Żony 2011 :)

[Ifwka]

Oj dziewczyny współczuję Wam tych teściowych, ja ze swoją mam spokój chociaz mieszkamy pod jednym dachem Oprócz małych problemików w związku z jej pamięcią, reszta jest spoko. Dzisiaj za to teściowa robi pierogi: kapuściane, ziemniaczane i jak się uda kupic to z płucek. Całe szczęscie bo ja jestem do pierogów lewa, a jej lekarz zalecał żeby jak najwięcej takich drobnych rzeczy robiła, oczywiście nie przemęczające się.
Trinette trzymam kciuki i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Ja bym chciała już plany o dziecku wcielić w żecie ale ostatanio cały czas się kłócimy z Tż albo mamy ciche dni więc nie ma atmosfery na takie rozmowy

[megamag]

Napisane przez Ewik86

Ach, również miałam taki pomysł. Moja koleżanka też. Jednak przekonała mnie do tego, że może to być kiepski pomysł. U mnie w mieście (50 tys.mieszkańców) takich przedszkoli zrobiło się bardzo dużo, a z tego co słyszałam idzie niż. Poza tym dotacje z unii mają się skończyć i część przedszkoli upadnie. Zniechęciło mnie to i zrezygnowałam z pomysłu...

Niż faktycznie idzie, ale po niżu przychodzi zwykle wyż, a przedszkole to inwestycja długoterminowa. Nie spisywałabym ich tak łatwo an straty. Poza tym fundusze unijne dostaje się tylko na rozkręcenie interesu, nikt nie będzie Ci dopłacał w trakcie.

Jeśli ma się przedszkole niepubliczne, to są takie same prawa i wymagania, jak w przypadku publicznego. Tzn. dostaje się z budżetu dopłatę na każde dziecko, poza tym co płacą rodzice, ale trzeba też spełnić wszystkie wymagania: określoną liczbę dzieci na określoną powierzchnię, bezpieczeństwa, przeciwpożarowe, sanepidu itp. No i trzeba być po studiach, dających uprawnienia pedagogiczne. Moja znajoma otworzyła takie przedszkole, z UE dostała 20 tys., ale przystosowanie całego lokalu do wymogów kosztowało 70 tys. Takich restrykcyjnych przepisów nie ma za to wobec ognisk domowych, ale jest ograniczona liczba dzieci i nie ma dopłat.

Napisane przez Trinette

Powiem Wam cos. Może mnie uspokoicie. Ostatnio byłam u gin. Powiedziała, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę oraz jej utrzymaniem. Mam wadę genetyczną. Strasznie mnie to dobiło... a badania dopiero w połowie miesiąca i w przyszłym roku w szpitalu... Chciałam dziecko za parę lat, a teraz... Zamiast się skoncentrować na nauce to myślę o tym... i sie po prostu boję. Zaczynam naprawdę myśleć, że coś ze mną nie tak...

Po pierwsze nawet nie wiesz, czy to masz. Lekarze nie zawsze mają rację, kiedy coś podejrzewają. Po drugie medycyna w zakresie leczenia bezpłodności jest dziś bardzo rozwinięta. Po trzecie zawsze można adoptować, mnóstwo jest niechcianych, a przecież dziecko to dziecko.

Napisane przez dorka24

no to ja na swoją muszę też trochę ponarzekać Ostatnio jak byliśmy w domu to jak zawsze spaliśmy jedną nockę u męża rodziców a drugą u moich (żeby było sprawiedliwie) no i teściowa po raz kolejny musiała wtrącić swoje trzy grosze. Jak mąż powiedział że idziemy do mnie na drugą nockę to ona, ale przecież możecie tutaj zostać, tęsknisz za mamusią - taki tekst do mnie. A jak w niedziele podjechaliśmy na chwilę tylko sie pożegnać jak wyjeżdżaliśmy to pyta - jak się spało u mamusi? kurde gotuje się we mnie jak słyszę te głupie uwagi. Przemilczałam bo jak bym chciała to skomentować to nie byłoby miłe. Przecież to oczywiste że każdy z nas chce tu i tu spędzić trochę czasu tym bardziej że dzielą ich 2km. Ale widac teściowa tego nie rozumie albo jest bardzo złośliwa:/

To może jej powiedz, że to podobno mniejszy obciach, kiedy kobieta tęskni za mamusią, niż kiedy facet.

[ivona84]

Współczuję teściowych

Trinette a spróbuj pójsć do innego gina i ciekawe co Ci powie, bo czasem co gin to innae zdanie.

[gwiazdeczka26]

Napisane przez morenica

Mój kochany Mąż dostanie pod choinkę nowy samochód, Mitshubisi...
Może nie tyle ode mnie, co od rodziców. Po prostu mamy wieczne problemy z obecnym samochodem. kupiliśmy rok temu, sprowadzony z Niemiec, wiedzieliśmy, że miał gonga z przodu, ale kiedy zaczęło się coś z nim wiecznie dziać, nie było miesiąca, żeby coś nie sypało, to chcieliśmy go sprzedać. ale nie było zainteresowania. jeszcze w między czasie okazało się, że miał też w Niemczech tył rozwalony...więc tym bardziej nie wiele osób go kupi, a na pewno nie za taką cenę. więc po rodzinnych negocjacjach robimy w salonie zamianę, stary idzie do nich, a my za rok dopłacamy resztę wartości samochodu.

Wczoraj dostałam taką dobrą wiadomość, że chodzę tak nakręcona. otóz dzwoniła moja Przyjaciółka i świadkowa, że po roku mieszkania w Poznaniu wraca do mojego miasta... ucieszyłam się jak nie wiem co w końcu będzie jak dawniej, będę miała swoją Monikę obok siebie. No i będziemy tak jak dawniej myślałyśmy rozkręcać swoj przedszkolny interes...

Z gorszych - ani ja ani mąż nie dostaliśmy się do pracy w mundurówce

No no, samochod pod choinke To dopiero prezent

Co do biznesu przedszkolnego, to tez o tym kiedys myslalam. Jednak przerazila mnie ilosc pieniedzy potrzebna na rozkrecenie interesu.

Napisane przez Ewik86

Moja mama często jest w szoku, że mi ciągle zimno jest. W swoim mieszkaniu chodzi na krótki rękaw, a ja marznę i pod kocem u niej leżę Tak jak wczoraj - ona na ramiączka, ja pod kocem. Do tego dotknęła moich stóp i od razu mi je zawinęła w koc, bo tak zimne byłe W pracy też się męczyłam, bo babeczkom gorąco było i okna otwierały, a ja prawie zębami zgrzytałam

Jednym słowem- przerąbane mamy

To ja chyba musze sprawdzic swoje cisnienie... tak samo jestem wiecznia niedospana i zimno mi nawet latem
No ale skoro i tak nie ma na to rady......

Napisane przez Trinette

Powiem Wam cos. Może mnie uspokoicie. Ostatnio byłam u gin. Powiedziała, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę oraz jej utrzymaniem. Mam wadę genetyczną. Strasznie mnie to dobiło... a badania dopiero w połowie miesiąca i w przyszłym roku w szpitalu... Chciałam dziecko za parę lat, a teraz... Zamiast się skoncentrować na nauce to myślę o tym... i sie po prostu boję. Zaczynam naprawdę myśleć, że coś ze mną nie tak...

A co to za wada ,jesli mozna spytac.....
Oczywiscie nie ma sie co zniechecac na wstepie. Takie wyniki trzeba potwierdzic u innego lekarza....Poza tym, skoro powiedzieli ze 'mozesz miec problem' to nie znaczy odrazu, ze tak wlasnie bedzie. Trzeba byc dobrej mysli

[Trinette]

Napisane przez megamag

Po pierwsze nawet nie wiesz, czy to masz. Lekarze nie zawsze mają rację, kiedy coś podejrzewają. Po drugie medycyna w zakresie leczenia bezpłodności jest dziś bardzo rozwinięta. Po trzecie zawsze można adoptować, mnóstwo jest niechcianych, a przecież dziecko to dziecko.

Byłam u bardzo dobrej lekarki i póki co u niej zostanę. Jest pierwszą osobą, która odpowiadała na każde moje pytanie. Zdajesz sobie sprawe ile leczenie niepłodności itp. kosztuje? Nie tylko pieniędzy ale i nerwów?! Ja jestem osobą bardzo wrażliwa i mnie sama myśl o tak poważnym problemie dobija.
Adopcji nie biore pod uwagę.

Napisane przez ivona84

Trinette a spróbuj pójsć do innego gina i ciekawe co Ci powie, bo czasem co gin to innae zdanie.

Jak wyżej. Zostane u niej na dokończenie badań. Jedne mam mieć w połowie grudnia, a pozniej w szpitalu. Zobaczymy co wyjdzie.

Napisane przez gwiazdeczka26

A co to za wada ,jesli mozna spytac..... Oczywiscie nie ma sie co zniechecac na wstepie. Takie wyniki trzeba potwierdzic u innego lekarza....Poza tym, skoro powiedzieli ze 'mozesz miec problem' to nie znaczy odrazu, ze tak wlasnie bedzie. Trzeba byc dobrej mysli

Przegroda w macicy.Czytałam trochę na ten temat i wiele kobiet ma taki problem. Choć zdarzają się też 2 szyjki itp. Żadnych objawów nie dają i zwykle kobiety dowiadują się o tym podczas ciąży lub braku ciąży pomimo długich starań. Ja się dowiedziałam podczas drugiego USG (pierwsza wizyta u nowego gin). Babeczka stwierdziła, że na początek zrobimy kompleks badań, bo długo u lekarza nie byłam i wyszło...
Cieszy mnie bardzo, że TŻ mnie wspiera i stara się zrozumieć. Tuli, gdy mam ochotę się poryczeć i uspokaja. Ja chyba bym jakoś to przeżyła, jednak TŻ bardzo chce mieć dzieci. Powiedziałam mu o wszystkim co myślę i stwierdził, że w żadnym wypadku ode mnie nie odejdzie.

[Ewik86]

Napisane przez gwiazdeczka26

To ja chyba musze sprawdzic swoje cisnienie... tak samo jestem wiecznia niedospana i zimno mi nawet latem
No ale skoro i tak nie ma na to rady......

Mimo, że nie ma na to lekarstwa ja jednak się cieszę, że wiem. Powód jest prosty- w końcu się dowiedziałam skąd ta moja ospałość i dlaczego tak często jest mi zimno

Napisane przez Trinette

Byłam u bardzo dobrej lekarki i póki co u niej zostanę. Jest pierwszą osobą, która odpowiadała na każde moje pytanie. Zdajesz sobie sprawe ile leczenie niepłodności itp. kosztuje? Nie tylko pieniędzy ale i nerwów?! Ja jestem osobą bardzo wrażliwa i mnie sama myśl o tak poważnym problemie dobija.
Adopcji nie biore pod uwagę.
Jak wyżej. Zostane u niej na dokończenie badań. Jedne mam mieć w połowie grudnia, a pozniej w szpitalu. Zobaczymy co wyjdzie.
Przegroda w macicy.Czytałam trochę na ten temat i wiele kobiet ma taki problem. Choć zdarzają się też 2 szyjki itp. Żadnych objawów nie dają i zwykle kobiety dowiadują się o tym podczas ciąży lub braku ciąży pomimo długich starań. Ja się dowiedziałam podczas drugiego USG (pierwsza wizyta u nowego gin). Babeczka stwierdziła, że na początek zrobimy kompleks badań, bo długo u lekarza nie byłam i wyszło...
Cieszy mnie bardzo, że TŻ mnie wspiera i stara się zrozumieć. Tuli, gdy mam ochotę się poryczeć i uspokaja. Ja chyba bym jakoś to przeżyła, jednak TŻ bardzo chce mieć dzieci. Powiedziałam mu o wszystkim co myślę i stwierdził, że w żadnym wypadku ode mnie nie odejdzie.

Najważniejsze, że masz wsparcie w mężu Razem sobie poradzicie nawet jeśli wyniki badań nie będą najlepsze... Zresztą na tym polega małżeństwo, aby wspierać się i pomagać w ciężkim chwilach i trudnych sytuacjach. Będę trzymać kciuki, aby jednak diagnoza się nie potwierdziła.

[ivona84]

Trinete na wątku mamusiowym jest jedna dziewczyna (znasz ją też pewnie z wątku kieleckiego - kubusewa), która ma przegrodę w macicy i póki co ciąża przebiega prawidłowo. Ja trzymam kciuki, żeby się udało

[moni_ka.g]

Zaczęłyście pisać o ciąży i problemach zdrowotnych, my już myśleliśmy o dziecku, ale... zaraz potem znowu zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem, które ciągną mi się z przerwami od wielu lat (choć nie ginekologiczne), i lekarz kazał mi się póki co wstrzymać z myśleniem o ciąży, dobrze, że nie zaczęliśmy się wtedy starać, bo mogłoby nie być różowo... Ale jak łapałam doła z tego powodu to zaczynałam myśleć, że mnie mąż zostawi jak nie będziemy mogli mieć dziecka, ale on tylko powtarzał, że mamy jeszcze czas, że jest jeszcze adopcja i wiele dzieci potrzebujących miłości i w ogóle, że będzie dobrze. Eeh.. ale mi i tak źle.. A jeszcze ostatnio się dowiedzieliśmy, że kuzynka męża jest w ciąży, starali się przez 2,5 roku i w końcu im się udało, choć nie do końca naturalnie.

[Trinette]

Napisane przez ivona84

Trinete na wątku mamusiowym jest jedna dziewczyna (znasz ją też pewnie z wątku kieleckiego - kubusewa), która ma przegrodę w macicy i póki co ciąża przebiega prawidłowo. Ja trzymam kciuki, żeby się udało

Pocieszyłaś mnie trochę

Napisane przez moni_ka.g

Zaczęłyście pisać o ciąży i problemach zdrowotnych, my już myśleliśmy o dziecku, ale... zaraz potem znowu zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem, które ciągną mi się z przerwami od wielu lat (choć nie ginekologiczne), i lekarz kazał mi się póki co wstrzymać z myśleniem o ciąży, dobrze, że nie zaczęliśmy się wtedy starać, bo mogłoby nie być różowo... Ale jak łapałam doła z tego powodu to zaczynałam myśleć, że mnie mąż zostawi jak nie będziemy mogli mieć dziecka, ale on tylko powtarzał, że mamy jeszcze czas, że jest jeszcze adopcja i wiele dzieci potrzebujących miłości i w ogóle, że będzie dobrze. Eeh.. ale mi i tak źle.. A jeszcze ostatnio się dowiedzieliśmy, że kuzynka męża jest w ciąży, starali się przez 2,5 roku i w końcu im się udało, choć nie do końca naturalnie.

Wiem co czujesz. Też się bałam, że mąż mnie zostawi. On stwierdził, że skoro tyle ze mną wytrzymał to i więcej też może. Niby są inne metody, ale każda kobieta chce mieć swoje dziecko. Damy radę, dbaj o siebie

Muszę się czymś zająć, bo im bliżej terminu badania tym więcej o tym myślę...

[morenica]

[QUOTE=megamag;30891457]Niż faktycznie idzie, ale po niżu przychodzi zwykle wyż, a przedszkole to inwestycja długoterminowa. Nie spisywałabym ich tak łatwo an straty. Poza tym fundusze unijne dostaje się tylko na rozkręcenie interesu, nikt nie będzie Ci dopłacał w trakcie.

Jeśli ma się przedszkole niepubliczne, to są takie same prawa i wymagania, jak w przypadku publicznego. Tzn. dostaje się z budżetu dopłatę na każde dziecko, poza tym co płacą rodzice, ale trzeba też spełnić wszystkie wymagania: określoną liczbę dzieci na określoną powierzchnię, bezpieczeństwa, przeciwpożarowe, sanepidu itp. No i trzeba być po studiach, dających uprawnienia pedagogiczne. Moja znajoma otworzyła takie przedszkole, z UE dostała 20 tys., ale przystosowanie całego lokalu do wymogów kosztowało 70 tys.

Dlatego ja myślę o Klubie Malucha, bo jest przy tym mniej formalności niż przy przedszkolu a ni wymagania nie są aż tak restrykcyjne.

Napisane przez Trinette

Byłam u bardzo dobrej lekarki i póki co u niej zostanę. Jest pierwszą osobą, która odpowiadała na każde moje pytanie. Zdajesz sobie sprawe ile leczenie niepłodności itp. kosztuje? Nie tylko pieniędzy ale i nerwów?! Ja jestem osobą bardzo wrażliwa i mnie sama myśl o tak poważnym problemie dobija.
Adopcji nie biore pod uwagę.
Jak wyżej. Zostane u niej na dokończenie badań. Jedne mam mieć w połowie grudnia, a pozniej w szpitalu. Zobaczymy co wyjdzie.
Przegroda w macicy.Czytałam trochę na ten temat i wiele kobiet ma taki problem. Choć zdarzają się też 2 szyjki itp. Żadnych objawów nie dają i zwykle kobiety dowiadują się o tym podczas ciąży lub braku ciąży pomimo długich starań. Ja się dowiedziałam podczas drugiego USG (pierwsza wizyta u nowego gin). Babeczka stwierdziła, że na początek zrobimy kompleks badań, bo długo u lekarza nie byłam i wyszło...
Cieszy mnie bardzo, że TŻ mnie wspiera i stara się zrozumieć. Tuli, gdy mam ochotę się poryczeć i uspokaja. Ja chyba bym jakoś to przeżyła, jednak TŻ bardzo chce mieć dzieci. Powiedziałam mu o wszystkim co myślę i stwierdził, że w żadnym wypadku ode mnie nie odejdzie.

Kochana, najważniejsze, ze masz wsparcie w Mężu

[Stysik]

Napisane przez the rock

Ja śniegowi mówię zdecydowane NIE
Niech pada w górach, na wsiach i na stokach ale od miast won

właśnie

Dziewczyny przepraszam, że tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale widziałam, że pisałyście o niskim ciśnieniu też mam raz mi okulistka nie chciała wierzyć, bo mi pękło w oku naczynko i kazała zmierzyć- miałam 98 na 48 ale ostatnio mam w normie 110/65
a i lekarz mi polecił Glucardiamid - polecam poprawia koncentrację i w ogóle brałam jakiś czas, ale potem stwierdziłam, że nie będę się faszerować teraz zamierzam wrócić do teg0

[megamag]

Napisane przez Trinette

Pocieszyłaś mnie trochę
Wiem co czujesz. Też się bałam, że mąż mnie zostawi. On stwierdził, że skoro tyle ze mną wytrzymał to i więcej też może. Niby są inne metody, ale każda kobieta chce mieć swoje dziecko. Damy radę, dbaj o siebie

Muszę się czymś zająć, bo im bliżej terminu badania tym więcej o tym myślę...

Dziewczyny skąd Wam w ogóle przyszło do głowy, że Was mężowie zostawią? Przecież nie wyszłyście za jakieś świnie, tylko za fajnych facetów prawda? Przecież po to jest małżeństwo, nie tylko żeby było fajnie, ale żeby wspierać się w trudnych chwilach. Wam by chyba nie przyszło do głowy zostawić mężów, gdyby okazali się bezpłodni.

Nie napiszę nie myśl o tym, bo wiem, że to nie działa. Zajmij się jakąś robotą, porządkami przedświątecznymi? To zawsze odwraca uwagę.

[Ifwka]

I jak tam? U kogo był Mikołaj?
Mój Tż jak zobaczył czekoladowy motocykl to Więc warto było się troszke postresować przy zamawianiu
Ja oczywiście dostałam nowść kinga "Dallas 63" Teraz tylko czas wolny na czytanie by się przydał

[happy2gether]

U mnie był Dostałam kolczyki serduszka. A TŻ całą noc przespał na stercie słodyczy pod poduszką i nic nie poczuł , a tak szeleściły, że całą noc się budziłam a on nic Dopiero rano dokonał odkrycia :P

[niunia32]

a ja chyba byłam nie grzeczna, bo nic nie dostałam

[dorka24]

Napisane przez happy2gether

U mnie był Dostałam kolczykiserduszka. A TŻ całą noc przespał na stercie słodyczy pod poduszką i nic nie poczuł , a tak szeleściły, że całą noc się budziłam a on nic Dopiero rano dokonał odkrycia :P

no to niezły jest przed moim to ciężko słodkie schować bo od razu wywącha
a ja dostałam duużego czekoladowego mikołaja i żelki Haribo moje ulubione śmiałam się że mikołaja to chyba dla siebie kupił ... łakomczuch

[ivona84]

Napisane przez niunia32

a ja chyba byłam nie grzeczna, bo nic nie dostałam

Ja też

[Ewik86]

Napisane przez Ifwka

I jak tam? U kogo był Mikołaj?
Mój Tż jak zobaczył czekoladowy motocykl to Więc warto było się troszke postresować przy zamawianiu
Ja oczywiście dostałam nowść kinga "Dallas 63" Teraz tylko czas wolny na czytanie by się przydał

U mnie był Dostałam bluzkę i czekoladę, a mąż tylko czekoladę Mikołaj był, że tak powiem mamusiowy. Natomiast z mężem zrobiliśmy sobie wspólny prezent - akurat dziś przyszedł zakupiony uchwyt do tv

[moni_ka.g]

Napisane przez megamag

Dziewczyny skąd Wam w ogóle przyszło do głowy, że Was mężowie zostawią? Przecież nie wyszłyście za jakieś świnie, tylko za fajnych facetów prawda? Przecież po to jest małżeństwo, nie tylko żeby było fajnie, ale żeby wspierać się w trudnych chwilach. Wam by chyba nie przyszło do głowy zostawić mężów, gdyby okazali się bezpłodni.

wiesz, to nie jest tak, że realnie miałam obawy, że może mnie zostawić, bo tak naprawdę wiem, że nie zrobiłby tego, i że nie jest to powód do rozstania, i tysiąc innych argumentów, ale łapiąc doła różne myśli przychodzą do głowy, w tym i ta.

Napisane przez Ifwka

I jak tam? U kogo był Mikołaj?
Mój Tż jak zobaczył czekoladowy motocykl to Więc warto było się troszke postresować przy zamawianiu
Ja oczywiście dostałam nowść kinga "Dallas 63" Teraz tylko czas wolny na czytanie by się przydał

my mikołaja zrobiliśmy sobie w sobotę na zakupach. ja dostałam komplet bielizny a mąż sweter. a dzisiaj jak spałam mąż podrzucił mi ptasie mleczko. rano patrzyłam na telefon, który leżał pry łóżku, obok ptasiego mleczka i nawet nie zauważyłam go. dopiero jak mąż powiedział, że chyba był u mnie mikołaj to przyjrzałam się dokładnie i zobaczyłam

[Trinette]

Napisane przez Stysik

Dziewczyny przepraszam, że tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale widziałam, że pisałyście o niskim ciśnieniu też mam raz mi okulistka nie chciała wierzyć, bo mi pękło w oku naczynko i kazała zmierzyć- miałam 98 na 48 ale ostatnio mam w normie 110/65
a i lekarz mi polecił Glucardiamid - polecam poprawia koncentrację i w ogóle brałam jakiś czas, ale potem stwierdziłam, że nie będę się faszerować teraz zamierzam wrócić do teg0

Dopytam się o to jak tylko pójdę do lekarza. Dzięki

Napisane przez ivona84

Ja też

Ja to samo Tylko, że my nie obchodzimy mikołajek

Napisane przez megamag

Dziewczyny skąd Wam w ogóle przyszło do głowy, że Was mężowie zostawią? Przecież nie wyszłyście za jakieś świnie, tylko za fajnych facetów prawda? Przecież po to jest małżeństwo, nie tylko żeby było fajnie, ale żeby wspierać się w trudnych chwilach. Wam by chyba nie przyszło do głowy zostawić mężów, gdyby okazali się bezpłodni.

Nie napiszę nie myśl o tym, bo wiem, że to nie działa. Zajmij się jakąś robotą, porządkami przedświątecznymi? To zawsze odwraca uwagę.

Nie oszukujmy się. Niektórzy tak bardzo chcą mieć swoje pociechy, że nie wytrzymują starań i wolą spróbować z kimś innym.
Ja bym TŻ nigdy nie zostawiła i on również stwierdził to samo.

Mój wujek nie ma dzieci, bo ciocia nie może. Są do tej pory razem. Z kolei dziadek powiedzial, że on nie mógłby być z taką kobietą (to jest delikatna wersja tego co powiedział). Także, co człowiek to inne priorytety.

Napisane przez moni_ka.g

wiesz, to nie jest tak, że realnie miałam obawy, że może mnie zostawić, bo tak naprawdę wiem, że nie zrobiłby tego, i że nie jest to powód do rozstania, i tysiąc innych argumentów, ale łapiąc doła różne myśli przychodzą do głowy, w tym i ta.

Dokładnie.

[Sol_niczka]

widzę, że żony2011 to niskociśnieniowce
witam w klubie u mnie wiecznie 90/60 lub mniej

mój mąż nic ode mnie nie dostał niestety, a ja dostałam zestawik DOVE, o który go poprosiłam bo był wczoraj w sklepie i od razu mi go dał nie wrzucał do buta.

[Ewik86]

Napisane przez Sol_niczka

widzę, że żony2011 to niskociśnieniowce
witam w klubie u mnie wiecznie 90/60 lub mniej

Ja cież pierdziele, kolejna Naprawdę sporo nas

[dorka24]

a ja tak z innej beczki bo widzę że tylko o zdrowiu piszecie
co kupujecie swoim mężom na prezent pod choinkę? może dzięki Wam wpadnę na jakiś fajny pomysł, bo póki co pustka
chciałam kupić audiobooka dla niego do słuchania w aucie , ale okazało się że radio musi mieć opcję odtwarzania mp3 a nasze niestety jest starsze i nie ma więc pomysł się rypnął...

[megamag]

Napisane przez Trinette

Nie oszukujmy się. Niektórzy tak bardzo chcą mieć swoje pociechy, że nie wytrzymują starań i wolą spróbować z kimś innym.
Ja bym TŻ nigdy nie zostawiła i on również stwierdził to samo.

Mój wujek nie ma dzieci, bo ciocia nie może. Są do tej pory razem. Z kolei dziadek powiedzial, że on nie mógłby być z taką kobietą (to jest delikatna wersja tego co powiedział). Także, co człowiek to inne priorytety.
Dokładnie.

Ja wiem, że ludzi są różni, ale w końcu wychodzi się za kogoś dla cech jego charakteru, po prostu nie wyszłabym za kogoś, co do kogo podejrzewałabym, ze zostawi mnie, kiedy np. będę chora. Ciężko by się było zakochać w człowieku, który mówi takie rzeczy, jak Twój dziadek. Jeśli ktoś tak mówi, to widać, że dla niego małżeństwo to trochę coś innego niż dla mnie, interes, wymiana usług albo coś w tym rodzaju.

Wracając do Mikołaja, wracam sobie wczoraj do domu i słyszę od męża "znalazłem Ci ten słownik, który chciałaś dostać na allegro, ale musisz sobie sama zamówić, bo ja nie mam konta". Sweet.

[dorka24]

Napisane przez megamag

Wracając do Mikołaja, wracam sobie wczoraj do domu i słyszę od męża "znalazłem Ci ten słownik, który chciałaś dostać na allegro, ale musisz sobie sama zamówić, bo ja nie mam konta". Sweet.

hehe dobre faceci...
a ja kupiłam mojemu bluze, wzięłam ją przy okazji zamawiania kurtki zimowej dla siebie. I co się okazało ?... zakłada bluzę i ledwo się zapiął była tak na niego opięta że myślałam że szwy pójdą bluzę niestety muszę zwrócić ale tyle się namierzyłam i wzięłam nawet numer większy niż normalnie nosi ale te egzemplarze chyba mają jakąś kosmiczną numerację

[Niesforna_88]

Napisane przez dorka24

a ja tak z innej beczki bo widzę że tylko o zdrowiu piszecie
co kupujecie swoim mężom na prezent pod choinkę? może dzięki Wam wpadnę na jakiś fajny pomysł, bo póki co pustka
chciałam kupić audiobooka dla niego do słuchania w aucie , ale okazało się że radio musi mieć opcję odtwarzania mp3 a nasze niestety jest starsze i nie ma więc pomysł się rypnął...

mój chce perfumy znacie jakieś fajne zapachy?

[morenica]

Napisane przez niunia32

a ja chyba byłam nie grzeczna, bo nic nie dostałam

Ja dostałam słodycze

Napisane przez Niesforna_88

mój chce perfumy znacie jakieś fajne zapachy?

No właśnie ja też myślę nad perfumami dla Męża. ale też nie mam pomysłu. Do tej pory zawsze dostawaliśmy od Jego siostry. ale Ona pracuje w Douglasie a mnie nie stać na perfumy z tego sklepu. Myślałam, że pochodzę z Mężem po sklepach i może Mąż coś sam wybierze... albo na allegro coś znajdzie.

A ja miałam wczoraj sądny dzień. Najpierw pojechałam do biura podróży pytać o pracę, ale nie było dyrektora już 2 czy 3 raz. Więc w tym tygodniu sobie odpuszczam spotkania z Nim.
Potem kłótnia z Mężem - że zabrał moje 200 zł i wydał je na nowe dywaniki do samochodu, nie pytając się mnie o zdanie, a 100 zł było na mikołajki od babci i chciałam coś kupić na sylwestera za to, albo zrobić prezent dla rodziców. Jak się między Nami ułożyło, dzwoni ojciec pijany, że mama wyszła, że się pokłócili ze sobą i czy jest u Nas. Nie było Jej. to do mamy dzwonię, a Ona u babci. przy okazji Mama się pokłóciła z dziadkiem, ja też troszkę się z Nim przez telefon ścięłam. Potem ojciec nie odbierał więc Mąż pojechał sprawdzić co z tatą jest. Na szczęśćie wszystko było ok, teraz tata śpi i ma wszystko gdzieś...
A ja po prostu już wymiękam...

[dorka24]

Napisane przez Niesforna_88

mój chce perfumy znacie jakieś fajne zapachy?

u mnie perfumy odpadają jak kupiłam mu flakonik 2-3 lata temu na gwiazdkę (tak dawno że nie pamiętam) tak ma do teraz zużył dopiero 2/3 z 50ml . Fakt że nie perfumuje się codziennie do pracy, więc ma i ma.
Niewiem jakie zapachy lubicie i wasi mężowie ale my najbardziej takie świeże, lekkie. Mój ma PUMĘ flowing, uwielbiam ten zapach ale pamiętam że jak szukałam zapachu to też jeden z lacoste był fajny, chyba essential w ciemnozielonym pudełku, ale nie jestem pewna.
Przede wszystkim szukajcie zapachu który Wam się podoba, bo tak naprawdę kobieta kupuje nie dla faceta zapach tylko dla siebie i na odwrót.

[Mediona]

Ja sie śmiałam bo wróciła ze sklepu i było piwo w promocji i kupiłam mojemu 6-pak
Jak go zobaczył to powiedział
Jaki kochany spóźniony Mikołaj
No a mnie Mikołaj olał hahah

[izabla]

hej

Napisane przez Trinette

Dziewczyny ja tak troche z innej beczki... Ma któraś moze niskie ciśnienie? Stosuje jakieś leki? Póki coś robie, krece sie po domu to jest dobrze. Jak jest spokojniej, ucze sie, mam luzniejszy dzien w pracy to usypiam... Kawa/pepsi/cwiczenia pomagaja na krótką metę.

Ja od zawsze mam dość niskie, ciągle zimne dłonie i stopy to u mnie norma

Napisane przez morenica

Mój kochany Mąż dostanie pod choinkę nowy samochód, Mitshubisi...
Może nie tyle ode mnie, co od rodziców. Po prostu mamy wieczne problemy z obecnym samochodem. kupiliśmy rok temu, sprowadzony z Niemiec, wiedzieliśmy, że miał gonga z przodu, ale kiedy zaczęło się coś z nim wiecznie dziać, nie było miesiąca, żeby coś nie sypało, to chcieliśmy go sprzedać. ale nie było zainteresowania. jeszcze w między czasie okazało się, że miał też w Niemczech tył rozwalony...więc tym bardziej nie wiele osób go kupi, a na pewno nie za taką cenę. więc po rodzinnych negocjacjach robimy w salonie zamianę, stary idzie do nich, a my za rok dopłacamy resztę wartości samochodu.

Ależ prezent- nie zmieści się pod choinką Jak macie wybór, to polecam kombi- my mamy focusa MK1 w takiej wersji nadwozia, i jak na początku bałam się że niby dłuższy, tak teraz nie wyobrażam sobie sedana czy hatchbacka: pojawi się dziecko, to bez problemu się zapakujemy

Napisane przez morenica

Biznes ma dotyczyć otwarcia własnego przedszkola, żłobka bądź klubu malucha coś w ten deseń... ale to już jak moja Przyjaciółką będzie w domku.

Dom wysprzątany, na obiad zrobiliśmy sobie ten przepis na pizzerinki z winary i rzeczywiście ciasto wychodzi rewelacyjne...

W Częstochowie w ciągu ostatnich 2-3 lat powstało bardzo dużo prywatnych przedszkoli i klubów dziecięcych.

Napisane przez dorka24

no to ja na swoją muszę też trochę ponarzekać Ostatnio jak byliśmy w domu to jak zawsze spaliśmy jedną nockę u męża rodziców a drugą u moich (żeby było sprawiedliwie) no i teściowa po raz kolejny musiała wtrącić swoje trzy grosze. Jak mąż powiedział że idziemy do mnie na drugą nockę to ona, ale przecież możecie tutaj zostać, tęsknisz za mamusią - taki tekst do mnie. A jak w niedziele podjechaliśmy na chwilę tylko sie pożegnać jak wyjeżdżaliśmy to pyta - jak się spało u mamusi? kurde gotuje się we mnie jak słyszę te głupie uwagi. Przemilczałam bo jak bym chciała to skomentować to nie byłoby miłe. Przecież to oczywiste że każdy z nas chce tu i tu spędzić trochę czasu tym bardziej że dzielą ich 2km. Ale widac teściowa tego nie rozumie albo jest bardzo złośliwa:/

Taki urok teściowej, ehh

Napisane przez dorka24

no to niezły jest przed moim to ciężko słodkie schować bo od razu wywącha
a ja dostałam duużego czekoladowego mikołaja i żelki Haribo moje ulubione śmiałam się że mikołaja to chyba dla siebie kupił ... łakomczuch

Mnie też mikołaj przyniósł słodycze- kwaśne śmiejżelki

Przemyśleliśmy z mężem sprawę, i być może niebawem będziemy mieli nowego członka rodziny