30+ ... zapraszam :)

[lenka07661]

Napisane przez agika11

Lenka to już poważna sprawa - deprecha po nutelli. Pisz o co chodzi - zaradzimy

A tam, nic takiego czasem mnie łapie dół związany z brakiem TŻ, ale nie chce sie użalać. Tylko że jak sie spotykam z koleżankami, a właśnie dzisiaj miałyśmy takie babskie spotkanko, one tak opowiadaja o mężach, dzieciach itp. to tak jakoś czasami przykro mi sie robi i nawet nutella nie pomaga Ale jutro mi przejdzie. Przynajmniej jeść mi sie nie chce, mimo że wieczór to moja ulubiona pora na podjadanie

Ilion fajny przepis, lubię takie dania, muszę koniecznie spróbować
A ty nawet dużo ćwiczysz, super! Ja dzisiaj niestety nie miałam kiedy.

Dobranoc

[Bettix75]

Melkas, kochana jesteś
Wczoraj zrobiłam sobie wieczór filmowy... włączyłam film na HBO i taki był durnowaty, że przełączyłam na inny kanał, po czym 15 min później zasnęłam. No to sobie pooglądałam Jak Twój Wąż wyjedzie, to będziesz tuliła się do synusia, a i my przytulimy
Zaraz lecę oglądnąć zdjęcia

Lenuś, my tu o takich pierdołach nie raz piszemy, a Ty się czaisz. Wal śmiało, nie raz trzeba się wygadać, by sobie ulżyć, no a komu jak nie nam? Sprawy sercowe najbardziej bolą. Buziolek wielki i słodki dla Ciebie

Serduszkowata, a możesz zdradzić w jakiś okolicznościach ten cud nastąpił? Tutaj nie jedna z nas chętnie się dowie Chociaż muszę przyznać, że ja wyjątkowo po świętach jakoś mało pokus mam. Wczoraj np. myślałam, że nie nadążę chodzić do szafki ze słodyczami, a tu... nic a nic ZERO grzeszku.

Ilion, Chili con Carne jest świetnie, ja jeszcze dodaję przyprawę o tej samej nazwie. Lubię to danie na pikantnie i z dużą ilością czosnku, a mięsko kroję. Mniam

Godzina zero wybiła u mnie o 5,40. No i skoro mam tak wspaniałe efekty po tygodniu, więc chwalę się pierwsza: 62,10kg. Czyli 15dkg więcej od poprzedniego piątku, ale powiem Wam, że i tak się tym nie przejmuję, bo optycznie widzę różnicę. Szczególnie boczki, których nie ma są płaskie i takie twarde, rrrrrr
A za tydzień już nie będzie @, więc będzie lepiej
...
Melkas oglądałam Twoje zdjęcia, oczywiście napisałam komentarz, ale jeszcze tutaj dodam, że Ty na tych zdjęciach, to masz dużo mniejsze boczki niż ja, jak zaczynałam odchudzanie. A na brzusio, aby ujędrnić, polecam saunę i hydromasaże. Ja mimo, że po bieżni mniej waże niż po saunie, to i tak jeden dzień w tygodniu "poświęcam" aby pomóc skórze się ujędrnić. Wprawdzie to nie poświęcenie a przyjemność A po saunie lepiej się wchłaniają wszelkie kremy i odżywki

[lenka07661]

Dzięki Bettix Już mi trochę lepiej

Potem napiszę więcej, bo teraz się spieszę do pracy, melduję tylko swoją wagę 59, 3 - czyli spadek o 0,7 kg mimo nutelli Nie najgorzej.

[agika11]

dzień dobry
Widzę meldunki od rana Ja melduję -0,5 przez 9 dni. Jest 57,00 kg.
Bettix, pięknie umięśniona będziesz Już wodze te kształty I brawa za silną wolę, teraz biegamy do kompa na wizaż, zamiast do szafek z ciasteczkami. Lenka gratuluje, ładny wynik. Chyba na nutelle się przerzucę Gdzieś w świecie czeka i tęskni za Tobą twój osobisty TŻ I na pewno się odnajdziecie
Serduszkowata Może jednak chciałabyś do naszej tabelki się dopisać ?
Ilion ładny jadłospis. Tą potrawę też lubię. Na SB lubię to, że człowiek odnajduje nowe przepisy i nowe sposoby przygotowania. Je się dużo bardziej ciekawie niż "nie-normalnie"
Melkas już obejrzałam i skomentowałam
Bettix do pracy wracam za ponad tydzień. Powinnam zacząć wczoraj, ale dostałam 2 tygodnie zwolnienia na syna. .Wczorajsza kontrola wypadła pozytywnie.
Mam plan wysprzątać chałupę co by jutro mieć luz, więc muszę sie zabrać. Mam czas do 13.00. Buziolki.

[melkas]

witam z ranka z "anatolem" w ręku...
Po 1. Wszystkim Wam GRATULUJĘ zaliczonych spadków! I sobie również, nie wierzyłam gdy stanęłam na tę wredną małpę (już chyba troszkę mnie wredna) -1,35kg !!! Melduję wagę 70,85

bettix... Twój wagowy wyłam już wyjaśniałyśmy - to mięśnie - więc luzik. Męża niet, a szafka ze słodyczami nie trzeszczy?! Bravissimo! I w 100% popieram agikę - teraz przed wszelkimi pokusami uciekamy na WIZAŻ! Dzięki za rady, właśnie dlatego pożyczyłam se "łapę" do masowania

lenka... Trochę mi głupio, obstawiam Cię za durny słoik z nuttelą, a Ty masz inne problemy... Sory I nie martw się, każdy ma swoją drugą połówkę (jestem o tym przekonana) - tylko czasem długo się na nią czeka. Ale tym większa jest radość, gdy już ją znajdziesz - czego Ci serdecznie życzę Jeżeli chciałabyś pogadać, wal jak w dym, czekam...

serduszkowata... A kochana co?! Do tabelki się nie zapisałaś, króciutko coś się spowiadasz, menu nie widzę... Do poprawki, do raportu! Ja Ci Ty dam. A poważniej, bravo za wytrwałość i wzorowy opór przed słodyczami

ilion... dzięki za fajny przepis ! Chili con Carne nigdy nie jadłam, z tego co widzę jest proste do zrobienia. Na pewno spróbuję!
Słuchaj, no jesteś nie do pobicia z tymi ćwiczeniami! Szacunek... a dla mnie dobry motywator (co, jak inne mogą to ja nie?! ). Dzięki!

menu:
9;00 - śn: 1x kromka pełnoziar fit, 1x pl szynka prowans, 2x łyżka szprot w pomidorach,2x pl ser brie, "anatol" z mlekiem
11:00 - jogurt morelowy+błonnik
12;30 - 1/2 małej myśliwskiej, 4x ciasteczko maślane, woda z cytryną
14:00 - ryż na mleku z jabłkami i cynamonem
15:00 - 1x kromka fit pełnoziar, 2x łyżka szprotka w pomidorach, herbata zielona
18:00 - 1/3 chałki z masłem, kubek gorącego mleka, garść orzechów lask

[niutka1]

dziendoberek

wczoraj nie spisałam menu i oczywiście juz połowy nie pamiętam
ale jakos w miare sie dietki trzymałam

no to dzis zaczynam:

bawarka x 5
brukselka pieczona na oleju ryzowym ok 500 g
2 kostki czekolady
1 szt banan
1 kanapka chleb ciemny żytni+masło+roszpunka+ser kozi brique+papryka zielona+majonez
( duza kromka)
1 szt banan
popcorn ( własnej roboty) ok 150g ( czyli wielka micha, bo on jest bardzo lekki wagowo)
brukselka j.w. znów ok 300g
bób pieczony na oleju i masełku kilka sztuk ( bo to dla małża robiłam)

[ilion77]

No i się zważyłam i... wstrętna ta waga, nie chce kłamać.Ważę dziś 81,0kg, a wczoraj było 80,6. No ale pewnie to mięśnie, bo cm ubyło.
Betix W sumie nie o liczby walczymy a o lepszy wygląd a figura sie poprawia, prawda?
Dziś wieczorem wracam do pracy, po dziesięciu dniach zwolnienia dziwnie mi jakoś.Kończę prace o 23 wiec w domu będę ok 24.Ostatnio o tej godzinie już zasypiałam.

[melkas]

niutka... i pozostałe koleżanki! Jak tam wasze wagi???
Czekamy i zapraszamy

kobietki... "foczka" serdecznie dziękuje za miłe komentarze

[lenka07661]

Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa otuchy w sprawie TŻ Kochane jesteście Aż mi się lepiej zrobiło na duszy. Już się trochę przyzwyczaiłam do bycia singlem, bo sytuacja trwa jakieś 1,5 roku, tylko czasem mnie "nachodzi", ale to żadne usprawiedliwienie dla nutelli więc proszę mnie tu nie traktować ulgowo Cieszę się, że mam dużo koleżanaek i Was i super rodzinkę i wierzę, że książę też się w odpowiednim momencie pojawi, a teraz poświęcam czas sobie i nawet na co dzień jest mi z tym dobrze Ale koniec moich wywodów

Dzisiaj tak średnio jem, bo na śniadanie pół bagietki z czosnkiem z piekarnika i 2 plastry sera light. Na obiad będzie pomidorówka. A najgorsze, że wieczorem szykuje się kolejne babskie spotkanie i w planach jest pizza Nie przepadam za nią, ale pewnie kawałek zjem do towarzystwa, nie wspominając już o winie I pewnie znowu nie będę miała kiedy poćwiczyć
No coż , jutro będzie lepiej

[niutka1]

niutka... i pozostałe koleżanki! Jak tam wasze wagi???

moja waga bez zmian 66 kg

Lenka, ja kiedys wymysliłam powiedzonko

" zeby spotkac swoja połówke jabłka, trzeba czasem przegryźć sie przez kilka kwasnych cytryn i gorzkich grepfrutów... "


zycze, bys jak najszybciej spotkała jabłko

[ilion77]

Niutka, świetne powiedzonko i jakie prawdziwe Zgadzam się z każdym słowem.
Ja już jestem po ćwiczonkach bo zaraz do pracy idę. 20 min stepu zaliczone( dziś wzięłam hantle 2 x 1,5 kg,żeby poćwiczyć też ręce) a potem jak wczoraj 2 serie po( 4x30 brzuszków i 3 x 30 pośladków).

Moje dzisiejsze menu;
śniadanie: 2 babeczki jarzynowe( ciekawy smak) 100 g tuńczyka wędzonego
Przekąska1: kakao z mlekiem 0,5% i słodzikiem( ohyda, więcej nie dodaję słodziku bo mi psuje smak)
obiad: pierś smażona na prawie suchej patelni , kapusta kiszona, sałatka z sałaty lodowej z wczoraj zostało trochę, surówka z kapusty czerwonej
Dalej nie wiem co będzie, ale coś wymyślę.Dziś 4 dzień I etapu.

[Bettix75]

Napisane przez ilion77;

Dziś 4 dzień I etapu.

Ilion, tak trzymaj
Jasne, że nie odchudzamy się dla wagi, tylko dla wyglądu, a skoro mieszczę się w najmniejszą moją spódnicę, to nie zamierzam się martwić, że idzie tak opornie. Jednak muszę przyznać, że jak waga wskazuje mniej, to motywacja zwiększa się wprost proporcjonalnie Miłej pracy

Lenko, za Twoim przykładem przerzucam się na nutellę
Żartowałam, nie za bardzo lubię, używam jedynie jako nadzienie w drożdżówkach domowej roboty. Ale... zawieszam moje serki i kefirki od jutra na 3 dni. W pracy mamy przymusowy urlop do wtorku, więc jutro wyjeżdżamy do Szczawnicy i przy okazji wyskoczymy na wody termalne. Jedziesz z nami?
Jeszcze nie wiem czy do Bukowiny czy do Popradu. Oglądając galerię zdjęć w Bukowinie chyba fajniej.
Coś na miejscu wymyślimy
Brawo za zrzucenie -0,70kg to książkowy spadek
Udanej imprezki

Agiko, to nie jest tak, że nie jem słodyczy z powodu silnej woli, lecz dlatego, że mnie nie korcą W szafce leży 15 czekolad i chipsy, były też pierniczki wedlowskie, ale spakowałam na drogę mężowi, bo obawiałam się że mogłabym im ulec, hi hi. Mogłabyś wkleić aktualną listę wagową? Chcę się dobić przed wyjazdem, może mniej przytyję

Melkas, a jak wygląda ta "łapa"? Tyle tu pisałyście o cellulicie, że kupiłam dziś żel pod prysznic z Lirene antycellulitowy i rękawicę do masażu z naturalnego włosia Wy to macie siłę perswazji
A Tobie to mięśnie nie rosną? Ładnie dałaś czadu, brawo, brawo, brawo

Niutko, kiedy masz tą imprezę do której chciałaś schudnąć?

Czy wszystkie dziewczynki zgłosiły się do listy, czy komuś robimy lańsko?

Do zobaczenia, więc we wtorek

[Wiolka525]

Witajcie, dzień zleciał jak z bicza strzelił, jejku jeszcze tylko jutro do pracy i wolne, jupiiii. Za mną znów 45 minut na rowerku i 50 brzuszków. Poza tym muszę się pochwalić, kolega w pracy częstował mnie batonikiem mars i się nie skusiłam wypiłam kawkę bez słodkiego akcentu.

Napisane przez agika11

Wiolka brawo, tylko się nie przeforsuj za bardzo na poczatek, by uniknąć zakwasów A z tymi balsamami codziennie walczę, normalnie muszę sama siebie przekonywać, Prawie gadam ze sobą na ten temat. Zazwyczaj stoją i patrzą, a teraz w końcu ich używam.

Faktycznie żeby widzieć efekt działania kosmetyku istotna jest systematyczność a wiadomo, ze z tym bywa różnie. Ja jakoś tak mam, ze regularne wklepuję balsam wówczas kiedy wydam na niego nieco większa kaske niż przeciętnie...A tak ogarnia mnie lenistwo ale staram się walczyć ze swoimi słabościami. Dodatkowo ważna jest też przyjemność stosowania. Ja ze swej strony mogę polecić balsam nuxe. Megaprzyjemny zapach i naprawdę widac było efekty.

Napisane przez Bettix75

Wiola, super jest takie coś przeczytać Każda z nas na początku walczy z lenistwem, ale później się uzależnia od ćwiczeń. Ja jeszcze walczę, hi hi. A przecież lepiej zjeść coś dobrego kosztem ćwiczeń, niż odmawiać sobie przyjemności jedzenia.

Święte słowa Nie można przecież sobie wiecznie wszystkiego odmawiać, inaczej odchudzanie stanie się frustrujące.

Napisane przez melkas

Dzięki za info o pokrzywie, może też spróbuję. Ja jestem wielbicielką zielonej herbaty, od 2001 piję tylko zieloną w różnych odsłonach. Wynalazłam sobie 5 lat temu sklep internetowy i mają tam świetne mieszanki (lepsze od Świata Herbat czy Czas na herbatę...). Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam...
wiolka... I tak trzymaj, kobietko! Najważniejszy krok za Tobą - podjęłaś decyzję, teraz pora na czyny. Ćwicz, tyle ile masz sił i czasu, ale ćwicz. A tak między nami, brak czasu to naprawdę wymówka. Tak jest, że im więcej zajęć, tym człowiek jest lepiej zorganizowany (przynajmniej ja tak mam...). A z balsamami to Ty Wioluś pomyśl sobie tak, że jeden dzień smarowania to jeden cm2 więcej jędrniuśkiego ciałka, którego wszystkie Ci będziemy latem zazdrościć (ja też se tak będe myśleć, mogę...?). Trzymaj się!

Melkas patrzę sie na Twoje fotki i szukam tej foczki o której wspominalaś Ja tam niczego takiego nie widzę. Oj przesadziłaś, zdecydowanie zbyt surowo siebie oceniasz. Masz fajne, kobiece ciałko i to nie komplement tylko stwierdzenie faktu
Dzięki za pomysł odnośnie balsamowania, to dobra myśl. Polecam taki tok myślenia Wszystkim leniuszkom
I jeszcze prośba,proszę o namiary na ten sklep internetowy z herbacianymi mieszankami, również uwielbiam zielonkę

[melkas]

hejka w weekend... bo już weekend, prawda?

lenko... NA PEWNO będzie lepiej! I życzę Ci miłej "babskiej" imprezki! Nie ma to jak babskie nasadówki

bettix... Tyle gadałyśmy o cellulitisie, że nawet Ty go na sobie odkryłaś?. "Łapę" podłącza się do prądu, ma kształt yyyy... szczotki do mycia pleców, na końcu ma taką głowicę, która drga pulsacyjnie i ma wymienne nakładki. Ja nie mam siły do masaży pod prysznicem, zawsze mnie prawa ręka boli, a lewą nie daje rady
Mnie mięśnie nie rosną (na razie), za dużo smalcu....
To Ci się ładny wyjazd zapowiada, czekam na relację i wrażenia
zróbmy komuś lańsko
Miłego wypoczynku...

ilion... bravo za powrót do SB! Żadnego pieczywa?! Ja bym nie dała rady. I zgadzam się z Tobą, chudniemy dla siebie i własnego DOBREGO samopoczucia. I damy radę!

mnie czekają jeszcze dziś ćwiczonka wg rozpiski,, zobaczymy...

życzę Wam miłego weekendu, Kobietki...

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez Wiolka525

Za mną znów 45 minut na rowerku i 50 brzuszków. Poza tym muszę się pochwalić, kolega w pracy częstował mnie batonikiem mars i się nie skusiłam wypiłam kawkę bez słodkiego akcentu.

wiolka... No gratulacje silnej woli i wytrwania w postanowieniu! Jestem z Ciebie dumna! Świeć nam długo przykładem, nasz kaganku odchudzania!

Napisane przez Wiolka525

patrzę sie na Twoje fotki i szukam tej foczki o której wspominalaś

NIe mów, że nie znalazłaś dobre, uśmiałam się! dzięki za dobre słowo

Zielone herbacianki łączmy się! Link do stronki już podaję: http://www.samowar.republika.pl/index.html, jakbyś potrzebowała przewodnika, to służę pomocą na prive

[Bettix75]

Napisane przez melkas;

bettix... Tyle gadałyśmy o cellulitisie, że nawet Ty go na sobie odkryłaś?.

No właśnie, że nie odkryłam... i tak się zastanawiam po co kupiłam

Napisane przez melkas;

zróbmy komuś lańsko

Tylko komu? Jak nikt nie zasłużył
Możemy się umówić, że ta która najmniej schudła dostaje lanie
No śmiało poużywajcie sobie na moim tyłeczku

Ps. Jeśli najmniejszy spadek będzie powyżej -0,5kg to nikt lania nie dostanie, ok?

[agika11]

Kochane oto update
RAZEM LŻEJ 30+...:

A_neska...............162 cm/ 67,00kg ... 65,50kg ... 55kg
Agika11................162 cm/ 62,00kg ... 57,00kg ... 54kg ... -0,50
Bettix75...............172 cm/ 62,20kg ... 62,10kg ... 59kg ... +0,15
Ilion77 ................160 cm/ 86,00kg ... 81,00kg ... 70kg ... 0,00
Lenka07661 ........168 cm/ 60,00kg ... 59,30kg ... 54kg ... -0,70
Melkas.................168 cm/ 73,00kg ... 70,85kg... 62kg ... -1,35
Niutka1 ...............170 cm/ 69,00kg ... 66,00kg ...62kg
Olunek ................169 cm/ 66,00kg ... 63,30kg ... 58kg ... 0,00

Teraz będę GESTAPO: do listy nie zgłosiły się: Wiolka, Serduszkowata, nie wpisałam Niutek, bo nie mam Twojego wyraźnego przyzwolenia oraz celu i wzrostu , A_neska i Olunek nie a dzisiaj aktualizowały dzisiaj Oczywiście przymusy nie ma, a może jednak jest

Weekend, weekend Choć nie chodzę do pracy jeszcze to się cieszę, bo mam moich chłopaków w domu
Bettix udanego wyjazdu może nam jakieś fotki pokażesz po przyjeździe?
Wiolka, Ilion duże brawa za ćwiczenia super wam idzie
Ilion, a jakie masz odczucia odnośnie SB? Jesteś do tego sposobu odzywiania przekonana?
I łączę się w uciskach z herbaciarami Ja lubię każdy rodzaj zieloną, białą, czerwona, czarną, ziołowe. Wszystkie. Już przglądam ofertę tego sklepu z linku.
Ilion, a co to za babeczki jarzynowe? możesz wrzucić przepisik? I zgadzam się, kakao ze słodzikiem to jedna wielka porażka. Raz spróbowałam. Zdecydowanie bardziej smakuje mi gorzkie.
pewnie coś pominęłam, ale wybaczcie.
Moje dzisiejsze:
Śniadanie: 2 kromki razowca z jajkiem, wedliną, sałata, ogórek.
Przekąska: szklanka kefiru
Lunch: sałatka: twaróg, pół makreli, ogórek korniszony, groszek, jogurt
Przekąska 2; szklanka kefiru
Kolacja: mielone bez bułki, fasolka szparagowa,
Przekąska 3: pół kubka kakao, lampka wina.
Ćwiczenia: HH - 20 min, brzuszki 2x 30, 2x80
Jutro piekę muffiny, jedną zjem na pewno A słodkie miało być dopiero za tydzień
Miłego weekendu dla was

[melkas]

Napisane przez Bettix75

No właśnie, że nie odkryłam... i tak się zastanawiam po co kupiłam

Bettix... Ja patolę ! To już taka mała schizka jest, co Bettix. A z laniem to możemy wyliczać, każda grzeszy (a nie?!), to i każdej się należy!

Napisane przez agika11

Teraz będę GESTAPO

Jesteśmy z Tobą, jesteśmy z Tobą! Jak to nie ma przymusu, JEST! Jak wszyscy, to wszyscy babcia też... Do raportu, Leniuszki!
U mnie w tabelce jest malutki (ale jakiż miły) błąd: 70,85kg a nie 70,83

[Wiolka525]

Napisane przez melkas

wiolka... No gratulacje silnej woli i wytrwania w postanowieniu! Jestem z Ciebie dumna! Świeć nam długo przykładem, nasz kaganku odchudzania!
Zielone herbacianki łączmy się! Link do stronki już podaję: http://www.samowar.republika.pl/index.html, jakbyś potrzebowała przewodnika, to służę pomocą na prive

Aż się zarumieniłam Dziękuję za miłe słowa i namiary na herbaciarnie, ofertę przejrzę jutro, zaraz zmykam spać bo przed 4 pobudka.

Napisane przez Bettix75

No właśnie, że nie odkryłam... i tak się zastanawiam po co kupiłam

Bettix udanego wyjazdu i przyjemnego odpoczynku.
Agika nie zgłosiłam się do listy bo...się wstydzę...

Przyjemnego weekendu, mój startuje w niedziele. Buziale na dobranoc

[agika11]

Bettix - walka z czymś czego nie ma jest... jakby to powiedzieć ...hmm...życzę powodzenia i trzymam kciuki
Wiolka, a czego ty się wstydzisz??? dawaj namiary

Melkas już poprawiłam, to na zachętę było . Pozwoliłam sobie dopisać spadek w ostatnim tygodniu - mam nadzieję, ze mnie nie zlinczujecie.
Dobrej nocy idę spać. Małża nie ma

[olunek]

witajcie
ja tylko na chwilke zameldowac ze jestem ( nie było mnie bo tz komuter zepsuł)
jutro poczytam i popisze dzis padam na nos. moj mały ma mega katar a co za tym idzie jest mega marudny.
u mnie waga niestety 63,4 wiec zero spadku ale @ w pełni w przyszłym tyg bedzie lepiej napewno

[ilion77]

Betix miłego wypoczynku i jako tako trzymaj dietę.
Agika Sb pasowało by mi , tylko brak mi owoców.II faza jak najbardziej, zwłaszcza że można będzie i owoce i płatki jęczmienne, pieczywo pełnoziarniste.Ziemniaków i białego pieczywa nawet mi nie żal, no może trochę ryżu i kaszy gryczanej.A na sałate lodowa już prawie nie moge patrzec, choć zwykle bardzo lubiłam.I specjalnie dla Ciebie babeczki:

Quiche:
300 g mrożonego szpinaku włóż na 2,5 minuty do mikrofalówki. 12 foremek do babeczek wysmaruj tłuszczem. Wymieszaj w misce 3 jajka, 3/4 szklanki startego sera żółtego light, 1/4 szklanki pokrojonej w kostkę zielonej papryki, 1/4 szklanki pokrojonej w kostkę cebuli i 3 krople ostrego sosu paprykowego. Rozdziel masę do foremek. Piecz w temp. 180°C ok. 20 minut.
I drugi przepis, którego jeszcze nie sprawdzałam ale może byc całkiem niezły.


BABECZKI SNIADANIOWE Z KIEŁBASĄ I SEREM

Składniki:

10 dag kiełbasy z indyka
1/2 posiekanej papryki
5 dużych jajek
1 puszka (34dag) pieczarek w plasterkach, odsączonych
1 /2 szklanki (60g) tartego sera cheddar o obniżonej zawartości tłuszczu.

Przygotowanie:

Rozgrzać piekarnik do 180C. Foremek na 8 mufin natłuścić lub wyłożyć papierem do pieczenia.
Na średniej patelni z powłoką nieprzywieralną smażyć kiełbasę, paprykę i cebulę na średnim ogniu przez 5 minut lub aż kiełbasa straci różowy kolor. Przełożyć mieszaninę do miski i nieco ostudzić. Domieszać jajka i pieczarki. Mieszaninę rozłożyć w równych porcjach do foremek na mufiny. Posypać serem.
Piec przez 20 minut lub aż jajka się zetną

Moje dzisiejsze menu;
śniadanie: 2 babeczki jarzynowe( ciekawy smak) 100 g tuńczyka wędzonego
Przekąska1: kakao z mlekiem 0,5% i słodzikiem( ohyda, więcej nie dodaję słodziku bo mi psuje smak)
obiad: pierś smażona na prawie suchej patelni , kapusta kiszona, sałatka z sałaty lodowej z wczoraj zostało trochę, surówka z kapusty czerwonej
przekaska2:migdały 15 szt, garść sałaty lodowej( skubnęłam jak w pracy kroiłam)
kolacja: zupa czosnkowa z odtłuszczonym serem mozzarella- przepis z mojej pracy tylko troche odchudzony
Przekaska3: jajko na twardo, 100 g twarożku wiejskiego linessa 0,3%( z Lidla) z ogórkiem świeżym i pomidorem( zostało jeszcze trochę na jutro)

[niutka1]

Niutko, kiedy masz tą imprezę do której chciałaś schudnąć?

w przyszły łikend

nie wpisałam Niutek, bo nie mam Twojego wyraźnego przyzwolenia oraz celu i wzrostu

170 cm, cel- sama nie wiem, najlepiej 60 kg, ale watpie, czy mi sie uda, teraz jak mam zakaz ćwiczeń i ruchu, mam jak najmniej się ruszać i musze nosic stabilizator
.
no dobra, mozna wpisac 62 kg. obecna waga 66 kg, start był z 69 kg

z tym, że zastrzegam, mnie bardziej chodzi o fajna figurę, zrzucenie galarety, niz o konkretna wagę, więc sie nie ważę za często ( w zasadzie robie to dla Was ), poza tym mam wage analogową, taka starego typu, z tarczą, więc ona nie wskazuje wahań typu 0,5 kg w tą, czy w tamtą i raczej jest to waga typu pi razy oko no ale ważę sie stale na tej, więc spadek widać.

[lenka07661]

Niutka, melkas dziękuję jeszcze raz za słowa wsparcia Oby te grejfruty i cytryny zniknęły juz z mojego życia, chociaż niekoniecznie z jadłospisu W wersji spożywczej są całkiem, całkiem

Bettix dziękuję za zaproszenie, chętnie bym pojechała, ale nietety to nierealne No i nie wieadomo, co twój TŻ na to Na pewno miło spędzicie czas.
A o nutelli zapomnij, nie bierz przykładu ze mnie , ja chyba będę musiała sobie jakieś większe ograniczenia nałożyć, bo ciągle podjadam jakieś słodycze

Wczorajsza imprezka bardzo udana, niestety pod względem jedzenia tragedia. Była pizza, słodycze, wino. Tak jak przewidywałam. Nie zjadłam bardzo dużo, ale zdecydowanie za dużo, szczególnie te ciastka mogłam już sobie darować. Ale poprawię się, żeby za tydzień nie odnotować wzrostu wagi

Ilion twoje przepisy to dla mnie źródło inspiracji, jak to dobrze mieć kogoś takiego na wątku Że też ty potrafisz się tak trzymać diety pracując z takimi pysznościami. Nie kusi cię, żeby coś niedozwolonego spróbować?

[olunek]

dzien dobry

1 sniadanie: 2x pano zytnie z plasterkiem poledwicy i ogorek kiszony
1 garsc słonecznika(mała)

2 śniadanie: jogurt panacotta

reszta w trakcie

teraz spadam poczytac coscie naskrobały

[lenka07661]

Ale tu dzisiaj cisza. Gdzie się podziewacie, dziewczyny?

Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie: 2 kromki chleba dyniowego z wędzonym sledziem
II śniadanie: banan na ciepło
obiad: ziemniaki, ryba, surówka z pekinki
na kolację planuję sałatkę z pomidora, kukurydzy i sera plesniowego
Byłoby ok, gdyby nie kilka krówek w międzyczasie i kawałek drożdżówki. Ale nutella już mnie nie kusi, mimo że stoi sobie w szafce

No i 30 minut na rowerku + brzuszki były.

A wam jak sobota mija?

[ilion77]

Napisane przez lenka07661

Ilion twoje przepisy to dla mnie źródło inspiracji, jak to dobrze mieć kogoś takiego na wątku Że też ty potrafisz się tak trzymać diety pracując z takimi pysznościami. Nie kusi cię, żeby coś niedozwolonego spróbować?

Kusi, kusi,ale postanowiłam nie poddać się. Wczoraj w pracy otworzyłam worek z bułkami a one TAK PACHNIAŁY APETYCZNIE, ale nie zjadłam,dziś otwieram szafkę a tam wafelki czekoladowe, aż mi się słabo zrobiło z wrażenia i... Zjadłam garść migdałów A jak robię surówkę z marchwi i obieram jabłko, normalnie obłęd, przecież nie jestem ze stali, mam nadzieje, ze wytrwam.Przyznam się tylko, że do wody dodaje plasterek cytryny, zmienia zapach wody.To chyba nie jest za duże przestępstwo co??

[lenka07661]

No co ty, nie miej żadnych wyrzutów sumienia. I tak jesteś strasznie twarda Tak dzielnie opierasz się pokusom, masz silna wolę. I na pewno będą super efekty Jesteś dla nas przykładem. Ja niby jestem na diecie MŻ, ale podjadam ciągle niedozwolone rzeczy. Muszę chyba sobie powiedzieć ostro, czego nie jem i się tego trzymac tak jak ty, przynakmniej przez jakiś czas. A najlepsza metoda dla mnie, to po prostu nie kupować słodyczy i już, bo jam mam, to ciągle o nich myślę. Dlatego cię podziwiam, bo ty ciągle jesteś narażona na pokusy.

[ilion77]

Ja nie kupuje słodyczy ale Mąż i dzieci lubią sobie podjeść.No i przyznam się ze dzis polizałam jabłko, już byłam blisko ugryzienia ale pomyślałam, że to już 5 dzień diety i zostało tylko 9 dni do końca udręki. Zaczynać jeszcze raz nie miałam ochoty wiec wyrzuciłam ten kawałek a 26 stycznia w końcu zjem i jabłko i grejpfruta, a co, musi być nagroda.
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 4 plastry polędwicy, 1/4 pomidorka, kawa czarna z ekspresu
przekąska1: serek wiejski linessa z pomidorem i ogórkiem ok 100 g( to co z wczoraj zostało),sok pomidorowy 300 ml
obiad: schab grillowany ok 100 g , brokuł gotowany ok 200 g, garsć sałaty lodowej, 2 ogórki konserwowe z odrobiną sosu winegret ziołowego
przekąska2: 15migdałów, garść pestek dyni
kolacja: 2 jaja na twardo z malutką łyżeczką majonezu
przekąska3: ser mozzarella fit( 13%), 1/2 pomidorka małego ok 50g polane octem balsamicznym i kilkoma kroplami oliwy z oliwek, herbata czerwona( Rooibos wanilia i miód z Biedronki)

Zwykle dziennie wypijam ok 2-3 l wody ( w pracy przez 7 godzin 1,5-2l)
Jeszcze nie ćwiczyłam, jak to zrobię to dopiszę, ale dziś powinnam, bo jutro mam 2 zmiany w pracy i nie będę miała kiedy.za to mam 2 schaby do uklepania, tak na oko z 50 schabowych zawijanych z szynką i serem.Zejdzie mi jakieś 3 godziny z przerwami na zamówienia. Nie cierpię tego robić.
A co tu taka cisza,Lenka, tylko my dziś siedzimy przy kompie? Reszta baluje?

[melkas]

siemanko wieczorkiem...
melduję się dopiero teraz, bo jakoś szybko i pracowicie zleciała mi sobota: śniadanie, sprzątanie, zakupy i jeszcze jutro mam takie małe rodzinne zajście (będę o rok starsza...), więc musiałam troszkę nagotować. I wiecie co, zrobiłam fajną sałatkę. Niby nic tradycyjnie: ryż, gotowana pierś z kurczaka, ananas z puszki, papryka konserwowa, majonez, sól, pieprz. Normalnie wszystkie potrawy "na słodko" mi nie smakują, ale... zamiast normalnego ryżu dodałam dziki brązowy . Aż głupio tak zachwalać, ale naprawdę wyszła pychotka, więc polecam!
U mnie już po ćwiczonkach, miałam jeszcze ambitny plan się pomasować, ale lekko padam na twarz i mam wyrzuty sumienia co do małego, bo dziś prawie cały dzień siedział przy kompie.

lenka... może spróbuj brać chrom albo kup sobie suszone morele, śliwki, rodzynki, banany, itd... Ja nie wiem co to znaczy, bo nigdy za słodkim nie byłam (chociaż gorzka czekolada w domu musi być!), ale jak nachodziła mnie chęć na coś słodkiego, to kupowałam sobie morele suszone . Szkoda będzie lenuś Twojej pracy włożonej w odchudzanie, bo tak naprawdę te słodkości wszystko kładą. Chociaż patrząc na tabelkę, nie za bardzo jest co zrzucać, co? BMI masz w normie

ilion... Naprawdę szacunek i wiem, że się powtarzam. Ale praca na kuchni i dieta SB?! i trzymasz ją! Masz silną wolę, kobietko

u nas pada śnieg...
pozdrawiam Was bardzo weekendowo

menu:
9:00 - śn: jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem, 1x kromka fit pełnoziar, 2x pl polędwicy z łososia, zielona herbatka
10:00 - garść orzechów laskowych
13:00 - 2x mała sucha myśliwska
15:00 - garść orzechów lask
16:30 - ob" makaron z twarogiem
19:00 - kol: 3x łyżka sałatki z kurczakiem i ryżem (przepis jw)
21:00 - jogurt panacotta z błonnikiem (to w razie by mnie głód dopadł...)

[serduszkowata]

Cześć dziewczyny
Ja jak zwykle po dłuższym czasie zaglądam do Was i pewnie pobiegnę Was poczytać.
U mnie niestety @ zaczyna atakować i pewnie jutro zawita nieproszona - no ale co zrobić takie życie, już się przyzwyczaiłam. A od jutra nowy cykl, nowy wykres i nowe szanse na dzidziusia o ile tylko męża żołnierzyki wyjdą poprawnie - w środę mamy wyniki
Całuję Was i pozdrawiam

Napisane przez Bettix75

Serduszkowata, a możesz zdradzić w jakiś okolicznościach ten cud nastąpił? Tutaj nie jedna z nas chętnie się dowie Chociaż muszę przyznać, że ja wyjątkowo po świętach jakoś mało pokus mam. Wczoraj np. myślałam, że nie nadążę chodzić do szafki ze słodyczami, a tu... nic a nic ZERO grzeszku.

Obecnie mieszkam w Warszawie ale kto wie jak długo jeszcze
Muszę się pochwalić że już nie jem słodyczy i już mnie do nich nie ciągnie a i schudłam 5 kg - większość to woda była ale ważne że jest mniej

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez agika11

Serduszkowata Może jednak chciałabyś do naszej tabelki się dopisać ?

Chętnie się dopiszę ale naprawdę wstydzę się swojej wagi bo z Was wszystkich ważę najwięcej

Napisane przez melkas

serduszkowata... A kochana co?! Do tabelki się nie zapisałaś, króciutko coś się spowiadasz, menu nie widzę... Do poprawki, do raportu! Ja Ci Ty dam. A poważniej, bravo za wytrwałość i wzorowy opór przed słodyczami

Dziękuję za brawa
Ano się nie dopisałam
Mogę się w sumie pochwalić co dzisiaj jadłam
Śniadanie 7:00
Płatki kukurydziane na mleku i 1 x szklanka wody niegazowanej
Drugie śniadanie 10:00
3x chlebek ryżowy i 2x szklanka wody niegazowanej
Obiad 12:30
Ryba gotowana w ziołach z żytnio-razowym makaronem, buraczki i 3x marchewka surowa oraz 3x szklanki wody niegazowanej
Podwieczorek 15:00
1/2 pamelo
Kolacja 18:00
Budyń waniliowy bez cukru i 2x szklanka wody oraz szklanka miętowej herbaty bez cukru

No i to całe moje jedzenie