Schudnij z Jillian Michaels - część IV

[trammer]

Napisane przez Corii

Ja nie rozumiem tych pytań- czemu sie tak dziwicie, ze w jeden dzień Wam się ćwiczy super hiper, a w inny że ledwo nogami machacie? Po co doszukiwac się nie wiadomo czego i zastanawiać, jeśli wiadomo, ze organizm to nie maszyna i ma swoje słabsze/lepsze dni na które na bank wpływa wiele czynników a nie tylko jeden.
To normalne. Całkowicie. Nigdy nie bedzie się ćwiczyło tak samo.

chyba u kobiet ogromny wpływ mają hormony - u mnie zależy w jaki dzień cyklu cwiczę...
Corii, podpowiesz mi jak ze shredem?


już lecę czytać

[Corii]

Napisane przez trammer

chyba u kobiet ogromny wpływ mają hormony - u mnie zależy w jaki dzień cyklu cwiczę...
Corii, podpowiesz mi jak ze shredem?


już lecę czytać

Trammus, odpowiedziałam, ze kazdy lev 10 dni

[trammer]

Napisane przez Corii

Trammus, odpowiedziałam, ze kazdy lev 10 dni

dziękuję

i przepraszam
jakaś taka podekscytowana jestem tym ćwiczeniem, ze nie wpadłam na to, że przecież takie info z reguły jest w pierwszym poście

[Corii]

Napisane przez trammer

dziękuję

i przepraszam
jakaś taka podekscytowana jestem tym ćwiczeniem, ze nie wpadłam na to, że przecież takie info z reguły jest w pierwszym poście

Eeee tam, mało kto wie, ze w postach nr 1 sa info
Ja Cię rozumiem, pamiętam swoje podekscytowanie w marcu zeszłego roku, jak pierwszy raz Ewkę odpaliłam
Jak Ci się w ogóle workout Jill podoba? Dajesz spokojnie radę? Wiem ze wspominałąs strone wczesniej, ale ja bym poczytała więcej detali Jakięś cwiczenia szczególnei Ci się spodobały/niespodobały?

[Nieszka__]

Corii właśnie poćwiczyłam po 6w6p te ćwiczenia, które podałaś z alwaysfit Tylko jeden raz wszystkie 8 ćwiczeń, bo czuję, że już na moje mięśnie za dużo i tak

[trammer]

Napisane przez Corii

Eeee tam, mało kto wie, ze w postach nr 1 sa info
Ja Cię rozumiem, pamiętam swoje podekscytowanie w marcu zeszłego roku, jak pierwszy raz Ewkę odpaliłam
Jak Ci się w ogóle workout Jill podoba? Dajesz spokojnie radę?

Podoba się :
Tylko jak napisałam, jakos taki krótki jest... Tzn. żeby nie było, umachałam się i pot się lał, ale jeszcze z kwadrans bym poćwiczyła
Co jeszcze można by było dorzucić do tego levela 1? np. coś na brzuch (tylko dla poczatkujących/ średniozaawansowanych)? Czy dać sobie na razie spokój i skupić się tylko na tych ćwiczeniach?

[Corii]

Napisane przez Nieszka__

Corii właśnie poćwiczyłam po 6w6p te ćwiczenia, które podałaś z alwaysfit Tylko jeden raz wszystkie 8 ćwiczeń, bo czuję, że już na moje mięśnie za dużo i tak

Pociesze Cię, ze ja wczoraj tez tylko raz ale nie dlatego ze za duzo, tylko zwyczajnie lenia miałam Bo skoro ćwicze six packa, to po kija 3 powtórzenia inncyh ćwiczeń

Ale czuć, jak mięsnie brzuszka palą, prawda?

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez trammer

Podoba się :
Tylko jak napisałam, jakos taki krótki jest... Tzn. żeby nie było, umachałam się i pot się lał, ale jeszcze z kwadrans bym poćwiczyła
Co jeszcze można by było dorzucić do tego levela 1? np. coś na brzuch (tylko dla poczatkujących/ średniozaawansowanych)? Czy dać sobie na razie spokój i skupić się tylko na tych ćwiczeniach?

Na początku tak się zawsze wydaje, ze krótki, bo nowośc, bo człowiek nei wie co dalej, ale po jakimś czasie niestety deczko się nudzi i troszkę wydłuża czas

Jesli masz rezerwę, to zawsze mozesz coś krótkiego dołączyć jeszcze
Np. Mel, albo te ćwiczenia co z Nieszkę robimy na abs

[fubowa]

Napisane przez Ziggy_Stardust

Wyczaiłam te ćwiczenia w Twoim poście w wątku "Kto dziś ćwiczył", fajne? Dają popalić?

akurat ten trening robię dość często (to tylko 5 ćwiczeń w 4 seriach), więc wydaje mi się już łatwy. niemiłosiernie się tylko w trakcie i po nim pocę (jak to przy HIITcie organizm poci się cały dzień, falami - jakbym menopauzę miała )

w kość mi dają tabaty - najbardziej chyba ta: https://www.youtube.com/watch?v=6bYtysQO7pI (push up jacks'ów nie robię tylko zwykłe pompki)

[Ziggy_Stardust]

Napisane przez Corii

Ja nie rozumiem tych pytań- czemu sie tak dziwicie, ze w jeden dzień Wam się ćwiczy super hiper, a w inny że ledwo nogami machacie? Po co doszukiwac się nie wiadomo czego i zastanawiać, jeśli wiadomo, ze organizm to nie maszyna i ma swoje słabsze/lepsze dni na które na bank wpływa wiele czynników a nie tylko jeden.
To normalne. Całkowicie. Nigdy nie bedzie się ćwiczyło tak samo.

Wiesz, zdaję sobie z tego sprawę, że to całkowicie normalne, bo ćwiczę nie od wczoraj i nie jest to dla mnie nowość. Raczej po prostu zwykła obserwacja, nie oczekuję, żeby mnie ktoś oświecił, czemu akurat dzisiaj ćwiczyło mi się gorzej Ani też sama też nie zamierzam szukać przyczyn.

Napisane przez fubowa

akurat ten trening robię dość często (to tylko 5 ćwiczeń w 4 seriach), więc wydaje mi się już łatwy. niemiłosiernie się tylko w trakcie i po nim pocę (jak to przy HIITcie organizm poci się cały dzień, falami - jakbym menopauzę miała )

w kość mi dają tabaty - najbardziej chyba ta: https://www.youtube.com/watch?v=6bYtysQO7pI (push up jacks'ów nie robię tylko zwykłe pompki)

Dzięki, obczaję sobie

[Corii]

Napisane przez Ziggy_Stardust

Wiesz, zdaję sobie z tego sprawę, że to całkowicie normalne, bo ćwiczę nie od wczoraj i nie jest to dla mnie nowość. Raczej po prostu zwykła obserwacja, nie oczekuję, żeby mnie ktoś oświecił, czemu akurat dzisiaj ćwiczyło mi się gorzej Ani też sama też nie zamierzam szukać przyczyn.


Dzięki, obczaję sobie

Jasne Tylko po prostu Twój post z pytaniami "nie wiem, dlaczego tak słabo mi się ćwiczyło"i " a dzisiaj ledwo zrobiłam ten standardowy plan. Może za krótko spałam " wyglądał po prostu jakbyś sie zastanawiała czemu tak,a nie inaczej i szukanie przyczyny

[matallewar]

Wczoraj Extreme shed&shred mnie zniszczył :brzyd: lało się ze mnie strumieniami

[blueblue now]

hej
zrobiłam dziś Banisha, ale tylko 27 minut, gdyż no... za długo, nudzi mi się tyle ćwiczyć, wymówka oczywiście była, bo coś mnie brzuch zaczął boleć przy unoszeniu rąk i nóg na macie haha
Ale mam plan wykonać dziś jeszcze cardio z ows idealna długość

a co do historii stanikowej... zamierzam się w końcu wybrać do TK Maxxa, może tam dorwę jakiś ciekawy nie wiem dlaczego napaliłam się na ten adidas supernova... no zachcianka jakaś, po prostu mi się spodobał, kiedyś go sobie kupię, jak będę miała piękny brzuch i zacznę biegać

[Corii]

Ja staniki/top noszę z nike, jakos mi bardzo podchodza. Oczywiście pod nie wkałdam normalny stanik, inaczej by mi chyba cyce pourywało

A propo cyców, od paru dni mnie bolą i urosły mi Ciąza wykluczona. Raz w roku tak mi się własnie robi, pewno poziom hormonów wtedy jest jakiś inny.

[Corii]

Jestem z siebie troszkę dumna - poszłam biegać i bez zadniutkiej przerwy ponad 10 km zrobiłam Mogłam wiecej, bo czułam sporo siły, ale nie chciałam przesadzać
Tak czy siak cardio zaliczone
Genralnie to tak do 6 k średnio mi sie chciało, ale jak juz tyle przebiegłam to potem spłyneła na mnie jakas łatwosc biegania i sunełąm jak po masełku. Taka pogoda jets idealna! ok 20 C, chmury i wiatr

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez Corii

Jestem z siebie troszkę dumna - poszłam biegać i bez zadniutkiej przerwy ponad 10 km zrobiłam Mogłam wiecej, bo czułam sporo siły, ale nie chciałam przesadzać
Tak czy siak cardio zaliczone
Genralnie to tak do 6 k średnio mi sie chciało, ale jak juz tyle przebiegłam to potem spłyneła na mnie jakas łatwosc biegania i sunełąm jak po masełku. Taka pogoda jets idealna! ok 20 C, chmury i wiatr

O rany! Podziwiam i gratuluję kondycji
Ja na razie biegam po domu i ogarniam bałagan
Dalej się zastanawiam, czy wolę biegac, czy ćwiczyć cardio w domu Tak, za dużo myślę, trzeba wskoczyć w ciuchy i biec
Koleżanka znalazła jakąś mało znaną (mi przynajmniej) trenerkę, Jessicę Smith. Bardzo zachwalała jej kick boxingowy workout. To ma tylko 15 minut, to myślę, że jak skończę biegać/cardio ( ), to sobie to jeszcze dziś spróbuję, a co tam!
Miłego popołudnia (wieczoru?)

Ach, Corii! Jak sobie obczajasz przebywane kilosy? Jakąś apkę masz na komórce, czy urządzenie jakieś do tego masz? (Nie wiem, jak takie coś może się nazywać )

[blueblue now]

Napisane przez Corii

Jestem z siebie troszkę dumna - poszłam biegać i bez zadniutkiej przerwy ponad 10 km zrobiłam Mogłam wiecej, bo czułam sporo siły, ale nie chciałam przesadzać
Tak czy siak cardio zaliczone
Genralnie to tak do 6 k średnio mi sie chciało, ale jak juz tyle przebiegłam to potem spłyneła na mnie jakas łatwosc biegania i sunełąm jak po masełku. Taka pogoda jets idealna! ok 20 C, chmury i wiatr

jak tak Ciebie czytam, to sama mam ochotę zacząć biegać


tak zaczęłam właśnie ows cardio, ale nie wiem co jest, głowa mnie strasznie boli gdy skaczę i robię gwałtowne ruchy, ciśnienie czy co?

[Corii]

Napisane przez blueblue now

jak tak Ciebie czytam, to sama mam ochotę zacząć biegać


tak zaczęłam właśnie ows cardio, ale nie wiem co jest, głowa mnie strasznie boli gdy skaczę i robię gwałtowne ruchy, ciśnienie czy co?

Może masz zatoki jakies zajęte i nawet nie wiesz o tym?

[Ziggy_Stardust]

Napisane przez Corii

Jestem z siebie troszkę dumna - poszłam biegać i bez zadniutkiej przerwy ponad 10 km zrobiłam Mogłam wiecej, bo czułam sporo siły, ale nie chciałam przesadzać
Tak czy siak cardio zaliczone
Genralnie to tak do 6 k średnio mi sie chciało, ale jak juz tyle przebiegłam to potem spłyneła na mnie jakas łatwosc biegania i sunełąm jak po masełku. Taka pogoda jets idealna! ok 20 C, chmury i wiatr

Gratulacje, nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do takich dystansów Miałam często identycznie, że biegłam 10-11 km i dopiero po 5 km czułam tę "łatwość biegania" i było dużo przyjemniej, niż przez pierwsze kilometry.

[Corii]

Napisane przez Ziggy_Stardust

Gratulacje, nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do takich dystansów Miałam często identycznie, że biegłam 10-11 km i dopiero po 5 km czułam tę "łatwość biegania" i było dużo przyjemniej, niż przez pierwsze kilometry.

Dziękuję aczkolwiek mój rekord to nie jest, bywało wiecej Generalnie zauważyłam ze lepiej mi się biega na dłuższe dystanse i bez zadnej przerwy, a jak zrobię przerwe, to nie mam w trakcie biegania tej lekkości, jakbym pod stopami miała poduszki powietrzne No i pogoda tez nie jest bez znaczenia, w te upłay nawet wieczorem fatalnie się biegało
A czemu przerwałas bieganie?

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez Ma_kota_Ala

O rany! Podziwiam i gratuluję kondycji
Ja na razie biegam po domu i ogarniam bałagan
Dalej się zastanawiam, czy wolę biegac, czy ćwiczyć cardio w domu Tak, za dużo myślę, trzeba wskoczyć w ciuchy i biec
Koleżanka znalazła jakąś mało znaną (mi przynajmniej) trenerkę, Jessicę Smith. Bardzo zachwalała jej kick boxingowy workout. To ma tylko 15 minut, to myślę, że jak skończę biegać/cardio ( ), to sobie to jeszcze dziś spróbuję, a co tam!
Miłego popołudnia (wieczoru?)

Ach, Corii! Jak sobie obczajasz przebywane kilosy? Jakąś apkę masz na komórce, czy urządzenie jakieś do tego masz? (Nie wiem, jak takie coś może się nazywać )

Ślepa jestem chyba, bo dopiero teraz zauwązyłam Twój post



Ja mam tak, jak pogoda korzystna to wolę pobiegać, bo w zimę i późną jesienia i tak pozostanie cardio w domu

Mam zainstalowany w fonie programik Nike running zdaje sie, zreszta pełno takich appek, Endomodo np - bardzo poppularna, ja wgrałam inną, bo mam słabosc do nike

[Ziggy_Stardust]

Napisane przez Corii

Dziękuję aczkolwiek mój rekord to nie jest, bywało wiecej Generalnie zauważyłam ze lepiej mi się biega na dłuższe dystanse i bez zadnej przerwy, a jak zrobię przerwe, to nie mam w trakcie biegania tej lekkości, jakbym pod stopami miała poduszki powietrzne No i pogoda tez nie jest bez znaczenia, w te upłay nawet wieczorem fatalnie się biegało
A czemu przerwałas bieganie?

To jest dobre pytanie, na które chciałabym znać odpowiedź Mogłabym próbować tłumaczyć to natłokiem zajęć, sesją, chorobą - ale tak naprawdę to po prostu moja wina, że nie kontynuowałam biegania, chociażby rzadziej, ale jednak.
Mam tak samo - też wolę dłuższe dystanse bez przerwy. Mój rekord to 14 km I bardzo chcę wrócić do biegania właśnie 10-15 km, tylko najpierw muszę odbudować formę. Miesiąc temu przebiegłam 8 km, nie było to łatwe, ale jak na rzadkie treningi, mogło być gorzej. Potem byłam chora przez prawie 2 tygodnie, spadek kondycji, i póki co nie biegam. Ale zacznę

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez Corii

Ślepa jestem chyba, bo dopiero teraz zauwązyłam Twój post



Ja mam tak, jak pogoda korzystna to wolę pobiegać, bo w zimę i późną jesienia i tak pozostanie cardio w domu

Mam zainstalowany w fonie programik Nike running zdaje sie, zreszta pełno takich appek, Endomodo np - bardzo poppularna, ja wgrałam inną, bo mam słabosc do nike

A już się czułam ignorowana!

A na poważnie Już jak zadałam pytanie, to stwierdziłam, że w sumie wystarczy poklikać i sama to ogarnę, więc spróbowałam, ściągnęłam nawet jakąś apkę, ale potrzebowała dostępu do neta non stop, a ja nie mam. Potem straciłam do tego cierpliwość. Ostatecznie więc został komórkowy stoper
Pobiegłam dziś! Nie wiem, ile przebiegłam, ale zajęło mi to 30 minut. Niestety, młodszy brat się przypałętał i pobiegł ze mną. Biedny po 6 minutach miał dość (a biegliśmy spokojnym truchcikiem), także już po chwili musieliśmy przejść do marszu. Ten bieg to mi uświadomił, ile ja mam przystojnych sąsiadów dookoła (a ja taka spocona )!
W każdym razie, jutro biegnę już sama, sprawdzę, ile sama dam radę, bez marudzącego pączusia u boku.

A, po powrocie do domu miałam taki niedosyt, że zrobiłam ten workout kickboxingowy, o którym wcześniej pisałam. Ale mi się nie podobało. Wolę wrzeszczącą Jillian

[Corii]

Napisane przez Ma_kota_Ala

A już się czułam ignorowana!

A na poważnie Już jak zadałam pytanie, to stwierdziłam, że w sumie wystarczy poklikać i sama to ogarnę, więc spróbowałam, ściągnęłam nawet jakąś apkę, ale potrzebowała dostępu do neta non stop, a ja nie mam. Potem straciłam do tego cierpliwość. Ostatecznie więc został komórkowy stoper
Pobiegłam dziś! Nie wiem, ile przebiegłam, ale zajęło mi to 30 minut. Niestety, młodszy brat się przypałętał i pobiegł ze mną. Biedny po 6 minutach miał dość (a biegliśmy spokojnym truchcikiem), także już po chwili musieliśmy przejść do marszu. Ten bieg to mi uświadomił, ile ja mam przystojnych sąsiadów dookoła (a ja taka spocona )!
W każdym razie, jutro biegnę już sama, sprawdzę, ile sama dam radę, bez marudzącego pączusia u boku.

A, po powrocie do domu miałam taki niedosyt, że zrobiłam ten workout kickboxingowy, o którym wcześniej pisałam. Ale mi się nie podobało. Wolę wrzeszczącą Jillian

Nie no, ściagnij sobie to Endomodo albo Nike running.
Trzeba jednak się połączyć gps-em aby mierzył kilometry.

Gratuluje biegu! No to jak masz niedosyt, to jutro będziesz na pewno to sobie chciała odbić

Ha ha, Ty patrzysz na osoby mijane jak biegasz? Ja kompletnie nie, jestem mega skupiona na rytmie i myśleniu niczym

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez Ziggy_Stardust

To jest dobre pytanie, na które chciałabym znać odpowiedź Mogłabym próbować tłumaczyć to natłokiem zajęć, sesją, chorobą - ale tak naprawdę to po prostu moja wina, że nie kontynuowałam biegania, chociażby rzadziej, ale jednak.
Mam tak samo - też wolę dłuższe dystanse bez przerwy. Mój rekord to 14 km I bardzo chcę wrócić do biegania właśnie 10-15 km, tylko najpierw muszę odbudować formę. Miesiąc temu przebiegłam 8 km, nie było to łatwe, ale jak na rzadkie treningi, mogło być gorzej. Potem byłam chora przez prawie 2 tygodnie, spadek kondycji, i póki co nie biegam. Ale zacznę

Trzymam kciuki!

Napisane przez Corii

Nie no, ściagnij sobie to Endomodo albo Nike running.
Trzeba jednak się połączyć gps-em aby mierzył kilometry.

Gratuluje biegu! No to jak masz niedosyt, to jutro będziesz na pewno to sobie chciała odbić

Ha ha, Ty patrzysz na osoby mijane jak biegasz? Ja kompletnie nie, jestem mega skupiona na rytmie i myśleniu niczym

A dziękuję!
Ja to zazdroszczę umiejętności "myślenia o niczym". Kompletnie tak nie umiem, mam skłonność do skupiania się na najmniejszej ☠☠☠☠☠☠☠e, np. na tym, jak bardzo kłuje mnie w boku w czasie biegu, czy jak bardzo denerwuje mnie pot ściekający ciurkiem po plecach. Masakra!
Dlatego wolę zamiast tego się trochę porozglądać...

[Corii]

Napisane przez Ziggy_Stardust

To jest dobre pytanie, na które chciałabym znać odpowiedź Mogłabym próbować tłumaczyć to natłokiem zajęć, sesją, chorobą - ale tak naprawdę to po prostu moja wina, że nie kontynuowałam biegania, chociażby rzadziej, ale jednak.
Mam tak samo - też wolę dłuższe dystanse bez przerwy. Mój rekord to 14 km I bardzo chcę wrócić do biegania właśnie 10-15 km, tylko najpierw muszę odbudować formę. Miesiąc temu przebiegłam 8 km, nie było to łatwe, ale jak na rzadkie treningi, mogło być gorzej. Potem byłam chora przez prawie 2 tygodnie, spadek kondycji, i póki co nie biegam. Ale zacznę

No tak, czyli trochę, ze tak powiem z lenistwa Ale wiesz, ja tez tak mam zrywami biegam.
Najdłuzej biegłam ponad 15 km. Z tym, że ja kompletnie formy nie budowałam, w sensie nie budowałam jej stopniowym marszo-biegiem etc, ćwiczyłam tylko fitness caly czas. Pierwszy raz jak wyszłam na stadion to poleciałam na jakies 7-8 km, za drugim razem 11, za trzecim ponad 15 a potem tylko 5 bo mi kolano coś zgrzytało. To było w maju. Potem jakoś mi się nei chciało i dopiero w zesżłym tygodniu zaczęłam znowy 3 razy po 8 km pod rząd.
Szczerze, gdybym nie fitness, to nie odważyłabym się nawet 3 km zrobić bez przerwy, bo bałabym sie o kontuzję. Ale ja chciałam sprawdzić, czy człowiek uprawiający tylko fitness da radę od razu biegać na dłuższe dystanse i da

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez Ma_kota_Ala

A dziękuję!
Ja to zazdroszczę umiejętności "myślenia o niczym". Kompletnie tak nie umiem, mam skłonność do skupiania się na najmniejszej ☠☠☠☠☠☠☠e, np. na tym, jak bardzo kłuje mnie w boku w czasie biegu, czy jak bardzo denerwuje mnie pot ściekający ciurkiem po plecach. Masakra!
Dlatego wolę zamiast tego się trochę porozglądać...

O pocie nie myślę, za to myślę, jak mi ręce pracują i staram sie równiótko nimi zasuwać, aby poprawić opływ
A propo kłucia, dzisiaj w połowie dystansu zaczeło mnie tak kłuć w prawym boku, ze myslałam, iz będzie trzeba stanać, ale uparta biegłam dalej, bo nasz facet z wuefu w LO zawsze powtarzał, ze jak kłuje to biegniemy dalej to przestanie i miała rację, bo po jednym okrązeniu kłucie przeszło

Ja dzisiaj np myslałam sobie "o tym niczym" co sobie z maca z nowej kolekcji kupię od razu przyjemniej się biegnie

[Ziggy_Stardust]

Napisane przez Corii

No tak, czyli trochę, ze tak powiem z lenistwa Ale wiesz, ja tez tak mam zrywami biegam.
Najdłuzej biegłam ponad 15 km. Z tym, że ja kompletnie formy nie budowałam, w sensie nie budowałam jej stopniowym marszo-biegiem etc, ćwiczyłam tylko fitness caly czas. Pierwszy raz jak wyszłam na stadion to poleciałam na jakies 7-8 km, za drugim razem 11, za trzecim ponad 15 a potem tylko 5 bo mi kolano coś zgrzytało. To było w maju. Potem jakoś mi się nei chciało i dopiero w zesżłym tygodniu zaczęłam znowy 3 razy po 8 km pod rząd.
Szczerze, gdybym nie fitness, to nie odważyłabym się nawet 3 km zrobić bez przerwy, bo bałabym sie o kontuzję. Ale ja chciałam sprawdzić, czy człowiek uprawiający tylko fitness da radę od razu biegać na dłuższe dystanse i da

No tak, ja w sumie też "buduję formę" poprzez fitness Nigdy nie lubiłam się bawić w żadne marszo-biegi, dlatego chcę poczuć, że mam wystarczająco dobrą wydolność i wzmocnione mięśnie, żeby od razu pobiec jakieś 8 km, bo to jest dystans, który sprawia mi przyjemność, w przeciwieństwie do, powiedzmy, 5 km.

[fubowa]

ja już po ćwiczeniach i prysznicu. było nieźle, chociaż miałam dziś workout, za którym delikatnie mówiąc nie przepadam (tabata na dolną część ciała). niby 6 prostych ćwiczeń każde powtarzane po 4 razy i następnie całość jeszcze raz, a potrafią nieźle zmęczyć. pot się leje.

dojrzewam do myśli o zakupie profesjonalnych butów do ćwiczeń, bo się trochę ślizgam przy plankach ze zgięciem kolana. jeśli macie jakieś sprawdzone firmy/modele piszcie koniecznie.

miłego dnia!

[Corii]

Napisane przez fubowa

dojrzewam do myśli o zakupie profesjonalnych butów do ćwiczeń, bo się trochę ślizgam przy plankach ze zgięciem kolana. jeśli macie jakieś sprawdzone firmy/modele piszcie koniecznie.

Np. Nike Free 5.0 TR FIT 4

[trammer]

Hej,
wczoraj zrobiłam pierwszy raz shred level 1
Dziś zaraz zabieram sie za drugi trening
Mam trochę zakswasów, w tym w łydkach
Uwielbiam to uczucie, i wiem, ze poćwiczyłam

[Ma_kota_Ala]

Napisane przez Corii

O pocie nie myślę, za to myślę, jak mi ręce pracują i staram sie równiótko nimi zasuwać, aby poprawić opływ
A propo kłucia, dzisiaj w połowie dystansu zaczeło mnie tak kłuć w prawym boku, ze myslałam, iz będzie trzeba stanać, ale uparta biegłam dalej, bo nasz facet z wuefu w LO zawsze powtarzał, ze jak kłuje to biegniemy dalej to przestanie i miała rację, bo po jednym okrązeniu kłucie przeszło

Ja dzisiaj np myslałam sobie "o tym niczym" co sobie z maca z nowej kolekcji kupię od razu przyjemniej się biegnie

Z tym kłuciem to nieźle Mnie wzięła kolka wczoraj, ale zgrało się w czasie z wymuszonym marszem, więc spokojnie to rozchodziłam.
Przemyślenia godne biegania.

Napisane przez trammer

Hej,
wczoraj zrobiłam pierwszy raz shred level 1
Dziś zaraz zabieram sie za drugi trening
Mam trochę zakswasów, w tym w łydkach
Uwielbiam to uczucie, i wiem, ze poćwiczyłam

No to gratuluję!

Ja już dziś po 6w6p. Tym razem ćwiczyłam bez śniadania, jakoś nie miałam ochoty jeść i, o dziwo, ćwiczyło mi się całkiem normalnie.

[Ziggy_Stardust]

Ja dzisiaj zmieniam, zrobiłam 5 treningów 2 lvlu Shreda i poczułam się znudzona. No ale nic dziwnego, skoro znam ten program od jakichś 2,5 roku Dzisiaj w ramach odskoczni zrobię Ripped, chyba 3 lvl. I dorzucę coś jeszcze