Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[lovebird]

Napisane przez aania_20

lovebird, jak tam egzaminy, dużo Ci zostało?

Został mi jeszcze jeden, w przyszłą środę. Niedługo zaczynam sobie powtarzać wszystko, ale sporo tego jest. A co do tych, co były, jeden był całkiem w porządku, a dzisiaj tak niezbyt... Nie wiem, zobaczymy jak poszło, jak będą wyniki

Napisane przez aania_20

Zazdroszczę troszkę tej Tunezji... byłam kilka lat temu, suuuper było, z chęcią bym powtórzyła Na razie na planach się kończy, ale że TŻ ma do końca miesiąca urlop to trochę korzystamy. Wróciliśmy właśnie ze Słowacji, trzy dni, wyszalałam się w Tatralandii, przy okazji nawet troszkę mnie opaliło. Polecam! zaliczyliśmy większość zjeżdżalni , fakt że przy niektorych strach łapie Zwłaszcza jedna - wygląda jak rynna dla snowboardzistów - w pontonie spada się prawie pionowo w dół.... stanęłam na górze to mnie odwaga opuściła, ale głupio się było wycofać

Mam nadzieję, że będzie fajnie A w Tatralandii byłam dwa lata temu, świetnie było i też zamierzam tam wrócić, tym razem z TŻem. Ostatnio byłam tam tydzień z rodziną i aż nie chciało mi się wracać do polski... Mówisz o tej granatowej zjeżdżalni? Ja w pewnym momencie czułam, że nie czuję na plecach niczego i tylko spadałam w doł, ale po chwili znów zjeżdżalnia się "pojawiła", a na koniec tak uderzyłam pupą, że kość ogonowa bolała mnie przez kilka dni ale to nie przeszkodziło mi, żeby pojechać jeszcze raz, bo kuzynka mi nie uwierzyła, że w końcu się odważyłam i też za pierwszym razem miałam ochotę się wycofać, ale jakoś dałam radę pamiętam, że była burza chwilę wcześniej, więc dużo ludzi nie czekało, bo z tymi kolejkami, to katastrofa była, i to do każdej... W każdym razie baaardzo miło wspominam pobyt tam i niewątpliwie to były najlepsze wakacje mojego życia A byliście w Western City? Mieszkaliście w ogóle w tych domkach tam, czy w innym miejscu? Bo ja pamiętam, że jak w Western City wieczorem zawsze były jakieś przedstawienia, to na ich koniec były puszczane przepiękne sztuczne ognie, co wieczór stawaliśmy z wujostwem i kuzynką i oglądaliśmy ale mi się na wspomnienia zebrało...

A ja byłam dzisiaj z moim chomikiem na kontroli u weterynarza i ciągle ma problemy z sierścią, dostała kolejną porcję lekarstwa, a jeszcze jedną dostałam, żeby dać jej za tydzień. Mówiły mi te lekarki, że czasem trzeba sześciu podań (miała już 4) leku, ale to jest już max. I że może wtedy będzie już ok. Ale ja jakoś w to nie wierzę. Podam jej jeszcze za tydzień i zobaczymy,ale uważam, że jak by miało pomóc, to by już była jakakolwiek poprawa...

A w ogóle kiedyś rozmawiałyśmy tu o depilacji i chciałam wrócić do tego tematu na moment: była któraś z Was na depilacji woskiem u kosmetyczki? Zamierzam się wybrać w przyszłym tygodniu, ale nie jestem do końca przekonana, czy warto

[martyś1984]

Napisane przez lovebird

A w ogóle kiedyś rozmawiałyśmy tu o depilacji i chciałam wrócić do tego tematu na moment: była któraś z Was na depilacji woskiem u kosmetyczki? Zamierzam się wybrać w przyszłym tygodniu, ale nie jestem do końca przekonana, czy warto

zależy jaka część ciała na przykład wąsik woskiem na ciepło nic nie boli u kosmetyczki niż jak sama robię

[~ania_87]

Hej dziewczyny u mnie wieje i tylko 25st. czego nie czuć bo tak p... jak w kieleckim tż rano pojechał na egzaminy na uczelnie a ja piję kawkę i jakoś pozbierać się nie mogę

wczoraj zmieniliśmy naszego świadka na ślub. z przyczyn niezależnych od nas i dotychczasowego kandydata na świadka nie może być naszym świadkiem przyznam, ze zmartwiło mnie to ogromnie... tż zdecydował, że jego świadkiem będzie jego najbliższy kumpel jeszcze z czasów liceum fakt, zę w zeszłym roku wziął ślub ale my się tym przejmować nie będziemy gdyby tż nie był w zeszłym roku w afganie to byłby jego świadkiem wczoraj pojechaliśmy do nich na kawę i tak ładnie się uśmiechnęliśmy i poprosiliśmy o tą przysługę. ani on ani jego żona nie mają nic przeciwko więc wszystko się super ułożyło
oglądaliśmy stół wiejski jaki zrobił tata kolegi tż na ich ślub. Prawdziwe cudeńko pokryty strzechą, dopracowany w każdym calu. zaproponowali nam czy nie chcielibyśmy pożyczyć od nich na nasz ślub dwa razy pytać nie musieli Jak na razie dobrze się wszystko układa
a wcześniej byliśmy u rodziców tego kolegi (ja tam pierwszy raz byłam), mama kolegi tak nas miło przyjęła, ze byłam w szoku tż zawsze mi opowiadał, że mama jego kolegi bardzo go lubi ale nie myślałam, że aż tak wychwaliła mi tż że jaki super chłopak, ze jak się cieszy, zę jej syn się tak zakumplował z moim tż, ze jakiego super męza będę mieć itd byliśmy tam godzinę a zdążyłam dostać ogromnego kwiatka doniczkowego (już stoi na moim przyszłym tarasie), słoik miodu(mają własne pasieki) no i zapraszają nas na grilla itd. fajni ludzie

[lovebird]

Napisane przez martyś1984

zależy jaka część ciała na przykład wąsik woskiem na ciepło nic nie boli u kosmetyczki niż jak sama robię

no ja chciałam całe nogi - łydki i uda. Bo mam nadzieję, że to mi dłużej wytrzyma i jak polecę do Tunezji, to będę miała spokój. A z tym wąsikiem, to nie masz potem w tym miejscu długo czerwonej skóry? I na ile czasu Ci to wystarcza? Bo moja znajoma, z którą mieszkałam, robiła sobie sama woskiem i potem przez cały dzień chodziła z czerwoną okolicą ust, a co dwa dni sobie chyba to robiła, więc dla mnie bez sensu takie coś

Napisane przez ~ania_87

tż rano pojechał na egzaminy na uczelnie a ja piję kawkę i jakoś pozbierać się nie mogę

To przez te jego egzaminy, czy coś nie tak? Mnie dzisiaj koleżanka przed 16 z łóżka wyrzuciła, żebym poszła do niej i jej chłopaka coś zjeść. Nie wiem, jakoś nie mogę się dzisiaj też zebrać. Bardzo rzadko zostaję tu sama, bez TŻa w weekend, a jeśli już, to ta koleżanka jest też sama i chociaż sobie gadamy. A teraz nawet nie mam do kogo się odezwać. TŻ dzwonił pół godziny temu, pogadaliśmy jakieś 5-10 min i to wszystko, teraz będę czekać na jutrzejszą rozmowę...
Trzymaj się Ania, będzie dobrze

A miło słyszeć, że tacy fajni ludzie się jeszcze zdarzają jak ja teraz na niektórych patrzę, to szkoda gadać... Zastanawia mnie, jacy oni będą za parę lat... Ale Ty się ciesz, że na takich Ci trafiło

[~ania_87]

Napisane przez lovebird

To przez te jego egzaminy, czy coś nie tak?
Trzymaj się Ania, będzie dobrze

He he to tylko moje lenistwo słabe dziś ciśnienie czy coś takiego

a ze świadkiem zamieszania ciąg dalszy

[lovebird]

no chyba, że lenistwo, to ok

a co z tym świadkiem? Myślałam, że znaleźliście tego drugiego i wszystko już ok

[libelle]

Witam Panie!

Człowiek się troszkę zamyśli, zasiedzi i zagapi a te już tyle nadrukują !
Cytować wszystkich nie dam rady więc pokrótce...

Napisane przez lovebird

libelle, jedziemy do Samary, zastanawialiśmy się jeszcze nad Panoramą, ale w końcu chyba zostanie Samara. Byłam dzisiaj w tym biurze podróży, wzięłam ze sobą całą kwotę i wszystkie potrzebne informacje, ale jednak stwierdziłam, że jeszcze poczekam, bo miejsc sporo jeszcze jest, więc i cena może spadnie. Rano sprawdzałam w internecie, to cena była taka sama, jak wcześniej, a jak poszłam do biura, to okazało się, że jest już o 50zł niższa. A nie miałam już nadziei, że spadnie Więc póki co czekamy, mamy jeszcze trochę czasu

I powiem Wam jeszcze, że ja nigdy nie mogłam znieść upałów, głowa mnie zawsze strasznie bolała i nie lubiłam ruszać się z domu, bo w domu zawsze miałam w miarę chłodno, jak nie w pokoju, to chociaż w piwnicy i pisałam wiosną ze znajomym, że nie chcę lata, bo znów będzie to samo, a teraz jestem w szoku, że jak wszystkim gorąco było, to ja nie narzekałam, jakoś się przystosowałam do tego ciepła teraz mi tylko przeszkadza to, że w tej temperaturze muszę się uczyć, a tak to bym pewnie nie miała aż takiego problemu. Ale jeszcze tylko tydzień

Samary nie pamiętam ale może jej jeszcze nie było za moich czasów Nasz hotel był połączony z jakimś innym i wiem, że u nas na dachu był basen ale za pierona nie mogę sobie przypomnieć nazwy. Cóż skleroza nie boli

Jak macie czas to jasne że poczekajcie a może jeszcze spadnie. Zawsze to kilka groszy więcej zostanie w kieszeni...

Napisane przez Karola82

Libelko fakt...u mnie od wczoraj upał straszny, wczoraj byłam na wycieczce w Ustroniu z tż u mojej mamy, dzisiaj tż kończy fuge na balkonie a ja załatwiałam lekarzy, szkoda że kończy mi się urlop w tym tygodniu

Mnie aż nie chce się myśleć że jak się urodzi dzidzia to koniec leniuchowania Dopiero zacznie się sajgon... a z drugiej strony już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć tego małego rozrabiaka z brzuszka

Napisane przez pidzi

wiem o czym mówisz libelle, też zawsze szybko się klimatyzuję np. w hiszpanii i uwielbiam upały no i każdy mówi że mam nawet taką urodę zagraniczną

Ponoć jak się urodziłam to byłam śniada , to może tylko wtedy uroda była nieco inna, ale z czasem wyblakłam Teraz pewnie też bym nie narzekała na ciepło gdyby nie brzuszek. I pomyśleć tylko że jak byliśmy 2 lata temu z TŻtem nad morzem to mieliśmy zaledwie 1,5 dnia pogody i słonka a tak cały czas chłodno i wiatr...

Napisane przez aania_20

Witajcie
Sporo tego natworzyłyście, więc żeby nie cytować za dużo to tak w skrócie tylko


libelle, karola, jak tam u Was?


co do upałów - ja się ogólnie do zmarzlaków zaliczam, więc na upał nie narzekam, wolę to niż to co było w maju....a i do burz nie tęsknię bo powiem szczerze że się boję... chyba odkąd piorun uderzył zaraz obok mnie w drzewo jak mała byłam
Zazdroszczę troszkę tej Tunezji... byłam kilka lat temu, suuuper było, z chęcią bym powtórzyła Na razie na planach się kończy, ale że TŻ ma do końca miesiąca urlop to trochę korzystamy. Wróciliśmy właśnie ze Słowacji, trzy dni, wyszalałam się w Tatralandii, przy okazji nawet troszkę mnie opaliło. Polecam! zaliczyliśmy większość zjeżdżalni , fakt że przy niektorych strach łapie Zwłaszcza jedna - wygląda jak rynna dla snowboardzistów - w pontonie spada się prawie pionowo w dół.... stanęłam na górze to mnie odwaga opuściła, ale głupio się było wycofać No i popływać też się dało, ledwo rękami dziś ruszam
Mieliśmy jechać prosto nad jezioro Żywieckie ale pogoda się popsuła więc zostawiamy to na przyszły tydzień....

Ania zazdroszczę wakacji, ale to chyba wszystkim Pewnie dla tego, że ostatnio cały czas siedzę w domku i nigdzie się nie ruszam. Może jak przyjedzie TŻ to choć na troszkę wyrwę się z domku
Jeśli chodzi o zdrówko to czuję się dobrze tylko po lekach mam straszne kołatania serca no i ręce mi się trzęsą jak staremu pijakowi Tż się śmieje, że mało piję, bo więcej rozlewam
W przyszły piątek idę na wizytę do pani doktor to zobaczę jak się miewa moja dzidzia i ile przybrała na wadze. Kto wie może to być jedna z moich ostatnich wizyt

A teraz powiem Wam nowinę... Dyr przedłużył mi umowę do końca roku Chyba jestem pierwszą osobą z którą tak postąpił, bo zazwyczaj dawał do dnia porodu i aut. Już ja widzę jakie teraz będą ploty krążyły po przychodni

[lovebird]

Napisane przez libelle

Samary nie pamiętam ale może jej jeszcze nie było za moich czasów Nasz hotel był połączony z jakimś innym i wiem, że u nas na dachu był basen ale za pierona nie mogę sobie przypomnieć nazwy. Cóż skleroza nie boli

Samara musiała wtedy być, wszystko się zgadza byłaś prawdopodobnie w Panoramie (właśnie na nią namawiałam TŻa), bo tam na samej górze jest też basen, a hotel jest właśnie niejako połączony z Samarą - chodzi się do Samary na plażę i baseny. Podejrzewam, że to właśnie tu byłaś Ja, niestety, TŻa nie namówiłam na Panoramę, więc jedziemy do droższego, ale trudno. Trochę mnie martwi to, że on nie dość, że zarabia, to jeszcze za nic nie płaci i zupełnie nie oszczędza pieniędzy. Nie chodzi tylko o hotel, w ogóle tak jakoś... Ja ledwo naskrobałam te 1.500zł i dla mnie 300zł różnicy to dużo, ale on tego nie rozumie... Nie wiem, boję się, że to się u niego nie zmieni, ale mimo wszystko mam nadzieję, że jak zobaczy, jakie życie jest w rzeczywistości drogie, to się opamięta

Napisane przez libelle

Mnie aż nie chce się myśleć że jak się urodzi dzidzia to koniec leniuchowania Dopiero zacznie się sajgon... a z drugiej strony już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć tego małego rozrabiaka z brzuszka

Dasz radę, na pewno znając życie zakochasz się w swoim bobasku i nawet nie będzie Ci to aż tak przeszkadzać, że musisz się nim tyle zajmować. Szkoda tylko, że nie masz TŻa na miejscu, żeby Ci mógł pomóc... A Twoja mama albo ktoś z bliskich będzie w pierwszych dniach przy Tobie?

Napisane przez libelle

Ania zazdroszczę wakacji, ale to chyba wszystkim Pewnie dla tego, że ostatnio cały czas siedzę w domku i nigdzie się nie ruszam. Może jak przyjedzie TŻ to choć na troszkę wyrwę się z domku

Będę trzymać kciuki, żebyście jeszcze zdążyli trochę zaszaleć Ja też niecierliwie czekam na mojego TŻa, jak wszystko dobrze pójdzie, to przyjedzie już w czwartek. I gratuluję z okazji przedłużenia umowy

Ja sie coś dzisiaj nie mogę zmobilizować do nauki, ale zaraz lecę do książek i staram się chociaż jeden rozdział bez przerywania przeczytać trzymajcie się

[libelle]

Napisane przez lovebird

Samara musiała wtedy być, wszystko się zgadza byłaś prawdopodobnie w Panoramie (właśnie na nią namawiałam TŻa), bo tam na samej górze jest też basen, a hotel jest właśnie niejako połączony z Samarą - chodzi się do Samary na plażę i baseny. Podejrzewam, że to właśnie tu byłaś Ja, niestety, TŻa nie namówiłam na Panoramę, więc jedziemy do droższego, ale trudno. Trochę mnie martwi to, że on nie dość, że zarabia, to jeszcze za nic nie płaci i zupełnie nie oszczędza pieniędzy. Nie chodzi tylko o hotel, w ogóle tak jakoś... Ja ledwo naskrobałam te 1.500zł i dla mnie 300zł różnicy to dużo, ale on tego nie rozumie... Nie wiem, boję się, że to się u niego nie zmieni, ale mimo wszystko mam nadzieję, że jak zobaczy, jakie życie jest w rzeczywistości drogie, to się opamięta

Może i masz rację
Jeśli chodzi o oszczędzanie to chyba będzie musiał się przekonać na własnej skórze. Ja od dziecka byłam strasznym dusigroszem ale tylko jak dostawałam kasę od rodziców. Jak dostałam kasę od mamy to mi było szkoda na cokolwiek wydać i zazwyczaj oddawałam jej prawie tyle ile dostałam, za to mój brat z wycieczek zawsze wracał na "-" i musiał jeszcze kasę kolegom pooddawać Teraz kupuję to co mi się podoba ale zawsze przemyślę czy mi to jest potrzebne i zawsze ciężko mi wydać kasę na siebie, jak mam coś kupić dla TŻta lub dzidzi czy jakiś prezent dla rodziców czy znajomych to nie mam już takich oporów

Napisane przez lovebird

Napisane przez lovebird

Dasz radę, na pewno znając życie zakochasz się w swoim bobasku i nawet nie będzie Ci to aż tak przeszkadzać, że musisz się nim tyle zajmować. Szkoda tylko, że nie masz TŻa na miejscu, żeby Ci mógł pomóc... A Twoja mama albo ktoś z bliskich będzie w pierwszych dniach przy Tobie?

Na bank zakocham się po uszy w mojej małej Nince
Gadam do niej cały czas jak to ją mama kocha dobrze, że mnie nikt prócz niej nie słucha
A do pomocy będę miała przy sobie TŻta przez pierwsze 2 miesiące no i mama już przyjechała i zostanie ze mną do wrześnie. A kto wie może ją wnusia tak zauroczy, że zostanie dłużej

Napisane przez lovebird

Będę trzymać kciuki, żebyście jeszcze zdążyli trochę zaszaleć Ja też niecierliwie czekam na mojego TŻa, jak wszystko dobrze pójdzie, to przyjedzie już w czwartek. I gratuluję z okazji przedłużenia umowy

Ja sie coś dzisiaj nie mogę zmobilizować do nauki, ale zaraz lecę do książek i staram się chociaż jeden rozdział bez przerywania przeczytać trzymajcie się

Mój Tż wróci mam nadzieję na moje urodzinki ale jak już dotrze to zostanie na te 2 miechy Dziś biedaczek ma służbę i tak dobrze, że się trochę ochłodziło.
Wcale Ci się nie dziwię, że się nie możesz zmobilizować, bo ja dziś nie mogę się kompletnie pozbierać Przez tą drastyczną zmianę pogody z upału 37 stopni na 22. Do tego u nas bardzo wieje i chyba nieźle spadło ciśnienie. Mama cały dzień dziś też się pokłada i nijak nie może poradzić sobie z migreną. Ja tylko chodzę jak niedobita mucha ale dzięki Bogu migrena mi odpuściła...
Jutro ma być też chłodniej i popadać i broń Boże nie narzekam na to wcale, bo wykończyły mnie te upały a ziemia jest słucha jak pieprz ale mogłaby ta zmiana nastąpić nieco łagodniej...

Widać babie nie da się dogodzić, a to za gorąca a to za zimno

[lovebird]

Napisane przez libelle

Ja od dziecka byłam strasznym dusigroszem ale tylko jak dostawałam kasę od rodziców. Jak dostałam kasę od mamy to mi było szkoda na cokolwiek wydać i zazwyczaj oddawałam jej prawie tyle ile dostałam, za to mój brat z wycieczek zawsze wracał na "-" i musiał jeszcze kasę kolegom pooddawać Teraz kupuję to co mi się podoba ale zawsze przemyślę czy mi to jest potrzebne i zawsze ciężko mi wydać kasę na siebie, jak mam coś kupić dla TŻta lub dzidzi czy jakiś prezent dla rodziców czy znajomych to nie mam już takich oporów

No to u mnie było i jest tak samo pamiętam, jak dostawałam na kolonie 30zł i prawie wcale nie wydałam, a inne dzieciaki miały po 200zł i było im mało. Jakoś mnie rodzice przyzwyczaili do tego, że nie muszę mieć wszystkiego. I też wolę czasem kupić coś TŻowi, zamiast sobie. Albo chociaż coś droższego do zjedzenia zrobić, jak przyjedzie, na co sama bym sobie nie pozwoliła. A koleżanki się ze mnie śmieją i mówią, że one prędzej sobie by coś lepszego zrobiły, niż facetowi. Nie znają się

Napisane przez libelle

A do pomocy będę miała przy sobie TŻta przez pierwsze 2 miesiące no i mama już przyjechała i zostanie ze mną do wrześnie. A kto wie może ją wnusia tak zauroczy, że zostanie dłużej

A, no to super myślałam, że Twój TŻ będzie musiał do roboty biegać, ale jak będzie z Wami aż 2 miesiące, to bardzo fajnie Też bym chciała mojego na tyle mieć, ale z jego urlopu zostaną mi w końcu 3 tygodnie tylko... No nic, zawsze to lepsze niż weekend

Napisane przez libelle

Widać babie nie da się dogodzić, a to za gorąca a to za zimno

oj, nie dogodzi się u mnie dzisiaj chłodno, ale słońce troszkę rano grzało. Zobaczymy, co będzie potem...

Ja się teraz boję, że nie zdążę zaklepać wakacji. Mogłam załatwić to w piątek i byłby spokój Jutro z samego rana polecę do biura podróży i zobaczę, czy są jeszcze miejsca na jakiś fajny termin.
A tymczasem życzę wszystkim miłej niedzieli

[~ania_87]

Aniu20 wszystkiego najlepszego z okazji imienin

[aania_20]

Napisane przez ~ania_87

Aniu20 wszystkiego najlepszego z okazji imienin

Dziękuję!!! i WZAJEMNIE!!!

Napisane przez ~ania_87

a ze świadkiem zamieszania ciąg dalszy

I jak, wyjaśniło się już?

Napisane przez libelle

Napisane przez libelle

A teraz powiem Wam nowinę... Dyr przedłużył mi umowę do końca roku Chyba jestem pierwszą osobą z którą tak postąpił, bo zazwyczaj dawał do dnia porodu i aut. Już ja widzę jakie teraz będą ploty krążyły po przychodni

No....to gratuluję!!! Coś jakiś ludzki odruch mu się ujawnił?

Napisane przez libelle

Napisane przez libelle

Mój Tż wróci mam nadzieję na moje urodzinki ale jak już dotrze to zostanie na te 2 miechy Dziś biedaczek ma służbę i tak dobrze, że się trochę ochłodziło.

Ale to dobrze że będzie tyle czasu, przyda się na pewno Nie mówiąc o tym że się Wami nacieszy
A ja właśnie od mojego wróciłam, ma ostatni tydzień urlopu... a na wesele będzie musiał kombinować
popijamy imieninowego drinka, przyłączy się ktoś?

[lovebird]

ode mnie obu Aniom też wszystkiego najlepszego
aania_20, ja się chętnie przyłączę

podpisałam dzisiaj umowę w biurze podróży, w przyszłym tygodniu lecimy z TŻem do tej Tunezji

[Karola82]

Napisane przez pidzi

czyli u Twojego Tż nic nie jest pewne, to się ciesz Karola bo mój się pcha na siłe na tą 9 zmianę i pojedzie na 99% szczerze mówiąc mnie coraz bardziej przeraża ta misja i wole sto razy Czad niż ten cholerny Afganistan

No pewnie, że Czad lepszy! chociaż kolega tż do tej pory już rok leczy się z jakiejś choroby którą tam nabył Ale najgorsze jest właśnie to, że mój nie chce jechać a mimo to może będzie musiał

Napisane przez lovebird

[/B][/COLOR][/FONT] A ja myślę, że burze chyba lepsze. Przyda się trochę deszczu. Mam nadzieję, że u mnie też popada, bo póki co słyszałam tylko, że ochłodzenie ma być, ale to też by nie było źle

No ja też jakoś wolę ostatnio już deszcze i ochłodzenie, zawsze byłam piecuch straszny ale duchota mnie wykończyła przez ostatnie dwa tygodnie.

Napisane przez pidzi

.... jak żyłam z tż na odległość to zawsze myślałam, że jemu jest lepiej bo ma kolegów na jednostce któzy mają taką samą sytuacje jak on- dziewczyna/żona/naczyczona daleko i rozumieją się nawzajem a ja pośród koleżanek z roku i ciągle słyszałam pytania: 'a R. przyjedzie? a dlaczego nie? a ile go już nie było? a jedzie na tą misje?' no i faktycznie jemu było łatwiej, poza tym stał się silniejszy w wojsku...

A ja tak samo myślałam o misji mojego tż, że ja się tu męczę i czuję się samotna mimo, że jestem w domu, a on tam chociaż ma wsparcie kolegów bo wszyscy są w tej samej sytuacji, że w wolnym czasie robi sobie co chce .... no ale wiadomo, że ja nie jestem w stanie postawić się w sytuacji tż i na odwrót.

Napisane przez libelle

Ja od dziecka byłam strasznym dusigroszem ale tylko jak dostawałam kasę od rodziców. Jak dostałam kasę od mamy to mi było szkoda na cokolwiek wydać i zazwyczaj oddawałam jej prawie tyle ile dostałam, za to mój brat z wycieczek zawsze wracał na "-" i musiał jeszcze kasę kolegom pooddawać Teraz kupuję to co mi się podoba ale zawsze przemyślę czy mi to jest potrzebne i zawsze ciężko mi wydać kasę na siebie, jak mam coś kupić dla TŻta lub dzidzi czy jakiś prezent dla rodziców czy znajomych to nie mam już takich oporów

Ja też zawsze byłam oszczędna, tż mówi na mnie właśnie dusigrosz, ale tak naprawdę to dzięki mojemu gospodarowaniu stać nas czasem na małe przyjemności, nie lubię tracić kontroli nad kasą Chociaż przy tż czasem więcej wydaję, a jak sama jestem to dwa tygodnie z 20 zł mogę chodzić w portfelu

[CENTER]

Napisane przez ~ania_87

Aniu20 wszystkiego najlepszego z okazji imienin

O matko ale mi się zapomniało
Wszystkiego najlepszego dziewczyny!!!!

Ja niestety miałam urlop od 8 lipca do 16 ale jeszcze potem wzięłam tydzień L4 A tż wraca za tydzień do pracy więc kicha, do tego w drugiej połowie sierpnia mu się poligon szykuje dwu-tygodniowy....

[libelle]

Napisane przez lovebird

Ja się teraz boję, że nie zdążę zaklepać wakacji. Mogłam załatwić to w piątek i byłby spokój Jutro z samego rana polecę do biura podróży i zobaczę, czy są jeszcze miejsca na jakiś fajny termin.
A tymczasem życzę wszystkim miłej niedzieli

Jak tam Twoje wakacje ?? Zaklepane???
U nas pogoda się popsuła więc najlepiej się teraz myśli o wyjeździe gdzieś dalej

Napisane przez ~ania_87

Aniu20 wszystkiego najlepszego z okazji imienin

Napisane przez aania_20

Dziękuję!!! i WZAJEMNIE!!!


Ale to dobrze że będzie tyle czasu, przyda się na pewno Nie mówiąc o tym że się Wami nacieszy
A ja właśnie od mojego wróciłam, ma ostatni tydzień urlopu... a na wesele będzie musiał kombinować
popijamy imieninowego drinka, przyłączy się ktoś?

Rany dziewczyny proszę o wybaczanie

Strasznie spóźnione ale na prawdę szczere życzenia

NAJLEPSZEGO W WASZYM DNIU!!
Zdrówka, szczęścia i słodyczy tego Wam Libelle w dwupaku życzy

Aniu uwierz mi że już nie mogę się doczekać TŻ dłużej w domku

Napisane przez Karola82

Ja też zawsze byłam oszczędna, tż mówi na mnie właśnie dusigrosz, ale tak naprawdę to dzięki mojemu gospodarowaniu stać nas czasem na małe przyjemności, nie lubię tracić kontroli nad kasą Chociaż przy tż czasem więcej wydaję, a jak sama jestem to dwa tygodnie z 20 zł mogę chodzić w portfelu


O matko ale mi się zapomniało
Wszystkiego najlepszego dziewczyny!!!!

Ja niestety miałam urlop od 8 lipca do 16 ale jeszcze potem wzięłam tydzień L4 A tż wraca za tydzień do pracy więc kicha, do tego w drugiej połowie sierpnia mu się poligon szykuje dwu-tygodniowy....

Karola nie tylko tobie się zapomniało widać to zaraźliwe

A teraz ciut ode mnie
więc wczoraj dostaliśmy dyplomy ukończenia szkoły rodzenia
I chyba wczoraj najbardziej się uśmiałyśmy, bo panowie wykazywali się myciem i przewijaniem dzieci Ubaw był nieziemski. Nie powiem, bo kilku było przejętych rolą i na prawdę się starali, ale ze 2 takich co to na czas szli Nie chciałabym żeby się dotykali dziecka po tym co zobaczyłam...
Zostały nam jeszcze 2 tyg czyli 2 zajęcia, ale teraz już tylko yoga, muzykoterapia, aromaterapia i wyciszenie przed porodem. Mam nadzieję, że załapię się na wszystkie zajęcia
A powiem Wam, że jest mi coraz ciężej... Dziś czuję się na prawdę fatalnie. Niby pogoda fajna,bo chłodniej, ale szczerze to chyba lepiej się czułam w te upały.

[lovebird]

Napisane przez libelle

Jak tam Twoje wakacje ?? Zaklepane???
U nas pogoda się popsuła więc najlepiej się teraz myśli o wyjeździe gdzieś dalej

Tak, byłam wczoraj w biurze podróży i wszystko już załatwiłam w weekend przeżywałam, bo znalazłam w internecie informacje, które źle zinterpretowałam i wyszło mi, że na upatrzony przez nas termin zostały 3 miejsca wolne, a jak rano wybrałam się do biura, okazało się, że jest 13. Przyszłam potem po południu z nadzieją, że cena już trochę spadła, ale nic, spadła tylko liczba wolnych miejsc, więc stwierdziłam, że biorę i dobrze, bo dzisiaj cena ciągle ta sama, a ja bym w strachu siedziała. Przynajmniej jest z głowy i nie muszę się tym przejmować

Napisane przez libelle

wczoraj dostaliśmy dyplomy ukończenia szkoły rodzenia

gratulacje też mam nadzieję, że wybierzesz się na wszystkie następne zajęcia, ciekawie się zapowiadają a ja bym nie chciała chyba widzieć mojego TŻa "w akcji" z małym dzieckiem, wolę sobie tego widoku oszczędzić może kiedyś...

Napisane przez libelle

A powiem Wam, że jest mi coraz ciężej... Dziś czuję się na prawdę fatalnie. Niby pogoda fajna,bo chłodniej, ale szczerze to chyba lepiej się czułam w te upały.

Napisane przez libelle

libelko, wytrzymasz jeszcze trochę, jestem pewna Może to nie zależy od pogody i tylko tak się złożyło, że wtedy lepiej się czułaś? Na pewno będzie dobrze

Ja już się stresuję - jutro ostatni egzamin i chyba najgorszy. Coś tam niby umiem, ale mam wrażenie, że nic... to będzie wielka improwizacja cały dzień chodzę z myślą: "byle mieć to już za sobą" wiem, że nic już się nie nauczę, ale z drugiej strony czytam materiały i mam nadzieję, że chociaż coś mi to jutro pomoże... jestem tak zmęczona tą nauką, że nie mam siły patrzeć nawet na książki... ale pocieszam się faktem, że jutro o tej porze będę już świętować rozpoczęcie wakacji i w ogóle po południu przyjeżdża do mnie TŻ więc jutrzejszy dzień zapowiada się całkiem fajnie, byle tą noc jeszcze przeżyć więc proszę Was, trzymajcie za mnie jutro kciuki mam nadzieję, że na to minimum napiszę i będę mieć we wrześniu spokój

[pidzi]

znowu 7 żołnierzy w Afganistanie zostało rannych...

[libelle]

Napisane przez lovebird

[/COLOR]
[/B][/FONT][/CENTER]

Tak, byłam wczoraj w biurze podróży i wszystko już załatwiłam w weekend przeżywałam, bo znalazłam w internecie informacje, które źle zinterpretowałam i wyszło mi, że na upatrzony przez nas termin zostały 3 miejsca wolne, a jak rano wybrałam się do biura, okazało się, że jest 13. Przyszłam potem po południu z nadzieją, że cena już trochę spadła, ale nic, spadła tylko liczba wolnych miejsc, więc stwierdziłam, że biorę i dobrze, bo dzisiaj cena ciągle ta sama, a ja bym w strachu siedziała. Przynajmniej jest z głowy i nie muszę się tym przejmować
[CENTER]
[/B][/COLOR][/FONT]gratulacje też mam nadzieję, że wybierzesz się na wszystkie następne zajęcia, ciekawie się zapowiadają a ja bym nie chciała chyba widzieć mojego TŻa "w akcji" z małym dzieckiem, wolę sobie tego widoku oszczędzić może kiedyś...
libelko, wytrzymasz jeszcze trochę, jestem pewna Może to nie zależy od pogody i tylko tak się złożyło, że wtedy lepiej się czułaś? Na pewno będzie dobrze

Ja już się stresuję - jutro ostatni egzamin i chyba najgorszy. Coś tam niby umiem, ale mam wrażenie, że nic... to będzie wielka improwizacja cały dzień chodzę z myślą: "byle mieć to już za sobą" wiem, że nic już się nie nauczę, ale z drugiej strony czytam materiały i mam nadzieję, że chociaż coś mi to jutro pomoże... jestem tak zmęczona tą nauką, że nie mam siły patrzeć nawet na książki... ale pocieszam się faktem, że jutro o tej porze będę już świętować rozpoczęcie wakacji i w ogóle po południu przyjeżdża do mnie TŻ więc jutrzejszy dzień zapowiada się całkiem fajnie, byle tą noc jeszcze przeżyć więc proszę Was, trzymajcie za mnie jutro kciuki mam nadzieję, że na to minimum napiszę i będę mieć we wrześniu spokój

Już wczoraj chciałam Ci napisać, że od rana będę trzymała kciuki, ale cóż ostatnio nie mogę się wieczorem zalogować na wizaż Jest chyba tak dużo ludzi, że przy każdej próbie od razu mnie wywala...

Tak czy inaczej

Napisane przez pidzi

znowu 7 żołnierzy w Afganistanie zostało rannych...

Coś gdzieś słyszałam ale, że nie bardzo mam czas na net a telewizora nie mam w domu nie za wiele wiem. Mam nadzieję, że żaden nie zginął

[aicila]

libelle ja też nie mogłam wczoraj wieczorem się zalogować :/

lovebird mam nadzieję, że egzamin masz już z głowy i możesz zacząć świętować WAKACJE

my z Tż próbowaliśmy dzisiaj 5 raz złapać proboszcza z jego parafii, żeby dostać zgodę na ślub w innym kościele i znowu go nie było... mamy już wszystkie dokumenty i tylko tego jednego nam brakuje.... gdyby nie to, że mój proboszcz jest cały lipiec na urlopie no i jakby nie było mam trochę daleko do Katowic to mielibyśmy już pewnie to z głowy :/

[libelle]

Napisane przez aicila

libelle ja też nie mogłam wczoraj wieczorem się zalogować :/

lovebird mam nadzieję, że egzamin masz już z głowy i możesz zacząć świętować WAKACJE

my z Tż próbowaliśmy dzisiaj 5 raz złapać proboszcza z jego parafii, żeby dostać zgodę na ślub w innym kościele i znowu go nie było... mamy już wszystkie dokumenty i tylko tego jednego nam brakuje.... gdyby nie to, że mój proboszcz jest cały lipiec na urlopie no i jakby nie było mam trochę daleko do Katowic to mielibyśmy już pewnie to z głowy :/

Ja mam problem z logowaniem już od kilku dni...

Coś ten wasz proboszcze nieuchwytny jest
Mam nadzieję, że w końcu się pojawi i będziecie mogli skompletować wszystkie papierki

[lovebird]

dzięki za kciuki średnio mi poszło i przygotowuję się na poprawkę we wrześniu, ale mimo wszystko mam cichą nadzieję, że wystarczy do zaliczenia... ale moja koleżanka twierdzi, że jak trochę napisałam, to powinnam zaliczyć, bo z naszej sali jakaś 1/3 oddała puste albo prawie puste kartki. W innych salach raczej też było podobnie, bo wszyscy sobie to na poprawkę zostawili, żeby się móc więcej pouczyć. I twierdzi, że tylu osób nie mogą oblać, ale sama nie wiem. W zeszłym semestrze jeden egzamin zdało 40% osób, więc ciężko mi w jej teorię uwierzyć... W każdym razie teraz cieszę się wakacjami
aicila, oj, będę świętować, ale to dopiero wieczorem

Nie wiem, co u Was nie działa z tym logowaniem, ja wczoraj wieczorem siedziałam cały czas na wizażu, praktycznie jakoś do 2-3 w nocy i wszystko było ok. Tylko, że mnie automatycznie loguje, może dlatego?

aicila, nieciekawie... do kiedy musicie to załatwić? Mam nadzieję, że w końcu uda się Wam to załatwić...

libelle, żaden nie zginął, dwóch jest w poważnym stanie, ale lekarze mówią, że jest stabilny. A już cisza była w tym temacie...


A ja zaraz jadę po TŻa w końcu a w piątek wracam do domu

[aicila]

lovebird jeszcze trochę czasu na załatwienie tego mamy, ale chciałabym mieć już to z głowy, no i tak właściwie gdybyśmy to dzisiaj załatwili to może udałoby nam się spisać już protokół przedślubny i mogłabym zawieść osobiście kartkę na zapowiedzi do swojej parafii bo teraz akurat będę w Katowicach, a tak to mama będzie musiała to za mnie załatwić.

[aania_20]

Napisane przez lovebird

libelle, żaden nie zginął, dwóch jest w poważnym stanie, ale lekarze mówią, że jest stabilny. A już cisza była w tym temacie...

Cholera już wczoraj słyszałam, a chwilę był spokój... stabilny - wg lekarzy czyli oddycha - może nie mieć kończyn ale oddycha.... delikatne określenie dla mediów....

[Karola82]

Napisane przez aania_20

Cholera już wczoraj słyszałam, a chwilę był spokój... stabilny - wg lekarzy czyli oddycha - może nie mieć kończyn ale oddycha.... delikatne określenie dla mediów....

No właśnie Aniu_20, mój tż powiedział to samo, jak dałam mu info przedwczoraj do przeczytania i było "stan dwóch jest stabilny ale ciężki" czy jakoś tak, to znaczy że pewnie im coś pourywało
A wczoraj słyszałam że połamane mają ręce i nogi...ale w to bym do końca też nie wierzyła, bo nie zawsze mówią wszystko do końca.

[~ania_87]

Napisane przez Karola82

No właśnie Aniu_20, mój tż powiedział to samo, jak dałam mu info przedwczoraj do przeczytania i było "stan dwóch jest stabilny ale ciężki" czy jakoś tak, to znaczy że pewnie im coś pourywało
A wczoraj słyszałam że połamane mają ręce i nogi...ale w to bym do końca też nie wierzyła, bo nie zawsze mówią wszystko do końca.

Jak tż był w afganie to takie stwierdzenie oznaczało, ze ma porozrywane mięśnie nóg i chcą amputować dobrze, że są amerykańscy lekarze, którzy chłopakowi uratowali nogi. dokładnie stabilny znaczy, ze oddycha

[libelle]

Helo Kobiety!
Wpadam tylko na chwilkę powiedzieć wam, że moja dzidzia waży 2650 i ma 37tygodni i 3 dni wynik wszystkie oki, pozycja do porodu 1, no ale mam się położyć do szpitala na poniedziałku na zrobienie powtórnego ktg :/ zachwycona nie jestem ale jadę, tym bardziej, że TŻ wraca dopiero w poniedziałek wieczorem.
Buziolki dla wszystkich i do sklikania

[~ania_87]

Napisane przez libelle

Helo Kobiety!
Wpadam tylko na chwilkę powiedzieć wam, że moja dzidzia waży 2650 i ma 37tygodni i 3 dni wynik wszystkie oki, pozycja do porodu 1, no ale mam się położyć do szpitala na poniedziałku na zrobienie powtórnego ktg :/ zachwycona nie jestem ale jadę, tym bardziej, że TŻ wraca dopiero w poniedziałek wieczorem.
Buziolki dla wszystkich i do sklikania

Trzymaj się Libelko!!

[lovebird]

Napisane przez ~ania_87

Jak tż był w afganie to takie stwierdzenie oznaczało, ze ma porozrywane mięśnie nóg i chcą amputować dobrze, że są amerykańscy lekarze, którzy chłopakowi uratowali nogi. dokładnie stabilny znaczy, ze oddycha

ojej, nie spodziewałam się czegoś takiego... to faktycznie niezbyt fajnie :/

libelle, cieszę się, że wszystkie wyniki w porządku nie martw się, będzie ok

A ja jestem już w domku jechaliśmy dzisiaj z rodzicami, ledwo zapakowałam wszystkie swoje rzeczy z akademika i w końcu mam 'prawdziwe' wakacje. We wtorek wyjeżdżamy z TŻem, więc teraz trzeba pozałatwiać wszystkie sprawy - zakupy, spotkać się z kilkoma znajomymi i z rodziną, pakowanie... Dużo rzeczy trzeba zrobić, a czasu mało, ale może i lepiej, wszystko się załatwi w miarę szybko, bez niepotrzebnego przeciągania

[aania_20]

libelle, !
A my dziś cały dzień w biegu Jak wyszliśmy przed południem z domu to dopiero wróciliśmy - obejrzeliśmy kilka sklepów z meblami, kupiłam (przypadkiem) sukienkę na poprawiny, kupiliśmy resztę alkoholu itp
Ehh...padam z nóg, dobranoc dziewczyny

[lovebird]

Co tu taka cisza?
Jak tam Wasze weekendy? Ja byłam dzisiaj z TŻem na zakupach, nakupiłam sobie trochę ciuchów do Tunezji i ogólnie poprawiłam sobie humor, bo od rana byłam zdenerwowana. Też tak macie, że zakupy poprawiają Wam humor? A potem przyjechałam do TŻa obejrzeć film "Afganistan" (zwinęłam bratu, jak ostatnio u niego byłam ) i wyszło na to, że oglądał go tylko TŻ, a ja zasnęłam po jakichś 20 min Byłam już strasznie zmęczona rozpakowywaniem samochodów, w których jeszcze dzisiaj były moje bagaże i nie wytrzymałam
A na jutro planujemy grilla z jego siostrą, a jak będzie ładna pogoda, to i nad jezioro się przejdziemy