Mamusie czerwcowe 2016 cz. 3

[Honcia]

Napisane przez justynan01

Honcia zazdroszczę mój tyle śpi ale przez cały dzień :/ ostatnie trzy dni takie są :/ i to w wózku mimo że ciągle jeżdżę dziennie się godzinę lub półtorej i tyle. Dziś tylko godzinę w wózku spał. I teraz drzemka 15 min, chyba dłużej go usypialam niż spał. W nocy pobudki co godzinę, co pół. Kiedy to moje dziecko da mi odpocząć ?

Marcelina dzisiaj zrobila takie święto. Normalnie śpi w dzień 3x30minut.
Tych nocnych pobudek współczuję i podziwiam, ze masz siłę do pracy chodzić

[Lena_Marlena]

Byliśmy u lekarza. Dziąsła rozpulchnione czerwone, gardło lekko różowe. Osluchowo czysto. Albo zęby albo wirusowka. Mamy tylko zbijac gorączkę. Ufff.

Zabciu jak to przez Ciebie spadł?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Napisane przez miszkaaa

Oo, to dość oryginalnie!
I jak fajnie będzie wyglądała z dwójką 😉

Nie no, ta dwójka nie będzie osamotniona, bo dwie dolne jedynki już są Tylko, że teraz powinny pójść chyba górne jedynki, a tu taka niespodzianka

Napisane przez Honcia

Marcelina dzisiaj zrobila takie święto. Normalnie śpi w dzień 3x30minut.
Tych nocnych pobudek współczuję i podziwiam, ze masz siłę do pracy chodzić

O, moja też 3 po 30, no w porywach do 40 minut

[Lena_Marlena]

Franek za to śpi cały dzień z małymi przerwami. I to non stop na mnie. Inaczej wrzask straszny. Teraz też sobie leży brzuszkiem do brzuszka i śpiocha *.*

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[miszkaaa]

Napisane przez Lena_Marlena

Byliśmy u lekarza. Dziąsła rozpulchnione czerwone, gardło lekko różowe. Osluchowo czysto. Albo zęby albo wirusowka. Mamy tylko zbijac gorączkę. Ufff.

Zabciu jak to przez Ciebie spadł?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Całe szczęście że nic poważnego

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez australia87

Nie no, ta dwójka nie będzie osamotniona, bo dwie dolne jedynki już są Tylko, że teraz powinny pójść chyba górne jedynki, a tu taka niespodzianka


O, moja też 3 po 30, no w porywach do 40 minut

Tak czy inaczej oryginalnie.

I wydaje mi się, że szybko. Ale może się nie znam bo Maksowi pierwsze zęby wyszły okolo pierwszych urodzin. A kolejne wychodzily po 3 naraz.
Tak więc zaczął późno ale dość sprawnie poszło.

[australia87]

Napisane przez miszkaaa

Tak czy inaczej oryginalnie.

I wydaje mi się, że szybko. Ale może się nie znam bo Maksowi pierwsze zęby wyszły okolo pierwszych urodzin. A kolejne wychodzily po 3 naraz.
Tak więc zaczął późno ale dość sprawnie poszło.

Różnie z tymi zębami bywa, z tego co się orientuję. Są dzieci, którym wychodzą pierwsze zęby w 3, 4 miesiącu, a są takie jak Twój Maks, czyli bliżej roku

[Honcia]

Dziewczyny czy kryzys laktacyjny dziala w ten sposób, ze już po jest kolejny nawał? Wprawdzie kryzysu nie zauwazyłam ale mleko zalewa mnie 2dzień piersi jak kamienie a nie chcę odciągać żeby jeszcze więcej nie produkować...

[fiazo]

Lena super że czysty. Gorączka do ilu Wam rośnie?



Honcia nie pomogę, nie miałam przy starszaku nawału.

[majkela12]

Napisane przez Lena_Marlena

Byliśmy u lekarza. Dziąsła rozpulchnione czerwone, gardło lekko różowe. Osluchowo czysto. Albo zęby albo wirusowka. Mamy tylko zbijac gorączkę. Ufff.

Uff dobrze, że nic poważnego. Zdrówka

My tyle szczęścia nie mamy
Cały zeszły tydzień chorowała córcia, aż do poniedziałku, a od wtorku zaczął Farnula. Tylko, że on z grubej rury, bo od razu dorobił się zapalenia oskrzeli, ma przy tym duszności i jeśli nam nie przejdzie to dostaliśmy dzisiaj skierowanie do szpitala. Liczę, że jednak nie będzie nam potrzebne, ba nawet liczę że na tyle się polepszy, żebyśmy mogli pojechać do znajomych na sylwestra Starszaki już się spakowały i czekają już na wyjazd spakowane

Fiazo chyba u Was też szpital. Zdrówka również dla Was

Gratulujemy nowych umiejętności dla Mieszka Carycy i zębów u Marii australii , idziecie jak burza. U Franka dalej paszcza pusta.
Super, że święta Wam się udały i prezenty też, u nas mikołaj też się postarał, wszyscy zadowoleni. Choć dla dzieciaków zdecydowanie było za dużo, w przyszłym roku trzeba okroić ich ilość i zrobić porządne składkowe.
Nasze święta niestety w domu, bo przez choróbska jesteśmy dalej uziemieni.
Po dniu takim jak dzisiaj padam. Oprócz wizyty u lekarza, zaliczyliśmy kontrolne pobieranie krwi u całej trójki. Na szczęście wygląda że wszystko ok. Córcia tylko szczęścia nie miała i była kłuta trzy razy. Spłakała się bidulka okropnie.

[CarycaKatharina]

Mieszko też bezzebny i nie zanosi się póki co na zmianę tego stanu.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[201711281320]

heloł!

Dobrze, że tak mało napisałyście, bo bez problemu nadrobiłam

Jest u nas mój brat z żoną i córeczką i siedzimy całymi dniami na dywanie z dzieciakami. Ignaś z Alicją wymienili się śliną już ze sto pięćdziesiąt razy, bo przecież oblizywanie cudzych zabawek jest suuuper! No a dzisiaj brat był z maą u lekarza, bo coraz brzydszy kaszel ma i okazało się że ma zapalenie oskrzeli... Jak się Ignacy nie zarazi to będzie cud. Albo uwierzę wtedy w te super moce matczynego mleka...

Ignaś miał taką motywację żeby dostać się do nowych zabawek, że nauczył się elegancko i bardzo sprawnie pełzać. Wcześniej szło mu to raczej tempem ślimaczym, a teraz takim gąsienicowym Zaczyna też przy tym pełzaniu odpychać się nogami, zgina je w kolanach i podnosi tyłek. Żadne ze starszaków tego nie robiło

PikPik nie uraziłaś mnie Rozumiem, że masz takie zdanie, ja mam aktualnie trochę inne. To czy kp ma wpływ na odporność nie da się sprawdzić w żaden sposób. Trzeba by było to samo dziecko najpierw od urodzenia kp, a potem cofnąć czas i karmić je mm Znam dzieci kp które są wiecznie chore i takie, które od urodzenia piją mm i nie chorują. Moje starszaki mają świetną odporność. Pierwsze choroby u nich zaczęły się dopiero jak zaczęło się przedszkole, do tej pory mieli tylko 1 antybiotyk w życiu. Najpoważniejsza dotąd choroba to była ospa.
Karmiłam ich piersią niecałe 4 m-ce. Ja myślę, że największy wpływ na odporność ma hartowanie albo po prostu cechy osobnicze. No na pewno nie zdrowa dieta, bo idąc tym tropem mój Igor musiałby być już w hospicjum

Wiecie co mnie najbardziej wkurza? To że jestem taka z tym sama. Taka niezbędna. Kiedyś, przy starszakach to sprawiało że czułam się taka ważna i niezastąpiona, teraz się czuję się przyduszona.
W dodatku moje dziecko ostatnio najchętniej by spało w dzień na drzemkach i w nocy non stop z cyckiem w buzi. Ostatnimi czasy idę usypiać Ignasia (czyli go karmić), on zasypia w 5 minut, a ja potem próbuję mu wyjąć pierś z buzi po kilka razy i cały czas się rozbudza i wyje. Często po 20-30 minutach takich prób już mi się leją łzy ze złości i niemocy. Mam zawsze coś do zrobienia, mam jeszcze dwoje dzieci, którym mogłabym ten czas poświęcić ale się nie da bo muszę leżeć i znosić to nieznośne ciumkanie i łaskotanie, które jest dla mnie niezwykle drażniące.
O nocnych pobudkach i o tym, że łóżeczko stoi nieużywane od dłuższego czasu nawet nie wspomnę...
Czasami myślę o porzuceniu kp ale potem jednak rezygnuję. Głównie przez to, że jakbym nie dawała mu w nocy piersi to pewnie musiałabym go nosić gdyby się przebudzał. Tylko to mnie powstrzymuje.



miszka ale akcja w tym kościele! Ja bym chyba normalnie tremę miała!
Dobrze, że Maksio się już lepiej czuje.

A u mnie piernika już nie ma niestety. Najlepszy był jak postał całą noc w temperaturze pokojowej- taki miękki i delikatny. Jak go wyjęłam po 3 dniach z lodówki i spróbowałam, to był taki suchy, twardawy i zapychający. Pomyślałam wtedy, że albo coś spaściłam albo jestem jakaś dziwna i mi nie smakuje. Ale potem jak postał trochę w kuchni to był pyszny

agusia, fiazo zdrówka

fiazo najlepszego dla Tomusia!

zabcia co do różnicy wieku to moim zdaniem im prędzej tym lepiej :P Wiadomo, że przez pewien czas jest ciężko, bo są 2 głupiutkie maluchy ale np. 3latek wcale nie jest jakiś mądrzejszy i mniej przy nim zachodu niż np. 18- miesięczniak czy 2-latek. Tak samo trzeba pilnować, bo takie same głupie pomysły ma w głowie. Przekonałam się o tym jak byłam na wakacjach z koleżanką i jej 3latkiem, który miał okazję kilkukrotnie pozbawić życia mojego dwumiesięcznego wówczas dziecka I można mu było po stokroć tłumaczyć, że ma uważać na niego, nie skakać po kanapie, być cicho... Jak grochem o ścianę. No chyba, że różnica wieku jak teraz u mnie np. 8 lat, to już jest całkiem inna bajka. Dziecko w takim wieku nie dość że nie przeszkadza to jeszcze jest pomocne

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez Honcia

Dziewczyny czy kryzys laktacyjny dziala w ten sposób, ze już po jest kolejny nawał? Wprawdzie kryzysu nie zauwazyłam ale mleko zalewa mnie 2dzień piersi jak kamienie a nie chcę odciągać żeby jeszcze więcej nie produkować...

Ja tak nie miałam. Nawał ani razu mnie nie spotkał tym razem.

majkela oby obyło się bez szpitala! Dużo zdrowia. U was też widzę choróbska nie chcą odpuścić

Moje dziecko też wciąż bezzębne.

Jeszcze zapomniałam Franiowi Marleny życzyć dużo zdrówka

[australia87]

Napisane przez Honcia

Dziewczyny czy kryzys laktacyjny dziala w ten sposób, ze już po jest kolejny nawał? Wprawdzie kryzysu nie zauwazyłam ale mleko zalewa mnie 2dzień piersi jak kamienie a nie chcę odciągać żeby jeszcze więcej nie produkować...

Z tego co pamiętam to przy nawale można odciągać, ale tylko trochę, do poczucia ulgi

[miszkaaa]

Napisane przez Honcia

Dziewczyny czy kryzys laktacyjny dziala w ten sposób, ze już po jest kolejny nawał? Wprawdzie kryzysu nie zauwazyłam ale mleko zalewa mnie 2dzień piersi jak kamienie a nie chcę odciągać żeby jeszcze więcej nie produkować...

A nie wiem...

[fiazo]

Majkela u nas to jak tylko coś z Tomkiem gorzej będzie to od razu szpital a tego sie boje bo tam zwykle jelitowki się jeszcze łapie lub inne dziadostwa

Sliweczka co do odporności to myślę że jednak kwestia osobnika jest. Po prostu jedne dzieci mają lepszą odporność inne nie. Mój starszak to jest ewidentny przykład skrajności. Nie dość że szybko łapie infekcje to jeszcze ciężko go z nich wyprowadzić. On nie miewa np kataru przezroczystego tylko od razu gluty żółtozielone i przez 2tygodnie jest walka. Teraz też gorączka po 40 stopni. Szukam sposobów na jego odporność i cały czas nie mogę znaleźć. Chciałam zawsze 2 dzieci ale przez starszaka zaczynam sobie w brodę pluć że może lepiej było poczekać aż wyrośnie z tych chorób bo mi wiecznie Tomka zaraża i już dwa razy mnie.

[miszkaaa]

Honcia, ale tak na logikę to może tak być.
Bo przy kryzysie dziecko non stop siedzi przy piersi i wzmaga produkcję.
Potem dziecku potrzeba mniej, rzadziej i mniej je a piersi produkują jak wcześniej i nadmiar zostaje w piersiach.
Odciągać możesz, do poczucia ulgi.

[Honcia]

Napisane przez australia87

Z tego co pamiętam to przy nawale można odciągać, ale tylko trochę, do poczucia ulgi

Napisane przez miszkaaa

Honcia, ale tak na logikę to może tak być.
Bo przy kryzysie dziecko non stop siedzi przy piersi i wzmaga produkcję.
Potem dziecku potrzeba mniej, rzadziej i mniej je a piersi produkują jak wcześniej i nadmiar zostaje w piersiach.
Odciągać możesz, do poczucia ulgi.

Z lewej trochę odciągnełam a prawą zjadła M. Ale masakra aż mnie prawa bolała, nawet na początku tak nie miałam...

Napisane przez fiazo

Majkela u nas to jak tylko coś z Tomkiem gorzej będzie to od razu szpital a tego sie boje bo tam zwykle jelitowki się jeszcze łapie lub inne dziadostwa

Sliweczka co do odporności to myślę że jednak kwestia osobnika jest. Po prostu jedne dzieci mają lepszą odporność inne nie. Mój starszak to jest ewidentny przykład skrajności. Nie dość że szybko łapie infekcje to jeszcze ciężko go z nich wyprowadzić. On nie miewa np kataru przezroczystego tylko od razu gluty żółtozielone i przez 2tygodnie jest walka. Teraz też gorączka po 40 stopni. Szukam sposobów na jego odporność i cały czas nie mogę znaleźć. Chciałam zawsze 2 dzieci ale przez starszaka zaczynam sobie w brodę pluć że może lepiej było poczekać aż wyrośnie z tych chorób bo mi wiecznie Tomka zaraża i już dwa razy mnie.

Też myślę, że z odpornoścuą to raczej kwestia genów czy cech osobniczych. Ja bylam kp tylko 2mce i nie chorowałam do wieku nastoletniego w ogóle. Siostrzeniec cycał 1,5 roku a do 5 roku życia praktycznie nie bywał zdrowy

Zdrowia dla chorowitków

No dobra idę spać chociaż tż jak niedźwiedź chrapie
Kolorowych

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Co do tej różnicy wieku zgodze się jeszcze ze sliweczka. Fakt ze ciężko jak różnica mała bo trzeba ogarnąć dwójkę. Ale mam dwie koleżanki które maja teraz dzieci z 2016 i starsze 3 i 4 latki i u starszakow dużym problemem jest zazdrość. Wiadomo ze starszaki wymagają jeszcze więcej uwagi, a przy niemowlaku na początku trudno o to. Jak mi kolezanki mowily, jaki mialy cyrk ze starszakami to az mi sie przykro zrobilo. Jeden do teraz ma tak, ze jak wraca z przedszkola cały czas chce być na rękach, a ze młodszy ma kolki a kolezanka często jest sama, to ten chodzi i zwyczajnie Wrzeszczu.
Moja Zosia nie była i nie jest zazdrosna, wydaje mi się, ze ona po prostu pamięta tak, jakby Hania była z nami od poczatku 😀 ja tez w sumie nie pamiętam jak to było bez dzieci 😂
Wiadomo ze oczy trzeba mieć wszędzie, bo Hania juz jadła cheriosy jak miała 2 MC 😛 ale dzięki temu ze od początku są razem i ja jestem z nimi obie "uczą się" razem ze soba żyć.

Majkela zdrowka dla dzieci, oby udało się wam wyjechać na tego sylwestra!

Fiazo obyscie wy też w końcu wyszli z tych chorób! Mialas u starszaka rozszerzona diagnostykę jeśli chodzi o te choroby? Może on ma słaby układ immunologiczny.

[Lena_Marlena]

Fiazo zbliżała się do 39. Zbijalam jak było 38.8.

Zdrówka chorowitki: *

U nas lepiej, w nocy bez leków i rano pobudka bez gorączki z gotowością do zabawy

Dziękujemy Śliweczko



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Co do różnicy wieku to zawsze myślałam że będę mieć dzieci rok po roku ewentualnie co 2 lata. Ale jednak chyba to nie wypali. Po 1 tz chce odchowac i odczekać a po 2 muszę najpierw iść do pracy żeby mieć macierzyński bo inaczej będzie kiepsko. A że nie mam gdzie wracać to trochę minie zanim znajdę dobrą pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711281320]

Lena no teraz jest ten plus, że dla mam którym nie należy się macierzyński jest ten zasiłek w wysokości 1 tys. zł. który często jest tylko nieco mniejszy niż macierzyński... No chyba, że ktoś ma perspektywy na wysokie zarobki to wtedy warto najpierw pójść do pracy.

Jedna moja znajoma (ta co przepadła po tym wosku ) zrobiła jakiś mega przekręt i dostawała macierzyńskiego 6 tys. zł. pomimo, że wcześniej w ogóle nie pracowała. Założyła działalność- nawet nie wiem jaką, była w domu ze starszym dzieckiem, potem zaszła w ciążę i dostawała tyle pieniędzy. Musiała chyba wykazać jakoś duże dochody i płacić podatki przez jakiś tam czas. No nie wiem Albo jej mąż coś robił na jej konto, bo ona na bank nic poza opieką nad dzieckiem i pieczeniem ciast i tortów nierobiła...

[Honcia]

Dzień dobry

Napisane przez sliweczka85

Lena no teraz jest ten plus, że dla mam którym nie należy się macierzyński jest ten zasiłek w wysokości 1 tys. zł. który często jest tylko nieco mniejszy niż macierzyński... No chyba, że ktoś ma perspektywy na wysokie zarobki to wtedy warto najpierw pójść do pracy.

Jedna moja znajoma (ta co przepadła po tym wosku ) zrobiła jakiś mega przekręt i dostawała macierzyńskiego 6 tys. zł. pomimo, że wcześniej w ogóle nie pracowała. Założyła działalność- nawet nie wiem jaką, była w domu ze starszym dzieckiem, potem zaszła w ciążę i dostawała tyle pieniędzy. Musiała chyba wykazać jakoś duże dochody i płacić podatki przez jakiś tam czas. No nie wiem Albo jej mąż coś robił na jej konto, bo ona na bank nic poza opieką nad dzieckiem i pieczeniem ciast i tortów nierobiła...

I właśnie przez takie kombinatorki uczcuwe dziewczyny jak nasze Soffinka i Ania mają teraz problemy zeby dostać należne pieniądze na szczęście już zlikwidowali tą lukę w prawie. To bylo tak, ze wystarczylo założyć działalność i przez 3mce placić najwyzsze składki i macierzyński wychodził bardzo wysoki...

U nas noc spoko rano był debiut kaszki jaglanej na moim mleku i zostało zjedzone 3 łyżeczki teraz na mega szybkiej wizycie duszpasterskiej był ksiądz
Aa moje dziecko nauczylo się wczoraj podpierać na zgiętych kolanach i caly czas tak śmiesznie skacze jak by startowała do lotu

Jeśli mowa o różnicy wieku pomiędzy dziećmi to chyba nie ma jednej recepty. Zawsze są jakieś plusy i minusy. Ja mam rodzeństwo dużo starsze i dopiero teraz dogadujemy się jak ludzie. Mała różnica wieku to dla matki wyzwanie logistyczne i wytrzymalosciowe ale dzieci nają lepszy kontakt.

[Paulinagm]

Napisane przez CarycaKatharina

Mieszko też bezzebny i nie zanosi się póki co na zmianę tego stanu.

mam taką mini teorię, że dzieci które szybciej mają ząbki trochę wolniej rozwijają się motorycznie (bo ból nie pozwala im tyle ćwiczyć i robic pompki) a te, które teraz wystartowały z raczkowaniem/stawaniem będą ząbkować później...
mamy jakieś przykłady na potwierdzenie mojej teorii czy obalamy ją?

ja mam z Krzysiem takie wrażenie, że jakby nie ząbki to już by dawno raczkował widze to po nim, bo jak jest pod wpływem leków przeciwbólowych to szaleje fajnie, już powoli zaczyna raczkować (takie trzy kroczki na czworakach robi) no ale nie chcę też żeby cały czas był nafaszerowany lekiem... ciężka sprawa też kiedy widze, że go boli i ewidentnie tylko o to chodzi to nie mogę patrzec, że cierpi a ja wiem jak mu pomóc. Ciężko przechodzi to ząbkowanie. Wszystko tak namiętanie gryzie, ma taka biedną mine przy tym. Wiele twardych plastkiowych zabawek też traktuje w ten sposób, że szura dziąsłami po nich, strasznie to wglada.

Śliweczko współczuję i mysle, że to minie! nasze dzieciaki czasem mają trudne okresy ale zazwyczaj po jakims czasie to mija, często nawet nie wiadomo kiedy!
Wszystko mija, wszystko jest zmienne Pierwsze 3-4 miesiące spacery z Krzysiem to był mały koszmarek, potem było super, a od 2 tygodni znowu koszmar teraz przez Swięta nie było jako takich spacerów, wczoraj też nie poszłam ciekawe jak dziś będzie???

[Lena_Marlena]

No ja w sumie macierzyńskiego mam 1,5 tyś czyli tyle ile moją koleżanką studentka dostaje od państwa (1000 kosiniakowego i 500+) więc w sumie jakbym dostała tyle samo bo narazie nam się 500 nie należy, ale na drugie dziecko by było. I ten 1000 to na jedno by mi wyszło z tym co mam teraz, tylko dzieci dwa razy więcej

Paulina co do Twojej teorii- Franek co prawda nie raczkuje, ale sprytnie pelza, chociaż głównie do tylu, wstaje tylko jak może złapać kogoś za ręce, prawie siada(kilka razy mu się udało posadzić dupke) no i ma dwa ząbki
Nie wiem jak wypada na tle dzieci bezzebnych:P

Kurczę, Małemu zaczęło oczko zachodzić takim czymś, nie jest to ropa tylko takie coś konsystencji glutowatej koloru jasnego. Wczoraj się zaczelo. Myślałam że dlatego ze śpiocha cały dzień, ale dziś nadal się pojawia.
I to tak że nic nie ma, i w momencie patrzę a on dwie wielkie grudy tego ma na powiece dolnej/W kaciku/na rzesach. Wycieram i cisza a za jakiś czas znowu. Co to może byc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Napisane przez Lena_Marlena

No ja w sumie macierzyńskiego mam 1,5 tyś czyli tyle ile moją koleżanką studentka dostaje od państwa (1000 kosiniakowego i 500+) więc w sumie jakbym dostała tyle samo bo narazie nam się 500 nie należy, ale na drugie dziecko by było. I ten 1000 to na jedno by mi wyszło z tym co mam teraz, tylko dzieci dwa razy więcej

Paulina co do Twojej teorii- Franek co prawda nie raczkuje, ale sprytnie pelza, chociaż głównie do tylu, wstaje tylko jak może złapać kogoś za ręce, prawie siada(kilka razy mu się udało posadzić dupke) no i ma dwa ząbki
Nie wiem jak wypada na tle dzieci bezzebnych:P

Kurczę, Małemu zaczęło oczko zachodzić takim czymś, nie jest to ropa tylko takie coś konsystencji glutowatej koloru jasnego. Wczoraj się zaczelo. Myślałam że dlatego ze śpiocha cały dzień, ale dziś nadal się pojawia.
I to tak że nic nie ma, i w momencie patrzę a on dwie wielkie grudy tego ma na powiece dolnej/W kaciku/na rzesach. Wycieram i cisza a za jakiś czas znowu. Co to może byc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to nie zapalenie spojówek przypadkiem?

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

A z tą różnicą wieku to myślę, że przy każdej są plusy i minusy, nie wydaje mi się żeby jakaś była idealna, zawsze jest jakieś "ale"

[fiazo]

Dzanet mieliśmy robione jakieś badania w szpitalu, już nie pamiętam co dokładnie ale wszystkie były w normie. Wszystko zwalają u niego na wcześniactwo i refluks.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Idziemy z Tomkiem do lekarza na 14:40 by sprawdzić czy ten kaszel to nic złego.

[Lena_Marlena]

Napisane przez australia87

A to nie zapalenie spojówek przypadkiem?

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

A z tą różnicą wieku to myślę, że przy każdej są plusy i minusy, nie wydaje mi się żeby jakaś była idealna, zawsze jest jakieś "ale"

Nie strasz ;(

[201711281320]

Honcia no to pewnie ta moja koleżanka zrobiła właśnie taki myk. No niestety ludzie kombinują, a potem uczciwym osobom się dostaje za kombinatorów...

Lena Ignaś aż tyle co Franuś nie umie zrobić, a nie ma ani jednego ząbka.
Ale Franuś majkeli bezzębny i raczkuje już i wstaje od jakiegoś czasu.
A Ignaś soffinkowy też chyba od niedawna dopiero ma 2 ząbki

Moje dziecko śpi przed domem. Mróz jest to może długo pośpi

fiazo jak po wizycie u lekarza?

Paulina dzięki za pocieszenie, mam nadzieję że mu to spanie z cycem w buzi minie. Może to związane z ząbkowaniem na które się zrzuca wszystkie winy

[australia87]

Napisane przez Lena_Marlena

Nie strasz ;(

No tak niestety zapalenie spojówek się objawia... Nadal ma tą ropę?

[CarycaKatharina]

IMG_20161229_164722.jpg Testujemy nosidlo turystyczne ze stelazem. Jak dla mnie wygodne, Mieszko też nie narzekał.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[majkela12]

Napisane przez K_a_s_i_a_86

J
Chwalimy sie Oliwkowymi prezentami

Pokaźna kolekcjaFranio też dostał ten stoliczek, ale na razie mają większą radochę starszaki

Napisane przez miszkaaa

A ja coraz częściej myślę, że kp jest przereklamowane!😎
Dzieci nie śpią po nocach, chorują tak jak te karmione mm od urodzenia.
Niby tak trąbią o samych pozytywach...
Powiem szczerze, karmie piersią drugie dziecko i oprócz tego, że są to fajne momenty np.Jak dziecko odrywa się od cyca takie wysmarowane mlekiem albo jak wtula się w niego i takie nasze chwile to ja innych pozytywów nie widzę😕[COLOR="Silver"]


Maks czuje się lepiej. Na własną rękę robię mu inhalacje z Pulmicortu bo został nam po innej chorobie i muszę przyznać, że w ciągu 1 dnia postawił go na nogi. Dziecko dzisiaj biega, bawi się, nie dusi go kaszel. A wczoraj miał taki oddech, jakby mu ktoś na klacie siedzial.

Całe szczęście, że choroba rozwinęła się w poniedziałek a nie w niedzielę.
Bo przecież w niedzielę mieliśmy wielkie zadanie.
Ksiądz ogłosił przez mikrofon kto będzie niósł Jezuska i przedstawil nas z imienia, łącznie z baby Jacob. Maks wziął Jezuska za głowę i nogi i szedł dumnie przez kościół. Bal się położyć Go do żłobka więc zrobił to mąż.
Potem odmówilismy modlitwę po polsku- na życzenie księdza, dał nam wodę i mieliśmy pobłogosławic dzieci i siebie.
Bardzo nam dziękował, że zgodziliśmy się na to a przecież to dla nas było wyjątkowe wydarzenie.

Co do pogrubionego, mam takie samo zdanie.
za godne reprezentowanie polskich rodzin
Dobrze, że inhalacje pomogły. Dobrze mieć takie zapasy z leków. U nas w szafce zawsze pulmicort/nebud, berodual, ventolin, bo niestety syropy nie działają na moje dzieci.

Napisane przez Paulinagm

bylismy u 90 letniej babci TZ. Koniecznie chciala Krzysia na rece, a my nie chcielismy za bardzo zeby go nosila. TZ tlumaczyl, ze on jest ciezki ze sie wyrywa, wierci bo jest ciekawski. I nic, ona chce, ona jest smutna obraza sie i placze. Ja mowie to chodzmy na kanape, niech siadziie i potrzyma (jakby fiknął to na miekkie) ona sie obraza. Temat na chwile ucichl, tesciowa trzymala Krzysia i mowi to niech mama siedzi ja go mamie dam! Tz nie pozwolil oczywiscie (siadziała wtedy na takim rozchwianym krześle w kuchni) , potem babcia siadla w fotelu i dalismy jej chwilke go potrzymac. I sie dziwila ze taki ciężki i tak sie wyrywa... ogólnie to chciałam, żeby siadla sobie babcia obok niej TŻ z Krzysiem na wspólne pamiatkowe zdjęcia a tak to Krzyś ma zdjęcie z samą babcią no i też fajnie, ale wolałabym bez takich akcji na teściową tez się parę razy tego dnia wkurzyłam, no ale mniejsza z tym

Ja Ci się nie dziwię, zawsze drżę jak któreś z pradziadków podnosi maluchanie ten refleks i nie ta siła, ale nie przetłumaczysz w końcu te ręce tyle dzieci i wnucząt wychowały

Napisane przez miszkaaa

Mnie nie urazilas.
Ja również wypowiedzialam swoją opinię.
I również, tak jak pisałam, uważam, że są to fajne i wyjątkowe chwile chociaż akurat to, że tylko ja to mogę zrobić nie wydaje się być, jak dla mnie, zaletą. Ale to w mojej opinii.

Mi bardziej chodzi właśnie o to "najlepsze dla mojego dziecka".
Tu mam wątpliwości czy aż tak najlepsze i jedyne w swoim rodzaju jest, skoro najważniejsze się nie sprawdza czyli to, że dziecko kp ma lepszą odporność i nie choruje.
No chyba, że chodzi o poważniejsze choroby.

Tak czy inaczej każda mama robi jak uważa. Jak zawsze 😀

Ja karmilam pierwszego i kp drugiego syna bardziej dlatego, że wydaje mi się to takie naturalne tzn.poród-kp.

Ja tej magii też nie czuję, karmię bo mogę. Wiem, że moje dziecko to lubi, no i kp niezastąpione jest w chorobach. Cycuś najlepsze lekarstwo jak nic przez gardło nie przechodzi.
A z tą odpornością i kp to mity, tak samo jak pora roku w której dziecko się urodziło

Napisane przez australia87

Dzień dobry Wczoraj panna padła w końcu o 22. Dzień rozpoczęty o 7
Marysi wychodzi dolna dwójka A gdzie górne jedynki, ja się pytam?

A ja znam dzieci, którym najpierw dwójki wyszły a potem jedynki

Napisane przez CarycaKatharina

Apropos kp, rozmawiałam z kolezanka mieszkajaca w Holandii. Ma dwóch synów, obaj od urodzenia na mm, bo przy pierwszym się zrazila przez zapalenie sutka. Opowiadalam jej jakie wygodne potrafi byc kp i zeby przy trzecim chociaż spróbowała, to stwierdzila, że nie bo nie bedzie miala czasu na wiszenie na cycu, bo kto sie starszakami zajmie, ona nie ma nikogo do pomocy. Dodam, ze ma tych synow w wieku 8 i 1, a to trzecie narazie w staraniach. Slaby ten argument jak dla mnie, no ale kazdy robi jak uważa.

Kurcze, szkoda że jest na tyle zrażona, że nie chce nawet spróbować. Co jej szkodzi
U mnie bardziej się sprawdziło kp i było/jest to o wiele szybsze i wygodniejsze niż butla. Fakt, żadne z moich dzieci nie wisiało na cycku, tylko szybko się najadały. Choć też nie jest powiedziane, że na butli nie będzie wisiało

Napisane przez Honcia

Ja ostatnio rozmawialam z dziewczyną, która i córkę o synka kp tylko po tygodniu bo za pierwszym razem zrobil jej się zastój i nikt jej nie pomógł ( matka powiedziala zeby nie karmiła) a przy synku miala malo pokarmu ale laktacja nie miała szansy się rozkręcić ( mąż jej powiedzial, ze bez sensu kp i dokarmiać)... Smutne bo gdyby ktoś jej dobrze doradził to by karmiła.

No właśnie w dzisiejszych czasach nie do pomyślenia, że nikt takim kobietom nie pomaga, albo niestety trafiają na nieodpowiednich doradców. Prawda jest taka, że gdybym sama się w tym temacie nie edukowała, tj.nie czytała chociażby w internecie, to już dawno bym piersią nie karmiła, dzięki złotym radom mam, babć i cioć

[Honcia]

Napisane przez CarycaKatharina

Załącznik 6816661 Testujemy nosidlo turystyczne ze stelazem. Jak dla mnie wygodne, Mieszko też nie narzekał.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Słodki lokator

Napisane przez majkela12

Pokaźna kolekcjaFranio też dostał ten stoliczek, ale na razie mają większą radochę starszaki


Co do pogrubionego, mam takie samo zdanie.
za godne reprezentowanie polskich rodzin
Dobrze, że inhalacje pomogły. Dobrze mieć takie zapasy z leków. U nas w szafce zawsze pulmicort/nebud, berodual, ventolin, bo niestety syropy nie działają na moje dzieci.


Ja Ci się nie dziwię, zawsze drżę jak któreś z pradziadków podnosi maluchanie ten refleks i nie ta siła, ale nie przetłumaczysz w końcu te ręce tyle dzieci i wnucząt wychowały


Ja tej magii też nie czuję, karmię bo mogę. Wiem, że moje dziecko to lubi, no i kp niezastąpione jest w chorobach. Cycuś najlepsze lekarstwo jak nic przez gardło nie przechodzi.
A z tą odpornością i kp to mity, tak samo jak pora roku w której dziecko się urodziło



A ja znam dzieci, którym najpierw dwójki wyszły a potem jedynki


Kurcze, szkoda że jest na tyle zrażona, że nie chce nawet spróbować. Co jej szkodzi
U mnie bardziej się sprawdziło kp i było/jest to o wiele szybsze i wygodniejsze niż butla. Fakt, żadne z moich dzieci nie wisiało na cycku, tylko szybko się najadały. Choć też nie jest powiedziane, że na butli nie będzie wisiało


No właśnie w dzisiejszych czasach nie do pomyślenia, że nikt takim kobietom nie pomaga, albo niestety trafiają na nieodpowiednich doradców. Prawda jest taka, że gdybym sama się w tym temacie nie edukowała, tj.nie czytała chociażby w internecie, to już dawno bym piersią nie karmiła, dzięki złotym radom mam, babć i cioć

O tak, tak dobre rady bezcenne zawsze

Pietwszy raz od baaardzo dawna ucielam sobie drzemkę razem z M i teraz nie mogę się dobudzić