Ale tam jest wszytsko w jednym miejscu-sala do tańczenia i do siedzenia.

[asiulek1705]

Napisane przez lain

no, takie kwiatki niestety do rzadkosci w Tatrach nie naleza a szkoda
czasami mi sie wydaje, ze ludzie zostawili swoje mozgi w domach (o ile w ogole je maja )
ja widzialam przy podejsciu na Giewont laske w japonkach

o masakra przypomniała mi sie pewna pani w średnim wieku, która nad staw gąsienicowy szła w takich sandałach na koturnie (na oko 5centymetrowej....) z torebką elegancką na ramieniu i parasolką w ręku.
Znajomi mojego ojca wybrali się na Trzy Korony w spodniach w kantkę, koszulkach eleganckich, i jak to mój ojciec powiedział "mesztach" do tego reklamówki w dłoń... Albo starsza pani, pewnie po 60tce na Gubałówkę wspinała się w klapkach na koturnie, ledwo szła, a jej syn ją poganiał

[msock]

[QUOTE=elly2;13019997]Poniżej załączyłam zdjęcie. Suknie chcę biąłą.

Bardzo podoba mi się Twoja suknia

[lusmarija]

taaaaa... panny w japonkach chodzące po górach... no po prostu niektórzy to maja wyobraźnie

a później płacz, że się coś stało o losie

[asiulek1705]

Napisane przez lusmarija

taaaaa... panny w japonkach chodzące po górach... no po prostu niektórzy to maja wyobraźnie

a później płacz, że się coś stało o losie

Ludzka głupota...Po prostu brak wyobraźni albo lekceważenie. Sam ubiór to jeszcze nie wszystko, ale niekiedy zachowanie....woła o pomstę do nieba. Mój TŻt był przerażony, o mnie się bał, ponieważ na Giewoncie robiłam mu fotkę, a w tym czasie jakiś chłopaczek przebiegł obok mnie, albo raczej prawie mnie stratował,a zatrzymał się na swej siostrze, która stała prawie na krawędzi i się zachwiała, na szczęście nic się nie stało, ale matka go nieźle zbeształa należało mu się, tym bardziej, że w pobliżu było parę małych dzieci

[natalitka1988]

Napisane przez obca7

Pan Łakomski filmował u mnie na studniówce W Błękitnej byłam na weselu i bardzo mi się podobało Wystrój mają super-ładniejszy niz w Małachowie.
Jedynym minusem było to, że Para Młoda miała wesele na 50 osób a mieli je na tej dużej sali. I tak wszystko ginęło trochę.
Mi osobne sale nie przeszkadzają Zresztą ja bardziej patrzyłam na jedzenie, obsługę i miejsce do tańczenia Mi się natomiast nie podoba ta druga sala co niedawno wybudowali. Ale tam jest wszytsko w jednym miejscu-sala do tańczenia i do siedzenia.

A jak wyglada sprawa z jedzeniem i obsługą w Błękitnej??
Masz może jakąs strone internetowa albo zdjęcia tej nowo wybudowanej sali?? Ja tam byłam , ale jak jeszcze nie do końca była wyremontowana...

[obca7]

Napisane przez natalitka1988

A jak wyglada sprawa z jedzeniem i obsługą w Błękitnej??
Masz może jakąs strone internetowa albo zdjęcia tej nowo wybudowanej sali?? Ja tam byłam , ale jak jeszcze nie do końca była wyremontowana...

jedzenie dobre, ale mniej niż w Małachowie. W sensie, że mniej zróżnicowane. ale to pewnie dlatego, że menu się ustala a w Malachowie już jest z góry. W Błękitnej młodzi wybierają sobie określoną wersję cenową. Więc im droższa wersja tym więcej jedzenia. Obsługa też ok. Nie pamiętam tylko jak kawę podawali. Czy w dzbankach czy w szklankach. Bo gdzies były w dzbankacha le nie pamiętam gdzie i nikomu ta kawa nie smakowała.

http://www.malachowianka.com.pl/sala2/

Ta pierwsza sala jest bardziej elegancka wg mnie i dlatego nie chcieliśmy mieć na tej nowej. Aczkolwiek tez ma swój styl i urok.

[natalitka1988]

Napisane przez obca7

jedzenie dobre, ale mniej niż w Małachowie. W sensie, że mniej zróżnicowane. ale to pewnie dlatego, że menu się ustala a w Malachowie już jest z góry. W Błękitnej młodzi wybierają sobie określoną wersję cenową. Więc im droższa wersja tym więcej jedzenia. Obsługa też ok. Nie pamiętam tylko jak kawę podawali. Czy w dzbankach czy w szklankach. Bo gdzies były w dzbankacha le nie pamiętam gdzie i nikomu ta kawa nie smakowała.

http://www.malachowianka.com.pl/sala2/

Ta pierwsza sala jest bardziej elegancka wg mnie i dlatego nie chcieliśmy mieć na tej nowej. Aczkolwiek tez ma swój styl i urok.

Ah myślałam , że nie podoba ci sie ta druga sala w Bojanowie... w Małachowiance tą nową też widziałam, i wstępnie też wybrałam tą pierwszą, ale w ostatniej chwili się wycofałam...
Jeśli chodzi o Małachowianke, kilku Moich znajomych było tam na weselui owszem mówili, że było dużo takich dań niecodziennych, ale nie bardzo im się to podobało, ze względu na to, że były np jakieś tam ryby w całości których nikt nie jadł, bo nie wiedzieli jak się za to zabrać.. kiedys nawet ta właścicielka pokazywała nam te ryby i udzca, jak chcesz to wkleje poźniej zdjęcia bo zrobiłam.

[madmuazelle]

Witam nowe PMKi i te "starsze" też.

Mamy ponad rok do naszego ślubu,a już mam dziwne sny.Śniło mi się dzisiaj,że się spóźniałam na swój ślub,że byłam u fryzjera bo nie mialam fryzury zrobionej a nie było miejsc u fryzjera bo były zajęte,nie miałam podwiązki i szukałam.Widziałam siebie w sukni ślubnej,ale niemogłam w niej chodzić bo była u dołu jakaś przyciasnawa.

[asiulek1705]

Napisane przez madmuazelle

Witam nowe PMKi i te "starsze" też.

Mamy ponad rok do naszego ślubu,a już mam dziwne sny.Śniło mi się dzisiaj,że się spóźniałam na swój ślub,że byłam u fryzjera bo nie mialam fryzury zrobionej a nie było miejsc u fryzjera bo były zajęte,nie miałam podwiązki i szukałam.Widziałam siebie w sukni ślubnej,ale niemogłam w niej chodzić bo była u dołu jakaś przyciasnawa.

hihi to chyba normalne Ja w marcu miałam dziwne sny, związane z moim weselem, którego wówczas jeszcze nie mielismy zaplanowanego, ptaszki o nim nawet nie ćwierkały ale TŻta siostra organizowała swoje na kwiecień, i ja się tak przejęłam, pomagałam, że aż mi się śniło moje własne A w kwietniu to już zaczęliśmy swój ślub planować, więc kilka snów się zdarzyło, np. że nikt na wesele nie przyszedł, nawet rodzice

[natalitka1988]

Napisane przez madmuazelle

Witam nowe PMKi i te "starsze" też.

Mamy ponad rok do naszego ślubu,a już mam dziwne sny.Śniło mi się dzisiaj,że się spóźniałam na swój ślub,że byłam u fryzjera bo nie mialam fryzury zrobionej a nie było miejsc u fryzjera bo były zajęte,nie miałam podwiązki i szukałam.Widziałam siebie w sukni ślubnej,ale niemogłam w niej chodzić bo była u dołu jakaś przyciasnawa.

No proszę, takie odległe wydarzenie, a już sny Cie męczą.. Do Mojego ślubu już niecały rok, ale snów jeszcze nie mam, ale chyba uzależniłam się za to od oglądania sukien ślubnych...

[obca7]

Napisane przez natalitka1988

Ah myślałam , że nie podoba ci sie ta druga sala w Bojanowie... w Małachowiance tą nową też widziałam, i wstępnie też wybrałam tą pierwszą, ale w ostatniej chwili się wycofałam...
Jeśli chodzi o Małachowianke, kilku Moich znajomych było tam na weselui owszem mówili, że było dużo takich dań niecodziennych, ale nie bardzo im się to podobało, ze względu na to, że były np jakieś tam ryby w całości których nikt nie jadł, bo nie wiedzieli jak się za to zabrać.. kiedys nawet ta właścicielka pokazywała nam te ryby i udzca, jak chcesz to wkleje poźniej zdjęcia bo zrobiłam.

Tzn. ja wiem jak wygląda tam sprawa z jedzeniem, bo moja siostra tam miała wesele i ja tez byłam jeszcze na 3 innych imprezach tam.
To u siostry ryba została zjedzona bo moja rodzinka to straszne smakosze ryb Za to udziec tylko kilka osób skosztowało

[madmuazelle]

Napisane przez asiulek1705

hihi to chyba normalne Ja w marcu miałam dziwne sny, związane z moim weselem, którego wówczas jeszcze nie mielismy zaplanowanego, ptaszki o nim nawet nie ćwierkały ale TŻta siostra organizowała swoje na kwiecień, i ja się tak przejęłam, pomagałam, że aż mi się śniło moje własne A w kwietniu to już zaczęliśmy swój ślub planować, więc kilka snów się zdarzyło, np. że nikt na wesele nie przyszedł, nawet rodzice

Napisane przez natalitka1988

No proszę, takie odległe wydarzenie, a już sny Cie męczą.. Do Mojego ślubu już niecały rok, ale snów jeszcze nie mam, ale chyba uzależniłam się za to od oglądania sukien ślubnych...

Uff,to dobrze że nie tylko mi się snią senne ślubne "koszmarki" Do mojego slubu jeszcze 451 dni.

[asiulek1705]

Napisane przez madmuazelle

Uff,to dobrze że nie tylko mi się snią senne ślubne "koszmarki" Do mojego slubu jeszcze 451 dni.

nie jesteś sama A do mojego 424 dni

[natalitka1988]

Napisane przez obca7

Tzn. ja wiem jak wygląda tam sprawa z jedzeniem, bo moja siostra tam miała wesele i ja tez byłam jeszcze na 3 innych imprezach tam.
To u siostry ryba została zjedzona bo moja rodzinka to straszne smakosze ryb Za to udziec tylko kilka osób skosztowało

No właśnie wiele zależy od tego jacy są goście... co lubią... Ja w Błękitnej dołoże po kawałku mięsa na osobę, bo moja rodzina jest bardzo mięsożerna.. Nie robię poprawin, więc jestem zdania, że starczy...

[obca7]

Napisane przez natalitka1988

No właśnie wiele zależy od tego jacy są goście... co lubią... Ja w Błękitnej dołoże po kawałku mięsa na osobę, bo moja rodzina jest bardzo mięsożerna.. Nie robię poprawin, więc jestem zdania, że starczy...

Oczywiście Każdy lubi coś innego
A na pewno będzie wszystkim smakowało, bo jedzenie było dobre

[Formichiere]

Hejo Wszystkim PM
Uffff....ale dzisiaj ukrop!!!! Masakra, ruszyć się gdzieś MPK to samobójstwo
Chwilkę mnie tu nie było bo TŻ okupował kompa przez 24h bo się uczył do egzaminu
Dzisiaj wracamy do domu na wakacje. Hmmm...niby fajnie, ale z drugiej strony szkoda wyjeżdzać ze swojego mieszkanka i się rozstawać Bu, ja wracam do swoich Rodziców a TŻ do swoich i 3 miesiące tak wytrzmać?? Bu, skicha straszna
3majcie się Dziewczęta i miłego dzionka!!

[madmuazelle]

Napisane przez asiulek1705

nie jesteś sama A do mojego 424 dni

To dobrze,że nie jestem sama. O blisko mnie,ale masz mniej dni do Wedding Day.

Właśnie oglądam na polsat Cafe o przyszłych Pannach Młodych,które mierzą suknie i babka im doradza jakie suknie powinny mieć dobrane w/g ich figur.

[obca7]

Napisane przez Formichiere

Hejo Wszystkim PM
Uffff....ale dzisiaj ukrop!!!! Masakra, ruszyć się gdzieś MPK to samobójstwo
Chwilkę mnie tu nie było bo TŻ okupował kompa przez 24h bo się uczył do egzaminu
Dzisiaj wracamy do domu na wakacje. Hmmm...niby fajnie, ale z drugiej strony szkoda wyjeżdzać ze swojego mieszkanka i się rozstawać Bu, ja wracam do swoich Rodziców a TŻ do swoich i 3 miesiące tak wytrzmać?? Bu, skicha straszna
3majcie się Dziewczęta i miłego dzionka!!

U nas tez gorąco jak w piekle. ale nie mogę sie opalać, bo muszę się uczyć;( buuuuuuuu
Ja jeszcze muszę 18 miesięcy wytrzymać żeby zamieszkać z Tżtem I tak masz super, że możecie razem mieszkać.

[Martoolka87]

Napisane przez asiulek1705

nie jesteś sama A do mojego 424 dni

A ja sobie właśnie wrzuciłam suwaczka na pulpit i pokazuje 403 dni

[iz0lek]

Napisane przez Martoolka87

A ja sobie właśnie wrzuciłam suwaczka na pulpit i pokazuje 403 dni

Też mam ale sam się nie łączy z netem, i trzeba codziennie synchronizować, żeby odejmował 1
U mnie dziś 305 dni

[kaska87]

a mój głupi suwor pokazuje 445 dni

juz po obronie mogę już grać w simsy

[asiulek1705]

ja mam jeszcze ponad rok, ale dni mi tak szybko lecą... Wleką mi się tylko wówczas, kiedy się nie widzę z TŻtem, czyli poniedziałki
Kasiu znowu maltretujesz ten murek, dajże mu już spokój, zobacz jaki sponiewierany jest

[kaska87]

Napisane przez asiulek1705

Kasiu znowu maltretujesz ten murek, dajże mu już spokój, zobacz jaki sponiewierany jest

do końca zycie będę w niego walić za ten 17.04 i to przez bezmyślnośc innych!