Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[tamlin111]

Też weszłam na jego profil i nie znalazłam nic co by świadczyło o jego "profesjonalizmie". Kojarzy mi się z Rutkowskim, taki typ cwaniaka dupka. Poza tym obleśny jakiś, cichociemny.

No ale dziewczyna dała się nabrać, a teraz szuka wymówek, no ale podpuszczanie trolla Że też ktoś sie dał na to nabrać.

No i wątek wszechwiedzącej jest boski. Jedzie po laskach niesamowicie.

Nie no rzeczywiście popcorn i można mieć niezłą komedię

Swoją drogą ze mnie też można mieć komedię. Matko czuję że składam się z samego żołądka. Ciągle coś jem Non stop. Wczoraj paskudny Krop przytargał dwie czekolady i już nie ma ich
Od jutra biorę sie za siebie, Krop jedzie w delegację więc jak ja nie kupię to pokus nie będzie. A ja NIE kupię.

[nadiaaa171]

Napisane przez tamlin111

Też weszłam na jego profil i nie znalazłam nic co by świadczyło o jego "profesjonalizmie". Kojarzy mi się z Rutkowskim, taki typ cwaniaka dupka. Poza tym obleśny jakiś, cichociemny.

No ale dziewczyna dała się nabrać, a teraz szuka wymówek, no ale podpuszczanie trolla Że też ktoś sie dał na to nabrać.

No i wątek wszechwiedzącej jest boski. Jedzie po laskach niesamowicie.

Nie no rzeczywiście popcorn i można mieć niezłą komedię

Swoją drogą ze mnie też można mieć komedię. Matko czuję że składam się z samego żołądka. Ciągle coś jem Non stop. Wczoraj paskudny Krop przytargał dwie czekolady i już nie ma ich
Od jutra biorę sie za siebie, Krop jedzie w delegację więc jak ja nie kupię to pokus nie będzie. A ja NIE kupię.

Tamlin ja nie sądze że ktoś dał się nabrać. Myślę ze chciały zeby została na wątku i tak sie rozwinela dyskusja bo Iza nie umie odpuścić, ale patrzac z drugiej strony ciagle ktoś coś do niej ma. A ja ja "znam " długo i strasznie lubię.
Ale jestem bezstronna w tej sprawie , bo rozumiem ze kazdy bład moze popełnić i chcialam zamieść to pod dywan wszystko, no ale nie wyszło. A ta dziewczyna ktora wywołala afere najpierw starala zachowac sie w porzadku a pozniej zobaczyla ze ma za sobą obstawe i juz nie było tak miło
Zobaczymy co dalej z tego wyniknie

A co do czekolady to ładnie ale ja uwazam ze Ci nie zaszkodzi bo przeciez wymarzoną wage juz masz i jak odpuscisz czasami nic zlego sie nie stanie

[tamlin111]

Nie zaszkodzi, ale też nie pomoże. A wymarzoną wagę łatwo można stracić.

Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u nas na wątku, zaufanie poszło by się walić momentalnie. Błędy, błędami ale pisanie za plecami, obgadywanie, a później mydlenie oczu... Nie znoszę takich sytuacji. I nawet jeśli to była podpucha, to w bardzo złym stylu.

[patisia123]

Dokładnie, na klubie różne tematy poruszamy, nie wyobrażam sobie takiej akcji


Niektóre dziewczyny tam wysunęły dobre wnioski, jako podczytywaczka mam takie same.
Kilkudniowe głodówki, następnie jedzenie po 5000kcal,albo całe dnie na pomarańczach, to są sposoby na schudnięcie, które można promować na podforum W krzywym zwierciadle odchudzania, a nie tutaj.

[la'Mbria]

Napisane przez patisia123

Dokładnie, na klubie różne tematy poruszamy, nie wyobrażam sobie takiej akcji


Niektóre dziewczyny tam wysunęły dobre wnioski, jako podczytywaczka mam takie same.
Kilkudniowe głodówki, następnie jedzenie po 5000kcal,albo całe dnie na pomarańczach, to są sposoby na schudnięcie, które można promować na podforum W krzywym zwierciadle odchudzania, a nie tutaj.

Aczkolwiek ja powiem słowo na usprawiedliwienie tej laski- dopóki ma efekty, dopóty będzie chwalić taki styl odchudzania...no bo ma efekty. I tak się kółko zamyka.

Tyle, że część ludzi chce schudnąć aby po prostu mniej ważyć/mniejsze spodnie ubrać...a część świadomie wybiera co do gęby wkłada, bo wie, że składa sie właśnie z tego co zeżre.
I jak zeżre cukier to będzie wiecej zmarszczek i np. pryszczy, a jak zeżre warzywa i białko, to będzie lepsza cera i witamin pod dostatkiem...no ale chyba tamta niuńka to młoda bardzo jest i jeszcze się takimi prozaicznymi rzeczami jak zmarchy i zdrowie nie przejmuje za bardzo. I spoko- młoda jest, to może

[patisia123]

w sumie zastanawiające jest czemu moderatorzy na to pozwalają, regulamin jest jasno sformułowany.

Znacie młode dziewczyny, które chcą schudnąć, wejdą na taki wątek i zobaczą, że dziewczyny zachwycają się spadkiem jednodniowym -2.6 kg na samej wodzie, czy 2 litrach pokrzywy. Takich rzeczy nie powinno się promować.

[martolina1982]

Szkoda, zeby sie mial watek posypac przez jakies intrygi. U nas mi sie podoba, ze kazdy pisze co mysli i gitara. Zgadzac sie ze soba nie musimy, ale szacunek jest.

No tamlin czytalam, ze ten niby wzwod dla jaj byl i podniesienia gladalnosci. Nie uwierzylabym z reszta, ze to prawda. Raczej w takiej sytuacji (stres) facet nie dostaje wzwodu. Ale nie ogladalam wiec nie moge powiedziec czy wiatygodna byla ta sciema

na ile Krop wyjezdza?

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

Niektóre dziewczyny tam wysunęły dobre wnioski, jako podczytywaczka mam takie same.
Kilkudniowe głodówki, następnie jedzenie po 5000kcal,albo całe dnie na pomarańczach, to są sposoby na schudnięcie, które można promować na podforum W krzywym zwierciadle odchudzania, a nie tutaj.

To to w ogóle masakra jakaś.

Napisane przez la'Mbria

Aczkolwiek ja powiem słowo na usprawiedliwienie tej laski- dopóki ma efekty, dopóty będzie chwalić taki styl odchudzania...no bo ma efekty. I tak się kółko zamyka.

Ale jakie efekty? Więcej na wadze niż na początku wątku? Właśnie efektów nie ma, krąży jak ćma, coś gdzieś dzwoni, ale co? gdzie? coś co kiedyś się sprawdzało, teraz zawodzi. Ma zrypany metabolizm, kompulsy. Albo się głodzi, albo żre jak świnia. To choroba nie efekty.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez martolina1982

No tamlin czytalam, ze ten niby wzwod dla jaj byl i podniesienia gladalnosci. Nie uwierzylabym z reszta, ze to prawda. Raczej w takiej sytuacji (stres) facet nie dostaje wzwodu. Ale nie ogladalam wiec nie moge powiedziec czy wiatygodna byla ta sciema

na ile Krop wyjezdza?

Wyglądało bardzo realnie, nie wierzę że to ukartowane. Na yt jest już film.

Krop wróci w czwartek przed świętami.

[patisia123]

No z tego co widzę to wnioski mamy takie same.

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

To to w ogóle masakra jakaś.


Ale jakie efekty? Więcej na wadze niż na początku wątku? Właśnie efektów nie ma, krąży jak ćma, coś gdzieś dzwoni, ale co? gdzie? coś co kiedyś się sprawdzało, teraz zawodzi. Ma zrypany metabolizm, kompulsy. Albo się głodzi, albo żre jak świnia. To choroba nie efekty.

ok, efekty miała, ale...no wlaśnie miała,a że wagę ma powiedzmy w normie (nie wiem dokładnie,a le coś tam doczytałam, że niby w normie, to sobie pozwala).
Nie mój cyrk nie moje małpy. I chwalić za to nasz wątek. Co by nie było- chamstwa tu nie ma za co wszystkich piszącym gorąco dziękuję

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

ok, efekty miała, ale...no wlaśnie miała,a że wagę ma powiedzmy w normie (nie wiem dokładnie,a le coś tam doczytałam, że niby w normie, to sobie pozwala).

No miała, miała, jak się pilnowała, a teraz to już jest coś dziwnego. Trzyma wagę, bo się głodzi kilka dni w tygodniu. Dla mnie to nie efekty, to choroba. I to ważenie się rano, po godzinie, dwóch, po południu, wieczorem, przed spaniem. Makabra. Rzeczywiście to powinno być na krzywym.

[patisia123]

No właśnie, głodzenie się by utrzymać wagę? Głodówki po kompulsach, kompulsy po głodówkach

U nas to fajnie na wątku jest czasem też się nie zgadzamy, ale bez wyzwisk i innych takich

[nadiaaa171]

Iza jest juz wykonczona tym odchudzaniem . Jest wysoka ma prawidlową wagę i nie chce spadac a ona chce to osiagnac szybko . Nigdy nie pochwalam jej głodowek , ale dieta ktora stosowala kiedys kiedy schudla te 40 kilo byla w porządku. Dopiero jak osiagnela niska wage i nie chcr spadac zaczela tak szaleć
Ja zalozylam ten watek bo chciałam zgromadzić "stare " dziewczyny z ppprzedniego watku m in Nadalke i się udało wiekszosc zebrać, nie spodziewałam sie takich komedi

[martolina1982]

Moze burza przejdzie i bedzie ok. Tego wam zycze

Co do trolli i innych podejrzanych typow...czytalam jiedawno tego bloga krotkiporadnik...i dziewczyna opisywala jak z pol roku byla oszukiwana przez laske udajaca faceta. Tak ja zbajerowal. Okazalo sie otem ze to jakas chora laska i nie byla jejpierwsza ofiara. Podobno to nie takie rzadkie. Podszywanie sie,kradziez czyjegos zycia (zdjecia, zyciorys...). Przerazila mnie ta histsoria.

[patisia123]

Ale Kurde głodówką i tak nie osiągnie nikt trwałego efektu, szkoda zdrowia, rozwalonego metabolizmu i wielu innych.


Ale nieważne.
Nadia, a jak u Ciebie? Dietujesz dziś?

[nadiaaa171]

Napisane przez patisia123

Ale Kurde głodówką i tak nie osiągnie nikt trwałego efektu, szkoda zdrowia, rozwalonego metabolizmu i wielu innych.


Ale nieważne.
Nadia, a jak u Ciebie? Dietujesz dziś?

To juz jest odrębny temat i nigdy tego nie pochwalałam .

[tamlin111]

No nic, tylko się cieszyć, że u nas jest normalnie

[nadiaaa171]

Dietuję. Ostatnie dni odpuściłam diete bo nie mialam na to czasu , ale sie nie obzeralam i na wadze nie duzy wzrost , mysle ze to zatrzymanie wody tylko bo dostalam @

[tamlin111]

Nadia poruszyłaś kolejną wywołującą u mnie ataki śmiechu kwestię: zatrzymanie wody. Matko na Twoim wątku nikt nie tyje, wszystkie zatrzymują wodę. Nie ważne ile kilo, pół czy 5 to zawsze woda Rozwalało mnie to.
Sorki

[eewelinaa92]

Czesc Dzisiaj prawie cały dzień byłam u babci i dopiero teraz weszłam. Ide do Nadii na wątek zobacze co za awantura

Mam pytanie pojawił się wczoraj pomysł pojechania na majówkę nad morze. Znacie może jakieś fajne, nie zbyt drogie noclegi? Szczególnie interesuje mnie gdańsk ale nie koniecznie.

[nadiaaa171]

Napisane przez tamlin111

Nadia poruszyłaś kolejną wywołującą u mnie ataki śmiechu kwestię: zatrzymanie wody. Matko na Twoim wątku nikt nie tyje, wszystkie zatrzymują wodę. Nie ważne ile kilo, pół czy 5 to zawsze woda Rozwalało mnie to.
Sorki

No po 1 czy 2 dniach dniach to zatrzymanie wody dla nas bo potem 1 dzien i po sprawie
A teraz raczej mam zatrzymaną bo przed @ zawsze mi sie zatrzymuje i mysle ze Wam rowniez

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Nadia poruszyłaś kolejną wywołującą u mnie ataki śmiechu kwestię: zatrzymanie wody. Matko na Twoim wątku nikt nie tyje, wszystkie zatrzymują wodę. Nie ważne ile kilo, pół czy 5 to zawsze woda Rozwalało mnie to.
Sorki

Tamlin masz trochę racji...ale jednak wodę, albo cholera wie co zatrzymujemy...no ja tyję im bliżej do okresu tym więcej na wadze, choćbym i nie jadła to waga mi wzrośnie. Najczęściej jem, bo przed samym okresem mam też największe ciągoty do słodkiego...więc wtedy wzrost podwójny, ale patrz jak ładnie np. po okresie spada zawsze ze 2 kg ubędzie...więc coś w tym zatrzymywaniu wody czy innego czegoś tam jest. Ale nie zawsze, tzn. nie przez okrągły miesiąc. Ja u siebie obserwuje to własnie przed okresem (i jak tylko zacznę okres to spada) i jak nie piję dostatecznie dużo (w moim przypadku to 2 butelki wody)

[tamlin111]

Napisane przez nadiaaa171

No po 1 czy 2 dniach dniach to zatrzymanie wody dla nas bo potem 1 dzien i po sprawie
A teraz raczej mam zatrzymaną bo przed @ zawsze mi sie zatrzymuje i mysle ze Wam rowniez

Kochana przed @ czy jajeczkowanie to ok, może sie zatrzymać, ale tłumaczenie przytycia po żarciu zatrzymaniem wody to obłęd Dlaczego by ta woda miała akurat wtedy się zatrzymać? Żresz-tyjesz, woda nie ma tu nic do rzeczy.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez la'Mbria

Tamlin masz trochę racji...ale jednak wodę, albo cholera wie co zatrzymujemy...no ja tyję im bliżej do okresu tym więcej na wadze, choćbym i nie jadła to waga mi wzrośnie. Najczęściej jem, bo przed samym okresem mam też największe ciągoty do słodkiego...więc wtedy wzrost podwójny, ale patrz jak ładnie np. po okresie spada zawsze ze 2 kg ubędzie...więc coś w tym zatrzymywaniu wody czy innego czegoś tam jest. Ale nie zawsze, tzn. nie przez okrągły miesiąc. Ja u siebie obserwuje to własnie przed okresem (i jak tylko zacznę okres to spada) i jak nie piję dostatecznie dużo (w moim przypadku to 2 butelki wody)

Jak pisałam przed @ czy jajeczkowaniem jak najbardziej może się zatrzymać, ale tam każdy praktycznie wzrost jest tłumaczony zatrzymaniem wody. Ostatnio było to prawie 5 kilo u wiadomej dziewczyny. Żarła po kilka tysięcy kalorii, oczywiście po okresie głodówki. No ale to woda się zatrzymała

[martolina1982]

Jak slonego duzo sie zje to moze byc woda ale oczywiscie bez przesady z tym zaslanianiem sie i wymowkami.

[Ashya_]

O matko teraz przeczytałam ten armagedon :O Jak ja się cieszę, że u nas same dojrzałe i tak kochane osobniki występują Każda swoje zdanie wyrazi, bez żadnej arogancji czy czegoś podobnego czego nie umiem nigdy ścierpieć Żadna z nas się nie wywyższa, pomaga jak może, dobrą ekipę stworzyłyśmy


No i 2 dni nie ćwiczyłam więc dzisiaj już musiałam więc trening za mną i dietowo też super

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Jak pisałam przed @ czy jajeczkowaniem jak najbardziej może się zatrzymać, ale tam każdy praktycznie wzrost jest tłumaczony zatrzymaniem wody. Ostatnio było to prawie 5 kilo u wiadomej dziewczyny. Żarła po kilka tysięcy kalorii, oczywiście po okresie głodówki. No ale to woda się zatrzymała

eee...a to takie buty?! no to ja aż tak nie wsiąkłam w wątek więc nie wiedziałam, ze to o taką "wodę" chodzi...spoko...u mnie od lutego zeszlego roku systematycznie się zatrzymuje taka woda, teraz to juz nawet tamtą laskę przebilam, bo pewnie z 6 kilo tej wody mi się uzbierało, chyba jestem jakąś niezwykłą odmianą wielbłąda- mi się woda magazynuje nie w garbie, a w boczkach

[nadiaaa171]

Tamlin masz racje że troche sobie wymówkami o wodzie tłumaczymy wiem o tym ale czasem to pomaga wziac sie w garśc

[Joanna XL]

Woda się może zatrzymywć - po zjedzeniu czegoś słonego czy po za małej ilości wody... stąd początkowy efekt na dukanie - spada woda bo nagle dieta robi się "czysta" (do tego nie ma węgli które wiążą wodę). Oczywiście do tego waży to co w jelitach i żołądku

Mi się wydaje że jak ktoś schudł dużą ilość kilogramów i ten wynik mniej więcej utrzymuje to jednak to się broni. Można krytykować metody - ale b.duża nadwaga też jest szkodliwa, obciąża organizm. Jak ktoś ma np ponad 100 kg to znaczy że ma naprawdę duży problem i "zdrowych" diet raczej już próbował bezskutecznie.
Dziwi mnie natomiast że mając wagę prawidłową (mniej wiecej) nie decydować się na zdrowe żywienie +ćwiczenia. Ale i rozumiem frustrację, zmęczenie itd.
Wszystkie chyba popieramy zdrowe żywienie i ew. ćwiczenia jako metodę chudnięcia - ale historii sukcesów(czyli osiągnięcia zamierzonego celu, wyjścia z diety i utrzymania wagi w rozsądnym czasie i bez wzrostów po drodze) to ja na wizażu bardzo wielu nie spotkałam.
Psychika trochę siada i tyle - dlatego jestem dosyć wyrozumiała... Sama bywam zdesperowana/sfrustrowana etc

No ale fakt cała awantura jest solidna - ja wcześniej nie wierzyłam że są tacy ludzie ,którym chce sie buszować po necie i trolować

U mnie dzień taki sobie - choć nie najgorszy. Obiad robił mąż więc średnio - ale pierś z kurczaka więc bez dramatu. Słodyczy nie jadłam (no kawałek czekoladowej muffinki na drugie śniadanie), spacer ponad 2 godzinny za mną... Ciągle się waham - ćwiczyć czy nie z tym kolanem... Póki co na nie - bo czuję je jak zgniam Sport to mord (czasami)

[tamlin111]

Zaczynam być przerażona tymi prawie dwoma tygodniami sama z dziećmi. Już się boję weekendu.
Ale siostra przyjeżdża 25-tego ze Szwecji więc może ją namówię aby przyszła na weekend. Choć pewnie będzie u swojego na wsi...

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Zaczynam być przerażona tymi prawie dwoma tygodniami sama z dziećmi. Już się boję weekendu.
Ale siostra przyjeżdża 25-tego ze Szwecji więc może ją namówię aby przyszła na weekend. Choć pewnie będzie u swojego na wsi...

zleci ci...oby tylko ładna pogoda była, to dzieciarnia do wieczora na dworze będzie ganiać.

A tak w ogóle to miałam ponarzekać-u nas dziś jakiś pogrom pogodowy- wczoraj jeździłam na hulajnodze jedynie w narzutce i podwiniętych spodniach...dziś wstałam rano a tam śnieg na trawnikach...i calusi dzień ZIĄB. Nie że zimno..ale mróz!
i do tego upiorne słońce...przez szybę- wydaje się, ze upał, mi juz groszek i fasolka na parapecie kiełkują (miały być wystawione na balkon- ładnie by mi to pomarzło wszystko)...a wystarczy okno uchylić i pizga jak w środku zimy. Musiałam dziś 10 km zrobić rowerem to mnie tak wymroziło, że hej!
Nie chce mi się dziś ćwiczyć...jutro pobudka przed 6 bo do pracy na rano, chyba dziś odpuszczę, nie mam już weny i spać mi się chce,a jeszcze coś do żarcia na jutro musze wykminić. Syn dziś o 7:15 "mamooooo wstawaj, mamoooo, kot śpi na twojej poduszce!"- jakbym nie czuła, że mi się na głowie ułożył więc nawet przy niedzieli nie pospałam