czy gruba kobieta może być sexy?

[little19]

Napisane przez Grin

to jest nierealne i absolutnie nie do wykonania wzrok jest pierwszym zmysłem, który działa przy standardowym poznawaniu nowych osób. a posiadanie własnego gustu nie ma nic wspólnego z ocenianiem po wyglądzie

Może dla ciebie, ale to nie znaczy, że dla każdego, nie pisz o sobie w taki sposób, jakbyś była pewna, że każdy człwoiek na świecie w taki sam sposób do tego podchodzi... ja niestety nie jestem w stanie na 1 rzut oka stwierdzić, czy mi się ktoś podoba czy nie, muszę go lepiej poznać, jeśli Ty jesteś, no cóż... jak trafisz na jakliegoś chama albo idiotę to współczuje...

Zresztą ten wątek nie jest o tym... chodziło mi ogólnie o płytkie podejście facetów do dziewczyn, że każdy facet dąży do tego, żeby poznać 'superlaskę' iu dlatego takie dziewczyny jak autorka wątku - trposzkę tęższe, nieidealnie szczuple albo z innymi roznymi 'wadami' od razu wpadają w kompleksy, bo większość facetów na pierwszy miejscu skreśla taką dziewczynę i jest to denerwujące... a jak dla mnie dziwne... na szczęście są jeszcze na świecie normalni faceci, którym nie podoba się tylko i wyłącznie Doda, Jennifer Lopez i Shakira... ale też normalne dziewczyny, które mają swoje wady i zalety. Mnie się w życiu podobało kilku facetów i powiem szczerze, że każdy z nich wyglądał przeciętnie, nie był żadnym przystojniakiem, a spodobali mi się dlatego, że po prostu albo mieli to 'coś' albo mnie zaintrygowali czyms, albo spodobał mi się ich charakter (oczywiscie wygląd tez miał znaczenie jakieś tam, ale nie aż tak wielkie)...

[Poemadka]

Napisane przez WhiteCherry

noo, jeśli chodzi o facetów to wolę zdecydowanie typ luzaka niż typ gogusia (czyt. obcisłe ciuszki, ukazujące mięśnie i żel)

o ,dokładnie

[karolynka90]

Napisane przez little19

Zresztą ten wątek nie jest o tym... chodziło mi ogólnie o płytkie podejście facetów do dziewczyn, że każdy facet dąży do tego, żeby poznać 'superlaskę' iu dlatego takie dziewczyny jak autorka wątku - trposzkę tęższe, nieidealnie szczuple albo z innymi roznymi 'wadami' od razu wpadają w kompleksy, bo większość facetów na pierwszy miejscu skreśla taką dziewczynę i jest to denerwujące... a jak dla mnie dziwne... na szczęście są jeszcze na świecie normalni faceci, którym nie podoba się tylko i wyłącznie Doda, Jennifer Lopez i Shakira... ale też normalne dziewczyny, które mają swoje wady i zalety. Mnie się w życiu podobało kilku facetów i powiem szczerze, że każdy z nich wyglądał przeciętnie, nie był żadnym przystojniakiem, a spodobali mi się dlatego, że po prostu albo mieli to 'coś' albo mnie zaintrygowali czyms, albo spodobał mi się ich charakter (oczywiscie wygląd tez miał znaczenie jakieś tam, ale nie aż tak wielkie)...

No ale to jest normalne, że facetom podobają się "superlaski". Co w tym dziwnego?

Co do Dody, J Lo i Shakiry.. Uważasz, że one nie mają wad?
Według mnie mają, zdecydowanie.
Doda - okropne rybie wargi, zbyt wielki biust, nie pasujący do reszty sylwetki, męskie, ostre rysy twarzy
J Lo - ogromna pupa
Shakira - malutki biust
A jednak są seksi, wiadomo, nie dla wszystkich, ale dla wielu na pewno są.
Nie da się być seksi dla wszystkich, chociaż, wiadomo, jakieś tam kanony piękna są.

[Elfir]

Dorota Rabczewska ma mocno zniszczoną solarkami cerę. Widziałyście ją bez makijażu scenicznego?

[karolynka90]

Napisane przez Elfir

Dorota Rabczewska ma mocno zniszczoną solarkami cerę. Widziałyście ją bez makijażu scenicznego?

Oj widziałam, widziałam.

[Nuova]

Napisane przez santos

Takie perfidne obrocenie sie to jest... wlasnie perfidne, bez przesady, trzeba patrzec gdzie sie idzie. Natomiast obczajanie (np jesli kobieta idzie przed toba i patrzysz na jej pupe w obcislej spodnicy) to mi nie przeszkadza. Tzn nie przeszkadza mi jak TZ to robi, gdy idzie sam czy ze mna. Sama tez sie popatrze, a co . Jak ladne, to tylko podziwiac


Kwestia gustu, mi sie akurat nie swieca oczy do klat, szczerze mowiac to taki typ kolesia umiesnionego (i tu nie mowie o pakerze) w obcislej koszulce mnie rozsmiesza (no a w innym odzieniu ciezko zauwazyc klate), o taki np Vin Diesel. Dzis takiego widzialam. Nie jakis pudzian, nie karczycho, ot ladne miesnie, mniejsze od tego typa ze Zmierzchu (nie Patiszona, tego drugiego, ciemnego), do tego ofkors obcisly t-shirt obciskajacy twarde suty brrrrr nie lubie. A jak jeszcze dodac pozycje na poparzone pachy, to juz w ogole sie tarzam ze smiechu Ostatecznie jak ktos ma taka klate, to jak ubierze koszule wyglada ok. Ale wole podziwiac piekno kobiecego ciala, poza tym kobiety potrafia je ladniej wyeksponowac. Dla mnie to kobieta powinna byc seksi, a facet miec klase (czytaj koszule, a najlepiej garnitur, jak idzie do parku to ostatecznie polo ).

Ale czy ja mówiłam o umięśnionej klacie? Ogólnie o klatce piersiowej męskiej, sama nienawidzę tzw "mięśniaków", wolę albo lekko zarysowane mięśnie albo po prostu płaski brzuch jak u mojego TŻ-a. A co do bycia seksi to się nie zgadzam, dla mnie i facet i kobieta powinni być seksi, oczywiście w zależności od okoliczności, no i tego, dla kogo co jest seksowne. Dla mnie mega seksowny jest facet w dopasowanej, taliowanej koszuli i dopasowanych jeansach, szczególnie dopasowanych na tyłku (ale nie rurki ). A koszulek polo nienawidzę

[201803080934]

Napisane przez little19;21749758[B

]Może dla ciebie[/B], ale to nie znaczy, że dla każdego, nie pisz o sobie w taki sposób, jakbyś była pewna, że każdy człwoiek na świecie w taki sam sposób do tego podchodzi... ja niestety nie jestem w stanie na 1 rzut oka stwierdzić, czy mi się ktoś podoba czy nie, muszę go lepiej poznać, jeśli Ty jesteś, no cóż... jak trafisz na jakliegoś chama albo idiotę to współczuje...

jakie dla mnie? wzrok jest pierwszym zmysłem, który u nas działa jak kogoś standardowo poznajemy. czemu ty chcesz zaprzeczać, kobieto? a że ty musisz kogoś poznać, żeby stwierdzić czy ci się podoba wizualnie, czy nie - to pomijając, że to nietrzymające się kupy - to twoja sprawa. ale niestety dla ciebie - widomi ludzie jakoś zwykle tak mają, że patrzą na kogoś i albo im się podoba, albo nie
a co do tych chamów, to nie wiem czemu współczujesz - nie wchodzę w związek z każdą osobą, która mi się podoba z wyglądu.

Zresztą ten wątek nie jest o tym... chodziło mi ogólnie o płytkie podejście facetów do dziewczyn, że każdy facet dąży do tego, żeby poznać 'superlaskę' iu dlatego takie dziewczyny jak autorka wątku - trposzkę tęższe, nieidealnie szczuple albo z innymi roznymi 'wadami' od razu wpadają w kompleksy, bo większość facetów na pierwszy miejscu skreśla taką dziewczynę i jest to denerwujące...

podejście facetów nie jest płytkie, tylko normalne. mówisz tak, jakbyś zamieniała pojęcia miłość i przyjaźń - w miłości musi się podobać wizualnie druga połówka, inaczej to tylko przyjaźń. po co facet miałby się interesować kobietą, która mu się nie podoba? nie podoba mu się, to ją skreśla jako potencjalną partnerkę. wszystko w normie.

na szczęście są jeszcze na świecie normalni faceci

Mnie się w życiu podobało kilku facetów i powiem szczerze, że każdy z nich wyglądał przeciętnie, nie był żadnym przystojniakiem, a spodobali mi się dlatego, że po prostu albo mieli to 'coś' albo mnie zaintrygowali czyms, albo spodobał mi się ich charakter (oczywiscie wygląd tez miał znaczenie jakieś tam, ale nie aż tak wielkie)...

szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby o swoim facecie powiedzieć, że jest przeciętny i w sumie to tak średnio mi się podoba, ale przecież ma wspaniały charakter w ten sposób, to ja traktuję tylko przyjaciół, a nie człowieka, który ma być moim przyjacielem i kochankiem jednocześnie.

[BJean]

Napisane przez Elfir

Dorota Rabczewska ma mocno zniszczoną solarkami cerę. Widziałyście ją bez makijażu scenicznego?

widziałam!

ja niestety zgadzam sie z Grin, wszystko co pisze jest prawdą, najpierw żeby kogoś poznać to trzeba go zobaczyć i zdecydować "chce go poznac" "nie chce go poznac"
Również uważam, że aby kochac sie z facetem musi mnie pociagac jego ciało i osoba ktora wg. mnie byłaby brzydka nie moglaby byc moim partnerem.
Facet musi miec i charakter i wyglad (który mnie powala)

Inną kwestią jest to, że każdemu podoba sie co innego (na szczescie) i osoba dla jednych brzydka dla drugich jest piekna.
Chwała Bogu za to!

[Poemadka]

Napisane przez BJean

Inną kwestią jest to, że każdemu podoba sie co innego (na szczescie) i osoba dla jednych brzydka dla drugich jest piekna.
Chwała Bogu za to!

to prawda,nie ma osoby,która podobałaby się każdemu

[201803080934]

Inną kwestią jest to, że każdemu podoba sie co innego (na szczescie) i osoba dla jednych brzydka dla drugich jest piekna.
Chwała Bogu za to!

no i te `superlaski` są super tylko dlatego, że cieszą się zainteresowaniem różnych facetów ale dla little19 to jest absolutnie nie do przyjęcia, bo kto to słyszał, żeby interesować się kimś, kto nam się podoba

[andzia1989r]

Napisane przez little19

ja niestety nie jestem w stanie na 1 rzut oka stwierdzić, czy mi się ktoś podoba czy nie, muszę go lepiej poznać, jeśli Ty jesteś, no cóż... jak trafisz na jakliegoś chama albo idiotę to współczuje...

Och tak matko tereso z kalkuty 2... Wspaniała jesteś.

Jesteś w stanie wstępnie stwierdzic, czy Cię mężczyzna zainteresuje fizycznie i czy CHCESZ go lepiej poznac. Ok niektóre kobiety chcą mężczyzn jak z okładki, inne mają inne wymagania. Natomiast mam znajomego na studiach. Sympatyczny chłopak, oczytany, inteligentny, z niesamowitą pasją. Waży 180kg. Myślisz, że trafiła się taka, którą interesuje jego wnętrze? Póki co nie. I ja go lubię. Fajny kolega. Nie potrafię jednak o nim pomyślec jak o obiekcie seksualnym, a moje wymagania nie sięgają panów z okładki, że tak powiem.

Więc już nie staraj się byc świętsza od papieża, że dla Ciebie wnętrze najważniejsze.

Bo kobiety, które tak mówią od razu powinny dodac: ale jakby tyłek miał za***isty to nie zaszkodzi

chodziło mi ogólnie o płytkie podejście facetów do dziewczyn, że każdy facet dąży do tego, żeby poznać 'superlaskę'

Po 1 znasz każdeog faceta, że się za niego wypowiadasz? Nieco żałośnie to brzmi.

Po 2 definicja super laski: ja mam wymiary 100 80 100 i jestem super laską dla mojego faceta. Kumpela ma AA jeśli chodzi o rozmiar biustu, zero bioder i chłopięcą sylwetkę i też jest super laską dla swojego faceta.

No, ale wg. Ciebie każdy facet chce laski w stylu dody, a że takich mało to bierze co sie natrafiło jak rozumiem?

i dlatego takie dziewczyny jak autorka wątku - trposzkę tęższe, nieidealnie szczuple albo z innymi roznymi 'wadami' od razu wpadają w kompleksy, bo większość facetów na pierwszy miejscu skreśla taką dziewczynę i jest to denerwujące... a jak dla mnie dziwne...

Wiesz istnieje różnica między nadwagą a otyłością. Ta różnica przekłada się i na większe probelmy zdrowotne i na atrakcyjnośc. Osoba z nadwagą JESZCZE wg. mnie może byc atrakcyjna. Z chorobliwą otyłością nie.

Widzisz ja mam nadwagi do wagi idealnej 15kg. Do wagi w normie 9. Kobiecą figurę klepsydry. Ubieram się kobieco, podkreślam swoje walory, a przynajmniej się staram. Jestem pogodną osobą, towarzyską, taką, która lubi rozmawiac. Nigdy nie narzekałam na brak adoratorów, i nie narzekam (choc musze ich szybko odprawiac bo Tż-ta stałego juz mam). Nie mam idelnej figury, ale nie jestem zakompleksioną szarą myszą co siedzi w kątku. I wg. mnie to klucz do jakiegoś tam "towarzyskiego" sukcesu, a nie wymairy 90-60-90

na szczęście są jeszcze na świecie normalni faceci, którym nie podoba się tylko i wyłącznie Doda, Jennifer Lopez i Shakira... ale też normalne dziewczyny, które mają swoje wady i zalety.

Och amerykę odkryłaś.

Śmiem tylko twierdzic, że tych "normalnych" jest większośc. Poza tym czy to nienormalne, że komuś się podobają umalowane blondynki? Jego brocha nie moja.

Mnie się w życiu podobało kilku facetów i powiem szczerze, że każdy z nich wyglądał przeciętnie, nie był żadnym przystojniakiem, a spodobali mi się dlatego, że po prostu albo mieli to 'coś' albo mnie zaintrygowali czyms, albo spodobał mi się ich charakter (oczywiscie wygląd tez miał znaczenie jakieś tam, ale nie aż tak wielkie)...

A teraz pomyśl, że facet Ci mówi: wiesz w sumie to jesteś przeciętna, wcale nie jakaś super atrakcyjna, ot obleci, ale charakter masz super.

Już widzę jak z radości fruwasz pod niebiosa.

Nie wiąż się z facetami, którzy Cię nie pociągają i ofen możesz o nich mówic: ot przeciętny.

Mój Tż: obiektywnie... może nie mister universum. Jednak subiektywnie, dla mnie szalenie pociągaj.ący facet, któego uwielbiam dotykac, i który mnie niesamowicie kręci. W życiu bym o nim nie powiedziała, że jest przeciętny, choc może dla kogoś tam taki jest. Nie dla mnie.

[little19]

Napisane przez andzia1989r

Och tak matko tereso z kalkuty 2... Wspaniała jesteś.

Jesteś w stanie wstępnie stwierdzic, czy Cię mężczyzna zainteresuje fizycznie i czy CHCESZ go lepiej poznac. Ok niektóre kobiety chcą mężczyzn jak z okładki, inne mają inne wymagania. Natomiast mam znajomego na studiach. Sympatyczny chłopak, oczytany, inteligentny, z niesamowitą pasją. Waży 180kg. Myślisz, że trafiła się taka, którą interesuje jego wnętrze? Póki co nie. I ja go lubię. Fajny kolega. Nie potrafię jednak o nim pomyślec jak o obiekcie seksualnym, a moje wymagania nie sięgają panów z okładki, że tak powiem.

Więc już nie staraj się byc świętsza od papieża, że dla Ciebie wnętrze najważniejsze.

Bo kobiety, które tak mówią od razu powinny dodac: ale jakby tyłek miał za***isty to nie zaszkodzi



Po 1 znasz każdeog faceta, że się za niego wypowiadasz? Nieco żałośnie to brzmi.

Po 2 definicja super laski: ja mam wymiary 100 80 100 i jestem super laską dla mojego faceta. Kumpela ma AA jeśli chodzi o rozmiar biustu, zero bioder i chłopięcą sylwetkę i też jest super laską dla swojego faceta.

No, ale wg. Ciebie każdy facet chce laski w stylu dody, a że takich mało to bierze co sie natrafiło jak rozumiem?


Wiesz istnieje różnica między nadwagą a otyłością. Ta różnica przekłada się i na większe probelmy zdrowotne i na atrakcyjnośc. Osoba z nadwagą JESZCZE wg. mnie może byc atrakcyjna. Z chorobliwą otyłością nie.

Widzisz ja mam nadwagi do wagi idealnej 15kg. Do wagi w normie 9. Kobiecą figurę klepsydry. Ubieram się kobieco, podkreślam swoje walory, a przynajmniej się staram. Jestem pogodną osobą, towarzyską, taką, która lubi rozmawiac. Nigdy nie narzekałam na brak adoratorów, i nie narzekam (choc musze ich szybko odprawiac bo Tż-ta stałego juz mam). Nie mam idelnej figury, ale nie jestem zakompleksioną szarą myszą co siedzi w kątku. I wg. mnie to klucz do jakiegoś tam "towarzyskiego" sukcesu, a nie wymairy 90-60-90



Och amerykę odkryłaś.

Śmiem tylko twierdzic, że tych "normalnych" jest większośc. Poza tym czy to nienormalne, że komuś się podobają umalowane blondynki? Jego brocha nie moja.


A teraz pomyśl, że facet Ci mówi: wiesz w sumie to jesteś przeciętna, wcale nie jakaś super atrakcyjna, ot obleci, ale charakter masz super.

Już widzę jak z radości fruwasz pod niebiosa.

Nie wiąż się z facetami, którzy Cię nie pociągają i ofen możesz o nich mówic: ot przeciętny.

Mój Tż: obiektywnie... może nie mister universum. Jednak subiektywnie, dla mnie szalenie pociągaj.ący facet, któego uwielbiam dotykac, i który mnie niesamowicie kręci. W życiu bym o nim nie powiedziała, że jest przeciętny, choc może dla kogoś tam taki jest. Nie dla mnie.

Yyyy sorry ale ciężko przeginasz... ja tu na forum wypowiedziałam się tylko na temat jak jest ze mna i w jaki sposób ja do tego podchodzilam, jesli nie wierzysz, ze dla mnie wyglad nie byl najwazniejszy twoja sprawa. Ja nie mialam zamiaru klamac bo po co mialabym klamac na forum na ktorym i tak nikt mnie nie zna... po prostu pisalam w jaki sposob ja to odbieram, ze nie potrafie na 1 rzut oka stwierdzic czy koles mi sie podoba czy nie... no chyba, ze bylby to Brad Pitt to rzeczywiscie zmienialoby postac rzeczy

A co do facetow ktorzy mi sie podobali ja napisalam, ze ogolnie wg powszechnych kanonow piekna nie byli jacys superprzystojni, dla mnie byli atrakcyjni... ale zapewne wielu dziewczynom by sie nie spodobali.

Tak samo jest z moimi kolezankami widze dziewczyne np. na fotkach na nk (wiem ze glupio brzmi ale kit z tym) ze swoim chlopakiem, ktory na pierwszy rzut oka wyglada fatalnie... gruby, z jakimis wielkimi pieprzykami na twarzy z wyratsjacymi wlosami itp... i co, po czym moge stwierdszic ze facet sie podoba tej dziewczynie, chyba nie po wygladzie...

A co do facetow pisze ze wszyscy sa tacy sami bo wierz mi ze mam bardzo wielu kolegow z ktorymi o tym rozmawialam i sami przyznawali ze kazdy facet jest taki sam... ze jak dziewczyna nie jest ładna to nie ma bata żeby facet na nią spojrzał, oczywiscie ładna jest dla wszystkich ta sama... ta najbardziej pasująca do medialnych kanonow piekna.

Jasne, ze niektorzy faceci sa inni, ale rzadko sie tacy zdarzają...

[WhiteCherry]

Napisane przez little19

Yyyy sorry ale ciężko przeginasz... ja tu na forum wypowiedziałam się tylko na temat jak jest ze mna i w jaki sposób ja do tego podchodzilam, jesli nie wierzysz, ze dla mnie wyglad nie byl najwazniejszy twoja sprawa. Ja nie mialam zamiaru klamac bo po co mialabym klamac na forum na ktorym i tak nikt mnie nie zna... po prostu pisalam w jaki sposob ja to odbieram, ze nie potrafie na 1 rzut oka stwierdzic czy koles mi sie podoba czy nie... no chyba, ze bylby to Brad Pitt to rzeczywiscie zmienialoby postac rzeczy

A co do facetow ktorzy mi sie podobali ja napisalam, ze ogolnie wg powszechnych kanonow piekna nie byli jacys superprzystojni, dla mnie byli atrakcyjni... ale zapewne wielu dziewczynom by sie nie spodobali.

Tak samo jest z moimi kolezankami widze dziewczyne np. na fotkach na nk (wiem ze glupio brzmi ale kit z tym) ze swoim chlopakiem, ktory na pierwszy rzut oka wyglada fatalnie... gruby, z jakimis wielkimi pieprzykami na twarzy z wyratsjacymi wlosami itp... i co, po czym moge stwierdszic ze facet sie podoba tej dziewczynie, chyba nie po wygladzie...

A co do facetow pisze ze wszyscy sa tacy sami bo wierz mi ze mam bardzo wielu kolegow z ktorymi o tym rozmawialam i sami przyznawali ze kazdy facet jest taki sam... ze jak dziewczyna nie jest ładna to nie ma bata żeby facet na nią spojrzał, oczywiscie ładna jest dla wszystkich ta sama... ta najbardziej pasująca do medialnych kanonow piekna.

Jasne, ze niektorzy faceci sa inni, ale rzadko sie tacy zdarzają...

ale my przecież tutaj cały czas NIE piszemy o ogólnym podobaniu się, w sensie : osobowość, charakter, wygląd i dopiero wtedy ogólna ocena.
mówimy tylko i wyłącznie o wyglądzie, nawet nie chodzi o to, że miałabyś na tej podstawie oceniać potencjalnego partnera.
nie uwierzę, że nie byłabyś w stanie po spojrzeniu na nieznajomego stwierdzić ''przystojny, cudowne ma oczy'',
tak samo jak można spojrzeć na kobietę i pomyśleć ''świetna sylwetka, piękne włosy, chciałabym takie''
i w jednym i w drugim przypadku znajomość charakteru nie jest nam do niczego potrzebna.
I O TO NAM CHODZI.

a to, że gusta są różne - to przecież oczywiste. To, że mi spodoba się jakis koleś nie znaczy, że spodoba się moim znajomym. Ale o to chodzi - PODOBA SIĘ MI, odpowiada mi jego wygląd. Tak samo jak ten facet o którym piszesz może podobać się jego dziewczynie, ale Tobie już nie, bo gusta są różne. Ale przecież to nie Ty z nim jesteś, tylko ona.
I o to też chodzi - mój partner musi mi odpowiadać pod względem wizualnym, nie musi być misterem i wpasowywać się w ogólnie przyjęte kanony piękna - musi wpasowywać się za to w moje

[little19]

Ale mi też cały czas o to chodzi... tylko, że właśnie faceci mają takie podejście, że dla większości ładne są te same dziewczyny, zero oryginalności...
Jasne, że jestem w stanie na 1 rzut oka stwierdzić, że przystojny ale nie jestem w stanie stwierdzić, że na pewno mi się spodoba i na pewno coś do niego poczuję.
Tak samo może mi się na 1 rzut oka ktoś wydać taki sobie, a po bliższym poznaniu, może mi się spodobać, jak poznam charakter może mi się również wizualnie zacząć podobać, bo zacznę dostrzegać jegoi zalety nie tylko w charakterze ale też w wyglądzie...

Tak czasami miałam, ze na 1 rzut oka facet mi sie wydawal taki sobie a przy blizszym poznaniu jak zobaczylam, ze fajny to stwierdzalam, ze w sumie to on jest nawet przystojny i zaczynalam rowniez dostrzegac zalety w wygladzie...

[santos]

Zgadzam sie z grin i andzia. Udawanie, ze sie nie patrzy na wyglad, ze on o nas nie swiadczy, ze nie powinno sie wogole o tym glosno mowic to OSZUSTWO zwane w dziesieszych czasach Political Correctness. Jeden wielki BullShit. Dzis nie mozna powiedziec, ze ktos jest czarny, jesli jest. Tak samo, nie mozna powiedziec, ze jest gruby. Wlasnei w ten sposob wszyscy ci obawiajacy sie o rasizm, ostracyzm i dyskryminacje strzelaja sobie w stope. Bo ludzie slepi nie sa, jak ktos jest czarny/gruby/maduze stopy/niebieskie oczy/dlugie palce to to widza Zabraniaie mowienia o tym tylko popycha ludzi do myslenia, ze to jest "zue" gdy tymczasem jest normalne. Ludzie musza zrozumiec, ze powiedzenie, ze ktos jest np. czarny nie oznacza dyskryminacji, tylko stwierdzenie faktu. Dobrze, ze Chinczycy nie sa na tym puncie przewrazliwieni i jak im mowie ze np maja skosne oczy, to slusznie zakladaja, ze stwierdzam fakt (np w rozmowie z kol, nt cieni do oczu i ich jakosci), a nie ze wyzywam sie na nich LOL.

Zgadzam sie tez, ze wybiermy osoby najpierw wg wygladu NIE MA zmilu, jak ktos jesy koszmarnie nieatrakcyjny to mu osobowosc Dalajlamy nie pomoze

I jeszcze jedna kwestia. Ludzie nie sa jelopami. Jesli widza osobe z nadwaga to wiedza, ze osoba dana nie pofatygowala sie zrobic cos ze swoim wygladem. Inaczej kogos ocenic po np kolorze skory, taycy sie rodzimy, i nie pisze tego w kontekscie, ze komus trzeba wspolczoc, ze ma "fatalny" kolor, tylko o taki fakt z ktorego nic nie wynika. Natomiast nikt sie nie rodzi z mega nadwaga, o ile mi wiadomo i ludzie po prostu wiedza, ze jest to cos, z czym mozna walczyc. Brak tej walki (o zdrowie i dbanie o siebie) postrzegany jest jako lenistwo. Mowiac krotko nadwaga to taki element wygladu, z ktorego najczesciej cos wynika, cos mozna wyczytac. Sad but true.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez little19

Ale mi też cały czas o to chodzi... tylko, że właśnie faceci mają takie podejście, że dla większości ładne są te same dziewczyny, zero oryginalności...
.

Nie wiem, skad ten wniosek. Ja gadam czesto z fcetami "po mesku" i powiem ci, ze bys sie zdziwila. Ile jest np facetow, ktorzy lubia male piersi (mam kolege, ktory gustuje w dziewczynach "wieszakach" przesadnie chudych, ale niekoniecznie modelkach), znam takiego ,ktory lubi duze, krzywe nosy itd itd. Malo tego, zdazylo mi sie z niejednym facetem ogladac porno czy o porno rozmawiac, a faceci, jesli nie wiesz, wybieraja porno wlasciwie wylacznie na podstawie wygladu aktorek (co np. nie jest podstawowym kryterium dla mnie, uroda aktorow tez nie) i surprise! wiekszosc wcale nie wybiera cycatych blondyn, tylko wlasnie przecientne dziewczyny. I to bardzo rozne! Jedni wola opalone, inni gustuja w porcelanowej cerze, jeszcze inni wola cycate i pupiate rude, i tak dalej.

[karolynka90]

Napisane przez little19

Ale mi też cały czas o to chodzi... tylko, że właśnie faceci mają takie podejście, że dla większości ładne są te same dziewczyny, zero oryginalności...

Te same dziewczyny, mówisz.
Strzelam, że większości facetów podobają się takie kobiety:
* zgrabne nogi
* zdrowe, lśniące włosy
* gładka skóra
* jędrne piersi
* zgrabna pupa
Czy coś w tym złego?

[201803300917]

Napisane przez karolynka90

Co do Dody, J Lo i Shakiry.. Uważasz, że one nie mają wad?
Według mnie mają, zdecydowanie.
Doda - okropne rybie wargi, zbyt wielki biust, nie pasujący do reszty sylwetki, męskie, ostre rysy twarzy
J Lo - ogromna pupa
Shakira - malutki biust
A jednak są seksi, wiadomo, nie dla wszystkich, ale dla wielu na pewno są.
.

ostatnio byłam świadkiem dyskusji trzech kolegów o tym, że Shakira ma idealną, kobiecą figurę w ogóle ósmy cud świata i och i ach. Jak wspomniałam o tym małym(choć moim zdaniem az tak malutki nie jest sporo jest mniejszych) to powiedzieli ,, e tam, wielkość nieważna, liczą się proporcje talia-biodra a zresztą nawet nie zauważyliśmy, że małe" . Swoja droga, zgadzam się, że Shakira jest piękną kobietą. Z kolei Dodę większość znanych mi facetów komentuje jako ,,plastik".
Wydaje mi się, że jak kobieta jest ogólnie ładna, zgrabna i zadbana to jakieś pojedyncze niedoskonałości pozostają niezauważone.

Napisane przez santos

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------


Nie wiem, skad ten wniosek. Ja gadam czesto z fcetami "po mesku" i powiem ci, ze bys sie zdziwila. Ile jest np facetow, ktorzy lubia male piersi (mam kolege, ktory gustuje w dziewczynach "wieszakach" przesadnie chudych, ale niekoniecznie modelkach), znam takiego ,ktory lubi duze, krzywe nosy itd itd. Malo tego, zdazylo mi sie z niejednym facetem ogladac porno czy o porno rozmawiac, a faceci, jesli nie wiesz, wybieraja porno wlasciwie wylacznie na podstawie wygladu aktorek (co np. nie jest podstawowym kryterium dla mnie, uroda aktorow tez nie) i surprise! wiekszosc wcale nie wybiera cycatych blondyn, tylko wlasnie przecientne dziewczyny. I to bardzo rozne! Jedni wola opalone, inni gustuja w porcelanowej cerze, jeszcze inni wola cycate i pupiate rude, i tak dalej.

zgadzam się gusta naprawdę są różne. znam faceta, który zachwyca się głownie szczuplutkimi blondynkami lub rudymi z jasna cera, piegami i biustem w rozmiarze na oko A max B i takiego, który lubi krągłe brunetki z ciemną karnacją, dużym biustem i pośladkami a la J. LO.
wiadomo, że są rzeczy powszechnie uznawane za ładne i brzydkie ale te kryteria są dość szerokie

[karolynka90]

Napisane przez maconha89

Wydaje mi się, że jak kobieta jest ogólnie ładna, zgrabna i zadbana to jakieś pojedyncze niedoskonałości pozostaje niezauważone.

wiadomo, że są rzeczy powszechnie uznawane za ładne i brzydkie ale te kryteria są dość szerokie

Święta racja.

[ston3d]

Napisane przez little19

Zresztą ten wątek nie jest o tym... chodziło mi ogólnie o płytkie podejście facetów do dziewczyn, że każdy facet dąży do tego, żeby poznać 'superlaskę' iu dlatego takie dziewczyny jak autorka wątku - trposzkę tęższe, nieidealnie szczuple albo z innymi roznymi 'wadami' od razu wpadają w kompleksy, bo większość facetów na pierwszy miejscu skreśla taką dziewczynę i jest to denerwujące... a jak dla mnie dziwne...

A dla mnie normalne, że faceci chcą mieć atrakcyjną partnerkę. Gdybym była facetem, też bym chciała mieć szczupłą kobietkę. Czemu? Prawo natury. Chcę mieć silnego partnera, który ucieknie przed drapieżnikiem (otyłość to utrudni), bez chorób (otyłość sprzyja licznym schorzeniom), umiejącego o siebie zadbać, bo wtedy zadba też o potomstwo i o mnie. Takie prawo doboru naturalnego, choć bardziej piszę tak pół serio
Ja też szukałabym faceta o normalnej sylwetce, bo uważam, że każdy człowiek dla własnego zdrowia powinien dążyć do normalnej wagi i uprawiać sport. A to, że facetom (ale pamiętajmy, że gusta są różne, ja uogólniam) podobają się szczupłe kobiety nie oznacza, że podobają się im sztuczne zrobione panienki w stylu gwiazd popu, które wymieniłaś. Wszyscy moi koledzy lubią normalne dziewczyny, naturalne, które nie są grube, ale też nie wychudzone.

A to że nie zwracamy uwagi na wygląd- bzdura. Jest coś takiego jak pierwsze wrażenie. ZAWSZE zwracamy uwagę na to co widzimy, ale to nie oznacza, że tylko wygląd ma dla nas znaczenie.

[little19]

Nigdzie nie napisałam, że wyglad nie ma żadnego znaczenia, to już wy naciągacie... napisałam tylko, że ja nie oceniam ludzi w 100% na 1 rzut oka, po prostu nie potrafię, nawet żeby dostrzec czyjeś zalety w wyglądzie muszę się przyjrzeć, na osoby, których nie znam zazwyczaj się nie gapię...

Napisałam poza tym, że muszę kogoś poznać, żeby mi się spodobał... bo jednak charakter tez ma dla mnie znaczenie... santos - o czyichs wadach się nie mowi bo jest to niekulturalne, tez pewnie jakieś masz i chyba nie chciałbyś żeby ktoś podszedł do ciebie i Ci je wytknął.. oczywiste, że nikt nie jest idealny

Co do wypowiedzi, czy coś w tym złego, że facetom podobają się dziewczyny z jedrnym biustem, zgrabna pupa, szczuple, ladne wlosy... moim zdaniem jest w tym cos niedobrego z tego wzgledu, ze dziewczyny, ktore tego nie maja wpadaja w kompleksy, zeby sie podobac facetom, zaczynaja sie odchudzac, robia sobie operacje plastyczne, nie kazda dziewczyna rodzi się piękna i pod kazdym wzgledem cudowna. Mysle, ze faceci powinni to zrozumiec i zaakceptowac a oni to tak akceptuja, ze z dziewczyn wygladajacych trochę gorzej się wyśmiewają, sama nie raz to widziałam...

[santos]

Napisane przez little19

Co do wypowiedzi, czy coś w tym złego, że facetom podobają się dziewczyny z jedrnym biustem, zgrabna pupa, szczuple, ladne wlosy... moim zdaniem jest w tym cos niedobrego z tego wzgledu, ze dziewczyny, ktore tego nie maja wpadaja w kompleksy, zeby sie podobac facetom, zaczynaja sie odchudzac, robia sobie operacje plastyczne, nie kazda dziewczyna rodzi się piękna i pod kazdym wzgledem cudowna. Mysle, ze faceci powinni to zrozumiec i zaakceptowac a oni to tak akceptuja, ze z dziewczyn wygladajacych trochę gorzej się wyśmiewają, sama nie raz to widziałam...

I niech wpadaja, wpadaja na wlasne zyczenie. Ja mam wyzej wymieniona zgrabna pupe, jedrne piersi itd ale z nieba mi nie spadly. Cwicze, zdrowo sie odzywam itd. (Prawie) Kazdy moze, wystarczy sie RUSZYC

[201803300917]

no nie wszystko można zmienić. Małego biustu się ćwiczeniami nie powiększy, nie zmieni proporcji talia-biodra, nóg nie wydłuży, rysów twarzy nie zmieni pewne rzeczy są wrodzone
poza tym ja np lubię swoja figurę ale mam lekki cellulit, który niby mi przeszkadza. wole jednak ten lekki cellulit niż katowanie się ćwiczeniami i odmawianie sobie czekolady zresztą znam takie co ćwiczą i słodyczy nie jedzą a też mają wiec sukces umartwiania sie nie był by pewny
warto dbać o siebie, ale pewne rzeczy warto po prostu akceptować. bo taka ciągła paranoja na poprawianie siebie moim zdaniem fajna nie jest

[ston3d]

Napisane przez little19

Napisałam poza tym, że muszę kogoś poznać, żeby mi się spodobał... bo jednak charakter tez ma dla mnie znaczenie... santos - o czyichs wadach się nie mowi bo jest to niekulturalne, tez pewnie jakieś masz i chyba nie chciałbyś żeby ktoś podszedł do ciebie i Ci je wytknął.. oczywiste, że nikt nie jest idealny

Co do wypowiedzi, czy coś w tym złego, że facetom podobają się dziewczyny z jedrnym biustem, zgrabna pupa, szczuple, ladne wlosy... moim zdaniem jest w tym cos niedobrego z tego wzgledu, ze dziewczyny, ktore tego nie maja wpadaja w kompleksy, zeby sie podobac facetom, zaczynaja sie odchudzac, robia sobie operacje plastyczne, nie kazda dziewczyna rodzi się piękna i pod kazdym wzgledem cudowna. Mysle, ze faceci powinni to zrozumiec i zaakceptowac a oni to tak akceptuja, ze z dziewczyn wygladajacych trochę gorzej się wyśmiewają, sama nie raz to widziałam...

A ja nie muszę poznać niezłego ciacha, by stwierdzić że mi się fizycznie podoba. A Twoje zdanie, że faceci lecą tylko na wygląd i to jest dla nich najważniejsze jest błędne.

Bo trzeba mieć też swój rozumek i odrobinę oleju w główce. Mądra kobieta nie będzie chciała za wszelką cenę zmienić się dla faceta. Po prostu poczeka na osobę, która ją zaakceptuje.


Niby wygląd nie jest ważny dla kobiet, ale jednak kobiety robią wszystko żeby się podobać. Gdzie tu jakaś logika?

[201803080934]

no nie wszystko można zmienić. Małego biustu się ćwiczeniami nie powiększy, nie zmieni proporcji talia-biodra, nóg nie wydłuży, rysów twarzy nie zmieni pewne rzeczy są wrodzone

ale nie żyjemy w jaskini i nie chodzimy nago w sensie mamy kosmetyki, ubrania, dodatki i wszystkie inne te kobiece triki, którymi potrafimy pokazać atuty i ukryć wady ale z nieba nam to nie spada, trzeba się troszkę wysilić.
ale jak widać panna little najchętniej zrobiłaby tak, żeby faceci stracili wzrok i/albo gust i wybierali sobie towarzyszki życia drogą losowania akceptując wszystko jak leci

boże, faceci nie chcą wiązać się z kobietami, które im się nie podobają, świat się kończy

[201803300917]

Napisane przez Grin

ale nie żyjemy w jaskini i nie chodzimy nago w sensie mamy kosmetyki, ubrania, dodatki i wszystkie inne te kobiece triki, którymi potrafimy pokazać atuty i ukryć wady ale z nieba nam to nie spada, trzeba się troszkę wysilić.

no tak ale kiedy nadchodzi taki moment, ze te upiększacze się na chwilę porzuca.
i wtedy są problemy pt ,, nie pokaże mu się rano bez makijażu a seks po ciemku i pod kołdrą bo zobaczy mój cellulit, rozstępy itp"
poza tym często na ulicy widuje ludzi ewidentnie nieatrakcyjnych. otyłych, zaniedbanych , no po prostu brzydkich. Jak sobie idą zakochani za rączka. i zna wiele pięknych samotnych dziewczyn. wygląd jest ważny ale nie determinuje szczęścia w miłości/ jego braku.

[northern_star]

Napisane przez andzia1989r

Och tak matko tereso z kalkuty 2... Wspaniała jesteś.

Jesteś w stanie wstępnie stwierdzic, czy Cię mężczyzna zainteresuje fizycznie i czy CHCESZ go lepiej poznac. Ok niektóre kobiety chcą mężczyzn jak z okładki, inne mają inne wymagania. Natomiast mam znajomego na studiach. Sympatyczny chłopak, oczytany, inteligentny, z niesamowitą pasją. Waży 180kg. Myślisz, że trafiła się taka, którą interesuje jego wnętrze? Póki co nie. I ja go lubię. Fajny kolega. Nie potrafię jednak o nim pomyślec jak o obiekcie seksualnym, a moje wymagania nie sięgają panów z okładki, że tak powiem.

Więc już nie staraj się byc świętsza od papieża, że dla Ciebie wnętrze najważniejsze.

Bo kobiety, które tak mówią od razu powinny dodac: ale jakby tyłek miał za***isty to nie zaszkodzi



Po 1 znasz każdeog faceta, że się za niego wypowiadasz? Nieco żałośnie to brzmi.

Po 2 definicja super laski: ja mam wymiary 100 80 100 i jestem super laską dla mojego faceta. Kumpela ma AA jeśli chodzi o rozmiar biustu, zero bioder i chłopięcą sylwetkę i też jest super laską dla swojego faceta.

No, ale wg. Ciebie każdy facet chce laski w stylu dody, a że takich mało to bierze co sie natrafiło jak rozumiem?


Wiesz istnieje różnica między nadwagą a otyłością. Ta różnica przekłada się i na większe probelmy zdrowotne i na atrakcyjnośc. Osoba z nadwagą JESZCZE wg. mnie może byc atrakcyjna. Z chorobliwą otyłością nie.

Widzisz ja mam nadwagi do wagi idealnej 15kg. Do wagi w normie 9. Kobiecą figurę klepsydry. Ubieram się kobieco, podkreślam swoje walory, a przynajmniej się staram. Jestem pogodną osobą, towarzyską, taką, która lubi rozmawiac. Nigdy nie narzekałam na brak adoratorów, i nie narzekam (choc musze ich szybko odprawiac bo Tż-ta stałego juz mam). Nie mam idelnej figury, ale nie jestem zakompleksioną szarą myszą co siedzi w kątku. I wg. mnie to klucz do jakiegoś tam "towarzyskiego" sukcesu, a nie wymairy 90-60-90



Och amerykę odkryłaś.

Śmiem tylko twierdzic, że tych "normalnych" jest większośc. Poza tym czy to nienormalne, że komuś się podobają umalowane blondynki? Jego brocha nie moja.


A teraz pomyśl, że facet Ci mówi: wiesz w sumie to jesteś przeciętna, wcale nie jakaś super atrakcyjna, ot obleci, ale charakter masz super.

Już widzę jak z radości fruwasz pod niebiosa.

Nie wiąż się z facetami, którzy Cię nie pociągają i ofen możesz o nich mówic: ot przeciętny.

Mój Tż: obiektywnie... może nie mister universum. Jednak subiektywnie, dla mnie szalenie pociągaj.ący facet, któego uwielbiam dotykac, i który mnie niesamowicie kręci. W życiu bym o nim nie powiedziała, że jest przeciętny, choc może dla kogoś tam taki jest. Nie dla mnie.

Przepraszam, ale obejrzałam Twoje wieszaki na szafie i moim zdaniem nie masz mega wcięcia w talii i figury klepsydry.

I radzę trochę spuścić z tonu, bo Twoja wypowiedź zabrzmiała trochę niekulturalnie.

Pozdrawiam

[201803080934]

Napisane przez maconha89

no tak ale kiedy nadchodzi taki moment, ze te upiększacze się na chwilę porzuca.
i wtedy są problemy pt ,, nie pokaże mu się rano bez makijażu a seks po ciemku i pod kołdrą bo zobaczy mój cellulit, rozstępy itp"

masz rację. tylko chodziło mi bardziej o to, że można ukryć niedoskonałości, zamiast tylko siedzieć na pupie i zrzędzić, że faceci wolą superlaski`
w poważnych związkach rzeczy, których się nie da zmienić, po prostu się akceptuje, ale nie o stałe związki chodziło.

poza tym często na ulicy widuje ludzi ewidentnie nieatrakcyjnych. otyłych, zaniedbanych , no po prostu brzydkich. Jak sobie idą zakochani za rączka.

i to jest dla mnie niezrozumiałe. uroda rzecz gustu, ale zaniedbanie, flejowatość, taka nawet.. rezygnacja i obojętność na własny wygląd..?

[Poemadka]

Napisane przez ston3d

A ja nie muszę poznać niezłego ciacha, by stwierdzić że mi się fizycznie podoba. A Twoje zdanie, że faceci lecą tylko na wygląd i to jest dla nich najważniejsze jest błędne.

dokładnie nie jedna mniej urodziwa ma faceta ( i to często przystojnego ) ,tak więc każda ma szansę się spodobać.Możliwe ,że dla niego ta kobieta jest ładna, mimo,że jest przy tuszy,ma zwały cellulitu ,wystający brzuch,rozstępy na piersiach,sianowate rzadkie mysie włosy , przy chodzeniu zipie i stęka -tak ją może widzieć ktoś a ten facet akurat jeden zobaczy w niej to "coś".Więc nikt tak naprawdę nie jest skreślony

[BJean]

ja tam uważam, że desperaci biorą wszystko ;p nie musi inteligentna, nie musi być piękna, nie musi być zadbana, ważne że ma pupę. *
Różni są ludzie... widzimy owszem, idą różne kobiety chodnikiem, nawet te brzydkie mają facetów, ale ja za takimi facetami to się nie oglądam, niestety...


* śmierdzące pijaczki z tłustymi włosami też mają facetów, patologia, biedota też się łączy w pary, niektórzy więc są ze sobą pomimo smrodu, brudu, wyzwisk, prostactwa.
Ci ludzie się akceptują, i chyba kochają. I oni chyba obalają teorię że najpierw patrzyli a potem oceniali. Oni chyba są zaślepieni "miłością"

KAŻDY może znaleźć partnera, nawet najgorsza śmierdząca łajza, więc zarówno chudzielec jak i grubas chyba też, co nie?

Ten temat jest kompletnie bez sensu, same spory dziewczyn chudszych i grubszych które udowadniają swoje racje... a przecież wszyscy wiemy że KAŻDY człowiek może się drugiemu spodobać nieważne ile waży.
Trzeba tylko spotkać odpowiedniego człowieka w odpowiednim czasie i miejscu

[andzia1989r]

Napisane przez northern_star

Przepraszam, ale obejrzałam Twoje wieszaki na szafie i moim zdaniem nie masz mega wcięcia w talii i figury klepsydry.

I radzę trochę spuścić z tonu, bo Twoja wypowiedź zabrzmiała trochę niekulturalnie.

Pozdrawiam

Nieco mnie poniosło bo nie lubię jak ktoś pociska ludziom poprawny politycznie bełkot o tym jak to zwraca uwagę na wnętrze a wygląd się w minimalnym stopniu liczy. Jest to po prostu bzdura.

Co do wymiarów moich 100 78-81 (w zależnosi od jakichs zmian) 100. Wg mnie to klepsydra w wydaniu większym niż rozmiar 38, no, ale na typach figury za bardzo się nie znam więc się nie będę spierac. To jak nazwałam swój kształt sylwetki akurat w całej wypowiedzi ma marginelne znaczenie.