Mamusie sierpniowe 2014

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, a ja mam pytanie z innej beczki. Bo właśnie się ważyłam i od porodu straciłam 12 kg, dziś mijają dwa tygodnie. W ciągu 24.godz.ostatnich straciłam kilogram. Można chudnąć za szybko? Staram się mądrze odżywiać, nie odmawiam sobie jedzenia... Ale wydaje mi się, że za szybko mi spada ta waga. Nie miałam opuchlizny, więc to nie woda. Się wystraszyłam, że mi się wyjałwowi organizm. Gosia sukienka granatową najlepsza

Mi tydzień temu, czyli po trzech tygodniach zeszło 11 z 18 kg. Ważę się tylko w soboty więc jutro mogę podać stan aktualny ;-) ale brzuszek jeszcze mam trochę i to mnie wkurza ehh. No i linię na brzuchu też jeszcze mam. I Kryśka też jakaś obca ;-)
Łoooo, już dwa tygodnie Ciebie? Ale ten czas leci. Robiliście już sesję?

Napisane przez h4linka

Spakuj wszystkie ale zaczęłabym od ciemnej

Dziewczyny ja nie chce się wymadrzac ale pamiętajcie, że nasze bączki potrzebują coraz mniej snu iusypianie godzinami może być już po prostu bez sensu. Przykładowo 6-tygodniowe dziecko potrzebuje tylko 15-18 godzin czyli już prawie cały dzień odpada.

Byliśmy u ortopedy wczoraj, wszystko pięknie ale musimy mlodego monitorowac bo ma tendencję do zwijania się w literkę c.

No niby tak, ale moja mając cztery tygodnie spała w wczoraj w dzien - od 7:30 do 21 jakieś cztery godziny, a to chyba jednak trochę mało...
Poza tym już nie mam pomysłów co z nią robić jak nie śpi, tak jej się szybko wszystko nudzi!

Dziewczyny, jasne że wezmę wszystkie trzy sukienki i coś jeszcze na wszelki wypadek. Ale chodzi mi o to co ubrać na wielkie wejście ;-) tam jeszcze nikt z nich małej nie widział...

[papryczka160]

Napisane przez patrycja19894

Byliśmy dziś u lekarza z ta wysypka, jedna lekarka nie wiedziała co to jest to wezwała drogiego który miał się bardziej specjalizowac w sprawach dziecięcych. Stwierdził że małe dzieci tak mają czasem i mam obserwować, jeżeli będzie gorzej to przyjść jutro a jak coś się Będzie działo w weekend to szpital. Kurde ale dla mnie to trochę olali sprawę, niby mały je, kupy robi,gorączki nie ma ale wysypka jest.

Ja bylam z mala i jej wysypka u dermatologa i powiedziała ze to nic groźnego i że zejdzie :'(. Żeby uważać na dietę i proszki . Żeby nie jeść nic z proszku czekolady orzechów arachidowych i migdałów oraz miodu.


Monis ja juz 2,5 miesiąca po porodzie a dalej mam kreche na brzuchu:'(

Wy się martwicie że nie możecie schudnąć, a ja ze chudne strasznie już ważę mniej niz przed porodem. Chyba moja tarczyca szaleje.

Tak gdzieś od tyg Tuśka zaczęła wcinać piastki ;-) wkłada je całe do buzi i ciamka ;-) a slini się przy tym strasznie ;-)

Wczoraj robiłam morfologie ciekawe jak wyniki. ?

[gosia3103]

Napisane przez papryczka160

Ja bylam z mala i jej wysypka u dermatologa i powiedziała ze to nic groźnego i że zejdzie :'(. Żeby uważać na dietę i proszki . Żeby nie jeść nic z proszku czekolady orzechów arachidowych i migdałów oraz miodu.


Monis ja juz 2,5 miesiąca po porodzie a dalej mam kreche na brzuchu:'(

Wy się martwicie że nie możecie schudnąć, a ja ze chudne strasznie już ważę mniej niz przed porodem. Chyba moja tarczyca szaleje.

Tak gdzieś od tyg Tuśka zaczęła wcinać piastki ;-) wkłada je całe do buzi i ciamka ;-) a slini się przy tym strasznie ;-)

Wczoraj robiłam morfologie ciekawe jak wyniki. ?

Kochana ale Ty pisałaś że prawie nic nie jesz, to dlatego tak chudniesz...
Nic z proszku? W sensie zupa z torebki czy co? ;-)

[papryczka160]

Napisane przez gosia3103

Kochana ale Ty pisałaś że prawie nic nie jesz, to dlatego tak chudniesz...
Nic z proszku? W sensie zupa z torebki czy co? ;-)

Tak dokładnie żadnych zupek itp bo to sama chemia. Żadnych kostek rosolowych.

Wydaje mi się że jem ,Choć może w mniejszych ilościach, zadziej i bez tłuszczu, ale coś tam jem. Brak czasu jak czlowiek jest sam. Czasami o 12 dopiero jem sniadanie a potem tylko obiad i jestem najedzona.Muszę lepiej się odżywiać bo stracę w końcu pokarm. Tylko martwię się ze znowu wrócimy do szpitala z biegunkami przez tą moją dietę.

[ButterBear]

Cześć...
Mała śpi, więc wpadam do Was na chwilkę.

Gosia, na wejście wybrałabym tę ciemną sukienkę, elegancka

Zaczarowana, miło, że teść przywiózł prezenty, Olivia faktycznie podobna do tatusia...ale i na zdjęciach z teraz to widać

Dołączam do dziewczyn 'narzekających' na wygląd. Ja nie mogę na siebie patrzeć, mam non stop doła z tego powodu, nie mieszczę się w żadne spodnie sprzed ciąży Też dalej mam krechę na brzuchu, chociaż w ciąży jej nie miałam i paskudnie galaretowaty brzuchol

Wczoraj mieliśmy z mężem rocznicę ślubu...wybieraliśmy się na kolację do knajpy...ja kompletnie nie miałam się w co ubrać, bo albo za małe, albo bez możliwości nakarmienia dziecka...polazłam w jakichś starych szmatach już z dołem, a w knajpie wyszło, że prawie nic nie mogę zjeść, zjadłam troszkę przystawki, po czym kapnęłam się, że jest w niej miód, danie główne było za ostre i było w nim pełno cebuli (kelnerka nie wspomniała o tym), a jak zamieniałam się z mężem, to okazało się, że jego mięso jest krwiste, więc też odpadało. Stwierdziłam, że przynajmniej zjem szarlotkę na deser, ale młoda tak zaczęła koncertować, że dosłownie wybiegliśmy z knajpy
Jak wróciliśmy do domu zrobiła mi się taka kumulacja doła, że przepłakałam cały wieczór, robiąc sobie wyrzuty, że jestem złą mamą, że mam potrzebę urywać się z domu, odpoczywać od dziecka i że źle mi z tym, że jestem do niej 'uwiązana'
Dobrze przeczytać, że i Wy macie takie rozterki


Piszecie, jakie Wasze maluchy duże, że już w rozmiary 62 wskakują, a moja Hania, dopiero przechodzi na 56, a i tak niektóre rzeczy dalej są na nią za duże...chociaż niezła z niej już pyzunia


Papryczko, patrzę na Twój podpis i od razu mi się nasuwa, że mamy tak podobne historie...ja straciłam pierwszą ciążę 2 tyg po Tobie, w tym samym momencie ciąży urodziłyśmy swoje córeczki i w dodatku obie ważył i mierzyły tyle samo

Ps. dostałaś to zdjęcie przerobione?

[papryczka160]

A dziewczyny karmiące piersią dopajacie maluchy np herbatka koperkowa?;-)

[ButterBear]

Napisane przez papryczka160

A dziewczyny karmiące piersią dopajacie maluchy np herbatka koperkowa?;-)

Ja nie, ja kieruję się zasadą, żeby dzieci kp niczym nie dopajać

[gosia3103]

Napisane przez papryczka160

Tak dokładnie żadnych zupek itp bo to sama chemia. Żadnych kostek rosolowych.

Wydaje mi się że jem ,Choć może w mniejszych ilościach, zadziej i bez tłuszczu, ale coś tam jem. Brak czasu jak czlowiek jest sam. Czasami o 12 dopiero jem sniadanie a potem tylko obiad i jestem najedzona.Muszę lepiej się odżywiać bo stracę w końcu pokarm. Tylko martwię się ze znowu wrócimy do szpitala z biegunkami przez tą moją dietę.

Ja mam zawsze przy łóżku herbatniki, jabłko, banana. Jak nie mam jak iść na śniadanie to tym się ratuję, albo w nocy jak mnie głód dopadnie ;-)

Napisane przez ButterBear

Cześć...
Mała śpi, więc wpadam do Was na chwilkę.

Gosia, na wejście wybrałabym tę ciemną sukienkę, elegancka

Zaczarowana, miło, że teść przywiózł prezenty, Olivia faktycznie podobna do tatusia...ale i na zdjęciach z teraz to widać

Dołączam do dziewczyn 'narzekających' na wygląd. Ja nie mogę na siebie patrzeć, mam non stop doła z tego powodu, nie mieszczę się w żadne spodnie sprzed ciąży Też dalej mam krechę na brzuchu, chociaż w ciąży jej nie miałam i paskudnie galaretowaty brzuchol

Wczoraj mieliśmy z mężem rocznicę ślubu...wybieraliśmy się na kolację do knajpy...ja kompletnie nie miałam się w co ubrać, bo albo za małe, albo bez możliwości nakarmienia dziecka...polazłam w jakichś starych szmatach już z dołem, a w knajpie wyszło, że prawie nic nie mogę zjeść, zjadłam troszkę przystawki, po czym kapnęłam się, że jest w niej miód, danie główne było za ostre i było w nim pełno cebuli (kelnerka nie wspomniała o tym), a jak zamieniałam się z mężem, to okazało się, że jego mięso jest krwiste, więc też odpadało. Stwierdziłam, że przynajmniej zjem szarlotkę na deser, ale młoda tak zaczęła koncertować, że dosłownie wybiegliśmy z knajpy
Jak wróciliśmy do domu zrobiła mi się taka kumulacja doła, że przepłakałam cały wieczór, robiąc sobie wyrzuty, że jestem złą mamą, że mam potrzebę urywać się z domu, odpoczywać od dziecka i że źle mi z tym, że jestem do niej 'uwiązana'
Dobrze przeczytać, że i Wy macie takie rozterki


Piszecie, jakie Wasze maluchy duże, że już w rozmiary 62 wskakują, a moja Hania, dopiero przechodzi na 56, a i tak niektóre rzeczy dalej są na nią za duże...chociaż niezła z niej już pyzunia

Przykro mi, że się nie udało świętowanie rocznicy. W każdym razie wszystkiego najlepszego z tej okazji nie jesteś złą mamą, każda z nas się potrzebuje wyrwać. Widzisz, ja jestem zła, że nie pomaluję paznokci! ;-)

Napisane przez papryczka160

A dziewczyny karmiące piersią dopajacie maluchy np herbatka koperkowa?;-)

Nie, bo niby się nie powinno.. Chociaż zaprzyjaźniona farmaceutka mówiła żeby przepajać to pomoże na brzuszek, no i moja mama twierdzi że tak robiła i działało, ale to lata temu przecież...

[papryczka160]

Napisane przez ButterBear

Dołączam do dziewczyn 'narzekających' na wygląd. Ja nie mogę na siebie patrzeć, mam non stop doła z tego powodu, nie mieszczę się w żadne spodnie sprzed ciąży Też dalej mam krechę na brzuchu, chociaż w ciąży jej nie miałam i paskudnie galaretowaty brzuchol

Wczoraj mieliśmy z mężem rocznicę ślubu...wybieraliśmy się na kolację do knajpy...ja kompletnie nie miałam się w co ubrać, bo albo za małe, albo bez możliwości nakarmienia dziecka...polazłam w jakichś starych szmatach już z dołem, a w knajpie wyszło, że prawie nic nie mogę zjeść, zjadłam troszkę przystawki, po czym kapnęłam się, że jest w niej miód, danie główne było za ostre i było w nim pełno cebuli (kelnerka nie wspomniała o tym), a jak zamieniałam się z mężem, to okazało się, że jego mięso jest krwiste, więc też odpadało. Stwierdziłam, że przynajmniej zjem szarlotkę na deser, ale młoda tak zaczęła koncertować, że dosłownie wybiegliśmy z knajpy


Jak wróciliśmy do domu zrobiła mi się taka kumulacja doła, że przepłakałam cały wieczór, robiąc sobie wyrzuty, że jestem złą mamą, że mam potrzebę urywać się z domu, odpoczywać od dziecka i że źle mi z tym, że jestem do niej 'uwiązana'
Dobrze przeczytać, że i Wy macie takie rozterki


Piszecie, jakie Wasze maluchy duże, że już w rozmiary 62 wskakują, a moja Hania, dopiero przechodzi na 56, a i tak niektóre rzeczy dalej są na nią za duże...chociaż niezła z niej już pyzunia


Papryczko, patrzę na Twój podpis i od razu mi się nasuwa, że mamy tak podobne historie...ja straciłam pierwszą ciążę 2 tyg po Tobie, w tym samym momencie ciąży urodziłyśmy swoje córeczki i w dodatku obie ważył i mierzyły tyle samo

Ps. dostałaś to zdjęcie przerobione?

Tak kochana bardzo dziękuję dostałam. Miałam wczoraj pisać i zapomniałam.

Ja tak jak ty mam potrzebe wyjścia gdzieś sama bez małej. Ale po 20 min dzwonie do TZ czy wszystko jest ok;-).
To normalne że chcemy trochę odpocząć i wyrwać się chociaż na spacerek choć i tak w głowie mamy Bobasa ;-)

Rzeczywiście podobne historie mamy. ;-). Jak to życie się układa że ludzie którzy się nie znają mają podobne doświadczenia;-).
Teraz już będzie tylko dobrze a nasze kruszynki będą pięknie rosły .

ButterBear wszystko najlepszego z okazji rocznicy. Szczęścia i miłości;-)

Moja Tuśka też 56 dalej nosi ale juz niektóre 62 też są na nia dobre choć muszę podwijac jej rękawy.

[Moni 26]

Napisane przez papryczka160

A dziewczyny karmiące piersią dopajacie maluchy np herbatka koperkowa?;-)

ja własnie nie, a zastanawiam sie nad tym bo od miesiaca już chyba można(miałam zapytać położnej, ale miałam tyle pytań że w końcu o to nie zapytałam) A ty dopajasz???

butter czasami mamy gorsze dni, ale niedługo juz bedziemy mega laskami zobaczycie Najlepszego z okazji rocznicy
Moja też juz zbliża siew ielkimi krokami, to już za nie cały miesiac

Pisałam dzis do malutkiej(jakoś długo sie nie odzywa i zastanawiałam sie co u niej, czy oby na pewno wszystko dobrze)
Malutka urodziła synka, dzis dopiero wychodzi ze szpitala(ma jakies problemy ze zdrowiem, bidulka) Napisała, ze na razie nie umie sie zorganizować, ale wkrótce sie odezwie, bo tęski za nami

[Optymistka26]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

a tak w ogole to nie wiedzaialam ze tutaj dzieci do 18 roku zycia maja lekarstwa za darmo

Super! My w 3 tygodnie wydalismy ok 700zl w aptece

Napisane przez zVenus

bo ja nie mam czym pupy smarować...mała ma po wszystkim czerwoną - wazelina, sudorem, bepanten, puder...tylko rumianek przejdzie. dlatego nie smaruję niczym

moze Linoderm z pantenolem(uzywam i sobie chwale http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p11158-Lin...ntenolem_50_ml).
Na patologii noworodkow polecali masc ochronna z witamina A (tez uzywalam i spoko) a na podraznienia Tormentiol (obecnie testuje bo Sudokrem jest nie do zmycia ze skory brrr).
Niebieski alantan nie polecam-jest dosc zolty, brudzi pieluszke jakby zasikana byla
A moze zamiast pudru maka ziemniaczana albo czysta lanolina?

Napisane przez UmiZumi

Przed ciążą nosiłam spodnie w rozmiarze 36, wczoraj okazało się, że teraz potrzebuję 42 Masakra jakaś.

Glowa do gory mam to samo! Rozmiar 36/38 zmienilam na 40. Nie mieszcze sie w ani jedna bluzke sprzed ciazy(biust) i w zadne spodnie-zostalo mi troche brzuszka i ewidentnie rozeszly mi sie biodra. Mam na plusie jeszcze 4kg ale rozmiarowo to kosmos. Ani jeden "stary" ciuch nie pasuje tylko te z polowy ciazy. Nawet luzny plaszcz jesienny i kurtka zimowa do wymiany
Ale najgorsze ze figura mi sie zmienila i nie wiem jak sie do niej ubierac

Napisane przez ButterBear

Ja nie, ja kieruję się zasadą, żeby dzieci kp niczym nie dopajać

Ja tez ale pediatra mowila ze jak dziecko chce to by dac odrobinke przegotowanej wody, jak nie bedzie potrzebna to nie wypije. Dalam jak sie darl 2h non stop bo mu zasycha pewnie w gardle. Wypil chetnie 4-5 lyczkow i sie uspokoil.

[Moni 26]

Napisane przez gosia3103

Ja mam zawsze przy łóżku herbatniki, jabłko, banana. Jak nie mam jak iść na śniadanie to tym się ratuję, albo w nocy jak mnie głód dopadnie ;-)



Przykro mi, że się nie udało świętowanie rocznicy. W każdym razie wszystkiego najlepszego z tej okazji nie jesteś złą mamą, każda z nas się potrzebuje wyrwać. Widzisz, ja jestem zła, że nie pomaluję paznokci! ;-)


Nie, bo niby się nie powinno.. Chociaż zaprzyjaźniona farmaceutka mówiła żeby przepajać to pomoże na brzuszek, no i moja mama twierdzi że tak robiła i działało, ale to lata temu przecież...

ja to samo, po karmieniu ok 3 wpierniczm herbatniki i popijam woda, a dziś to nawet poszłam zjeść płatki na mleku, a no i wykompałam sie o tej porze, bo moje dziecioątko postanowiło zwrócić jedzonko własnie na mnie , jak sobie bekało to i ulał sie twarozek

[papryczka160]

Moni ja wczoraj pyt się poloznej o to dopajanie o ona powiedziala ze pewnie czemu nie, że baczki będą lepsze. Ale tak jakoś nie wiem i się zastanawiam.

[mysia111]

Napisane przez ButterBear

Wczoraj mieliśmy z mężem rocznicę ślubu...wybieraliśmy się na kolację do knajpy...ja kompletnie nie miałam się w co ubrać, bo albo za małe, albo bez możliwości nakarmienia dziecka...polazłam w jakichś starych szmatach już z dołem, a w knajpie wyszło, że prawie nic nie mogę zjeść, zjadłam troszkę przystawki, po czym kapnęłam się, że jest w niej miód, danie główne było za ostre i było w nim pełno cebuli (kelnerka nie wspomniała o tym), a jak zamieniałam się z mężem, to okazało się, że jego mięso jest krwiste, więc też odpadało. Stwierdziłam, że przynajmniej zjem szarlotkę na deser, ale młoda tak zaczęła koncertować, że dosłownie wybiegliśmy z knajpy
Jak wróciliśmy do domu zrobiła mi się taka kumulacja doła, że przepłakałam cały wieczór, robiąc sobie wyrzuty, że jestem złą mamą, że mam potrzebę urywać się z domu, odpoczywać od dziecka i że źle mi z tym, że jestem do niej 'uwiązana'
Dobrze przeczytać, że i Wy macie takie rozterki

Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy.
Też juz marzę o wyrwaniu sie z domu a dokładnie o powrocie do pracy
W grudniu wracam - na poczatek 1 dzień w tygodniu na 4-godziny. Małą zajmie sie mama. Odetchnę sobie psychicznie od pieluch, karmienia itp.
Więc to normalne odczucie, jak widać

Napisane przez gosia3103

Moja córka dziś przeszła samą siebie. Od 7:30 spała jakieś cztery godziny... Tak to przysypiała na dwie minuty i się budziła. Wreszcie usnęła 20 minut temu, mam nadzieję że w nocy nie będzie problemu ze spaniem :-/
A jadła od tej 7 14 razy ;-) jestem wykończona dzisiejszym dniem..

Moja wczoraj tez mi dała popalic. Jak sie obudziła po drzemce o 11.20 to zasnęła ponownie po 18. Nie dałam rady nawet obiadu sobie zrobić, a TŻ nie było w domu, to się wkurzyłam i zamówiłam sobie żarcie. I juz mi było wszystko jedno co zjem bo taka byłam głodna że zamówiłam i zjadłam frytki i dewolaja

Napisane przez kasia_ruda

Dziewczyny, a ja mam pytanie z innej beczki. Bo właśnie się ważyłam i od porodu straciłam 12 kg, dziś mijają dwa tygodnie. W ciągu 24.godz.ostatnich straciłam kilogram. Można chudnąć za szybko? Staram się mądrze odżywiać, nie odmawiam sobie jedzenia... Ale wydaje mi się, że za szybko mi spada ta waga. Nie miałam opuchlizny, więc to nie woda. Się wystraszyłam, że mi się wyjałwowi organizm. Gosia sukienka granatową najlepsza

Mi w niedziele minie 3tygodnie od porodu a tez juz straciłam 12kg.
Został 1 kg. Ufff. W ubrania się mieszczę ale palce mam jeszcze jakies grubsze i mi pierscionki nie wchodzą
Po jakim czasie załozyłyscie pierscionki? Bo boję sie ze mi juz tak zostanie (stopy wróciły do normalnego rozmiaru po ok tygodniu). A mam z kilkanascie pierścionków i żal byłoby mi ich nie nosić

I przeraża mnie to, że przed nami jesień i beda dni deszczowe i nie bedzie mozliwości wyjść z domu.
Wczoraj właśnie u nas lało cały dzień i nie byłysmy na spacerku i mała dała mi popalic. Bo tak to zawsze spi na dworze na spacerze. I jak sobie pomyslę że w takim październiku może lać non stop to juz łapię doła.

[angcyb]

Melduję się jako ostatnia
Aleks przyszedł na świat w niedzielę o 15;10, po 31 godzinach odpływania wód i kilku wersji lekarzy - odpływa/nie odpływa...
Poród ekspresowy, Mąż ledwo zdążył przyjechać, bez nacięcia, bez pęknięcia lekarz powiedział, że 5 min po porodzie wyglądam jakbym wcale nie rodziła , we wtorek już byliśmy w domku
A o to mój królewicz ;

[Moni 26]

Napisane przez mysia111

Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy.
Też juz marzę o wyrwaniu sie z domu a dokładnie o powrocie do pracy
W grudniu wracam - na poczatek 1 dzień w tygodniu na 4-godziny. Małą zajmie sie mama. Odetchnę sobie psychicznie od pieluch, karmienia itp.
Więc to normalne odczucie, jak widać



Moja wczoraj tez mi dała popalic. Jak sie obudziła po drzemce o 11.20 to zasnęła ponownie po 18. Nie dałam rady nawet obiadu sobie zrobić, a TŻ nie było w domu, to się wkurzyłam i zamówiłam sobie żarcie. I juz mi było wszystko jedno co zjem bo taka byłam głodna że zamówiłam i zjadłam frytki i dewolaja



Mi w niedziele minie 3tygodnie od porodu a tez juz straciłam 12kg.
Został 1 kg. Ufff. W ubrania się mieszczę ale palce mam jeszcze jakies grubsze i mi pierscionki nie wchodzą
Po jakim czasie załozyłyscie pierscionki? Bo boję sie ze mi juz tak zostanie (stopy wróciły do normalnego rozmiaru po ok tygodniu). A mam z kilkanascie pierścionków i żal byłoby mi ich nie nosić

I przeraża mnie to, że przed nami jesień i beda dni deszczowe i nie bedzie mozliwości wyjść z domu.
Wczoraj właśnie u nas lało cały dzień i nie byłysmy na spacerku i mała dała mi popalic. Bo tak to zawsze spi na dworze na spacerze. I jak sobie pomyslę że w takim październiku może lać non stop to juz łapię doła.

ja juz od tygodnia nosze obroczke..Połozna mi mowila ze
obrzeki do 3 tyg powinny sie utrzymac i u mnie tak było

[ButterBear]

Dzięki Dziewczyny za życzenia rocznicowe i miłe słowa!
Kurcze, niestety tych gorszych dni mam więcej niż tych dobrych

Mała ma coraz więcej tych białych krostek na buzi. Na szczęście w poniedziałek idziemy do pediatry, spytam co to...
No i w poniedziałek idę do gina, mam nadzieję, że dostanę zielone światło na aktywność fizyczną itp, to zacznę się ruszać...
Na własną rękę nie chcę nic robić, nie pisałam Wam, ale chyba z 1,5 tyg temu podczas mycia podłogi przenosiłam jakieś 30 cm worek z psim żarciem (20 kg) i nagle chlusnęła ze mnie krew. Tak okropnie się wystraszyłam, bo to była taka żywa, czerwona krew... mąż chciał jechać do szpitala, ale do następnego dnia się uspokoiło, więc nie pojechałam.... Ale wystraszyłam się bardzo.

[Moni 26]

Napisane przez angcyb

Melduję się jako ostatnia
Aleks przyszedł na świat w niedzielę o 15;10, po 31 godzinach odpływania wód i kilku wersji lekarzy - odpływa/nie odpływa...
Poród ekspresowy, Mąż ledwo zdążył przyjechać, bez nacięcia, bez pęknięcia lekarz powiedział, że 5 min po porodzie wyglądam jakbym wcale nie rodziła , we wtorek już byliśmy w domku
A o to mój królewicz ;

gratulacje. Synus uroczy

[ButterBear]

Napisane przez angcyb

Melduję się jako ostatnia
Aleks przyszedł na świat w niedzielę o 15;10, po 31 godzinach odpływania wód i kilku wersji lekarzy - odpływa/nie odpływa...
Poród ekspresowy, Mąż ledwo zdążył przyjechać, bez nacięcia, bez pęknięcia lekarz powiedział, że 5 min po porodzie wyglądam jakbym wcale nie rodziła , we wtorek już byliśmy w domku
A o to mój królewicz ;

Serdeczne gratulacje!! Wspaniały królewicz, jaki śniady
I zazdroszczę, że krocze się 'uchowało'

[pati1078]

Napisane przez angcyb

Melduję się jako ostatnia
Aleks przyszedł na świat w niedzielę o 15;10, po 31 godzinach odpływania wód i kilku wersji lekarzy - odpływa/nie odpływa...
Poród ekspresowy, Mąż ledwo zdążył przyjechać, bez nacięcia, bez pęknięcia lekarz powiedział, że 5 min po porodzie wyglądam jakbym wcale nie rodziła , we wtorek już byliśmy w domku
A o to mój królewicz ;

Witamy krulewicza i brawa dla mamusi za szybki porod

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez angcyb

Melduję się jako ostatnia
Aleks przyszedł na świat w niedzielę o 15;10, po 31 godzinach odpływania wód i kilku wersji lekarzy - odpływa/nie odpływa...
Poród ekspresowy, Mąż ledwo zdążył przyjechać, bez nacięcia, bez pęknięcia lekarz powiedział, że 5 min po porodzie wyglądam jakbym wcale nie rodziła , we wtorek już byliśmy w domku
A o to mój królewicz ;

Gratuluję mały jest śliczny

[gosia3103]

Napisane przez angcyb

Melduję się jako ostatnia
Aleks przyszedł na świat w niedzielę o 15;10, po 31 godzinach odpływania wód i kilku wersji lekarzy - odpływa/nie odpływa...
Poród ekspresowy, Mąż ledwo zdążył przyjechać, bez nacięcia, bez pęknięcia lekarz powiedział, że 5 min po porodzie wyglądam jakbym wcale nie rodziła , we wtorek już byliśmy w domku
A o to mój królewicz ;

Super że tak poszło
Witamy królewicza

[zaczarowanadlaniego]

ButterBear wszystkiego dobrego z okazji rocznicy

Dużo miłości i uśmiechu na twarzy )

Każdy ma gorsze dni ja również i mam ich dużo
Ale gdy dopada mnie mega dół to patrzę na małą i to juz staje się nieważne

[justa_1978]

Napisane przez ButterBear

Dzięki Dziewczyny za życzenia rocznicowe i miłe słowa!
Kurcze, niestety tych gorszych dni mam więcej niż tych dobrych

Mała ma coraz więcej tych białych krostek na buzi. Na szczęście w poniedziałek idziemy do pediatry, spytam co to...
No i w poniedziałek idę do gina, mam nadzieję, że dostanę zielone światło na aktywność fizyczną itp, to zacznę się ruszać...
Na własną rękę nie chcę nic robić, nie pisałam Wam, ale chyba z 1,5 tyg temu podczas mycia podłogi przenosiłam jakieś 30 cm worek z psim żarciem (20 kg) i nagle chlusnęła ze mnie krew. Tak okropnie się wystraszyłam, bo to była taka żywa, czerwona krew... mąż chciał jechać do szpitala, ale do następnego dnia się uspokoiło, więc nie pojechałam.... Ale wystraszyłam się bardzo.

Normalnie klapsa powinnas dostac od meza za to dzwganie!!!! Dobrze, ze nie dostalas krwotoku!!!! Jestem taka madra a sama tez dzwigam...
Ja ide do ginekologa we wtorek i tez licze, ze pozwoli mi cwiczyc i nosic pas poporodowy, bo u mnie jest katastrofa z brzuchem! Wygladam jakbym byla w 4 miesiacu ciazy! No i zostalo mi do zrzucenia ok 3,5 kg... bylo mniej ale jak sie wpieprza lody, to efekty obzarstwa sa namacalne.... Jestem bardzo na siebie zla i rozczarowana, bo synus wisi na piersi co dwie godziny a ja nie gubie tych kg...

Dzisiaj bylam z Wiktorkiem u endokrynologa i biedaczek mial pobierana krew z zyly na dloni... pobierali ta krew pare dobrych minut, krew kapala po kropelce do fiolki.... trwalo to dla mnie w nieskonczonosc....ja mlodego trzymalam z calych sil, a on biedulek tak plakal, myslalam, ze mi serce peknie.....

[justa_1978]

Dodam jeszcze zdjecie syneczka Dzisiaj skonczyl 6 tygodni!

[ButterBear]

Napisane przez justa_1978

Normalnie klapsa powinnas dostac od meza za to dzwganie!!!! Dobrze, ze nie dostalas krwotoku!!!! Jestem taka madra a sama tez dzwigam...
Ja ide do ginekologa we wtorek i tez licze, ze pozwoli mi cwiczyc i nosic pas poporodowy, bo u mnie jest katastrofa z brzuchem! Wygladam jakbym byla w 4 miesiacu ciazy! No i zostalo mi do zrzucenia ok 3,5 kg... bylo mniej ale jak sie wpieprza lody, to efekty obzarstwa sa namacalne.... Jestem bardzo na siebie zla i rozczarowana, bo synus wisi na piersi co dwie godziny a ja nie gubie tych kg...

Dzisiaj bylam z Wiktorkiem u endokrynologa i biedaczek mial pobierana krew z zyly na dloni... pobierali ta krew pare dobrych minut, krew kapala po kropelce do fiolki.... trwalo to dla mnie w nieskonczonosc....ja mlodego trzymalam z calych sil, a on biedulek tak plakal, myslalam, ze mi serce peknie.....

Sama sobie powinnam dać klapsa Głupia ja. Mąż z resztą też bardzo się zmartwił, ale i zdenerwował na mnie, że jestem taka durna i 'samosia'...

Ja mam takie same przemyślenia. Hania zasysa jak odkurzacz, łażę na bardzo długie spacery, a z wagą stoję w miejscu! Winię ciastka z biedronki. Już je odstawiłam! Oby teraz coś ruszyło. Planuję też wdrożyć 'dietę'. Muszę coś ze sobą zrobić! Koniecznie, bo popadnę w depresję!!

Biedny Wiktorek, ale na pewno już zapomniał Ja też tak mam, że serce mi się kroi, jak Hania tak płacze...
Ale z niego słodziak, mały aniołeczek

Dziewczyny, czy któraś z Was zakłada dzieciom do snu takie koszule nocne z gumką na dole?
U mnie się to nie sprawdza, mam 2 na zbyciu, chętnie oddam

[Moni 26]

Napisane przez justa_1978

Dodam jeszcze zdjecie syneczka Dzisiaj skonczyl 6 tygodni!

mały słodziaczek

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez justa_1978

Dodam jeszcze zdjecie syneczka Dzisiaj skonczyl 6 tygodni!

Ale Przystojniaczek

[justa_1978]

Napisane przez ButterBear

Sama sobie powinnam dać klapsa Głupia ja. Mąż z resztą też bardzo się zmartwił, ale i zdenerwował na mnie, że jestem taka durna i 'samosia'...

Ja mam takie same przemyślenia. Hania zasysa jak odkurzacz, łażę na bardzo długie spacery, a z wagą stoję w miejscu! Winię ciastka z biedronki. Już je odstawiłam! Oby teraz coś ruszyło. Planuję też wdrożyć 'dietę'. Muszę coś ze sobą zrobić! Koniecznie, bo popadnę w depresję!!

Biedny Wiktorek, ale na pewno już zapomniał Ja też tak mam, że serce mi się kroi, jak Hania tak płacze...
Ale z niego słodziak, mały aniołeczek

Dziewczyny, czy któraś z Was zakłada dzieciom do snu takie koszule nocne z gumką na dole?
U mnie się to nie sprawdza, mam 2 na zbyciu, chętnie oddam

A widzisz, bo Biedronka i mnie gubi, a konkretnie lody bakaliowe Symfonia z Biery!!!! Nie moge sie opanowac, najdziwniejsze jest to, ze jak je jadlam w czasie ciazy, to nic nie tylam.... Teraz karmie piersia, czyli mam zwiekszone zapotrzebowanie na kalorie, a waga idzie w gore... ehhhh

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Dziekuje kobietki, za komplementy! Jak synek troche podrosnie, powiem mu, ze ciocie z forum go chwalily!

[mamuska11]

Napisane przez ButterBear

Dzięki Dziewczyny za życzenia rocznicowe i miłe słowa!

Kurcze, niestety tych gorszych dni mam więcej niż tych dobrych



Mała ma coraz więcej tych białych krostek na buzi. Na szczęście w poniedziałek idziemy do pediatry, spytam co to...

No i w poniedziałek idę do gina, mam nadzieję, że dostanę zielone światło na aktywność fizyczną itp, to zacznę się ruszać...

Na własną rękę nie chcę nic robić, nie pisałam Wam, ale chyba z 1,5 tyg temu podczas mycia podłogi przenosiłam jakieś 30 cm worek z psim żarciem (20 kg) i nagle chlusnęła ze mnie krew. Tak okropnie się wystraszyłam, bo to była taka żywa, czerwona krew... mąż chciał jechać do szpitala, ale do następnego dnia się uspokoiło, więc nie pojechałam.... Ale wystraszyłam się bardzo.

Wszystkiego co najlepsze z okazji rocznicy ile lat po slubie juz?pewnie juz kiedys pisalas ale wyleciało mi z głowy.....

Nie martw sie to nie bedzie trwało wiecznie tylko mała troszkę podrośnie i wszystko zacznie wracać do normy i wygląd i samopoczucie

A z dzwiganiem uważaj bo ja tak podniosłam moja suczkę u weterynarza (27kg) i tak mnie zabolało a to było 2 tyg po cesarce i do tej pory mnie rwie i ciągnie tam w środku chyba cos mi sie rozkleilo bo miałam wszystko sklejone 3 warstwowo bo miałam krwotok i cała macice mi wyciągali na wierzch i teraz tez sie martwię a wizytę kontrolna u lekarza mam za tydzien to bedzie juz 8tyg od porodu.....

Napisane przez justa_1978

Dodam jeszcze zdjecie syneczka Dzisiaj skonczyl 6 tygodni!

śliczny a moge zapytać na jakie badania mu ta krew pobierali u endykrynologa? Bo ja czekam cały czas czy moja Natalke skierują czy nie w związku z podejrzeniem dysplazji przegrodowo ocznej i martwię sie tez bo ja mam niedoczynnosc tarczycy jestem na 175mg levotyroksyny i boje sie czy przez to mała moze miec tez problemy z tarczycą



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.