Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 25 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-12-05, 07:47   #721
wiedzma_com_pl
Rozeznanie
 
Avatar wiedzma_com_pl
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 559
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej hej,

Po pierwsze wszystkim szczęśliwym posiadaczkom kotów mówię serdeczne: nienawidzę Was, fuksiary! Sama bym bardzo kota pragła, ale mieszkam z rodzicami i moja kochana rodzicielka wywaliłaby mnie razem z tym biednym kotem na zbity pysk

Czy na Was zima też działa demotywująco? Ja najchętniej nie wychodziłabym z domu, zaszyła się pod kocem i czytała książki, sącząc naprzemiennie kawę i herbatę... I nie chodzi nawet o to, że zimo, ale o fakt, że całe miasto jest sparaliżowane (20cm śniegu w grudniu i koniec - paranoja!) i dojazd gdziekolwiek trwa dwa razy dłużej niż zazwyczaj, a mieszkam na obrzeżach. A tu jak na złość uczelnia nie chce odwoływać zajęć! ba! profesorowie bezczelnie żądają dotrzymywania terminów esejów i referatów oraz bieżącego przygotowania na zajęcia - no nieszczęście!

Jestem właśnie w trakcie podejmowania życiowej decyzji. Zawsze chciałam być au-pair w jakimś skandynawskim kraju. Ale bałam się i zawsze myślałam: ok, za rok o tym pomyślę. Teraz chce wziąć dziekankę i na rok wywędrować ku północy, najlepiej gdzieś do Finlandii.

Chciałabym, a boję się! Czy któraś z Was ma doświadczenia w byciu au-pair? Wiem, że na wizażu jest taki wątek, ale one tam prowadzą raczej prywatne rozmowy niż wymieniają się pożytecznymi dla mnie informacjami.

Pozdrawiam wszystkie szukające motywacji
wiedzma_com_pl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 08:13   #722
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Ja jestem obecnie całkowicie skupiona studiach.
Nic innego mnie nie obchodzi ; )

no może walka z "trądzikiem"....
Mam tak samo Od lat toczę batalię z trądzikiem i mogę uznać, że minełam się z powołaniem i powinnam być na kosmetologii. Mogę godzinami rozprawiać, ile preparatów wypróbowałam, gadać o kawitacjach, tlenkach benzoilu etc , albo o dietach i zdrowym odżywianiu.

KIlka dni temu byłam na szkoleniu o zarządzaniu czasem i postaram się od nowego roku wymyślić takie postanowienia noworoczne, zeby chociaż zrealizować 1/3 z nich. Bardzo chciałabym nauczyć się pływać (od jakiegoś czasu bardzo bolą mnie plecy). Mam straszne opory, bo wydaję mi się, że jestem za stara i wstydzę się :/ i ciągle szukam jakieś wymówki, żeby się nie nauczyć. Trzeba coś z tym zrobić.

Trzymam za Was kciuki dziewczyny. Musimy zmuszać sie na początku, przeć do przodu, potem będzie z górki i będziemy z siebie dumne, ze ruszyłyśmy tyłki.
MIłej niedzieli życzę
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 08:46   #723
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Mam tak samo Od lat toczę batalię z trądzikiem i mogę uznać, że minełam się z powołaniem i powinnam być na kosmetologii. Mogę godzinami rozprawiać, ile preparatów wypróbowałam, gadać o kawitacjach, tlenkach benzoilu etc , albo o dietach i zdrowym odżywianiu.

KIlka dni temu byłam na szkoleniu o zarządzaniu czasem i postaram się od nowego roku wymyślić takie postanowienia noworoczne, zeby chociaż zrealizować 1/3 z nich. Bardzo chciałabym nauczyć się pływać (od jakiegoś czasu bardzo bolą mnie plecy). Mam straszne opory, bo wydaję mi się, że jestem za stara i wstydzę się :/ i ciągle szukam jakieś wymówki, żeby się nie nauczyć. Trzeba coś z tym zrobić.

Trzymam za Was kciuki dziewczyny. Musimy zmuszać sie na początku, przeć do przodu, potem będzie z górki i będziemy z siebie dumne, ze ruszyłyśmy tyłki.
MIłej niedzieli życzę
Ja z trądzikiem nie walczę, ale od maja tego roku walczę z okropnym atopowym zapaleniem skóry. Wiecznie jestem w czerwonych plamach, skóra mi się sypie, swędzi... Już nawet w szpitalu tydzień z tym leżałam w listopadzie i jak wróciłam do domu to było tak super jak dawno nie było, ale teraz znów wraca. Znów mam twarz całą czerwoną i suchą, a też już robimy wszystko żeby z tym walczyć.

A co do Twojego ostatniego akapitu to też mam wrażenie, że jak się zmusimy na początku to potem już będzie z górki. Trzeba sobie tylko najpierw wypracować odpowiedni nawyk.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 09:13   #724
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little miau miau Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a ja mam pytanie dotyczące samorozwoju ale z innej bajki. Jak to jest u was z proporcjami?

1 Z jednej strony nauka i "kariera" są ważne. Ważne żebyśmy inwestowały w swoją wiedzę i umiejętności bo uroda przeminie a tego nam nikt nie zabierze. Poza tym własna kasa = związek na równych prawach

2 czas dla przyjaciół i rodziny

3 czas poświęcony sobie ale nie na naukę czy pracę ale na np. dbanie o zdrowie - sporty, maseczki, przygotowywanie posiłków, kondycja....

4 tż

Często na wizażu mówi się o kobietach bluszczach ale jak w tych czasach nie "wieszać" się na związku tylko realizować siebie (często niestety kosztem związku bo znajdź tu cżłowieku czas na wszystko) kiedy zmieniamy miejsca zamieszkania, czesto mieszkamy w innym mieście niż rodzina i tak naprawdę TŻ często jest jedyną osobą, z którą planujemy przyszłość.

Jestem bardzo ciekawa waszych odpowiedzi
To jest dobre pytanie. Samej w zasadzie ciężko mi określić czemu się poświęcam najbardziej, chyba jednak samorozwojowi. Studiuję dziennie, chodzę na kurs z ang (za rok chcę zdać CAE i zacząć naukę innego języka), poza tym pracuję dorywczo. Niestety nie jest to w żadnym stopniu związane z momi studiami, ale w najbliższe wakacje mam zamiar poszukać czegoś w zawodzie.
Jestem w związku od prawie 3 lat. TŻ często zarzuca mi, że za bardzo poświęcam się nauce, że rodzina jest ważniejsza.
Niby ma racje, ale tylko w 50%. Rodzina będzie ważna, ale później, jeszcze nie teraz gdy jestem w wolnym związku (w sensie bez ślubu i dzieci). Nie jest powiedziane, że będziemy razem do końca życia, choć pewnie chciałabym żeby tak było.
Jestem też trochę bluszczem.
Może to się wydać dziwne w świetle tego co napisałam wcześniej, ale tak właśnie jest.
Jeśli chodzi o punkt 3 to chodzę na basen i aerobik, czasem ćwiczę w domu. Walczę z kilogramami i z wypryskami na twarzy.
Najbardziej kuleje punkt 2. Bardzo rzadko spotykam się ze znajomymi. Nie wiem, jakoś tak wyszło że jedna przyjaciółka wyjechała na studia do innego miasta, a druga wyjechała z kraju żeby wspomóc finansowo rodzinę. Zostałam sama, mam tylko TŻta. Nawiązać nowe znajomości z ludźmi ze studiów jest ciężko, bo często wracają na weekend do domu, na tygodniu to różnie bywa - generalnie jak już mam wolny czas od nauki i innych obowiązków to albo się spotykam z TŻtem albo po prostu nie chce mi się nic, taka jestem zmęczona.

Uważam, że te proporcje u mnie absolutnie kuleją, w sumie sama się w tym wszystkim gubię. Dzisiaj np. muszę cały dzień poświęcić nauce, bo przed świętami powinnam zaliczyć dwa przedmioty. Właśnie napisała do mnie przyjaciółka, że przyjechała do naszej miejscowości i żebyśmy się spotkały. Chyba odmówię.
Znowu poświęcam przyjaźń w imię czego innego.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Little miau miau Pokaż wiadomość
Tak strasznie trudno jest być ideałem: inteligentną, niezależną ale piękną i zadbaną kobietą ze swoją pasją, związkiem uczuciowym i bliskimi ludźmi. Już nie wspomnę co dochodzi jeśli któraś chce być matką.

Ciężko wybrać priorytety i wyważyć proporcje, bo wszystkie te rzeczy są ważne, tylko, że na różne sposoby.
Zgadzam się.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
ja na 1 miejscu stawiam SIEBIE. nikt mi nie odda straconego czasu, a inwestycja w siebie tylko popłaci w przyszłosci, niestety trochę egoista tez trzeba być. i kto to mówi leń do kwadratu w ostatnim czasie :/ no ale przynajmniej kiedys tak robiłam .
przyjaciele tez ważni oczywiscie, ale moje zdrowie również więc inwestuje w siebie sport jakis uprawialam zawsze, maseczki na twarz włosy zdrowe odzywianie. Ostatnio tak zaczełam robic moze dlatego ze jestem po rozstaniu i mam juz DOSC poswiecania sie dla drugiej osoby, kto mi odda ten czas co stracilam? NIKT a zycie jest jedno jak wiadomo.
Wiele bym dała żeby mieć takie podejście jak Ty.
Chociaż... zawsze się znajdzie jakieś ALE

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Mam tak samo Od lat toczę batalię z trądzikiem i mogę uznać, że minełam się z powołaniem i powinnam być na kosmetologii. Mogę godzinami rozprawiać, ile preparatów wypróbowałam, gadać o kawitacjach, tlenkach benzoilu etc , albo o dietach i zdrowym odżywianiu.

KIlka dni temu byłam na szkoleniu o zarządzaniu czasem i postaram się od nowego roku wymyślić takie postanowienia noworoczne, zeby chociaż zrealizować 1/3 z nich. Bardzo chciałabym nauczyć się pływać (od jakiegoś czasu bardzo bolą mnie plecy). Mam straszne opory, bo wydaję mi się, że jestem za stara i wstydzę się :/ i ciągle szukam jakieś wymówki, żeby się nie nauczyć. Trzeba coś z tym zrobić.

Trzymam za Was kciuki dziewczyny. Musimy zmuszać sie na początku, przeć do przodu, potem będzie z górki i będziemy z siebie dumne, ze ruszyłyśmy tyłki.
MIłej niedzieli życzę
Mój TŻ tak samo mi się tłumaczy!
Namawiałam go z miesiąc żeby się ze mną zapisał na basen, przyjemnie byśmy spędzali czas. I co? Stwierdził, że jest za stary na naukę pływania. Ty przynajmniej chcesz się nauczyć, a jego raczej nie przekonam - ma jakiś wstręt do wody. Obecnie chodzę na basen z jego kumplem.
A, i do czego zmierzam. Na naukę nigdy nie jest za późno, nie czekaj tylko zapisuj się szybciutko na kurs!

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Wczoraj wieczorem się strasznie pokłóciłam z mamą, jak ja tego nie lubię. Ehh...

A teraz za 15 minut na uczelnie do 16.15, potem do przyjaciółki chyba męczyć fizykę (jak zawsze- toż to przekleństwo, dobrze, że w tym semestrze mi się kończy). Także planów na dziś żadnych większych nie robię, bo i tak będę w domu wieczorem jakoś.
Ja się bardzo często kłócę z tatą, w ogóle to kiepskie mam z nim kontakty i to też trochę dołujące jest...

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Cytat:
Napisane przez klaaa Pokaż wiadomość
Dziś miałam niespodziewaną chwilę oświecenia i tak sobie wymyśliłam jak chciałabym żeby wyglądała moja przyszłość, przynajmniej częściowo, chciałabym żeby się to sprawdziło, teraz mam przynajmniej jakiś cel i będę się starała do niego dążyć.

Parę lat temu w jakiejś książce trafiłam na taki pomysł żeby napisać list do siebie za parę lat, no i go napisałam, wczoraj ponownie się na niego natknęłam, napisałam go 6 lat temu, fakt byłam wtedy w zasadzie jeszcze dzieckiem, ale teraz nawet w najmniejszym stopniu nie jestem podobna do siebie z tamtego czasu, cieszę się, że się zmieniłam. Drugi taki "list" napisałam pół roku temu i muszę przyznać, że nawet przez te pół roku bardzo się zmieniłam.
Polecam wam napisanie takiego listu, czytając go przypomina się to co było, można sobie przypomnieć co było wtedy dla nas ważne, co udało nam się osiągnąć, jak bardzo zmieniło się nasze myślenie.

Przypadkiem trafiłam na piosenkę Aspirine- Powtarzasz mi i w kółko jej słucham.
To jest świetny pomysł tylko ja osobiście nie wiedziałabym jak się zabrać za pisanie takiego listu?

Och, bardzo bym chciała żeby moje myślenie się nieco zmieniło przez najbliższe lata. Straszna ze mnie panikara, a i co do bycia w związku to różnie bywa.
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie

Edytowane przez wjosna20
Czas edycji: 2010-12-05 o 09:15
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 09:35   #725
jacek1966
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez marczet Pokaż wiadomość
to chyba do Pań dołączę.
mój wzrost - 162.
waga - 50.
cel - no tak z 46 wystarczy.

+ biorę regularnie leki!
+ spaceruję co wieczór, rozważając swoje problemy.
+ dbam o ubiór.
Dziewczyny nie odchudzajcie sie przeciez facet musi miec na czym zawiesic oko nie na samych kosciach?
jacek1966 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 10:12   #726
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez wjosna20 Pokaż wiadomość

Ja się bardzo często kłócę z tatą, w ogóle to kiepskie mam z nim kontakty i to też trochę dołujące jest...
Ja mam z mamą bardzo dobre kontakty, ale jest jedna sprawa przez którą czasem się zdarzają kłótnie. A mnie to potem zawsze strasznie męczy.

A co do taty, to widzę się z nim raz na tydzień (moi rodzice są po rozwodzie) i chyba teraz kiedy widujemy się raptem raz na tydzień te kontakty są lepsze niż jak mieszkaliśmy razem.

A tak wracając do sedna wątku to może napisze jakie mam plany na dziś (jakoś troszkę to na mnie działa jak wam napisze co mam zrobić i potem wieczorem podsumowuje czy to zrobiłam). A więc tak:

- jakoś na 14 jadę z mamą do dziadków i pewnie posiedzimy do wieczora więc trochę będzie ciężko ze zrobieniem tego co bym chciała ale zobaczę może wezmę coś ze sobą do nich, a może teraz się jakoś zmobilizuje i też coś zrobię, albo jakoś wieczorem. A bardzo chcę do nich jechać, bo strasznie te wyjazdy lubię, a ostatnio byłyśmy miesiąc temu. Normalnie jeździmy przeważnie co niedzielę, ale teraz tak jakoś wyszło, że albo mama pracowała, albo ja byłam w szpitalu i nie było kiedy.
- muszę ogarnąć trochę na laboratoria z fizyki (jeszcze jutro mam razy dwa bo odrabiam ) ale pocieszam się myślą, że jutro będą to nasze OSTATNIE laboratoria z fizyki!
- dokończyć notatki na laboratoria z chemii (może też się trochę ich pouczyć, ale jeśli je zrobię do końca to już i tak będzie dobrze)
- zrobić zadania domowe z angielskiego
- przepisać do końca wykład z matmy

Więcej nie wypisuje, bo to i tak nierealne dziś żebym zrobiła więcej- nie ma kiedy.

Miłej niedzieli dziewczyny
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 10:20   #727
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dziewczyny borykające się*z trądzikiem! Rozumiem Was aż za dobrze. Ja całe życie miałam gładziutka buźke, aż pewnego dnia jakies 3 lata temu po powrocie z ciepłego kraju bum. Tragiczny trądzik, który tylko się*pogarszał. Próbowałam wszystkiego, dermatolodzy, kosmetyczki. Rezultat marny. W koncu trafilam do dermatologa, ktory poprowadzil mi kuracje doustnymi retinoidami. Wiem, ze mozna o tym usłyszeć całe poematy jakież to szkodliwe. Otóż oznajmiam, że żyje, mam się*świetnie i trądziku nie mam, cieszę się piękną*buźką i mam nadzieje, że tak zostanie. Nawet nie wiecie jak moje życie się*zmieniło odkąd pozbyłam się tego świństwa.
Także, proponuję*to wziąć pod rozwagę

Podziwiam bardzo wszytskie te, które mają takie jasne priorytety. U mnie problem polega na tym, że niby chce się*skupić na nauce, karierze, ale w praktyce nie chce mi się*otworzyć ksiązki, odkładam na później :/ Okropne. A teraz potrzebuje, żeby mnie ktoś wykopał z domu na siłownie, bo ooczywiscie mi się nie chce
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 10:29   #728
fen_
Rozeznanie
 
Avatar fen_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: to tu to tam:)
Wiadomości: 860
GG do fen_
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny,

pozwolicie, że się przyłączę.
Miałam trochę zawirowań, głównie uczuciowych, w swoim życiu, przez co przestało mi się cokolwiek chcieć i straciłam ochotę na wszystko. Ostatnio zrozumiałam, że nikt nie przeżyje za mnie życia i że nie ma co się smucić i czekać i płakać, bo nie warto, lepiej zrobić coś żeby życie było przyjemniejsze.
Co bym chciała zmienić?
Więcej się uśmiechać, cieszyć z pierdół tak jak kiedyś i w końcu zmobilizować się do jakiejś aktywności fizycznej, bo nie chcę być zdziadziałą 22-latką.

Miłej śnieżnej niedzieli
fen_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 11:08   #729
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Dziewczyny borykające się*z trądzikiem! Rozumiem Was aż za dobrze. Ja całe życie miałam gładziutka buźke, aż pewnego dnia jakies 3 lata temu po powrocie z ciepłego kraju bum. Tragiczny trądzik, który tylko się*pogarszał. Próbowałam wszystkiego, dermatolodzy, kosmetyczki. Rezultat marny. W koncu trafilam do dermatologa, ktory poprowadzil mi kuracje doustnymi retinoidami. Wiem, ze mozna o tym usłyszeć całe poematy jakież to szkodliwe. Otóż oznajmiam, że żyje, mam się*świetnie i trądziku nie mam, cieszę się piękną*buźką i mam nadzieje, że tak zostanie. Nawet nie wiecie jak moje życie się*zmieniło odkąd pozbyłam się tego świństwa.
Także, proponuję*to wziąć pod rozwagę

Podziwiam bardzo wszytskie te, które mają takie jasne priorytety. U mnie problem polega na tym, że niby chce się*skupić na nauce, karierze, ale w praktyce nie chce mi się*otworzyć ksiązki, odkładam na później :/ Okropne. A teraz potrzebuje, żeby mnie ktoś wykopał z domu na siłownie, bo ooczywiscie mi się nie chce
O kuracji retinoidami czytałam bardzo dużo, a moje 2 koleżanki przeszły taką kuracje. Maja teraz gładkie buzię, moze z kilkoma bliznami. Ale ta kuracja jest bardzo kosztowna, z tego co wiem trzeba wydawać min. 150zł/mies. To jedyny prawie 100procentowo skuteczny środek na ostry trądzik. Co do skutków ubocznych, nie wiadomo jak dany organizm zareaguje. [Moje koleżanki miały światłowstręt, żylaki i stany depresyjne w tracie leczenia] Ja niestety tak moich problemów skórnych nie wyleczę, kilku dermatologów odradzało mi kuracje ze względów zdrowodnych, poza tym w moim przypadku po terapii izotekiem problem może wrócić Więc pozostaje mi po kolei wypróbowywać nowe środki do użytku zewnętrznego.
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 11:10   #730
Little miau miau
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: miejska dżungla
Wiadomości: 566
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

No to z moich planów:

- poważnie zacząć się uczyć języka bo póki co dwie godziny w tygodniu i słówka to o wiele za mało! Zwłaszcza, że w ciągu 1,5 roku chcę opanować podstawy tak, żeby płynnie się posługiwać tym językiem w sytuacjach codziennych

- więcej czasu i uwagi poświęcać tematom związanym z moją pracą zawodową

- zacząć traktować fitness jako przyjemność a nie kolejny obowiązek do odwalenia

Jak zrobię tyle to z resztą będzie już cacy
__________________
.
Little miau miau jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 11:43   #731
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Dziewczyny borykające się*z trądzikiem! Rozumiem Was aż za dobrze. Ja całe życie miałam gładziutka buźke, aż pewnego dnia jakies 3 lata temu po powrocie z ciepłego kraju bum. Tragiczny trądzik, który tylko się*pogarszał. Próbowałam wszystkiego, dermatolodzy, kosmetyczki. Rezultat marny. W koncu trafilam do dermatologa, ktory poprowadzil mi kuracje doustnymi retinoidami. Wiem, ze mozna o tym usłyszeć całe poematy jakież to szkodliwe. Otóż oznajmiam, że żyje, mam się*świetnie i trądziku nie mam, cieszę się piękną*buźką i mam nadzieje, że tak zostanie. Nawet nie wiecie jak moje życie się*zmieniło odkąd pozbyłam się tego świństwa.
Także, proponuję*to wziąć pod rozwagę

Podziwiam bardzo wszytskie te, które mają takie jasne priorytety. U mnie problem polega na tym, że niby chce się*skupić na nauce, karierze, ale w praktyce nie chce mi się*otworzyć ksiązki, odkładam na później :/ Okropne. A teraz potrzebuje, żeby mnie ktoś wykopał z domu na siłownie, bo ooczywiscie mi się nie chce
Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
O kuracji retinoidami czytałam bardzo dużo, a moje 2 koleżanki przeszły taką kuracje. Maja teraz gładkie buzię, moze z kilkoma bliznami. Ale ta kuracja jest bardzo kosztowna, z tego co wiem trzeba wydawać min. 150zł/mies. To jedyny prawie 100procentowo skuteczny środek na ostry trądzik. Co do skutków ubocznych, nie wiadomo jak dany organizm zareaguje. [Moje koleżanki miały światłowstręt, żylaki i stany depresyjne w tracie leczenia] Ja niestety tak moich problemów skórnych nie wyleczę, kilku dermatologów odradzało mi kuracje ze względów zdrowodnych, poza tym w moim przypadku po terapii izotekiem problem może wrócić Więc pozostaje mi po kolei wypróbowywać nowe środki do użytku zewnętrznego.
Też przez kilka lat miałam problemy z cerą, może nie była to jakaś masakra, ale nic mi nie pomagało na dłuższą metę i w końcu zdecydowałam się na Izotek. Brałam przez chyba 10 miesięcy, w trakcie piękna, sucha cera (mogłam nie poprawiać makijażu cały dzień) i w zasadzie zero skutków ubocznych (pogorszyły mi się wyniki badań - cholesterol, ale nie było to w żaden sposób odczuwalne). Odstawiłam w lipcu zeszłego roku, już po ok. 2 miesiącach skóra znów zaczeła mi się przetłuszczać, a po kilku miesiącach znów mi pryszcze wyłaziły, ale muszę przyznać że i tak było to nic w porównaniu ze stanem sprzed kuracji. Trochę bardziej przyłożyłam się do pielęgnacji (w trakcie leczenia mogłam używać wszystkiego bo i tak nic mi nie szkodziło i został mi ten zły nawyk), zaczęłam brać Visaxinum i muszę się pochwalić że od paru miesięcy mam gładką buzię tzn. gładką w sensie bez trądziku, bo wiadomo że po paru latach takich problemów skóra nigdy nie będzie idealna teraz walczę z bliznami i przebarwieniami, poza tym jak zniknął tradzik to się okazało że mam pełno popękanych naczynek (pewnie na skutek używania kosmetyków z alkoholem). No cóż, pewnie nigdy nie będę miała na tyle ładnej cery żeby wyjść do ludzi bez podkładu, ale i tak jest dużo lepiej niż było
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-05, 12:42   #732
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little miau miau Pokaż wiadomość
No to z moich planów:

- poważnie zacząć się uczyć języka bo póki co dwie godziny w tygodniu i słówka to o wiele za mało! Zwłaszcza, że w ciągu 1,5 roku chcę opanować podstawy tak, żeby płynnie się posługiwać tym językiem w sytuacjach codziennych

- więcej czasu i uwagi poświęcać tematom związanym z moją pracą zawodową

- zacząć traktować fitness jako przyjemność a nie kolejny obowiązek do odwalenia

Jak zrobię tyle to z resztą będzie już cacy
Punkt 1 podobnie jak u mnie.
Powodzenia!
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 13:07   #733
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Wrzuć jakieś zdjęcia
(...)
Cytat:
Napisane przez biala17a Pokaż wiadomość
Coma dziekuję i czekam na zdjecia kotka ;-) Ma juz jakies imie?
Wrzucam zdjęcie wygląda na trochę przerażonego i tak właśnie jest
Imię wciąż jest wybierane. Moja propozycja to AZYL
A Wy macie jakieś? Przypominam, że kotek jest przygarnięty z tego zimna i chyba nigdy nie miał domu ew. miał i go stamtąd wywalili jak podrósł...

Cytat:
Napisane przez wiedzma_com_pl Pokaż wiadomość
Hej hej,

Po pierwsze wszystkim szczęśliwym posiadaczkom kotów mówię serdeczne: nienawidzę Was, fuksiary! Sama bym bardzo kota pragła, ale mieszkam z rodzicami i moja kochana rodzicielka wywaliłaby mnie razem z tym biednym kotem na zbity pysk

Czy na Was zima też działa demotywująco? Ja najchętniej nie wychodziłabym z domu, zaszyła się pod kocem i czytała książki, sącząc naprzemiennie kawę i herbatę... I nie chodzi nawet o to, że zimo, ale o fakt, że całe miasto jest sparaliżowane (20cm śniegu w grudniu i koniec - paranoja!) i dojazd gdziekolwiek trwa dwa razy dłużej niż zazwyczaj, a mieszkam na obrzeżach. A tu jak na złość uczelnia nie chce odwoływać zajęć! ba! profesorowie bezczelnie żądają dotrzymywania terminów esejów i referatów oraz bieżącego przygotowania na zajęcia - no nieszczęście!
(...)
Gdybym dalej mieszkała z rodzicami pewnie nie miałabym szans na kota. 3 lata po wyprowadzce i kot już jest Co do zimy to chyba mam spadek formy, motywacji 0%
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC01222.jpg (15,7 KB, 58 załadowań)
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 13:17   #734
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Wrzucam zdjęcie wygląda na trochę przerażonego i tak właśnie jest
Imię wciąż jest wybierane. Moja propozycja to AZYL
A Wy macie jakieś? Przypominam, że kotek jest przygarnięty z tego zimna i chyba nigdy nie miał domu ew. miał i go stamtąd wywalili jak podrósł...
Jaki fajny niuniek ale to już chyba całkiem dorosły kot? Rzeczywiście wygląda jeszcze trochę smętnie, ale to nic dziwnego po takich przeżyciach. Jestem pewna że przy dobrej opiece szybko odzyska radość życia
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 13:55   #735
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Oj te języki obce... Mnie czeka w tym roku egzamin na poziom i czuję że nic nie umiem i nie zdam, dlatego też warto by było poświęcić temu trochę czasu z parę razy w tygodniu. Zawsze było tak, że słówek i gramatyki uczyłam się na pamięć, aby tylko napisać je na kolokwium zaliczeniowym, za tydzień zapominałam wszystko, w związku z czym kiepsko u mnie z wymową, rozmówkami, nie pamiętam gramatyki, bo zawsze uczyłam się tylko na 3, aby Polska nie zginęła i błyskawicznie wszystko zapominałam.

Tymczasem teraz siedzę i uczę się do wejściówek, strasznie mnie muli i chce mi się spać, bo mało spałam w nocy. Normalnie powiedziałabym sobie, że jakoś to będzie, teraz idę spać, a jutro wstanę jutro o 6 i pouczę się (oczywiście bym nie wstała), ale jak wiecie mam postanowienie by robić dziś to, co mam robić jutro. Tak więc siedzę wspomagając się kawą i się uczę, czytam poradniki o pisaniu pracy dyplomowej (idzie mi to wszystko jak krew z nosa, ale to naprawdę sukces że nie odłożyłam tego na dzisiejszy wieczór albo co gorsza na jutro), posiedzę do 21, 22 i nie będę siedziała po nocy
A z innych pozytywnych rzeczy: pogadałam na przystanku z całkiem obcą dziewczyną, która do mnie zagadała chyba z nudów, bo pks się spóźnił ostro i była to bardzo miła rozmowa, okazało się że studiujemy na jednej uczelni i nawet ten sam kierunek, tylko że ona jest dwa lata starsza i już kończy. Udzieliła mi kilku rad co do pracy licencjackiej, poleciła parę bibliotek. Drobna rzecz a cieszy, warto być bardziej otwartym i uśmiechać się

I też zazdroszczę szczęśliwym posiadaczkom kotów, ja niestety nie mam warunków...
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 13:58   #736
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
O kuracji retinoidami czytałam bardzo dużo, a moje 2 koleżanki przeszły taką kuracje. Maja teraz gładkie buzię, moze z kilkoma bliznami. Ale ta kuracja jest bardzo kosztowna, z tego co wiem trzeba wydawać min. 150zł/mies. To jedyny prawie 100procentowo skuteczny środek na ostry trądzik. Co do skutków ubocznych, nie wiadomo jak dany organizm zareaguje. [Moje koleżanki miały światłowstręt, żylaki i stany depresyjne w tracie leczenia] Ja niestety tak moich problemów skórnych nie wyleczę, kilku dermatologów odradzało mi kuracje ze względów zdrowodnych, poza tym w moim przypadku po terapii izotekiem problem może wrócić Więc pozostaje mi po kolei wypróbowywać nowe środki do użytku zewnętrznego.
Tak, to prawda nie jest to najtańsza kuracja. Teraz czytałam, że znów zrobiono tańszy zamiennik, wiec teraz koszt takiej standardowej kuracji to pewnie ok 120 zł miesięcznie.
Powiem tak... moim zdaniem, te pieniądze to naprawde nie są kokosy w porównaniu do tego ile wydaje się na wszystkie maści i pierdoły, które rzekomo mają pomóc. Ja bardzo żałuje, że wymęczyłam swoją skóre tak bardzo, zanim przystąpiłam do kuracji, bo pewnie obeszlo by się*teraz bez żadnej blizny.
Co do skutków ubocznych, ja jestem bardzo bardzo sceptyczna. Wiem, że wiele osób lubi sobie po prostu dorabiać teorie spiskowe do działania leku, ale oczywiście nie posądzam o to wszystkich. Jeśli ktoś*ma możliwość to obiecałam sobie, że będę o tym mówić, bo stanów depresyjnych to sie można dopiero nabawić patrząc w lustro.
Cytat:
Napisane przez Little miau miau Pokaż wiadomość
No to z moich planów:

- poważnie zacząć się uczyć języka bo póki co dwie godziny w tygodniu i słówka to o wiele za mało! Zwłaszcza, że w ciągu 1,5 roku chcę opanować podstawy tak, żeby płynnie się posługiwać tym językiem w sytuacjach codziennych

- więcej czasu i uwagi poświęcać tematom związanym z moją pracą zawodową

- zacząć traktować fitness jako przyjemność a nie kolejny obowiązek do odwalenia

Jak zrobię tyle to z resztą będzie już cacy
Co do języka. Muszę się*zmobilizować do nauki też, bo wydawało mi się*że już wszystko wiem i umiem i nie potrzebuje się uczyć. Ale jednak wypadałoby zacząć szlifować porządnie francuski, bo chyba się*w nim cofam.
I siłownia. Uhhhh, czas się*ogarnąć i zacząć porządnie ćwiczyć!
Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Też przez kilka lat miałam problemy z cerą, może nie była to jakaś masakra, ale nic mi nie pomagało na dłuższą metę i w końcu zdecydowałam się na Izotek. Brałam przez chyba 10 miesięcy, w trakcie piękna, sucha cera (mogłam nie poprawiać makijażu cały dzień) i w zasadzie zero skutków ubocznych (pogorszyły mi się wyniki badań - cholesterol, ale nie było to w żaden sposób odczuwalne). Odstawiłam w lipcu zeszłego roku, już po ok. 2 miesiącach skóra znów zaczeła mi się przetłuszczać, a po kilku miesiącach znów mi pryszcze wyłaziły, ale muszę przyznać że i tak było to nic w porównaniu ze stanem sprzed kuracji. Trochę bardziej przyłożyłam się do pielęgnacji (w trakcie leczenia mogłam używać wszystkiego bo i tak nic mi nie szkodziło i został mi ten zły nawyk), zaczęłam brać Visaxinum i muszę się pochwalić że od paru miesięcy mam gładką buzię tzn. gładką w sensie bez trądziku, bo wiadomo że po paru latach takich problemów skóra nigdy nie będzie idealna teraz walczę z bliznami i przebarwieniami, poza tym jak zniknął tradzik to się okazało że mam pełno popękanych naczynek (pewnie na skutek używania kosmetyków z alkoholem). No cóż, pewnie nigdy nie będę miała na tyle ładnej cery żeby wyjść do ludzi bez podkładu, ale i tak jest dużo lepiej niż było
Przykro mi, że do Ciebie to świnstwo wróciło. Może za mała dawka albo co? Choć slyszałam, że czasem wraca. Ja mam nadzieje ,że ode mnie juz się*odczepiło.
Kosmetyki z alkoholem to straszne zło
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 14:11   #737
wjosna20
Raczkowanie
 
Avatar wjosna20
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 408
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez _Dominiczka_ Pokaż wiadomość
Oj te języki obce... Mnie czeka w tym roku egzamin na poziom i czuję że nic nie umiem i nie zdam, dlatego też warto by było poświęcić temu trochę czasu z parę razy w tygodniu. Zawsze było tak, że słówek i gramatyki uczyłam się na pamięć, aby tylko napisać je na kolokwium zaliczeniowym, za tydzień zapominałam wszystko, w związku z czym kiepsko u mnie z wymową, rozmówkami, nie pamiętam gramatyki, bo zawsze uczyłam się tylko na 3, aby Polska nie zginęła i błyskawicznie wszystko zapominałam.

Tymczasem teraz siedzę i uczę się do wejściówek, strasznie mnie muli i chce mi się spać, bo mało spałam w nocy. Normalnie powiedziałabym sobie, że jakoś to będzie, teraz idę spać, a jutro wstanę jutro o 6 i pouczę się (oczywiście bym nie wstała), ale jak wiecie mam postanowienie by robić dziś to, co mam robić jutro. Tak więc siedzę wspomagając się kawą i się uczę, czytam poradniki o pisaniu pracy dyplomowej (idzie mi to wszystko jak krew z nosa, ale to naprawdę sukces że nie odłożyłam tego na dzisiejszy wieczór albo co gorsza na jutro), posiedzę do 21, 22 i nie będę siedziała po nocy
A z innych pozytywnych rzeczy: pogadałam na przystanku z całkiem obcą dziewczyną, która do mnie zagadała chyba z nudów, bo pks się spóźnił ostro i była to bardzo miła rozmowa, okazało się że studiujemy na jednej uczelni i nawet ten sam kierunek, tylko że ona jest dwa lata starsza i już kończy. Udzieliła mi kilku rad co do pracy licencjackiej, poleciła parę bibliotek. Drobna rzecz a cieszy, warto być bardziej otwartym i uśmiechać się

I też zazdroszczę szczęśliwym posiadaczkom kotów, ja niestety nie mam warunków...
Skąd ja to znam.
Zawsze tak sobie tłumaczę, że teraz pójdę spać, jutro wstanę wcześniej i się pouczę. Nigdy nie wstaję.
Generalnie zdarzyło mi się zarwać noc tylko kilka razy w życiu, bo wychodzę z założenia, że jak jestem ledwo żywa to i tak nic z tej nauki nie będzie, lepiej pójść spać, niech się ta wiedza w mózgu poukłada.
Póki co dobrze na tym wychodzę.
__________________
pozwalam aby kołysały mnie kolejne dni, jest cudnie
wjosna20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 14:29   #738
mi.a
Zakorzenienie
 
Avatar mi.a
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 3 374
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

również chciałam przyłączyć się do wątku!

nie mam teraz czasu wszystkiego przeczytać i wyrazić swojej opinii, ponieważ robię format dysku i się uczę przy okazji ale co do tego, co chyłkiem wyczytałam:

* również serdecznie polecam doustne retinoidy - mój problem zniknął prawie całkowicie - mam niestety zwykle jakiś 'wysyp' przed miesiączką, ale to już sprawa hormonów i raczej nic na to nie poradzę. mogę się długo wypowiadać na temat stosowania tych leków, bo kuracji wcale nie znosiłam tak dobrze (krwotoki z nosa przez pierwsze dwa-trzy miesiące, duże do tego stopnia, że czasami nie mogłam wychodzić z domu); ale zgodzę się z sinsinsin - zdrowie psychiczne jest tu nieocenione

* bycie au-pair - chętnie porozmawiam, udzielę rad, gdyż byłam dwukrotnie: raz we Francji, raz w Wlk. Brytanii; tylko po środzie, bo jestem teraz zawalona pracą (priorytety)

* bardzo podoba mi się tematyka równowagi w życiu i chętnie rozpiszę się dłużej i podzielę jakimiś moimi sposobami i pomysłami, tylko właśnie już nie dzisiaj, bo korzystam z nieswojego komputera


Pozdrawiam serdecznie! fajny temat!
__________________
MY IDEA OF HAPPINESS

HAPPINESS ONLY REAL WHEN SHARED

"Wierzę w styl, a nie modę" RL
mi.a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 15:13   #739
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Tak, to prawda nie jest to najtańsza kuracja. Teraz czytałam, że znów zrobiono tańszy zamiennik, wiec teraz koszt takiej standardowej kuracji to pewnie ok 120 zł miesięcznie.
Powiem tak... moim zdaniem, te pieniądze to naprawde nie są kokosy w porównaniu do tego ile wydaje się na wszystkie maści i pierdoły, które rzekomo mają pomóc. Ja bardzo żałuje, że wymęczyłam swoją skóre tak bardzo, zanim przystąpiłam do kuracji, bo pewnie obeszlo by się*teraz bez żadnej blizny.
Co do skutków ubocznych, ja jestem bardzo bardzo sceptyczna. Wiem, że wiele osób lubi sobie po prostu dorabiać teorie spiskowe do działania leku, ale oczywiście nie posądzam o to wszystkich. Jeśli ktoś*ma możliwość to obiecałam sobie, że będę o tym mówić, bo stanów depresyjnych to sie można dopiero nabawić patrząc w lustro.
Ja płaciłam za Izotek 20mg 99zł, opakowanie przeważnie starczało mi na miesiąc.

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Przykro mi, że do Ciebie to świnstwo wróciło. Może za mała dawka albo co? Choć slyszałam, że czasem wraca. Ja mam nadzieje ,że ode mnie juz się*odczepiło.
Kosmetyki z alkoholem to straszne zło
Wziełam minimalną dawkę do swojej wagi. A nawrót nie był jakiś straszny w porównaniu z tym co miałam przed kuracją miałam jednak nadzieje że już zostanie mi taka matowa cera jak przy braniu izo i jestem trochę rozczarowana że tak nie jest ale tak czy inaczej warto było.
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 15:14   #740
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Jaki fajny niuniek ale to już chyba całkiem dorosły kot? Rzeczywiście wygląda jeszcze trochę smętnie, ale to nic dziwnego po takich przeżyciach. Jestem pewna że przy dobrej opiece szybko odzyska radość życia
Tak, jest dorosły w sumie mogłyśmy poszukać małego i wziąć od kogoś, ale czy to nie byłoby pójście na łatwiznę? To akurat ten nie miał gdzie mieszkać przy tym mrozie.

Cytat:
Napisane przez _Dominiczka_ Pokaż wiadomość
Oj te języki obce... Mnie czeka w tym roku egzamin na poziom i czuję że nic nie umiem i nie zdam, dlatego też warto by było poświęcić temu trochę czasu z parę razy w tygodniu. Zawsze było tak, że słówek i gramatyki uczyłam się na pamięć, aby tylko napisać je na kolokwium zaliczeniowym, za tydzień zapominałam wszystko, w związku z czym kiepsko u mnie z wymową, rozmówkami, nie pamiętam gramatyki, bo zawsze uczyłam się tylko na 3, aby Polska nie zginęła i błyskawicznie wszystko zapominałam. (...)
Oj... powiem Ci, że miałam tak samo kiedyś. I teraz niestety ponoszę tego konsekwencje. Mam zaległości w podstawach, dlatego, że się do nich nie przykładałam w LO a nawet w gimnazjum. Mądry Polak po szkodzie...

Cytat:
Napisane przez _Dominiczka_ Pokaż wiadomość
(...)
A z innych pozytywnych rzeczy: pogadałam na przystanku z całkiem obcą dziewczyną, która do mnie zagadała chyba z nudów, bo pks się spóźnił ostro i była to bardzo miła rozmowa, okazało się że studiujemy na jednej uczelni i nawet ten sam kierunek, tylko że ona jest dwa lata starsza i już kończy. Udzieliła mi kilku rad co do pracy licencjackiej, poleciła parę bibliotek. Drobna rzecz a cieszy, warto być bardziej otwartym i uśmiechać się

I też zazdroszczę szczęśliwym posiadaczkom kotów, ja niestety nie mam warunków...
Zdecydowanie warto otwierać się na innych! Sama poznałam w ten sposób koleżankę z wydziału, też na przystanku i też ze starszego rocznika.

Cytat:
Napisane przez wjosna20 Pokaż wiadomość
Skąd ja to znam.
Zawsze tak sobie tłumaczę, że teraz pójdę spać, jutro wstanę wcześniej i się pouczę. Nigdy nie wstaję.
Generalnie zdarzyło mi się zarwać noc tylko kilka razy w życiu, bo wychodzę z założenia, że jak jestem ledwo żywa to i tak nic z tej nauki nie będzie, lepiej pójść spać, niech się ta wiedza w mózgu poukłada.
Póki co dobrze na tym wychodzę.
Ja nigdy rano nie potrafię wstać... i już się nie oszukuję, że to zrobię "tym razem" Moim wyjściem z sytuacji jest praca od 8 (choć mogłabym zaczynać później np. o 10/12, ale wtedy i tak spałabym do oporu), mimo zmęczenia wstaję i dzięki temu nie mam poczucia zmarnowanego czasu i całego dnia. Niestety jestem nocnym markiem, przez co mam straszne problemy z rannym wstawaniem... zdarza mi się zasypiać a czasem nawet obudzić się w błogiej nieświadomości (i z wielkim zaskoczeniem) po południu. Macie na to jakieś rady? Dodam, że budziki mnie nie wspomagają, potrafię przez sen wyłączyć nawet pięć sztuk
__________________


Edytowane przez Coma_
Czas edycji: 2010-12-05 o 15:17
Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 15:22   #741
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Tak, jest dorosły w sumie mogłyśmy poszukać małego i wziąć od kogoś, ale czy to nie byłoby pójście na łatwiznę? To akurat ten nie miał gdzie mieszkać przy tym mrozie.
I to się chwali większość ludzi chce małego kotka, a takiemu podrośniętemu trudniej znaleźć dom...
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 15:28   #742
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ja na czas zimy porzuciłam fitness i siłownię z prostego powodu... nie mogę się przeziębiać a często mi się to zdarzało ćwicząc zimą, wychodząc na dwór, jadąc do domu, wysiadając z ciepłego autobusu na zimne powietrze.
Nie mogę .... gdy jestem podziębiona/chora, mój "trądzik" (lub cokolwiek to jest...) zwiększa się, boli mnie cała twarz.


A mój trądzik jest o tyle dziwny że jest uciążliwy, nie schodzi ale jest....słaby, w sensie wybrał sobie małą powierzchnię.
Na prawdę nigdy się nie spodziewałam że w tym wieku mnie zaatakuje...
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 15:50   #743
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
ja na czas zimy porzuciłam fitness i siłownię z prostego powodu... nie mogę się przeziębiać a często mi się to zdarzało ćwicząc zimą, wychodząc na dwór, jadąc do domu, wysiadając z ciepłego autobusu na zimne powietrze.
Nie mogę .... gdy jestem podziębiona/chora, mój "trądzik" (lub cokolwiek to jest...) zwiększa się, boli mnie cała twarz.


A mój trądzik jest o tyle dziwny że jest uciążliwy, nie schodzi ale jest....słaby, w sensie wybrał sobie małą powierzchnię.
Na prawdę nigdy się nie spodziewałam że w tym wieku mnie zaatakuje...
A ja wczoraj wróciłam do ćwiczeń, pare dni sobie odpuściłam ale mam zamiar zacząc od nowa w połączeniu z brakiem apetytu który mnie ostatnio dopadł (chyba stresy) spodziewam się niedługo efektów

Ja jak miałam trądzik to tylko na policzkach i też się go nie mogłam pozbyć przez kilka lat. Za to czoło i brodę zawsze miałam czyste.
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-12-05, 16:44   #744
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Kurcze, jak czytam o tej waszej walce z trądzikiem to współczuję i się cieszę, że poza okresem dorastania nie miałam z tym problemu. Trzymam kciuki, żeby wam się udało zwalczyć to cholerstwo.

Ja znowu jestem chora W związku z tym kolejne postanowienie, codziennie muszę wyleźć z domu przynajmniej na godzinkę, na spacer, bo to chyba przez siedzenie w domu tak mi spadła odporność. Kiedyś chorowałam raz do roku, a teraz już drugi raz w przeciągu ostatnich trzech tygodni!

Coma, kot jest super, jak na niego spojrzałam nie wiem czemu skojarzyło mi się imię Bazyl To prawie jak Azyl Moje dwie kotki też są przygarnięte "z podwórka", co prawda obie jako kocięta, tak się trafiło
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 17:41   #745
kokosanka89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 316
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)


Edytowane przez kokosanka89
Czas edycji: 2010-12-05 o 20:43
kokosanka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 17:42   #746
Little miau miau
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: miejska dżungla
Wiadomości: 566
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

To trzymam kciuki za wszystkie, które uczą się pilnie języka Ja zaraz siadam do niego. Zrobiłam też sobie listę rzeczy, które chcę w życiu zrobić i zrobię też taką, które chcę zrobić w tym roku. W zeszłym roku z tego planu zrealizowałam ok 70% - nie wszystko wyszło ale gdyby nie plan pewnie wyszłoby mniej a tak była motywacja

Stosując się do rady "przez jakiś czas wybierz jedną rzecz, w której dasz maxa a w reszcie bądź po prostu ok" wybieram na cel roczny - pracę i naukę. Reszta musi zejść na dalszy plan.

A dla ciała - prócz regularnego fitnessu myślę nad szczególnymi ćwieczeniami na brzuch - bo osiągnięcie czegoś w tej materii byłoby dla mnie bardzo miłe
__________________
.
Little miau miau jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 17:43   #747
kokosanka89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 316
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Tak, jest dorosły w sumie mogłyśmy poszukać małego i wziąć od kogoś, ale czy to nie byłoby pójście na łatwiznę? To akurat ten nie miał gdzie mieszkać przy tym mrozie.



Oj... powiem Ci, że miałam tak samo kiedyś. I teraz niestety ponoszę tego konsekwencje. Mam zaległości w podstawach, dlatego, że się do nich nie przykładałam w LO a nawet w gimnazjum. Mądry Polak po szkodzie...



Zdecydowanie warto otwierać się na innych! Sama poznałam w ten sposób koleżankę z wydziału, też na przystanku i też ze starszego rocznika.



Ja nigdy rano nie potrafię wstać... i już się nie oszukuję, że to zrobię "tym razem" Moim wyjściem z sytuacji jest praca od 8 (choć mogłabym zaczynać później np. o 10/12, ale wtedy i tak spałabym do oporu), mimo zmęczenia wstaję i dzięki temu nie mam poczucia zmarnowanego czasu i całego dnia. Niestety jestem nocnym markiem, przez co mam straszne problemy z rannym wstawaniem... zdarza mi się zasypiać a czasem nawet obudzić się w błogiej nieświadomości (i z wielkim zaskoczeniem) po południu. Macie na to jakieś rady? Dodam, że budziki mnie nie wspomagają, potrafię przez sen wyłączyć nawet pięć sztuk
o rany.... skąd ja to znam, przez sen wyłączam wszystko po kolei i idę spać. Wpadłam na pomysł by budzik odstawić najdalej od łóżka, żeby wstać przy wyłączaniu. zadziałało raz może dwa... teraz wstaje, wyłaczam i kładę się z powrotem tak więc dziś obudził mnie budzik trzy razy a i tak w końcu kolega z którym jechałam na uczelnie zadzwonił, że za 3 minuty jest u mnie, jak wyskoczyłam z tego łóżka... w życiu się tak szybko nie wyrobiłam, zajęło mi to 5 minut.. powiem Wam , że sposób nie najlepszy ale jak na szybkie rozbudzenie idealny
kokosanka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 18:00   #748
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Coma, to pięknie, że nie kierowaliście się w wyborze tym, czy kotek jest mały i słodki, tylko prawdziwą chęcią pomocy. Ja też marzę o kocie/kotach ze schroniska, bo to oznacza, że człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że te kociaki jednak mają najgorzej, bez miłości i drapania za uszkiem... Tak trzymajcie

Ja też w chwili obecnej nie mam problemów z trądzikiem, jedyną rzeczą, która mnie irytuje strasznie, jest wyskakiwanie pojedynczych pryszczy w najbardziej nieodpowiednich miejscach, jak np. czubek nosa lub sam środek czoła, ale to na szczęście tylko wtedy, kiedy mam przerwę w braniu tabletek anty. One rzeczywiście działają zbawiennie na cerę, jeśli są dobrze dobrane, choć na pewno nie tak mocno jak specjalistyczne preparaty, ale te hormony w przerwie mnie doprowadzają do szału.

Języki też u mnie leżą i kwiczą. Nie mam pieniędzy na kursy, a nie widzę tego, żebym zmobilizowała się do samodzielnej nauki, zresztą, nawet czasem nie mam kiedy ugotować i zjeść szybkiego obiadu... Wiem, że w końcu wyjdą u mnie te braki, ale cóż, niektóre rzeczy są czasem psute przez tak trywialne powody jak brak kasy.

Dziewczyny, mam jeszcze pytanie, wiem, że są na wizażu już takie wątki, ale może Wy mi lepiej pomożecie - mamy z Tż rocznicę i chciałabym mu kupić coś oryginalnego, a takiego, żeby się nie spłukać. Macie jakieś pomysły, może z własnego doświadczenia?
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.


Edytowane przez regularkate
Czas edycji: 2010-12-05 o 18:04
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 18:17   #749
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny
Zawaliłam ten tydzień na całej lini
Nie dość, że zima działa demotywująco, to jeszcze zajecia z tańca, na które się chciałam zapisać poszły się paść...a wszystko przez moje "kobiece dolegliwości"...generalni e prawie zemdlałam z bólu i miałam cały dzień z głowy...eh...ale wczoraj już wprzątnęłam, a dziś pierwszy raz od chyba roku zaczęłam się wcześniej uczyć na sprawdzian Teraz idę sobie SPA zrobić
Cytat:
Napisane przez _Dominiczka_ Pokaż wiadomość
Przeczytałam pierwszą stronę tego wątku i stwierdzam, że chyba jesteście moimi bratnimi duszami.


Podsumowując moja dewiza życiowa to odkładanie wszystkiego na potem, nie podejmowanie się niczego, ważniejsza jest dla mnie chwila tymczasowej przyjemności z której wynikają później duże kłopoty. Nie potrafię rozwiązać małych kłopotów teraz, a później odpoczywać, bo zawsze je wyolbrzymiam i uważam za wielkie w danym momencie i przysłaniają mi one cały świat, a tak naprawdę wielkie to się one staja jak je odłożę na potem. Zawsze jest u mnie tak, że dużo marzę, a niczego nie wcielam w życie. Za dużo czasu poświęcam na rozmyślanie, rozpamiętywanie, bujanie w obłokach i tak czas i życie przeciekają przez palce. Zawsze wybieram to co łatwe. Jeśli już coś się dzieje lub w coś się angażuję przeżywam to aż za nadto i wyolbrzymiam do rangi wielkich życiowych problemów i czuję się tym przytłoczona.
I też nie czuję się z tym wszystkim dobrze. Czuję, że tak naprawdę niczego nie osiągnęłam w życiu i niczego nie przeżyłam. Też chciałabym coś zmienić, znaleźć szczęście, przestać odkładać, znaleźć w sobie siłę by zwlec tyłek z łóżka, zamiast przykrywać się z głową na dźwięk budzika i myśleć że jutro wezmę się za siebie, wstanę wcześniej i że od jutra wszystko się zmieni. Chciałabym żeby zmieniło się od dzisiaj.


Trzymajcie za mnie kciuki, ja trzymam za Was
Witaj W tej części o wyolbrzymianiu problemów i nierealizowanych marzeniach, jestesmy bardzo podobne


Cytat:
Napisane przez wiedzma_com_pl Pokaż wiadomość
Hej hej,

Po pierwsze wszystkim szczęśliwym posiadaczkom kotów mówię serdeczne: nienawidzę Was, fuksiary! Sama bym bardzo kota pragła, ale mieszkam z rodzicami i moja kochana rodzicielka wywaliłaby mnie razem z tym biednym kotem na zbity pysk

Czy na Was zima też działa demotywująco? Ja najchętniej nie wychodziłabym z domu, zaszyła się pod kocem i czytała książki, sącząc naprzemiennie kawę i herbatę... I nie chodzi nawet o to, że zimo, ale o fakt, że całe miasto jest sparaliżowane (20cm śniegu w grudniu i koniec - paranoja!) i dojazd gdziekolwiek trwa dwa razy dłużej niż zazwyczaj, a mieszkam na obrzeżach. A tu jak na złość uczelnia nie chce odwoływać zajęć! ba! profesorowie bezczelnie żądają dotrzymywania terminów esejów i referatów oraz bieżącego przygotowania na zajęcia - no nieszczęście!

Pozdrawiam wszystkie szukające motywacji
Przyłączam się do nienawiści! U mnie mama i siostra mają alergię na koty i przez to nie mam kotka, a wszystkim nam się marzy Nawet jeśli kiedyś bym chciała sama sobie kupić kota, musiałab to być syberyjski, który kosztuje 2 tys bo nie uczula...ewentualnie mogłabym się kontaktować z mamą i siostrą przez internet:P

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość

Podziwiam bardzo wszytskie te, które mają takie jasne priorytety. U mnie problem polega na tym, że niby chce się*skupić na nauce, karierze, ale w praktyce nie chce mi się*otworzyć ksiązki, odkładam na później :/ Okropne. A teraz potrzebuje, żeby mnie ktoś wykopał z domu na siłownie, bo ooczywiscie mi się nie chce
Skąd ja to znam:P Nie chcę mi się..a poza tym mam tylee czasu...:P
Cytat:
Napisane przez fen_ Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny,

pozwolicie, że się przyłączę.
Miałam trochę zawirowań, głównie uczuciowych, w swoim życiu, przez co przestało mi się cokolwiek chcieć i straciłam ochotę na wszystko. Ostatnio zrozumiałam, że nikt nie przeżyje za mnie życia i że nie ma co się smucić i czekać i płakać, bo nie warto, lepiej zrobić coś żeby życie było przyjemniejsze.
Co bym chciała zmienić?
Więcej się uśmiechać, cieszyć z pierdół tak jak kiedyś i w końcu zmobilizować się do jakiejś aktywności fizycznej, bo nie chcę być zdziadziałą 22-latką.

Miłej śnieżnej niedzieli
Zawirowania uczuciowe chyba najbardziej zabierają chęć do życia.

Cytat:
Napisane przez mi.a Pokaż wiadomość
również chciałam przyłączyć się do wątku!

nie mam teraz czasu wszystkiego przeczytać i wyrazić swojej opinii, ponieważ robię format dysku i się uczę przy okazji ale co do tego, co chyłkiem wyczytałam:

* również serdecznie polecam doustne retinoidy - mój problem zniknął prawie całkowicie - mam niestety zwykle jakiś 'wysyp' przed miesiączką, ale to już sprawa hormonów i raczej nic na to nie poradzę. mogę się długo wypowiadać na temat stosowania tych leków, bo kuracji wcale nie znosiłam tak dobrze (krwotoki z nosa przez pierwsze dwa-trzy miesiące, duże do tego stopnia, że czasami nie mogłam wychodzić z domu); ale zgodzę się z sinsinsin - zdrowie psychiczne jest tu nieocenione

* bycie au-pair - chętnie porozmawiam, udzielę rad, gdyż byłam dwukrotnie: raz we Francji, raz w Wlk. Brytanii; tylko po środzie, bo jestem teraz zawalona pracą (priorytety)

* bardzo podoba mi się tematyka równowagi w życiu i chętnie rozpiszę się dłużej i podzielę jakimiś moimi sposobami i pomysłami, tylko właśnie już nie dzisiaj, bo korzystam z nieswojego komputera


Pozdrawiam serdecznie! fajny temat!
witaj

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Tak, jest dorosły w sumie mogłyśmy poszukać małego i wziąć od kogoś, ale czy to nie byłoby pójście na łatwiznę? To akurat ten nie miał gdzie mieszkać przy tym mrozie.



Oj... powiem Ci, że miałam tak samo kiedyś. I teraz niestety ponoszę tego konsekwencje. Mam zaległości w podstawach, dlatego, że się do nich nie przykładałam w LO a nawet w gimnazjum. Mądry Polak po szkodzie...



Zdecydowanie warto otwierać się na innych! Sama poznałam w ten sposób koleżankę z wydziału, też na przystanku i też ze starszego rocznika.



Ja nigdy rano nie potrafię wstać... i już się nie oszukuję, że to zrobię "tym razem" Moim wyjściem z sytuacji jest praca od 8 (choć mogłabym zaczynać później np. o 10/12, ale wtedy i tak spałabym do oporu), mimo zmęczenia wstaję i dzięki temu nie mam poczucia zmarnowanego czasu i całego dnia. Niestety jestem nocnym markiem, przez co mam straszne problemy z rannym wstawaniem... zdarza mi się zasypiać a czasem nawet obudzić się w błogiej nieświadomości (i z wielkim zaskoczeniem) po południu. Macie na to jakieś rady? Dodam, że budziki mnie nie wspomagają, potrafię przez sen wyłączyć nawet pięć sztuk
A próbowałaś się "przestawić" na wcześniejsze chodzenie spać? Albo ustawiać budzik pół godziny wcześniej niż powinnaś wstać, a potem niech drzemka cię budzi co pięć minut, aż wstaniesz?

Cytat:
Napisane przez Little miau miau Pokaż wiadomość

Dziewczyny, mam jeszcze pytanie, wiem, że są na wizażu już takie wątki, ale może Wy mi lepiej pomożecie - mamy z Tż rocznicę i chciałabym mu kupić coś oryginalnego, a takiego, żeby się nie spłukać. Macie jakieś pomysły, może z własnego doświadczenia?
Ja z byłym Tż, szliśmy do kina, albo jechaliśmy gdzieś na rocznice i polrocznice
A jak nie to wspólne, ładnie oprawione zdjęcie jest fajnym pomysłemhttp://www.youtube.com/watch?v=C9JIEVzsK-s
a tu link motywujący, świetna piosenka moim zdaniem
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-05, 18:17   #750
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Regularkate: Musiałabyś napisać coś więcej o Twoim TŻ I czy to ma być jakiś prezent nawiązujący do waszego związku czy po prostu. Mój na pewno ucieszyłby się z mojego (lub naszego wspólnego) zdjęcia "podanego" w jakiś fajny sposób. Albo z czegoś zrobionego własnoręcznie (kiedyś uszyłam mu z filcu pokrowiec na telefon ).
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.