Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[zuzaneczka]

Napisane przez dorinka30

A ja nic nie wiem o naszym gronie- jak tam jest ? I jaki adres ?

grono.net

mnie się grono nie podoba, choć mam tam profil, założony w trakcie inwazji wizażanek na ten portal
nk dużo bardziej mi odpowiada,


a wiecie że jest jeszcze coś takiego:
http://mykujony.pl/
i dla wojskowych
http://nasz-pobor.pl./
a dla koniarzy
http://www.nasza-szkapa.pl/

[kulbit]

Napisane przez sanetka

a my juz wiemy ze nie bedziemy mieli zadnej wypasionej furki tylko starego dobrego volkswagena jezdzimy teraz z TZa bratem takim i jest po prostu idelany na krotzse i dluzsze wypady.

Nie przejmuj sie Sanetko Ja miałam za swego dorosłego zycia dwa nowe auta, kupione i sprzedane po 3 latach A teraz mamy 15-letni samochód i o dziwo pomimo jego zaawansowanego wieku jets to moje ulubione auto Piękny wielki, szeroki, niski samochód Opel Calibra Zakochałam się w nim od pierwszego prowadzenia

[kaska87]

a ja swojego auta nie miałam nigdy ale TZ ma swoje więc wporządku

[sanetka]

Napisane przez kulbit

Nie przejmuj sie Sanetko Ja miałam za swego dorosłego zycia dwa nowe auta, kupione i sprzedane po 3 latach A teraz mamy 15-letni samochód i o dziwo pomimo jego zaawansowanego wieku jets to moje ulubione auto Piękny wielki, szeroki, niski samochód Opel Calibra Zakochałam się w nim od pierwszego prowadzenia

ja sie nie przejmuje tylko ciesze kiedys myslalam ze to bedzie opel (jakis combi) ale po wyjezdzie z moim bratem w gory odpodobal mi sie ten samochod. wlasnie teraz czesto jezdzimy wolkswagenem i jest super-wygodny, niezawodny. i na pewno taki chce miec (jakis paroletni oczywiscie). trzeba TZa zmobilizowac zeby prawko sobie zrobil

[Poemi]

Napisane przez kaska87

Svinecka ja się nie dziwię, że Twój chce Alfe Romeo mój TZ ma włąśnie ALfe i mówię Ci to ma niezłego opa daje mi czasem prowadzić
a rok temu mu przerysowałam błotnik bo wyjeżdzałam(wtedy jeszcze nie umiałam tak dobrze jeździć i nie miałam wyczutego auta) a on przyszedł popatrzył a ja pomyślałam, "nie zdziwię się jak mnie wypieprzy z auta i skopie" a on usiadł i mówi "nie szkodzi Kochanie", zdarza się kocham Cię " coś mniej więcej takiego

Mój znajomy widział jak chłopak z dziewczyną robili kółeczka na parkingu. Najpierw chłopak, potem dziewczyna. W pewnym momencie dziewczynie nie poszło i bokiem wjechała w słup. Ponoć dość konkretnie rozwaliła samochód... Obydwoje wysiedli, kolega już myślał, że dziewczyna zostanie nieźle zjechana, ale chłopak zaczął ją pocieszać .
Gdy zaczynałam jeździć i nie miałam jeszcze wyczucia to TŻ dał mi swoje autko na parkingu żebym sobie troszkę pojeździła. Pierwszy raz jechałam jego samochodem i dość ostro ruszyłam, na dodatek ze skręconymi kołami czego się nie spodziewałam . Jechałam prosto w płotek za którym była skarpa i nie wiedziałam co robić w takim szoku byłam. W ostatniej chwili zahamowałam. Spodziewałam się, że TŻ nie będzie zachwycony i padną jakieś ostre słowa, ale był Kochany, mówił, że mam się nie przejmować i nie płakać a jakby coś się stało to by powiedział tacie (to właściwie auto jego taty, ale do całkowitej dyspozycji TŻ-a), że jakiś debil w niego wjechał .

[kaska87]

ja kręce bączki i TZ mówi, że dobrze mi to idzie, ale pierwszy raz się bałam jak kazał mi skręcić kołka i....gaz też tajemnica cicho bo mamusia usłyszy
ale z nas blachary haha

[sanetka]

Kasiu wyslalam. Madzialenko a Ciebie nie moge na gronie znalezc

a ja nie mam prawka ( bo nie zdalam ale to inna historia ) i na razie nie chec miec. TZa mobilizuje zeby poszedl zawsze samochodem bysmy sobie jakies krotkie wypady robili- w gory, nad morze czy gdzie tam bysmy chcieli

[Poemi]

A ja jeszcze nie mam prawka, niedługo idę się zapisać na egzamin, ale i tak sobie jeżdżę . Szczególnie u TŻ-a na wsi, przesiadamy się dopiero koło domu żeby jego rodzice nie widzieli . Jak raz w nocy jechałam z TŻ-em i przyjacielem to TŻ siedział o bok i wychylał się do przodu żeby patrzeć na drogę i mi mówić jak mam jechać, a przyjaciel wychylał się nad mogę głową (wbijając mi łokieć w głowę) i wtórował TŻ-owi . Śmiesznie było, TŻ jak to TŻ, podchodził do sprawy spokojnie, ale przyjaciel właśnie wtedy dowiedział się, że ja mam w ogóle coś wspolnego z samochodami i bał się o swoje życie .

[kaska87]

Sanetka Dziękuję

[sanetka]

a mnie dopadlo zniechecenie bo 3 razy nie zdalam.
i tak 1 raz- moja wina- malo jakiejs babki ie rozjechalam ,bo wlazla nie na pasach pod kola a ja egzaminator zaczal hamowac wczesniej niz ja
za drugim na placu-no zdarza sie
za trzecim- juz facet powiedzial ze zdalam i mam jechac pod dworzec Pkp,no i na jednym rondzie jakis samochod chcial wymusic na mnie pierwszenstwo, zahamowalam i nie zdalam, wedlug egzaminatora powinnam jechac, miec stluczke bo jak tak nagle hamowalam to stworzylam zagrozenie dla jadacych za mna (akurat pusto bylo).

dodam tylko ze 3 razy zdawalam u tego samego gosci (co jest zreszta niedopuszczalne) ktory byl kierownikiem czy kims tam waznym w osrodku.
i ktory za 2 i 3 razem jak mnie widzial to krzyczal : o recydywa,na czym dzis oblewamy.

[kaska87]

jak któraś ma grono to może mnie zaprosić mam nick Kaska87 bo ja jeszcze się nie połapałam
dziewczyny jak Wy to robicie, że możecie miec takie "długie" opisy np Madzialenka a u mnie wyskakuje nie może byc dłuższe niż 600 włączywszy kod...ble ble"?

[ANITKA79]

Dziewczynki, nie mam czasu pisacMoze potem do Was zajrze i cos naskrobie

Sanetko, dziekujeU mnie po malutku...

Pozdrawiam Was serdecznie

[Madzialenka12344321]

Napisane przez sanetka

Kasiu wyslalam. Madzialenko a Ciebie nie moge na gronie znalezc

sanetko ja mam nick Madziunia a imie i nazwisko tak jak w "naszej-klasie" i miasto Ostrołęka

[Madlen__18]

Przepraszam Anitko, ze na gadu mnie nie ma, coś mi wypadlo i lecieć muszę

I autach i prawkach się nie wypowiem, nie posiadam

[sanetka]

Napisane przez Madzialenka12344321

sanetko ja mam nick Madziunia a imie i nazwisko tak jak w "naszej-klasie" i miasto Ostrołęka

juz znalazlam, jak szukalam wlasnie po imieni u i nazwisku to nic nie bylo

[Madzialenka12344321]

Napisane przez sanetka

juz znalazlam, jak szukalam wlasnie po imieni u i nazwisku to nic nie bylo

dziękuję

[dorinka30]

Wszystkie jesteście na tym GRONIE ?

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Wszystkie jesteście na tym GRONIE ?

Ja nie jestem, nie wiem co to jest i nigdy tam nie byłam

[zuzaneczka]

Napisane przez hania811

Ja nie jestem, nie wiem co to jest i nigdy tam nie byłam

to jest na zasadzie naszej klasy ale forum jest bardziej rozbudowane a ludzie nie łączą się klasami, ale zainteresowaniami,
choć dziś zaglądnęłam (co mi się rzadko zdarza) i okazuje się że zachęcają do łączenia się klasami

[twin--maid]

Podczytuję Was, ale próbuję pisać kolejną pracę zliczeniowa, więc się nie odzywam.

Ja też mam grono Sanetko czy to Ty wysłałaś mi zaproszenie na gronie?

U mnie też dziś piękna pogoda jakby wiosna była

Ja swojego samochodu nie mam i pewnie jeszcze długo nie będę miała, ale prawko mam i jeżdzę jak tylko mam samochód do dyspozycji

[dorinka30]

Napisane przez zuzaneczka

to jest na zasadzie naszej klasy ale forum jest bardziej rozbudowane a ludzie nie łączą się klasami, ale zainteresowaniami,
choć dziś zaglądnęłam (co mi się rzadko zdarza) i okazuje się że zachęcają do łączenia się klasami

Ciekawe czy jako zainteresowanie- hobby może połączyć WIZAŻ

Może stąd to łączenie, że NASZA KLASA jest bardziej popularna i w tym łączeniu klasami widzą jej sukces

[Madzialenka12344321]

kasia juz cie zaprosiłam

dziewczyny to czas spróbowac i załozyc sobie grono

[sanetka]

Twin-maid tak to ja.

wlasnie dzwonil TZ, o 17 idziemy mieszkanie obejrzec .a on juz sie martwi bo wolne od poniedzialku i ze ciezko by z kasa bylo bo juz tu gdzie mieszka zaplacil. ja tam sie nie nastawiam ze nam sie spodoba i wynajmiemy-tak latwiej

[Poemi]

Jestem na gronie, ale ogólnie nie lubię go i wchodzę raz na ruski rok

[zuzaneczka]

Napisane przez dorinka30

Ciekawe czy jako zainteresowanie- hobby może połączyć WIZAŻ

Może stąd to łączenie, że NASZA KLASA jest bardziej popularna i w tym łączeniu klasami widzą jej sukces

Dorinko wizaż połączył wizażanki na gronie i szturmem ruszyły na ten portal. Znajdziesz ich tam sporo

[.Apolonia.]

Czesc

jestem ostatnio jakas melancholijna. Nawet nam sie uklada z TZ ale.. i tak mam watpliwosci. Szczegolnie teraz, styczen jest najgorszym mieisiacem w calym roku: sesja, oboje piszemy mgr, on pracuje na 2 firmy i do tego biora ciagle nowe projekty. Skutek: w pon wrocil po polnocy, wczoraj o 22, dzis konczy zajecia o 21, bedzie o 22. Mamy chwile zeby pogadac, bo: musi napisac maile do wspolpracownikow z planem na nastepny dzien, musi dokonczyc zalegle projekty, ma kolokwium, tu cwiczenia, tam zaliczenie, tam spotkanie z klientem a do tego w tak zwanym miedzyczasie jazdy na kursie. Nie pamietam, kiedy moglismy w tyg usiasc i porozmawiac...

I to sie nie zmieni. Nie wiem co robic..

[dorinka30]

Napisane przez .Apolonia.

Czesc

jestem ostatnio jakas melancholijna. Nawet nam sie uklada z TZ ale.. i tak mam watpliwosci. Szczegolnie teraz, styczen jest najgorszym mieisiacem w calym roku: sesja, oboje piszemy mgr, on pracuje na 2 firmy i do tego biora ciagle nowe projekty. Skutek: w pon wrocil po polnocy, wczoraj o 22, dzis konczy zajecia o 21, bedzie o 22. Mamy chwile zeby pogadac, bo: musi napisac maile do wspolpracownikow z planem na nastepny dzien, musi dokonczyc zalegle projekty, ma kolokwium, tu cwiczenia, tam zaliczenie, tam spotkanie z klientem a do tego w tak zwanym miedzyczasie jazdy na kursie. Nie pamietam, kiedy moglismy w tyg usiasc i porozmawiac...

I to sie nie zmieni. Nie wiem co robic..

Nie wiem jak Cię pocieszyć , może taki argument....że Twój Tż jest operatywny, przedsiębiorczy w przyszłości zapewni dobry byt rodzinie
A to wcale nie takie powszechne w tych czasach, gdzie naprawdę jest wielu obiboków, którzy najchętniej leżeli by na kanapie i leżeli, ewentualnie czekali az wróci ich partnerka z pracy..... Znam takie przypadki, niestety

[kulbit]

Napisane przez .Apolonia.

Czesc

jestem ostatnio jakas melancholijna. Nawet nam sie uklada z TZ ale.. i tak mam watpliwosci. Szczegolnie teraz, styczen jest najgorszym mieisiacem w calym roku: sesja, oboje piszemy mgr, on pracuje na 2 firmy i do tego biora ciagle nowe projekty. Skutek: w pon wrocil po polnocy, wczoraj o 22, dzis konczy zajecia o 21, bedzie o 22. Mamy chwile zeby pogadac, bo: musi napisac maile do wspolpracownikow z planem na nastepny dzien, musi dokonczyc zalegle projekty, ma kolokwium, tu cwiczenia, tam zaliczenie, tam spotkanie z klientem a do tego w tak zwanym miedzyczasie jazdy na kursie. Nie pamietam, kiedy moglismy w tyg usiasc i porozmawiac...

I to sie nie zmieni. Nie wiem co robic..

Czemu piszesz, że to sie nie zmieni? Jak się rozluźni na studiach po sesji to może wtedy oboje bedziecie mieli wiecej czasu, co?

[.Apolonia.]

No wlasnie Dorinko, to jest jedyny plus tej sytuacji. Wiem, ze on jest niezwykle pracowity i chce sie teraz rozwijac, zeby w przyszlosci firma przynosila zyski przy coraz mniejszym nakladzie pracy. Ale zanim to sie stanie (2 lata okolo, jak przypuszczaja) ja juz pewnie bede tylko wspomnieniem te dni, ktore byly w swieta to chyba nejlepsze w ciagu ostaniego polrocza: zadnych telefonow, spotkan sluzbowych... siedzielismy, gadalismy i pilismy winko. A teraz nie mam nawet o czym marzyc.

Kulbit, to sie nie zmieni, bo bez wzgledu na sesje pn jest totalnie zapracowany. sesja tylko pogarsza ten stan, ze czasem jest tak ze on wychodzi z domu a ja jeszcze spie a wraca a ja JUZ spie. Tak bylo.. a teraz dochodzi mgr..
No, ewentualnie po studiach (czyli za pol roku),ale boje sie ze wtedy wlasnie bedzie jeszcze gorzej: wezma sobie projektow na 3 lata do przodu i tyle :/

A jeszcze wiem ze to sie nie zmieni, bo on mi powiedzial kiedys, ze jego celem jest zapracowanie na pozycje i wyrobienie marki etaz zeby pozniej bylo latwiej. No i najgorsze jest chyba to, ze ma plany odnosnie pracy a wzgledem mnie - nie.

[zuzaneczka]

Apolonio Dorinka ma rację. poza tym pomyśl jak będzie po sesji, kiedy będziecie mogli odetchnąć i paść sobie w ramiona. Nadrobicie ten zapracowany czas.

DOPISEK:

w życiu nie jest tylko tak że się siedzi gada i pije winko, takie "rozłąki" czasem dobrze robią, docenia się potem partnera dużo bardziej.
nie myśl o sobie w ten sposób, że będziesz wspomnieniem. TO na pewno ciężki okres ale zaowocuje w przyszłości. W związku trzeba i cierpliwości i wyrozumiałości. Sama przez to przeszłam, więc wiem że nie jest łatwo, ale też że potem może być pięknie.