wymarzony pierścionek część XVIII i na pewno nie ostatnia ;)

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Butter - tak, miałam w niedzielę urodziny. Bez TŻ były do dupy
Mam do Ciebie psie pytanie: Jak długo może potrwać przyzwyczajanie się pieska do nowego domu? I co można zrobić, żeby mu to ułatwić? Nasz nowy pies ma 2 lata, przez ten czas był ciągle wśród ludzi - budowlańców i ochroniarzy, podczas budowania osiedla. Osiedle jest malutkie, raptem 3 niewysokie domy wielorodzinne, przy lesie - fantastyczna przestrzeń! Przez ostatni czas opiekowali się nim ochroniarze, byli niby jego właścicielami (miał budę na podwórku), ale czasem sypiał po mieszkaniach. Jest bardzo przyjacielski i łagodny. Nie wiemy, czy ktoś kiedyś zrobił mu krzywdę, bo bardzo się boi gwałtowniejszego ruchu czy głośniejszego dźwięku.
Obecnie trzymamy go w domu, bo pierwszego wieczoru próbował uciec, przekopując się pod płotem sąsiada Teściowa była z nim wczoraj 5 razy na krótkim spacerze, żeby się wysikał, ale myślał tylko o tym, żeby uciec. W końcu obsikał dywan, bo już miał chyba pęcherz pełny.
Podchodzi do teściowej i do mnie, do innych trochę mniej ufnie. Lubi być głaskany. Mało je i pije. Piszczy sobie czasem. Raz strachliwie cofa się od wyciągniętej w jego kierunku ręki, by za chwilę iść za tą osobą, niepewnie merdając ogonem.
Chyba na razie jest nieszczęśliwy
Ma przygotowaną budę na podwórku, ale na pewno będzie chciał uciekać.

W temacie torebek - dziś muszę sobie coś zamówić czarnego, bo nie mam. W temacie butów - czekam na londyńskie skarpetki, nawet nie wiem, czy zostały wysłane

Asiuk, na wstępie Ci powiem, że to super, że zdecydowaliście się pomóc takiemu psiakowi
Przyzwyczajanie się do nowego domu może trochę potrwać, szczególnie, że to już dorosły piesek. Musicie dać mu czas. Myślę, że to co Ci napiszę jest oczywiste, im więcej miłości i ciepła będziecie mu okazywać, tym szybciej się przyzwyczai.
Dla psa, szczególnie dorosłego, zmiana otoczenia to duże przeżycie. Najlepiej gdyby kotś był z nim w domu jak najwięcej czasu...
Z tym, że jak teraz przyzwyczaicie go do przebywania w domu, to 'zrobicie mu krzywdę', jak potem wygodnicie go do budy...

Mało je i pije, bo jest w stresie, ale to nic złego, ważne, że je i pije cokolwiek

No i skoro się kuli i ucieka, to może faktycznie był bity...skoro to był taki pies jakichś zwykłych robotników, przechodzący z miejsca na miejsce, to jest to całkiem możliwe...

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, na wstępie Ci powiem, że to super, że zdecydowaliście się pomóc takiemu psiakowi
Przyzwyczajanie się do nowego domu może trochę potrwać, szczególnie, że to już dorosły piesek. Musicie dać mu czas. Myślę, że to co Ci napiszę jest oczywiste, im więcej miłości i ciepła będziecie mu okazywać, tym szybciej się przyzwyczai.
Dla psa, szczególnie dorosłego, zmiana otoczenia to duże przeżycie. Najlepiej gdyby kotś był z nim w domu jak najwięcej czasu...
Z tym, że jak teraz przyzwyczaicie go do przebywania w domu, to 'zrobicie mu krzywdę', jak potem wygodnicie go do budy...

Mało je i pije, bo jest w stresie, ale to nic złego, ważne, że je i pije cokolwiek

No i skoro się kuli i ucieka, to może faktycznie był bity...skoro to był taki pies jakichś zwykłych robotników, przechodzący z miejsca na miejsce, to jest to całkiem możliwe...

Wiem właśnie, że może się przyzwyczaić do domu, tylko że teraz musiałby być non stop przywiązany do budy, żeby nie uciekł. Łańcuch jest wprawdzie długi, ale zawsze... W domu jest ktoś cały czas, Tomek pracuje teraz w domu, więc też jest.
Mam nadzieję, że zacznie się załatwiać na spacerze, bo czarno to widzę

[hania811]

Asiuk wczoraj poszły do ciebie skarpety.
Pewnie dziś dostaniesz
A do mnie jeszcze nie wysłane

No i znowu zapisałam sie na buty

Czyli w realizacji kolejne 3 pary i na 1 jestem zapisana.

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Wiem właśnie, że może się przyzwyczaić do domu, tylko że teraz musiałby być non stop przywiązany do budy, żeby nie uciekł. Łańcuch jest wprawdzie długi, ale zawsze... W domu jest ktoś cały czas, Tomek pracuje teraz w domu, więc też jest.
Mam nadzieję, że zacznie się załatwiać na spacerze, bo czarno to widzę

Zacznie się załatwiać na spacerze, na pewno
Tylko trzeba z nim wychodzić jak najczęściej, a nie liczyć, że sam da znać...skoro był budowym psem, to pewnie nie kapuje do końca, że trzeba dać znać, jak się chce siku czy kupę...poza tym teraz szczocha też z nerwów-to u psów normalne.
A nie ma opcji, żeby został psem domowym?Czemu ma być przy budzie? Pies mieszkający w domu też może być pilnujący

[zuzaneczka]

cześć

nie mam czasu Was nadrabiać, ale widzę, że temat butów nadal na topie

[asiuk]

Napisane przez hania811

Asiuk wczoraj poszły do ciebie skarpety.
Pewnie dziś dostaniesz
A do mnie jeszcze nie wysłane

No i znowu zapisałam sie na buty

Czyli w realizacji kolejne 3 pary i na 1 jestem zapisana.

Wiem, zauważyłam właśnie Ciekawe, czemu do Ciebie nie wysłała jeszcze.

Ja też się zapisałam

Napisane przez ButterBear

Zacznie się załatwiać na spacerze, na pewno
Tylko trzeba z nim wychodzić jak najczęściej, a nie liczyć, że sam da znać...skoro był budowym psem, to pewnie nie kapuje do końca, że trzeba dać znać, jak się chce siku czy kupę...poza tym teraz szczocha też z nerwów-to u psów normalne.
A nie ma opcji, żeby został psem domowym?Czemu ma być przy budzie? Pies mieszkający w domu też może być pilnujący

Wczoraj wychodzili z nim tak po prostu, żeby załapał - ale na razie nie załapał

W domu na pewno nie będzie - to duży pies, teściowa ma świra na punkcie czystości, poza tym w domu mieszka kot, z którym Murzyn miał wczoraj spięcie

No i chyba lepiej mu będzie na dworze, jeśli całe życie ganiał po lesie?

[hania811]

Napisane przez asiuk

Wiem, zauważyłam właśnie Ciekawe, czemu do Ciebie nie wysłała jeszcze.

Ja też się zapisałam

Wiesz ja rozumiem że to trochę może trwać..organizatorki mają tyle tych pudeł do wysyłania że musiałyby ciężarówką na pocztę jechać żeby to wszystko za jednym zamachem rozesłać

Ja już zamawiam z myślą o lecie

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Takie pytanie z innej beczki.

Macie konta na facebook'u czy nadal jesteście wierne zapyziałej naszej klasie??

[zuzaneczka]

Napisane przez hania811

Asiuk wczoraj poszły do ciebie skarpety.
Pewnie dziś dostaniesz
A do mnie jeszcze nie wysłane

No i znowu zapisałam sie na buty

Czyli w realizacji kolejne 3 pary i na 1 jestem zapisana.

skarpety? co znowu wymyśliłyście?

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez hania811

Wiesz ja rozumiem że to trochę może trwać..organizatorki mają tyle tych pudeł do wysyłania że musiałyby ciężarówką na pocztę jechać żeby to wszystko za jednym zamachem rozesłać

Ja już zamawiam z myślą o lecie

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Takie pytanie z innej beczki.

Macie konta na facebook'u czy nadal jesteście wierne zapyziałej naszej klasie??

ja mam na NK i na FB też, w sumie nie wiem po co

[asiuk]

Cześć, Zuzaneczko.

Napisane przez hania811

Takie pytanie z innej beczki.

Macie konta na facebook'u czy nadal jesteście wierne zapyziałej naszej klasie??

Mam konto i tu, i tu. Z Facebooka rzadko korzystam, bo mnie wkurzają te wszelakie testy, które ludzie sobie robią

Zmykam na jakiś czas, do obowiązków

[Poemi]

Napisane przez hania811

Takie pytanie z innej beczki.

Macie konta na facebook'u czy nadal jesteście wierne zapyziałej naszej klasie??

Mam i tu i tu. Ale uważam, że facebook jest przereklamowany bardzo .

Wariuję!

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez asiuk

Cześć, Zuzaneczko.



Mam konto i tu, i tu. Z Facebooka rzadko korzystam, bo mnie wkurzają te wszelakie testy, które ludzie sobie robią

Zmykam na jakiś czas, do obowiązków

O, właśnie właśnie

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Wczoraj wychodzili z nim tak po prostu, żeby załapał - ale na razie nie załapał

W domu na pewno nie będzie - to duży pies, teściowa ma świra na punkcie czystości, poza tym w domu mieszka kot, z którym Murzyn miał wczoraj spięcie

No i chyba lepiej mu będzie na dworze, jeśli całe życie ganiał po lesie?

Asiuk, przepraszam, ale nie porównuj ganiania po lesie do siedzenia na ogrodzie przy budzie. Oczywiście, że nie będzie mu lepiej w domu, bez dwóch zdań.
W takiej sytuacji uważam, że nie powinniście go trzymać teraz w domu, bo zrobicie mu krzywdę w pewnym momencie wyganiając go na dwór-nawet nie będzie wiedział czemu, będzie się cisnął do domu i będzie przeganiany...
Lepiej dla niego będzie, żeby był od razu na dworze...
Jednej rzeczy nie rozumiem - po co komu pies, skoro ma chopla na pukncie czystości...te dwie rzeczy nigdy nie idą w parze...ale gdyby dla mnie czystość mojego domu była najważniejsza, to bym nie brała psa...
Poprzedni psiak też mieszkał na dworze?

Haniu, ja mam na facebooku...

[hania811]

Napisane przez Poemi

Mam i tu i tu. Ale uważam, że facebook jest przereklamowany bardzo .

Wariuję!

Mi tam się bardzo przydaje.
Odkąd mam -a mam od niedawna- z koleżankami kontaktuję sie praktycznie tylko przez fejsa
Poza tym zauważyłam że nie dodają sie nieznajomi.

Nasze skarpety
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post17561033
Post 7

[zuzaneczka]

Napisane przez hania811

Mi tam się bardzo przydaje.
Odkąd mam -a mam od niedawna- z koleżankami kontaktuję sie praktycznie tylko przez fejsa
Poza tym zauważyłam że nie dodają sie nieznajomi.

Nasze skarpety
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post17561033
Post 7

no ja właśnie dostałam od razu zaproszenia od nieznajomych choć właściwie to byli znajomi znajomych ale ja ich na pewno nie znam,


ze skarpetami wszystko jasne

[hania811]

Napisane przez zuzaneczka

no ja właśnie dostałam od razu zaproszenia od nieznajomych choć właściwie to byli znajomi znajomych ale ja ich na pewno nie znam,


ze skarpetami wszystko jasne

Ja dostaję zaproszenia od fanów mojego męża..chcą mieć żonę swego idola na fejsie..ale ja świnia ich nie zatwierdzam:cojes t:

Butter znajdź mnie

[Poemi]

Napisane przez hania811

Mi tam się bardzo przydaje.
Odkąd mam -a mam od niedawna- z koleżankami kontaktuję sie praktycznie tylko przez fejsa
Poza tym zauważyłam że nie dodają sie nieznajomi.

U mnie się dodają. U moich znajomych też, ciągle słyszę, że znowu jakiś obcy osobnik się przyczepił . Mnie te testy wkurzają i atmosfera że niby wszyscy moi znajomi to jacyś moi bliscy przyjaciele . Nie zaglądam tam często, ale może być.

[hania811]

Napisane przez hania811

Butter znajdź mnie

dzięki

Pomerdało mi sie Twoje nazwisko o jedną literkę i dlatego nie mogłam Cię znaleźć

[ButterBear]

Napisane przez hania811

dzięki

Pomerdało mi sie Twoje nazwisko o jedną literkę i dlatego nie mogłam Cię znaleźć

Na pewno zamiast y wpisałaś e
Ja też szukając Ciebie kombinowałam..z imieniem

Żałuję, że się nie zapisałam na te cappuccino sandałki..są super...ale ten obcas

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Na pewno zamiast y wpisałaś e
Ja też szukając Ciebie kombinowałam..z imieniem

Żałuję, że się nie zapisałam na te cappuccino sandałki..są super...ale ten obcas

Dokładnie tak

Boskie są! to fakt...zamówiłam ale, jestem pewna że latem założę je 3 razy maks

Ale chociaż mam z głowy buty na komunię chrześnika..teraz wystarczy dobrać do nich górę

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, przepraszam, ale nie porównuj ganiania po lesie do siedzenia na ogrodzie przy budzie. Oczywiście, że nie będzie mu lepiej w domu, bez dwóch zdań.
W takiej sytuacji uważam, że nie powinniście go trzymać teraz w domu, bo zrobicie mu krzywdę w pewnym momencie wyganiając go na dwór-nawet nie będzie wiedział czemu, będzie się cisnął do domu i będzie przeganiany...
Lepiej dla niego będzie, żeby był od razu na dworze...
Jednej rzeczy nie rozumiem - po co komu pies, skoro ma chopla na pukncie czystości...te dwie rzeczy nigdy nie idą w parze...ale gdyby dla mnie czystość mojego domu była najważniejsza, to bym nie brała psa...
Poprzedni psiak też mieszkał na dworze?

Wszystkie psiaki mieszkały na dworze, bywały w domu tylko podczas mrozu czy burzy oraz huku wystrzałów ogni sztucznych

Mnie by nie przeszkadzał pies w domu, ale teściowa nie chce. U nich do dużego pokoju nawet się w papciach nie wchodzi - tylko się je ściąga przed progiem Jedynie ja tak nie robię z całego domu

Plusem jest to, że teściowa naprawdę kocha zwierzęta, zdarzyło jej się uratować kota z urwanym ogonem, który nie dawał jej spokoju
Zarzucam jej jedynie to, że za bardzo utuczyła tego naszego domowego kocura

Nie porównuję właśnie lasu i ogromnej przestrzeni do przydomowego podwórka - chodzi mi tylko o to, że mam wrażenie, że teraz on się czuje zamknięty jak w więzieniu.
Czyli jednak wypuścić go na podwórko i przywiązać do budy, żeby nie uciekł?

[hania811]

Napisane przez asiuk

Mnie by nie przeszkadzał pies w domu, ale teściowa nie chce. U nich do dużego pokoju nawet się w papciach nie wchodzi - tylko się je ściąga przed progiem Jedynie ja tak nie robię z całego domu

Poważnie?!?!
Niezłe ma natręctwo

--------
Właśnie sobie uświadomiłam że mam niecałe 3 miesiące do wyjazdu na komunie do chrześniaka, a nie mam odłożonej ani złotówki.
A muszę uzbierać na XBoxa.

Dobra nie kupuję już butów

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Dokładnie tak

Boskie są! to fakt...zamówiłam ale, jestem pewna że latem założę je 3 razy maks

Ale chociaż mam z głowy buty na komunię chrześnika..teraz wystarczy dobrać do nich górę

No ale są super-może nauczysz się w nich śmigać. Myślę, że do dżinsów będą extra

Napisane przez asiuk

Wszystkie psiaki mieszkały na dworze, bywały w domu tylko podczas mrozu czy burzy oraz huku wystrzałów ogni sztucznych

Mnie by nie przeszkadzał pies w domu, ale teściowa nie chce. U nich do dużego pokoju nawet się w papciach nie wchodzi - tylko się je ściąga przed progiem Jedynie ja tak nie robię z całego domu

Plusem jest to, że teściowa naprawdę kocha zwierzęta, zdarzyło jej się uratować kota z urwanym ogonem, który nie dawał jej spokoju
Zarzucam jej jedynie to, że za bardzo utuczyła tego naszego domowego kocura

Nie porównuję właśnie lasu i ogromnej przestrzeni do przydomowego podwórka - chodzi mi tylko o to, że mam wrażenie, że teraz on się czuje zamknięty jak w więzieniu.
Czyli jednak wypuścić go na podwórko i przywiązać do budy, żeby nie uciekł?

No nie no, ściąganie kapci przed wejściem do pokoju to przesada...a jaką oni mają podłogę tam?Platynową?

No nie wiem czy to dobry pomysł trzymać go teraz w domu i przyzwyczając do ciepełka itp, skoro ma docelowo być podwórkowym psiskiem.
Z drugiej strony nie do końca wiem, co Ci poradzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Moje maleńkie psiątka zawsze spały na kanapie czy łóżku i był stricte domowe
Ale jak podwórkowy, to podwórkowy. Na dwór z łobuzem, żeby się przyzwyczajał..bo inaczej jak się do domu przyzwyczai, to mu ciężko będzie...

[Poemi]

Napisane przez asiuk

Mnie by nie przeszkadzał pies w domu, ale teściowa nie chce. U nich do dużego pokoju nawet się w papciach nie wchodzi - tylko się je ściąga przed progiem Jedynie ja tak nie robię z całego domu

Znam kobietę, która w kuchni ma biały dywan. I ten dywan jest serio biały

[asiuk]

Napisane przez hania811

Poważnie?!?!

Napisane przez ButterBear

No nie no, ściąganie kapci przed wejściem do pokoju to przesada...a jaką oni mają podłogę tam?Platynową?

No nie wiem czy to dobry pomysł trzymać go teraz w domu i przyzwyczając do ciepełka itp, skoro ma docelowo być podwórkowym psiskiem.
Z drugiej strony nie do końca wiem, co Ci poradzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Moje maleńkie psiątka zawsze spały na kanapie czy łóżku i był stricte domowe
Ale jak podwórkowy, to podwórkowy. Na dwór z łobuzem, żeby się przyzwyczajał..bo inaczej jak się do domu przyzwyczai, to mu ciężko będzie...

Dla mnie to też przesada - w salonie mają deskę barlinecką Teściowa dużo pracuje w ogóle, prowadzi z mężem knajpę na przyjęcia okolicznościowe, stołówkę studencką na polibudzie, no i sprząta (w domu zawsze była ona i trzech facetów - świetnie jej się udało w tym wszystkim wychować swoich synów ). Ja ją z jednej strony podziwiam, z drugiej nie rozumiem - np. z tymi papciami.

Przekażę uwagi odnośnie psiaka i spróbuję ją namówić, żeby jednak został w domu

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Dla mnie to też przesada - w salonie mają deskę barlinecką Teściowa dużo pracuje w ogóle, prowadzi z mężem knajpę na przyjęcia okolicznościowe, stołówkę studencką na polibudzie, no i sprząta (w domu zawsze była ona i trzech facetów - świetnie jej się udało w tym wszystkim wychować swoich synów ). Ja ją z jednej strony podziwiam, z drugiej nie rozumiem - np. z tymi papciami.

Przekażę uwagi odnośnie psiaka i spróbuję ją namówić, żeby jednak został w domu

Może to mógłby być Wasz pies domowy? Ty chyba nie ściągasz kapci przed wejściem do Waszego pokoju...

Swoją drogą - ja rozumie, porządek, czysto w domu...ale nie rozumiem ludzi, któzy są niewolnikami własnych mieszkań...biała wykładzina, wiecznie czyściutka, kanapa najlepiej w folii, bo się zużyje...masakra...po co ma być ładnie, jak wszystkie aspekty wizualne psuje to, że człowiek się czuje jak w muzeum

[hania811]

Napisane przez asiuk

..ale w sumie co ja sie dziwię. Mam znajomą która własnemu męzowi nie pozwala siadać na białej skórzanej kanapie w dzinsach bo się brudzi na niebiesko.

Biedak po przyjściu do domu od razu ze spodni musi wyskakiwać..bynaj mniej nie po to żeby w łóżku baraszkować

Napisane przez ButterBear

Swoją drogą - ja rozumie, porządek, czysto w domu...ale nie rozumiem ludzi, któzy są niewolnikami własnych mieszkań...biała wykładzina, wiecznie czyściutka, kanapa najlepiej w folii, bo się zużyje...masakra...po co ma być ładnie, jak wszystkie aspekty wizualne psuje to, że człowiek się czuje jak w muzeum

U moich teściów tak jest Koszmar normalnie..do tej pory boje sie u nich poruszać. Wchodzę do mieszkania siadam sztywno na kanapie i boję się nawet oddychać

[miskowa]

cześć dziewczyny,

nie cytuję, bo nawet siły na myślenie za bardzo nie mam. Przeziębiłam się, albo się od kogoś zaraziłam, bo ostatnio wszyscy wkoło byli chorzy, łącznie z tż, więc mogłam coś złapać. W każdym razie pójdę wieczorem do lekarza chyba, żeby się nie męczyć.

Haniu, zrobiłam dziś twoje kotlety ziemniaczano-fetowe. W smaku pyszne, ale rozwalały mi się podczas smażenia. Podejrzewam, że to przez to, że ziemniaki gotowane były na parze, więc mokre, może więcej mąki załatwiłoby sprawę.

Co tu taka cisza w ogóle?

[hania811]

Napisane przez miskowa

Haniu, zrobiłam dziś twoje kotlety ziemniaczano-fetowe. W smaku pyszne, ale rozwalały mi się podczas smażenia. Podejrzewam, że to przez to, że ziemniaki gotowane były na parze, więc mokre, może więcej mąki załatwiłoby sprawę.

hmmm..to dziwne.
Znaczy podejrzewam że ziemniaki były złej odmiany, no i na pewno to że na parze gotowane spowodowało, że były bardziej papowato - wodniste.

Jak widzisz że masa jest za rzadka dosyp ze 2 łyżki bułki tartej do środka

Mi osobiście nigdy się nie rozwaliły

[ButterBear]

Jeszcze tylko godzinka i do domu już się doczekać nie mogę, bo mnie szefowa wkurzyła dziś i chcę stąd wyjść!!

I TŻ do mnie pisał, że będą z nim podpisywać umowę na czas nieokreślony i że dwóch jego szefów (bezpośredni i ten wyżej) są bardzo z niego zadowoleni Mam nadzieję, że to się też przełoży na kwotę na jego umowię Cieszę się...

Misku, Twoja historia o plackach mnie zainspirowała do zrobienia takich placków z gotowanych ziemniaków, też chyba wg Hani przepisu...

[novocaine870]

hej

i ja mam fb, ale jeszcze nie zdązyłam się wkręcić :P niestety zarówno na fb jak i na nk zaproszeń od nieznajomych multum

dostałam w końcu kartę, 3 dni się zbierałam aby zapisać się na zajęcia
ale, ale dzisiaj zapisałam się hurtem - na 2 tygodnie do przodu
od dzisiaj zaczynam ! i trochę się denerwuję

[goosia207]

Hej

Napisane przez Madlen__18

Zanabyłam wczoraj laptopa, idę dziś przedłużyć umowe na net, więc będe z Wami nieco cześciej teraz

fajnie

Napisane przez hania811

------

Takie pytanie z innej beczki.

Macie konta na facebook'u czy nadal jesteście wierne zapyziałej naszej klasie??

Też mam tu i tu

Napisane przez hania811

..ale w sumie co ja sie dziwię. Mam znajomą która własnemu męzowi nie pozwala siadać na białej skórzanej kanapie w dzinsach bo się brudzi na niebiesko.

Biedak po przyjściu do domu od razu ze spodni musi wyskakiwać..bynajmniej nie po to żeby w łóżku baraszkować


U moich teściów tak jest Koszmar normalnie..do tej pory boje sie u nich poruszać. Wchodzę do mieszkania siadam sztywno na kanapie i boję się nawet oddychać

Jestem dzisiaj padnięta OMG nawet nie zauważyłam, że już prawie 22