Dziewczyny do dzieła! Zrzucamy zbędne kilogramy ! ;)

[ladykochanowska]

Dziewczyny, trochę dałam ciała teraz.. Udało mi się zrzucić swoje 3 kg, ale dzisiaj zjadłam trochę więcej niż 1600 kcal
ale walczymy dalej. Plan ? 1600 kcal + skakanka + dużo wody. Efekt ? -12 kg
i rezygnuję z wchodzenia na wagę, bo w moim przypadku to stresująca sprawa..
Trzymam za wszystkie kciuki !

[Michalinka89]

Napisane przez ladykochanowska

Dziewczyny, trochę dałam ciała teraz.. Udało mi się zrzucić swoje 3 kg, ale dzisiaj zjadłam trochę więcej niż 1600 kcal
ale walczymy dalej. Plan ? 1600 kcal + skakanka + dużo wody. Efekt ? -12 kg
i rezygnuję z wchodzenia na wagę, bo w moim przypadku to stresująca sprawa..
Trzymam za wszystkie kciuki !

No pewnie że walczymy mi ile razy sie podwineła noga dwa dni wycięte z diety o kaloryczności 3 tys kcal napewno .. ale cóż nie ma co rezygnować po jednym takim dniu wkońcu droga do celu jest pełna porażek Także nie poddajemy jutro już staraj się by wszytsko zachować i tak dalej

[meryy82]

Witajcie.
Wpadłam na chwile bo zaraz padnę.

Bella ja kupuję różne pieczywo, byle z ziarnem i najfajniej jak jest najmniej przetworzone. Z tego co czytałam najlepsze dla pracy jelit. Najgorsze białe pieczywo, którego jelita nie potrafią się pozbyć.
O i widzę dzisiaj już więcej optymizmu w postach.
Choć na obiad nie polecam opychanie się chlebem. tu się przyda ciepły posiłek. Choć raz dziennie powinno zjeść coś ciepłego. Choćby zupę warzywną.


Michalinko i Bello trzymajcie się. Sesji nie zazdroszczę, stres bardzo osłabia.
A do pogryzania w czasie nauki polecam : orzechy np. w mieszance studenckiej. Dobrze wpływają na pamięć. A czasem miałam w torbie i czekając na egzamin, pogryzałam je.
Są jak wybawienie bo podczas sesji przez stres generalnie ciężko coś zjeść, a orzechy małe takie.
A po sesji relaks U mnie relaks po każdej sesji był przymusowy, bo czy po zimowej czy po letniej łapałam jakieś grpopodobne wirusiśko.
Tak więc wiem co to sesja.
Trzymam kciuki za egzaminy i połamanie długopisów

Oki na dzisiaj koniec mojego wizazowania w pracy mnie wykończyli
Dobranoc

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez Michalinka89

No pewnie że walczymy mi ile razy sie podwineła noga dwa dni wycięte z diety o kaloryczności 3 tys kcal napewno .. ale cóż nie ma co rezygnować po jednym takim dniu wkońcu droga do celu jest pełna porażek Także nie poddajemy jutro już staraj się by wszytsko zachować i tak dalej

A wiecie, że gdzieś czytałam, oczywiście nie pamiętam gdzie, że takie małe grzeszki wcale nie szkodzą odchudzaniu
Oczywiście jeśli nie jest ich zbyt dużo. Czytałam też, ze niektóre "gwiazdy" stosują tzw. oszukańczą dietę, cały tydzień trzymają się diety, a w sobotę czy w niedzielę ich głównym posiłkiem są słodycze.
I kolejny raz potwierdzenie teorii, ze organizm w ramach zdrowego rozsądku potrzebuje i cukru. Wtedy ta energia zostaje od razu spożytkowana i nie odkłada się.

A po łasuchowaniu skakanka, spacer, basen

[Michalinka89]

Napisane przez meryy82

Witajcie.
Wpadłam na chwile bo zaraz padnę.

Bella ja kupuję różne pieczywo, byle z ziarnem i najfajniej jak jest najmniej przetworzone. Z tego co czytałam najlepsze dla pracy jelit. Najgorsze białe pieczywo, którego jelita nie potrafią się pozbyć.
O i widzę dzisiaj już więcej optymizmu w postach.
Choć na obiad nie polecam opychanie się chlebem. tu się przyda ciepły posiłek. Choć raz dziennie powinno zjeść coś ciepłego. Choćby zupę warzywną.


Michalinko i Bello trzymajcie się. Sesji nie zazdroszczę, stres bardzo osłabia.
A do pogryzania w czasie nauki polecam : orzechy np. w mieszance studenckiej. Dobrze wpływają na pamięć. A czasem miałam w torbie i czekając na egzamin, pogryzałam je.
Są jak wybawienie bo podczas sesji przez stres generalnie ciężko coś zjeść, a orzechy małe takie.
A po sesji relaks U mnie relaks po każdej sesji był przymusowy, bo czy po zimowej czy po letniej łapałam jakieś grpopodobne wirusiśko.
Tak więc wiem co to sesja.
Trzymam kciuki za egzaminy i połamanie długopisów

Oki na dzisiaj koniec mojego wizazowania w pracy mnie wykończyli
Dobranoc

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------




A wiecie, że gdzieś czytałam, oczywiście nie pamiętam gdzie, że takie małe grzeszki wcale nie szkodzą odchudzaniu
Oczywiście jeśli nie jest ich zbyt dużo. Czytałam też, ze niektóre "gwiazdy" stosują tzw. oszukańczą dietę, cały tydzień trzymają się diety, a w sobotę czy w niedzielę ich głównym posiłkiem są słodycze.
I kolejny raz potwierdzenie teorii, ze organizm w ramach zdrowego rozsądku potrzebuje i cukru. Wtedy ta energia zostaje od razu spożytkowana i nie odkłada się.

A po łasuchowaniu skakanka, spacer, basen

Masz rację tak całkiem bez niczego by człowiek nie wytrzymał

A ja już dziś zjadłam 3 ampułki z tranem, 2 tabletki podnoszące odporność z witaminami, 3 witaminy C, Echinacea w płynie, plussz wypiłam witaminy i żeńszeń+ sałatka grecka + pomarańcze i kiwi + mleko i czosnek i miód.. Mam nadzieje ze zabije tego wirusa doszczędnie w moim organiźmie

[Bafi@Home]

Napisane przez Michalinka89

Naprawde Cię podziwiam dom dziecko i jeszcze ćwiczenia i dieta.. widac jak się chce to można Ale dajesz świetny przykład dziecku

Michalinko - my kobiety jesteśmy bardzo elastyczne - to jeszcze wyobraź sobie ze do niedawna moje życie wyglądało tak: praca, dom, dziecko, studia zaocznie, aerobic ..... a studia jednolite 5 letnie magisterskie.

Najlepiej jak poszlam wyżywac sie na atlasie to mój małzonek do naszej córeczki - A wiesz co twoja mam robi - idź zobacz - młoda leci do mnie zeby zobaczyc jak cwicze


Pewnie, że małe grzeszki są wskazane ja wczoraj robiłam pancakes - to się piecze bez tłuszczu - ale zamiast roztopionego masła daje się oliwę do ciasta - i się na jednego skusiłam - robie je zazwyczaj wielkości dłoni

A tak wogóle to dzień dobry

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

"A wiecie, że gdzieś czytałam, oczywiście nie pamiętam gdzie, że takie małe grzeszki wcale nie szkodzą odchudzaniu
Oczywiście jeśli nie jest ich zbyt dużo. Czytałam też, ze niektóre "gwiazdy" stosują tzw. oszukańczą dietę, cały tydzień trzymają się diety, a w sobotę czy w niedzielę ich głównym posiłkiem są słodycze.
I kolejny raz potwierdzenie teorii, ze organizm w ramach zdrowego rozsądku potrzebuje i cukru. Wtedy ta energia zostaje od razu spożytkowana i nie odkłada się."

Nadspodziewanie uradował mnie ten tekst... Tak sobie zdałam sprawę, że wraz z decyzją o regularnych ćwiczeniach zaczełam inaczej patrzeć na żarcie. Bo do tej pory ostro trzymałam się swojej "pseudo diety" a ostatnio coraz częściej skupiam wzrok na produktach "zakazanych". Ale to przez mężczyzne mojego, jak postanowi zrobić coś smacznego do jedzonka to zwyczajnie nie mogę się oprzeć... I to nic, że w tym czymś był na przykład majonez...eh... on mnie rozpieszcza, a coraz wiecej ludzi podpytuje nas, czy nie spodziewamy się dziecka

No i nie ćwiczyłam dzisiaj... Wczoraj troche przesadziłam jak na pierwszy raz po dłuższej przerwie, wszystko mnie boli... Muszę się troszki porozciągać, ale do tego też trzeba się ruszyć...

[Michalinka89]

http://chudnij.pl/artykuly.html bardzo ciekawe artykuły polecam do poczytania

[malinka_070190]

Dzień dobry Kochane Moje!
U mnie się wkońcu coś ruszyło i jest 59,4!
Mam nadzieję, że teraz będzie szło w dół.
Dziewczynki życzę Wam powodzenia na sesjach!
A ja szczęśliwa za tydzeń jade do polski na 3 tygodnie zobacze Moją rodzinkę i właśnie się dowiedziałam, że Moja siostra która mieszka w Anglii od marca przeprowadza się do niemic i będziemy miały do siebie tylko 130 km

[cypisek72]

Malinka ciesze się twoim szczęściem żadna psiapsiółka nie zastąpi pogaduszek z siostrą

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Just_lob a jakie ty masz parametry? Mnie tez znajomi pytali się mnie czy nie jestem w ciąży a sami mieli podobne gabaryty.Ale miarka się przebrała jak kolega się mnie pytał kiedy rodzę,a jego żona była lekko o 10 kg cięższa.Życie jest okrutne.

[Michalinka89]

Napisane przez malinka_070190

Dzień dobry Kochane Moje!
U mnie się wkońcu coś ruszyło i jest 59,4!
Mam nadzieję, że teraz będzie szło w dół.
Dziewczynki życzę Wam powodzenia na sesjach!
A ja szczęśliwa za tydzeń jade do polski na 3 tygodnie zobacze Moją rodzinkę i właśnie się dowiedziałam, że Moja siostra która mieszka w Anglii od marca przeprowadza się do niemic i będziemy miały do siebie tylko 130 km

Ciesze się, że zobaczysz się z rodziną i siostrą i że waga spadła

Napisane przez cypisek72

Malinka ciesze się twoim szczęściem żadna psiapsiółka nie zastąpi pogaduszek z siostrą

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Just_lob a jakie ty masz parametry? Mnie tez znajomi pytali się mnie czy nie jestem w ciąży a sami mieli podobne gabaryty.Ale miarka się przebrała jak kolega się mnie pytał kiedy rodzę,a jego żona była lekko o 10 kg cięższa.Życie jest okrutne.

Nie martw się wszytsko da się naprawić, dopilnujemy Cię tutaj żebyś dotrwala do celu

Ja nie wiem ale raczej napewno przez tabletki anty nie moge schudnąć waga ciągle z 65 zeszła na najwyżej 62,8 w ciągu 2 miesięcy diety naprawde pilnowałam i ćwiczeń Denerwuje mnie to strasznie ale mam nadzieje, że to już ostatnia paczka Chyba woda stoi w organiźmie ciągle.. nie wiem już A nie wiecie dziewczyny czy ta asequrella działa stosowała to któraś z Was?

Zrobiłam dziś własny jogurcik na 2 śniadanie wyjełam truskawki i maliny z działki z lata i z łyżką miodu

[malinka_070190]

Cypisek nie przejmuj się docinkami innych! Przeważnie tak jest, że ludzie widzą coś u kogoś, a sami mają tak samo, albo jeszcze gorzej i udają, że jest inaczej.
Mnie niedawno kolega zapytał czy przytułam, ja mówie, że tak, a on do mnie :dobre 10 kg co??
Myślałam, że się popłacze! A przytyłam wtedy tylko 2!!

Michalinka ja przez tabletki anty przytyłam, a jak przestałam brać chciałam schudnąć. Nie udawało mi sie i poszłam do lekarza. Lekarz mi powiedział, że woda w organiźmie może się utrzymywać nawet do poł roku od czasu kiedy przestałam je brać...;/

[Nezka07]

Dzień dobry wszystkim
malinka - fajnie że waga wreszcie ruszyła w dół. I oczywiście że zobaczysz się z bliskimi
Co do tabletek, to na forum wiele razy czytałam, że woda może się zatrzymywać jak są źle dobrane Najlepiej wtedy chyba pić coś, co zawiera kofeinę/teinę, bo one pomagają usuwać wodę z organizmu. W praktyce chodzi po prostu o picie kawy/herbaty Kiedyś, jak pijałam codziennie dzbanek, taki litrowy na oko, to bez jakiejś specjalnej diety i ćwiczeń leciało mi z talii ok. 1cm/tydzień. Zresztą nie tylko talia chudła Dlatego teraz postanowiłam się znów wspomagać zieloną herbatą, może coś to da
Jeśli chodzi o docinki, to ludzie potrafią być okrutni, zresztą nie tylko odnośnie nadprogramowych kilogramów

[agusia814]

Witam dziewczyny!
Jak mnie tu długo nie było, tęskniłyście?

Witam nowe dziewczyny.
malinka Gratulację spadku wagi! Cieszę się, że jesteś szczęśliwa To na pewno dodatkowo motywuje do zrzucenia kg.
bafi Ah Ty idealna mamuśko!
michalinka Zdrowiej tam kochana Do łóżeczka przed tv i się wygrzewać! Możesz teraz poleniuchować, odpocząć od diety hehe
merry Ja tak robię. W tygodniu dieta, a np. w sobotę, kiedy wychodzę ze znajomymi pozwalam sobie na piwko czy jeden mały kawałek pizzy
bella Widzę, że jesteśmy do siebie podobne... Ja też mam podobny problem do Ciebie. Zaczęło mi się to jakieś 2-3 lata temu. Przechodziłam przez bulimię. Czasami nie jadłam ok. 4 dni i paliłam tylko fajki. Potem zaczęłam jeść i wymiotować. Najpierw zwracałam tylko obiady, a potem już wszystko! Cały czas stawałam na wadze i kiedy tylko spadło mi choć 0,1 kg to już byłam szczęśliwa. Tylko waga się liczyła. Miałam strasznie zjechaną psychikę. Wszystko krążyło wokół odchudzania. Oglądałam zdjęcia wychudzonych modelek i tak właśnie chciałam wyglądać. I wiesz co? Nadal mi została jakaś część "starej" psychiki. Też często myślę o tym i jak patrzę w lustro to widzę taka małą kluskę. Ale cieszę się, że wyszłam z tego piekła- bulimii. Nikt o niej nie wiedział i nadal nie wie. Tylko moja kuzynka co nieco. I odradzam Ci takie eksperymentowanie. Ja jak przestawałam wymiotować to zaczęłam strasznie tyć. I ogólnie przytyłam ponad 6 kg! Wyglądałam i czułam się okropnie, ale powiedziałam, że nie wrócę do tego! Było ciężko, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ale dałam radę i cieszę się z tego. Chciałabym jeszcze wyleczyć się z obsesyjnego myślenia o odchudzaniu i o tym jak wyglądam.
Także głowa do góry i nie załamuj się takimi rzeczami. Ludzie mają wiele poważniejsze problemy: choroby, wypadki, utrata bliskich. Wtedy można się załamać. A nie wtedy, kiedy mamy troszkę za dużo kg.

Dziewczyny, wrzucam Wam linka do teledysku Ciary! Marzę o takim ciele! Ona jest boska!
http://www.youtube.com/watch?v=MakgTQ_Ubzs

[Bafi@Home]

Napisane przez agusia814

bafi Ah Ty idealna mamuśko!

Augsia - mamuska ktora - zamiast wcześniej dbać o siebie - to sie zapuściła - po prostu wstyd i tyle ....

[malinka_070190]

Agusia tak tęskniłyśmy!
A Tobie kochana gratuluje, że poradziłaś sobie z tak poważną chorobą jak bulimia! Podziwiam Cię i mam wielki szacunek do Ciebie!
Mam nadzieje, że dzięki temu co Nam napisałąś bella zrozumie i będzie odżywiałą się zdrowo! Zresztą My wszystkie jej wczoraj napisałyśmy, że może na Nas liczyć, że zawsze będziemy wspierały! Przecież po to tu jesteśmy!,

Ja też jestem przeogromnie szczęśliwa, że trafiłam tu do Was, bo dzięki Wam bardzo dużo zrozumiałam i wiele się nauczyłam! Dzięki Waszemu wsparciu zrzuciłam już prawie 4 kg, co jest już ogromnym sukcesem! ale nie mam zamiaru na tym poprzestać! I wiem, że z Wami osiągnę swój cel i swoją wymarzoną wagę!
Dziękuje Wam kochane Moje!
Wszystkim, które się tu udzielają!

[Bafi@Home]

Napisane przez agusia814

Witam dziewczyny!
Jak mnie tu długo nie było, tęskniłyście?

Witam nowe dziewczyny.
malinka Gratulację spadku wagi! Cieszę się, że jesteś szczęśliwa To na pewno dodatkowo motywuje do zrzucenia kg.
bafi Ah Ty idealna mamuśko!
michalinka Zdrowiej tam kochana Do łóżeczka przed tv i się wygrzewać! Możesz teraz poleniuchować, odpocząć od diety hehe
merry Ja tak robię. W tygodniu dieta, a np. w sobotę, kiedy wychodzę ze znajomymi pozwalam sobie na piwko czy jeden mały kawałek pizzy
bella Widzę, że jesteśmy do siebie podobne... Ja też mam podobny problem do Ciebie. Zaczęło mi się to jakieś 2-3 lata temu. Przechodziłam przez bulimię. Czasami nie jadłam ok. 4 dni i paliłam tylko fajki. Potem zaczęłam jeść i wymiotować. Najpierw zwracałam tylko obiady, a potem już wszystko! Cały czas stawałam na wadze i kiedy tylko spadło mi choć 0,1 kg to już byłam szczęśliwa. Tylko waga się liczyła. Miałam strasznie zjechaną psychikę. Wszystko krążyło wokół odchudzania. Oglądałam zdjęcia wychudzonych modelek i tak właśnie chciałam wyglądać. I wiesz co? Nadal mi została jakaś część "starej" psychiki. Też często myślę o tym i jak patrzę w lustro to widzę taka małą kluskę. Ale cieszę się, że wyszłam z tego piekła- bulimii. Nikt o niej nie wiedział i nadal nie wie. Tylko moja kuzynka co nieco. I odradzam Ci takie eksperymentowanie. Ja jak przestawałam wymiotować to zaczęłam strasznie tyć. I ogólnie przytyłam ponad 6 kg! Wyglądałam i czułam się okropnie, ale powiedziałam, że nie wrócę do tego! Było ciężko, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ale dałam radę i cieszę się z tego. Chciałabym jeszcze wyleczyć się z obsesyjnego myślenia o odchudzaniu i o tym jak wyglądam.
Także głowa do góry i nie załamuj się takimi rzeczami. Ludzie mają wiele poważniejsze problemy: choroby, wypadki, utrata bliskich. Wtedy można się załamać. A nie wtedy, kiedy mamy troszkę za dużo kg.

Dziewczyny, wrzucam Wam linka do teledysku Ciary! Marzę o takim ciele! Ona jest boska!
http://www.youtube.com/watch?v=MakgTQ_Ubzs

Agunia jesteś wielka poklony i najwazniejsze ze poradzilas sobie z tym.

Bello - jestesmy z Tobą - pamiętaj.

[bella_91]

Napisane przez agusia814

bella Widzę, że jesteśmy do siebie podobne... Ja też mam podobny problem do Ciebie. Zaczęło mi się to jakieś 2-3 lata temu. Przechodziłam przez bulimię. Czasami nie jadłam ok. 4 dni i paliłam tylko fajki. Potem zaczęłam jeść i wymiotować. Najpierw zwracałam tylko obiady, a potem już wszystko! Cały czas stawałam na wadze i kiedy tylko spadło mi choć 0,1 kg to już byłam szczęśliwa. Tylko waga się liczyła. Miałam strasznie zjechaną psychikę. Wszystko krążyło wokół odchudzania. Oglądałam zdjęcia wychudzonych modelek i tak właśnie chciałam wyglądać. I wiesz co? Nadal mi została jakaś część "starej" psychiki. Też często myślę o tym i jak patrzę w lustro to widzę taka małą kluskę. Ale cieszę się, że wyszłam z tego piekła- bulimii. Nikt o niej nie wiedział i nadal nie wie. Tylko moja kuzynka co nieco. I odradzam Ci takie eksperymentowanie. Ja jak przestawałam wymiotować to zaczęłam strasznie tyć. I ogólnie przytyłam ponad 6 kg! Wyglądałam i czułam się okropnie, ale powiedziałam, że nie wrócę do tego! Było ciężko, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ale dałam radę i cieszę się z tego. Chciałabym jeszcze wyleczyć się z obsesyjnego myślenia o odchudzaniu i o tym jak wyglądam.
Także głowa do góry i nie załamuj się takimi rzeczami. Ludzie mają wiele poważniejsze problemy: choroby, wypadki, utrata bliskich. Wtedy można się załamać. A nie wtedy, kiedy mamy troszkę za dużo kg.

Dziewczyny, wrzucam Wam linka do teledysku Ciary! Marzę o takim ciele! Ona jest boska!
http://www.youtube.com/watch?v=MakgTQ_Ubzs

To nie jest tak, że ja mam depresję spowodowaną swoim wyglądem. Ja na pewno nawet depresji nie mam, po prostu w listopadzie wydarzyło się coś...z czym nie potrafię sobie teraz poradzić. Wysysa to ze mnie życie. Na początku nic nie jadłam, po 4 dniach zaczęłam powoli. Teraz jem owsianke rano i później kawałeczek gotowanej piersi, bo więcej nie daję rady. Mogłabym nie jeść wcale, bo nie mam łaknienia. Dzisiaj waga wskazała już 53,5 czyli 6,5 kg mniej od listopada. Po prostu sobie nie radzę...
Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa i wsparcie!

[malinka_070190]

bella kochana ale musisz postarać się jeść więcej... bo na dłuższą mete to nie jest dobre! Organizm będzie strasznie osłabiony i mogą się przypałętać różne choroby...
3maj się kochana...

[ladykochanowska]

Michalinka dziękuje Ci za tak ciepłe wsparcie
Agusia, oddaję pokłony za wyjście z bulimii. Wiem to co znaczy.. Niestety ja też przechodziłam przez bulimię. Trwało to 2 lata, kiedy choroba spowodowała, że zwracałam już wszystko. Kiedy przestałam wymiotować, zaczęłam jeść.. obsesyjnie się obżerać ! Poskutkowało to 15 kg nadbagażu. Psycholog, mama, przyjaciółka.. pomogli mi wyjść. Niestety kilogramy zostały. Dlatego chce się ich na spokojnie pozbyć, zrzucić kilogramy bez obsesyjnego myślenia 'ile schudłam? za dużo ważę' itd.
Nie podobam się sobie, chce to zmienić.. ale chce to zrobić na spokojnie.
Pisałam, że jem 1600 kcal, ale liczenie kalorii stało się u mnie zbyt obsesyjne.. dlatego postanowiłam zrezygnować z liczenia kalorii i obsesyjnego ważenia się
Chcę raczej zmienić nawyki żywieniowe, nauczyć się normalnie podchodzić do odchudzania. Dziewczyny, będzie dobrze zobaczycie

[agusia814]

Jaka miła atmosfera tu panuje Wszyscy się wspierają i wgl. Lubię to Oby tak dalej!

I dziękuję Wam za te gratulacje i pokłony, hehe Jesteście kochane

[Michalinka89]

Napisane przez agusia814

Jaka miła atmosfera tu panuje Wszyscy się wspierają i wgl. Lubię to Oby tak dalej!

I dziękuję Wam za te gratulacje i pokłony, hehe Jesteście kochane

Ja też gratuluje i podziwiam bo domyślam się, że musiało to być bardzo trudne

A teraz się ucze na jutro o przemianie materii i temat kontrola masy ciała i podtemat adaptacja organizmu do niedożywienia czyt. głodówek.
I tu przestroga dziewczyny aż się sama przeraziłam jak to czytam.
Po 1. Obniżenie przemiany materi sięgające 10% początkowej wartości PPM (=najniższy poziom przemian energetycznych zapewniający niezbędną energie do podstawowych przemian w organiźmie czyli oddychania, krążenia, odbudowy tkanek) czyli organizm oszczędza na wszytskim.
2. Po 3-4 dniach głodzenia organizm "zjada" sam siebie czyli też tkanke i białko z mięśni czyli zjada min mięśnie.
3. Wątroba metabolizuje kwasy tłuszczowe do związków ketonowych. Zaś mózg czerpie energie z utleniania związków ketonowych co prowadzi do kwasisy metabolicznej co jest szalenienie niebezpieczne na organizmu i może skutkować nawet śmiercią.
itd itd....

Masakra.

[malinka_070190]

Dzień dobry wszystkim!
Kurcze ale jest dziś brzydka pogoda! Ciągle tylko pada i pada!;/
A ja się tu zastanawiam co by tu dziś na obiadek zrobic. hmm...

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Widzę, że przesiadujecie na wątku po południu, a ja rano... heh...

Napisane przez Michalinka89

http://chudnij.pl/artykuly.html bardzo ciekawe artykuły polecam do poczytania

Dziękuje za linka, faktycznie jest co poczytać Co do Twojego problemu z tabletkami anty. Wydaje mi się, że nie od samych prochów się tyje, tylko od tego, że one wzmagają apetyt. Owszem, mogą zatrzymywać wodę, ale wtedy może to oznaczać, że są po prostu źle dobrane... Asequrella jest lekiem na bazie ziółek, niby nie powinna zaszkodzić, ale ja bym to skonsultowała z ginekologiem...

Cypisek72 Pytalaś mnie o parametry. Może zacznę od tego, że zawsze byłam chudziną- niziutka, drobniutka. I z tej mojej szczuplości zostały mi tylko rewelacyjne nogi, chude ręce i mały biust. Przy wzroście 165 cm ważę 56 kilo, w pasie mam 87 cm, a biodra/brzuch to już setka. I nie byłoby dramatu gdyby nie to, że przestałam się mieścić w swoje ciuchy! Pomyslałam sobie, że łatwiej będzie zeszczupleć te 10 cm niż zmieniać całą garderobę. Przeszłam na pseudo dietkę (zrezygnowałam z jasnego pieczywa, cukru, masła, żóltego sera i słodyczy, zaczełam jeść więcej warzyw i ćwiczyć, tylko, że nie za często... no i 4 posiłki dziennie) Efekt osiagnęłam taki, że waga zaczęła spadać dosyć szybko, a centymetry nic! A w tym roku szykuje mi sie kilka ślubów... w tym własny, mam nadzieję No i chciałabym się dobrze czuć we własnej skórze.

Bella piszesz, że się zmienilaś na skutek czegoś... że coś się wydarzyło. Wiem, że takie doradzanie jest strasznie denerwujące, ale może powinnaś z kimś pogadać... Wiesz, to może pomóc w powrocie do równowagi.

[Michalinka89]

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;24343091]Widzę, że przesiadujecie na wątku po południu, a ja rano... heh...



Dziękuje za linka, faktycznie jest co poczytać Co do Twojego problemu z tabletkami anty. Wydaje mi się, że nie od samych prochów się tyje, tylko od tego, że one wzmagają apetyt. Owszem, mogą zatrzymywać wodę, ale wtedy może to oznaczać, że są po prostu źle dobrane... Asequrella jest lekiem na bazie ziółek, niby nie powinna zaszkodzić, ale ja bym to skonsultowała z ginekologiem...

Cypisek72 Pytalaś mnie o parametry. Może zacznę od tego, że zawsze byłam chudziną- niziutka, drobniutka. I z tej mojej szczuplości zostały mi tylko rewelacyjne nogi, chude ręce i mały biust. Przy wzroście 165 cm ważę 56 kilo, w pasie mam 87 cm, a biodra/brzuch to już setka. I nie byłoby dramatu gdyby nie to, że przestałam się mieścić w swoje ciuchy! Pomyslałam sobie, że łatwiej będzie zeszczupleć te 10 cm niż zmieniać całą garderobę. Przeszłam na pseudo dietkę (zrezygnowałam z jasnego pieczywa, cukru, masła, żóltego sera i słodyczy, zaczełam jeść więcej warzyw i ćwiczyć, tylko, że nie za często... no i 4 posiłki dziennie) Efekt osiagnęłam taki, że waga zaczęła spadać dosyć szybko, a centymetry nic! A w tym roku szykuje mi sie kilka ślubów... w tym własny, mam nadzieję No i chciałabym się dobrze czuć we własnej skórze.

Bella piszesz, że się zmienilaś na skutek czegoś... że coś się wydarzyło. Wiem, że takie doradzanie jest strasznie denerwujące, ale może powinnaś z kimś pogadać... Wiesz, to może pomóc w powrocie do równowagi.[/QUOTE]

Wiesz ja od tabletek nie mam nadmiernego apetytu a wręcz odwrotnie na początku jak zaczełam brać to wogóle mi się nie chciało jeść i na wszytsko mi było niedobrze a teraz jjem i tak mniej niż przed tabletkami i zero słodyczy i ćwicze i nie chudne więc.. helo?? a przed tabletkami NIGDY nie miałam problemu z chudnięciem.

[malinka_070190]

Kobietki co tu dziś tak cicho??
Ja za chwilkę zaczynam ćwiczyć
i tak zleci znowy 1,5 h

[Nezka07]

Dzień dobry
Za mną dzisiaj tylko 25 min ćwiczeń, na więcej nie znalazłam czasu, ale myślę, że dobrze chociaż tyle czasu na to poświęcić
Również przyłączam się do gratulacji dla dziewczyn, które wygrały z zaburzeniami, a za walczące trzymam kciuki

[mili17199]

już zrobione ćwiczenia plus 10minut skakanie na skakance a teraz pije wodę mineralną i grzeszyłam watą cukrową

[malinka_070190]

A ja już po ćwiczeniach a teraz jem kolacyjkę i pije herbatkę

[mili17199]

jutro wieczorem się zważę i aż się boję stanąć na wagę.

[Nezka07]

Będzie dobrze, w końcu wata to nie takie wielkie zło jak się sporadycznie przytrafi A jeszcze ćwiczyłaś, więc możesz się czuć usprawiedliwiona. A dlaczego ważysz się wieczorem? Jeśli wcześniej o tym pisałaś, to przepraszam, nie zauważyłam. Bo chyba lepiej ważyć się rano, na czczo, wydaje mi się, że wtedy wyniki są bardziej miarodajnę, w ciągu każdego dnia je się co innego i to inaczej obciąża organizm. Więc możesz schudnąć w porównaniu z ostatnim ważeniem, ale jak np. więcej zjadłaś, to wyjdzie wtedy na to, że waga stoi w miejscu
Jeśli się mylę, to proszę o obalenie mojej błędnej teorii