Jedna żonka jest już z nami, a reszta czeka za obrączkami ]:-> Czekajki część VII :)

[gwiazdeczka2009]

Hej Dziewczynki. wczoraj chyba była jakaś zła aura, bo ja też z Tż pokłócona. kurcze my to się kłócimy bardzooo rzadko, ale jak już to porządnie
Kohneli gratulacje rocznicy ehh jak ten czas szybko leci, aby było między wami zawsze szczęśliwie

[natasia20]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Hej Dziewczynki. wczoraj chyba była jakaś zła aura, bo ja też z Tż pokłócona. kurcze my to się kłócimy bardzooo rzadko, ale jak już to porządnie
Kohneli gratulacje rocznicy ehh jak ten czas szybko leci, aby było między wami zawsze szczęśliwie

O coś poważnego?

[gwiazdeczka2009]

Eh jeżeli facet nie kładzie się z Tobą spać i pisze esa,że jak go jutro (tzn. dziś) nie zobaczę, to żebym się nie zdziwiła..to chyba poważnie..ale o co poszło?? o to, że nie poświęciłam mu dostatecznie dużo uwagi, jak wyszliśmy spotkać się ze znajomymi!!!!

[Oana]

Dzień dobry Dziewczyny )
Jutro zaczynam nauki jazdy. Jejciu. Stresuję się, bo jak do tej pory to jeździłam tylko przy TŻ. Trzymajcie kciuki.
I jedziemy na weekend razem <jupi>
Miłego dnia ;*

[natasia20]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Eh jeżeli facet nie kładzie się z Tobą spać i pisze esa,że jak go jutro (tzn. dziś) nie zobaczę, to żebym się nie zdziwiła..to chyba poważnie..ale o co poszło?? o to, że nie poświęciłam mu dostatecznie dużo uwagi, jak wyszliśmy spotkać się ze znajomymi!!!!

Ojej to rzeczywiście nie dobrze Ale to na pewno chwilowe piszesz że nie kłócicie się często więc to normalne że czasem coś wybuchnie ale ja wiem że to tylko chwilowe i już zaraz on ochłonie Ty też i będzie dalej idealnie

[Oana]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Eh jeżeli facet nie kładzie się z Tobą spać i pisze esa,że jak go jutro (tzn. dziś) nie zobaczę, to żebym się nie zdziwiła..to chyba poważnie..ale o co poszło?? o to, że nie poświęciłam mu dostatecznie dużo uwagi, jak wyszliśmy spotkać się ze znajomymi!!!!

U mnie zazwyczaj jest odwrotnie. To ja jestem poszkodowana w takich sytuacjach.
Może ja i Twój TŻ przesadzamy? Spotkania ze znajomymi są po to, żeby im poświęcić więcej czasu, a z TŻ to z TŻ?

[Rodzynka1989]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Eh jeżeli facet nie kładzie się z Tobą spać i pisze esa,że jak go jutro (tzn. dziś) nie zobaczę, to żebym się nie zdziwiła..to chyba poważnie..ale o co poszło?? o to, że nie poświęciłam mu dostatecznie dużo uwagi, jak wyszliśmy spotkać się ze znajomymi!!!!

ojej...
może jak Twój TŻ to na spokojnie przemyśli, to mu przejdzie

[Oana]

Wczoraj jak się pokłóciłam z TŻ, siedzieliśmy u niego w kuchni. On nagle wyszedł do pokoju, włączył sobie komputer i tam siedział. Strasznie mi było przykro. Pierwszy raz się tak zachował, do tej pory jestem jeszcze zła za to. To było takie zlekceważenie, a ja tego nie znoszę.

[natasia20]

Napisane przez Oana

Wczoraj jak się pokłóciłam z TŻ, siedzieliśmy u niego w kuchni. On nagle wyszedł do pokoju, włączył sobie komputer i tam siedział. Strasznie mi było przykro. Pierwszy raz się tak zachował, do tej pory jestem jeszcze zła za to. To było takie zlekceważenie, a ja tego nie znoszę.

masakra Ja bym zabrała tyłek i poszła do domu

[Marycha77]

Napisane przez Kohnelia20

aż tak źle u ciebie w domu? a myslalam że jedynaki w domu maja najlepiej

a gdzie tż wyjezdza?

hmmm wiesz co dziwne mi się wydaje takie bezrobocie tym bardziej w wększym miescie ja mieszkam w dziurze a jedak coś znalazlam moi znajomi też czy w tesco czy przy rozladunku towaru ... jednak ciąglą wydaje mi się ze jak chce ktos pracowac to znajdzie prace tym bardzie facet przecież facet może iść do kazdej roboty nawet za pomocnika budowlanego co w sezonie jest masa takich ofert..


dziewczyny dziś jest 1826dnijak poznaliśmy czyli 5 lat minelo jak jeden dzień

nad morze, ratować malo rozsadnych wczasowiczów

[Oana]

Napisane przez natasia20

masakra Ja bym zabrała tyłek i poszła do domu

A właśnie tak chciałam zrobić, ale wtedy się opamiętał. Zobaczył, że wychodzę i się nagle się zerwał i mnie zatrzymał... Ale oczywiście foch był. Z tym, że cała kłotnia to była moja wina, ale i tak nie powinien mnie zostawiać!

[Marycha77]

My wczoraj też mieliśmy nerwowo-kłótliwy dzień, chyba oboje zestresowani jego wyjazdem

[Oana]

Damy radę. Najważniejsze, żeby jakoś rozwiązywać problemy wspólnie i o nich głośno mówić. Nie znoszę takich sytuacji, kiedy nie wiem o co MU chodzi ;/ Choć teraz i tak jest już znaczna poprawa.

[Marycha77]

z TŻtami już tak jest trzeba z nimi czasem delikatnie zeby było dobrze

[Oana]

Tak. Choć czasem i delikatnie źle, ostro jeszcze gorzej. Trudno czasem określić jak zareaguje. Ja zazwyczaj mam tak, że jak myślę, że będzie łagodny i spokojny, to Ten się denerwuje, albo odwrotnie.

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez Oana

U mnie zazwyczaj jest odwrotnie. To ja jestem poszkodowana w takich sytuacjach.
Może ja i Twój TŻ przesadzamy? Spotkania ze znajomymi są po to, żeby im poświęcić więcej czasu, a z TŻ to z TŻ?

No ja nie wiem, ja miałam ochotę pogadać z przyjaciółką, poszłyśmy na spacer i tam spotkałyśmy Tż który siedział z jakimiś dziwnymi ludźmi, bo stwierdził,ze żadnych znajomych nie znalazł. doczepił się do nas, potem znajomi doszli, a on by chciał cały czas się przytulać, gadać ze mną..no ludzie nie mogę być do niego uwiązana!! wypiliśmy parę piw i wtedy to już w ogóle się zaczęło. jak ja z nim po % nie potrafię gadać, takie głupoty wali,że szok. na koniec jeszcze sam po cichu polazł do domu, nic nikomu nie mówi,ac nagle znikł. ja do niego dzwonię, pytam się gdzie jest, jak powiedział,ze w domu to byłam spokojna, co miałam wracać? to zostałam jeszcze trochę ze znajomymi i o to foch na mnie ???

[Oana]

Napisane przez gwiazdeczka2009

No ja nie wiem, ja miałam ochotę pogadać z przyjaciółką, poszłyśmy na spacer i tam spotkałyśmy Tż który siedział z jakimiś dziwnymi ludźmi, bo stwierdził,ze żadnych znajomych nie znalazł. doczepił się do nas, potem znajomi doszli, a on by chciał cały czas się przytulać, gadać ze mną..no ludzie nie mogę być do niego uwiązana!! wypiliśmy parę piw i wtedy to już w ogóle się zaczęło. jak ja z nim po % nie potrafię gadać, takie głupoty wali,że szok. na koniec jeszcze sam po cichu polazł do domu, nic nikomu nie mówi,ac nagle znikł. ja do niego dzwonię, pytam się gdzie jest, jak powiedział,ze w domu to byłam spokojna, co miałam wracać? to zostałam jeszcze trochę ze znajomymi i o to foch na mnie ???

Kurcze, to tak o... Cóż mogę poradzić. jak u mnie odchodzą takie ostrzejsze akcje to zawsze o tym poważnie gadamy i ustalamy, co robić, żeby się to nie powtórzyło. Musisz wytłumaczyć TŻ-owi, że musicie mieć swoje zycie towarzyskie, bo inaczej zginiecie w rutynie, odizolujecie się całkowicie itp. Powodzenia

[ButterflyFlyAway]

myśmy się też pokłócili, ale to była zbiorowa kłótnia..
bo i siostra tż z mężem się chycili i my..
a my o co? o to, że tata od TŻ mi powiedział, że specjalnie szukał i załatwiał mi rbote w Holandii żebym też mogła jechać, a mój tż mu powiedział, że ja nie bede pracować gdzie indziej..

i zaczęłam się rzucać, że nie ma prawa decydować za mnie, że miał mi o tym powiedzieć i dac mi prawo wybrać.. a nie, że ON NIE CHCE żebym pracowała w innym miejscu..

tak cholernie mi było przykro.. pomyśleć, że gdyby nie on to bym za tydzień jechała i zarobiła na swój pokój..
a tak nie mam ani grosza żeby kupić łóżko czy meble..

wszyscy mi tłumaczyli, że chciał mnie chronić, że sie martwi i bla, bla, bla..
ale to nie zmienia faktu, że nie miał prawa wybrać za mnie i jeszcze to ukrywać!

potem mnie zamknął w pokoju i mi wszystko tłumaczył.. aż się chłopak popłakał z tego wszystkiego..
no cóż.. każdy czasem coś zrobi, a dopiero potem pomyśli..
potrzebowałam nocy żeby to przemyśleć..
teraz już spoko, darowałam mu to..
ale pierwszy moment to był szok dla mnie..

właśnie wysłałam promotorowi mój plan i bibliografie.. i aż sie boje

[Oana]

Napisane przez ButterflyFlyAway

myśmy się też pokłócili, ale to była zbiorowa kłótnia..
bo i siostra tż z mężem się chycili i my..
a my o co? o to, że tata od TŻ mi powiedział, że specjalnie szukał i załatwiał mi rbote w Holandii żebym też mogła jechać, a mój tż mu powiedział, że ja nie bede pracować gdzie indziej..

i zaczęłam się rzucać, że nie ma prawa decydować za mnie, że miał mi o tym powiedzieć i dac mi prawo wybrać.. a nie, że ON NIE CHCE żebym pracowała w innym miejscu..

tak cholernie mi było przykro.. pomyśleć, że gdyby nie on to bym za tydzień jechała i zarobiła na swój pokój..
a tak nie mam ani grosza żeby kupić łóżko czy meble..

wszyscy mi tłumaczyli, że chciał mnie chronić, że sie martwi i bla, bla, bla..
ale to nie zmienia faktu, że nie miał prawa wybrać za mnie i jeszcze to ukrywać!

potem mnie zamknął w pokoju i mi wszystko tłumaczył.. aż się chłopak popłakał z tego wszystkiego..
no cóż.. każdy czasem coś zrobi, a dopiero potem pomyśli..
potrzebowałam nocy żeby to przemyśleć..
teraz już spoko, darowałam mu to..
ale pierwszy moment to był szok dla mnie..

właśnie wysłałam promotorowi mój plan i bibliografie.. i aż sie boje

No to się Twój popisał. Trochę głupio z jego strony, ale to na pewno dlatego, że chciał dobrze. Z drugiej strony musi przecież zaakceptować, że masz prawo decydować sama za siebie.

Ja bardzo boję się wyjazdu do Anglii, który nas czeka za rok. Jedziemy tam "żyć" i zarabiać na to życie. Obawiam się tego jak sobie poradzimy sami ze sobą, a jeszcze praca. Przez najbliższy rok musimy się nauczyć stuprocentowej odpowiedzialności i dotrzeć się, coby się tam nie pozabijać. Bo już nie będzie mamusi, żeby się wypłakać. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

[Mystiquee]

Kurde ten czerwiec to jakiś kłótliwy miesiąc
Wczoraj tz na mnie nakrzyczał, że mu obiadów nie gotuje i że nic nie robię w domu.. Dodam, że dla niego sprzątanie to nic, bo przecież ile to się człowiek napracuje sprzątając Jak tylko się przeprowadzimy do siebie to mu pokaże ile trzeba się namęczyć, żeby w domu było czysto.

Ale dziś mu obiad ugotuje, wjechał mi na ambicje, nie ma co

[Kohnelia20]

Mysti a nie gotujesz obiadów?

gwiazdeczko dziękuję bardzo

Marycha szybko czas zleci ....

Rodzynka piękne sa te paznokcie

[Oana]

Kohnelia, olałaś mnie <beczy>
Nie no żartuję

[Kohnelia20]

Oana ja ci powiem że w zyciu kazdego czlowieka przychodzi ten moment że musi zaczac radzic sobie sam, my jak zostaliśmy sami w domu to też na początku przeżyłam szok bo caly dom byl na mojej głowie a najgorsze byly zakupy bo stale zapomniałam czegoś kupić np chleba haha a to dlatego że zawsze chleb byl na głowie mamy a teraz jak jestesmy sami juz 3 miesiace to nauczylam sie sama już wszystkiego a kiedyś gotowac nie umiałam

[Oana]

Napisane przez Kohnelia20

Oana ja ci powiem że w zyciu kazdego czlowieka przychodzi ten moment że musi zaczac radzic sobie sam, my jak zostaliśmy sami w domu to też na początku przeżyłam szok bo caly dom byl na mojej głowie a najgorsze byly zakupy bo stale zapomniałam czegoś kupić np chleba haha a to dlatego że zawsze chleb byl na głowie mamy a teraz jak jestesmy sami juz 3 miesiace to nauczylam sie sama już wszystkiego a kiedyś gotowac nie umiałam

Wiem, jasne. Ja się nad sobą nie użalam, czy coś. Absolutnie nie o to mi chodzi. Tylko nie wszyscy w wieku 19 lat wyjeżdżają za granicę, a nie oszukujmy się, jest to dodatkowe utrudnienie, z tym że mamy to szczęście, że będziemy mieszkać z moim bratem i jego rodziną. Po prostu nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać, jak się tam odnajdziemy, jak w pracy i ogólnie... Nic innego, tylko się boję.

[Kohnelia20]

Oana twoje obawy sa uzasadnione przeciez kazdy ma lek przed nieznanym

[Oana]

No wiem, wiem. Tak tylko piszę, bo chyba po to jest to forum A Wy jesteście z tego, co zauważyłam starsze, więc bardziej doświadczone i mądrzejsze życiowo, więc zawsze coś poradzicie młodszej koleżance, prawda?

[Mystiquee]

Napisane przez Kohnelia20

Mysti a nie gotujesz obiadów?

Nie za bardzo. Za każdym razem coś mi brakuje w kuchni i doprowadza mnie to do szału. Jak bede miała swoją kuchnie, zrobie sobie porządne zakupy i będę gotować. Teściowa inaczej gotuje i inaczej prowadzi swoją kuchnie, a ja też nie chce się tam panoszyć na za bardzo
Musze jeszcze jakiś miesiąc czy półtorej wytrzymać

[Kohnelia20]

hmm to czyli jego mama wam gotuje ? to o co on się sadzi glodny nie jest no i nie dziwie ci się że nie chcesz sie panoszyc

[Oana]

Kurcze, Dziewczyny. A ja znów pokłóciłam się z mama Tak mi przykro. Staram się strasznie jej pomagać itp, bo od jakiś 3 miesięcy ma poważne problemy z kolanem (spadła z drabiny) i teraz nosi takie coś, taki stabilizator. Nie dość, że ciągle krzyczy, to zarzuca, że ja i siostra nic nie robimy. Już nie wiem, co mam robić, żeby było ok. Naprawdę się staram. Zaczyna mnie to dołować przeokropnie.

[Rodzynka1989]

Napisane przez Mystiquee

Kurde ten czerwiec to jakiś kłótliwy miesiąc

eee tam, u nas już jest duuużooo lepiej

Napisane przez Kohnelia20

Rodzynka piękne sa te paznokcie

Dzięki Kochana

Oana wiesz jak wyglądał mój pierwszy tydzień za granicą z TŻ??? Non stop kłótnie tak bardzo miał mnie dosyć, że chciał wsiadać w auto i jechać do PL ale za to potem było cudownie