Koty część IV

[Malla]

Napisane przez Kinqaa

Malla dziękuję za normalną odpowiedź

Nie dziwię się odpowiedzi Siejusi, bo trochę to zabrzmiało, jakbyś brała łowcę, a potem jakoś będzie. Ale ja nie wierzę, że osoba mająca kiedyś psy nie lubi zwierząt. Chciałam psa, ale ze względu na warunki mogłam sobie pozwolić tylko na kota. Brałam go ze strachem, bo nie miałam doświadczenia z tym gatunkiem. I teraz jest moim najweselszym kompanem

Na początek musisz się zastanowić nad paroma kwestiami:
- Czy kot będzie chodził tylko po domu, czy też po ulicy?
- Jak jest zabezpieczony dom przed ucieczką, czy w lecie drzwi na podwórko są ciągle otwarte?
- Jak zamierzasz zabezpieczyć kryjówki, do których kot może wleźć i utknąć?
- Ile możesz mu obecnie w ciągu dnia poświęcić czasu na wychowanie, pracujesz?
- Jakimi środkami dysponujesz? Jakie są koszty weterynarza w UK? Chcesz znajdę ze schroniska czy rasowego kociaka?
- Czy wiesz, że whiskas to syf nad syfy?
- Czy w Twojej rodzinie ktoś ma alergię?
- Na jakie zniszczenia możesz sobie pozwolić w domu?
- Jak się zachowuje dziecko w stosunku do chomika?
- Czy chomik będzie dostatecznie zabezpieczony przed kotem?
- Kto się zajmie kotem, gdy Was nie będzie?
- Ile macie myszy, czy sąsiedzi też narzekają?
- Jakie hodujesz rośliny?
- Co zrobisz, gdy kot będzie dziki, sikający po kątach i drapiący dziecko?
- Czy jesteś świadoma, że kot może nagle zachorować i wymagać częstych wizyt u weta i zastrzyków?

Płeć jest w zasadzie obojętna, kota i tak trzeba koniecznie wysterylizować (to może kosztować), ale wybrałabym podrośniętego kota wychowanego w domu, bo dotychczasowy opiekun powinien już mieć pewne informacje na jego temat - czy jest leniwy, co drapie, czy lubi dzieci, czy jest wiecznie głodny, czy otwiera drzwi, czy lubi spacery itp. Tylko nie wiem, jak to wygląda w UK...

Napisane przez esfira

poziom hormonów powinien się ustabilizować po miesiącu, może minąć tydzień- dwa, zanim te smrody z kota się wypłukają

Ufff, dzięki

Napisane przez Siejusia

Nie mogę. On tak miauczy z głodu... Serce mi pęka. Idę już. Trzymajcie kciuki. Buziaki

Będzie dobrze

[Siejusia]

Napisane przez Kinqaa

wiedziałam, że będzize taka odpowiedź pisałam,że kocham zwierzęta...
nie no wezmę kota tylko z jednego względu,że są myszy i będę nim rzucać o ścianę no kuźwa szok...

żałuję, że napisałam wycofuję się... bezsens

Napisałam w którymś miejscu że będziesz nim rzucać o ścianę? Ogarnij się dziewczyno.

[Anitast]

Napisane przez Kinqaa

hej dziewczyny!
może mi coś doradzicie...

mieszkamy w domku, niedawno się przeprowadziliśmy i mamy niechcianych lokatorów
tak mi się wydaje, że są myszy...

zawsze miałam psy, ale tym razem będę musiała chyba wziąć jakiegoś kota a najlepiej kotkę...
lubię zwierzątka, mamy chomika w domu, tylko jest jeden problem...

bym pewnie musiała wziąć jakiegoś już "dorosłego" kota?
dodam , że mam córeczkę, która ma 2 latka...

z góry dzięki za odpowiedzi

Witaj ja bym radzila tak jak Esfira kota juz doroslego , dla malego dziecka maly kotek moze byc i fajny ale i roznie to bywa potem
dorosly kot juz ma jakies tam nawyki juz jest bardziej ulozony i spokojniejszy niz maly kociak i moze byc lepszym rozwiazaniem dla dziciaczka 2 letniego , i chyba nie musze pisac ze jezeli masz mozliwosc to szukaj lownego to i myszki znikna lub po prostu zainwestuj w lapki na myszy i bardzo wazne sprawdzic wczesniej czy nie macie alergii na futro .......

[Siejusia]

Pomyślałam raczej o tym, że jeśli bierzesz kota PO COŚ, a on nie spełni powierzonego mu zadania to co zrobisz? Wyrzucisz czy będziesz brała do skutku? Nie wszystkie koty łapią myszy. Stąd bulwers z mojej strony.
Dobra,idę już bo się zdenerwuję. Pa pa

[Malla]

Napisane przez Siejusia

Dobra,idę już bo się zdenerwuję. Pa pa

Czyżbyś wchłonęła testosteron od swojego jajecznego?

Czekamy na wieści!

[Anitast]

i trzymamy

[ziazik]

my też

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez laisla

Ciekawie masz w tym Szczecinku Swoją drogą piękne miasteczko, i to jezioro

Jest ładnie, jest Jezioro, najdłuższy w europie wyciąg do nart wodnych, ładne widoki... Tak przyjechać na trochę to fajnie, ale tak tu siedzieć, to

Napisane przez Kinqaa

wiedziałam, że będzize taka odpowiedź pisałam,że kocham zwierzęta...
nie no wezmę kota tylko z jednego względu,że są myszy i będę nim rzucać o ścianę no kuźwa szok...

żałuję, że napisałam wycofuję się... bezsens

Wiesz, że nie każdy kotek jest na tyle łowny, że Ci myszki wyłapie? Jeden się rzuci do polowań, a drugi popatrzy i pomyśli "oo. coś tam się rusza.. no nie ważne. Idę dalej spać...". Poza tym jak kotek zje gryzonia to może na naprawdę straszne choroby zachorować.
Umknęło mi skąd jesteś, ale któraś z dziewczyn pisała coś o UK.
Jeżeli masz myszki w szafie to zobacz czy nie masz gdzieś po boku, albo na dole dziur na zewnątrz. Swego czasu jak mieszkałam w Londynie mieliśmy "szczura!" Przychodziło coś z podwórka, było duże, robiło dużo hałasu w kuchni w szafce. Doszło do tego, że siedziałam na blacie z patelnią, a TŻ otwierał szafkę i..... wiewiórka Później ją karmiliśmy hehe, ale wystarczyło przypatrzeć się gdzie ona wchodzi i to zalepić i problem z glowy.

Napisane przez Siejusia

Nie mogę. On tak miauczy z głodu... Serce mi pęka. Idę już. Trzymajcie kciuki. Buziaki

Czymam kciuki Biedny- wróci z wydmuszkami.......

[Lenka 91]

Napisane przez Siejusia

Pomyślałam raczej o tym, że jeśli bierzesz kota PO COŚ, a on nie spełni powierzonego mu zadania to co zrobisz? Wyrzucisz czy będziesz brała do skutku? Nie wszystkie koty łapią myszy. Stąd bulwers z mojej strony.
Dobra,idę już bo się zdenerwuję. Pa pa

[Malla]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Wiesz, że nie każdy kotek jest na tyle łowny, że Ci myszki wyłapie? Jeden się rzuci do polowań, a drugi popatrzy i pomyśli "oo. coś tam się rusza.. no nie ważne. Idę dalej spać...". Poza tym jak kotek zje gryzonia to może na naprawdę straszne choroby zachorować.

Dlatego warto wziąć malucha lub takiego głupiego wesołka jak mój. Najedzone koty często nie zjadają zdobyczy, tylko zabijają. Mysz może sama uciec, gdy w domu pojawi się drapieżnik i wtedy problem z głowy, jeśli jest tylko jedna. A kot zostanie w domu na następne 20 lat...

Napisane przez donka_bez_ogonka

Czymam kciuki Biedny- wróci z wydmuszkami.......

Szarik czasem się zawiesza, spoglądając na swoje...

[Lenka 91]

Napisane przez Malla

Dlatego warto wziąć malucha lub takiego głupiego wesołka jak mój. Najedzone koty często nie zjadają zdobyczy, tylko zabijają. .

ja i tak nie ryzykowałabym zdrowia mojej kici przez jakieś myszy od tego są trutki i pułapki dziecku powiedzieć żeby nie dotykało trutki bo coś tam (zna swoje dziecko to wie co będzie skutkowało) a nie brać kota który moze okazać się zbyt leniwy żeby myszy przegonić albo jedną złapie zabije i sie pochoruje śmiertelnie

[Malla]

Ale przecież jak mieszkasz w domu wolno stojącym, to zawsze jest takie ryzyko. Nie wspominając o kotach wychodzących.

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Malla

Szarik czasem się zawiesza, spoglądając na swoje...

O matko- rozwaliło mnie to
Ja już ostatnio Siejusi pisałam, żeby powiedziała Ancjo, żeby sobie popatrzył, polizał, poczyścił, pobawił..... póki jeszcze ma... Tzn miał..

[Lenka 91]

Napisane przez Malla

Ale przecież jak mieszkasz w domu wolno stojącym, to zawsze jest takie ryzyko. Nie wspominając o kotach wychodzących.

dobrze zgadzam się ale tu sama ryzykuje zdrowie kota bo chce sie pozbyć myszy a jakby kot złapał gdzieś przypadkową myszkę na polu i sie zaraził to co innego bo wtedy nie masz na to wpływu

[donka_bez_ogonka]

Dlatego ja nie pozwalałam Kitty nic łapać. Miała dzwoneczek i było " dzyń,dzyń, dzyń" haha;P

[Malla]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Ja już ostatnio Siejusi pisałam, żeby powiedziała Ancjo, żeby sobie popatrzył, polizał, poczyścił, pobawił..... póki jeszcze ma... Tzn miał..

Miał... miau

Napisane przez Lenka 91

dobrze zgadzam się ale tu sama ryzykuje zdrowie kota bo chce sie pozbyć myszy a jakby kot złapał gdzieś przypadkową myszkę na polu i sie zaraził to co innego bo wtedy nie masz na to wpływu

Jak dla mnie, przesadzacie. To jest zapewne jedna mysz rezydentka. Myszy często się wynoszą, jak w domu pojawia się zagrożenie. Ryzyko choroby jest bardzo niskie, bo chora mysz szybko zdycha. Ilu z Was zachorował kot po zjedzeniu myszy?
W domu jednorodzinnym trudno o odseparowanie kota od skrytek, z których może coś wyjść. Bardziej groźne wydają mi się pszczoły.

I tu pojawia się kolejna kwestia - zabezpieczenie okien.

Napisane przez donka_bez_ogonka

Dlatego ja nie pozwalałam Kitty nic łapać. Miała dzwoneczek i było " dzyń,dzyń, dzyń" haha;P

Ależ musiała być sfrustrowana :P

[donka_bez_ogonka]

z tym miał- miau przypomniał mi się kawał

[Lenka 91]

Napisane przez Malla

Jak dla mnie, przesadzacie. To jest zapewne jedna mysz rezydentka. Myszy często się wynoszą, jak w domu pojawia się zagrożenie. Ryzyko choroby jest bardzo niskie, bo chora mysz szybko zdycha. Ilu z Was zachorował kot po zjedzeniu myszy?
W domu jednorodzinnym trudno o odseparowanie kota od skrytek, z których może coś wyjść. Bardziej groźne wydają mi się pszczoły.

ja wyrażam tylko swoje zdanie dla mnie koleżanki wypowiedź brzmiała jednoznacznie że chce kota żeby wytępić myszy w innym wypadku o kocie raczej by nie pomyślała

[Anitast]

U mnie lenistwo

[Malla]

Napisane przez Lenka 91

ja wyrażam tylko swoje zdanie dla mnie koleżanki wypowiedź brzmiała jednoznacznie że chce kota żeby wytępić myszy w innym wypadku o kocie raczej by nie pomyślała

I to się wydaje smutne Bo jak mysz zniknie, to co z kotem?

Napisane przez Anitast

U mnie lenistwo

Moje ulubione leniuchy i moja ulubiona kanapa

[Anitast]

No nietstety jestesmy w wynajetym i musielismy prawie wszystkie meble kupic , wiec tak bez zbednych rzeczy bo i metraz nie jest za duzy ....
Ale maja jeszcze krzesla, fotel i lozko do wyboru , one jednak uwielbiaja ta wlasnie kanape bo z niej widac okno na swiat

[Lenka 91]

Napisane przez Anitast

U mnie lenistwo

[Anitast]

Napisane przez Lenka 91

ja wyrażam tylko swoje zdanie dla mnie koleżanki wypowiedź brzmiała jednoznacznie że chce kota żeby wytępić myszy w innym wypadku o kocie raczej by nie pomyślała

Wiesz Lenka tez tak pomyslalam w pierwszej chwili , ale nidy nie wiadomo , mozemy sie mylic jezeli nie to smutne

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Anitast

U mnie lenistwo

Jak zwykle u Ciebie lenistwo Ale jakie słodkie lenistwo

[Lenka 91]

Napisane przez Anitast

Wiesz Lenka tez tak pomyslalam w pierwszej chwili , ale nidy nie wiadomo , mozemy sie mylic jezeli nie to smutne

wiesz ja myślę tak a nie inaczej ponieważ nie było tam nic ani słowa o tym że "chciałam mieć kota" "wcześniej miałam kota" "już jakiś czas temu myślę o kocie" "kocham/lubię koty" tylko na pierwszy planie były te myszy że one sa wielkim problemem i "chce kota bo on mi je wytępi"
kazda z nas jak tu zaczynała pisała coś w stylu "ale macie piękne koty" itp...

jakby chciała kota jako "domownika" zapytałaby chociaż jaką rasę polecamy czy moze dachowca jakie badania szczepienia zrobić kotu chociażby co kupić jako wyprawkę kotu

[donka_bez_ogonka]

Byłam dokarmić bezdomniaki. Żadnego nie było- a szkoda, bo chciałam pogłaskać jakieś futro i trochę posłodzić... Sypnęłam karmy i tyle.
Nikt mnie nie rozumie... Tata mówi "Dona- Boże daj już spokój z tymi kotami! Ześwirowałaś!" koleżanka "o matko- dona nie rób siary i nie lataj tak za tymi kotami!" a TŻ często nic nie mówi, tylko patrzy z politowaniem...

[Lenka 91]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Byłam dokarmić bezdomniaki. Żadnego nie było- a szkoda, bo chciałam pogłaskać jakieś futro i trochę posłodzić... Sypnęłam karmy i tyle.
Nikt mnie nie rozumie... Tata mówi "Dona- Boże daj już spokój z tymi kotami! Ześwirowałaś!" koleżanka "o matko- dona nie rób siary i nie lataj tak za tymi kotami!" a TŻ często nic nie mówi, tylko patrzy z politowaniem...

skąd ja to znam

[Malla]

Donka - a dzwoniłaś na te numery, co wczoraj dostałaś?

[Kinqaa]

Źle mnie odczytałyście... zawsze lubiłam koty, chociaż fakt faktem - bardziej psy mi odpowiadały... i je miałam (do kotów za bardzo przekonania nie miałam ze względu, że drapią nagminnie, a ja jako dziecko bardzo się bałam) . Wiem jaka to jest odpowiedzialność...

Jestem opiekunką osób starszych - pracuję. Ale na pół etatu. W domach klientów też są koty, lubię się nimi zajmować, nie przeszkadza mi zmiana piasku w kuwecie itp.

Zdaję sobie sprawę, że pieniądze u weterynarza też będę zostawiać za szczepienia i inne rzeczy... nawet jak kot zachoruje...
Przecież psy też chorują prawda? wiem o co chodzi...

Źle mnie odebrałyście, to że mam mysz w domu to bardziej drugorzędna sprawa, chociaż nie powiem- chciałabym ,żeby ta mysz co sie uczepiła "wyszła" z tego domu.
Myślę, że jest jedna, ale bardzo uparta... bo raz ja widziałam ją, no i znajomy, który z Nami mieszka też widział i identycznie ją opisywał, ale myszy wiadomo - często są podobne do siebie, więc też nie jestem na 100% pewna.

Jeśli chodzi o gryzienie myszy itp. i że np. kotek by zachorował jakby "zajął się" myszką, to skąd macie pewność jakbym (daję przykład) miała psa i bym go wypuściła na ogródek czy poszła na spacer do parku, spuściła go ze smyczy i też by coś złapał nie wiem wiewiórkę czy inne stworzenie i też by zachorowała...
zawsze jest ryzyko... nawet bez gryzienia zwierzątka załapują różne choróbska. Niestety

Podobają mi się bardzo perskie koty, ale po 1wsze są drogie, bo rasowe... po 2gie gubią chyba więcej sierści niż kotki "dachowe"?


Dodam Wam zdjęcie kotka mojej klientki, którą się opiekuję w pracy...
Kotka nazywa się "Lucy"

[Siejusia]

Jesteście kochane dziewczyny, bardzo dziękujemy Wam za miłe słowa i pozytywną energię.
Już po... W sumie wet nie gadał mi za dużo. Dostałam tylko zalecenia na kartce. Moja biedna dzidziunia nie mogła znaleźć sobie dobrego miejsca, pogardził przygotowanym legowiskiem i taki ledwie żywy potykał się po domu. Wskoczył na łóżko, ale spadł, więc pomyślałam że jak chce na łóżko to go tam przyniosę, a sama usiadłam na fotelu przy łóżku. Trzęsą mi się ręce ze wzruszenia, bo przemierzył całe łóżko, i usiadł i paczy. Zebrał w sobie siły, wszedł mi na kolana, zwinął się w kłębuszek i śpi. Jak jago bardzo kocham...:lov e:
Było tam trzech weterynarzy i powiedzieli że to wspaniały kotek. Grzeczny i przytulaśny. I że nie mogą dalej się nadziwić że podróżuje w torbie

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez Malla

Czyżbyś wchłonęła testosteron od swojego jajecznego?

Czekamy na wieści!

Chyba tak. Jakaś dziś nerwowa jestem

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez Anitast

U mnie lenistwo

Słodkie te Twoje puchatki