Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[Tepsa]

Napisane przez velika

U mnie też zimno i leje, najgorzej że wyjść mogę dopiero koło 20, to jeszcze dodatkowo będzie ciemno. Ale co robić jakoś by się wypadało zmusić chociaż do tej dyszki
Ogłosili Chojnika na przyszły rok, będzie 20.06 bardzo mi pasuje i pewnie się zapiszę miesiąc później jest DFBG w Lądku Zdroju, pewnie też się skuszę. Oby zdrowie dopisało bo planów startowych mam dużo.

Ojej ja tak daleko w przyszłość nie wybiegam ale widzę że jesteś z Dolnego Śląska?
U mnie też leje, odpuszczam dziś bieganie, szkoda mi zatok

[velika]

Niestety Wielkopolska, ale tam mam najbliższe góry 3-4 godzinki i jestem starty już planuję, bo po pierwsze im szybciej tym niższa opłata startowa, po drugie ułatwia mi to potem pracę, kiedy wiem z góry, że mnue w jakiś weekend nie będzie.
Melduję dychę w ciemności, deszczu i beznadziei oo widzę na endomondo, że przekroczyłam 1000 km w tym roku

[dziunkowa]

U mnie to 2 tygodnie pada.
Nie wiem czemu ostatnie dwa treningi strasznie mi się nie chciało i wogole mi się nie chce jakoś.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez velika

U mnie też zimno i leje, najgorzej że wyjść mogę dopiero koło 20, to jeszcze dodatkowo będzie ciemno. Ale co robić jakoś by się wypadało zmusić chociaż do tej dyszki
Ogłosili Chojnika na przyszły rok, będzie 20.06 bardzo mi pasuje i pewnie się zapiszę miesiąc później jest DFBG w Lądku Zdroju, pewnie też się skuszę. Oby zdrowie dopisało bo planów startowych mam dużo.

Radzę pilnować zapisów i zaraz jak otworzą atakować bo poprzednio miejsca na polmaraton w 2 dni zostały zajęte. chyba ze chcesz inny dystans. Mi akurat czerwiec nie pasuje, dobrze że byłam w zeszłym roku kiedy wyjątkowo się w lipcu odbywało

Oczywiście polecam z całego serca

[velika]

Półmaraton z górką chcę jeszcze nie ma info od kiedy zapisy. Przyszły rok zapowiada się naprawdę szałowo jeśli chodzi o biegi

[dziunkowa]

Napisane przez velika

Niestety Wielkopolska, ale tam mam najbliższe góry 3-4 godzinki i jestem starty już planuję, bo po pierwsze im szybciej tym niższa opłata startowa, po drugie ułatwia mi to potem pracę, kiedy wiem z góry, że mnue w jakiś weekend nie będzie.
Melduję dychę w ciemności, deszczu i beznadziei oo widzę na endomondo, że przekroczyłam 1000 km w tym roku

Jeszcze czasem nocleg i transport trzeba załatwić. Wiem ze np. Na rzeźnika to trzeba szybko rezerwowac. potem nie ma. Po moim rekonensansie to wszelkie takie imprezy we Francji to samo. Oczywiście w pozostałym okresie czasu jest luźnej

[dziunkowa]

Napisane przez velika

Półmaraton z górką chcę jeszcze nie ma info od kiedy zapisy. Przyszły rok zapowiada się naprawdę szałowo jeśli chodzi o biegi

To ten mój najbardziej oblęzony. ostatnio coś na początku stycznia były zapisy.
Na fb pisali ze chyba trasa będzie inna niż w zeszłym roku. Niby mniej asfaltu.

[carmen_20]

Napisane przez dziunkowa

Jeszcze czasem nocleg i transport trzeba załatwić. Wiem ze np. Na rzeźnika to trzeba szybko rezerwowac. potem nie ma. Po moim rekonensansie to wszelkie takie imprezy we Francji to samo. Oczywiście w pozostałym okresie czasu jest luźnej

To prawda, zazwyczaj noclegu szukałam zaraz po kupnie pakietu chyba, że komuś nie przeszkadza dojazd autem na start. Ja tego nie znoszę. Lubię mieć nocleg jak najbliżej startu /mety. A co do Rzeźnika to zazwyczaj ludzie już klepią sobie nocleg na poprzednim festiwalu i na prawdę jest ciężko coś znaleźć później. Chociaż rok temu /nie wiem jakim cudem/ kolega znalazł nam nocleg 3 miesiące przed Rzeźnikiem i to 2 km od mety

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez velika

Półmaraton z górką chcę jeszcze nie ma info od kiedy zapisy. Przyszły rok zapowiada się naprawdę szałowo jeśli chodzi o biegi

Co jeszcze masz w planach? Chojnik wygląda zachęcająco

Mnie kusi jesscze Supermaraton Gór Stołowych (na dystansie półmaratonu) ale muszę to wszystko przemyśleć i ułożyć sobie jakoś rok. W Stołowe mam kawał drogi niestety.

[velika]

Ja zawsze jestem autem, więc mi dojazd nie przeszkadza. Teraz półmaraton mam 30 km od kwatery Biegi górskie jednak będę łączyć z wyjazdem rodzinnym na kilka dni, skoro już jadę te minimum 300 km to chociaż na te 4-5 dni by wypadało.
carmen w planach mam koronę półmaratonów (Sobótka, Poznań, Warszawa, Wałbrzych, Gniezno lub Piła), DFBG, Festiwal w Krynicy i zobaczymy co jeszcze Muszę jeszcze coś znaleźć w Bieszczadach żeby mieć wreszcie pretekst do wyjazdu tam. Generalnie padło mi mocno na mózg to bieganie

[Tepsa]

Mocno do tyłu jestem jeśli chodzi o połówki i bieganie po górach za to teraz szykuje mi się wyjazd do Szklarskiej i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić biegania po takich kamieniach, ale rozumiem to i szanuję
Z połówek to chyba jeszcze Świdnica i czerwiec Wrocław tak mi coś świta

[carmen_20]

Napisane przez velika

Ja zawsze jestem autem, więc mi dojazd nie przeszkadza. Teraz półmaraton mam 30 km od kwatery Biegi górskie jednak będę łączyć z wyjazdem rodzinnym na kilka dni, skoro już jadę te minimum 300 km to chociaż na te 4-5 dni by wypadało.
carmen w planach mam koronę półmaratonów (Sobótka, Poznań, Warszawa, Wałbrzych, Gniezno lub Piła), DFBG, Festiwal w Krynicy i zobaczymy co jeszcze Muszę jeszcze coś znaleźć w Bieszczadach żeby mieć wreszcie pretekst do wyjazdu tam. Generalnie padło mi mocno na mózg to bieganie

Też jestem zawsze autem, ale lubie mieć start pod nosem, chociażby po to by móc sobie wypić piwko na mecie

W Bieszczadach poza Festiwalem Biegu Rzeźnika, jest jeszcze Ultramaraton Bieszczadzki (jest jesienny i zimowy) tych samych organizatorów ��

Fajne plany!

[dziunkowa]

TVelika gratuluję 1000 km. Mi brakuje 205 do tej liczby i musze zrobić do 20 grudnia


Niebiegowo
Dzieci mi wylaly drinka do WC, twierdząc że fuj alkohol.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Dostałam odpowiedz z Londynu, nie dostałam się na maraton.

[velika]

Napisane przez dziunkowa

Niebiegowo
Dzieci mi wylaly drinka do WC, twierdząc że fuj alkohol.

Dostałam odpowiedz z Londynu, nie dostałam się na maraton.

płakałabym jakby mi wylano drinka

oj tam Londyn, dawaj do Lądka-Zdroju, machniemy se złoty półmaraton

[carmen_20]

Napisane przez dziunkowa

TVelika gratuluję 1000 km. Mi brakuje 205 do tej liczby i musze zrobić do 20 grudnia


Niebiegowo
Dzieci mi wylaly drinka do WC, twierdząc że fuj alkohol.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Dostałam odpowiedz z Londynu, nie dostałam się na maraton.

Mam wrażenie, że w tym roku nikt się nie dostał, bo wszyscy moi znajomi którzy próbowali, również nie zostali wylosowani

[dziunkowa]

Pq

Napisane przez velika

płakałabym jakby mi wylano drinka

oj tam Londyn, dawaj do Lądka-Zdroju, machniemy se złoty półmaraton

Niestety na 2 wypady w tak krótkim czasie nie mogę sobie pozwolić, ale może w następnym roku się jakoś umówimy w Polsce?
To był jeszcze swojski miód pitny

---------- Dopisano o 05:18 ---------- Poprzedni post napisano o 05:14 ----------

Napisane przez carmen_20

Mam wrażenie, że w tym roku nikt się nie dostał, bo wszyscy moi znajomi którzy próbowali, również nie zostali wylosowani

Tam się bardzo ciężko dostać. Gorzej niż z Tokio. W sumie to nawet bałam się, że może mi się udać, bo nastroje na wyspach nie są w tej chwili zachęcające.

---------- Dopisano o 05:18 ---------- Poprzedni post napisano o 05:18 ----------

Napisane przez carmen_20

Mam wrażenie, że w tym roku nikt się nie dostał, bo wszyscy moi znajomi którzy próbowali, również nie zostali wylosowani

Tam się bardzo ciężko dostać. Gorzej niż z Tokio. W sumie to nawet bałam się, że może mi się udać, bo nastroje na wyspach nie są w tej chwili zachęcające.

[Tepsa]

Napisane przez velika

płakałabym jakby mi wylano drinka

oj tam Londyn, dawaj do Lądka-Zdroju, machniemy se złoty półmaraton

A Lądek kiedy?

[dziunkowa]

Melduje 8,5 km, w tym 8x400/200

[beatiska]

A ja 7km. W niedzielę start

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Doe]

Melduję 5km biegu i 6km marszu z wczoraj.

Dzisiaj miałam mieć odpoczynek, ale w pewnym momencie tak mnie zaczęło nosić, że musiałam coś ze sobą zrobić. Na bieg było już za ciemno, więc melduję 6km marszu po pagórkach i włączyłam sobie jeszcze tabatę na dobicie.

Jak to jest u Was? Kiedy zaczynają przytłaczać Was złe emocje zakopujecie się w łóżku i nic Wam się nie che, czy wręcz przeciwnie i musicie to z siebie wybiegać/wyrzucić jak najszybciej?

[Marina3]

Napisane przez Doe

Melduję 5km biegu i 6km marszu z wczoraj.

Dzisiaj miałam mieć odpoczynek, ale w pewnym momencie tak mnie zaczęło nosić, że musiałam coś ze sobą zrobić. Na bieg było już za ciemno, więc melduję 6km marszu po pagórkach i włączyłam sobie jeszcze tabatę na dobicie.

Jak to jest u Was? Kiedy zaczynają przytłaczać Was złe emocje zakopujecie się w łóżku i nic Wam się nie che, czy wręcz przeciwnie i musicie to z siebie wybiegać/wyrzucić jak najszybciej?

Ja się zakopuję w łóżku.
Teraz kiepski okres za mną, ciągłe choroby, zmiana pracy, ogólnie bardzo dużo stresu i niestety wieeeeele godzin spędzonych w pracy - wychodząc przed 8 z domu, wracam o 22. Niestety nie mam siły i czasu biegać. Jestem w kiepskiej formie, czaekam aż to wszystko się unormuje i będę mogła znowu normalnie funkcjonować.
A w niedzielę mam bieg charytatywny - zmieniłam trasę na 5 km, bo nie dałabym rady.

Beatiska myślami w niedzielę będę z Tobą!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Doe]

Napisane przez Marina3

Ja się zakopuję w łóżku.
Teraz kiepski okres za mną, ciągłe choroby, zmiana pracy, ogólnie bardzo dużo stresu i niestety wieeeeele godzin spędzonych w pracy - wychodząc przed 8 z domu, wracam o 22. Niestety nie mam siły i czasu biegać. Jestem w kiepskiej formie, czaekam aż to wszystko się unormuje i będę mogła znowu normalnie funkcjonować.
A w niedzielę mam bieg charytatywny - zmieniłam trasę na 5 km, bo nie dałabym rady.

- Też przez to przechodziłam kilka miesięcy temu - zmiana i nawał pracy - ale ogólnie mam tak, że ja większość stresów rozładowuje w pracy... uwielbiam jak się dzieje, uwielbiam nieprzewidziane sytuacje, to mnie pozytywnie ładuje a przy okazji mogę się wyładować. Natomiast jeśli negatywnych emocji jest zbyt dużo, muszę to z siebie "wywalić". Odkąd wróciłam do biegania, po prostu wkładam buty i wychodzę... a przedtem, albo basen, albo długi marsz, siłownia... cokolwiek z aktywnością...


Melduję 7km biegu i 8km marszu.

[beatiska]

Nie udało się załamać 40 min. W piątek zobaczyła profil trasy, wiec wtedy już wiedziałam, ze nie ma szans. Wróciliśmy też późno z urodzin i spałam jakieś 4-5h, wiec byłam niewyspana. Ciepło i masa górek. Ale co tam, to był wymuszony bieg. Życiówka w sezonie zrobiona. Od jutra rozstrenowanie 2-3 tyg, zamierzam nie myślec o bieganiu.



Mamy tydzień urlopu i jedziemy do.... Polanicy-Zdrók ale tylko na 3 noce, wiec mamy tylko 2 pełnie dni. Mamy niestety problem, bo po biegu w zeszłym tygodniu, mój TŻ ma kontuzję i go trzyma (miał rtg i usg, jest jakiś krwiak i moze złamanie zmęczeniowe), już jest lepiej, ale to oznacza, ze jesteśmy ograniczeni ruchowo i po górkach nie pohasamy. Natomiast spróbujemy zwiedzie oba Skanle miasta na A. i T. (nie wiem jak się pisze). Powiedzcie proszę, czy tam się robi pętlę przy tych dwóch miastach i wraca się do punktu wyjścia?


Jak we wtorek przechodzimy kilka godzin, to pewnie w środę TZ nie wiele będzie mógł się ruszać, więc nie mamy planów. Może wskoczymy na cały dzień do Kłodzka, jakby się nie dało chodzić, to najwyżej obiad, kawiarnia i rynek.



Jakby jednak się udało jeszcze coś w środę to może Szczeliniec Wielki zaliczymy i moze coś jeszcze?

[velika]

beatiska gratuluję biegu a to 40 minut i tak złamiesz
Polanica super, świetny pomysł ze zrobieniem skalnych miast Ja byłam tylko w Ardspach, ale z tego co wiem, to można zrobić pętlę zrobioną z obu miast. Zerknij może na stronę wiecznej tułaczki, ona miała ładny opis zrobiony.
My wróciliśmy właśnie ze Stołowych zwiedziliśmy Radkowskie Skały, Skalne Grzyby, część Broumovskich sten(Koruna), dziś Szczeliniec (szlakiem biegnącym z parkingu pod wodospadami pośny - zielony, potem żółty i niebieski, trochę się idzie ale jest piękny ). Mega fajny jest też punkt widokowy w Radkowie na górze Guzowata. Oczywiście mam niedosyt, że tak mało, ale bedzie po co wracać ;D

No a w sobotę miałam ten półmaraton z twierdzy srebrna góra (też super miejsce). No yyyy były ciężko O ile pierwsze 12 km na luziku w sumie, to potem się zaczęło ale dałam radę i jak się okazało wybiegałam 3 miejsce wśrod kobiet niestety kapnęłam się już na kwaterze jedząc obiad 3 h po dekoracji dopiero wtedy sprawdziłam wyniki, bo przede mną trochę babek skończyło, a się okazało, że one z 12 km, a nie z 21 brawo ja W każdym razie mega mi się podobało, zdecydowanie moje klimaty, widoczki powalające córka też wystartowała w biegu dzieci więc ma swój pierwszy medal

[dziunkowa]

BEATISKA brawa za bieg. na pewno złamiesz następnym razem
Zdrówka dla męża.
VELIKA fantastycznie jak ty to zrobiłaś? To jaki miałaś czas?
Moje gromy tez biegną w sobotę

[velika]

2:07 Wiesz, to był kameralny bieg, na tym dystansie 60 osób startowało w sumie trzymałam się 2 facetów i leciałam ich tempem, a potem już na zbiegu na ostatnich 4 km to nie mieli ze mną szans :P W open byłam 24
Ciekawe doświadczenie, w Szlarskiej nie było takich podbiegów. A tu se biegne zadowolona, 12 ,5 km mija sobie na lajcie i nagle yyyyy w gore. I dalej w góre. I jeszcze i tak 4 km

[beatiska]

Velika, gratuluję!!!! Szkoda, że dekoracje przegapiłas, ale może powtórka za rok? Podziwiam Was za to bieganie po górkach.
Dużo Wam się udało zobaczyć. Ja bardzo żałuje, że nie bardzo możemy się ruszać, no ale trudno. Odpoczniemy bardziej

Dzięki dziewczyny, wierzę że jeszcze złamie te 40, ale już na wiosnę Od jutra zaczynam roztrenowanie 2-3 tyg. Mało biegania, mało o bieganiu i niewzorowa dieta. Muszę odświeżyć mózg, wypocząć miesnie, by na wiosnę wrócić z pełną parą. W listopadzie zaczynam przygotowania - taki plan. Tylko jeszcze cel sobie muszę obrać, bo łamanie 40 min to za mało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

Napisane przez velika

beatiska gratuluję biegu a to 40 minut i tak złamiesz
Polanica super, świetny pomysł ze zrobieniem skalnych miast Ja byłam tylko w Ardspach, ale z tego co wiem, to można zrobić pętlę zrobioną z obu miast. Zerknij może na stronę wiecznej tułaczki, ona miała ładny opis zrobiony.
My wróciliśmy właśnie ze Stołowych zwiedziliśmy Radkowskie Skały, Skalne Grzyby, część Broumovskich sten(Koruna), dziś Szczeliniec (szlakiem biegnącym z parkingu pod wodospadami pośny - zielony, potem żółty i niebieski, trochę się idzie ale jest piękny ). Mega fajny jest też punkt widokowy w Radkowie na górze Guzowata. Oczywiście mam niedosyt, że tak mało, ale bedzie po co wracać ;D

No a w sobotę miałam ten półmaraton z twierdzy srebrna góra (też super miejsce). No yyyy były ciężko O ile pierwsze 12 km na luziku w sumie, to potem się zaczęło ale dałam radę i jak się okazało wybiegałam 3 miejsce wśrod kobiet niestety kapnęłam się już na kwaterze jedząc obiad 3 h po dekoracji dopiero wtedy sprawdziłam wyniki, bo przede mną trochę babek skończyło, a się okazało, że one z 12 km, a nie z 21 brawo ja W każdym razie mega mi się podobało, zdecydowanie moje klimaty, widoczki powalające córka też wystartowała w biegu dzieci więc ma swój pierwszy medal

Wow super gratuluję formy i czasu
U mnie dziś też pobiegane, ale pogoda rozpieszcza o 20.00 spokojnie na krótki rękawek 😁

[velika]

beatiska ja ciebie podziwiam za to poginanie szybkie po asfalcie dla mnie biegi górskie to mój naturalny rozwój jako biegaczki, mam górskiego świra od wielu, wielu lat, zawsze podziwiałam tych ludzi a teraz jestem jednym z nich tak troszkę za rok będę startować w co najmniej 3, ale dużych, więc na pudło szans nie będzie zresztą nie zależy mi No i w przyszłym roku jeszcze trochę asfaltu wpadnie, a potem bym się chciała z nim pożegnać na dobre. Tylko tą koronę półmaratonów zrobię, bo kurcze lubię ten dystans na tyle mało, żeby nie musieć potem się regenerować nie wiadomo ile, a na tyle dużo, żeby poczuć bieg i zmęczenie. Ja się zazwyczaj zaczynam rozkręcać koło 7 km, więc krótkie biegi nie dla mnie

[carmen_20]

Napisane przez beatiska

Nie udało się załamać 40 min. W piątek zobaczyła profil trasy, wiec wtedy już wiedziałam, ze nie ma szans. Wróciliśmy też późno z urodzin i spałam jakieś 4-5h, wiec byłam niewyspana. Ciepło i masa górek. Ale co tam, to był wymuszony bieg. Życiówka w sezonie zrobiona. Od jutra rozstrenowanie 2-3 tyg, zamierzam nie myślec o bieganiu.



Mamy tydzień urlopu i jedziemy do.... Polanicy-Zdrók ale tylko na 3 noce, wiec mamy tylko 2 pełnie dni. Mamy niestety problem, bo po biegu w zeszłym tygodniu, mój TŻ ma kontuzję i go trzyma (miał rtg i usg, jest jakiś krwiak i moze złamanie zmęczeniowe), już jest lepiej, ale to oznacza, ze jesteśmy ograniczeni ruchowo i po górkach nie pohasamy. Natomiast spróbujemy zwiedzie oba Skanle miasta na A. i T. (nie wiem jak się pisze). Powiedzcie proszę, czy tam się robi pętlę przy tych dwóch miastach i wraca się do punktu wyjścia?


Jak we wtorek przechodzimy kilka godzin, to pewnie w środę TZ nie wiele będzie mógł się ruszać, więc nie mamy planów. Może wskoczymy na cały dzień do Kłodzka, jakby się nie dało chodzić, to najwyżej obiad, kawiarnia i rynek.



Jakby jednak się udało jeszcze coś w środę to może Szczeliniec Wielki zaliczymy i moze coś jeszcze?

Beatiska Twoje wyniki i tak robią mega wrażenie!

Co do Skalnych miast to my dojechaliśmy do Teplickich Skał, tam zrobiliśmy pętle, a później żółtym szlakiem doszliśmy do Andszpaskich. Tam zrobiliśmy pętlę i wróciliśmy tym samym żółtym szlakiem na parking do auta na parkingu kolo wejścia na Teplickie skaly. Całość to około 15 km, trasa dość ciężka (zwłaszcza na zmęczonych tygodniowym lażeniem nogach), bo ciągle są schody w górę i w dół, ale widoki w miastach rewelacyjne można też podjechać pod Teplickie zrobić pętlę i podjechać pod Andszpaskie i tam zrobić pętlę, ale uważam, że łącznikowym szlakiem żółtym też warto sie przejść z Andszpaskich do Teplickich prowadzi też szlak czerwony, ale nim nie szliśmy bo stwierdziliśmy, że jest mało atrakcyjny bo wzdłuż drogi. Zerknij sobie na mapie turystycznej.pl tam te szlaki są zaznaczone przy zakupie biletu też dostaniesz mapkę.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Napisane przez velika

beatiska gratuluję biegu a to 40 minut i tak złamiesz
Polanica super, świetny pomysł ze zrobieniem skalnych miast Ja byłam tylko w Ardspach, ale z tego co wiem, to można zrobić pętlę zrobioną z obu miast. Zerknij może na stronę wiecznej tułaczki, ona miała ładny opis zrobiony.
My wróciliśmy właśnie ze Stołowych zwiedziliśmy Radkowskie Skały, Skalne Grzyby, część Broumovskich sten(Koruna), dziś Szczeliniec (szlakiem biegnącym z parkingu pod wodospadami pośny - zielony, potem żółty i niebieski, trochę się idzie ale jest piękny ). Mega fajny jest też punkt widokowy w Radkowie na górze Guzowata. Oczywiście mam niedosyt, że tak mało, ale bedzie po co wracać ;D

No a w sobotę miałam ten półmaraton z twierdzy srebrna góra (też super miejsce). No yyyy były ciężko O ile pierwsze 12 km na luziku w sumie, to potem się zaczęło ale dałam radę i jak się okazało wybiegałam 3 miejsce wśrod kobiet niestety kapnęłam się już na kwaterze jedząc obiad 3 h po dekoracji dopiero wtedy sprawdziłam wyniki, bo przede mną trochę babek skończyło, a się okazało, że one z 12 km, a nie z 21 brawo ja W każdym razie mega mi się podobało, zdecydowanie moje klimaty, widoczki powalające córka też wystartowała w biegu dzieci więc ma swój pierwszy medal

Wow!!! Wielkie gratulacje

[dziunkowa]

Napisane przez velika

2:07 Wiesz, to był kameralny bieg, na tym dystansie 60 osób startowało w sumie trzymałam się 2 facetów i leciałam ich tempem, a potem już na zbiegu na ostatnich 4 km to nie mieli ze mną szans :P W open byłam 24
Ciekawe doświadczenie, w Szlarskiej nie było takich podbiegów. A tu se biegne zadowolona, 12 ,5 km mija sobie na lajcie i nagle yyyyy w gore. I dalej w góre. I jeszcze i tak 4 km

Czas super

Melduje wczoraj 5,3 km

[velika]

Dzięki
napisałam do organizatora, wyślą mi statuetkę i nagrodę, ale czad Dzisiaj by się przydało jakieś rozbieganie ale jeszcze mnie trochę nogi bolą
zapisałam się na dwa biegi w okolicy - 27.10 cross na 6 km i na Biegi Niepodległości na dyszkę. Tym razem nie wychodzę przed dekoracją, tym bardziej, że ten bieg na 6 km jest w miejscu gdzie wiosną biegłam 7 km i byłam 3
jednak wpadła dziś dyszka