Zazdrośnice, odcinek 65

[najfajniejsza]

Czarna, gratuluję!!!!!

[czarnula4321]

Napisane przez arrakis

jak to? juz????

Przecież pisałam, a do Was to chyba nie doecierało jakoś

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Napisane przez najfajniejsza

Czarna, gratuluję!!!!!

Dzięki

[arrakis]

Napisane przez czarnula4321

Przecież pisałam, a do Was to chyba nie doecierało jakoś

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------



Dzięki

kurcze no, jakos mi umknela ta informacja - GRATULUJE ZATEM!!!!

[Grapefrutka]

Napisane przez czarnula4321

A ja się przyszłam pochwalić że w piątek wychodzę za mąż

gratuluje
i mogłabyś sobie darować tą uszczypliwość bo owszem pisałaś że planujecie ślub ale chyba nie pisałaś o konkretnej dacie z tego co pamiętam - ale mogę źle pamiętać
więc nie ma co się dziwić że Arra jest zaskoczona że już w piątek
i takie posty właśnie zniechęcają do zwracania uwagi na to co piszesz - sorry ale taka prawda

[medeline]

Czarna, gratulacje Ale nie myślałam, że tak szybko sobie załatwicie.

[Promyk03]

Czarna ja też nie kojarzę żebyś pisała że tak szybko będziesz brała ślub
ale oczywiście gratuluję

ja uciekam na spotkanie z TŻ
miłego dnia

[zuken]

Dzień dobry

Ale brzydka pogoda... BLE!!!

Ale By jutro się rozpakowuje, więc jakoś tak mi szczęśliwo z tego powodu Mam nastrój dzieciowy

No a w tym temacie to ja bym chciała mieć bejbika już tak teraz...
rili rili

I myślę Aleks że czasem trochę przesadzasz z tym narzekanieme że Was na coś nie stać albo czegoś nie macie... Macie gdzie mieszkać, macie za co żyć, jesteście małżeństwem więc jak na moje realia jesteście w bardzo dobrej sytuacji No ale wiadomo każdy postrzega to inaczej
I z tego co kojarzę to już długo szukasz pracy nie? A można wiedzieć w jakiej branży?


Pomyśl sobie, że ja nie mam gdzie mieszkać, nie mam za co wyprawić wymarzonego ślubu i wesela i mimo tego, że mam pracę na nic mnie nie stać...
Nie wspominając o tym, że ta praca skutecznie obniża poczucie mojej wartości a moje życie momentami doprowadza mnie do płaczu i depresji

Także ciesz się z tego co masz Bo masz naprawdę dużo

[Jovisse]

Napisane przez Gwizdak

a ja teraz wiem, że nie Przecież wiedziałam dlaczego się oświadcza. Z tego samego powodu, z którego wcześniej byliśmy ze sobą te 4 lata i z tego samego powodu, z jakiego powstało nasze dziecko. Wtedy tamto, a teraz to Z miłości Ludzie różne rzeczy mówią o nas szczerze mówiąc, m.in. to, żebyśmy się nie pobrali, jakbym w ciążę nie zaszła. Ale to nie prawda. I zaręczyny i ślub i dziecko są efektem tylko i wyłącznie miłości

A! I w dniu, w którym zaszłam w ciążę byłam poczytalna Miałam świadomość że może się skończyć dzieckiem. On też. Świadomie zdecydowaliśmy zaryzykować Potem miałam mniejszą już świadomość, że to się dzieje naprawdę, ale to taka zupełnie klasyczna wpadka nie była

Świadoma wpadka... Ja to bym chyba nie mogła Moja wpadka będzie musiała być nieświadoma Zacznę stosować kalendarzyk albo coś

Napisane przez Gwizdak

Jest bardzo silny, ale go nie wspominam ani jako straszny,ani jako okropny Był nawet taki moment w porodzie, że był bardzo przyjemny, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało

Napisane przez czarnula4321

Najlepsze warunki do planowania dzieci - nie mieć warunków. Nie wiem o co dokładnie chodzi, ale też będzie

A ja się przyszłam pochwalić że w piątek wychodzę za mąż


JARAM SIĘ JARAM

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!! Suuuperrrr!!!!!! A ja pamiętam, jak pisałaś, że planujecie ślub pod koniec marca, jak przyjedziecie do Polski Gratuluję, że plany się udały!!
A ogólnie to dzieczynom pewnie ciężko ogarnąć, bo taki mały dość szał był, nie tak dużo przygotowań i w ogóle. Pewnie dlatego

Napisane przez zuken

Dzień dobry

Ale brzydka pogoda... BLE!!!

Ale By jutro się rozpakowuje, więc jakoś tak mi szczęśliwo z tego powodu Mam nastrój dzieciowy

No a w tym temacie to ja bym chciała mieć bejbika już tak teraz...
rili rili

I myślę Aleks że czasem trochę przesadzasz z tym narzekanieme że Was na coś nie stać albo czegoś nie macie... Macie gdzie mieszkać, macie za co żyć, jesteście małżeństwem więc jak na moje realia jesteście w bardzo dobrej sytuacji No ale wiadomo każdy postrzega to inaczej
I z tego co kojarzę to już długo szukasz pracy nie? A można wiedzieć w jakiej branży?


Pomyśl sobie, że ja nie mam gdzie mieszkać, nie mam za co wyprawić wymarzonego ślubu i wesela i mimo tego, że mam pracę na nic mnie nie stać...
Nie wspominając o tym, że ta praca skutecznie obniża poczucie mojej wartości a moje życie momentami doprowadza mnie do płaczu i depresji

Także ciesz się z tego co masz Bo masz naprawdę dużo

Zgadzam się Ale bejbika nie chciałabym mieć jeszcze

[arrakis]

snieg pada

[_Maya_]

Napisane przez czarna_kawa80

nie nie, nasz jedzie do nowego domu tymczasowego, ja nie dam rady sie nizm zajmowac caly czas ktos z nim musi w domu wyc bo jak nie to wyje i jedzie do DT z domkiem i ogródkiem

Napisane przez najfajniejsza

nie rodzisz naturalnie, a cesarka to fizycznie chyba mniejsze obciążenie niż 10 godzin parcia i gojenie rozklapiochy, nie?

Najeczko droga...kto Ci tyle bajek sprzedał? zdecydowanie mniejsze obciążenie to naturalny poród, pomijając, że po naturalnym można w miarę normalnie wstać i pójść na salę poporodową to parcie trwa max 30 minut i nie boli w porównaniu do skurczy przed.

Napisane przez Jovisse

Ach, no widzisz. To tu same wybrane kobiety po prostu Już myślałam, że to jakaś nowa moda Bo ja chyba nie chciałabym się jej poddać pomimo tego, że ból porodowy wyobrażam sobie jako straszny i okropny

okropny jest ale nie straszny da się przeżyć i do tego miło go wspominać.

Napisane przez Gwizdak

Tyle, że zawsze umniejszy I wygodę i przestrzeń i porządek i finanse

o! miałam to samo pisać.

[margueri]

Dobry!
Pierwszy dzień pracy dla dwóch firm, na szczęście nie muszę jeszcze siedzieć w biurze i póki co nie będę musiała, bo nie mam tam warunków...
Mój B dostał dzisiaj mały awans, ale się cieszę

Napisane przez Anastazjaaa87

Margueri może jaksię wyprowadzisz Twoja mama zmieni podejście, mam nadzieję , że tak będzie Co do morza ja mam około 2 h drogi nad Bałtyk ale daaawno nie byłam Aaaa i dobrze , że wyjaśniłaś sobie wszystko z TŻ

Zobaczymy jak to będzie póki co muszę akceptować to co mam... ale mi się marzy jakiś wyjazd z tż...

Napisane przez Gwizdak

Rany, obejrzałam właśnie prognozę pogody i do 24 marca nie wygląda to zbyt optymistycznie potem nie wiem, bo dalej nie ma....

Pociesze do początków kwietnia może być mróz i śnieg ja już chcę wiosnę!!! i opony zmienić
Wczoraj się śmiałam, że wiosna czeka aż schudnę i dopiero przyjdzie

Napisane przez FioletowyAnanas

Dziś są moje 21 urodziny, jestem stara

WSZYSTKIEGO NAJ!!!! dziewczyno młodziutka jesteś!!! chciałabym być w Twoim wieku ;p

Napisane przez magda2109

Ja też

No cóż - przed 30-tka chcę pierwsze dziecko - jeszcze ponad 4 lata - dam radę, nieeeeee?

Napisane przez aleksandrettaa

Też tak chciałam. Teraz mam 28 i wiem, że przed 30stką nie da rady. Termin realizacji musi ulec przesunięciu.

Też chcę pierwsze dziecko przed 30stką i zrobię tak, aby było wiadomo, że nigdy nie ma odpowiedniego momentu na dziecko, zawsze jest jakieś ale jest lub milion innych spraw...ja dziecko mogłabym mieć już choć nie mam za bardzo warunków, ani kasy, ale wiem, że wszystko poukładałoby się i dalibyśmy radę...

Napisane przez czarnula4321

A ja się przyszłam pochwalić że w piątek wychodzę za mąż


JARAM SIĘ JARAM

WOW GRATULACJĘ!!!

Lecę ogarnąć ustawę, bo póki nie rozkręcimy firmy muszę robić za asystentkę, prawnika, kadrową etc

[aleksandrettaa]

Napisane przez zuken

Dzień dobry

Ale brzydka pogoda... BLE!!!

Ale By jutro się rozpakowuje, więc jakoś tak mi szczęśliwo z tego powodu Mam nastrój dzieciowy

No a w tym temacie to ja bym chciała mieć bejbika już tak teraz...
rili rili

I myślę Aleks że czasem trochę przesadzasz z tym narzekanieme że Was na coś nie stać albo czegoś nie macie... Macie gdzie mieszkać, macie za co żyć, jesteście małżeństwem więc jak na moje realia jesteście w bardzo dobrej sytuacji No ale wiadomo każdy postrzega to inaczej
I z tego co kojarzę to już długo szukasz pracy nie? A można wiedzieć w jakiej branży?


Pomyśl sobie, że ja nie mam gdzie mieszkać, nie mam za co wyprawić wymarzonego ślubu i wesela i mimo tego, że mam pracę na nic mnie nie stać...
Nie wspominając o tym, że ta praca skutecznie obniża poczucie mojej wartości a moje życie momentami doprowadza mnie do płaczu i depresji

Także ciesz się z tego co masz Bo masz naprawdę dużo

Zuken ale rozmowa nie była o tym czy jest się zadowolonym z tego co się ma a o warunkach do posiadania dziecka. To nie jest jednoznaczne. Głupi przykład - bardzo lubię samochód tż ale w kontekście dziecka to jestem zdania, że musi być inny bo ten jest 3 drzwiowy, fotel się niewiele odsuwa i fotelik się ciężko wkłada.
Po drugie Tobie jest przykro, że nie stać was na budowę domu a mnie, że nie mogę kupić mieszkania. Obie chciałbyśmy zrealizować całkiem podsawową potrzebę. I wg. mnie to normalne. Ja nie mam aspiracji typu dom z wielkim ogrodem albo wypasiony apartament. No ale po 9 latach mieszkania "na wynajmowanym" mam potrzebę stabilizacji. A co ważniejsze chciałabym ją zapewnić mojemu przyszłemu dziecku dlatego chcę najpierw kupić mieszkanie. Dla mnie to normalna kolej rzeczy.
I owszem trzeba się cieszyć z tego co się ma. Ja się cieszę osobiśce z wielu rzeczy (może nie widac w postach ale to prawda). To nie znaczy jednak, że mam przestać chcieć czegoś więcej. Tak jak cieszył mnie związek z tż ale chciałam czegoś więcej i zostałam zazdrośnicą pierścionkową.

Co d pracy to trudne pytanie. Szukam pracy biurowej. Przekładanie papierów z prawa na lewo. Konkretnie nie wiem.


W jakimś dziwnym kierunku poszła ta dyskusja. Odpisałam, że też chciałam mieć dziecko przed 30 ale zweryfikowałam plany a nagle wyszła z tego dyskusja pt. Alex kontra reszta świata. A to nie o mnie chodziło przecież. I nie wiedzieć czemu czuję się po tej rozmowie okropnie źle.

Uciekam na angielski. Mam dziś test a nie mogę zebrac myśli

[margueri]

Napisane przez aleksandrettaa

Głupi przykład - bardzo lubię samochód tż ale w kontekście dziecka to jestem zdania, że musi być inny bo ten jest 3 drzwiowy, fotel się niewiele odsuwa i fotelik się ciężko wkłada.


Uciekam na angielski. Mam dziś test a nie mogę zebrac myśli

Aleks co się przejmujesz co ludzie powiedzą Tobie ma być dobrze a nie innym i tylko tak na to patrz...

Ja akurat uważam, że przy dziecku samochód 3drzwiowy jest dobrym rozwiązaniem, takie większe dziecko może sobie samo otwierać drzwi i może być niebezpiecznie...ale może się mylę...

Powodzenia na teście!

[zuken]

Aleks nie rozumiem tej frustracji od razu

Chodziło mi tylko o to, że nie widać, że się cieszysz z tego co masz
Ja odbieram Twoje posty tak, że jest Ci źle i jesteś okropnie niezadowolona zarówno z tego co masz jak i z tego czego nie masz. W skrócie obojętnie jak by nie było i tak znajdziesz jakąś dziurę w całym Tyle.


Nie wiem po co te emocje Nie można wyrazić swojej opinii?

Niepotrzebnie się człowiek wtrąca do dyskusji

[arrakis]

Napisane przez margueri

Aleks co się przejmujesz co ludzie powiedzą Tobie ma być dobrze a nie innym i tylko tak na to patrz...

Ja akurat uważam, że przy dziecku samochód 3drzwiowy jest dobrym rozwiązaniem, takie większe dziecko może sobie samo otwierać drzwi i może być niebezpiecznie...ale może się mylę...

Powodzenia na teście!

5 drzwiowy jest praktyczniejszy a wiekszosc samochodow ma mozliwosc blokady tylnych drzwi, zeby dziecko nie moglo od srodka otworzyc.

aleks powodzenia na tescie i nie doluj sie

[aleksandrettaa]

Zuken napisałam rano ze mam zły humor. Nie dziw się więc ze ta dyskusja nastroju mi nie poprawiła. I nie bierz tego do siebie bo był to komentarz na koniec rozmowy a nie do ciebie.

[Jovisse]

aleks Myślę, że to nie jest aleks kontra reszta świata, tylko Twoje podejście po prostu nasuwa od razu na myśl, że wszystko byś chciała mieć idealnie, zanim zdecydujecie się na dziecko. Rozumiem, że chcecie, aby miało jak najlepiej, ale mówiąc tak trochę w prostocie: ono najpierw wolałoby się pojawić A potem mieć po prostu szczęśliwych rodziców, którzy nie muszą mu kupować co chwilę czegoś nowego, nie musi mieć najlepszego wózka i wielkiego pokoju
Ale rozumiem jak najbardziej Twoją chęć stabilizacji - mieszkanie na wynajmowanym też by mi bardzo przeszkadzało.
Tylko dobrze, by było, żebyście pamiętali, że czas szybko leci i ani się obejrzycie, a minie z 5 lat i może się robić trochę za późno

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Muszę się Wam antypochwalić, że po tym jak promyk napisałam o muffinach.... musiałam zrobić swoje I po walkach z moim super piekarnikiem (który jest zepsuty i od razu grzeje na maksa) udało mi się! Kwestia wypracowanej techniki wyłączania i włączania go

W każdym bądź razie... obżeram się muffinami jak świnia (muffinki bananowe z orzechami i czekoladą ) Dzisiaj moje odchudzanie poszło w las....

[zuken]

Napisane przez aleksandrettaa

Zuken napisałam rano ze mam zły humor. Nie dziw się więc ze ta dyskusja nastroju mi nie poprawiła. I nie bierz tego do siebie bo był to komentarz na koniec rozmowy a nie do ciebie.

To życzę lepszego humoru w takim razie

Ja na to patrzę inaczej... Wiem jak wygląda obecnie sytuacja u mnie i jest to ostatnio tak bardzo dołujące, że mnie przerasta także jestem lekko "podkurzona"
Wiem, że w Twojej sytuacji zdecydowałabym się na dziecko ale jak najbardziej rozumiem to, że dla Was to nie jest jeszcze odpowiednia pora. W końcu każda z nas inaczej postrzega to "minimum" Ważne jest poczucie bezpieczeństwa i stabilności.

Co nie zmienia jednak faktu, że myślę, że trzeba jak najwięcej działać, żeby dążyć do swoich marzeń oraz pragnień Nie można siedzieć i mówić co jest źle... Trzeba zrobić wszystko, żeby to poprawić! I tego Ci życzę Aleks!

[margueri]

Napisane przez arrakis

5 drzwiowy jest praktyczniejszy a wiekszosc samochodow ma mozliwosc blokady tylnych drzwi, zeby dziecko nie moglo od srodka otworzyc.

aleks powodzenia na tescie i nie doluj sie

Wiadomo, że 5drzwiowy jest praktyczniejszy, ale póki dziecko jest małe to chyba nie ma większej różnicy, plusy i minusy wychodzi w praktyce...
A ja morduję się z umową, nie wiem co pisać nie jestem prawnikiem

[arrakis]

Napisane przez margueri

Wiadomo, że 5drzwiowy jest praktyczniejszy, ale póki dziecko jest małe to chyba nie ma większej różnicy, plusy i minusy wychodzi w praktyce...
A ja morduję się z umową, nie wiem co pisać nie jestem prawnikiem

wiesz...da sie i autobusami wszedzie jezdzic - kwestia wygody i mozliwosci - jak jest mozliwosc to lepiej wieksze auto ale jak nie ma mozliwosci to i z moja micra bym sobie poradzila z fotelikiem i wozkiem zapewne jakbym musiala.... ale wiadomo,z e lepsze, wieksze i wygodniejsze auto jest zdecydowanie lepsza opcja jesli jest mozliwosc by je miec...

[margueri]

Napisane przez arrakis

wiesz...da sie i autobusami wszedzie jezdzic - kwestia wygody i mozliwosci - jak jest mozliwosc to lepiej wieksze auto ale jak nie ma mozliwosci to i z moja micra bym sobie poradzila z fotelikiem i wozkiem zapewne jakbym musiala.... ale wiadomo,z e lepsze, wieksze i wygodniejsze auto jest zdecydowanie lepsza opcja jesli jest mozliwosc by je miec...

Pewnie, zgadzam się! ja wiem, że u nas będzie musiało być drugie auto żeby było wygodnie wsadzić wózek etc albo kupimy mały wózek
Ja nie napiszę mu tej umowy

[Gwizdak]

Napisane przez margueri

Wiadomo, że 5drzwiowy jest praktyczniejszy, ale póki dziecko jest małe to chyba nie ma większej różnicy, plusy i minusy wychodzi w praktyce...

Trochę jest - wygodniej jest wkładać dziecko do 5-drzwiowego na pewno. Ja 3-drzwiowym nie lubię jeździć z Mrówką, co nie zmienia faktu, że 5-drzwiowy samochód raczej nie jest niezbędny jak się ma dziecko.

Aleks Bardzo Cię lubię Jesteś mądra, dowcipna, fajna laska, z fajnym poczuciem humoru i super wyczuciem stylu Nie bierz tego do siebie, Zuken i Jovi w moim odczuciu dużo racji mają. Z Twojego każdego praktycznie postu bije wielka chęć do bycia mamą. I ja mam wrażenie, że te wszystkie argumenty finansowe nie są do końca Twoje, a cała sprawa rozbija się właśnie o gotowość Twojego męża. Życzę Wam, żebyście sobie to wszystko poukładali, tak żeby w tym wszystkim było miejsce i na Twoje racje, a nie żebyś tylko musiała odkładać w czasie marzenia. A z pracą z kolei Kawka ma trochę racji - i dłużej będziesz siedziała w domu, tym mniej będziesz w siebie wierzyć i trudniej Ci będzie jakąś podjąć. Trzeba spiąć poślady i walczyć

Nie traktuj tego jak dodatkowego dołowacza, to w dobrej intencji piszemy (Choć wiadomo co jest wybrukowane dobrymi chęciami ).

[zuken]

Napisane przez arrakis

wiesz...da sie i autobusami wszedzie jezdzic - kwestia wygody i mozliwosci - jak jest mozliwosc to lepiej wieksze auto ale jak nie ma mozliwosci to i z moja micra bym sobie poradzila z fotelikiem i wozkiem zapewne jakbym musiala.... ale wiadomo,z e lepsze, wieksze i wygodniejsze auto jest zdecydowanie lepsza opcja jesli jest mozliwosc by je miec...

Oczywiście, że tak

Jednak nie uważam tego za rzecz pierwszorzędną przy podejmowaniu decyzji o dziecku Ba! Nawet by mi to na myśl nie przyszło jakbym chciała mieć bobaska i byśmy mieli zacząć starania

Ale jak już pisałam każdy ma inne potrzeby i priorytety

[arrakis]

Napisane przez zuken

Oczywiście, że tak

Jednak nie uważam tego za rzecz pierwszorzędną przy podejmowaniu decyzji o dziecku Ba! Nawet by mi to na myśl nie przyszło jakbym chciała mieć bobaska i byśmy mieli zacząć starania

Ale jak już pisałam każdy ma inne potrzeby i priorytety

a pewnie - jak juz gwizdak napisala jest to wygodniejsze ale nie niezbedne - ja kiedys wioslam przyjaciolke z jej coreczka moja micra i fotelik i wozek sie zmiescily

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

a pewnie - jak juz gwizdak napisala jest to wygodniejsze ale nie niezbedne - ja kiedys wioslam przyjaciolke z jej coreczka moja micra i fotelik i wozek sie zmiescily

ja też się mieszczę w moim Colcie, chociaż muszę dosunąć fotel przedni mocno do deski rozdzielczej i nie lubię nim jeździć z dzieckiem, bo mi nie wygodnie jest ją wkładać i wyjmować. Ale też jak napisałaś - samochód w ogóle nie jest warunkiem żeby mieć dziecko przecież. A wiadomo, że większe, lepsze, nowsze i wygodniejsze jest większe, lepsze i nowsze i wygodniejsze

[peach_passion]

a ja się zgadzam z aleks. w sensie mam podobne zdanie.
nie wyobrazam sobie starać się o dziecko nie mając pracy i wynajmując mieszkanie
wiadomo, jakby się zdarzyła wpadka to ok, ale świadomie nie

ja też jestem w innej sytuacji, bo mąż aleks miałby możliwość utrzymać rodzinę, a moj tż niebardzo, więc u mnie byśmy po prostu biedowali...

dużo było już rozmów o tym kiedy najlepiej mieć dziecko...
człowiek zawsze sobie poradzi jak będzie musiał, ale co to za życie

dla mnie finanse i stabilność to ważna sprawa w podejmowaniu takiej decyzji
echhh ciężki temat... najlepiej wpaść i sprawa rozwiązana


czarna gratuluję daty


u nas biało

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

ja też się mieszczę w moim Colcie, chociaż muszę dosunąć fotel przedni mocno do deski rozdzielczej i nie lubię nim jeździć z dzieckiem, bo mi nie wygodnie jest ją wkładać i wyjmować. Ale też jak napisałaś - samochód w ogóle nie jest warunkiem żeby mieć dziecko przecież. A wiadomo, że większe, lepsze, nowsze i wygodniejsze jest większe, lepsze i nowsze i wygodniejsze

dokladnie

zreszta wiadomo, ze kazdy chcialby miec na wszystko zeby sie nie ograniczac, zeby starczylo na wszystko dla dziecka co chcemy i uwazamy,z e jest potrzebne, nie musiec sie ograniczac, zyc spokojnie i w luksusie albo przynajmniej w dostatku - ale nie zawsze tak sie da - kto by wtedy te dzieci miał jakby to wszystko kazdy chcial koniecznie zapewnic

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

dokladnie

zreszta wiadomo, ze kazdy chcialby miec na wszystko zeby sie nie ograniczac, zeby starczylo na wszystko dla dziecka co chcemy i uwazamy,z e jest potrzebne, nie musiec sie ograniczac, zyc spokojnie i w luksusie albo przynajmniej w dostatku - ale nie zawsze tak sie da - kto by wtedy te dzieci miał jakby to wszystko kazdy chcial koniecznie zapewnic

ooooo tak Ja bym wtedy zamieszkała w Smyku

[peach_passion]

no tak, są pary które mają dzieci, zarabiają najniższą krajową, łacznie mają lekko ponad 2000zł miesiącznie i kredyt na ileś tam lat,ale ja sobie takiego życia nie wyobrażam

[Jovisse]

Napisane przez peach_passion

no tak, są pary które mają dzieci, zarabiają najniższą krajową, łacznie mają lekko ponad 2000zł miesiącznie i kredyt na ileś tam lat,ale ja sobie takiego życia nie wyobrażam

Ja też, ale sądzę, że jeśli się kochają, dobrze się dobrali i kochają swoje dzieci to są to 10000x bardziej szczęśliwe rodziny, niż te co mają po 10 tys, każdy zapracowany, ma własne sprawy, a i dziecko zazwyczaj 'rozpieszczone', bo przyzwyczajone do dużej ilości pieniędzy i braku ograniczeń
Szczerze, to wolałabym jednak żyć skromniej, ale szcześliwiej, niż z kasą, ale żeby życie przeciekało między palcami i żeby na nic nie mieć czasu (jak będzie, pokaże czas).

Mój TŻ w ogóle nie bierze pod uwagę czekania z dzieckiem na jakąkolwiek okazję/dużą kasę/świetną pracę, czy cokolwiek Stwierdził, że on od razu chce mieć dzieci po ślubie i sobie je szybko odchować I nie wiem sama jak się odnajduję w jego zdaniu... Jak powiedziałam, że chciałabym z rok spokojnie popracować, a potem pomyśleć o dzieckach to mi zarzucił, że praca jest dla mnie ważniejsza od rodziny i że jestem beznadziejna