Dieta paleo.

[poldzik]

orzechy... szczegolnie laskowe i nerkowce, przestalam kupowac bo jak otworze paczke 250 g to zjem na jedno posiedzenie!

ah, dziewczyny, jestem zadowolona bo moj tz, ktory "nie wierzy w paleo", po 10 dniowych wakacjach bez mleka na sniadanie (w hotelu mieli tylko jogurt albo soki owocowe, wybieral soki) wreszcie zrozumial, ze mleko mu szkodzi na cere i na zoladek... sukces jest polowiczny bo nadal sniadanie je glutenowo slodkie a mleko zastapil mlekiem ryzowym (mini sukces, przekonalam go zeby nie sojowym), ale przynajmniej to ryzowe mu sie szkodzi..
tak na marginesie ja tez jem ryz bialy/basmati, nie szkodzi mi a potrzebuje duzo wegli po treningu, na ziemniakach i owocach nie dawalam rady.
nabial out.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez poldzik

orzechy... szczegolnie laskowe i nerkowce, przestalam kupowac bo jak otworze paczke 250 g to zjem na jedno posiedzenie!

ah, dziewczyny, jestem zadowolona bo moj tz, ktory "nie wierzy w paleo", po 10 dniowych wakacjach bez mleka na sniadanie (w hotelu mieli tylko jogurt albo soki owocowe, wybieral soki) wreszcie zrozumial, ze mleko mu szkodzi na cere i na zoladek... sukces jest polowiczny bo nadal sniadanie je glutenowo slodkie a mleko zastapil mlekiem ryzowym (mini sukces, przekonalam go zeby nie sojowym), ale przynajmniej to ryzowe mu sie szkodzi..
tak na marginesie ja tez jem ryz bialy/basmati, nie szkodzi mi a potrzebuje duzo wegli po treningu, na ziemniakach i owocach nie dawalam rady.
nabial out.

ja jestem na próbach odstawiania mleka krowiego, teraz podejście numer dwa, wytrzymałam przy pierwszym wtedy chyba 5 dni (jakoś tak) teraz chyba dziś jest znów dzień 5 w podejściu drugim
ale ja tego mleka używałam w bardzo małych ilościach, tylko do kawy ale chce sprawdzić czy mi szkodzi

uzbroiłam się w zapas kokosowego

[Erena]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

ja jestem na próbach odstawiania mleka krowiego, teraz podejście numer dwa, wytrzymałam przy pierwszym wtedy chyba 5 dni (jakoś tak) teraz chyba dziś jest znów dzień 5 w podejściu drugim
ale ja tego mleka używałam w bardzo małych ilościach, tylko do kawy ale chce sprawdzić czy mi szkodzi

uzbroiłam się w zapas kokosowego

Ja do full paleo chyba jeszcze nie dojrzałam (ech te strączki!), ale podczytuję z zainteresowaniem i szukam inspiracji. Mam nadzieję, że mnie nie pogonicie z hukiem

Ja już 3 tygodnie bez nabiału. Poprawa jest odczuwalna, aczkolwiek nie całkowita. Szukam dalej. Jak dojem opakowanie owsianych, leci gluten.

teczowa, zazdroszczę kokosowego. Ja się na razie ratowałam mlekiem owsianym i orkiszowym, a bez glutenu będę musiała pokombinować. Albo przestawić się na ryżowe, albo obczaić gdzie można dostać tanie migdałowe, albo nauczyć się lubić jaglankę czy coś podobnego bez mleka

[201604280909]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

ja jestem na próbach odstawiania mleka krowiego, teraz podejście numer dwa, wytrzymałam przy pierwszym wtedy chyba 5 dni (jakoś tak) teraz chyba dziś jest znów dzień 5 w podejściu drugim
ale ja tego mleka używałam w bardzo małych ilościach, tylko do kawy ale chce sprawdzić czy mi szkodzi

uzbroiłam się w zapas kokosowego

U mnie też spożywane jest mleko w małych ilościach-do kawy. Próbowałam zastąpić mlekiem ryżowym,ale jak dla mnie smak niewypał No i sos czosnkowy domowy na bazie jogurtu naturalnego bądź greckiego,majonezu to taki mój mleczny grzeszek. Nie jem codziennie tego sosu,ale często.

Mam ochote na zapiekankę... PMS nadciąga

[GreenBalance]

Napisane przez poldzik

orzechy... szczegolnie laskowe i nerkowce, przestalam kupowac bo jak otworze paczke 250 g to zjem na jedno posiedzenie!

ah, dziewczyny, jestem zadowolona bo moj tz, ktory "nie wierzy w paleo", po 10 dniowych wakacjach bez mleka na sniadanie (w hotelu mieli tylko jogurt albo soki owocowe, wybieral soki) wreszcie zrozumial, ze mleko mu szkodzi na cere i na zoladek... sukces jest polowiczny bo nadal sniadanie je glutenowo slodkie a mleko zastapil mlekiem ryzowym (mini sukces, przekonalam go zeby nie sojowym), ale przynajmniej to ryzowe mu sie szkodzi..
tak na marginesie ja tez jem ryz bialy/basmati, nie szkodzi mi a potrzebuje duzo wegli po treningu, na ziemniakach i owocach nie dawalam rady.
nabial out.

Dobrze wiedziec ze nie tylko ja jadam biały ryż na paleo staram się wegle podbijać bananami/batatami/ziemniakami ale ile można..

[poldzik]

Napisane przez GreenBalance

Dobrze wiedziec ze nie tylko ja jadam biały ryż na paleo staram się wegle podbijać bananami/batatami/ziemniakami ale ile można..

ja tez... w dni treningowe "musze" okolo 250 g wegli po treningu... 300 gram ryzu tak mniejwiecej... w ziemniakach, bananach i batatach to idzie w kilogramy! zwykle jem ryz a potem "deser" na bazie bananow..

[Wampierz]

Ja czasem jem sushi. Ale to w sumie po pół roku paleo w ogóle zaczęłam.


Co to by było za życie bez sushi.

[poldzik]

Wampierz... sushi u mnie "na wsi" to nie ma, ale bylam 10 dni temu u kuzynki w duzym miescie i poszlysmy.. alez wyzerka byla jak pomysle to i teraz bym zjadla, o 10 rano, na sniadanie... mniam mniam

[readthelabel]

To ja z kolei grzesze ze straczkami. Jadam soje, czasem cieciorke i od czasu do czasu jajas czerwoną fasolę np. I wygląda na to że mniej mi te strączkowye szkodzą od orzechów :/

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

[linaya]

Napisane przez readthelabel

To ja z kolei grzesze ze straczkami. Jadam soje, czasem cieciorke i od czasu do czasu jajas czerwoną fasolę np. I wygląda na to że mniej mi te strączkowye szkodzą od orzechów :/

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

Oj, mnie też się zdarza...humus uwielbiam, jakąś zupę z soczewicą, fasolę w sałatce.

Orzechy ani psiankowate mi nie szkodzą. Ale zaobserwowałam, że gdy dłuższy czas (czas, który spędzam w ciągu dnia w pracy) jem sobie same warzywa i owoce, bez mięsa, orzechów,pestek czy innego "energetycznego" jedzenia, dostaję wzdęcia i kłuje mnie w żołądku gdy dorzucę do tego pestki, orzechy czy humus, już jest ok.

[Kuningatar]

Skoro już o grzeszkach mówimy, to ja sobie ostatnio pozwalam z alko, średnio raz w tygodniu i to w ilościach, które wprawiają w zakłopotanie nawet obecnych panów

Wiecie co? Ja bym chciała lubić ryż, żeby trochę te węgle podbić, ale odkąd pamiętam, to mdli mnie od samego zapachu. Po ryżowym posiłku jestem głodna po godzinie, chociaż ryż sam w sobie mi nie szkodzi. Węgle dobijam rodzynkami, suszonymi daktylami, miodem i ciemną czekoladą. I co dziwne, sacharoza i fruktoza jakoś lepiej mi służą niż skrobia. Ale zauważyłam, że muszę robić rotację dość często, bo jeśli dłużej trzymam węgle nisko, to chodzę ciągle głodna. A jak podbijam węgle, to się otłuszczam Już nie ogarniam tego paleo

I mam jeszcze durne pytanie: czy możliwe jest, że dobrze znoszę fruktozę, podczas gdy fruktany ewidentnie mi szkodzą?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez poldzik

ja tez... w dni treningowe "musze" okolo 250 g wegli po treningu... 300 gram ryzu tak mniejwiecej... w ziemniakach, bananach i batatach to idzie w kilogramy! zwykle jem ryz a potem "deser" na bazie bananow..

[poldzik]

ah ci panowie ze slaba glowa

naukowo Ci niestety nie odpowiem, ale ogolnie to przeciez wszystko jest mozliwe!
a fruktany to...? alkohole jakies? bo po nazwie kombinuje...

[Kuningatar]

Napisane przez poldzik

ah ci panowie ze slaba glowa

naukowo Ci niestety nie odpowiem, ale ogolnie to przeciez wszystko jest mozliwe!
a fruktany to...? alkohole jakies? bo po nazwie kombinuje...

Fruktany to polisacharydy (któraś z literek FODMAPS, ale nie F ) złożone z cząsteczek fruktozy i jednej cząsteczki glukozy. Wszystko, co znalazłam na fruktanowej liście mi szkodzi mniej lub bardziej (m. in. kapusta, buraki, cebula, czosnek, brokuły, koper włoski). Owoce, miód czy nawet zwykły cukier mogę za to jeść bez problemu i w dość dużych ilościach. Wyjątkiem są jabłka i nie wiedziałam dlaczego, dopóki nie wyczytałam, że również są bogate we fruktany. Większość źródeł łączy nietolerancje fruktozy i fruktanów, zupełnie jakby jedno wynikało z drugiego... Może i wynika, a ja po prostu jestem wybrykiem natury Tak samo działa u mnie zależność między glukozą i skrobią. Muszę chyba więcej poczytać o tych cukrach złożonych. Teoria paleo wciąga

[readthelabel]

Napisane przez Kuningatar

Skoro już o grzeszkach mówimy, to ja sobie ostatnio pozwalam z alko, średnio raz w tygodniu i to w ilościach, które wprawiają w zakłopotanie nawet obecnych panów

Wiecie co? Ja bym chciała lubić ryż, żeby trochę te węgle podbić, ale odkąd pamiętam, to mdli mnie od samego zapachu. Po ryżowym posiłku jestem głodna po godzinie, chociaż ryż sam w sobie mi nie szkodzi. Węgle dobijam rodzynkami, suszonymi daktylami, miodem i ciemną czekoladą. I co dziwne, sacharoza i fruktoza jakoś lepiej mi służą niż skrobia. Ale zauważyłam, że muszę robić rotację dość często, bo jeśli dłużej trzymam węgle nisko, to chodzę ciągle głodna. A jak podbijam węgle, to się otłuszczam Już nie ogarniam tego paleo

I mam jeszcze durne pytanie: czy możliwe jest, że dobrze znoszę fruktozę, podczas gdy fruktany ewidentnie mi szkodzą?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Oj, z alko mam identycznie

Co do fruktanów to możliwe, bo ja z kolei mam wrażenie, że fruktany mi nie szkodzą, za to fruktoza tak o.O Skrobię zaczęłam tolerować ostanio jakoś lepiej, ale też rotacyjnie. Zresztą ogólnie staram się rotować, i nie jeść więcej niż 2-3 dni tego samego. Zimą to łatwe nie jest :/

[201604251028]

Hej dziewczyny Wita się z wami początkująca na paleo.
Czy możecie polecić jakieś blogi albo strony ze sprawdzonymi przepisami? Niby wiem co można jeść a co nie... ale jakoś ciężko mi skomponować posiłki, zbyt jestem przyzwyczajona do zbóż jako podstawy posiłku

[disaster21]

Napisane przez yonce

Hej dziewczyny Wita się z wami początkująca na paleo.
Czy możecie polecić jakieś blogi albo strony ze sprawdzonymi przepisami?

Witamy!

Może coś ciekawego znajdziesz na: Barbell Kitchen

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez poldzik

ja tez... w dni treningowe "musze" okolo 250 g wegli po treningu... 300 gram ryzu tak mniejwiecej... w ziemniakach, bananach i batatach to idzie w kilogramy! zwykle jem ryz a potem "deser" na bazie bananow..

a czemu aż tyle węgli? po treningu 250g ?

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez Wampierz

Ja czasem jem sushi. Ale to w sumie po pół roku paleo w ogóle zaczęłam.


Co to by było za życie bez sushi.

o matko kocham sushi dawno nie jadłam

[Wampierz]

No... sushi nie jest paleo. Ale wiecie co jest? Sashimi

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Wampierz

No... sushi nie jest paleo. Ale wiecie co jest? Sashimi

aż sobie wygooglowałam ale mega nigdy nie jadłam
chcę, chce nawet teraz

[readthelabel]

Napisane przez yonce

Hej dziewczyny Wita się z wami początkująca na paleo.
Czy możecie polecić jakieś blogi albo strony ze sprawdzonymi przepisami? Niby wiem co można jeść a co nie... ale jakoś ciężko mi skomponować posiłki, zbyt jestem przyzwyczajona do zbóż jako podstawy posiłku

Na początek najłatwiej po prostu założyć, że zastąpisz produkty zbożowe warzywami - zamiast makaronu paski cukinii, zamiast chleba plastry pomidora czy ogórka. Najtrudniejsze jest pierwsze kilka-kilkanaście dni, potem już idzie i sama się zdziwisz, jak łatwo funkcjonować bez chleba

Po przepisy zapraszam do siebie

[poldzik]

yonce witamy w necie jest mnostwo przepisow paleo, wystarczy wyguglowac, jesli czytasz po angielsku to w ogole zatrzesienie /tylko czasem amerykanskich skladnikow nam moze brakowac)

ah, mi za to fruktoza i fruktany nie szkodza.

teczowa dolinka: ja jestem na "Intermittent Fasting leangains" (klik: http://www.leangains.com/2010/04/leangains-guide.html ) i jem duzo wegli po treningu w dzien treningowy, za to w dni nietreningowe prawie wcale, rotacja taka. dla mnie dziala.

sashimi pychaaaa ja w ogole lubie surowizne! tylko ten sos sojowy wszedobylski w sushi i sashimi.. podobno sa paleo zamienninki (coconut aminos) ale jeszcze nigdy mi sie nie udalo kupic, drogie nieziemsko i do mnie nikt nie wysyla

[Wampierz]

Ja i tak zawsze wolałam bez sosu sojowego, jest strasznie słony i zabija co delikatniejsze smaki.

[poldzik]

ja mam jak mowi moja mama "przepalona rure" i delikatne smaki to nie dla mnie, w ogole mnie nie pociagaja... takze ja chlupie tabasco do wszystkiego, nad sosem sojowym nawet bym sie nie zastanawiala

[Erena]

Napisane przez poldzik

ja mam jak mowi moja mama "przepalona rure" i delikatne smaki to nie dla mnie, w ogole mnie nie pociagaja... takze ja chlupie tabasco do wszystkiego, nad sosem sojowym nawet bym sie nie zastanawiala

Nie no, sos sojowy za slony (znaczy, w wiekszych ilosciach). Ale wielka gruda wasabi musi byc

[poldzik]

ale wasabi w duzych ilosciach to mnie laskocze po karku (tez tak macie?) zwykly chrzan zreszta tez :P

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez poldzik

yonce witamy w necie jest mnostwo przepisow paleo, wystarczy wyguglowac, jesli czytasz po angielsku to w ogole zatrzesienie /tylko czasem amerykanskich skladnikow nam moze brakowac)

ah, mi za to fruktoza i fruktany nie szkodza.

teczowa dolinka: ja jestem na "Intermittent Fasting leangains" (klik: http://www.leangains.com/2010/04/leangains-guide.html ) i jem duzo wegli po treningu w dzien treningowy, za to w dni nietreningowe prawie wcale, rotacja taka. dla mnie dziala.

sashimi pychaaaa ja w ogole lubie surowizne! tylko ten sos sojowy wszedobylski w sushi i sashimi.. podobno sa paleo zamienninki (coconut aminos) ale jeszcze nigdy mi sie nie udalo kupic, drogie nieziemsko i do mnie nikt nie wysyla

napiszesz coś więcej o swoim IF


Dziewczyny Boże masakra nawet nie wiem gdzie to napisać, normalnie tyje z powietrza
mam nadzieję że to jakieś wahania i stanę na wagę za kilka dni i wszystko wróci do normy, ale chyba sama siebie oszukuje bo historia sie powtarza
w ciągu stycznia przytyłam ponad 3 kg serio nie wiem od czego, niby sie nie przejmuję się wagą a wymiarami no ale sory tak sobie nie było i jest

nie jestem stricte na paleo i raczej nie będę ale nawyki zmnieły mi się dobre 1,5 roku temu tj. nie jem chleba, makaronów i tym podobnych (tylko okazjonalnie, w gościach jak muszę etc.)
unikam ogólnie przetworzonej żywności, sama wszystko gotuję od jakiegoś czasu (w sumie już dłuższego nawet) staram się jeść bezglutenowo, od początku stycznia zero pszenicy

nie chce mi się rozpisywać co jem czego nie ale ogólnie jem czysto, nawet bardzo czysto , a i jem sporo tłuszczu
nie wiem co mam jeszcze pisać, raczej ćwiczę trochę siłowo , choć w ostatnim tygodniu byłam tylko raz i w tym też było (wczoraj) tylko raz bo mam sesję i ogrom nauki
no chyba nie przybrałam od siedzenia na tyłku i uczenia się
ogólnie kcal liczę, jem na zero, czysto
z białka to miecho różne, ryby (śledzie, łosoś, makrela czasem coś innego), sporo jajek, z nabiału ser biały czasem ricotte, mleko krowie odstawiłam jakiś tydzień temu zastepuje kokosowym
z węgli głównie ziemniaki, kasza jaglana gryczana, w sumie jak coś piekę to używam mąk jednak z glutenem ale piekę bez cukru słodzę np. bananami
dalej jem jeden owoc dziennie
sporo warzyw, kocham warzywa
orzechy sporadycznie, jakieś tam pestki
z tłuszczu to kokosowy olej, awokado, masło, olej lniany, smalec
kurde najdziwniejsze jest to że ja nic nie zmieniłam w swoim jedzeniu ostatnio by były powody do wzrostu wagi
zaraz napiszecie że 3kg to nic, ale....jakiś czas temu było +3kg i przyjęłam je na klatę nie przejmowałam się, waga znów stała jakiś czas teraz się zważyłam i kolejne +3kg

z "grzechów" w styczniu zjadłam raz 30g gorzkiej czekolady lind 70% i jakiegoś tam wieczoru z Tż do filmu sporo orzechów ziemnych, tzw. fistaszków ze 100g
poza tym czysto cały czas


---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

[poldzik]

teczowa dolinka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597757 tu poczytaj

a z tym twoim tyciem to nie wiem... czesto jest tak ze nam sie wydaje, ze tyjemy bez powodu, a powod jednak jest jak sie dokladnie przyjrzymy. na zdrowym jedzeniu tez mozna przytyc przeciez. wystarczy:

1. jesc za duzo
2. jesc za malo przez dluzszy okres czasu i wszystko zwalnia
3. jesc w zlych proporcjach np za duzo wegli albo za malo wegli
4. zestresowac sie/rozchorowac/brac leki/miec okres i spuchnac

a wymiary jak? ciuchy sie robia ciasne czy nie? chociaz jesli mowisz, ze malo trenujesz to miesnie raczej nie sa...

[201604251028]

Dziękuję za linki, zaczynam powoli gromadzić przepisy

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez poldzik

teczowa dolinka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597757 tu poczytaj

a z tym twoim tyciem to nie wiem... czesto jest tak ze nam sie wydaje, ze tyjemy bez powodu, a powod jednak jest jak sie dokladnie przyjrzymy. na zdrowym jedzeniu tez mozna przytyc przeciez. wystarczy:

1. jesc za duzo
2. jesc za malo przez dluzszy okres czasu i wszystko zwalnia
3. jesc w zlych proporcjach np za duzo wegli albo za malo wegli
4. zestresowac sie/rozchorowac/brac leki/miec okres i spuchnac

a wymiary jak? ciuchy sie robia ciasne czy nie? chociaz jesli mowisz, ze malo trenujesz to miesnie raczej nie sa...

ostatnie dwa tygodnie mało trenuję bo sesja ale tak to było w miarę regularnie
nie mierzyłam się muszę to zrobić

no i stresu sporo u mnie, m.in. egzaminami ale nie tylko

[Kuningatar]

Napisane przez poldzik

ale wasabi w duzych ilosciach to mnie laskocze po karku (tez tak macie?) zwykly chrzan zreszta tez :P

To jakiś eufemizm, czy naprawdę po karku?
Jeśli chodzi o przyprawy, to paleo mi mocno wyostrzyło smak. Przypraw praktycznie nie używam, czasem jakieś zioła w minimalnych ilościach, ale tylko do warzyw. Nie mogę sobie już wyobrazić przyprawionego mięsa