Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Convalariamayalis]

Napisane przez Kasza Manna

Przy okazji - moje najświeższe odkrycie - Stacey Kent. Kocham jej głos
(pewnie znacie ten utwór też z innych wykonań )

Hmmmm bardzo ciepły, kojący głos
Przydałby się jeszcze do zestawu jakiś mężczyzna u boku

[Kasza Manna]

Męża ma, saksofonistę razem nagrywają płyty
Przesłuchaj sobie na jutubie inne jej utwory, jeśli masz ochotę

To też jest super


i to:

[Malla]

Czemu zdolni parują się ze zdolnymi, a mi zostają same beztalencia?

[mww]

Witam

Malla - Ty jesteś na etapie poszukiwań, jeszcze wszystko przed Tobą
Kasza -posłucham w domu
Convi- ciężki orzech do zgryzienia, z jakichś powodów szukałaś pracy więc dobrze przemyśl wszystkie za i przeciw

Piątek

[olla74]

Napisane przez Malla

Olla - może naśladuje tym koleżanki?
Mam o kilkanaście lat młodszą kuzynkę i już we wczesnej podstawówce miała w głowie tylko lans. Dzieciaki żądały komórek i laptopów, "bo inne dzieci mają". Nie mówiąc już o przykładach, jakie im daje TV, czyli Hanna Montana i inne rozpuszczone bachory.

Właśnie nie bardzo ma dostęp do tych głupot (brak TV, a szkoła wiejska bez lansu)Ale ma bzikia na punkcie wyglądu.
Gadamy o sytuacji finansowej ale jakoś rozumie chyba nie do konca.
No i te teksty tatusia," na książkach nie można oszczędzac".
Potem mówił ,że to tylko tak ogólnie,że nic nie obiecywał ale młoda zrozumiała co chciałą.

Napisane przez Convalariamayalis

Cześć lachony moje
Pierwszy września...ech...jakaś nostalgia mnie dopadła, nie wiedzieć czemu. Szkolne nauki dawno skończyłam więc nie powinna ta data na mnie takiego wrażenia. To pewnie dlatego że już wrzesień od razu przychodzi mi na myśl szara ponura deszczowa jesień.

Nie pisałam długo ale zaglądałam na wątek. Trochę zamieszania jest w domu bo mama od 3 września wyjeżdża na 3 tygodnie do sanatorium do Kołobrzegu. Jak to mój tato mówi "w końcu 3 tygodnie spokoju"
No i jeździmy po sklepach, bo przecież nie ma się w co ubrać, a nie pojedzie tam "jak dziadówa". Stoi tylko przed tym lustrem przymierza, poprawia i podkrada mi kosmetyki Już wysępiła tusz i perfumy ale czai się chyba na coś jeszcze Ja nie wiem chyba na podryw jakiś tam jedzie czy co Dziś umówiła się na hennę brwi a potem jedziemy na ostatnie (mam nadzieję) zakupy.



Kasza współczuje, ale trzeba być dobrej myśli. Może niedługo będzie u Was gościł.



Albo.. quada na komunię świętą
Olla może tak jak mówią dziewczyny porozmawiać na spokojnie z młodą i wyjaśnić sytuację finansową.
Niestety taki to już "głupi wiek" że dla dzieciaków najważniejsze jest to co powiedzą rówieśnicy.
Ja powiem Wam że niestety u mnie w podstawówce były takie sytuacje, że nie mając butów Nike albo Adidasa było się adresatem głupich przytyków i wyśmiewania. Nawet jedna koleżanka powiedziała do drugiej:"Jakbyś miała pieniądze to byś ubierała się tak jak ja (w domyśle same markowe Nike, Adidas czy Reebok). Oczywiście druga jej tam od razu odpyskowała, tak że poszło w pięty pierwszej
Ale niesmak jakiś pozostał...

Nie śmiac się z Mamusi, bo niedługo i my będziemy się stroic do sanatorium.
A propos zdrowia coś mnie męczy przez ostatnie dni. Żoładkowo oraz ciśnieniowo. Jako niskociśnieniowiec 60/90 miałąm wczoraj 70/133 i umierałąm.Sąsiad 40 lletni miał 90/169 i aż pojechał do przychodni.

Napisane przez Sephinrot

Olla dziewczyny juz wszystko napisały i zgadzam się z nimi, spróbuj porozmawiać z córą i wytłumaczyć jej sytuację, może nie od razu do niej wszystko dotrze, ale cos na pewno w głowie zostanie.


Agusia dostanie baty jak wróci, bo takie rzeczy wypisuje na fb,a potem sie nie odzywa

chcemy


w końcu mnie głowa przestaje boleć i z gardłem tez trochę lepiej, wracam do żywych powoli

Kasza chcemy. A głos Pani śpiewającej moja stylistyka.
Co Agusia tam pisała. świeccie mnie.

Będę gadac z dzieckiem ale musze chybgha relanium zażyc przed.

Napisane przez mww

Witam

Malla - Ty jesteś na etapie poszukiwań, jeszcze wszystko przed Tobą
Kasza -posłucham w domu
Convi- ciężki orzech do zgryzienia, z jakichś powodów szukałaś pracy więc dobrze przemyśl wszystkie za i przeciw

Piątek

Trzymiem kciuki za pracę.

Napiszę Wam jaką jestem blondynką.
Wczoraj mam zawieśc dzieci na 9 na początek roku. 8.55 wsiadam do samochodu i ... nie odpala Wiem ,że akumulator słaby wiec dzwonie do mężą gdzie przewody do ładowania.Nie odbiera (3x) wiec miałąm nerwa,że ho,ho. Pzryszedł starszy sąsiad i próbujemy odpalic, kable znalazłam.Nic. więc pozstało łądowanie. Dzieci na szcęście zabrał młody sasiad.
Przyjechał Pan z chlebem, kupiłąm chleb i dalej się męcze z samochodem.Pomijam ,że byłąm w miarę elegancko ubrana na jasno (jestem przewodniczącą Rady Rodziców)Za jakieś 5 min wraca Pan ' chlebek" i pyta c się stało.Popatzrył podumał spytał czy to automat i wsiadł do auta. Po czym odpalił za 1 razem.
Co się okazało?
Samochód był na D czyli biegu drive, a powinien na P parking. W życiu bym nie odpaliła. Wstyd mi było.
Ale to było po powrocie z miasta gdy dziecko mnie tak wnerwiło wiec to możliwe ,że nie bardzo wiedziałam co robie,bo miałam takie nerwy,żę się w samochodzie poryczałam.

Muszę wyluzwac , bo zwariuje. Dobrze,że jesteście.

[kurczak Wolf]

Napisane przez takajb

Kurczaku my do szkoły na 8 bliźniaki na 9.30 zaczyna sie

u nas tata zawoził na rozpoczęcie roku... A dzisiaj pierwszy dzień samodzielnej podróży autobusem I pierwsze lekcje... i jak mi przyjdzie i powie, że więcej nie idzie do szkoły, bo pani posadziła ją z osobą, z którą nie chciała siedzieć, to...

Napisane przez dzinek

Kurczak echhh gowniana sprawa z tym jedzeniem

Napisane przez Malla

Olla - może naśladuje tym koleżanki?
Mam o kilkanaście lat młodszą kuzynkę i już we wczesnej podstawówce miała w głowie tylko lans. Dzieciaki żądały komórek i laptopów, "bo inne dzieci mają". Nie mówiąc już o przykładach, jakie im daje TV, czyli Hanna Montana i inne rozpuszczone bachory.

A tu muszę stanąć w obronie Hanny Oglądałam dość często, bo lubię kontrolować, to co ogląda Młoda i akurat w tym serialu przemycają sporo gadek umoralniających W porównianiu do innych seriali dla "młodzieży" nie wypada wcale źle

Napisane przez Convalariamayalis

Pierwszy września...ech...jakaś nostalgia mnie dopadła, nie wiedzieć czemu. Szkolne nauki dawno skończyłam więc nie powinna ta data na mnie takiego wrażenia. To pewnie dlatego że już wrzesień od razu przychodzi mi na myśl szara ponura deszczowa jesień.

A mnie się wczoraj przypomniało, że w 39-tym wybuchła wojna i potem było już tylko gorzej... i tyle dzieci nie poszło już nigdy do szkoły... jakoś tak mnie ta świadomość przycisnęła do gleby...

Napisane przez Convalariamayalis

Trochę zamieszania jest w domu bo mama od 3 września wyjeżdża na 3 tygodnie do sanatorium do Kołobrzegu. Jak to mój tato mówi "w końcu 3 tygodnie spokoju"
No i jeździmy po sklepach, bo przecież nie ma się w co ubrać, a nie pojedzie tam "jak dziadówa". Stoi tylko przed tym lustrem przymierza, poprawia i podkrada mi kosmetyki Już wysępiła tusz i perfumy ale czai się chyba na coś jeszcze Ja nie wiem chyba na podryw jakiś tam jedzie czy co Dziś umówiła się na hennę brwi a potem jedziemy na ostatnie (mam nadzieję) zakupy.

No chyba nie "chyba"...

Napisane przez Convalariamayalis

Niestety taki to już "głupi wiek" że dla dzieciaków najważniejsze jest to co powiedzą rówieśnicy.

No niestety... ale muszą przez to przejść (i rodzice też ). W końcu to element uspołeczniania się tych małych konsumpcyjnych szkodników

Napisane przez Convalariamayalis

lachonarium to niby w domu ma być, bo ojciec już wszem i wobec ogłasza, że będzie sobie "koleżanki" sprowadzał

taaaaa ... już ja mu tam dam "koleżanki"

Daj tacie pogadać... to pewnie ostatnie drgania jego męskiego ego...

Napisane przez Kasza Manna

Ja miałam o tyle szczęście, że w mojej podstawówce osób "oryginalnych" było niewiele, więc normą były ciuchy "byle jakie", rzadkością coś droższego. Inna sprawa, że teraz łatwiej jest coś wyhaczyć na promocjach kiedyś różnica cen była duża, a wybór malutki.

U mnie było tak samo
Ale teraz realia są inne...
Mała wpadła ostatnio do domu z pytaniem, czy jej piłka jest oryginalna. Mówię, że tak (mąż wygrał ją w tenisa stołowego), no to poleciała dalej na dwór. Piłka, która do tej pory była po prostu piłką, nagle stała się powodem, dla którego starsze chłopaki potrafią przyjść do takiego małego smarka, pogadać na podwórku i poprosić o pożyczenie (bo swoją uszkodzili)

Napisane przez Convalariamayalis

Acha no i mam "niusa". Pamiętacie jak na początku sierpnia pisałam że byłam na rozmowie w pewnej firmie, znana marka itd. itp., stanowisko jak najbardziej mnie interesujące.
No i dzisiaj zadzwonili że pozytywnie rozpatrują moją kandydaturę i zapraszają mnie na kolejną rozmowę. Szczerze mówiąc myślałam ze będą na nie.
W ogóle to mam taki mętlik w głowie że hej

Idź za instytnktem... a może w obecnej pracy zgodzą się na urlop bezpłatny?

Napisane przez Malla

Czemu zdolni parują się ze zdolnymi, a mi zostają same beztalencia?

Bo może nie szukasz tam, gdzie trzeba?
I no ej... Twój Słodziak, to beztalencie?

Napisane przez olla74

Nie śmiac się z Mamusi, bo niedługo i my będziemy się stroic do sanatorium.

Święta słowa

I nie dziwne, że się zamieszałaś z tym samochodem, skoro byłas taka zdenerwowana...

Może zapytaj córkę, z czego jest gotowa zrezygnować, żeby można było kupić te buty? Ale musiałaby zrezygnować konktetnie ona sama - a nie cała rodzina. I popieram Badymkę - musi być wspolny front z mężem

Acha... i następnym razem, to ja bym podwoziła a nie była podwożona, skoro drajwer ma gibnięte poczucie czasu...

Moja Mała też mi wystrzeliła z tekstem, że nic jej nie kupuję... no i dostała z automatu listę wyrzygującą (łącznie ze słodyczami) i informację, że ja jej tego nie MUSZĘ kupować, tylko chcę - skoro mam takie możliwości. Ale musi mieć świadomość, że mamy takie możliwości tylko dlatego, że oboje pracujemy. A pracujemy, bo się uczyliśmy i mieliśmy szczęście w szukaniu pracy - więc warto się uczyć. Ale są osoby, które nie mogą wielu rzeczy kupić swoim dzieciom, chociaż bardzo by chciały. I te dzieci tez by chciały - i jak sie dowiem, że ona przy takich dzieciach "błyszczy" tekstami, że ma czegoś mało, to będzie miała przerąbane, bo faktycznie jej nic już nie kupię...
Myślicie, że po takim "kazaniu" chciało jej się wracać do tematu?

Z tym, że mogłam sobie na taki ostrzejszy wywód pozwolić, bo wieeeeele razy wałkowalyśmy tego typu tematy... Pewnie dlatego, że jestem na tym punkcie mocno wyczulona...

Z resztą walczymy też z tekstami typu: "Musisz mi zwężyć te spodnie..."
Nie, kochana... nie muszę... ale możemy o tym porozmawiać, czy chcę albo czy mam czas...
I pytanie "czy mogłabyś?" zdecydowanie bardziej mi odpowiada...

O matko! Ależ nie mogę się doczekać odrabiania pierwszego zadania domowego Poważnie...

[Kasza Manna]

Napisane przez mww

Witam

Malla - Ty jesteś na etapie poszukiwań, jeszcze wszystko przed Tobą
Kasza -posłucham w domu
Convi- ciężki orzech do zgryzienia, z jakichś powodów szukałaś pracy więc dobrze przemyśl wszystkie za i przeciw

Piątek

Tak, podobno piątek dzisiaj

Włoch już mnie wkurzył (a bardziej TŻa, ktory spodziewa się, że to dopiero poczatek gory lodowej ), niby to pierdół - po zrobieniu kawy nie umył kawiarki, co jeszcze bym zrozumiała - gdyby zostawił ją na kuchence. Ale po kiego grzyba taka zużytą, brudną i z fusami w środku postawił na suszarkę? koło kieliszków?
Już tyle razy z TŻem mieliśmy takie sytuacje (mieszkanie z różnymi osobami, analizowanie zachowania, zwracanie delikatnie uwagi itd ), że odechciewa się tego. To banał, ale będzie narastać. Echh....

Napisane przez olla74

Kasza chcemy. A głos Pani śpiewającej moja stylistyka.
Co Agusia tam pisała. świeccie mnie.
Muszę wyluzwac , bo zwariuje. Dobrze,że jesteście.

Co do Agusi niby się zaręczyła tzn napisała tak na fb, ale po 1 dniu zmieniła na stan "wolny" Podobno trombocyt pała do niej wielkim uczuciem i sprawił jej pierścionek, ale prawdziwych zaręczyn nie było

Luzuj się, luzuj Będzie dobrze

Napisane przez kurczak Wolf

O matko! Ależ nie mogę się doczekać odrabiania pierwszego zadania domowego Poważnie...

Nie boisz się, że będzie za trudne?

Fotka z wczoraj, ostatnia przed śmiercią baterii. Uliczka bardzo boczna, więc nie reprezentacyjna do końca ale pasuje za to do wyobrażeń nt. Napletka i Włoch
dowód na to, że w górzystym Napletku jazda na rowerze jest wyczynem (i dlatego nikt tego nie robi ).

[Convalariamayalis]

Napisane przez Kasza Manna

Tak, podobno piątek dzisiaj
Włoch już mnie wkurzył (a bardziej TŻa, ktory spodziewa się, że to dopiero poczatek gory lodowej ), niby to pierdół - po zrobieniu kawy nie umył kawiarki, co jeszcze bym zrozumiała - gdyby zostawił ją na kuchence. Ale po kiego grzyba taka zużytą, brudną i z fusami w środku postawił na suszarkę? koło kieliszków?
Już tyle razy z TŻem mieliśmy takie sytuacje (mieszkanie z różnymi osobami, analizowanie zachowania, zwracanie delikatnie uwagi itd ), że odechciewa się tego. To banał, ale będzie narastać. Echh....

Fotka z wczoraj, ostatnia przed śmiercią baterii. Uliczka bardzo boczna, więc nie reprezentacyjna do końca ale pasuje za to do wyobrażeń nt. Napletka i Włoch
dowód na to, że w górzystym Napletku jazda na rowerze jest wyczynem (i dlatego nikt tego nie robi ).

Kasza, niby pierdół, ale jak się nagromadzi tego, to potem
A fotki rzeczywiście oddające włoskie klimaty - mi to najbardziej to pranie wiszące za oknem kojarzy się z Italią.

Daj tacie pogadać... to pewnie ostatnie drgania jego męskiego ego...

No w jego wieku to na pewno

Idź za instytnktem... a może w obecnej pracy zgodzą się na urlop bezpłatny?

Kurczak, no właśnie taki szatański plan mi chodzi po głowie między innymi. Prawdopodobieństwo jest duże jeżeli chodzi o bezpłatny urlop, bo innym jak wyjeżdżali zagramanice to bez problemu dawali. No ale wiesz różnie może być ...
Sama nie wiem jak mam się przygotowywać do tej rozmowy
Chyba coś się wymyśli...

Moja Mała też mi wystrzeliła z tekstem, że nic jej nie kupuję... no i dostała z automatu listę wyrzygującą (łącznie ze słodyczami) i informację, że ja jej tego nie MUSZĘ kupować, tylko chcę - skoro mam takie możliwości. Ale musi mieć świadomość, że mamy takie możliwości tylko dlatego, że oboje pracujemy. A pracujemy, bo się uczyliśmy i mieliśmy szczęście w szukaniu pracy - więc warto się uczyć. Ale są osoby, które nie mogą wielu rzeczy kupić swoim dzieciom, chociaż bardzo by chciały. I te dzieci tez by chciały - i jak sie dowiem, że ona przy takich dzieciach "błyszczy" tekstami, że ma czegoś mało, to będzie miała przerąbane, bo faktycznie jej nic już nie kupię...
Myślicie, że po takim "kazaniu" chciało jej się wracać do tematu?

No Kurczak, chyba zostaniesz moim sen-sei w sprawach wychowawczych

Napiszę Wam jaką jestem blondynką.
Wczoraj mam zawieśc dzieci na 9 na początek roku. 8.55 wsiadam do samochodu i ... nie odpala Wiem ,że akumulator słaby wiec dzwonie do mężą gdzie przewody do ładowania.Nie odbiera (3x) wiec miałąm nerwa,że ho,ho. Pzryszedł starszy sąsiad i próbujemy odpalic, kable znalazłam.Nic. więc pozstało łądowanie. Dzieci na szcęście zabrał młody sasiad.
Przyjechał Pan z chlebem, kupiłąm chleb i dalej się męcze z samochodem.Pomijam ,że byłąm w miarę elegancko ubrana na jasno (jestem przewodniczącą Rady Rodziców)Za jakieś 5 min wraca Pan ' chlebek" i pyta c się stało.Popatzrył podumał spytał czy to automat i wsiadł do auta. Po czym odpalił za 1 razem.
Co się okazało?
Samochód był na D czyli biegu drive, a powinien na P parking. W życiu bym nie odpaliła. Wstyd mi było.
Ale to było po powrocie z miasta gdy dziecko mnie tak wnerwiło wiec to możliwe ,że nie bardzo wiedziałam co robie,bo miałam takie nerwy,żę się w samochodzie poryczałam.
Muszę wyluzwac , bo zwariuje. Dobrze,że jesteście.

Olla
Czasami jak coś człowieka maksymalnie wku... i wytrąci z równowagi to czasem ciężko jest racjonalnie myśleć.
Też miałam kiedyś kilka takich sytuacji i czasami to się ryczeć chce z bezsilności. Oczywiście później się okazuję, że to głównie wina mojego gapiostwa i nerwów.
Teraz to mi się chce z takich sytuacji.
Będzie dobrze kobieto

[Kasza Manna]

Coni, tylko wiesz, w większości miasta tu wcale nie ma takich widoczków Dlatego przekornie dałam fotkę zgodną z tym, co nam się wydaje (pranie itd )
Może jutro uda nam się pojechać do jednego urokliwego parku, to będzie co cykać

Jeśli urlop bezpłatny jest do załatwienia, to super okazja

[badymka]

Dziewczyny nie dam rady Wam odpisać.. 9h sortowania pomidora na "ręcznej" sortownicy mnie wypompowało.
Dziś na weekend przyjeżdża brat z żoną, więc będę odcięta od kompa. A jutro jeszcze kolega brata ze studiów wiec muszę doprowadzić w miarę szybko dom do używalności.
Coś doszły mnie słuchy, że na urlop w rodzinne strony wraca jeden z moich seksownych kolegów, może się zakręcę coby sobie pofikać. O ile dam radę.
Kochane do zobaczenia pewnie w niedzielę, lub poniedziałek.
Nie produkujcie za dużo
Miłego weekendu

[Kasza Manna]

Pofikać Badymkaaaaaaaaaa, grzesznico

[dzinek]

Jaka grzesznico co juz fikac koziolkow czy tez baranow nie mozna?
slonie czy inne w dalszej kolejnosci

Kasza czemu taka ziarnistosc na zdjeciach wychodzi?, moze lepiej ciut zniejszyc format

[Kasza Manna]

Dzinku, to drugie jest wykadrowane z pierwszego żeby było lepiej widać
Zrobiłam tylko 1 fotkę, jak wspomniałam

[dzinek]

gapa ze mnie

edit; coz oczy juz nie te

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Fotka z wczoraj, ostatnia przed śmiercią baterii. Uliczka bardzo boczna, więc nie reprezentacyjna do końca ale pasuje za to do wyobrażeń nt. Napletka i Włoch
dowód na to, że w górzystym Napletku jazda na rowerze jest wyczynem (i dlatego nikt tego nie robi ).

Generalnie, jakby tę uliczkę przełożyć na nasze - polskie warunki - bez wszystkich Italiano-ochów-i-achów, to dość... ekhem... menelska...

Napisane przez Convalariamayalis

No Kurczak, chyba zostaniesz moim sen-sei w sprawach wychowawczych

szkoda, że moja córka nie podziela Twojego zdania

Napisane przez badymka

Miłego weekendu

Wzajemnie

A wiecie - była dzisiaj u mnie dziewczyna na rozmowie - w kwestii opieki nad Małym. Ma się zastanowić, czy podoła i czy warunki jej odpowiadają. Nam ona całkiem pasuje - chociaż oczywiście to wszystko wyjdzie w praniu.

[Kasza Manna]

Hihi, wiem, że menelska (a koło samochodu stały urokliwe śmietniki ). Na szczęście w okolicy mojego domu takich uliczek nie ma

Na pewno będzie chciała, w końcu to nie byle jakie dziecko, tylko Kurczątko, normalnie wizażowe dziecko

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Badymka dała znać na fb (cyt):

Hello. Niestety z kom nie moge wejsc na grobowiec. Poinformuj starowinki ze... Bede ciocia...
czuje sie jak martini Bonda..
Milego weekendu.

gratuluję

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Na pewno będzie chciała, w końcu to nie byle jakie dziecko, tylko Kurczątko, normalnie wizażowe dziecko

No oby...
Ale mam straszny problem z wsadem pieluszkowym... nic lepiej... raczej gorzej... to niemożliwe, zeby to było od mojego jedzenia... Boję się, że Małemu cos jest...

Badymka - gratulejszyn

[Kasza Manna]

Lekarze nic nie przypuszczają (oprócz jakości pokarmu)?

[Malla]

Napisane przez Kasza Manna

Badymka dała znać na fb (cyt):
Hello. Niestety z kom nie moge wejsc na grobowiec. Poinformuj starowinki ze... Bede ciocia...
czuje sie jak martini Bonda..
Milego weekendu.

Bratowa szybko znalazła sposób na wymiganie się od roboty

[kurczak Wolf]

Nie - lekarka załozyla, że to kwestia pokarmu jest własnie... Nie mam pojęcia... we wtorek mam wizytę kontrolną - jeśli nie przejdzie, to zapytam, czy mam przejść na mleko modyfikowane... Jeśli po mm będzie nadal taka tragedia, to znaczy że nie wina mojego mleka... A może on się na coś tak nagle uczulił? Np. na nabiał...

[Convalariamayalis]

Wiecie co moja mama wieczorem po kąpieli tak około 23:00 zrobiła...umyła podłogę w kuchni i łazience
Nie wiem, ona chyba tam zwariuje z nudów

Napisane przez Malla

Bratowa szybko znalazła sposób na wymiganie się od roboty

Coś doszły mnie słuchy, że na urlop w rodzinne strony wraca jeden z moich seksownych kolegów, może się zakręcę coby sobie pofikać. O ile dam radę.

Kręć się kręć kobieto, to może z kolegą jakiś numerek wykręcicie

Nie - lekarka załozyla, że to kwestia pokarmu jest własnie... Nie mam pojęcia... we wtorek mam wizytę kontrolną - jeśli nie przejdzie, to zapytam, czy mam przejść na mleko modyfikowane... Jeśli po mm będzie nadal taka tragedia, to znaczy że nie wina mojego mleka... A może on się na coś tak nagle uczulił? Np. na nabiał...

Szkoda że we wtorek dopiero ta wizyta, no miejmy nadzieję, że do tego czasu już będzie ok.
Kurczak, ale oprócz wsadu nie ma żadnych innych niepokojących objawów?

[agusia8524]

Taaaa daaam JESTEM
Odpisz ę rano, teraz nadrobiła i idę spać

Obiecuję Was więcej nie opuszczać, bo tęskniłam nieprzeciętnie

Co do zaręczyn hmmm ślubu raczej nie będzie, ale jestem oficjalnym "kotusiem" i jak ostatnio ryknął do mnie "żono" to o małe co nie padłam nie ma to jak zakochane, świeże mięso :diabełek:

[olla74]

Agusia - ho,ho,ho,ho,ho.

Kurczak, rady super, ale moje rozmowy z nią nie prowadzą donikąd. Nie wiem może coś dociera..
Przykład (podobne do tego co pisałaś)
-Nie muszę Ci kupowac tych rzeczy.
-Musisz, jesteś moją Mamą i masz obowiązek
-Ale nie muszę takich, mogę Cię żywic np suchym chlebem, a nie jogurtami i nutellą.
-Ale w Prawach Dziecka jest ,że musisz się mną zajmowac i wychowywac
-Właśnie to co robię.
-Ale musisz mi kupowac różne rzeczy do szkoły
-Ale nie musi t byc nowy placak jak stary jest dobry
-Nie jest dobry
/??
-Bo beżowo granatowy, a ja nienawidzę beżowego.
-Trudno. Kupię Ci jak pójdziesz do gimnazjum.
-Teraz.
-Teraz nie.
-Ciocia(Babcia , wujek) mi kupi.
-Niekoniecznie (* np.mojej siostrze nagadała,że nie ma butów ,a zła matka nie chce kupic i bedzie chodzic boso i musiałąm odkręcac czyli mówic jak jest na prawde). Rozmawiałąm z rodziną i wie jaka jest sytuacja.Ze to twoje fanaberie,a nie potrzeby.
-Głupia jesteś.(ewentualnie wzruszenie ramion i odwrócenie się na pięcie wraz z oddaleniem się)
Tu np mówię,że za takie zachowanie bedzie miała karę np na komputer to mówi "ok"

I przykład z dziś. Umówiłam się,żę zrobimy listę co ja kupiłam jej i zrobiła dla niej przez ostatnie tygodnie, a co ona dla mnie i domu (bez przymuszania)
Ona powiedziałą,że nie pamięta(moja riposta "nie pamiętasz, bo nic nie robiłaś)
Dałąm jej listę dziś i był punkt kupiłam żel na pryszcze w nawiasie,że nie dany, (bo jeszcze ma)
Dziecko- nie dany to sie nie liczy
Pytam" Czy jak mi zrobisz herbatę ,a ja jej nie wypiję to zrobiłaś herbatę czy nie"?
Odpowiedź
'Jak nie wypiłaś to nie'
No i sobie gadaj z taką.

[kurczak Wolf]

Napisane przez Convalariamayalis

Kurczak, ale oprócz wsadu nie ma żadnych innych niepokojących objawów?

Jest trochę bardziej marudny... no ale to nie dziwne... jakbym od dwoch tygodni miała biegunkę, to też bym była wkurzona... Mimo, że praktycznie błyskawicznie go przewijam, żeby nie miał podrażnionej skóry, to pewnie i tak czuje dyskomfort...

Napisane przez agusia8524

nie ma to jak zakochane, świeże mięso :diabełek:

ale nie pokazuj mu zaraz, że tak bardzo Ci się to podoba Niech chłopina ma poczucie, że walczy... że taki z niego wojowniczy słoń...

Napisane przez olla74

Kurczak, rady super, ale moje rozmowy z nią nie prowadzą donikąd. Nie wiem może coś dociera..
Przykład (podobne do tego co pisałaś)
-Nie muszę Ci kupowac tych rzeczy.
-Musisz, jesteś moją Mamą i masz obowiązek (a jakie Ty masz obowiązki? Pamiętasz? Jesteś moją córką i masz obowiązek mnie słuchać )
-Ale nie muszę takich, mogę Cię żywic np suchym chlebem, a nie jogurtami i nutellą.
-Ale w Prawach Dziecka jest ,że musisz się mną zajmowac i wychowywac (wychowywanie, to nie pozwalanie na wszystko, a jak chcesz tak bardzo, żeby się Tobą zajmować, to no problem, to od dzisiaj nie wychodzisz do koleżanek, bo wtedy nie moge sie Tobą zajmować Poza tym w Karcie Praw Dziecka nie ma nic o obowiązku kupowania firmowych rzecy)
-Właśnie to co robię.
-Ale musisz mi kupowac różne rzeczy do szkoły (nie muszę kupować - mogę iść wyżebrać do opieki społecznej - jeśli Ci to oczywiście nie przeszkadza a jeśli nie zrozumiesz, że mamy ważniejsze wydatki, to jak tak dalej pójdzie, to sama będziesz stała w kolejce po makaron z darów ze swoim nowym nie-beżowym plecakiem)
-Ale nie musi t byc nowy placak jak stary jest dobry
-Nie jest dobry
/??
-Bo beżowo granatowy, a ja nienawidzę beżowego.
-Trudno. Kupię Ci jak pójdziesz do gimnazjum.
-Teraz.
-Teraz nie.
-Ciocia(Babcia , wujek) mi kupi. (luuuuzzzz... zakładaj swoje stare "paskudne" buty i zauwaj... skoro żebranie i branie na litość nie jest dla Ciebie obciachem... tylko, że babcia i wujek może nabiorą się raz czy dwa a potem będą unikać sępa... )
-Niekoniecznie (* np.mojej siostrze nagadała,że nie ma butów ,a zła matka nie chce kupic i bedzie chodzic boso i musiałąm odkręcac czyli mówic jak jest na prawde). Rozmawiałąm z rodziną i wie jaka jest sytuacja.Ze to twoje fanaberie,a nie potrzeby.
-Głupia jesteś.(ewentualnie wzruszenie ramion i odwrócenie się na pięcie wraz z oddaleniem się) (dość mądra, żeby nie pozwalać sobie na takie teksty z Twojej strony. Teraz juz na 100% nie dostaniesz nic nowego )
Tu np mówię,że za takie zachowanie bedzie miała karę np na komputer to mówi "ok"

I przykład z dziś. Umówiłam się,żę zrobimy listę co ja kupiłam jej i zrobiła dla niej przez ostatnie tygodnie, a co ona dla mnie i domu (bez przymuszania)
Ona powiedziałą,że nie pamięta(moja riposta "nie pamiętasz, bo nic nie robiłaś)
Dałąm jej listę dziś i był punkt kupiłam żel na pryszcze w nawiasie,że nie dany, (bo jeszcze ma)
Dziecko- nie dany to sie nie liczy
Pytam" Czy jak mi zrobisz herbatę ,a ja jej nie wypiję to zrobiłaś herbatę czy nie"?
Odpowiedź
'Jak nie wypiłaś to nie'
No i sobie gadaj z taką.

I znowu gadanie dla gadania
Moim zdaniem nie warto tłumaczyć, skoro argumenty córka rozumie (bo moim zdaniem rozumie, tylko nie chce ich przyjać do wiadomości) - tylko wytocz ciężkie działo - pokaż jej, że każdy jej nieprzemyślany argument można obrócić przeciwko niej - wiesz... "kazdy kij ma dwa końce"

I przede wszystkim nie daj się wciągnąć po raz setny w jałową dyskusję. Powiedz, że masz ważniejsze rzeczy na głowie, niż wałkowanie sto razy tego samego tematu i niech się zajmie czymś innym - porozmawiacie, jak córka będzie miała ochotę porozmawiać, jak cywilizowani ludzie a nie na siłę przepychać swoje argumenty.

wiem, że to często walka z wiatrakami - ale mlodzi ludzie sa częst bardziej rozgarnięci niż wygladają więc nie daj się takim "przedszkolnym" pyskówkom

eh... wychowanie... walenie łbem o ścianę... wiem coś o tym

miłego dnia Starowinki

[Kasza Manna]

Napisane przez Malla

Bratowa szybko znalazła sposób na wymiganie się od roboty

A wiesz, o tym nie pomyślałam

Napisane przez kurczak Wolf

Nie - lekarka załozyla, że to kwestia pokarmu jest własnie... Nie mam pojęcia... we wtorek mam wizytę kontrolną - jeśli nie przejdzie, to zapytam, czy mam przejść na mleko modyfikowane... Jeśli po mm będzie nadal taka tragedia, to znaczy że nie wina mojego mleka... A może on się na coś tak nagle uczulił? Np. na nabiał...

Taa, na krowie mleko

Oby przeszło, oby przeszło

Napisane przez agusia8524

Taaaa daaam JESTEM
Odpisz ę rano, teraz nadrobiła i idę spać

Obiecuję Was więcej nie opuszczać, bo tęskniłam nieprzeciętnie

Co do zaręczyn hmmm ślubu raczej nie będzie, ale jestem oficjalnym "kotusiem" i jak ostatnio ryknął do mnie "żono" to o małe co nie padłam nie ma to jak zakochane, świeże mięso :diabełek:

Hihihihiih, gadanie "żono" kojarzy mi się natrętnie z kilkoma osobami z końca podstawówki, które do swych (starszych mocno) chłopaków mówiły żono/mężu i analogicznie o nich.
Agusia Trąbalska, a to dopiero. Staruszkowy czar zadziałał

Olla, wspieram Cię w słownych potyczkach, może kurczakowe cięte riposty coś pomogą..


Pozdrowienia dla wszystkich

[agusia8524]

Dobry me piękne staruchy
Zacznę od początku, albo i srodka
jak ja za Wami TĘSKNIŁŁAAAAMM


Odpisać nie dam rady, bo nawijacie, jakby Wam ktoś w tyłki motorki po instalował

Olcia co do córki popieram Kwoczkę naszą...jako nastolatka sama bym się pewnie buntowała i usiłowała wymuszać, ale (niestety) miłość i wychowywanie nie polega tylko na słodzeniu i dopieszczaniu, a żeby poskutkowało, czasem trzeba być rygorystycznym, jeśli na spokojnie nie dociera, w ramach alternatywy możecie ustalić jakąś drogę (np odkładanie kieszonkowego, dodatkowa pomoc, drobna praca), by młoda mogła dorobić i kupić sobie ten plecak, ale sama lub z Waszą pomocą, a nie dlatego, że ma widzimisię.
Ola ja mam jeszcze pewne "ale" co do Twojej syt z mężem i dziwne, niejasne wrażenie, ale nie wiem czy powinnam mówić, co mi chodzi po głowie...

Kurczaku biedne dziecię, bieguna wkurza okrutnie...
I obiecuję będę dobra i kochaną Panią moich zerówkowiczów
achhh jak ja tęsknie za moją poprzednią klasą
A teraz co do moich wojaży
Wyjechałam w piąteczek do Poznania szukać mieszkania, zawieźć brata po papiery i na week do Mielna po kumpele (kumpela miała w pt radę do 13.30 wyjazd nam się ciut opóźnij, ale to spowodowało ciąg innych zdarzeń )
Brat załatwił, co miał do załatwienia, ja poczekałam dzielnie za kumpelą walcząc z samochodem (gotować się zaczynał, coś mi wentylator szwankuje) i w drogę
W Szczecinku, gdy kumpela kończyła opowieść o urodziwym faceciku jakie zabrała kiedyś na stopa, wyłoniło nam się 2 człowieków pci męskiej, spojrzałyśmy na siebie i zabieramy
Zdobycze okazały się nader młode (po22 wiosny ) i jak się później okazało lubiące
Zrezygnowali z Kołobrzegu i pojechali z nami do Mielna, skończyło się na wspólnym namiocie (bo ciamajdy swojego nie zabrały) i ogólnie wielkim melanżu na polu namiotowym
W międzyczasie jedno z mięs się zadurzyło, do tej pory patrzy na mnie jak cielę w malowane wrota, dzwoni, pisze, oni zostali dłużej, ale z tęsknoty nie wytrzymał i w drodze powrotnej wdepnął do Poznania, posiedział 2dni nadal zakochany.... (się ma ten starczy urok)

Ja w między czasie znalazłam mieszkanko i polazłam do pracy, tę część opiszę szerzej później, bo rzeczywistość wzywa.

Buziaki w pysiaki

[Convalariamayalis]

No a moja mam dostarczona do Kołobrzegu, cała i zdrowa może się już teraz sanatoriować
Tylko stresa ma małego kobita, bo do tej pory była "nie komórkowa", a teraz jej zostawiliśmy komórkę to się bidna boi że nie będzie potrafiła odebrać lub zadzwonić (mimo przeszkolenia prze mnie i brata)

[mww]

Popieram Kurczaka w sprawie Olli córki

Jestem po wczorajszej degustacji nalewki tak było.... rano myślałam, ze nie wyjde z łóżka...

Agusia - co z tym pierścionkiem?? kupił stary Trąbalski czy nowy??? się kobieto rozkręcasz ho ho

[agusia8524]

Mww nowy nowy....a niestety myślami zbaczałam do starego... chociaż pewno trzeba trzeciego znaleźć

A masz jakieś przepisy na nalewki ma piękna?

Seph hop hop??

[Malla]

Ja się nie znam na dzieciach, ale nieraz konkretne logiczne argumenty i działania nie pomagają i tak, bo dziecko ma taki charakter lub etap w życiu. Nie martwcie się, jestem przekonana, że dobrze wychowujecie swoją dziatwę, nie obwiniajcie się za to, że czasem im coś odbije