Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[onething]

Pola_m ja mojemu mężowi chcę zrobić niespodziankę i na urodziny upiec tort w kształcie herbu FC Barcelona, a na pół roku Szymona taki
http://www.mojewypieki.com/przepis/s...hami-laskowymi

Kism gdy byłam kiedyś z małym u lekarza to pani neonatolog parze przede mną powiedziała, że Bebiko to najprostsze mleko jakie może być, więc lepiej już Bebilon. Ale ja się nie znam, więc piszę tylko to co usłyszałam.

[centipede]

Cześć Mamusie ale dawno mnie nie było, nie mam nic na swoje wytłumaczenie

Anulka mam nadzieję, że wkrótce Was spotka tyle szczęścia, że aż się nie ogarniecie!!! To straszne ile już przeszliście

Podoba mi się sonda hity, kity u nas hitem jest teraz nosidełko, wcześniej leżaczek bujaczek Kit to podgrzewacz do butelek i te ustrojstwa co niby mają trzymać ciepło jedzonka na spacerze

Mleko bebiko podaje większość naszych znajomych i są bardzo zadowoleni my dajemy bebilon, przechodzimy powoli na 2 Kiedyś pisałam, że przeszliśmy na Bebilon Pepti, ale nie było poprawy z brzuszkiem, poszliśmy do innego lekarza i wróciliśmy z powrotem do naszego zwykłego Bebilonu U nas Domi po Hippie bardzo często zwracała Każdemu dziecku co innego służy

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

i gratulacje wielkie dla wszystkich zębatych

[_agata]

kism, jeśli to był jeden jedyny raz z tym wymiotowaniem, to moim zdaniem nie ma co się strachać. Spróbuj podać Kajowi to mleko jeszcze raz za jakiś czas, w mniejszej ilości.
A może to nie mleko mu nie podeszło, może coś innego jeszcze jadł? Może się przejadł, może ktoś go trzymał tak, że nacisnął na brzuszek...
Oby wszystko było dobrze!



A Maćkowi dzisiaj posmakowały mandarynki i pomarańcze. Jak się dossał, to wysysał sok z cząsteczek, aż mruczał przy tym. Zobaczymy tylko jak zareaguje na nowość...

[moniczka1302]

Mam prośbę możecie mi polecic jakieś noże?? Uprzedzam pytania, nie, nie na męża Czy te noże FISKARS są naprawdę dobre?

Agata - to super, jak podałaś to Mackowi? ;>

[natusiakac21]

Widzę, że rozmwiacie o tortach. Ja nie myślałam jeszcze smakowo jaki ten tort będzie, ale napewno chcę zamówić zdjęcie na ciasto bo fajnie to wygląda. Chociaż do przyszłego roku to mi się może koncepcja zmienić ze sto razy

[_millena]

Napisane przez 8ewus8

Dziewczyny, które mają x-landery (Gabi i millena (?)) czy używacie już spacerówki?
My swojego odsyłamy na gwarancji, bo niestety Adaś cały czas zjeżdża w nim w dół i moim zdaniem nie jest normalne, ze dziecko utrzymuje się w wózku wyłącznie podtrzymywane pasami w kroku!

My kupiliśmy chusteczki Pampers jak były w Piotrze i Pawle w promocji za 21,99 bodajże też 6 sztuk, starczy mi chyba do końca używania pieluch.

my jeździmy jeszcze w gondoli. wkładałam gościa już do spacerówki - z ciekawości , ale u nas chyba wszystko ok.

[8ewus8]

Napisane przez _millena

my jeździmy jeszcze w gondoli. wkładałam gościa już do spacerówki - z ciekawości , ale u nas chyba wszystko ok.

a w gondoli Wam dzieci nie zjeżdżały w dół?

Poczytałam opinie i sporo osób ma ten problem, ale oczywiście jak napisałam do serwisu to dostałam odp, że jesteśmy pierwsi z takim problemem
Dzisiaj poszliśmy na spacer i nie zakładałam Adasiowi pasów to nawet nie ma mowy żeby tak jechał bo wypadłby pod pałąkiem.
No nic, w przyszłym tyg wyślemy, niby w 72 godz naprawiają, mam nadzieję ze tak szybko naprawiają jak odpisywali na maila

[joss]

Witam

Napisane przez rinco

Byliśmy dzisiaj na kontroli bioderek i wszystko już jest dobrze, nie musimy już więcej pieluchować

Mam pytanie czy w przypadku karmienia piersią tych wzdymającyh rzeczy typu kapusta czy groch nie można jeść przez cały okres karmienia czy tylko na początku? Bo bym zjadła kapuchę a się waham

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

A jeszcze mam propozycję takiej mini sondy Jak macie ochotę to wymieńcie jedną rzecz z Waszej wyprawki, która Wam się kompletnie nie przydała i jedną, która Wam się zaskakująco bardzo przydała. Jednym słowem hity i kity naszych wyprawek

U na kitem okazał się pokrowiec na przewijak - użyłam może ze 3 razy i wsadziłam do szafy - wolałam pieluszki tetrowe, bo łatwiej je było wyprać jak Seba siknął

Hitem jest rożek - używamy go do tej pory chociaż Sebie już całe nogi z niego wystają, a rzepa ma w pasie ale teraz służy bardziej za otulaczek, żeby ujarzmić wierzgające rączki, i jako podkładka do leżenia, żeby było mięciutko

Super, że już nie musicie pieluchować
Kapustę jem już od dawna i wydaje mi się, że po tym 3-cim miesiącu już spokojnie można ją jeść, a przynajmniej próbować

Hity i kity. Hmm... widzę, że faktycznie tak się opinie różnią, że nie sposób by było sporządzić jedną wspólną listę Ja ze swoimi raczej się będę powtarzać w stosunku do innych wypowiedzi.
HITY:
-przewijak na łóżko,
-stojak do wanienki,
-wkładki laktacyjne (szczególnie J&J i BabyOno),
-muszle laktacyjne na początku karmienia,
-laktator,
-podgrzewacz do butelek,
-karuzela Canpol,
-rożek,
-koszule i staniki do karmienia,

KITY:
-podkłady poporodowe Bella,
-koszulki z krótkim rękawkiem i wszelkie sukieneczki (ale tego wszystkiego nie kupowałam, tylko dostałam, więc nie pluję sobie w brodę ),
-niania elektroniczna (też zdobyczna)
-gruszka do nosa

Dzisiaj po raz pierwszy dałam Celince mm NAN Pro. Tylko kurczę, tak później jej w brzuchu jeździło... mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi. Poza tym mam problem - 2 dni temu zaczęłam jej podawać gluten, a dzisiaj nijak nie byłam w stanie odciągnąć sobie te 100 ml, żeby to zmieszać. Nawet jak z jednej piersi nie karmiłam, to odciągnęłam z niej 10ml i 10ml z tej, z której karmiłam Nie wiem co teraz robić. Darować sobie ten gluten? Wywaru warzywnego wolałabym jeszcze nie wprowadzać, no chyba, że mam zacząć już wprowadzać warzywa Nadmienię, że Celinka ma 4,5 m-ca. Nosz... jak nie urok to s.....a. Zawsze jakiś problem

[onething]

Napisane przez moniczka1302

Mam prośbę możecie mi polecic jakieś noże?? Uprzedzam pytania, nie, nie na męża Czy te noże FISKARS są naprawdę dobre?

Agata - to super, jak podałaś to Mackowi? ;>

Ja mam Gerlachy i Zwilling- chwalę sobie bardzo

[_agata]

Napisane przez moniczka1302

Mam prośbę możecie mi polecic jakieś noże?? Uprzedzam pytania, nie, nie na męża Czy te noże FISKARS są naprawdę dobre?

Agata - to super, jak podałaś to Mackowi? ;>

Fiskarsa możesz kupić.
My używamy Victorinox Fibrox, ale cena nieprzyjazna

Mandarynki podzieliłam na cząstki, obcinałam czubeczek żeby miał dostęp do miąższu i trzymałam mu w buzi, a on sobie ssał.
Pomarańcze też na cząstki, obrałam z błonki i mąż mu trzymał albo Maciek sam brał do rączki i pchał do buzi. Chociaż dużo ciekawsze było upaćkanie wszystkiego dookoła kawałkami pomarańczy

Napisane przez 8ewus8

a w gondoli Wam dzieci nie zjeżdżały w dół?

Poczytałam opinie i sporo osób ma ten problem, ale oczywiście jak napisałam do serwisu to dostałam odp, że jesteśmy pierwsi z takim problemem
Dzisiaj poszliśmy na spacer i nie zakładałam Adasiowi pasów to nawet nie ma mowy żeby tak jechał bo wypadłby pod pałąkiem.
No nic, w przyszłym tyg wyślemy, niby w 72 godz naprawiają, mam nadzieję ze tak szybko naprawiają jak odpisywali na maila

Tylko co Ci naprawią? Taka konstrukcja wózka.

Maćka przesadziliśmy 2 dni temu do spacerówki bo nam się gość już powoli przestawał mieścić w gondoli, ale nie zauważyłam żeby zjeżdżał. Jak go włożę, tak tkwi. Ale to może przez to, że na szerokość się zapiera.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez joss

Dzisiaj po raz pierwszy dałam Celince mm NAN Pro. Tylko kurczę, tak później jej w brzuchu jeździło... mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi. Poza tym mam problem - 2 dni temu zaczęłam jej podawać gluten, a dzisiaj nijak nie byłam w stanie odciągnąć sobie te 100 ml, żeby to zmieszać. Nawet jak z jednej piersi nie karmiłam, to odciągnęłam z niej 10ml i 10ml z tej, z której karmiłam Nie wiem co teraz robić. Darować sobie ten gluten? Wywaru warzywnego wolałabym jeszcze nie wprowadzać, no chyba, że mam zacząć już wprowadzać warzywa Nadmienię, że Celinka ma 4,5 m-ca. Nosz... jak nie urok to s.....a. Zawsze jakiś problem

Spokojnie
Jak Maciek był na samym cycku, to mu najpierw po prostu wpychałam do buzi kaszkę na łyżeczce i od razu wtykałam cyca żeby zapił. Na pewno zjadł więcej niż 100 ml Gdybym miała codziennie odciągać to bym sobie w łeb palnęła. Chociaż u mnie to szybko idzie, ale później umyć laktator, butelkę... bez sensu A tak też było dobrze.

[rinco]

Napisane przez moniczka1302

Rinco - ja nie chciałam gotowej kolorowej masy lukrowej tylko sam barwnik spożywczy
Zamówiłam kilka kolorów

A to może Ci fajne wyjdą. Pochwal się potem, jakieś zdjęcie czy cuś...

Napisane przez rozowa1987

Witam z ranadziewczyny od kiedy podawać liwce mleko 2?bo pisze powyżej 6mies a liwka skończyła 6mies piątego listopada.Muszę zakupić już na cały miesiąc i dlatego pytam pozdrawiam

Gdzieś wyczytałam (chyba na opakowaniu Bebilonu?), żeby najpierw mieszać mleko 1 i 2 zanim się przejdzie już całkiem na 2.

Ja mam jeszcze jedno prawie całe opakowanie Bebilon 1 (to małe) i chyba je wykorzystam zanim przejdę całkiem na Bebilon 2 To jeszcze trochę potrwa.

Napisane przez _agata

A Maćkowi dzisiaj posmakowały mandarynki i pomarańcze. Jak się dossał, to wysysał sok z cząsteczek, aż mruczał przy tym. Zobaczymy tylko jak zareaguje na nowość...

Ty te cytrusy masz ze sklepu czy z własnego ogródka?
Nie boisz się, że będą pryskane?

Napisane przez 8ewus8

Poczytałam opinie i sporo osób ma ten problem, ale oczywiście jak napisałam do serwisu to dostałam odp, że jesteśmy pierwsi z takim problemem
Dzisiaj poszliśmy na spacer i nie zakładałam Adasiowi pasów to nawet nie ma mowy żeby tak jechał bo wypadłby pod pałąkiem.
No nic, w przyszłym tyg wyślemy, niby w 72 godz naprawiają, mam nadzieję ze tak szybko naprawiają jak odpisywali na maila

Ja mam co prawda inny wózek, ale jakiś miesiąc temu założyłam na próbę spacerówkę i Sebi też zjeżdżał, więc może to chodzi o to, żeby dziecko już całkiem samo stabilnie siedziało?

Napisane przez joss

Dzisiaj po raz pierwszy dałam Celince mm NAN Pro. Tylko kurczę, tak później jej w brzuchu jeździło... mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi. Poza tym mam problem - 2 dni temu zaczęłam jej podawać gluten, a dzisiaj nijak nie byłam w stanie odciągnąć sobie te 100 ml, żeby to zmieszać. Nawet jak z jednej piersi nie karmiłam, to odciągnęłam z niej 10ml i 10ml z tej, z której karmiłam Nie wiem co teraz robić. Darować sobie ten gluten? Wywaru warzywnego wolałabym jeszcze nie wprowadzać, no chyba, że mam zacząć już wprowadzać warzywa Nadmienię, że Celinka ma 4,5 m-ca. Nosz... jak nie urok to s.....a. Zawsze jakiś problem

A może po prostu raz dziennie podczas jednego karmienia będziesz jej dawać 100ml z mm i z glutenem? Ja bym z glutenu nie rezygnowała... Ewentualnie możesz wtedy raz dziennie odciągnąć sobie, żeby nie było, że Ci laktacja zanika (to za te 100ml mm). Ja bym chyba tak zrobiła

Napisane przez _agata

Jak Maciek był na samym cycku, to mu najpierw po prostu wpychałam do buzi kaszkę na łyżeczce i od razu wtykałam cyca żeby zapił. Na pewno zjadł więcej niż 100 ml Gdybym miała codziennie odciągać to bym sobie w łeb palnęła. Chociaż u mnie to szybko idzie, ale później umyć laktator, butelkę... bez sensu A tak też było dobrze.

Idzie się przezwyczaić - ja odciągam 5x dziennie po pół godziny

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Zrobiłam przed chwilą tą kaszkę domowej roboty z oseska i całkiem fajna jest. Ma ciekawy smak Ciekawe co na to Seba...

Jak tak czytam o tym, jak Wasze dzieci się turlają po podłodze to widzę, że Seba jest jeszcze daleko w lesie jeśli chodzi o mobilność. Ledwo umie się przekręcić na brzuszek (ale tylko w jedną stronę), ale wytrzymuje góra 5 min (i to rzadko). Nie umie z powrotem wrócić na plecki i zaraz zaczyna marudzić i płakać. O raczkowaniu jeszcze nawet nam się nie śni...

[_agata]

rinco,
cytrusy ze sklepu mam Wyszorowane, wyparzone



Wczoraj z fizjoterapeutą rozmawiałam o raczkowaniu, mają chłopaki jeszcze czas Nie martw
Maciek się rusza jak wóz z węglem A jak nie sięgnie do zabawki to leży i na nią patrzy.


Tę kaszkę z ryżu robiłaś?

Dzisiaj Maciek wciągnął jaglankę z bananem (gdyby któraś chciała zrobić, to na 2 porcje dałam 4 łyżki kaszy jaglanej, zalałam wrzątkiem 3 x tyle co kaszy, szybko zagotowałam i pod przykryciem gotowała się 15 minut).
Połowę włożyłam do miseczki, dolałam ciut wrzątku, dałam pół banana i potraktowałam wszystko blenderem. Pyszna wyszła

[rinco]

Napisane przez _agata

Tę kaszkę z ryżu robiłaś?

Dzisiaj Maciek wciągnął jaglankę z bananem (gdyby któraś chciała zrobić, to na 2 porcje dałam 4 łyżki kaszy jaglanej, zalałam wrzątkiem 3 x tyle co kaszy, szybko zagotowałam i pod przykryciem gotowała się 15 minut).
Połowę włożyłam do miseczki, dolałam ciut wrzątku, dałam pół banana i potraktowałam wszystko blenderem. Pyszna wyszła

Tutaj jest:
http://www.osesek.pl/ksiazka-kuchars...-miesiacu.html

Jaglaną z bananem też mu zrobię

Zastanawiam się czy mogę już mieć 3 stałe posiłki czy za wcześnie? Póki co mamy codziennie zupkę i owoce (czyli 2 stałe) i nie wiem czy wprowadzać jeszcze kaszkę dodatkowo? Czy połączyć ją z tym owocowym daniem?

[joss]

Napisane przez _agata

Spokojnie
Jak Maciek był na samym cycku, to mu najpierw po prostu wpychałam do buzi kaszkę na łyżeczce i od razu wtykałam cyca żeby zapił. Na pewno zjadł więcej niż 100 ml Gdybym miała codziennie odciągać to bym sobie w łeb palnęła. Chociaż u mnie to szybko idzie, ale później umyć laktator, butelkę... bez sensu A tak też było dobrze.

To też jest sposób, ale u mnie nigdy nie wiadomo czy ona zechce łaskawie wypić z cycka czy nie Wolałabym więc mieć to zmieszane, żeby z samą kaszką jej nie zostawić.

Napisane przez rinco

A może po prostu raz dziennie podczas jednego karmienia będziesz jej dawać 100ml z mm i z glutenem? Ja bym z glutenu nie rezygnowała... Ewentualnie możesz wtedy raz dziennie odciągnąć sobie, żeby nie było, że Ci laktacja zanika (to za te 100ml mm). Ja bym chyba tak zrobiła

Ha, no właśnie z tym odciąganiem jest problem. Dzisiaj nie dałam rady uzbierać 100ml. Aczkolwiek, przed chwilą, skoro po kąpieli Celina obraziła się na cycki, wzięłam laktator, żeby po raz kolejny spróbować odciągnąć i tym razem się udało, uff. Chyba porządnie się napełniły, że poszło No i z glutenu raczej też bym nie chciała rezygnować, ale dzisiaj skoro nie uzbierałam tych 100ml, to nie wiedziałam w końcu co zrobić i odpuściłam. Porcję na jutro mam, więc jutro na pewno dostanie

[moniczka1302]

Dzięki za odp. w sprawie noży. Ja mam takie badziewie, że aż się ocę jak coś kroję
Spojrzałam na ceny - rzeczywiście wszystkie wymiatają Ten Zwillinger mi się podoba, bo dodatkowo są w stojaku drewnianym. Fiskarsy też. Ale są o połowę tańsze.
Chciałam sobie zażyczyc od męża pod choinkę ,ale noży podobno nie wolno dawac w prezencie.
A z IKEA są dobre?

My jeszcze nie dawaliśmy naszej pannicy do spacerówki. Obawiam, się że od razu będzie trzeba zamotac ją w pasy, bo się rwie do wysiadki. Ostatnio już mi się dzwigała w gondoli. Na długośc gondola OK, na szerokośc tym bardziej

POza tym mamy znowu kamień milowy Hania potrafi już siedziec sama przez dłuższy czas, wyprostowana, nie chwieje się na boki. Widac, że się jej podoba.

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez _agata

rinco,
cytrusy ze sklepu mam Wyszorowane, wyparzone



Wczoraj z fizjoterapeutą rozmawiałam o raczkowaniu, mają chłopaki jeszcze czas Nie martw
Maciek się rusza jak wóz z węglem A jak nie sięgnie do zabawki to leży i na nią patrzy.


Tę kaszkę z ryżu robiłaś?

Dzisiaj Maciek wciągnął jaglankę z bananem (gdyby któraś chciała zrobić, to na 2 porcje dałam 4 łyżki kaszy jaglanej, zalałam wrzątkiem 3 x tyle co kaszy, szybko zagotowałam i pod przykryciem gotowała się 15 minut).
Połowę włożyłam do miseczki, dolałam ciut wrzątku, dałam pół banana i potraktowałam wszystko blenderem. Pyszna wyszła

Też dziś mieliśmy jaglankę Ale mojej pannie zwiększyłam kalorycznosc i do gotującej się kaszy dałam trochę masła, a tak ogólnie to zrobiłam z bananem i jabłuszkiem. Zblendowałam. Wyszło pyszne. Trochę jej podjadłam .

[doris888]

też właśnie wróciłam ze sklepu z bananami i mandarynkami
w ogóle mam pytanie, Agata ma od kilku dni wieczorem zsypane policzki w krostkach, te krostki w dzień też są ale rano są bledziutkie właściwie w kolorze skóry ale czuć je pod palcem a juz popołudniu jest coraz więcej i bardziej widoczne... czy to może być uczulenie? myślałam najpierw że to może od zimna albo od kremu ale najpierw smarowałam Nivea tym na zimę a ostatnie 3 dni emolium bo pomyślałam że to może ten krem podrażnia a one dalej są... a z jedzenia to właściwie ostatnio wprowadziłam tylko indyka i kaszę jaglaną... chyba wypadałoby teraz zrezygnować z całego jedzenia i zaczynać od początku jabłko, marchew itp itd...?

[benka99]

Napisane przez natusiakac21

ja też podawałam bebiko (w awaryjnych sytuacjach nadal daje) i nic Antoniemu nie było.
Dawałam dziś kaszke jaglaną i mały nie chciał jeść, za to ja zjadłam ze smakiem;-)
ktoś pisał, że smakuje jak otręby, a mi to ryż przypomina

Mi smakowała jak otręby :P

Napisane przez onething

Pola_m ja mojemu mężowi chcę zrobić niespodziankę i na urodziny upiec tort w kształcie herbu FC Barcelona, a na pół roku Szymona taki
http://www.mojewypieki.com/przepis/s...hami-laskowymi
.

Jak już upieczesz to koniecznie pokaż, mój mąż to wielki fan Barcy
Ja na pół roczku też planuję tort z moich wypieków, o ten http://www.mojewypieki.com/przepis/tort-andaluzja tylko zamiast masy cytrynowej zrobię kokosową

Napisane przez rinco

Jak tak czytam o tym, jak Wasze dzieci się turlają po podłodze to widzę, że Seba jest jeszcze daleko w lesie jeśli chodzi o mobilność. Ledwo umie się przekręcić na brzuszek (ale tylko w jedną stronę), ale wytrzymuje góra 5 min (i to rzadko). Nie umie z powrotem wrócić na plecki i zaraz zaczyna marudzić i płakać. O raczkowaniu jeszcze nawet nam się nie śni...

Napisane przez _agata

Wczoraj z fizjoterapeutą rozmawiałam o raczkowaniu, mają chłopaki jeszcze czas Nie martw
Maciek się rusza jak wóz z węglem A jak nie sięgnie do zabawki to leży i na nią patrzy.

Maksio też nie jest jeszcze za bardzo mobilny. Przewraca się na brzuch (przez lewą rękę, przez prawą tylko 2 razy mu się udało) ale z brzucha na plecy jeszcze nie umie. Jak leży na brzuchu to próbuje pełzać, ale nie może zrozumieć, że nie wystarczy się odpychać nogami a trzeba dołożyć jeszcze ruchy rąk.

Haha jak nie może dostać zabawki to też patrzy i robi takie zachęcające "yyyyy..." jakby ją prosił, żeby do niego przyszła

Napisane przez rinco

Jaglaną z bananem też mu zrobię

Zastanawiam się czy mogę już mieć 3 stałe posiłki czy za wcześnie? Póki co mamy codziennie zupkę i owoce (czyli 2 stałe) i nie wiem czy wprowadzać jeszcze kaszkę dodatkowo? Czy połączyć ją z tym owocowym daniem?

Ja planuję od poniedziałku już wprowadzać 3 stałe. Rano mleko, na drugie śniadanie kaszkę z owocem, potem zupkę, mleko, owoce i na wieczór mleko z dodatkiem kaszki.

Kupiłam dziś Dady świąteczną edycję limitowaną z reniferkami. Fajne
Byliśmy na kontroli u pediatry i powiedziała, że oskrzela czyste a to charczenie to od tego, że jak dziecko dużo leży to mu się wydzielina zbiera i mamy go dużo nosić do góry i oklepywać i powinno być ok. Antybiotyk jeszcze do poniedziałku i po niedzieli jak przestanie kaszleć możemy iść na spacer.
Mam nadzieje, że będzie ok, bo to ma być ostatni ładny tydzień a potem już mróz i śnieg.

[Gaabbi]

Napisane przez 8ewus8

a w gondoli Wam dzieci nie zjeżdżały w dół?

Poczytałam opinie i sporo osób ma ten problem, ale oczywiście jak napisałam do serwisu to dostałam odp, że jesteśmy pierwsi z takim problemem
Dzisiaj poszliśmy na spacer i nie zakładałam Adasiowi pasów to nawet nie ma mowy żeby tak jechał bo wypadłby pod pałąkiem.
No nic, w przyszłym tyg wyślemy, niby w 72 godz naprawiają, mam nadzieję ze tak szybko naprawiają jak odpisywali na maila

Ale co oni mają Ci naprawić? Skoro wózek tak po prostu ma, to chyba tylko zwrot pieniędzy za spacerówkę by Cię satysfakcjonowało

Napisane przez _agata

Mandarynki podzieliłam na cząstki, obcinałam czubeczek żeby miał dostęp do miąższu i trzymałam mu w buzi, a on sobie ssał.
Pomarańcze też na cząstki, obrałam z błonki i mąż mu trzymał albo Maciek sam brał do rączki i pchał do buzi. Chociaż dużo ciekawsze było upaćkanie wszystkiego dookoła kawałkami pomarańczy

A wiesz ile jest cukru w pomarańczy? Wyciśnięty sok z jednej pomarańczy ma w sobie tyle cukru, co szklanka coca-coli. Jedynie te białe błonki zmniejszają ilość przyjmowanego cukru podczas jedzenia pomarańczy. Jednym słowem lepiej zjeść pomarańczę, niż wypić z niej sok

Napisane przez moniczka1302

POza tym mamy znowu kamień milowy Hania potrafi już siedziec sama przez dłuższy czas, wyprostowana, nie chwieje się na boki. Widac, że się jej podoba.

A o co chodzi z tym robieniem kaszki glutenowej w 100ml mleka? Ja odciągam trochę mleka ręcznie (około 1 łyżkę), rozpuszczam w nim łyżeczkę kaszki i podaję Hani. Czyli źle robię???

[onething]

Napisane przez benka99

Mi smakowała jak otręby :P



Jak już upieczesz to koniecznie pokaż, mój mąż to wielki fan Barcy
Ja na pół roczku też planuję tort z moich wypieków, o ten http://www.mojewypieki.com/przepis/tort-andaluzja tylko zamiast masy cytrynowej zrobię kokosową

Czyli pokaże dopiero w lutym Ten co wkleiłaś tez mi się podoba, a jak robisz masę kokosową?

[doris888]

a my całą noc walczyliśmy z biegunką.... normalnie za*srane wszystko
a rano zwymiotowała mi mleko ... gorączki nie ma, ale te krosty są... od dzisiaj zaczynam chyba wprowadzać wszystko od nowa i chyba kupię słoiczki- może te warzywa jakies "nie teges" są... sama nie wiem a może robie za mocne/gęste.. cóż chciałam żeby było zdrowo, dużo witamin- trochę wynagrodzić organizmowi brak kp ale chyba przegięłam. bo już do tej pory wprowadziłam już marchew, pietruszkę, ziemniaka, dynie, cukinie, jabłko, banan, brzoskwinia, morela, ryż, kasze jaglaną i kukurydzianą, indyka no i to wszystko w ciągu półtora miesiąca i pewnie organizm się zbuntował... tylko zastanawia mnie że do tej pory nic się nie działo dopiero ostatni tydzień....
teraz poszła spać mam nadzieję że jak wstanie to już będzie lepiej...

[moniczka1302]

Witam!

Dziś i nam mija pół roczku
A pamiętam wszystko jakby to było wczoraj.... czas leci szybko, bardzo szybko... o bólu ju.ż daaawno temu zapomniałam, zresztą, jaki to ból bardziej bolało mnie chyba przecięcie palca obieraczką do warzyw (serio, bo boli do dziś ).
Jak u każdej mamy, są wzloty i upadki, trudy macierzyństwa i małe szczęścia, które mnie napędzają.
Hania jest wymagającym dzieckiem, potrzebuje sporo uwagi, wspólnych zabaw, kontaktu. Potrafi sobie mnie już "ustawic". Bywa uparta, potrafi się kłócic (krzycząc), musi wszędzie byc i wszystko widziec, ale lubi też posiedziec spokojnie z mamusią na kanapie . Poza tym świetnie się rozwija i dużo potrafi, jak na swoje 6 miesięcy. No, z jedzeniem i przybieraniem na wadze jest już troszkę gorzej, ale czegoż ja wymagam, jak ona wszystko spala w locie .
Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno troszkę wydoroślałam i dojrzałam (ale i tak dalej czuję się na 22 lata, żeby nie było ). Inaczej patrzę na świat, mam inne priorytety.

Ehh już nie zanudzam

Oto wczorajsza Hania (ale nie mylic z innym znaczeniem "wczorajszy" )

[moniczka1302]

Napisane przez Gaabbi

Ale co oni mają Ci naprawić? Skoro wózek tak po prostu ma, to chyba tylko zwrot pieniędzy za spacerówkę by Cię satysfakcjonowało


A wiesz ile jest cukru w pomarańczy? Wyciśnięty sok z jednej pomarańczy ma w sobie tyle cukru, co szklanka coca-coli. Jedynie te białe błonki zmniejszają ilość przyjmowanego cukru podczas jedzenia pomarańczy. Jednym słowem lepiej zjeść pomarańczę, niż wypić z niej sok




A o co chodzi z tym robieniem kaszki glutenowej w 100ml mleka? Ja odciągam trochę mleka ręcznie (około 1 łyżkę), rozpuszczam w nim łyżeczkę kaszki i podaję Hani. Czyli źle robię???

Łyżeczka kaszki na 100 ml - tak podają na stronkach i tak mam w poradniku

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez doris888

a my całą noc walczyliśmy z biegunką.... normalnie za*srane wszystko
a rano zwymiotowała mi mleko ... gorączki nie ma, ale te krosty są... od dzisiaj zaczynam chyba wprowadzać wszystko od nowa i chyba kupię słoiczki- może te warzywa jakies "nie teges" są... sama nie wiem a może robie za mocne/gęste.. cóż chciałam żeby było zdrowo, dużo witamin- trochę wynagrodzić organizmowi brak kp ale chyba przegięłam. bo już do tej pory wprowadziłam już marchew, pietruszkę, ziemniaka, dynie, cukinie, jabłko, banan, brzoskwinia, morela, ryż, kasze jaglaną i kukurydzianą, indyka no i to wszystko w ciągu półtora miesiąca i pewnie organizm się zbuntował... tylko zastanawia mnie że do tej pory nic się nie działo dopiero ostatni tydzień....
teraz poszła spać mam nadzieję że jak wstanie to już będzie lepiej...

Rzeczywiście sporo tego. Ja bym odstawiła banana, brzoskwinie i morele. Zacząc od marchewki, pietruszki i ziemniaka i co kilka dni cos dodawac. No i obserwowac dokladnie.

[natusiakac21]

Napisane przez moniczka1302

Witam!

Dziś i nam mija pół roczku
A pamiętam wszystko jakby to było wczoraj.... czas leci szybko, bardzo szybko... o bólu ju.ż daaawno temu zapomniałam, zresztą, jaki to ból bardziej bolało mnie chyba przecięcie palca obieraczką do warzyw (serio, bo boli do dziś ).
Jak u każdej mamy, są wzloty i upadki, trudy macierzyństwa i małe szczęścia, które mnie napędzają.
Hania jest wymagającym dzieckiem, potrzebuje sporo uwagi, wspólnych zabaw, kontaktu. Potrafi sobie mnie już "ustawic". Bywa uparta, potrafi się kłócic (krzycząc), musi wszędzie byc i wszystko widziec, ale lubi też posiedziec spokojnie z mamusią na kanapie . Poza tym świetnie się rozwija i dużo potrafi, jak na swoje 6 miesięcy. No, z jedzeniem i przybieraniem na wadze jest już troszkę gorzej, ale czegoż ja wymagam, jak ona wszystko spala w locie .
Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno troszkę wydoroślałam i dojrzałam (ale i tak dalej czuję się na 22 lata, żeby nie było ). Inaczej patrzę na świat, mam inne priorytety.

Ehh już nie zanudzam

Oto wczorajsza Hania (ale nie mylic z innym znaczeniem "wczorajszy" )

Pięknie napisane. Ja też się zmieniłam, wydoroślałam, ale jedno się nie zmieniło. Ja naprawdę pamiętam ten ból, boli każda cząstka na samo wspomnienie, nie chcę więcej rodzić.

Jaka ślicznotka z Hani

Świetną ma czapkę.

[kism]

Napisane przez doris888

a my całą noc walczyliśmy z biegunką.... normalnie za*srane wszystko
a rano zwymiotowała mi mleko ... gorączki nie ma, ale te krosty są... od dzisiaj zaczynam chyba wprowadzać wszystko od nowa i chyba kupię słoiczki- może te warzywa jakies "nie teges" są... sama nie wiem a może robie za mocne/gęste.. cóż chciałam żeby było zdrowo, dużo witamin- trochę wynagrodzić organizmowi brak kp ale chyba przegięłam. bo już do tej pory wprowadziłam już marchew, pietruszkę, ziemniaka, dynie, cukinie, jabłko, banan, brzoskwinia, morela, ryż, kasze jaglaną i kukurydzianą, indyka no i to wszystko w ciągu półtora miesiąca i pewnie organizm się zbuntował... tylko zastanawia mnie że do tej pory nic się nie działo dopiero ostatni tydzień....
teraz poszła spać mam nadzieję że jak wstanie to już będzie lepiej...

To może być przypadek tak jak i u nas, a może jakiś wirus... Ja też nie rezygnowałabym że wszystkich nowości, zostaw może marchewkę, ziemniaka, jabłko. Gdyby biegunka nie mijała, to może przejdzcie się do lekarza, trzeba jakieś mieszanki nawadniające dać. Jest coś takiego chyba z Hippa w aptekach, ale kurcze nie pamiętam dokładnie. Trzymajcie się!

Dziewczyny!
Macie TUTAJ schemat rozszerzania diety ze strony Ministerstwa Zdrowia, tam pod tabelką jest napisane, że gluten można podać na łyżce z mlekiem matki, a te 100 ml to dotyczyczy zupki
Ja podawałam z odrobiną (ok. łyżeczki) odciągniętego mleka i po tym dawałam pierś.

Nawiasem mówiąc u nas bunt z jedzeniem. Nie wiem jeszcze, o co chodzi, czy jakoś zraził się Kajko do marchewki, po tym jak mu ją chciałam podać, nie wiedząc, że on już pewnie źle się czuje, czy co... W każdym razie wczoraj znowu za nic nie chciał wziąć marchewki do ust Jakieś drobinki z końca łyżeczki może do ust mu się dostały, to mi potem mocno ulewał mlekiem z marchewką Dziś spróbujemy ziemniaka, a jak też będzie źle, to pewnie wrócimy do samej piersi na kilka dni.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi w sprawie podawania mm!

[she_87]

Hej,

Brawo dla Hani za pół roczku śliczna dziewczynka

Nie pamiętam która z Was pisała, że dzieciaczkowi poprzestawiały się pory karmienia dnia z nocą? czy uporaliście się z tym? Jak tak to jak?
Moja Sara w nocy je równo co 2h a w dzien jak jej nie dam to sie niedomaga w ogóle. A jak juz w dzień zlapie zassie 2 razy i koniec. Dziś próbowałam przeciągnąć karmienie z 3.40 nie dałm jej piersi naszykowałam wode ale oszuakć sie nie dała, pluła butelką. Bujałam tuliłam żeby nie dac jej odrazu i wytrzymałam tak to 4.45. Był płacz ja czułam sie okropnie ale dałam rade. Chciałabym przestawić karmienie na 6 rano bo jak wroce do pracy to by było karmienie przed moim wyjściem. No i żeby jadła w dzień a to ewidentnie widać, że nadrabia nocą.

To ja przedstawie moja Sarusię

[moniczka1302]

Napisane przez kism

To może być przypadek tak jak i u nas, a może jakiś wirus... Ja też nie rezygnowałabym że wszystkich nowości, zostaw może marchewkę, ziemniaka, jabłko. Gdyby biegunka nie mijała, to może przejdzcie się do lekarza, trzeba jakieś mieszanki nawadniające dać. Jest coś takiego chyba z Hippa w aptekach, ale kurcze nie pamiętam dokładnie. Trzymajcie się!

Dziewczyny!
Macie TUTAJ schemat rozszerzania diety ze strony Ministerstwa Zdrowia, tam pod tabelką jest napisane, że gluten można podać na łyżce z mlekiem matki, a te 100 ml to dotyczyczy zupki
Ja podawałam z odrobiną (ok. łyżeczki) odciągniętego mleka i po tym dawałam pierś.

Nawiasem mówiąc u nas bunt z jedzeniem. Nie wiem jeszcze, o co chodzi, czy jakoś zraził się Kajko do marchewki, po tym jak mu ją chciałam podać, nie wiedząc, że on już pewnie źle się czuje, czy co... W każdym razie wczoraj znowu za nic nie chciał wziąć marchewki do ust Jakieś drobinki z końca łyżeczki może do ust mu się dostały, to mi potem mocno ulewał mlekiem z marchewką Dziś spróbujemy ziemniaka, a jak też będzie źle, to pewnie wrócimy do samej piersi na kilka dni.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi w sprawie podawania mm!

Czyli jednak mozna mieszac z mniejszą ilością

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez she_87

Hej,

Brawo dla Hani za pół roczku śliczna dziewczynka

Nie pamiętam która z Was pisała, że dzieciaczkowi poprzestawiały się pory karmienia dnia z nocą? czy uporaliście się z tym? Jak tak to jak?
Moja Sara w nocy je równo co 2h a w dzien jak jej nie dam to sie niedomaga w ogóle. A jak juz w dzień zlapie zassie 2 razy i koniec. Dziś próbowałam przeciągnąć karmienie z 3.40 nie dałm jej piersi naszykowałam wode ale oszuakć sie nie dała, pluła butelką. Bujałam tuliłam żeby nie dac jej odrazu i wytrzymałam tak to 4.45. Był płacz ja czułam sie okropnie ale dałam rade. Chciałabym przestawić karmienie na 6 rano bo jak wroce do pracy to by było karmienie przed moim wyjściem. No i żeby jadła w dzień a to ewidentnie widać, że nadrabia nocą.

To ja przedstawie moja Sarusię

Ale słodka i ta czuprynka

Hanusia dziękuje cioteczkom!

[8ewus8]

Napisane przez _agata

Tylko co Ci naprawią? Taka konstrukcja wózka.

no to widocznie wadliwa konstrukcja. Na forum przeczytałam, że wymianiają całe siedzisko. Zresztą co mnie to interesuje jak oni to zrobią, ja chcę wozić dziecko normalnie a nie wiszące i podtrzymywane pasem. Co prawda w gondoli było to bardziej dotkliwe, ale bez przesady, że dając za wózek prawie 3 tys będę dziecko co chwilę podnosić na spacerze.
A jak nie to niech oddają pieniądze.
Moim zdaniem zły jest kont ułożenia siedziska, mój tata to oglądał i stwierdził, że to jest do zrobienia bez problemu, sam najchętniej by się za to zabrał, ale gwarancja jest, więc wysylam.

Gabi a w gondoli nie zjeźdżała Ci Hania? Z tego co czytałam to nie u wszystkich tak jest, więc jest szansa, ze poprostu przyślą nowy.

rinco, no wiem, ze jeszcze stabilnie nie siedzi, ale w końcu w spacerówce nawet siedzące dzieci też mogą kimnąc a wtedy na bank by zjechał z wózka.

My dzisiaj wyjazd do ikei planujemy, mam nadzieję, że mały jakoś wytrzyma z babcią


moniczka, ślicznie Hania wygląda w tej czapuni
she, Ale Sara ma brwi wyraźne, jak mój Adaś

[kism]

Napisane przez moniczka1302

Witam!

Dziś i nam mija pół roczku
A pamiętam wszystko jakby to było wczoraj.... czas leci szybko, bardzo szybko... o bólu ju.ż daaawno temu zapomniałam, zresztą, jaki to ból bardziej bolało mnie chyba przecięcie palca obieraczką do warzyw (serio, bo boli do dziś ).
Jak u każdej mamy, są wzloty i upadki, trudy macierzyństwa i małe szczęścia, które mnie napędzają.
Hania jest wymagającym dzieckiem, potrzebuje sporo uwagi, wspólnych zabaw, kontaktu. Potrafi sobie mnie już "ustawic". Bywa uparta, potrafi się kłócic (krzycząc), musi wszędzie byc i wszystko widziec, ale lubi też posiedziec spokojnie z mamusią na kanapie . Poza tym świetnie się rozwija i dużo potrafi, jak na swoje 6 miesięcy. No, z jedzeniem i przybieraniem na wadze jest już troszkę gorzej, ale czegoż ja wymagam, jak ona wszystko spala w locie .
Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno troszkę wydoroślałam i dojrzałam (ale i tak dalej czuję się na 22 lata, żeby nie było ). Inaczej patrzę na świat, mam inne priorytety.

Ehh już nie zanudzam

Oto wczorajsza Hania (ale nie mylic z innym znaczeniem "wczorajszy" )

Słodka kruszynka!

Napisane przez she_87

Nie pamiętam która z Was pisała, że dzieciaczkowi poprzestawiały się pory karmienia dnia z nocą? czy uporaliście się z tym? Jak tak to jak?
Moja Sara w nocy je równo co 2h a w dzien jak jej nie dam to sie niedomaga w ogóle. A jak juz w dzień zlapie zassie 2 razy i koniec. Dziś próbowałam przeciągnąć karmienie z 3.40 nie dałm jej piersi naszykowałam wode ale oszuakć sie nie dała, pluła butelką. Bujałam tuliłam żeby nie dac jej odrazu i wytrzymałam tak to 4.45. Był płacz ja czułam sie okropnie ale dałam rade. Chciałabym przestawić karmienie na 6 rano bo jak wroce do pracy to by było karmienie przed moim wyjściem. No i żeby jadła w dzień a to ewidentnie widać, że nadrabia nocą.

To ja przedstawie moja Sarusię

Trzymam kciuki, żeby udało Wam się dopasować z karmieniem do czasu Twojego powrotu do pracy! Tylko jeszcze zauważę, że dzieciaki w wieku naszych często w dzień "nie mają czasu" na jedzenie, nie są nim zainteresowane, bo świat jest przecież taaaki ciekawy i nadrabiają nocą... Może trzeba po prostu trochę przeczekać...
Śliczna gimnastyczka

Napisane przez moniczka1302

Czyli jednak mozna mieszac z mniejszą ilością

Przeczytałam jeszcze raz, co podlinkowałam I poprawiam się - tam jest wręcz napisane, że bezpośrednio do buzi, a nie z mlekiem Ja mieszałam z odrobiną mleka, żeby konsystencja była półpłynna. I piszę to odnośnie dzieci na piersi, przy mm to nie wnikałam...

[rinco]

Napisane przez moniczka1302

Oto wczorajsza Hania (ale nie mylic z innym znaczeniem "wczorajszy" )

Śliczna i jaką ma cudną czapeczkę, nie mów, że sama robiłaś?

Napisane przez she_87

To ja przedstawie moja Sarusię

[ladybird_1987]

Hej!

Napisane przez moniczka1302

Witam!

Dziś i nam mija pół roczku
A pamiętam wszystko jakby to było wczoraj.... czas leci szybko, bardzo szybko... o bólu ju.ż daaawno temu zapomniałam, zresztą, jaki to ból bardziej bolało mnie chyba przecięcie palca obieraczką do warzyw (serio, bo boli do dziś ).
Jak u każdej mamy, są wzloty i upadki, trudy macierzyństwa i małe szczęścia, które mnie napędzają.
Hania jest wymagającym dzieckiem, potrzebuje sporo uwagi, wspólnych zabaw, kontaktu. Potrafi sobie mnie już "ustawic". Bywa uparta, potrafi się kłócic (krzycząc), musi wszędzie byc i wszystko widziec, ale lubi też posiedziec spokojnie z mamusią na kanapie . Poza tym świetnie się rozwija i dużo potrafi, jak na swoje 6 miesięcy. No, z jedzeniem i przybieraniem na wadze jest już troszkę gorzej, ale czegoż ja wymagam, jak ona wszystko spala w locie .
Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno troszkę wydoroślałam i dojrzałam (ale i tak dalej czuję się na 22 lata, żeby nie było ). Inaczej patrzę na świat, mam inne priorytety.

Ehh już nie zanudzam

Oto wczorajsza Hania (ale nie mylic z innym znaczeniem "wczorajszy" )

Wszystkiego naj z okazji pół roczku. Fajny opis! Ale Hania ma słodkie oczka. Takie duże.

Napisane przez she_87

Hej,

To ja przedstawie moja Sarusię

Pierwszy raz ją nam pokazujesz jak się nie mylę?
Śliczna dziewczynka! Takie ma "dorosłe" rysy twarzy.

Dziewczynki, wczoraj miałam rozmowę z teściową odnośnie prezentu na święta. Powiedziała że chce kupić chodzik. No to ja jej na to że nie chcemy chodzika. Stwierdziła że ona się nie zna i dała mi pieniądze żebym ja kupiła. Tak sobie pomyślałam że kupię jej pchacz. Macie takie? Jesteście zadowolone?
Zaraz Wam wkleję linki do tych które mi się podobają.

Wczoraj zrobiłam Hani pierwszy raz mm. Oczywiście nie chciała. Pociągnęła 2 razy i stwierdziła że jednak nie. Dałam jej bebkio. Zdziwiło mnie jak bardzo zapachem i smakiem przypomina naturalne mleko.