a z 1980?

[1listopad]

...że tak wtrącę dygresję...
...dlaczego nie widać mojego podpisu pod postami?? Bo wydaje mi się, że wszystko w ustawieniach jest ok...


Edytuję:
Widać!!
Widać!!!
Widać!!!

[1listopad]

Hej dziewczyny
Jak minął dzionek?
Ja jestem zmęczona jak pies...
No i się zaczęło... Juz dzisiaj miałam starcie z Goliatem we wspomnianej wcześniej kwestii...
Az sie poryczałam... Oczywiście w ukryciu... z wściekłosci i żalu...
Porąbany dzień...

Pocieszam sie tylko tym, że to Goliat poległ...

pozdrawiam i miłego wieczorku

[tigresska]

Napisane przez 1listopad

No i się zaczęło... Juz dzisiaj miałam starcie z Goliatem we wspomnianej wcześniej kwestii...
Az sie poryczałam... Oczywiście w ukryciu... z wściekłosci i żalu...
Porąbany dzień...

Pocieszam sie tylko tym, że to Goliat poległ...

no to dobrze dzielna kobietko!

ja spedziłam dzis w pracy10,5 godz - w ramach nadgodzin i jestem padnięta, a w dodatku nie mogłam spać w nocy - nie mogłam zasnąć. usnęłam po 4 a musiałam wstać o 6.10...

miłego wieczoru!

[1listopad]

Napisane przez tigresska

no to dobrze dzielna kobietko!

ja spedziłam dzis w pracy10,5 godz - w ramach nadgodzin i jestem padnięta, a w dodatku nie mogłam spać w nocy - nie mogłam zasnąć. usnęłam po 4 a musiałam wstać o 6.10...

miłego wieczoru!

Ja 12... w ramach pracy
No ale przynajmniej spałam 4 godziny
Fizycznie jeszcze pociągnę (bo jestem przyzwyczajona), ale psychicznie padłam około 12.30....

Ale znalazłam fajny cytat:
"Smutek jest jak pochód - przechodzi"
No to cierpliwie czekam...

[tigresska]

Napisane przez 1listopad

Ja 12... w ramach pracy
No ale przynajmniej spałam 4 godziny
Fizycznie jeszcze pociągnę (bo jestem przyzwyczajona), ale psychicznie padłam około 12.30....

Ale znalazłam fajny cytat:
"Smutek jest jak pochód - przechodzi"
No to cierpliwie czekam...

to jutro obowiazkowo odpoczywamy!
cytat piękny i jakże prawdziwy! przyspiesz ten pochód i szeroko sie uśmiechnij!

[mirika]

cześć, jak wam mija weekend?
myślałam, że jak będę spała godzinę dłużej to się wyśpię...a tu nici. cały dzień chodzę jakaś ziewająca. masakra. a jutro muszę raniutko wstać i mam cały dzień zabiegany.
jakoś w ogóle nie odpoczęłam...jakiś krótki ten weekend

[tigresska]

witam! ja mam dziś dziwny dzień ponieważ wczoraj zamiast o godzinę to przestawiłam zegarek o 2... i nie moge sie dziś jakoś połapać czasowo

[mirika]

Napisane przez tigresska

i nie moge sie dziś jakoś połapać czasowo

powiem ci, że ja też, ale z tego powodu, że nie wszystkie zegarki poprzestawiałam

[katarzinka]

Napisane przez 1listopad

Hej dziewczyny
Jak minął dzionek?
Ja jestem zmęczona jak pies...
No i się zaczęło... Juz dzisiaj miałam starcie z Goliatem we wspomnianej wcześniej kwestii...
Az sie poryczałam... Oczywiście w ukryciu... z wściekłosci i żalu...
Porąbany dzień...

Pocieszam sie tylko tym, że to Goliat poległ...

pozdrawiam i miłego wieczorku

hej

gratulacje za powalenie Goliata a poryczeć czasem to się jest dobrze, mnie to przynosi ulgę jak się zdarzy.

a ja łykend spędziłam KULTowo - czyli koncert Kultu w spodku i dzięki późnemu powrotowi w ogóle nie odczułam zmiany czasu.
to było nasze ostatnie szaleństwo przed ślubem, teraz to już nie będzie czasu na takie sprawy, oczywiścid do ślubu
a za tydzień konferencja i już mam stresik , ale mam nadzieję, że to ten pozytywny, mobilizujący.

dobrego tygodnia dla wszsytkich

[tigresska]

Napisane przez mirika

powiem ci, że ja też, ale z tego powodu, że nie wszystkie zegarki poprzestawiałam

mialam wczoraj dokladnie tak samo - co zegarek to inna godzina... generalnie żyłam w 3 strefach czasowych

m,iłego dnia wszystkim!

[1listopad]

Ehhhh... leniwy dzień...


Podczas obiadu:
Wcinamy kopytka...
Mała wywija widelcem na prawo i lewo...

mąż: nie wywijaj tym widelcem, bo zrobisz komuś krzywdę...
mała: komu?
mąż: no na przykład mnie... dziabniesz mnie w oko...
mała: i co się wtedy stanie?
mąż: no będę ślepy!
mała: nie będziesz ślepy... zostanie Ci drugie oko...


bolesna logika...

miłego wieczoru

[tigresska]

Napisane przez 1listopad

Ehhhh... leniwy dzień...


Podczas obiadu:
Wcinamy kopytka...
Mała wywija widelcem na prawo i lewo...

mąż: nie wywijaj tym widelcem, bo zrobisz komuś krzywdę...
mała: komu?
mąż: no na przykład mnie... dziabniesz mnie w oko...
mała: i co się wtedy stanie?
mąż: no będę ślepy!
mała: nie będziesz ślepy... zostanie Ci drugie oko...


bolesna logika...

miłego wieczoru

no proszę jaka cwaniara

[katarzinka]

Napisane przez 1listopad

Ehhhh... leniwy dzień...


Podczas obiadu:
Wcinamy kopytka...
Mała wywija widelcem na prawo i lewo...

mąż: nie wywijaj tym widelcem, bo zrobisz komuś krzywdę...
mała: komu?
mąż: no na przykład mnie... dziabniesz mnie w oko...
mała: i co się wtedy stanie?
mąż: no będę ślepy!
mała: nie będziesz ślepy... zostanie Ci drugie oko...


bolesna logika...

miłego wieczoru

bystrzacha z niej, co nie

[ninusia8]

Nie no jak zwykle 1listopad twoja coreczka doprowadzila mnie do lez.... ze smiechu!!!
kurcze nie moge z niej, jest przeurocza! masz jakies jej zdjecie? ciekawa jestem jak wyglada,
ja nie mialam czasu zajrzec tutaj bo szkola w weekend ale juz czytam.

[1listopad]

Napisane przez ninusia8

Nie no jak zwykle 1listopad twoja coreczka doprowadzila mnie do lez.... ze smiechu!!!
kurcze nie moge z niej, jest przeurocza! masz jakies jej zdjecie? ciekawa jestem jak wyglada,
ja nie mialam czasu zajrzec tutaj bo szkola w weekend ale juz czytam.

Jaka matka, taka córka

Pewnie, że mam zdjęcia
Z pięć milionów

Miłego wieczorku

[katarzinka]

witam
u mnie stresik przed konferencyjny, ale za to jak wróce z konferencji to czeka mnie panieński,a w ogóle to za 3 tygodnie WIELKI DZIEŃ - ale zleciało
ściskam mocno i całuję serdecznie i w przysłym tygodniu w czwartek proszę o trzymanie kciuków za moje wystapienie na konfie

[mirika]

Napisane przez katarzinka

witam
u mnie stresik przed konferencyjny, ale za to jak wróce z konferencji to czeka mnie panieński,a w ogóle to za 3 tygodnie WIELKI DZIEŃ - ale zleciało
ściskam mocno i całuję serdecznie i w przysłym tygodniu w czwartek proszę o trzymanie kciuków za moje wystapienie na konfie

a to twoje pierwsze wystąpienie czy kolejne? ja ostatnio nigdzie nie musiałam zabierać głosu, ale pewnie niedługo mnie to czeka i sam zastanawiam się jak sobie dam radę. pewnie lekki stresik będzie
katarzinka , będzie dobrze

masz jakieś plany na panieński? czy to niespodzianka?

strasznie dużo mam ostatnio pracy i ciągle chodzę niewyspana, ale nie ma co się dziwić jak kładę się spać o 2 czy 3. dziś postanowiłam sobie, że o 22 będę leżeć już w łóżku...aż ciekawa jestem co z tego wyjdzie. mogło by wyjść...marzę o poduszce

pozdrawiam was mocno

[tigresska]

Napisane przez katarzinka

witam
u mnie stresik przed konferencyjny, ale za to jak wróce z konferencji to czeka mnie panieński,a w ogóle to za 3 tygodnie WIELKI DZIEŃ - ale zleciało
ściskam mocno i całuję serdecznie i w przysłym tygodniu w czwartek proszę o trzymanie kciuków za moje wystapienie na konfie

to ja juz zaczynam trzymac kciuki. powodzenia!

witam serdecznie i pozdrawiam

[mirika]

Napisane przez katarzinka

witam
u mnie stresik przed konferencyjny, ale za to jak wróce z konferencji to czeka mnie panieński,a w ogóle to za 3 tygodnie WIELKI DZIEŃ - ale zleciało
ściskam mocno i całuję serdecznie i w przysłym tygodniu w czwartek proszę o trzymanie kciuków za moje wystapienie na konfie

ponieważ jesteś przed ślubem to mam dla ciebie piosenkę. http://swkrzysiek.wrzuta.pl/audio/3p...ofia_malzenska
naprawdę bawi mnie ta piosenka. gdybym to ja wcześniej wiedziała...

[1listopad]

Napisane przez katarzinka

witam
u mnie stresik przed konferencyjny, ale za to jak wróce z konferencji to czeka mnie panieński,a w ogóle to za 3 tygodnie WIELKI DZIEŃ - ale zleciało
ściskam mocno i całuję serdecznie i w przysłym tygodniu w czwartek proszę o trzymanie kciuków za moje wystapienie na konfie

"Już mi niosą suknię z welonem... " lalala
eeee... nie... treść tej piosenki jest trochę nie teges...

Lepiej:
"Serca dwa... serduszka małe dwa..." lalalala

A na noc poślubną:
"Majteczki w kropeczki..." sia lalalalala

No to repertuar masz już ułożony


A na konferencję możesz wejść w rytm:
"Dziesięć w skali Beauforta!"

Powodzenia

[katarzinka]

Napisane przez mirika

a to twoje pierwsze wystąpienie czy kolejne? ja ostatnio nigdzie nie musiałam zabierać głosu, ale pewnie niedługo mnie to czeka i sam zastanawiam się jak sobie dam radę. pewnie lekki stresik będzie
katarzinka , będzie dobrze

masz jakieś plany na panieński? czy to niespodzianka?

strasznie dużo mam ostatnio pracy i ciągle chodzę niewyspana, ale nie ma co się dziwić jak kładę się spać o 2 czy 3. dziś postanowiłam sobie, że o 22 będę leżeć już w łóżku...aż ciekawa jestem co z tego wyjdzie. mogło by wyjść...marzę o poduszce

pozdrawiam was mocno

to moje kolejne, ale jakoś tak mam, że każde wystąpienie mnie trochę nerwów kosztuje, zwłaszcza, że jako kobieta śmiem zabierać głos w branży postrzeganej bardziej jako męska
panieński - będzie trochę nietypowo, gdyż najpierw ja się spotykam na parę godzin z dziewczynami, TŻ z chłopakami, a potem sie spotykamy w jednym miejscu i imprezujemy razem. Z tego co wiem to dziewczyny coś kombinują, ale nie chcą powiedzieć co
udało się o 22giej połozyć????

Napisane przez tigresska

to ja juz zaczynam trzymac kciuki. powodzenia!

witam serdecznie i pozdrawiam

dzięki za kciuki

Napisane przez mirika

ponieważ jesteś przed ślubem to mam dla ciebie piosenkę. http://swkrzysiek.wrzuta.pl/audio/3p...ofia_malzenska
naprawdę bawi mnie ta piosenka. gdybym to ja wcześniej wiedziała...

piosenke posłucham chętnie i przemyślę

Napisane przez 1listopad

"Już mi niosą suknię z welonem... " lalala
eeee... nie... treść tej piosenki jest trochę nie teges...

Lepiej:
"Serca dwa... serduszka małe dwa..." lalalala

A na noc poślubną:
"Majteczki w kropeczki..." sia lalalalala

No to repertuar masz już ułożony


A na konferencję możesz wejść w rytm:
"Dziesięć w skali Beauforta!"

Powodzenia

dzięki za repertuar i wsparcie
buziaki dla wszsytkich

[mirika]

cześć
jesteście...? cicho się zrobiło...

miałam czwartek i piątek wolne, a dziś znowu w pracy.

trzymajcie za mnie kciuki od dziś zaczęłam walkę z 5 kg...ciekawe czy tym razem się uda

[katarzinka]

Napisane przez mirika

cześć
jesteście...? cicho się zrobiło...

miałam czwartek i piątek wolne, a dziś znowu w pracy.

trzymajcie za mnie kciuki od dziś zaczęłam walkę z 5 kg...ciekawe czy tym razem się uda

oki ja trzymam mocno kciuki i powodzenia!!!!

DOPISEK ZE WTORKU
Jako, że nikt się tu nie pojawił od wczoraj to robię dopisek, żeby nie pisac dwóch postów

wpadam się pożegnać na kilka dni, bo jutro skoro świt wyjeżdżam na konferencję - postaram się godnie prezentować nasz rocznik
a jak wróce to w poniedziałek PANIEŃSKI
dobrych zatem dni i zjawiam się po powrocie do rzeczywistości

buziaki

[1listopad]

Hej Dziewczyny
Chyba dopadł mnie jesienny marazm... albo odchorowuję kolejne starcie "na szczycie"...
Macie jakiś dobry przepis na nabranie chęci do działania?
Co sobie wówczas fundujecie/mówicie??? ...po potrzebuję czegoś na "zapych"...

katarzinka - nie wątpię, że będziesz godnie reprezentowała nasz rocznik
Baw się przy tym dobrze

[mirika]

Napisane przez katarzinka

DOPISEK ZE WTORKU
Jako, że nikt się tu nie pojawił od wczoraj to robię dopisek, żeby nie pisac dwóch postów

wpadam się pożegnać na kilka dni, bo jutro skoro świt wyjeżdżam na konferencję - postaram się godnie prezentować nasz rocznik
a jak wróce to w poniedziałek PANIEŃSKI
dobrych zatem dni i zjawiam się po powrocie do rzeczywistości

buziaki

czekamy

Napisane przez 1listopad

Hej Dziewczyny
Chyba dopadł mnie jesienny marazm... albo odchorowuję kolejne starcie "na szczycie"...
Macie jakiś dobry przepis na nabranie chęci do działania?
Co sobie wówczas fundujecie/mówicie??? ...po potrzebuję czegoś na "zapych"...

szkoda, że nie mogę podać ci jakiejś dobrej recepty, sama ostatnio chodzę jakaś przybita i ciągle narzekam...tłumaczę sobie, że to przez pogodę i pewnie przez tą moją dietę - bo postanowiłam zrzucić kilka kg. jak jestem głodna to potrafię być nieznośna
a tak patrząc w przeszłość to u mnie dobrze działa butelka wina lub plotki z przyjaciółką...jak sie wygadam, wyżalę to od razu mi lepiej i lżej.

1 listopad napisz koniecznie jak twój humor

[magdaka13]

witam wszystkie w ten szary dzionek,

wiem,ze mialam sie wczesniej odezwac..ale cierpie na jaks dziwna dylatacje czasu..znaczy nie wiem jak to sie dzieje, ze dni leca predko,predko a mi roboty nie ubywa..no ale do rzeczy..oczywiscie bylismy na malpowaniu w zoo w Nd [zdjecia beda prosze o cierpliwosc]..naprawde czadowa sprawa!...niby trasa na 45min ..ale mysmy wisieli przez 1,5h..niektore przeszkody dosc ciezkie..zwazywszy ze ziemia 10 metrow pod nami..jak dla mnie najfajniejsze tyrolki-czyli takie jakby zjazdy na linie..na wiosne na pewno wybierzemy sie jeszcze raz...
pozniej kilka dni..a wlasciwie nocy w pracy...nie jest to moze najbardziej udany czas..bo niestety 2 nocka pod rzad juz jest meczaca..wizyta na cmentarzu u moich dziadkow..i taka refleksja..ze nie chodzi o to by zmarlych wspominac - tylko zyc tak by byli z nas dumni tu na ziemi..w moim przypadku klania sie kultywowanie tradycji rodzinnych..

no i w koncu wczoraj pierwsza lekcja kursu prawa jazdy..na razie teoria...ale juz widze ze sporo sie zmienilo w formie egzaminu odkad ja zdawalam ostatni raz [czyli jakies 3-4 lata temu]...instruktor mlody,smieszny..chociaz ja jako akademik chcialabym od niego wykladow z mechaniki..wiem,wiem zboczeniec..ale przez meza ogladam sporo programow tv o samochodach i jakies tam pojecie mam. na razie widze, ze bede miala sporo nauki-ale to dobrze-teraz juz musze zdac..bo to przeciez wstyd, zeby miec samochod i nie moc nim jezdzic, co nie;P?

katarzinka - zycze wszystkiego najlepszego z okazji dnia slubu.trzymam kciuki by wszystko wyszlo perfekcyjnie..pogoda byla przepiekna,nie mowiac juz o pannie mlodej

1listopad - to pogoda tak dziala na humor i nic innego. Zdradze ci moje sposoby, nie wiem czy zadzialaja w twoim przypadku-ale probuj:
- na duze smutki-dlugi spacer z psem
- na srednie smutki: nowy fryz u fryzjera, mietolenie kota, przegladanie stron z fotografiami, szwendanie sie po blogach podrozniczych [np. oliwkowo.pl], czytanie i ogladanie ksiazek podrozniczych [wtedy wymyslam kolejne trasy], czasem czytanie ksiazek milosnych, ogladanie ckliwych romansidel, ogladanie 'House MD'-to goraco polecam,
- na male smutki: kawa z kardamonem,herbatka 'Truskawki z Bita smietana'-ostatnie odkrycie w Rossmanie, gupia gadka z moim bratem lub ojcem na gg, przytulenie sie do meza, sex, gotowanie czegos slodkiego

a czasem po prostu plyta Guano Apes czy tez Massive Attack tak w kolko przez 2h

moze pomoze-wysylam dobre fluidy by zla aura odeszla

[1listopad]

Napisane przez mirika

czekamy



szkoda, że nie mogę podać ci jakiejś dobrej recepty, sama ostatnio chodzę jakaś przybita i ciągle narzekam...tłumaczę sobie, że to przez pogodę i pewnie przez tą moją dietę - bo postanowiłam zrzucić kilka kg. jak jestem głodna to potrafię być nieznośna
a tak patrząc w przeszłość to u mnie dobrze działa butelka wina lub plotki z przyjaciółką...jak sie wygadam, wyżalę to od razu mi lepiej i lżej.

1 listopad napisz koniecznie jak twój humor

Humor - póki co - pod psem... Czekam na jakiś impuls... Przedwczoraj nawet dostałam - bardzo ważny i bardzo osobisty - ale to ciągle za mało...

Taaaaakkkkk... To się zgadza - plotki z przyjaciółką dobrze robią - ale moja jest daleko ode mnie...
Butelka wina - no cóż... to by chyba musiała być rzeczywiście butelka wina... w całości

Zrzucasz kilogramy? A jaką ilość sobie założyłaś - jeśli to nie tajemnica?

Napisane przez magdaka13

witam wszystkie w ten szary dzionek,

wiem,ze mialam sie wczesniej odezwac..ale cierpie na jaks dziwna dylatacje czasu..znaczy nie wiem jak to sie dzieje, ze dni leca predko,predko a mi roboty nie ubywa..no ale do rzeczy..oczywiscie bylismy na malpowaniu w zoo w Nd [zdjecia beda prosze o cierpliwosc]..naprawde czadowa sprawa!...niby trasa na 45min ..ale mysmy wisieli przez 1,5h..niektore przeszkody dosc ciezkie..zwazywszy ze ziemia 10 metrow pod nami..jak dla mnie najfajniejsze tyrolki-czyli takie jakby zjazdy na linie..na wiosne na pewno wybierzemy sie jeszcze raz...
pozniej kilka dni..a wlasciwie nocy w pracy...nie jest to moze najbardziej udany czas..bo niestety 2 nocka pod rzad juz jest meczaca..wizyta na cmentarzu u moich dziadkow..i taka refleksja..ze nie chodzi o to by zmarlych wspominac - tylko zyc tak by byli z nas dumni tu na ziemi..w moim przypadku klania sie kultywowanie tradycji rodzinnych..

no i w koncu wczoraj pierwsza lekcja kursu prawa jazdy..na razie teoria...ale juz widze ze sporo sie zmienilo w formie egzaminu odkad ja zdawalam ostatni raz [czyli jakies 3-4 lata temu]...instruktor mlody,smieszny..chociaz ja jako akademik chcialabym od niego wykladow z mechaniki..wiem,wiem zboczeniec..ale przez meza ogladam sporo programow tv o samochodach i jakies tam pojecie mam. na razie widze, ze bede miala sporo nauki-ale to dobrze-teraz juz musze zdac..bo to przeciez wstyd, zeby miec samochod i nie moc nim jezdzic, co nie;P?

katarzinka - zycze wszystkiego najlepszego z okazji dnia slubu.trzymam kciuki by wszystko wyszlo perfekcyjnie..pogoda byla przepiekna,nie mowiac juz o pannie mlodej

1listopad - to pogoda tak dziala na humor i nic innego. Zdradze ci moje sposoby, nie wiem czy zadzialaja w twoim przypadku-ale probuj:
- na duze smutki-dlugi spacer z psem
- na srednie smutki: nowy fryz u fryzjera, mietolenie kota, przegladanie stron z fotografiami, szwendanie sie po blogach podrozniczych [np. oliwkowo.pl], czytanie i ogladanie ksiazek podrozniczych [wtedy wymyslam kolejne trasy], czasem czytanie ksiazek milosnych, ogladanie ckliwych romansidel, ogladanie 'House MD'-to goraco polecam,
- na male smutki: kawa z kardamonem,herbatka 'Truskawki z Bita smietana'-ostatnie odkrycie w Rossmanie, gupia gadka z moim bratem lub ojcem na gg, przytulenie sie do meza, sex, gotowanie czegos slodkiego

a czasem po prostu plyta Guano Apes czy tez Massive Attack tak w kolko przez 2h

moze pomoze-wysylam dobre fluidy by zla aura odeszla

Z mojego doświadczenia wynika, że juz pierwsza nocka potrafi być zabójcza... a co dopiero druga pod rząd!!!

Spacer z psem - o tak... mój by się ucieszył... szczególnie jakby mu się kury sąsiadów napatoczyły...

Nowy fryz - no tak... przydałoby się to i owo podrasować...

Miętolenie kota - kota brak...

Literatura - i to jest pomysł - własnie przetrawiam "Emmę". Jest pisana w tak naiwnej formie, że człowiek zapomina o niektórych drażliwych aspektach życia codziennego

kawa i takie tam - niezły pomysł - idę sobie zaparzyć zieloną herbatę o smaku opuncji

głupia gadka - no cóż - to mi sie jakoś uaktywnia na co dzień Aż mi się czasami nie chce wierzyć, że mi "takiej starej kobiecie, takie głupoty po głowie chodzą"

przytulenie się do męża itp. -

A może by to wszystko jakoś połączyć?

Pójdę na bardzo długi spacer z kotem sąsiadów. Po drodze pomiętolę fryzjera. Wychylę butelkę wina za zdrowie Dr. Housa. A na koniec wysmaruję przyjaciółkę truskawkami z bita śmietaną z Rossmana... A to wszystko w rytm muzyki z malucha niezbyt rozgarniętego sąsiada... um.. cy.. cy...!!!

Nic to! Trza sie za siebie wziąć!

Dzięki serdeczne za rady - aż się człowiekowi cieplej na sercu robi

[ninusia8]

Ale fajne pomysły.. magdaka13 tylko ze 1listopad troszke opacznie zrozumiała....hihihi... nie ma to jak isc na spacer z kotem i to jeszcze sąsiadow i pomietolic fryzjera! to juz bys wrociła zrelaksowana jak trza!!! Pozdrawiam dziewczyny!

[mirika]

Napisane przez 1listopad

Zrzucasz kilogramy? A jaką ilość sobie założyłaś - jeśli to nie tajemnica?



Pójdę na bardzo długi spacer z kotem sąsiadów. Po drodze pomiętolę fryzjera. Wychylę butelkę wina za zdrowie Dr. Housa. A na koniec wysmaruję przyjaciółkę truskawkami z bita śmietaną z Rossmana... A to wszystko w rytm muzyki z malucha niezbyt rozgarniętego sąsiada... um.. cy.. cy...!!!

całe 5kg

1 listopad, widzę, że cię dobry humor do końca nie opuścił... naprawdę rozśmieszyłaś mnie tym połączeniem

tak, tak myślałam oczywiście o całej butelce...najlepiej poprawia humor

dziewczynki dużo uśmiechu i słońca nam wszystkim życzę

[tigresska]

witajcie! kiepsko u mnie ostatnio z czasem ale postanowiłam ze przynajmniej sie z Wami przywitam abyscie o mnie nie zapomniały