Wasza najgorsza randka ;) - Strona 26 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-19, 18:16   #751
modzianka
Raczkowanie
 
Avatar modzianka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Katowice Miasto Jedno Na Sto ;)
Wiadomości: 497
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

mialam dwie dosc dziwaczne randki obie z kolesiami z internetu

1.umowilam sie z kolesiem z centrum o 17.ja czekalam od 16.45 i pisalam do niego eski czy juz jedzie czy moze sie rozmyslil ale tak na zarty,nie dosc ze gamon przyjechal o 17.20 to jeszcze na mnie w morda ze nie ma tel przy sobie(jak mu powiedzialam ze pisalammu eski) a pozatym stwierdzil ze inaczej sobie mnie wyobrazal.a potem w domu na gg dostalam wiadomosc ze bazujac na mojej osobie nie warto umawiac sie z ludzmi z neta...do Kur** nędzy to moja wina ze facet sobie cos wyimaginowal????

2.umowilam sie z kolesiem nie dosc ze mial chyba z 150cm a ja 170 to w dodatku byl nijaki.... no więc po tajniacku weszlam w komorce na dzwonki ze niby mi tel dzwoni no to odebralam i mówie:" cooo sie stalo malemu? to ze jestem matka nie znaczy ze nei moge meic prywatnego zycia"!!!i cos tam jeszcze nazmyslalam hiehie chlopaczek juz sie nie odezwal..jaka szkoda:P
modzianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-19, 22:50   #752
patyczki8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 67
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

"2.umowilam sie z kolesiem nie dosc ze mial chyba z 150cm a ja 170 to w dodatku byl nijaki.... no więc po tajniacku weszlam w komorce na dzwonki ze niby mi tel dzwoni no to odebralam i mówie:" cooo sie stalo malemu? to ze jestem matka nie znaczy ze nei moge meic prywatnego zycia"!!!i cos tam jeszcze nazmyslalam hiehie chlopaczek juz sie nie odezwal..jaka szkoda:P"



haha, dobre w arto wypróbować!:hahah a:
patyczki8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-20, 12:00   #753
krooolewna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Umowilam sie z facetem,postawil nam kino.Wszystko ok,poki nie powiedzial sam,zebysmy poszli do pizzer.Poszlismy i sie klocilismy,kto bedzie placic,naprawde chcialam zaplacic,ale on,ze nie.No i poszedl zamowic i zaplacic i wrocil do mnie ze nie ma tyle kasy.No coz zdarza sie.Za kilka randek to samo bylo przy kupnie,lodow,gofrow,fryte k itp.
__________________

krooolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-20, 13:53   #754
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Dokladnie!
Ja sie umowilam i co? I teraz bydle zajmuje moje lozeczko ;( Jeszcze o jakimś slubie mowi...
A nasza pierwsza randka skonczyla sie moim "przyziebieniem" nerek :P
W mróz, do parku, ja w krotkiej kurtce... Toż to pobiega pod sadyzm!
amen!
mój chłop z internetu nie dość, że zajmuje łóżeczko i mówi o ślubie, to jeszcze o dzieciach, Matko Bosko
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-21, 11:32   #755
whitee
Raczkowanie
 
Avatar whitee
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 74
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

ja miałam jescze taki przypadek:

Koleś zaczepił mnie na gg, rozmawialiśmy jakiś czas i zaczął nalegać na spotkanie. Ja że nie - bo się zraziłam do takich spotkań... no ale mnie w końcu namówił. Wygrałam bilety do kina - więc pomyślałam że to dobra okazja. W kinie niestety doznałam szoku. Po odebraniu biletów - za które przecież nie płacił - ustawił się w kolejce po popcorn i tak stoimy - w końcu wycedził - ja sobie kupuję colę i popcorn - chwila milczenia z mojej strony - jak chcesz też mogę Ci coś kupić!!!! Podziękowałam grzecznie - w końcu jego łaski nie potrzebuję. Nie chodzi mi o to że musiał mi coś kupić tylko że myślał wyłącznie o sobie...

Pomyślałam sobie - ok może jestem zbyt przeczulona i dam mu szansę. Było kolejne spotkanie - i hmmm od razu rączka mu latała i latała, trochę go przystopowałam. Po spotkaniu dowiedziałam się że miał plan - założyl sobie że dotknie mojej piersi!!!! Zabił mnie tym, zbaraniałam Też mi wyczyn - jak połozy łapsko - to niby jak ma nie dotknąć??? szkoda że bez pozwolenia....

Potem wymienialismy sie smsami - w jednym rzuciłam hasło ogólne o samcach - co go wyraźnie rozwścieczyło - i napisał mi że on żadnym samcem nie jest - i zamilkł na wieki - co oczywiście było ulgą wielką od tego czasu never again - spotkań z gg
whitee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 15:22   #756
arisa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4
GG do arisa86
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

moja koleżanka umówiła się kiedyś z chłopkiem z czata miał 19 lat , przystojniak ze zdjęcia i wogóle. Ale że bardzo bała się iść to poszłam ja, jej siostra i nasza koleżanka a tu co podjechało dwóch kolesi samochodem (zgnity maluch hehe) do tego mieli może po 30 lat i okazało się ,że ten "brat" ich nie mógł przyjechać. Kolesie mieli moze po 1,50 metra w kapeluszu do tego fryzurki grzybki, jakby obcinane od garka. I nie zapone ich tekstów "kapeczke tu zimno" i przez ta kapeczke do dziś mamy polewke



Przyjechał do mnie koleś poznany z fotki, troche rozmów na gg i było nawet fajnie. Siedzieliśmy u mnie w domu i on sie nic nie odzywał! nic ! a jak sie pytałam co mi powie to on mówił ze nic hehe. I tak siedzieliśmy jak ciołki 2 godziny. Później go odprowadziłam na autobus a on mi tekstami "dziewczyno nie musisz mnie odprowadzać". Aż wkońcu jak przechodziliśmy przez taką dróżkę to rzucił się na mnie do całowania, ręce pod bluzke i wogóle to na niego nakrzyczałam. Poszliśmy dalej i wiecie co? wsiadł do autobusu i nawet mi cześć nie powiedział hehe. A na gg mi napisał "że jestem poj*** bo nie chciałam się z nim macać w krzakach" i mnie zablokował haha



Koleżanka umówiła się z takim chłopakiem, w sumie nie wysłał zdjęcia ani nic ale obie pojechałyśmy na jakiś tam zlot i przy okazji się spotkałyśmy. Koleś okazał się okropny brzydki i w dodatku odstające uszy i palił jak smok. Na gg udawał inteligenta ,a w rzeczywistości to był młot jakich mało. Powiedziałyśmy mu ze idziemy do sklepu po prostu uciekłyśmy
__________________
arisa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 19:40   #757
Renesme1111
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Popieram jeśli chodzi o "randki" z kolesiami z gg czatów sms itp. Niestety przekonałam się o tym sama. Moja najgorsza randka??

Koleżanka pojechała na wakacje. Wszystko fajnie poznała wielu ludzi. No ok. Poznała jakiegoś gostka który mieszkał w tym samym mieście i to jeszcze niedaleko nas (ja i kolezanka mieszkałyśmy niemal na przeciwko siebie) Poprosiłam ją o numer tego kogoś. No i fajnie piszemy rozmawiamy. Pzeżuciło sie to na gg, nk. Na wet wydawał się być spoko. Po wielu podchodach (miała na dzieje na jego inicjatywę) wypaliłam ze spotkaniem. Zgodził się. (Ja się nieco spóźniłam ;p;p) No dobra coś nam sie rozmowa nie klei (Tak prawde mówiąc w ogóle jej nie było) "Co u ciebie " - "A nic" - "No fajnie" I CISZA. i TAK CAŁE DWIE GODZINY.
Widziałam ze się chłopina starał tylko nie za bardzo wiedział jak się zachować. Tak szczeze mówiąc nie wiem czego sie spodziewał. Odpuściłam troche i stwierdziłam ze jak mu pozwole na spacer za RĘKĘ to się trochę ośmieli. No dobra. Ręce z kieseni i udajemy wojskowego. Macham rękami w prawo w lewo. Nawet ze dwa razy go musnęłam. A ten jak słup. Nic nie kumaty. Dobra sobie myśle "Nie - to nie" Tylko mi ręce zmarzły. Dłonie w kieszeń i idziemy dalej. W końcu mówie ze muszę iść do domu (faktycznie zrobiło sie późno) On (czego się nie spodziewałam) ze mnie odprowadzi. Myśle sobie no ok. Idziemy jak te dwa ciołki bez języka w gębie. Stoimy przed moją chatą. J do niego ze nara a on sie pcha z łapami. Obejmuje mnie za dupe, morde przybliza. A ja w szok. Odpycham go bo mnie zamurowało. A ten do mnie co jest? Ja ze nie mam w zwyczaju obściskiwać sie na pierwszych spotkaniach. Ten spłoszony. Mama przez okno sie gapi i zawału dostaje. Ja burak na twarzy. Podziękowałam za "miłe' spotkanie i nara!

PS On do mnie na gg czemu wysyłam mu znaki a potem sie mu opieram.
Ja do niego grzecznie wypaliłam tekst ze jestem do takiego czegoś zrazona
A ten do mnie ze pokazał by mi sztuczki tylko było za zimno na ściąganie ubrań
Ja sie wkur*** i do niego a by spier*** bo do lóżka mnie nie zaciągnie (jakiego łóżka?? On chciał to zrobić przed moją bramą ;0)
Renesme1111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-24, 01:41   #758
brannigan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 17
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Fantastyczny wątek
Aż mi się zachciało na randki chodzić. Ciekawe ile jest świrusek na takich randkach internetowych


Czekam na więcej mrożących krew w żyłach, zabawnych oraz szokujących relacji z Waszych potyczek z randkowiczami
brannigan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-28, 11:00   #759
caramels
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 15
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

hm, najgorsza randka.. no na pewno ta, na której musiałam 3 godziny wysłuchiwać newsów ze świata hip hopu. I jeszcze opowiadał o swoich płytach ( ile to on nie nagrał.. ) i o swoich rzekomych koncertach ( na których występował.. ). No ciekawie było, nie powiem, tyle tylko, że ja nie miałam zielonego pojęcia o czym on mówił..
__________________
już nie pijam kawy rano, a wieczorem wódka nie jest moim tlenem. nie śpię po nocach i często włóczę się po ulicach szarego miasta.. szukam cząstki siebie na chodniku, chociaż wiem, że wcale nie tam ją zostawiłam.


caramels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-29, 12:39   #760
Leosia69
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: .
Wiadomości: 39 909
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

świetne historie
__________________

Leosia69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 12:11   #761
paulinu2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 115
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Umówiłam sie z kolesiem poznanym na dyskotece,wydawał się sympatyczny i rozgadany wiec stwiardzialam ze milo spedzimy razem czas.A tu cały ten wieczór on opowiadal mi o swoich biznesach,samochodach,pra cy a jak ja wtracilam cos od siebie to i tak za chwile schodzilo na jego temat;/Nie wiem narcyz jakis czy co:/gadalismy godzine a mi sie wydawalo jakby to byla wiecznosć:/
paulinu2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-06, 16:43   #762
rapunzel8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

pierwsza randka. kolacja w restauracji. już zjedliśmy, pijemy drinki. facet pyta się czy wiem co to jest dine & dash(zjeść i zwiać bez płacenia). mówię, że owszem- wiem. na co przystojniak mówi, że to super sprawa i on tak robi z kolegami i że świetnie się składa, że siedzimy w ogródku blisko wyjścia i nikt nas nie pilnuje. na początku myślałam, że to jakiś przebłysk poczucia humoru, ale facet dalej drąży temat, mówi że - co będziemy jak frajerzy przepłacać jak wystarczy, że pobiegniemy parę metrów, wpadniemy w boczną uliczkę, potem w bramę i nigdy nas nie znajdą i widzę, że już siedzi na krześle tylko jednym półdupkiem i przebiera nogami. po dalszych paru minutach kłótni mój wybranek rzekł, że jak chcę to mogę bulić, ale on się zmywa. na co ja na maksa wkurzona mówię, że powodzenia, ale nie mam zamiaru za niego płacić i z chęcią podam jego nazwisko, nr telefonu oraz adres obsłudze i policji. przyznam, że blefowałam, bo chyba nie przeżyłabym takiego wstydu- tłumaczenia kelnerowi, że spotkałam się z facetem, który uciekł bez płacenia, ale podziałało i facet przywarł z powrotem do krzesła.
poprosiłam kelnera o osobne podliczenie rachunków. ja miałam do zapłacenia jakieś 50 zł, a on ok 150, bo jego jedzenie było droższe i do tego sporo drinkował. facet zrobił wielkie oczy na swój rachunek i poprosił o pożyczenie pieniędzy, bo akurat ma w portfelu tylko 20 zł i zapomniał pójść do bankomatu. powiedziałam, że nie widzę takiej możliwości i że może bez trudu zapłacić kartą. na co on zaczął marudzić, że ma debet i płaci straszny procent od transakcji na kredyt. w tym momencie byłam już tak wkurzona, że powiedziałam , że mam to w d..pie(dosłownie), wręczyłam kelnerowi pieniądze i wyszłam nie czekając na mojego towarzysza. facet później do mnie wydzwaniał- oczywiście nie odbierałam- oraz wysyłał smsy i ..zapraszał do kina- chyba byśmy się musieli prześlizgiwać na czworakach na salę przy jego podejściu do życia..

dodam jeszcze, że facet dorosły 28 lat, wydzwaniał do mnie 2 tygodnie i nudził zanim z nim wyszłam i sam mnie zaprosł na kolację
rapunzel8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:18   #763
ania_z_wzgorza_marzen
Zakorzenienie
 
Avatar ania_z_wzgorza_marzen
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Cytat:
Napisane przez rapunzel8 Pokaż wiadomość
pierwsza randka. kolacja w restauracji. już zjedliśmy, pijemy drinki. facet pyta się czy wiem co to jest dine & dash(zjeść i zwiać bez płacenia). mówię, że owszem- wiem. na co przystojniak mówi, że to super sprawa i on tak robi z kolegami i że świetnie się składa, że siedzimy w ogródku blisko wyjścia i nikt nas nie pilnuje. na początku myślałam, że to jakiś przebłysk poczucia humoru, ale facet dalej drąży temat, mówi że - co będziemy jak frajerzy przepłacać jak wystarczy, że pobiegniemy parę metrów, wpadniemy w boczną uliczkę, potem w bramę i nigdy nas nie znajdą i widzę, że już siedzi na krześle tylko jednym półdupkiem i przebiera nogami. po dalszych paru minutach kłótni mój wybranek rzekł, że jak chcę to mogę bulić, ale on się zmywa. na co ja na maksa wkurzona mówię, że powodzenia, ale nie mam zamiaru za niego płacić i z chęcią podam jego nazwisko, nr telefonu oraz adres obsłudze i policji. przyznam, że blefowałam, bo chyba nie przeżyłabym takiego wstydu- tłumaczenia kelnerowi, że spotkałam się z facetem, który uciekł bez płacenia, ale podziałało i facet przywarł z powrotem do krzesła.
poprosiłam kelnera o osobne podliczenie rachunków. ja miałam do zapłacenia jakieś 50 zł, a on ok 150, bo jego jedzenie było droższe i do tego sporo drinkował. facet zrobił wielkie oczy na swój rachunek i poprosił o pożyczenie pieniędzy, bo akurat ma w portfelu tylko 20 zł i zapomniał pójść do bankomatu. powiedziałam, że nie widzę takiej możliwości i że może bez trudu zapłacić kartą. na co on zaczął marudzić, że ma debet i płaci straszny procent od transakcji na kredyt. w tym momencie byłam już tak wkurzona, że powiedziałam , że mam to w d..pie(dosłownie), wręczyłam kelnerowi pieniądze i wyszłam nie czekając na mojego towarzysza. facet później do mnie wydzwaniał- oczywiście nie odbierałam- oraz wysyłał smsy i ..zapraszał do kina- chyba byśmy się musieli prześlizgiwać na czworakach na salę przy jego podejściu do życia..

dodam jeszcze, że facet dorosły 28 lat, wydzwaniał do mnie 2 tygodnie i nudził zanim z nim wyszłam i sam mnie zaprosł na kolację
ale d...
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia...

Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz, zrozum, bądź
Nigdy nie burz, buduj, twórz
Smakuj, milcz, myśl i czuj
ania_z_wzgorza_marzen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:41   #764
Sheril
Zadomowienie
 
Avatar Sheril
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 096
GG do Sheril
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Cytat:
Napisane przez rapunzel8 Pokaż wiadomość
pierwsza randka. kolacja w restauracji. już zjedliśmy, pijemy drinki. facet pyta się czy wiem co to jest dine & dash(zjeść i zwiać bez płacenia). mówię, że owszem- wiem. na co przystojniak mówi, że to super sprawa i on tak robi z kolegami i że świetnie się składa, że siedzimy w ogródku blisko wyjścia i nikt nas nie pilnuje. na początku myślałam, że to jakiś przebłysk poczucia humoru, ale facet dalej drąży temat, mówi że - co będziemy jak frajerzy przepłacać jak wystarczy, że pobiegniemy parę metrów, wpadniemy w boczną uliczkę, potem w bramę i nigdy nas nie znajdą i widzę, że już siedzi na krześle tylko jednym półdupkiem i przebiera nogami. po dalszych paru minutach kłótni mój wybranek rzekł, że jak chcę to mogę bulić, ale on się zmywa. na co ja na maksa wkurzona mówię, że powodzenia, ale nie mam zamiaru za niego płacić i z chęcią podam jego nazwisko, nr telefonu oraz adres obsłudze i policji. przyznam, że blefowałam, bo chyba nie przeżyłabym takiego wstydu- tłumaczenia kelnerowi, że spotkałam się z facetem, który uciekł bez płacenia, ale podziałało i facet przywarł z powrotem do krzesła.
poprosiłam kelnera o osobne podliczenie rachunków. ja miałam do zapłacenia jakieś 50 zł, a on ok 150, bo jego jedzenie było droższe i do tego sporo drinkował. facet zrobił wielkie oczy na swój rachunek i poprosił o pożyczenie pieniędzy, bo akurat ma w portfelu tylko 20 zł i zapomniał pójść do bankomatu. powiedziałam, że nie widzę takiej możliwości i że może bez trudu zapłacić kartą. na co on zaczął marudzić, że ma debet i płaci straszny procent od transakcji na kredyt. w tym momencie byłam już tak wkurzona, że powiedziałam , że mam to w d..pie(dosłownie), wręczyłam kelnerowi pieniądze i wyszłam nie czekając na mojego towarzysza. facet później do mnie wydzwaniał- oczywiście nie odbierałam- oraz wysyłał smsy i ..zapraszał do kina- chyba byśmy się musieli prześlizgiwać na czworakach na salę przy jego podejściu do życia..

dodam jeszcze, że facet dorosły 28 lat, wydzwaniał do mnie 2 tygodnie i nudził zanim z nim wyszłam i sam mnie zaprosł na kolację
nie wiem co mam powiedzieć...
W sumie to bardzo dobrze się zachowałaś
Frajerzyna jedna i tyle, ale wiecie co mnie przeraża, że takich ludzi jest coraz więcej...
Ja to pamiętam swoją najgorszą randkę. Facet rozstał się z dziewczyną, a my w tym czasie dużo rozmawialiśmy, zaprzyjaźniliśmy się. Zaczynało między nami coś być, nasza randka pojechaliśmy do kina. Pamiętam, że miałam wtedy potwornego kaca, ale chciałam się z nim spotkać. Przyjechałam, podjechał po mnie samochodem, ale nie wysiadł z niego, żeby się przywitać, jedyne co burknął to jakieś: wsiadaj. Rozmawialiśmy, był dobrym słuchaczem nie powiem, że nie. Poszliśmy na Bonda do kina, pamiętam, że na parkingu pokazywał mi jeszcze, że ma moje zdjęcie na tapecie w komórce. Jakoś czułam, że przestaliśmy nadawać na tych samych falach. Później w kinie oparłam głowę o jego ramię, jak wychodziliśmy z kina to bawił się komórką, mnie miał w dupie, stękał, że go ręka teraz boli. Trochę się jechaliśmy na początku, ale niby mówił, że mnie kocha. Odwiózł mnie na busa, nawet nie poczekał ze mną, wykręcał się, że musi pomóc koledze czy coś. Później nie odzywał się do mnie cały dzień, nie zadzwonił, nie napisał nawet do mnie, żeby się dowiedzieć czy dojechałam czy nic się nie stało. Nie, bo niby po co. Na drugi dzień dostałam od niego wiadomość, że on to przemyślał, że możemy być na etapie koleżeńskim. Oooj jak ja wtedy ryczałam jak bóbr, strasznie się czułam, ale zrozumiałam potem, że był ze mną żeby odegrać się na tamtej lasce, która go zostawiła dla innego. Na pewno chciał żeby ona była może zazdrosna o niego, a może żałował, że nie miał okazji pójść ze mną do łóżka? Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego chociaż tęskniłam, ale potem coraz mniej. Miałam ogromny żal, no mnie to już nie obchodzi, bo dzisiaj mija pół roku odkąd jestem z Moim Misiaczkiem i powiem Wam Kochane, że w życiu nie spotkałam takiego faceta.
__________________
Starannie obieram ze skórki warianty życia.

WWW.DOGOMANIA.PL - zainteresuj się losem zwierząt!

www.nailsbymagda.pinger.pl Mój blog pazurkowy. Moja pasja. Zapraszam!
Sheril jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:57   #765
rapunzel8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Dziewczyny, czytam właśnie wątek- świetne te historie! mam jeszcze jedną: randka z chłopakiem poznanym w klubie, który bardzo mi się podobał fizycznie i całkiem przyjemnie spędziliśmy czas na imprezie. otóż jemy kolację w restauracji. facet przez cały czas opowiada o swojej byłej narzeczonej. wychwala pod niebiosa jej urodę, mądrość, dobre serce, zdolności kulinarne, pokazuje zdjęcia(!). tego wyidealizowanego obrazu nie burzył mu nawet fakt, że dziewczyna go zdradzała, a potem zostawiła dla swojego kochanka.. w pewnym momencie facet wyciąga zza pazuchy pierścionek zaręczynowy!!! myślałam, że padnę. w każdym razie nie próbował się oświadczyć tylko wręczył mi pierścionek żebym go dokładnie obejrzała i dalej nawija o zaręczynach, ile kosztował pierścionek i o tej swojej narzeczonej. w sumie, to nie była taka zła randka, bo tak naprawdę miałam niezły ubaw i chłopak zapłacił za drogą kolację i widać było, że ten wydatek nie rozdziera mu serca- co ostatnio jest niestety powszechne wśród mężczyzn..
rapunzel8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 18:34   #766
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Rapunzel Ale mialas randki

Usmialam sie szzcegolnie z Dine and Dash! Mialas jaja i swietnie sie zachowalas.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 15:52   #767
Hefrena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 400
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Ojj, tak, miałam kiedyś beznadziejną randkę. Mimo, że znałam faceta krótko- był dj, w naszym ulubionym klubie (znaczy moim i znajomych), kiedy poprosił mnie o spotkanie byłam wniebowzięta. Umówiliśmy się na spacer o mieście, żeby lepiej się poznać. Ja myślę -ok, wyszykowałam i poszłam na miejsce spotkania. Początek już mi niezbyt przypadł do gustu bo facet nagle wymyślił że idziemy drogą, hmmm można by rzec trochę ,,górską'', z polaną i skałkami- a ja w kozaczkach na obcasie. Ale ok, pomyślałam że dam jakoś radę. I tak sobie gawędzimy o różnych rzeczach, po czym kawaler jakoś zamilkł na chwilę i tak zaczyna coś nawijać że nie wie jak mi to powiedzieć itd... Ale że ma do mnie prośbę- no, wiadomo o co chodzi. Ja kategorycznie odmówiłam- co innego gdybyśmy się spotykali choćby miesiąc- no to to by juz chociaż taka prośba inaczej wyglądała. A ten nic, tylko dalej swoje. Ja w końcu, że sorry, ale to chyba za krótki początek,żeby się zgadzać na takie rzeczy, że ja go tak naprawdę jeszcze nie znam itd. A ten jak nie zacznie monologu. Że czemu nie chcę się na to zgodzić, no przecież to normalne, że jeśli się na to zgodze to on będzie najlepsza rzeczą jaka mnie w zyciu spotkała!. Po chwili znowu- Aa, wiem, czemu się nie zgadzasz, moje mieszkanie ci sie nie podoba!, ale cóż- żałuj, to twoja strata..... I tak przez następną godzinę........ nie no, ręce opadają........
Hefrena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 22:28   #768
Melissa86
Zakorzenienie
 
Avatar Melissa86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 900
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Cytat:
Napisane przez tutmirlajt Pokaż wiadomość
Moja najgorsza randka to randka z facetem, którego znałam jedynie z rozmów przez telefon i gg. Mielismy sie spotkać pewnego dnia o 18- a tu zonk. Faceta nie ma. Czekałam na niego pól godziny, po gół godzinie poszłam do domu. Facet pisze mi sms-a ze bardzo przeprasza, nie mógł przyjechać bo ocieliła mu się własnie krowa
Popłakałam się ze śmiechu. haha

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Anulek Pokaż wiadomość
a jak długie były ? Gdzie znalazłaś takiego kolesia?

Ja czasami widzę w autobusie facetów z bardzo długimi pazurami na małym palcu. Moja mama mówi że podobno włamywacze sobie hodują specjalnie długie paznokcie na jednym palcu
Ostatnie zdanie mnie rozwaliło. haha
Nie znałam tego,aż zacznę na to zwracać uwagę.

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
Chyba muszę to napisać .Jakiś czas temu kolegowałam się z takim chłopakiem.Było naprawdę fajnie,ale nie czułam tych ,,prądów".On chciał,a ja mu mówiłam ,że kogoś kocham(bo to w sumie była prawda).Zerwaliśmy kontakt i po roku znów się spotkaliśmy.Ja sobie pomyślałam -dobra -przestań sie tak zachowywać ,chociaż spróbuj bo nikogo nie znajdziesz w końcu.No i jest koniec spotkania i juz nawet byłam gotowa go pocałować ,a on nagle mi pokazuje,że potrafi włożyć język do nosa.Zdrętwiałam .
A on mi potem jeszcze na pożegnanie buzi chciał dawać.To mu tylko ręką pomachałam.
hahaha Jaki pomysłowy i kreatywny.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Cytat:
Napisane przez RealGirl89 Pokaż wiadomość
To było pare lat temu (miałam z może 15/16 lat) ale do dziś jak mi sie przypomni to pale sie ze wstydu

Może i to nie była tak dosłownie randka ale byłam zakochana w pewnym kolesiu...staliśmy i gadaliśmy aż tu nagle puściłam bąka w momencie zesztywniałam! popatrzył sie na mnie i wiedziałam że usłyszał! Wstyyyyyyd potem próbowałam odwróciĆ uwage ale i tak na bank się zorientował widząc po minie....

na szczęście (lub nie szczęście-to inna historia,nie na ten wątek) byłam z nim potem po jakimś czasie z pół roku
O rety!
Melissa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-11, 09:33   #769
madziula0605
Zakorzenienie
 
Avatar madziula0605
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 240
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

poznalam kiedys, baardzo dawno temu chlopaka w klubie, wydawal sie calkiem spoko, troszke za bardzo zrobiony, ale nic, tanczymy sobie tanczymy i ja patrze a tu jakis dwoch kolesi za kazdym razem jak my sie w tancy przesuwaliosmy to szlo za nami, mwie kurde co sie dzieje potem poszlismy do stolika cos sie napic a oni za nami...okazalo sie ze to "ochroniarze" tego kolesia bo on sie bal chodzic sam wszedzie porazka spotykalam sie z nim jeszcze pare razy ale zrezygnowalam po tym jak odprowadzajac mnie do domu ogladal sie za siebie i powiedzial ze sie boi, bo jest ciemno i on nie zna tej dzielnicy (nie bylo z nim ochroniarzy )

cudak z niego byl jakich malo
__________________
Nie myśl o szczęściu.
Nie przyjdzie- nie zrobi zawodu.
Przyjdzie- zrobi niespodziankę.



Edytowane przez madziula0605
Czas edycji: 2010-03-11 o 10:53
madziula0605 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-11, 12:02   #770
krolowakiczu
Zakorzenienie
 
Avatar krolowakiczu
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

najgorsza randka, hm ..taka na której facet na pierwszej randce zaczoł gadać o ślubie

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Cytat:
Napisane przez krooolewna Pokaż wiadomość
Umowilam sie z facetem,postawil nam kino.Wszystko ok,poki nie powiedzial sam,zebysmy poszli do pizzer.Poszlismy i sie klocilismy,kto bedzie placic,naprawde chcialam zaplacic,ale on,ze nie.No i poszedl zamowic i zaplacic i wrocil do mnie ze nie ma tyle kasy.No coz zdarza sie.Za kilka randek to samo bylo przy kupnie,lodow,gofrow,fryte k itp.

__________________

28.09.2010


krolowakiczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 13:37   #771
Bo Ja Kocham
Raczkowanie
 
Avatar Bo Ja Kocham
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 346
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

: hahaha::h ahaha::ha haha::hah aha::haha ha:

Płaczę ze śmiechu

Moja najgorsza randka była jakoś w październiku....umówiłam się z kolesiem poznanym na imprezie.
Wylansowałam się jak cholera,kumpelę ściągnęłam żeby mi pomogła się przygotować
A więc czekam na niego na miejscu,zimno jak nie wiem co,a on mi piszę że się spóźni
no to ok,poszłam do jakiegoś sklepu się ogrzać i pomyślałam sobie że się czegoś ciepłego napije jak on już przyjdzie.
A tu zonk.Łaziliśmy po mieście bez celu,on gadał o swoich byłych.... nie rozmawialiśmy za wiele bo on prowadził raczej monolog.masakra.Całkowici e odmarzłam.
Spotkałam się z nim jeszcze raz,chciałam mu dać jeszcze jedną szansę....ale już u mnie w domu żeby uniknąć tego co wcześniej


Nr.2 kumpela poznała na imprezie kolesia.Pisali i umówili się na następny dzień.Bała się sama iść więc napisała mu żeby wziął jakiegoś kolegę to ona weźmie koleżankę.
Przyjechali ja wsiadam a tu taki oblech
myślałam że tam padnę,cały czas chciał mnie przytulać.Brzydziłam się trochę...
W myślach już miałam plan mordu mojej kumpeli
No ale z charakteru był ok.
Do tej pory się kumplujemy a to już prawie rok
No ale idźmy dalej.Następna randka kumpeli też z tym kolesiem.Wziął dla mnie następnego kolege.
Oczywiście tragedia.(przystojniejszy od tego pierwszego,ale nie mój gust) pojechaliśmy na cpn na piwo fajnie nawet było,ale się spiłam.Kumpela poszła do samochodu z tym swoim a my zostaliśmy i gadaliśmy.Kiedy uznałam że mam dość,poszłam a raczej przeturlałam się do auta to tamci się całowali i kazali nam jeszcze iść na piwo!!!!wkurzyłam się,bo chciałam do domu a tu jeszcze muszę siedzieć.Wróciliśmy ja zamówiłam sobie kubusia.Wypiłam i wróciliśmy do nich.Odstawili nas do domu ja pobiegłam do domu (było mi nie dobrze) jeszcze po drodze się przewróciłąm parę razy!kumpela mnie zbierała
W domu po schodach wciągała....no współczuje jej.Potem to już wymiotowałam całą noc i na następny dzień.Więcej powiedziałąm że nigdzie z nią nie jadę!

Ale nie dotrzymałąm obietnicy
napisał do niej jakiś koleś.Mówił że sie znają i wogóle.Wysłał jej swoje foto....był ok.
Wzięla mnie a on kolegę
tylko wsiadłyśmy ja parsknęłam śmiechem ona tez.....takich totalnych wieśniaków to nie znałam..
fuj fuj fuj no aż nie chcę mi się pisać o nich
Żłopali piwsko....śmierdziało w tym aucie jakimś gnojem.....straszne.


Kiedyś jak miałyśmy jakieś 14lat umówiłyśmy się z takimi chłopakami.Przyjechali pijani,chcieli nam dolewać piwa do lodów...Cały czas się do nas przytawiali a ja taka mała bezbronna byłam i się bałam siedziałam i nic nie mówiłam.Chciałyśmy jechać do domu ale nie wiedziałyśmy co wymyśleć więc kumpela powiedziała ze ona musi do domu bo siostra rodzi
chcieli nas odprowadzić(bylismy wszyscy rowerami).Odjechałyśmy a oni za nami jeden był tak pijany że wpadł do rowu
Jakąś traumę mam po tym...



__________________
Sometimes you just have to accept that some people can only be in your heart, not in your life.

_________________________ _
Au-pair in Ireland 11.09.14-10.12.14
Norway 27.04 - 31.05
London 1.01 - ?
Bo Ja Kocham jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 14:10   #772
Neneya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Ankh-Morpork
Wiadomości: 75
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

hm... cichutko tu trochę

no to i ja się podzielę
moja najgorsza randka- poznałam kolesia w barze, wymieniliśmy się nr tel. Na drugi dzień dostałam propozycje spotkania wieczorem na rynku, na "światełku do nieba" Wielkiej Orkiestry. I wszystko byłoby ok gdyby nie to, że poprzedniego wieczoru sporo wypiłam... i zupełnie nie pamiętałam jak ten koleś wygląda no ale nic, poszłam stoję pod pomnikiem, czekam, już parę min po wyznaczonej godzinie, a tu nikogo. Nagle zauważyłam, że przygląda mi się koleś stojący niedaleko z grupką znajomych. Przygląda mi się i zaczął się uśmiechać. Coś mi się majaczyło, że w miarę podobny do tego z baru, no to ja, niewiele myślac, podbijam i mówię:
- no cześć, mieliśmy się spotkać no to jestem
a koleś niczym niezdziwiony -no tak, fajnie że jesteś, to moi kumple, nie mogłem sie ich pozbyć, chodźmy razem do baru. No to poszliśmy. Tam sie koledzy odłączyli, usiedliśmy sami, rozmawiało się nawet miło, aż tu....
zaczepia mnie koleś i mówi że byliśmy umówiemi a ja nie przyszłam, ale widzi, że znalazłam sobie towarzystwo. Zgłupiałam w tym momencie ale że moja "pomyłka" była przystojniejsza to spławiłam tamtego potem się spotykaliśmy przez jakis czas i znajomi zawsze mieli ubaw z naszej historii
Neneya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-07, 18:58   #773
Magia84
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Wasze najgorsze randki :)

Był tu już taki temat i warto byłoby go kontynuować na świeżym wątku

Opiszcie tu swoje najgorsze wpadki i przeżycia randkowe
Magia84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-07, 19:18   #774
kasienkaw
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Norwegia, Sędziszów
Wiadomości: 1 100
Dot.: Wasze najgorsze randki :)

Pamietam jak zaprosil mnie pewnien chłopak na randke o ile to mozna nazwac randka

Najpierw poszlismy na spacer a pozniej on "zaprosil" mnie obiad w dosc drogiej restauracji Wszystko bylo okej do momentu kiedy przyszlo do płacenia On wstal i wyszedl a ja musialam zaplacic kolosalne pieniadze za siebie i jego Rozuemiem za siebie ale za jego! Podkreslam ze to on zaprosil No trudno

Po obiedzie poszlismy na kawe Oczywiscie on takze to zaproponowal, zaciagnal mnie tam doslownie sila Zapytał mnie jaka kawe chce - odpowiedzialam duza z mleczkiem + jakies ciastko, on stwierdzil,ze wezmie sobie mala i wyobrazcie sobie mowi do mnie tak: "to daj pieniadze na ta kawke" no to wyjelam portfel i dalam mu 50zł...(bo nie mialam drobnych) wrocil z 2kawkami i ciastkiem, ale najgorsze bylo to,ze - nie dosc ze mi dal mala kawe, sobie wzial duza z ciastkiem! i za to wszystko zaplacil moimi pieniedzmi!

Zdenerwowalam sie, powiedzialam mu kilka przykrych słow i wyszlam No co za pajac Wiecej razy juz sie nie spotkalismy
__________________

kasienkaw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-07, 19:18   #775
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Wasze najgorsze randki :)

Po pierwsze dobre forumowe wychowanie głosi, że skoro zakładasz taki wątek, to powinnaś jako pierwsza coś opowiedzieć.

Po drugie, skoro był taki wątek, to trzeba go reaktywować a nie zakładać nowy
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-07, 19:36   #776
Magia84
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Wasze najgorsze randki :)

Zgoda To ja też uraczę was moją historią.

Chłopaka poznałam na imprezie, fajnie się gadało, wydawał się SPOKO.
Szarmancki i przystojny był . Wymieniliśmy się numerami, po jakimś tygodniu odbyło się pierwsze spotkanie

Czekam na niego na przystanku. Autobus mu się spóźnił, więc czekałam chyba z 10 min. Wkońcu przyjechał, ale to chyba nie był ten sam chłopak co na imprezie. O !!

Po pierwsze ubiór, maaasakra. Przyjechał w jakimś śmiesznym sweterku, dodam że to był ładny wiosenny dzień. A do tego i tutaj UWAGA Sandałki + białe skarpetki. Lepszego połączenie chyba wymyślić nie można, OMG

Po drugie sam wygląd. Nieumyte rozczochrane włosy, ble , nieogolony. Na tamtą imprezę musiał się chyba specjalnie stylizować, żeby jakoś wyglądać

No i po trzecie. Nasza 3 godzinna rozmowa to godzina mojego monologu i pytań do niego. On sam odpowiadał tylko, tak na "odwal się" Reszta to były chwile milczenia. Chyba tylko po alkoholu jest taki wygadany

Dobrze że chociaż odprowadził pod klatkę.
Magia84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-07, 20:55   #777
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Wasze najgorsze randki :)

To ja powiem... Mój obecny facet z którym jest... no kilka lat i bardzo go kocham. Jak to się zaczęło.
A zaczęło się tak że poznaliśmy się przez internet. Oglądałam jego zdjęcia i tak sobie rozmawialiśmy, pytałam ile ma wzrostu
-yy... w dowodzie osobistym jakieś.. 179 cm wzrostu mhm
Spotkaliśmy się.
Mały zarośnięty chłopiec w tłustych włosach. Zielone sztruksy i zielona koszulka. Rozwalone buty.
Boże, padłam, był O WIELE niższy niż mi prawił. Padało, a tego dnia założyli mi aparat na dolną szczękę i druty na podniebienie - sepleniłam i plułam śliną Ubrałam buty na wysokim obcasie w tą deszczową pogodę wyglądaliśmy jak niski brudny jaś i wielka odwalona sepleniąca małgosia.
Padał deszcz a on mnie ciągał na romantyczne spacery _-_ byłam calutka przemoczona
Zraziłam się do niego. Ale tak nam się miło rozmawiało, że postanowiłam - zadbam o niego.
No i teeeraz to on wygląda

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Cytat:
Po drugie sam wygląd. Nieumyte rozczochrane włosy, ble , nieogolony.
HY HY HY, może oni myślą że to bardziej męskie jest?
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-07, 21:27   #778
nikaczekolada
Rozeznanie
 
Avatar nikaczekolada
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 872
Dot.: Wasze najgorsze randki :)

hahah.. niezłe
ja chyba mam takie szczęście do dziwnych facetów.
1)
poznany przez neta.. najpierw pogaduchy na gg.. standard.. po jakims czasie spotkanie. Umówiliśmy się na przystanku (wymusiłam u mnie :/ ) chciał zebym przyjechała do niego O.o
Ode mnie przeszlismy sie spacerkiem do pizzerii .. po czym spytal co chce.. to ja , ze wezme sobie frytki. poszedl zamówić .. po jakimś czasie kelnerka przyniosła jeden talerz frytek, szklankę i jakiegos sprite czy cole ... nie pamietam juz..
no i mnie zamurowało .. sie pytam wtedy .. "zamówiłeś mi frytki o które prosiłam?" a on mi na to .. 'no to sa te przecież .. będziemy jeść razem " O.o
Poczułam sie jak świnka w korytku :/ .. z jednego talerza..
Wydzióbałam chyba 3 frytki jak juz nalegał zebym jadla .. w trakcie 'jedzenia' on dłubie w uszach, świńsko pociąga nosem.. i gada, ze musi isc ze mną na ksero bo będzie miał taniej (to jeszcze za czasów LO było ) i ze w jego szkole ksero jest po 20 gr a u mnie po 10 i jak pójdzie do mnie to sie za nim wstawie i bedzie miał połowe taniej O.o .. Normalnie temar beznadziejny .. no ale jaki właściciel taka gadka.
mijaja 3,5h .. ja juz mam dość siedzenia późną jesienią przy drzwiach pizzerii .. tak wiało, ze tylko przeziębienia brakowało .. ja sobie myslałam jak tu sie stlenić a on mi o ksero gada..
no ale ok .. mija 3,5h i mówie, ze musze sie zbierać.. to on mi wystrzelił z tekstem ze swietnie mu sie ze mną gadało i ze dlaczego chce to przerwać ..
(pomyslalam"ile można w pizzerii siedzieć i jeść małe frytki z jednego talerza na pół O.o" fajny wstyd )
po czym jak ja już wyraźnie daje mu znać , ze nie żartowałam .. on prosi o rachunek .. kelnerka przychodzi daje rachunek .. on patrzy i mówi do mnie ..
Oo.. zmieściłem się .. bo wziąłem z domu tylko 10 zł .. i jakby przekroczyło to Ty byś płaciła O.o - aż strach pomyśleć co byłoby jak wziełabym sobie pizze.. i on też .. czy coś tam .. beznadzieja.. frytki - 4,50 zl , picie (jego picie:/ ) 3,50 zł
później poszedł zapłacić .. i wychodzimy .. oczywiście drzwi tak wyszlo, ze otworzyłam ja jemu ..O.o .. tzn .. czekam aż on otworzy .. ale nie zapowiadało się .. chwyciłam za klamkę to wcisnął się przede mnie i wyszedł O.o
Idziemy w stronę przystanku .. wsiadamy do busa.. (mieszkamy 1 przystanek od siebie ) po czym on wysiada na swoim przystanku i mówi 'fajnie było czesc' .. i tak zostałam sobie w tym busie .. a myslalam, ze chociaz zaszaleje, zeby mnie odprowadzic.. bo ale widać 10 minut później na piechotę do domu to za długo ..
Ehh.. porażka ..

Drugi facet..
pisalismy na gg.. później ustalismy, ze sie spotkamy w walentynki ..
wymienilismy sie numerami .. po czym o 23 on do mnie dzwoni :/ .. zeby bylo ciekawie ..z numeru kumpla.. bo chciał usłyszeć mój głos :/
dobra .. można to wybaczyc.. na spotkanie przyszedł .. z kumplem .. a coo..
Kumpel szedł dać swojej dziewczynie coś tam walentynkowego .. to sie zabrali razem :/ i czekali na mnie aż mój bus dojedzie..
zaspy jak nie wiem co .. oni idą chodnikiem jak para.. a ja mam isc w zaspach .. lub za nimi ..
kumpel sie po 20 minutach odczepił i poszedł w swoją stronę ..
my poszlismy sie przejsc :/
Zaprowadził mnie w takie wsie .. że buty musiałam później oddać do reklamacji bo były rozleciałe ..wszędzie .. całe przemoczone .. nie ważne.. no cóż .. chodząc 3 godziny na mrozie z mokrymi nogami do połowy łydek ,miałam już dość i powiedziałam , ze ide juz do domu .. po czym stwierdził , ze mozemy isc do dziewczyny tego jego kumpla .. bo kumpel tam poszedł a on dawno nie widział tej dziewczyny i spędzimy walentynki w 4 :/ .. a mysle sobie .. genialnie .. jak zdejmę buty to będzie powódź i wstyd. To odmówiłam, ze mam swój dom i jak na pierwsze spotkanie 3 h na mrozie wystarczą bo już mi jest zimno . to wielce zmartwiony pożegnał się ze mną oczywiście kierując się w moją stronę dosyć konkretnie .. ale tego uniknełam .. podałam mu rękę na dowiedzenia .. bo nic innego mi do głowy nie przeszło zeby wybrnąc z sytuacji. po 10 minutach pisze do mnie smsa.. 'moglismy jednak wpaść do dziewczyny jego kumpla bo on właśnie do nich przyszedł i pisze do mnie esa, zeby im nie przeszkadzać '

Od tej pory 3 razy sie zastanawiam zanim sie z kims spotykam
__________________
Bardzo proszę o głosy na moją kosmetyczkę
https://wizaz.pl/akcje/rossmann/rossmanniaczki/view-09.php?pid=332907

nikaczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-08, 08:26   #779
Marzeniatko
Zakorzenienie
 
Avatar Marzeniatko
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11 650
Dot.: Wasze najgorsze randki :)

Istnieje już taki wątek łączę
__________________
fragment mojego makijażowego świata

B L O G


Marzeniatko wystarczy Marzena
Marzeniatko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-18, 00:39   #780
malaczarna885
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2 019
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)

Strach sie umawiac
Moje najgorsze randki? Dwie, kiedy faceci mnie wystawili. Jeden jak mialam lat naście, a ten drugi calkiem niedawno.. wlasciwie to on byl w umowionym miejscu.. tyle, ze z kolegami, pijany i udawal, ze mnie nie widzi. W dodatku pozniej sie okazalo, ze ma dziewczyne Nie musze chyba mowic, ze to oni koniecznie chcieli sie spotkac?
malaczarna885 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-06-12 13:07:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.