Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013 - Strona 25 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-05-18, 20:39   #721
esskapada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szwecja
Wiadomości: 1 100
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez deb Pokaż wiadomość
Biedne maluszki - dużo zdrówka dla wszystkich!

A tak sobie zerknęłam na listę tp na pierwszej stronie...od października do grudnia terminy zajęte do końca roku która się pisze na styczeń
na styczen chyba ma nuna :P a co do lutego to my chcemy drugie zeby urodzilo sie w moje urodziny wiec chyba biore sie za robote bo juz ostatni moment zartuje!
__________________
Natalie 19.06.2013

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68473.png
esskapada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-18, 20:45   #722
ankaaa206
Wtajemniczenie
 
Avatar ankaaa206
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 726
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

ja się wstępnie piszę na maj

zdrówka dla maluchów!
męża dopadła choroba morska, cały rejs wymiotował (zapomniał aviomarinu) no ale złowił mi 3 rybki

dziś z małym byliśmy u moich rodziców na wsi, tesknie za takim życiem, gdzie dom jest zawsze pełen ludzi, są pola, lasy, taki spokój... nikt ngdzie nie pędzi,
młody gonił kury, psy, koty - normalnie był w 7 niebie, potem zasnął na 2 godziny, bo ledwo chodził,
no i mam nadzieje że nasze małe marzenie o swoim domu się kiedys spełni
__________________
Nikoś

Julka
ankaaa206 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-18, 21:14   #723
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Ja się pisze na jakikolwiek termin byle zdrowe i nie za długo
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-18, 21:47   #724
banka26
Zakorzenienie
 
Avatar banka26
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Hej kobitki, wczoraj Misiowi zrobilam saune jak spal na noc i myslalam ze zalatwiony bo pochrapywal w nocy noskiem .rano oczy blyszczacy i nosek wilgotny . Dalam mu vit c , calcium , psikalam do noska wode i zaparzylam mu malinki do picia i odpukac cisza oby tak zostalo bo jutro dziewicza wizyta w zlobie
Spakowalam mu 3 zmiany ubran - chyba wystarczy nie? Chociaz dzisiaj kupilam mu kubek do picia zeby sprobowal pic i za kazdym razem przebieranie ale cel osiagniety - napil sie hee
Jutro kciuki trzymajcie za M.
Zdrowka dla Waszych dzieciaczkow

Sent from my GT-I9100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki Michaś
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png
banka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-18, 21:55   #725
deb
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 4 207
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Bosh nie moge czytać co i jak pisze "od pazdziernika do grudnia terminy zajete do konca roku" no maslo maslane

A co do marzen o domku...ja to uwazam za wielkie marzenie, tak jest w naszym przypadku...i tak baaardzo ciiiicho powiem Wam ze powoli sie spelnia

Banka kciukasy za zdrowko i pierwszy dzien w zlobku!
__________________
21.05.2013 Helenka
deb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-18, 22:27   #726
Ashyshqa
Zakorzenienie
 
Avatar Ashyshqa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 643
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Banka powodzenia jutro! A jak zrobilas te saune?

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Ashyshqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-18, 22:27   #727
karota11
Zadomowienie
 
Avatar karota11
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 796
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez megusia87 Pokaż wiadomość
To pięknie!!
My dzisiaj wyjechaliśmy o 5 do pracy. A Bart spał z moją mamą do 9!!!!
Wczoraj do 8.30 a przedwczoraj do 8. To jakies żarty chyba. Ze mną spi max do 7.30 :/




Ooo sukienki pochwal sie




Wiem wiem



Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Katar nadal Bartowi dokucza :/ kropię mleczkiem, robię inhalacje z soli, płukam nosek irygatorem. Dałam tez pulneo na noc. Temp max 37.5 przez cały dzien. Albo zęby albo jakies przeziębienie...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
oby zęby iżeby już przeszło

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Eskapada udanej podrozy jutro!

U nas masakra, katar taki,ze nie jesrwm wstanie go idciagnac aspiratorem, jedyne co jestem w stanie zrobic to zakraplac mlekiem bo na inhalancje jest bunt strasznie zaluje, ze nie kupilam w Polsce katarka bo mysle,ze tylkonon by pomogl. Ssac Sofia nie moze (ssie sekunde - oddech -ssie - oddech a mleko bryzga wszystko dokola ) spac nie moze ( dzis jedyna drzemka trwala cale 20min) w nocy jako tako ratuje nas olbas, ktorym wali w calym domu... Goraczki brak ale dzis rano chyba bolalo ja uszko bo strasznie plakala wiec dalam jej czopek z paracetamolem. Pozniej juz bylo ok. Teraz sie tylko zastanawiam czy winne jest nasze plazowanie w srode czy playgroupa we wtorek... A jak tam Antos, Daro i Bartus?

Doczytalam o Bartusiu
Co to za irygator?

Sent from my XT1032 using Tapatalk
biedna mleko powinno pomóc

Cytat:
Napisane przez esskapada Pokaż wiadomość
na styczen chyba ma nuna :P a co do lutego to my chcemy drugie zeby urodzilo sie w moje urodziny wiec chyba biore sie za robote bo juz ostatni moment zartuje!
jak zrobisz owocne pożegnanie przed wyjazdem to mozesz i na luty się załapać

Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
ja się wstępnie piszę na maj

zdrówka dla maluchów!
męża dopadła choroba morska, cały rejs wymiotował (zapomniał aviomarinu) no ale złowił mi 3 rybki

dziś z małym byliśmy u moich rodziców na wsi, tesknie za takim życiem, gdzie dom jest zawsze pełen ludzi, są pola, lasy, taki spokój... nikt ngdzie nie pędzi,
młody gonił kury, psy, koty - normalnie był w 7 niebie, potem zasnął na 2 godziny, bo ledwo chodził,
no i mam nadzieje że nasze małe marzenie o swoim domu się kiedys spełni
super, wyobrazam sobie jaka musiała być frajda

Cytat:
Napisane przez banka26 Pokaż wiadomość
Hej kobitki, wczoraj Misiowi zrobilam saune jak spal na noc i myslalam ze zalatwiony bo pochrapywal w nocy noskiem .rano oczy blyszczacy i nosek wilgotny . Dalam mu vit c , calcium , psikalam do noska wode i zaparzylam mu malinki do picia i odpukac cisza oby tak zostalo bo jutro dziewicza wizyta w zlobie
Spakowalam mu 3 zmiany ubran - chyba wystarczy nie? Chociaz dzisiaj kupilam mu kubek do picia zeby sprobowal pic i za kazdym razem przebieranie ale cel osiagniety - napil sie hee
Jutro kciuki trzymajcie za M.
Zdrowka dla Waszych dzieciaczkow

Sent from my GT-I9100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
26.09.09 Są dwa serca-ich nieustanne bicie,zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie,łańcuch który nas wiąże,los nie skruszy zmianą,będą bić zawsze razem, albo bić przestaną
27.05.2013Każdą sekundę mojego życia nazywam Twoim imieniem-bez Ciebie synku świat dla mnie nie istnieje
karota11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-05-18, 22:33   #728
esskapada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szwecja
Wiadomości: 1 100
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez karota11 Pokaż wiadomość
oby zęby iżeby już przeszło



biedna mleko powinno pomóc



jak zrobisz owocne pożegnanie przed wyjazdem to mozesz i na luty się załapać



super, wyobrazam sobie jaka musiała być frajda


Takie pożegnanie ze mój juz od 3 h spi na sofie :p ciekawe czy raczy przyjść

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Natalie 19.06.2013

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68473.png
esskapada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 06:11   #729
banka26
Zakorzenienie
 
Avatar banka26
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Banka powodzenia jutro! A jak zrobilas te saune?

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Wstawilam mokre pranie do pokoju jak zasnal na noc o 22 jak weszlam to po otwarciu drzwi dostalam mega wilgocia w twarz i zaduchem, u nas b. Suche powietrze jest a tu okna juz pozamykqne na noc i cala suszara z mokrym praniem ehhh nie pomyslalm a i jescze zapach intensywny plynu ..





Cytat:
Napisane przez deb Pokaż wiadomość
Bosh nie moge czytać co i jak pisze "od pazdziernika do grudnia terminy zajete do konca roku" no maslo maslane

A co do marzen o domku...ja to uwazam za wielkie marzenie, tak jest w naszym przypadku...i tak baaardzo ciiiicho powiem Wam ze powoli sie spelnia

Banka kciukasy za zdrowko i pierwszy dzien w zlobku!



dzi3ki


Cytat:
Napisane przez karota11 Pokaż wiadomość
oby zęby iżeby już przeszło



biedna mleko powinno pomóc



jak zrobisz owocne pożegnanie przed wyjazdem to mozesz i na luty się załapać



super, wyobrazam sobie jaka musiała być frajda



Dzieki
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki Michaś
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png
banka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 07:04   #730
ada32
Wtajemniczenie
 
Avatar ada32
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 546
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
Ja się pisze na jakikolwiek termin byle zdrowe i nie za długo


Cytat:
Napisane przez banka26 Pokaż wiadomość
Hej kobitki, wczoraj Misiowi zrobilam saune jak spal na noc i myslalam ze zalatwiony bo pochrapywal w nocy noskiem .rano oczy blyszczacy i nosek wilgotny . Dalam mu vit c , calcium , psikalam do noska wode i zaparzylam mu malinki do picia i odpukac cisza oby tak zostalo bo jutro dziewicza wizyta w zlobie
Spakowalam mu 3 zmiany ubran - chyba wystarczy nie? Chociaz dzisiaj kupilam mu kubek do picia zeby sprobowal pic i za kazdym razem przebieranie ale cel osiagniety - napil sie hee
Jutro kciuki trzymajcie za M.
Zdrowka dla Waszych dzieciaczkow

Sent from my GT-I9100 using Wizaz Forum mobile app


banka dzieki za odp..to u Was to mega akcje były z zanoszeniem się jak tak..dobrze że już wychodzi z tego..
ja pamietam że mój Krystian to do 5 lat potrafił siniec z płaczu i zanosił sie z bólu...nie wiem czy to czasem nie moja wina była ..że zawsze leciałam jak głupia do niego jak się ukrzywdził...ech...paniko wał ..bo sama go tego nauczyłam...na szczęscie wyrósł na twardego i przystojnego faceta..................
nie moge uwierzyc ..że mam takieeeegooooo syna....wczoraj robilismy pomiary...jego wzrost wynosi 197 ..waży ciągle 90kg. ...zaczyna mężnieć ech....widze to...nawet w jego rozmowach ze mną...taki ''dorosły''


clo
...rozumiem sytuacje szczepień dzieci..które dla ich bezpieczeństwa są odraczane ale wiesz..tu chodzi o mnie..to ja bronie moje dzieci (przesadnie) przed szczepieniem..one zdrowe a i tak kombinuje by odroczyc....by było starsze..nie wiem sama o co mi chodzi..strach..obawa..ni ewiedza albo właśnie ""przesadzona"" wiedza
trochę mnie pocieszyłac piszac że u Was takie kilkumiesięczne posuwy to norma


ashbidulka mała..dużo zdrówka dla Sofijki
ash..a co myślisz o dobrodziejstwach cebuli..spróbuj pokroic cebule przy małej i porostawiaj na talerzykach w plasterkach tam gdzie mała śpi...i zrób syropek z cebuli i miodu..podawaj jej do picia kilka razy w ciągu dnia...samo krojenie "mocnej" cebuli udrażnia nos..(nam też leci z nosa i łzawimy jak cebule kroimy..to tylko ma pomóc jej oddychac.. spróbuj na moje dzieci cebula działa..

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
Ada, Florek tez szczepiony pozniej byl, niz standardowy niemiecki grafik przewiduje, jakos teraz niedawno dostal swoja trzecia dawke 5w1 + pneumokoki. ale tutaj to w ogole wiele ludzi odczekuje troche ze szczepieniami, pare miesiecy posuwu to norma. kazdy jest traktowany indywidualnie i w razie watpliwosci sie czeka i juz nic w tym zlego!

Karo, noooo, teraz to juz czujesz oddech porodowki na powaznie, nie?

dziewczyny, a co sie daje do wyboru dzieciom na roczek?
- rozaniec (ksiadz)
- kieliszek (pijak)
- kasa (bogaty facet? czy jakis chciwy?)
- ... no wlasnie, co mozna jeszcze? moze cos, co skonczy sie pozytywnie? bo potem polowa ludzkosci pijanym ksiedzem zostanie i co wtedy?

u nas oprócz tego co napisałaś jeszcze dawali..książkę (wykształcony mądry człowiek) grzebień (pedant) termometr (doktor) ziemię (rolnik)
__________________
K

W

G
ada32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 07:13   #731
humpback
Zakorzenienie
 
Avatar humpback
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
Vil dziękuję, że zapytałaś

W środę byłam u gina Serduszko już pikało, ale to straszne maleństwo termin między OM a USG 5 dni, ale wiem, ze miałam owulkę o tyle później No i będzie koło 4-9 stycznia. Oby na styczeń się załapało.


Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Pytanie odnośnie kp... czy po porodzie od razu mialyscie mleko?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
mi przed porodem pojawiła się siara, i po porodzie też jakieś śladowe ilości od razu w cycach były

I. ząbkuje jak nic. weekend wyjęty z życia, przespany na ile się dało, dobrze że istnieje nurofen..i w piątek na warsztaty nie dojechałam wróciłam do domu i padłam nieprzytomna. plus po weekendzie mamy zepsute auto. znowu elektronika szwankuje i wyskakuje mój ulubiony błąd usterka ukł. silnika
humpback jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-19, 07:39   #732
esskapada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szwecja
Wiadomości: 1 100
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez humpback Pokaż wiadomość


mi przed porodem pojawiła się siara, i po porodzie też jakieś śladowe ilości od razu w cycach były

I. ząbkuje jak nic. weekend wyjęty z życia, przespany na ile się dało, dobrze że istnieje nurofen..i w piątek na warsztaty nie dojechałam wróciłam do domu i padłam nieprzytomna. plus po weekendzie mamy zepsute auto. znowu elektronika szwankuje i wyskakuje mój ulubiony błąd usterka ukł. silnika
hump u nas tez w peugeocie taka usterka wyskoczyla jak zaraz przed wyjazdem do Polski na slub jechalismy zatalkowac i na zakrecie auto wjechalo do rowu, a ze to zima i z 1,5m sciegu bylo ti tyl auta byl w powietrzu a calym przodem bylysmy w sniegu i na drugi dzien jak jechalismy do rodzicow to tez taka kontrola sie pojawila (taki pomaranczowy silnik) ja juz panika ze auto zepsute ale po przejechaniu ilus tam km simnik sie oczyscil chyba bo tata mowil ze poprostu zasyfiony disel byl czy cos, pozniej w citroenie tez sie zapalila akurat przed przegladem a ze oni nie umieli tego naprawic to nie mogl przejsc przegladu a rozjezdzic tez tego nie bylo mozna bo przeglad nie podbity... ale cos tam robili wymieniali i bylo git (nie wspomne ile koron na to poszlo :/ )
__________________
Natalie 19.06.2013

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68473.png
esskapada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 07:53   #733
Mysia mysz
Zakorzenienie
 
Avatar Mysia mysz
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 578
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez humpback Pokaż wiadomość


mi przed porodem pojawiła się siara, i po porodzie też jakieś śladowe ilości od razu w cycach były

I. ząbkuje jak nic. weekend wyjęty z życia, przespany na ile się dało, dobrze że istnieje nurofen..i w piątek na warsztaty nie dojechałam wróciłam do domu i padłam nieprzytomna. plus po weekendzie mamy zepsute auto. znowu elektronika szwankuje i wyskakuje mój ulubiony błąd usterka ukł. silnika
oj szkoda, że nie dotarłaś współczuje problemów z autkiem
__________________
Piotruś 8.06.13
Michaś 02.07.16
Mysia mysz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 08:14   #734
humpback
Zakorzenienie
 
Avatar humpback
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Wlasnie, wlasnie czy ktorejs z Was dziecko nie bylo dokarmiane w szpitalu? Zwlaszcza po cc? Bo Sofie mi dokarmiali bez pytania, szczegolnie jak jezdzila na naswietlania i mieli mi ja przywozic na karmienia. Lazilam do nich, co 3h pytajac o dziecko, a pielegniarki, mowily,ze spi, widocznie nie glodna. Zaloze sie,ze butle pakowaly

Sent from my XT1032 using Tapatalk
u mnie po cc dokarmili I. raz w nocy. Ale I. bardzo krzyczał, coś tam cyca pociumkał, 5 minut spania i od nowa wrzask, więc przyszła położna, sprawdziła jak się przystawiamy, zobaczyła że I. chyba się nie najada i się mnie zapytała czy się zgadzam na dokarmienie. przyniosła odrobinkę mm w kieliszku, nakarmiła tym I., i troszkę spokoju było..później już cyc wystarczał

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
Jeszcze wam zdam relacje.. W czwartek bylam w żlobku. Poszlismy na spacer i stwierdzilam, ze wstapie przypomne ze w poniedzialek zaczynamy. No i dyrektorka powiedziala, żę dzieci są na placu zabaw i ze mozemy tam isc.. akurat grupa Wojtka sie bawi...
No i sie tak zlozylo ze tego dnia chyba mialo jakies inne dziecko przyjsc - basia czy cos, wiec dzieci myslaly ze to ona. I wszystkie przyszly do nas i chcialy sie przywitac i przedstawic, kazde sie cieszylo jak glupie..Myslalam ze Wojtek zacznie plakac, bo ostatnio odpychal jak jakis dzieciak probował sie z nim przywitac tulac go... ale tu nie usmiechal sie do wszystkich.
Ja sie wytlumaczylam przed opiekunkami ze my z Wojtkiem mamy od poniedzialku zaczynac ale ze dyrektorka pozwolila dzisiaj to wpadlismy przy okazji...
Panie strasznie mile..Sporo jest dzieci, ja wiem bylo moze z 10-ro w tej grupie na 2 opiekunki, ale calkiem nieźle ogarnialy... Chociaz jakby mialy 10 Wojtkow to pewnie nie daly by rady... No i raczej wieksze dzieci. Wojtek bedzie najmlodszy.. Potem jest Krzysio ktory ma rok i 3 miesiace.. a potem tak jak widzialam to takie 2 latki w wiekszosci...W sumie to dla Wojtka lepiej, bo wieksza szansa ze babki ogarna jednego brzdaca... Wszystkie sie nie przyjrzalam bo dzieci konczyly akurat i przyszla następna grupa..
Opiekunki mowily ze z Wojtkiem docelowo bedzie 12-ro w grupie... Na 2 opiekunki i siostre...

Co mi sie podobalo, że fajne zasady panuja.. Dzieci wiedzą co można, a co nie można.. Ja z Wojtkiem wchodzilam na taką pochynie i podeszlo do mnie dziecko i powiedzialo, że maluchy nie mogą tu wchodzić.. ale wiecie nie z jakaś taką wrednościa jak to czasami dzieci robią, zeby sie wymądrzyć, tylko - przepraszam, ale tu mogą tylko starszaki się bawić. Maluchom tu nie można wchodzic... A druga podleciala, że jak są z rodzicami to chyba mogą... Smieszne te dzieci.. Inna przybiegla ze sie będzie Wojtusiem opiekowac i oprowadzala go po placu zabaw, chustala.. Potem sie okazalo ze to siostra krzysia.. Opowiadala mi ze jej sie podoba w przedszkolu, ile jest chlopcow, że jej rodzice pracuja itp...

Podobalo mi sie też, ze takie grzecze te wszystkie dzieci byly... tzn nie takie przerażono-grzeczne tylko takie, że nie można sie bić tylko trzeba czekac na swoja kolej, że nie można wchodzić gdzies tam bo to jest niebezpieczne, że plac zabaw opuszcza sie w parach, że nie krzyczymy tylko spiewamy piosenke...a jak weszli do szatni sie przebrac to opiekunka od razu powiedziala, że teraz zawody w kto zdazy sie przebrac w 3 minuty..

Moze to normalne zasady w zlobku, ale jak sobie porownam co sie dzieje na osiedlowym placu zabaw, ze sobie dzieciaki non stop wyrywaja zabawki, rodzice za nimi lataja jak glupi i proszą zeby sie zachowali jak ludzie, ze albo sie nie chca razem bawic, albo sie probuja bic... i co raz ktoś wyje bo cos tam..

A i piekny ten plac zabaw... W ogole caly teren jest piekny... ogroomny ogród, z dwoma altankami, pociagniem -rurą, dwie wielkie piaskownice, 3 hustawki, taka platforma do wspinania, kilka konikow, zjezdzalnie, sporo zieleni. Wszystko jest ogrodzone.. A dalej jest taki ogromny teren gdzie jezdza na koniach... Az sie nie chce uwierzyc ze taka polac zielenie w srodku Warszawy...

Oby tylko mojemu baczusiowi sie podobalo..
super

Cytat:
Napisane przez megusia87 Pokaż wiadomość
Ech u nas też jakiś katar się przyplątał :/ :/ :/
Inhalujemy się, mam nadzieje że nic się nie rozwinie...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
oj zdrówka

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Dzis zaatakowalam laktator bo Sofia ma katar i chcialam odciagnac nieco, zeby jej do noska zakrapiac. Przez 15min uciagnelam chyba ze 2ml ale na te potrzeby wystarczylo
Ale biedne to moje dziecko, wlasnie chrapie przez sen przez ten nosek bardzo malo dzis zjadla bo ssac i oddychac jednoczesnie nie mogla. Odciaganie wyglada jak tortury, z reszta zakraplanie tez. Inhalacji nie robilam bo skonczyla mi sie sol fizjologiczna z pl a wyobrazcie sobie tutaj nie da sie takiej w ampulkach dostac. Jedyna forma to spray do nosa z woda morska poradzcie mi, moge uzyc do inhalatora wode destylowana?

Sent from my XT1032 using Tapatalk
my do nawilżacza powietrza robiliśmy sami roztwór soli fizjologicznej tzn. mieszaliśmy wodę z solą w odpowiednim stężeniu i stawialiśmy koło łóżeczka jak I. miał bunt na inhalator

Cytat:
Napisane przez banka26 Pokaż wiadomość


Jutro jade szukac pojemniczka na smoczek - do zlobka a tak to reszte mam a i chusteczki mokre musze kupic , wieczorem spakuje mu wyprawke coraz blizej do poniedzialku.,


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
za dziś

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Dzień dobry: ) zaczynamy 8 miesiąc: )

Pisałam do koleżanki, która urodziła rok po roku synka drugiego i podobno roczniak jest trochę zazdrosny gdy karmi malucha.... i wspina się na nią z drugiej strony

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
jejku, kiedy to zleciało.

Cytat:
Napisane przez esskapada Pokaż wiadomość
hump u nas tez w peugeocie taka usterka wyskoczyla jak zaraz przed wyjazdem do Polski na slub jechalismy zatalkowac i na zakrecie auto wjechalo do rowu, a ze to zima i z 1,5m sciegu bylo ti tyl auta byl w powietrzu a calym przodem bylysmy w sniegu i na drugi dzien jak jechalismy do rodzicow to tez taka kontrola sie pojawila (taki pomaranczowy silnik) ja juz panika ze auto zepsute ale po przejechaniu ilus tam km simnik sie oczyscil chyba bo tata mowil ze poprostu zasyfiony disel byl czy cos, pozniej w citroenie tez sie zapalila akurat przed przegladem a ze oni nie umieli tego naprawic to nie mogl przejsc przegladu a rozjezdzic tez tego nie bylo mozna bo przeglad nie podbity... ale cos tam robili wymieniali i bylo git (nie wspomne ile koron na to poszlo :/ )
u nas to dziadostwo świeci się przynajmniej raz na rok. w tamtym roku było bo przerwał się jakiś kabelek/i czujnik temperatury wariował, kiedyś bo klimatyzacja nie wyrabiała przy upałach, a teraz chyba coś zamokło od ostatnich deszczów.. dziś rano jak jechałam do pracy to ta kontrolka sobie migała co jakiś czas, także znowu elektronika szwankuje i trzeba będzie na komputer podjechać..
humpback jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 09:16   #735
esskapada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szwecja
Wiadomości: 1 100
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez humpback Pokaż wiadomość
u nas to dziadostwo świeci się przynajmniej raz na rok. w tamtym roku było bo przerwał się jakiś kabelek/i czujnik temperatury wariował, kiedyś bo klimatyzacja nie wyrabiała przy upałach, a teraz chyba coś zamokło od ostatnich deszczów.. dziś rano jak jechałam do pracy to ta kontrolka sobie migała co jakiś czas, także znowu elektronika szwankuje i trzeba będzie na komputer podjechać..
Nam jak auto szfankuje to sprzedajemy i kupujemy nastepny, jezeli koszty naprawy sa duze (a w szwecji sa ) teraz mamy juz 5 auto

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Natalie konczy dzisiaj 11 miesiecy a za miesiac roczek male podsumowanie
-od 2 tygodni chodze sama wszedzie gdzie sie da i gdzie sie nie da
-noce i jedzenie bez zmian
-mam 4 zeby na gorze i 3 na dole (brak lewej dwojki)
-mowie baba, mama tata(jak mi sie wymsknie ) brum, ide i dwa razy powiedzialam *nie*
-robie papa, taka duza bede, jaka jestem zmeczona, jakie dobre(ahhh), pokazuje daj, robie sowke huhu, brawo, konika (klo, klo jezykiem), pluje z dziewkiem brum i raczka robie bru bru tak po wardze robie pieluszka akuku, albo za stolu wstaje i kuca tancze czasami jak cos mi sie spodoba i robie hopa hopa

Mala wlasnie spi, bo za godzine pobudka i zbieramy sie na lotnisko pogoda poki co niedopisuje ale w polsce bedzie lepiej
__________________
Natalie 19.06.2013

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68473.png
esskapada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 11:03   #736
xal
Zakorzenienie
 
Avatar xal
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zagłębie
Wiadomości: 8 346
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Ada napisz coś więcej o tym bezdechu. Ja do 31 maja na pewno nie szczepię bo mamy kwarantannę 3 tygodnie po kleszczu, ale nie wiem co później wykombinować, żeby przesunąć. Paulinka waży dopiero około 8kg a przeważnie roczne dzieci mają większą masę i nie dam jej szczepić co najmniej do 10kg!
Bezdech ... u małej zdarza się tak, że jak płacze to wciąga powietrze i nie wypuszcza, widać jak w momencie sinieje język, wargi, okolice warg i trzeba ją szybko łapać i ruszyć. Czy to jest bezdech? Czy takie coś się kwalifikuje? Mam nadzieję, na bilansie pogadać normalnie z lekarką, ale jak się uprze na szczepienie to muszę mieć jakiś argument dla sanepidu ...
Cytat:
Napisane przez deb Pokaż wiadomość
A tak sobie zerknęłam na listę tp na pierwszej stronie...od października do grudnia terminy zajęte do końca roku która się pisze na styczeń
Nuna chyba obstawia początek stycznia.
__________________
Mam tylko jedno skrzydło ... A Ty masz skrzydło drugie ...
Szczęścia nie trzeba szukać, spotyka się je przy okazji

xal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 11:18   #737
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez esskapada Pokaż wiadomość
Mala wlasnie spi, bo za godzine pobudka i zbieramy sie na lotnisko pogoda poki co niedopisuje ale w polsce bedzie lepiej
Szczęśliwego lotu!
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 11:28   #738
banka26
Zakorzenienie
 
Avatar banka26
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Ada napisz coś więcej o tym bezdechu. Ja do 31 maja na pewno nie szczepię bo mamy kwarantannę 3 tygodnie po kleszczu, ale nie wiem co później wykombinować, żeby przesunąć. Paulinka waży dopiero około 8kg a przeważnie roczne dzieci mają większą masę i nie dam jej szczepić co najmniej do 10kg!
Bezdech ... u małej zdarza się tak, że jak płacze to wciąga powietrze i nie wypuszcza, widać jak w momencie sinieje język, wargi, okolice warg i trzeba ją szybko łapać i ruszyć. Czy to jest bezdech? Czy takie coś się kwalifikuje? Mam nadzieję, na bilansie pogadać normalnie z lekarką, ale jak się uprze na szczepienie to muszę mieć jakiś argument dla sanepidu ...
Nuna chyba obstawia początek stycznia.
Tak to jest zanoszenie sie i wpadanie w bezdech , my zamiast sztutchania dmuchamy w twarz tak nam kazali





Cytat:
Napisane przez esskapada Pokaż wiadomość
Nam jak auto szfankuje to sprzedajemy i kupujemy nastepny, jezeli koszty naprawy sa duze (a w szwecji sa ) teraz mamy juz 5 auto

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Natalie konczy dzisiaj 11 miesiecy a za miesiac roczek male podsumowanie
-od 2 tygodni chodze sama wszedzie gdzie sie da i gdzie sie nie da
-noce i jedzenie bez zmian
-mam 4 zeby na gorze i 3 na dole (brak lewej dwojki)
-mowie baba, mama tata(jak mi sie wymsknie ) brum, ide i dwa razy powiedzialam *nie*
-robie papa, taka duza bede, jaka jestem zmeczona, jakie dobre(ahhh), pokazuje daj, robie sowke huhu, brawo, konika (klo, klo jezykiem), pluje z dziewkiem brum i raczka robie bru bru tak po wardze robie pieluszka akuku, albo za stolu wstaje i kuca tancze czasami jak cos mi sie spodoba i robie hopa hopa

Mala wlasnie spi, bo za godzine pobudka i zbieramy sie na lotnisko pogoda poki co niedopisuje ale w polsce bedzie lepiej



brawo dla Natalki za umiejetnosci superr


Cytat:
Napisane przez ada32 Pokaż wiadomość






banka dzieki za odp..to u Was to mega akcje były z zanoszeniem się jak tak..dobrze że już wychodzi z tego..
ja pamietam że mój Krystian to do 5 lat potrafił siniec z płaczu i zanosił sie z bólu...nie wiem czy to czasem nie moja wina była ..że zawsze leciałam jak głupia do niego jak się ukrzywdził...ech...paniko wał ..bo sama go tego nauczyłam...na szczęscie wyrósł na twardego i przystojnego faceta..................
nie moge uwierzyc ..że mam takieeeegooooo syna....wczoraj robilismy pomiary...jego wzrost wynosi 197 ..waży ciągle 90kg. ...zaczyna mężnieć ech....widze to...nawet w jego rozmowach ze mną...taki ''dorosły''


clo
...rozumiem sytuacje szczepień dzieci..które dla ich bezpieczeństwa są odraczane ale wiesz..tu chodzi o mnie..to ja bronie moje dzieci (przesadnie) przed szczepieniem..one zdrowe a i tak kombinuje by odroczyc....by było starsze..nie wiem sama o co mi chodzi..strach..obawa..ni ewiedza albo właśnie ""przesadzona"" wiedza
trochę mnie pocieszyłac piszac że u Was takie kilkumiesięczne posuwy to norma


ashbidulka mała..dużo zdrówka dla Sofijki
ash..a co myślisz o dobrodziejstwach cebuli..spróbuj pokroic cebule przy małej i porostawiaj na talerzykach w plasterkach tam gdzie mała śpi...i zrób syropek z cebuli i miodu..podawaj jej do picia kilka razy w ciągu dnia...samo krojenie "mocnej" cebuli udrażnia nos..(nam też leci z nosa i łzawimy jak cebule kroimy..to tylko ma pomóc jej oddychac.. spróbuj na moje dzieci cebula działa..

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------




u nas oprócz tego co napisałaś jeszcze dawali..książkę (wykształcony mądry człowiek) grzebień (pedant) termometr (doktor) ziemię (rolnik)
Lal to rzeczywiscie syn Ci wyrosl , cjlop jak dab hehe
A tak my akcje mielismy masakryczne kilka konczylo sie niemalze pogotowiem , a ile strachu cierpienia, mysli szok , naszczescie juz za nami teraz sa lajtowe hehe i my juz mamy opanowana pierwsza pomoc w takich wypadkach , ale oby sie nie przydarzaly wiecej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki Michaś
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png
banka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 12:24   #739
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Ahh.. dzisiaj pierwszy dzien prawdziwej adaptacji.. Poszlismy wtedy kiedy grupa wychodzi na dwór.. Chwile z nim pobyłam na placu zabaw, po czym powiedziałam Wojtkowi ze ide, że wroce niedlugo, zę się będzie tu bawil..Pomachalam papa, pani zagadala Wojtka i się zmylam do ogrodu obok.. Na początku było spoko, połaził sobie, pilnowal się pani, baa nawet za rękę z nią chodzil, a ze mną nie chciał… potem jednak zacząl być już marudny i śpiący i zacząl jęczeć.. Pani go wziela troche na ręce to było dobrze, ale jak tylko go odkładała to zaczynal coraz bardziej jęczeć.. Potem przyszla dyrektorka i chyba postanowila nauczyć Wojtka przebywania na placu zabaw nie na rękach wiec go oprowadzala.. on do niej wyciagal ręcę żeby go wziela i darl się w nieboglosy a ta mówiła ze go nie wezmie i probowala zagadać… no i tak się darl i darl i darl.. Potem już się skończyła zabawa na placu zabaw wiec dzieci wychodzily i przyszlam się pokazac, jak mnie zobaczyl to dostal histerii i uspokoil się dopiero jak go wzielam na ręcę. Śmieszne to było bo jak go stawialam to popadal w histerie a jak tylko bralam to przestawal jakby miał wyłącznik na rękach…
Ogolnie to mam mieszane uczucia.. Chyba mi się wlacza stres… Zaczynam myslec czy to w ogole dobry pomysl, ze powinnam jeszcze zostać w domu, ze osierocam moja malenka kruszynke, ze prawdopodobnie nie będziemy się teraz starac o drugiego brzdąca wiec to wszystko jest bez sensu… ehh…

Jestem jeszcze zla na meza bo mialo być inaczej to wszystko.. MIalo być tak ze poprzedni caly tydzień on z nim zostaje od 9-12. Ja po śniadanku się ulatniam, mlody się przyzwyczaja ze mnie nie ma rano, Ida na spacer ze spaceru spanko i ja wracam jak się obudzi… Malz zostal tak raz stwierdzil ze spoko daje rade i ze on nie ma czasu bo ma prace, jest w dupie z projektami i ze nie może tak zostawac, że jakos to będzie ble ble ble.. I tak oto w srode ide do roboty na 7 godzin i maly po raz pierwszy nie będzie mnie widzial przez tyle czasu…nie widze tego troche…
__________________
/// tralalala///

Wojtek

Edytowane przez maarchewka
Czas edycji: 2014-05-19 o 12:27
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 12:40   #740
ankaaa206
Wtajemniczenie
 
Avatar ankaaa206
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 726
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
Ahh.. dzisiaj pierwszy dzien prawdziwej adaptacji.. Poszlismy wtedy kiedy grupa wychodzi na dwór.. Chwile z nim pobyłam na placu zabaw, po czym powiedziałam Wojtkowi ze ide, że wroce niedlugo, zę się będzie tu bawil..Pomachalam papa, pani zagadala Wojtka i się zmylam do ogrodu obok.. Na początku było spoko, połaził sobie, pilnowal się pani, baa nawet za rękę z nią chodzil, a ze mną nie chciał… potem jednak zacząl być już marudny i śpiący i zacząl jęczeć.. Pani go wziela troche na ręce to było dobrze, ale jak tylko go odkładała to zaczynal coraz bardziej jęczeć.. Potem przyszla dyrektorka i chyba postanowila nauczyć Wojtka przebywania na placu zabaw nie na rękach wiec go oprowadzala.. on do niej wyciagal ręcę żeby go wziela i darl się w nieboglosy a ta mówiła ze go nie wezmie i probowala zagadać… no i tak się darl i darl i darl.. Potem już się skończyła zabawa na placu zabaw wiec dzieci wychodzily i przyszlam się pokazac, jak mnie zobaczyl to dostal histerii i uspokoil się dopiero jak go wzielam na ręcę. Śmieszne to było bo jak go stawialam to popadal w histerie a jak tylko bralam to przestawal jakby miał wyłącznik na rękach…
Ogolnie to mam mieszane uczucia.. Chyba mi się wlacza stres… Zaczynam myslec czy to w ogole dobry pomysl, ze powinnam jeszcze zostać w domu, ze osierocam moja malenka kruszynke, ze prawdopodobnie nie będziemy się teraz starac o drugiego brzdąca wiec to wszystko jest bez sensu… ehh…

Jestem jeszcze zla na meza bo mialo być inaczej to wszystko.. MIalo być tak ze poprzedni caly tydzień on z nim zostaje od 9-12. Ja po śniadanku się ulatniam, mlody się przyzwyczaja ze mnie nie ma rano, Ida na spacer ze spaceru spanko i ja wracam jak się obudzi… Malz zostal tak raz stwierdzil ze spoko daje rade i ze on nie ma czasu bo ma prace, jest w dupie z projektami i ze nie może tak zostawac, że jakos to będzie ble ble ble.. I tak oto w srode ide do roboty na 7 godzin i maly po raz pierwszy nie będzie mnie widzial przez tyle czasu…nie widze tego troche…
mi samej też by było ciężko zostawić malucha, a może urlop wychowawczy to nie taki zły pomysł skoro w planach jest kolejne dziecko, jak tak sobie myśle że ten okres kiedy dzieci są małe, kiedy my jesteśmy ich całym światem to niewielka częśc naszego życia, a napracować się do 67 roku życia jeszcze zdążymy.
__________________
Nikoś

Julka
ankaaa206 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 12:49   #741
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
mi samej też by było ciężko zostawić malucha, a może urlop wychowawczy to nie taki zły pomysł skoro w planach jest kolejne dziecko, jak tak sobie myśle że ten okres kiedy dzieci są małe, kiedy my jesteśmy ich całym światem to niewielka częśc naszego życia, a napracować się do 67 roku życia jeszcze zdążymy.
tak naprawdę to rozum mi podpowiada jedno a serce drugie... Planowo mialam wrocic, zajsc w ciaze, popracowac z pol roku, żeby nie wypasć z rynku i pojsc na L4.. ale to byly glownie moje plany... a jak przyszlo do realizacji to mezu zaczal swirowac...

ja wiem ze żlobek bedzie dobry dla Wojtusia, ze uzupelni braki, że go troche "utemperuje", wprowadzi m plan i zasady, bo ja nie daje rady.. Wojtek sie robi coraz trudniejszy....

tylko mi serce zaczyna pekac ze wracam do pracy.. jak zaszlam w ciaze to trafilam na taki okres ze mialam absolutnie dosc mojej pracy, nie widzialam w niej siebie, bylam juz totalnie nia przemeczona, chociaz to jest cos co chcialam robic.. i bardzo potrzebowalam wtedy tej przerwy... i myslalam ze po przerwie przyjde z nowa sila do tego wszystkiego... ale chyba ta niechęc nie minela, a jeszcze sie spotęgowala...
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 12:52   #742
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

hej, byłam dziś zważyć Bartka, ma 9550g, w 5 miesięcy przybrał 1,5kg - chyba całkiem nieźle jak na to, że ciągle jest w ruchu

wczoraj odprawialiśmy urodzinki dla rodziny, na piątek zapraszamy kolegów
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 13:52   #743
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez ada32 Pokaż wiadomość

clo
...rozumiem sytuacje szczepień dzieci..które dla ich bezpieczeństwa są odraczane ale wiesz..tu chodzi o mnie..to ja bronie moje dzieci (przesadnie) przed szczepieniem..one zdrowe a i tak kombinuje by odroczyc....by było starsze..nie wiem sama o co mi chodzi..strach..obawa..ni ewiedza albo właśnie ""przesadzona"" wiedza
trochę mnie pocieszyłac piszac że u Was takie kilkumiesięczne posuwy to norma
to nawet trudno nazwac posuwem - tak to juz jest, nie szczepi sie na chama w pierwszych miesiacach, tylko ustala indywidualny program szczepien. i nawet obawa rodzica jest powodem, zeby poszczegolne szczepionki odsunac w czasie
Cytat:
u nas oprócz tego co napisałaś jeszcze dawali..książkę (wykształcony mądry człowiek) grzebień (pedant) termometr (doktor) ziemię (rolnik)
oo, ciekawe to moze Florek by wzial ksiazke i termometr

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Cytat:
Napisane przez humpback Pokaż wiadomość
I. ząbkuje jak nic. weekend wyjęty z życia, przespany na ile się dało, dobrze że istnieje nurofen..i w piątek na warsztaty nie dojechałam wróciłam do domu i padłam nieprzytomna. plus po weekendzie mamy zepsute auto. znowu elektronika szwankuje i wyskakuje mój ulubiony błąd usterka ukł. silnika
Florek tez zabkuje, ale w sumie to tak nieprzerwanie od wielkanocy no ale sa dni gorsze i lepsze. a nocki - duzo wisi mi na cycu i znow przesikuje pieluchy
a co do samochodu - czyzby peugeot? szwagier mial co chwila takie wlasnie przeboje ze swoim i w koncu dojrzal do decyzji i go opchnal kupil se toyote i w koncu jezdzi jak czlowiek.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
Ahh.. dzisiaj pierwszy dzien prawdziwej adaptacji.. Poszlismy wtedy kiedy grupa wychodzi na dwór.. Chwile z nim pobyłam na placu zabaw, po czym powiedziałam Wojtkowi ze ide, że wroce niedlugo, zę się będzie tu bawil..Pomachalam papa, pani zagadala Wojtka i się zmylam do ogrodu obok.. Na początku było spoko, połaził sobie, pilnowal się pani, baa nawet za rękę z nią chodzil, a ze mną nie chciał… potem jednak zacząl być już marudny i śpiący i zacząl jęczeć.. Pani go wziela troche na ręce to było dobrze, ale jak tylko go odkładała to zaczynal coraz bardziej jęczeć.. Potem przyszla dyrektorka i chyba postanowila nauczyć Wojtka przebywania na placu zabaw nie na rękach wiec go oprowadzala.. on do niej wyciagal ręcę żeby go wziela i darl się w nieboglosy a ta mówiła ze go nie wezmie i probowala zagadać… no i tak się darl i darl i darl.. Potem już się skończyła zabawa na placu zabaw wiec dzieci wychodzily i przyszlam się pokazac, jak mnie zobaczyl to dostal histerii i uspokoil się dopiero jak go wzielam na ręcę. Śmieszne to było bo jak go stawialam to popadal w histerie a jak tylko bralam to przestawal jakby miał wyłącznik na rękach…
Ogolnie to mam mieszane uczucia.. Chyba mi się wlacza stres… Zaczynam myslec czy to w ogole dobry pomysl, ze powinnam jeszcze zostać w domu, ze osierocam moja malenka kruszynke, ze prawdopodobnie nie będziemy się teraz starac o drugiego brzdąca wiec to wszystko jest bez sensu… ehh…

Jestem jeszcze zla na meza bo mialo być inaczej to wszystko.. MIalo być tak ze poprzedni caly tydzień on z nim zostaje od 9-12. Ja po śniadanku się ulatniam, mlody się przyzwyczaja ze mnie nie ma rano, Ida na spacer ze spaceru spanko i ja wracam jak się obudzi… Malz zostal tak raz stwierdzil ze spoko daje rade i ze on nie ma czasu bo ma prace, jest w dupie z projektami i ze nie może tak zostawac, że jakos to będzie ble ble ble.. I tak oto w srode ide do roboty na 7 godzin i maly po raz pierwszy nie będzie mnie widzial przez tyle czasu…nie widze tego troche…
kurcze... no ale wiesz, pierwsze koty za ploty. moze przy nastepnych razach bedzie juz coraz lepiej... mlody musi sie przyzwyczaic, ze mama go nie oddaje, ze wroci. ze on sie moze ladnie bawic, a potem bedzie albo mama albo tata i bedzie spoko. ja tez mam stresa okropnego, bo mi dwa tygodnie zostaly tylko... i potem z grubej rury ide na caly etat, do tego dojazdy... minus ta godzine na karmienie. no ale w sumie 9 godzin mnie nie bedzie, o ile sie w korki nie wpakuje. i rozumiem tez zlosc na meza. ja juz od dawna prosilam mojego, zeby chociaz jeden dzien w tygodniu mieli taki bardziej po mesku, popoludnie i zasypianie na nocke z tatusiem. zeby wiedzial, ze mamusi nie potrzebuje koniecznie. no ale wyszlo jak wyszlo, i tylko jak wychodze na zumbe raz w tygodniu na godzine, to jest "meski wieczor". i to niejednokrotnie czekali na mnie ze spaniem...

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
tak naprawdę to rozum mi podpowiada jedno a serce drugie... Planowo mialam wrocic, zajsc w ciaze, popracowac z pol roku, żeby nie wypasć z rynku i pojsc na L4.. ale to byly glownie moje plany... a jak przyszlo do realizacji to mezu zaczal swirowac...

ja wiem ze żlobek bedzie dobry dla Wojtusia, ze uzupelni braki, że go troche "utemperuje", wprowadzi m plan i zasady, bo ja nie daje rady.. Wojtek sie robi coraz trudniejszy....

tylko mi serce zaczyna pekac ze wracam do pracy.. jak zaszlam w ciaze to trafilam na taki okres ze mialam absolutnie dosc mojej pracy, nie widzialam w niej siebie, bylam juz totalnie nia przemeczona, chociaz to jest cos co chcialam robic.. i bardzo potrzebowalam wtedy tej przerwy... i myslalam ze po przerwie przyjde z nowa sila do tego wszystkiego... ale chyba ta niechęc nie minela, a jeszcze sie spotęgowala...
wszystko podobnie jak u mnie, no i ta kwestia, ze rozlaka z mamusia dobrze zrobi - to tak jest, oczywiscie zalezy od charakteru dziecka i mamusi. ale u was mysle, ze tak samo jak u nas, przyda sie troche socjalizacji was obu. mama w pracy troche znow odnajdzie siebie, bedzie robic cos dla siebie. a mlody pozna wiecej rowiesnikow i troche pojdzie z fala i faktycznie sie utemperuje (oby ).
tylko jedno mi sie nie podoba w twojej wypowiedzi... bo wiesz, ja tez bylam troche juz moja praca zmeczona, czulam, ze taka przerwa mi sie przyda. ale teraz chce znow pracowac, ciesze sie troche (znaczy sie moja radosc tlumi obawa o Florka ). ale jak tobie niechec sie spotegowala, to znaczy, ze to nie byl odpoczynek od tej twojej pracy, a okazja, zeby zrozumiec, ze to jest nie do konca to, co chcesz robic przez reszte zycia. no ale jestes mloda i moze sie gdzies przeorientujesz jeszcze
ja czytam wlasnie ksiazke "working mum" i babka jest w mojej branzy, ma 6latke i roczniaka. takie smieszne perypetie, no i ona w sumie to ma dosyc, ale ostatnio byl akapit o tym, czy przypadkiem by nie chciala zostac w domu "jak wszystkie porzadne matki" i piec te ciasta do przedszkola itp (bo teraz to kupuje w markecie i po nocach je w kuchni przerabia, zeby wygladaly na zrobione przez nia ). i stwierdzila, ze moze i by miala spokoj w pewnych kwestiach, ale to by nie byla ona. ona uwielbia swoja prace, lubi, ze jak cos powie, to sie jej slucha, nikt nie pyta: a po co, a czy dostane za to barbie itp... i ze swiat liczb to cos, na czym moze polegac. czuje, ze ma kontrole. do tej wizji dodalam sobie jeszcze to, co Mysia napisala - ze po dniu w pracy ma wiecej sil na zabawe z mlodym. i razem wszystko przedstawia mi sie calkiem niezle. ale chyba warunkiem jest jednak jakas radocha w pracy... zastanow sie zatem, czy faktycznie chcesz w tym siedziec, czy cos sprobujesz zmienic - i jesli tak, to czy teraz, czy najpierw drugi dzieciaczek, a dopiero potem natarcie na rynek pracy

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
hej, byłam dziś zważyć Bartka, ma 9550g, w 5 miesięcy przybrał 1,5kg - chyba całkiem nieźle jak na to, że ciągle jest w ruchu

wczoraj odprawialiśmy urodzinki dla rodziny, na piątek zapraszamy kolegów
to bardzo dobry wynik
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 13:56   #744
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
to nawet trudno nazwac posuwem - tak to juz jest, nie szczepi sie na chama w pierwszych miesiacach, tylko ustala indywidualny program szczepien. i nawet obawa rodzica jest powodem, zeby poszczegolne szczepionki odsunac w czasie

oo, ciekawe to moze Florek by wzial ksiazke i termometr

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------


Florek tez zabkuje, ale w sumie to tak nieprzerwanie od wielkanocy no ale sa dni gorsze i lepsze. a nocki - duzo wisi mi na cycu i znow przesikuje pieluchy
a co do samochodu - czyzby peugeot? szwagier mial co chwila takie wlasnie przeboje ze swoim i w koncu dojrzal do decyzji i go opchnal kupil se toyote i w koncu jezdzi jak czlowiek.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------


kurcze... no ale wiesz, pierwsze koty za ploty. moze przy nastepnych razach bedzie juz coraz lepiej... mlody musi sie przyzwyczaic, ze mama go nie oddaje, ze wroci. ze on sie moze ladnie bawic, a potem bedzie albo mama albo tata i bedzie spoko. ja tez mam stresa okropnego, bo mi dwa tygodnie zostaly tylko... i potem z grubej rury ide na caly etat, do tego dojazdy... minus ta godzine na karmienie. no ale w sumie 9 godzin mnie nie bedzie, o ile sie w korki nie wpakuje. i rozumiem tez zlosc na meza. ja juz od dawna prosilam mojego, zeby chociaz jeden dzien w tygodniu mieli taki bardziej po mesku, popoludnie i zasypianie na nocke z tatusiem. zeby wiedzial, ze mamusi nie potrzebuje koniecznie. no ale wyszlo jak wyszlo, i tylko jak wychodze na zumbe raz w tygodniu na godzine, to jest "meski wieczor". i to niejednokrotnie czekali na mnie ze spaniem...

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------


wszystko podobnie jak u mnie, no i ta kwestia, ze rozlaka z mamusia dobrze zrobi - to tak jest, oczywiscie zalezy od charakteru dziecka i mamusi. ale u was mysle, ze tak samo jak u nas, przyda sie troche socjalizacji was obu. mama w pracy troche znow odnajdzie siebie, bedzie robic cos dla siebie. a mlody pozna wiecej rowiesnikow i troche pojdzie z fala i faktycznie sie utemperuje (oby ).
tylko jedno mi sie nie podoba w twojej wypowiedzi... bo wiesz, ja tez bylam troche juz moja praca zmeczona, czulam, ze taka przerwa mi sie przyda. ale teraz chce znow pracowac, ciesze sie troche (znaczy sie moja radosc tlumi obawa o Florka ). ale jak tobie niechec sie spotegowala, to znaczy, ze to nie byl odpoczynek od tej twojej pracy, a okazja, zeby zrozumiec, ze to jest nie do konca to, co chcesz robic przez reszte zycia. no ale jestes mloda i moze sie gdzies przeorientujesz jeszcze
ja czytam wlasnie ksiazke "working mum" i babka jest w mojej branzy, ma 6latke i roczniaka. takie smieszne perypetie, no i ona w sumie to ma dosyc, ale ostatnio byl akapit o tym, czy przypadkiem by nie chciala zostac w domu "jak wszystkie porzadne matki" i piec te ciasta do przedszkola itp (bo teraz to kupuje w markecie i po nocach je w kuchni przerabia, zeby wygladaly na zrobione przez nia ). i stwierdzila, ze moze i by miala spokoj w pewnych kwestiach, ale to by nie byla ona. ona uwielbia swoja prace, lubi, ze jak cos powie, to sie jej slucha, nikt nie pyta: a po co, a czy dostane za to barbie itp... i ze swiat liczb to cos, na czym moze polegac. czuje, ze ma kontrole. do tej wizji dodalam sobie jeszcze to, co Mysia napisala - ze po dniu w pracy ma wiecej sil na zabawe z mlodym. i razem wszystko przedstawia mi sie calkiem niezle. ale chyba warunkiem jest jednak jakas radocha w pracy... zastanow sie zatem, czy faktycznie chcesz w tym siedziec, czy cos sprobujesz zmienic - i jesli tak, to czy teraz, czy najpierw drugi dzieciaczek, a dopiero potem natarcie na rynek pracy

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------


to bardzo dobry wynik
zmienic na pewno chce, tylko nie miedzy jednym a drugim dzieckiem... zobacze jak to wyjdzie w praniu jak faktycznie wroce czy moje obawy i niechęci dalej pozostaly jak juz faktycznie bede pracować... chcialam to zrobic po urodzeniu drugiego, bo jak zmienie teraz to na drugie nie ma szans.. znam siebie...
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 14:13   #745
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
zmienic na pewno chce, tylko nie miedzy jednym a drugim dzieckiem... zobacze jak to wyjdzie w praniu jak faktycznie wroce czy moje obawy i niechęci dalej pozostaly jak juz faktycznie bede pracować... chcialam to zrobic po urodzeniu drugiego, bo jak zmienie teraz to na drugie nie ma szans.. znam siebie...
no to plan masz calkiem dobry, tak mysle wracasz, przekonujesz sie w jedna albo druga strone, robisz kolejnego dzieciaczka i cieszysz sie nim i Wojtusiem ile wlezie, nie masz parcia na szybki powrot, wiec spokojnie czekasz, az drugie dziecie tez sie przestawi na tryb zlobkowy, w miedzyczasie rozsylasz cv, chodzisz na rozmowy i wracasz do pracy - tej starej ewentualnie tymczasowo, albo juz do nowej idziesz
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 14:51   #746
Ashyshqa
Zakorzenienie
 
Avatar Ashyshqa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 643
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Marchewka slysze Twoje obawy. Mialabym takie same... Pewnie tym bardziej po tym pierwszym dniu w zlobkubi dyrektorce, ktora raczej nie umilila Wojtkowi socjalizacji. Nie rozumiem co zlego jest w noszeniu go w pierwszy dzien... Latwiej jest sie zaadaptowac do nowego miejsca czujac sie choc troche bezpiecznie. Zaloze sie,ze placzac i blagajac o wziecie na rece nie mial szansybzainteresowac sie zabawa. A bedac na rekach, majac zaspokojona w miare potrzebe bezpieczenstwa moglby miec okazje skupic sie na tym co dzieci robia i jakby poczul sie gotowy to by do nich poszedl.

Dla mnie uczenie sie nowych rzeczy przez dzieci jest troche jak uczenie sie matematyki - trzeba najpierw jedna rzecz opanowac,zeby przejsc do nastepnej inaczej zaleglosci beda sie za nami ciagnac... Tak samo z potrzebami, te podstawowe musza byc zaspokojone,zeby wyzsze mogly dojsc do glosu... A co tak w zasadzie chcialabys,zeby zlobek w Wojtku utemperowal?

A co do pracy to przekonasz sie jak wrocisz, jak Ci tam jest. Jak Cie instynkt bedzie wzywal z powrotem do Wojtka to sie nie zastanawial i skladaj wniosek o wychowawczy powodzenia!

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Ashyshqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 15:37   #747
xal
Zakorzenienie
 
Avatar xal
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zagłębie
Wiadomości: 8 346
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez banka26 Pokaż wiadomość
Tak to jest zanoszenie sie i wpadanie w bezdech , my zamiast sztutchania dmuchamy w twarz tak nam kazali
Kiedyś dmuchałam, a ostatnio zaniosła się na przewijaku, więc najpierw było wzięcie na ręce i pomogło.
Czy to są przeciwwskazania do szczepienia? Z czego to wynika? Pomóż mi wymigać się od szczepienia
__________________
Mam tylko jedno skrzydło ... A Ty masz skrzydło drugie ...
Szczęścia nie trzeba szukać, spotyka się je przy okazji

xal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-05-19, 15:47   #748
banka26
Zakorzenienie
 
Avatar banka26
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Marchewka slysze Twoje obawy. Mialabym takie same... Pewnie tym bardziej po tym pierwszym dniu w zlobkubi dyrektorce, ktora raczej nie umilila Wojtkowi socjalizacji. Nie rozumiem co zlego jest w noszeniu go w pierwszy dzien... Latwiej jest sie zaadaptowac do nowego miejsca czujac sie choc troche bezpiecznie. Zaloze sie,ze placzac i blagajac o wziecie na rece nie mial szansybzainteresowac sie zabawa. A bedac na rekach, majac zaspokojona w miare potrzebe bezpieczenstwa moglby miec okazje skupic sie na tym co dzieci robia i jakby poczul sie gotowy to by do nich poszedl.

Dla mnie uczenie sie nowych rzeczy przez dzieci jest troche jak uczenie sie matematyki - trzeba najpierw jedna rzecz opanowac,zeby przejsc do nastepnej inaczej zaleglosci beda sie za nami ciagnac... Tak samo z potrzebami, te podstawowe musza byc zaspokojone,zeby wyzsze mogly dojsc do glosu... A co tak w zasadzie chcialabys,zeby zlobek w Wojtku utemperowal?

A co do pracy to przekonasz sie jak wrocisz, jak Ci tam jest. Jak Cie instynkt bedzie wzywal z powrotem do Wojtka to sie nie zastanawial i skladaj wniosek o wychowawczy powodzenia!

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Ja w zlobku podpisalam ze zgadzam sie na okazywanie czulosci przez opiekunki , na przytulenie, lulanie badz wziecie na rece.





Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Kiedyś dmuchałam, a ostatnio zaniosła się na przewijaku, więc najpierw było wzięcie na ręce i pomogło.
Czy to są przeciwwskazania do szczepienia? Z czego to wynika? Pomóż mi wymigać się od szczepienia
No tak nieraz dotyk pomaga badz zmoana pozycji, podobno bierze sie to od niedojrzalego ukladu nerwowego, moja lekarka mi powiedziala ze nie podala by miskowi szzepien nfz - 3 wkluc bo po jednym wkluciu byl mocno niedotleniony, i powiedziala ze jak rodzic sie boi to ona tez zaleca odwleczenie szczepienia, ale konkretnie czy jedt to p. Wskazanie to nie wiem

Sent from my GT-I9100 using Wizaz Forum mobile app
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki Michaś
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png
banka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 16:05   #749
karota11
Zadomowienie
 
Avatar karota11
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 796
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez ada32 Pokaż wiadomość






banka dzieki za odp..to u Was to mega akcje były z zanoszeniem się jak tak..dobrze że już wychodzi z tego..
ja pamietam że mój Krystian to do 5 lat potrafił siniec z płaczu i zanosił sie z bólu...nie wiem czy to czasem nie moja wina była ..że zawsze leciałam jak głupia do niego jak się ukrzywdził...ech...paniko wał ..bo sama go tego nauczyłam...na szczęscie wyrósł na twardego i przystojnego faceta..................
nie moge uwierzyc ..że mam takieeeegooooo syna....wczoraj robilismy pomiary...jego wzrost wynosi 197 ..waży ciągle 90kg. ...zaczyna mężnieć ech....widze to...nawet w jego rozmowach ze mną...taki ''dorosły''


clo
...rozumiem sytuacje szczepień dzieci..które dla ich bezpieczeństwa są odraczane ale wiesz..tu chodzi o mnie..to ja bronie moje dzieci (przesadnie) przed szczepieniem..one zdrowe a i tak kombinuje by odroczyc....by było starsze..nie wiem sama o co mi chodzi..strach..obawa..ni ewiedza albo właśnie ""przesadzona"" wiedza
trochę mnie pocieszyłac piszac że u Was takie kilkumiesięczne posuwy to norma


ashbidulka mała..dużo zdrówka dla Sofijki
ash..a co myślisz o dobrodziejstwach cebuli..spróbuj pokroic cebule przy małej i porostawiaj na talerzykach w plasterkach tam gdzie mała śpi...i zrób syropek z cebuli i miodu..podawaj jej do picia kilka razy w ciągu dnia...samo krojenie "mocnej" cebuli udrażnia nos..(nam też leci z nosa i łzawimy jak cebule kroimy..to tylko ma pomóc jej oddychac.. spróbuj na moje dzieci cebula działa..

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------




u nas oprócz tego co napisałaś jeszcze dawali..książkę (wykształcony mądry człowiek) grzebień (pedant) termometr (doktor) ziemię (rolnik)
ja tez zawsze tak rozkładam cebulę

Cytat:
Napisane przez esskapada Pokaż wiadomość
Nam jak auto szfankuje to sprzedajemy i kupujemy nastepny, jezeli koszty naprawy sa duze (a w szwecji sa ) teraz mamy juz 5 auto

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Natalie konczy dzisiaj 11 miesiecy a za miesiac roczek male podsumowanie
-od 2 tygodni chodze sama wszedzie gdzie sie da i gdzie sie nie da
-noce i jedzenie bez zmian
-mam 4 zeby na gorze i 3 na dole (brak lewej dwojki)
-mowie baba, mama tata(jak mi sie wymsknie ) brum, ide i dwa razy powiedzialam *nie*
-robie papa, taka duza bede, jaka jestem zmeczona, jakie dobre(ahhh), pokazuje daj, robie sowke huhu, brawo, konika (klo, klo jezykiem), pluje z dziewkiem brum i raczka robie bru bru tak po wardze robie pieluszka akuku, albo za stolu wstaje i kuca tancze czasami jak cos mi sie spodoba i robie hopa hopa

Mala wlasnie spi, bo za godzine pobudka i zbieramy sie na lotnisko pogoda poki co niedopisuje ale w polsce bedzie lepiej


jak tam?

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
hej, byłam dziś zważyć Bartka, ma 9550g, w 5 miesięcy przybrał 1,5kg - chyba całkiem nieźle jak na to, że ciągle jest w ruchu

wczoraj odprawialiśmy urodzinki dla rodziny, na piątek zapraszamy kolegów

jak wypadła impreza?
__________________
26.09.09 Są dwa serca-ich nieustanne bicie,zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie,łańcuch który nas wiąże,los nie skruszy zmianą,będą bić zawsze razem, albo bić przestaną
27.05.2013Każdą sekundę mojego życia nazywam Twoim imieniem-bez Ciebie synku świat dla mnie nie istnieje
karota11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-19, 16:49   #750
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
Dot.: Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Marchewka slysze Twoje obawy. Mialabym takie same... Pewnie tym bardziej po tym pierwszym dniu w zlobkubi dyrektorce, ktora raczej nie umilila Wojtkowi socjalizacji. Nie rozumiem co zlego jest w noszeniu go w pierwszy dzien... Latwiej jest sie zaadaptowac do nowego miejsca czujac sie choc troche bezpiecznie. Zaloze sie,ze placzac i blagajac o wziecie na rece nie mial szansybzainteresowac sie zabawa. A bedac na rekach, majac zaspokojona w miare potrzebe bezpieczenstwa moglby miec okazje skupic sie na tym co dzieci robia i jakby poczul sie gotowy to by do nich poszedl.

Dla mnie uczenie sie nowych rzeczy przez dzieci jest troche jak uczenie sie matematyki - trzeba najpierw jedna rzecz opanowac,zeby przejsc do nastepnej inaczej zaleglosci beda sie za nami ciagnac... Tak samo z potrzebami, te podstawowe musza byc zaspokojone,zeby wyzsze mogly dojsc do glosu... A co tak w zasadzie chcialabys,zeby zlobek w Wojtku utemperowal?

A co do pracy to przekonasz sie jak wrocisz, jak Ci tam jest. Jak Cie instynkt bedzie wzywal z powrotem do Wojtka to sie nie zastanawial i skladaj wniosek o wychowawczy powodzenia!

Sent from my XT1032 using Tapatalk
oo, swietnie to ujelas, z ta matematyka Ash, jak juz bedziesz tak daleko, to ty rob cos w kierunku bycia opiekunka! zlobki potrzebuja takich osob jak ty
wlasnie zapomnialam sie odniesc do tej dyrektorki... dziwna troche.
a co do utemperowania, nie chce za marchewke mowic, ale chyba jej chodzi o taki plan dnia ogolnie. nie wiem jak u marchewki to wyglada, ale u nas srednio da sie cokolwiek zaplanowac. teraz juz jako tako, ale kiedys - lo matko nawet taka pozycja jak obiad nie istniala w moim grafiku. a teraz zawsze jednak cos tam ugotuje, czasem na szybko, ale no obiad jest.
nie wiem, pewnie tez chodzi o to, ze w zlobku - wsrod tylu dzieci, dzieciakom jest latwiej nauczyc sie jesc, robic to jakos tak... naturalniej?

Florek bawi sie z dziadkiem na tarasie zaakceptowal mojego brodatego tate w 15 minut i od tamtej pory duuuzo ze soba przebywaja bosz jaki on ma slodki smiech dziadek juz jutro jedzie znow do ojczyzny, wiec chce sie nacieszyc szkrabem. a niech maja

esskapada, no, nie widze w wiadomosciach, zeby jakie samoloty spadaly, wiec chyba bezpiecznie dotarlyscie, co?
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-11-14 22:16:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.