Mamusie Marzec - Kwiecień 2013 cz.3.

[pani22ka]

Napisane przez corka_rosy

... odkłada Wojtka do łóżka, żeby iść po świeżą piżamką, a W. zrobił drugą wielką kupę

Napisane przez Mokka_83

Ogólnie wielu ludziom (w tym mojemu tacie) chodzi o to, by policja nie złapała... Nie wazne co sie stanie w razie wypadku

dokładnie... to był jedyny argument, żeby mój syn nie jechał nie przypięty. Powiedziałam że stawia mandat i nagle nie było problemu, że trochę trwa przypinanie

Napisane przez Mokka_83

my pajaca /rampersa (śpiocha?)+skar petki i przykrywamy kocykiem z biedronki A jak juz twardo zaśnie to zarzucę kołderką czasem Ale u nas 25 stopni

o raju, jakie dzieci są różne. mój by się zawył na śmierć

Napisane przez Mokka_83

Widzę gdy pojedziemy do nich z małym jak ukradkiem się do niego przytula, itp.

heh... u mnie ojciec tak robi... rozczula mnie to totalnie.

[pani22ka]

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

[corka_rosy]

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

[BYou]

Pani

Anika, ja bym smarowała maścią majerankową, psikała wodą morską, odciągała i na noc dała coś przeciwzapalnego żeby się choróbsko nie rozwinęło-i potem do lekarza

[oldzinx]

Napisane przez jolanT

oldzinx
ta storna nie akceptuje mojego maila
BYou próbowałaś?

Mam poczte na o2.pl, mi weszło. Na 1 książkę jeden mail.

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

ale fajnie

Polało deszczem solidnie. Na spacer już mi się nie chce iść (patol ze mnie ).
Co do ubierania na noc- body z długim rękawem, bawełniane spodnie piżamowe i skarpety których rano już na stopach nie ma. Na to kołderka która rozkopuje- wtedy biorę go pod swoja już wygrzaną jak tylko go wezmę do siebie to spokojny cała noc. Lubimy się przytulac
Poniedziałkowy spokój widzę

[BYou]

Dziewczyny mm: jak przechodziłyście/przechodzicie na mleko 2 robiłyście to stopniowo?mieszając 1 z 2?

[formicula]

Hej!
moni_ka.g – Hania urodziła się 1 marca
OtTakaJa – spokoju dla Was wszystkich i szybkiego powrotu do zdrowia dla męża
Agateczka* - Hania ma już właściwie 6,5 miesiąca i jak do tej pory jakimś wielkim żarłokiem też nie jest… Na razie tylko ta dynia z ziemniakiem z Hippa rzeczywiście jej podeszła, choć mnie na sam jej „zapach” zrywało na wymioty… Może nasze dzieci potrzebują nieco więcej czasu na oswojenie się z nowym menu… A Twój syn jest na mm czy na piersi, bo moja na piersi i wydaje mi się, że jej częsta niechęć do pokarmów stałych jest wynikiem jej ogromnego przywiązania do piersi…
anika_s- u nas mega katarem zaczęło się przeziębienie. Pierwszego dnia też nie było żadnych innych objawów. Dopiero na drugi dzień pojawiła się wyższa temperatura (około 38,3 w pupie) i kaszel i już wtedy poszliśmy do lekarza. Stosowaliśmy w sumie tylko najsłabszy nasivin 2 x dziennie, fridę (praktycznie non stop) a po dwóch dniach zamiast nasivinu sól fizjologiczną. Hania jest już prawie zdrowa – jeszcze tylko trochę pokasłuje. Ale mam nadzieję, że Twoja mała nie jest przeziębiona – może to rzeczywiście tylko reakcja na nadchodzące ząbki.
BYou – u nas również mała butelka z wodą to najlepsza zabawka. Jakiś czas temu mąż przywiązał do niej jeszcze małą apaszkę w panterkę i inne zabawki nie wytrzymują konkurencji A dużej butelki do tej pory czasami używamy do usypiania – miarowo chlupoczemy, Hania patrzy jak zaczarowana aż w końcu usypia

[BYou]

Formiculaczyli uprawiacie hipnotajzing ale sposób ciekawyu nas zasypianie przy głaskanku po pleckach albo po główce

[kasia86bgo]

Napisane przez corka_rosy

Tak się dziś wkurzyłam w przychodni, że podjęłam decyzję, że zmieniam jak najszybciej. Wyników W. jeszcze nie mam, ale nie o to chodzi, chodzi o całokształt - przegięli

za ''debili'' racja zmien, moze bedzie lepiej
- warto pamietac ze jesli zmieniasz lekarza to zadarmo mozesz zrobic to 2razy w roku - za 3 raz trza zaplacic chyba ok 100zeta

Napisane przez Agateczka*

Aha i pytanie z jakiej firmy jest dynia w słoiczku? bo nie mogłam spotkać a może i mojemu by posmakowało

Milus je dynia + ziemniak = Hipp'a.

Napisane przez jolanT

oo widzisz dzięki Tobie przypomniało mi się, że muszę rozmrozić rybę na dziś

u nas postępy..
mała je nogi w trakcie zmieniania pieluchy (Małpka- ostatnio pisałaś, teraz wiem juz jak to jest) i ciężko ją odciągnąć od tego
no i zaczyna się podnosić na rączkach wyżej tj prostować.. na razie troszkę na boki ale juz klatka piersiowa wyżej

alez kochana polecam sie na przyszlosc ... jutro tez se zrobie - ost kolega przywiozl mi ok 7kg rybki haha ... swierzynka trza bylo ino w dzwoneczki pokroic

za postepy - u mnie z przebieraniem i ubieraniem
to ''katastrofa'' takinagle ruchliwy sie staje ze 5min jak nie wiecej mi to zajmuje, pod koniec o zadowolony a ja spocona ja ''pies''

Napisane przez anika_s

kurde mała ma mega katar tż ma kupić inhalator i sól fizjologiczną -

ja kupiłam hippa dynia z ziemniakiem - i nie było szans żeby zjadła - pluła zaciskała buzie i miała odruch wymiotny a fakt jest taki że niezbyt to ładnie pchniało

zdrUFka
- Milus sie strasznie ta dynia zajadl .. sprobowalami o malo nie ahaha.



cdn.

[klementyna1]

Witam kolezanki

melduję, ze żyjemy, mamy sie nieźle, katar nam minął zęby idą na górze powoli, raczkujemy,a raczej pełzamy do tyłu, dzis pierwszy raz podnieslismy sie na stopach i dłoniach do góry I chyba ju tak bardzo nie tyjemy-no dobra Kacper az tak bardzo nie tyje, bo ja i owszem na przedszkolnych obiadkach i resztkach, których dzieci nie zjedza na podwieczorek ;p Moją nieobecnośc w pracy Kacper znosi całkiem nieźle, tylko je dużo mniej...a jak jestem to chyba czuje, że cyc blisko i czesciej woła. Obywa sie nawet prawie be zściagania mleka, bo jak mnie nie ma w sumie 7 godzin, to w tym czasie je słoiczek dania z mięchem i słoiczek deserku. czasami pochlipta z 50-100ml mojego mleka. Za to w nocy nadrabia bo je po 3 razy;p Ja czasu nie mam na nic, bo jak wróce z pracy, to chce cały wolny czas poświęcić Kacpusiowi, jak zaśnie ok 19.30 to jakies prasowanie lub gotowanie, a wieczorem jescze przygotowanie się na zajęcia do przedszkola, także osttanio sypiam po 6 godzin, a to jak dla mnie za mało, ale powoli moze jakos się zorganizuje A teraz dla przwoitości ide nadrobic chociaz ze 2-3 strony, bo mam całyyy dziennik do wypełnienia i co dzień biorę go do domu i nawet nie otworze tylko spowrotem zanosze do pracy idę poczytać ;*

[mamaNastuni]

Dziękuję za odpowiedzi dot. ubierania na noc Moja spi w bawełninym pajacyku, ale chyba będę musiała jej pod spód coś jeszcze ubierać, bo rano jak się budzi to ma chłodny karczek.

Napisane przez Tasia34

Hej

A dziś, jak obcinałam Maleństwu paznokietki, zacięłam Go... Rozpłakał się, szybko dałam pierś i utuliłam; uspokoił się, ale krew i tak leciała i nawet bodziak ma poplamiony... Matka niezguła

Biedactwo,ale ja też raz tak mojej zaciełam paluszka i tak płakała

Napisane przez corka_rosy

Bo to było śmieszne - tzn. teraz jest, bo wczoraj strasznie mnie TŻ wkurzył.
Za to dziś rano TŻ wstaje do pracy, W. zrobił kupę. Zaczął go przebierać, to mu obsikał przewijak i swoją piżamkę. TŻ już wkurzony założył nowego pampersa, odkłada Wojtka do łóżka, żeby iść po świeżą piżamką, a W. zrobił drugą wielką kupę

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

Piękne zdjęcie

[bzinka]

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

Pani, świetne zdjęcie chwyta za serce.


Co do ubranka na noc, Hania śpi w pajacyku zakładanym na pieluchę i jest przykryta kocykiem maylily. Mamy 20st.

Kupiłam dzisiaj pudła w sowy w lidlu nie wiem na co, ale na pewno się przydadzą wcześniej czy później ...

[strippi]

Napisane przez Mokka_83

Strippi na fejsie uwiecznia swoje dokonania dietowe, więc chyba wszystko ok...

tak, wszystko ok, po prostu nie chce mi się wchodzić na wizaz, nie mam też czasu.

[BYou]

Tyle Was na dole i nie piszecie

Bzinka fajne te pudełkajak one wychodzą wymiarowo?

Klementyna za pełzakowanie

Strippi czy Ty się gniewasz na nas?

[kasia86bgo]

Napisane przez BYou

oby nie było

na szczescie poszlo sprawnie - czekalam tylko 15min
no i dalam,plus do baby zeby mi napisala i sie podpisala ze ja TO ODDALAM tutaj, ona oczy na mnie i ze z jakiej paki, to ja jej - ze to jest za chorobowe ZE STYCZNIA i nie mam sil juz wiecej dluzej czekac na moja kase ... laska wielkie oczy pacza na papier a tamjak byk STYCZEN - podpisala i mowi ze jeszcze dzis to wysle do centrali .... wiec max 7-10 dni powinnam miec kase na koncie .... no zobaczymy

Napisane przez oldzinx

oby sprawnie poszło załatwianie spraw


Na początku otworzył oczy ze zdziwienia, tyle drzew łoooo
Później radość na całego. A na koniec zrobił kupę chyba świeże powietrze podziałało. Wkleję później foto do klubu z naszej wyprawy

haha - kochana nie przejmuj sie - juz dzis zdarzylo popada, wlasnie przestalo - ale plus taki ze widzialam podwojna tecze

oooo Milus tez ost go posadzilam we wozku jak przysiadlam na laweczce i TAAAAAKIE oczy na drzewa ze hoho widac bylo ze swiat mu sie podobna ''narazie''

Napisane przez Tasia34

A dziś, jak obcinałam Maleństwu paznokietki, zacięłam Go... Rozpłakał się, szybko dałam pierś i utuliłam; uspokoił się, ale krew i tak leciała i nawet bodziak ma poplamiony... Matka niezguła

kochana nie przejmuj sie ... mi tez sie ost takie cos prztrafilo ... i tez krew sie lala oooo prawie HektroLitry hihi.
wazne ze przytulilas i Krzys zapomnial o problemie.




nadrabiam dalej

MILUS SPI

[bzinka]

Napisane przez BYou

Tyle Was na dole i nie piszecie

Bzinka fajne te pudełkajak one wychodzą wymiarowo?

Klementyna za pełzakowanie

Strippi czy Ty się gniewasz na nas?

BYou
wymiary: ok. 35,5 x 17 x 30 cm (szer. x wys. x głęb.)

Strippi

[klementyna1]

Napisane przez moni_ka.g

t
powiedzcie mi jeszcze raz tak łopatologicznie. jak dać gluten? kasza manna do zupki, tylko jak? mam zwykłą mannę, błyskawiczną, z lubelli chyba (taka w granatowej paczce z różowym paskiem), niby bez gotowania tylko na wrzątek, ale zawsze i tak gotuję. ile jej ugotować w jakiej ilości wody i ile dać? będę dodawać do słoiczka.
jeszcze jedno pytanie. jak same gotujecie zupki mięsne to macie swoje mięso czy na sklepowym? bo kusi mnie żeby gotować ale mięsa nie mam żadnego "swojego".

Ja gotowałam na oko;p 1-2cm wody i lyzeczka kaszy, potem jak juz dawalam do sloiczka to do miseczki troche na dno manny lubelli zalałam wrzatkiem i z tego połyżeczki do słoika
Monika jak będziesz gdzies spacerować z Jakubem koło Ziarenka to wypatruj mnie;p Moze pogadamy przez siatk jak będe na placu zabaw;p;p

Napisane przez formicula

Dziękuję wszystkim za rady dotyczące krzesełek. W tym tygodniu może uda mi się obajrzeć coś w sklepach i podjąć jakąś decyzję.
Coś więcej o mnie i Hani - mam 30 lat a Hania jest moim pierwszym dzieckiem (w planach jeszcze co najmniej jedno). Mieszkamy w Lublinie. Chętnie będę zaglądać do Was, choć niestety mąż niemal codziennie do późnych godzin nocnych blokuje nasz komputer (taką ma pracę, nie ze złej woli
Rozszerzanie diety w naszym przypadku jest dość nieudolne. Mała na razie jadła: kleik ryżowy, marchew, jabłko, marchew z jabłkiem a dzisiaj zadebiutowała dynia z ziemniakiem (dotychczas absolutny hit). Na razie wszystko ze słoiczków, ale jutro kupuję blender i ugotuję jej zupkę

Witam WSZYTSKIE "nowe" mamy A z której częsci Lublina jestes, ze tak się spytam?

Napisane przez OtTakaJa

Dzien dobry. To co wczoraj przeżyliśmy tego nikomu nie zycze. Jechalismy z malym i jakis wariat nie zatrzymal sie na stopie i w nas wjechal. Najgorsze sekundy mojego zycia. Dzieki Bogu malemu nic nie jest, przestraszyl sie tylko strasznego huku. W szpitalu juz sie smial i bawil. Najgorzej ucierpial maz. Dziekuje Bogu za fotelik i pasy. Nie chce nawet myslec co by bylo gdybysmy jechali 60 a nie 50, cale uderzenie poszloby w bok ze strony Adasia, a tak najwiekśza sila uderzenia poszla na przod. Samochod do kasacji. Nie moge dojsc do siebie. Caly czas nosze malego i sprawdzam czy na pewno nic mu nie jest.

Boszzzzz az mi ciary przeszły...a ja gupia tak się niecierliiwie jak tż zciska Kacpra fotelik pasami po 3 razy, a ja potem 5minut go rozpinam...Jak Boga Kocham od dzis sama bede po 3 razy sprawdzać, czy odpowiednio napiete pasy.... Dobrze, ze w miare niegroznie siię skończyło...
Bzinka nie zacytowało mi odnosnie Twego snu, ale wczoraj moja mama spotkała znajomą(moj brat i jego córka chodzili do szkoly razem) z wózkiem i pyta sie której to synek, a ona, ze tej, co zmarła przy porodzie...Okazało się, ze to Matka tej dziewczyny, co w listopadzie na krasnickich zmarła po porodzie-głośna była sprawa...jak opowiadał całą historie, a potem mama mi, to po prostu cała sie trzęsłam aż....do tej pory mysle ciągle o tym...i pomyślec, ze winna jest moja lekarka prowadzaca.... Dziewczyna miała od 5 lat cukrzycę, a syn miał grubo ponad 4kg, miała wskazania do cesarki na pismie,a ona kazała jej rodzic naturalnie, podczas porodu sama sobie mierzyla cukier-nikt jej nie mierzył, aż potem skali brakło...wsadzili ja jeszcze do wanny, co spowodowało krwotok, widziala, co się dzieje więc zadzwoniła po mame, i ta przyjechała i widziała jak jej córka rodzi i umiera....podczas porodu cukier był tak wysoki, że straciła wzrok, jak urodziła to tylko reką gładziła buzie synka, zeby poczyc jaki jest, zaczeła krwawic, to obkładali ja lodem...jak za króla świeczka normalnie...zawieżli ją na OIOm, zrobili operacje, usunęlimacice, ale za późno nie było juz kogo ratowac....Kacperek- bo jeszcze w ciązy takie imie wybrała ma dziś 10 miesięcy, mieszka z tata i dziadkami, a wdzien opiekujue się nim mama jego mamy, nie ma ani grosza renty, bo matka świeżo po studiach i nie pracowała...walcza o rente od szpitala...makabryczna historia...sprawa w prokuraturze...ide czytać dalej

[Malpka]

hej
kurcze stron dochodzi a ja nie mam kiedy nadrbic
to po trochu

Napisane przez corka_rosy

Karmiłam dziś w takim zabudowanym przejściu między kościołem a plebanią i szedł ksiądz. Dostałam głupawki, bo pomyślałam sobie, że zainspiruję jego kazanie i potem będzie głosił: "Mijałem niewiastę z dzieciątkiem na ręku... " Wojtek się ode mnie zaraził i zamiast jeść, też się chichrał. I tak siedziałam z gołym cyckiem i zaśmiewałam się do łez

Napisane przez Moderna

Bylam dzisiaj w aptece, i jedna pani mi mowi, zebym dzeicku czapeczke na uszy naciagnela, bo mu nawieje (mowila ze wschodnim akcentem - kurcze, czyzby polska tesciowa? ). Szkoda, ze nie zwrocila mi uwagi, ze stoje z rozpietym rozporkiem - tego to nie widza
)

Napisane przez katka_19

To i ja przedstawiam Wam moją Oliwcię

Napisane przez NemainsWorld

Cześć Dziewczyny Można do Was dołączyć? Jestem mamą małej Julki. Chętnie skorzystam z Waszych porad

witaj

Napisane przez NemainsWorld

Cóż mogę powiedzieć - zbliżam się nieuchronnie do 30. Choć jeszcze przez kilka miesięcy na liczniku 29 latek Jula to moje pierwsze dziecko. Urodziła się 27 kwietnia, więc w piątek skończyła 20 tygodni. Rodziłam SN. Mała miała 10pkt, 56cm i ważyła 3750. Dziś to już spory brzdąc - 74cm i 7680g. Karmie piersią, ale chcę już przejść na "dokarmianie", bo moje mleko już jest chyba zbyt małokaloryczne - Mała w dzień je co 1,5-2h, w nocy co 2-3h. Generalnie Mała aż się trzęsie na widok talerza czy kubka, więc nie ma problemu z przekonaniem jej do spróbowania czegoś nowego. Czasem się krzywi, ale nie ma mowy, żeby wypluła. Jak dotąd te dodatkowe posiłki były dość chaotyczne, a teraz chciałabym ułożyć jej stały rozkład dnia i posiłków.
Nie wiem, co jeszcze napisać

o widzisz moja Julcia też sie urodziła 27 kwietnia z podobną wagą tyle ze 4 lata temu

[despa]

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

świetna ta fota jest- na jakis konkurs ja wyślij

Napisane przez bzinka

Pani, świetne zdjęcie chwyta za serce.


Co do ubranka na noc, Hania śpi w pajacyku zakładanym na pieluchę i jest przykryta kocykiem maylily. Mamy 20st.

Kupiłam dzisiaj pudła w sowy w lidlu nie wiem na co, ale na pewno się przydadzą wcześniej czy później ...

ta argumentacja jest bardzo mi bliska

[Moderna]

Napisane przez klementyna1

Okazało się, ze to Matka tej dziewczyny, co w listopadzie na krasnickich zmarła po porodzie-głośna była sprawa...jak opowiadał całą historie, a potem mama mi, to po prostu cała sie trzęsłam aż....do tej pory mysle ciągle o tym...i pomyślec, ze winna jest moja lekarka prowadzaca.... Dziewczyna miała od 5 lat cukrzycę, a syn miał grubo ponad 4kg, miała wskazania do cesarki na pismie,a ona kazała jej rodzic naturalnie, podczas porodu sama sobie mierzyla cukier-nikt jej nie mierzył, aż potem skali brakło...wsadzili ja jeszcze do wanny, co spowodowało krwotok, widziala, co się dzieje więc zadzwoniła po mame, i ta przyjechała i widziała jak jej córka rodzi i umiera....podczas porodu cukier był tak wysoki, że straciła wzrok, jak urodziła to tylko reką gładziła buzie synka, zeby poczyc jaki jest, zaczeła krwawic, to obkładali ja lodem...jak za króla świeczka normalnie...zawieżli ją na OIOm, zrobili operacje, usunęlimacice, ale za późno nie było juz kogo ratowac....Kacperek- bo jeszcze w ciązy takie imie wybrała ma dziś 10 miesięcy, mieszka z tata i dziadkami, a wdzien opiekujue się nim mama jego mamy, nie ma ani grosza renty, bo matka świeżo po studiach i nie pracowała...walcza o rente od szpitala...makabryczna historia...sprawa w prokuraturze...ide czytać dalej

o boze, straszne

[oldzinx]

Napisane przez formicula

Hej!
moni_ka.g – Hania urodziła się 1 marca
OtTakaJa – spokoju dla Was wszystkich i szybkiego powrotu do zdrowia dla męża
Agateczka* - Hania ma już właściwie 6,5 miesiąca i jak do tej pory jakimś wielkim żarłokiem też nie jest… Na razie tylko ta dynia z ziemniakiem z Hippa rzeczywiście jej podeszła, choć mnie na sam jej „zapach” zrywało na wymioty… Może nasze dzieci potrzebują nieco więcej czasu na oswojenie się z nowym menu… A Twój syn jest na mm czy na piersi, bo moja na piersi i wydaje mi się, że jej częsta niechęć do pokarmów stałych jest wynikiem jej ogromnego przywiązania do piersi…
anika_s- u nas mega katarem zaczęło się przeziębienie. Pierwszego dnia też nie było żadnych innych objawów. Dopiero na drugi dzień pojawiła się wyższa temperatura (około 38,3 w pupie) i kaszel i już wtedy poszliśmy do lekarza. Stosowaliśmy w sumie tylko najsłabszy nasivin 2 x dziennie, fridę (praktycznie non stop) a po dwóch dniach zamiast nasivinu sól fizjologiczną. Hania jest już prawie zdrowa – jeszcze tylko trochę pokasłuje. Ale mam nadzieję, że Twoja mała nie jest przeziębiona – może to rzeczywiście tylko reakcja na nadchodzące ząbki.
BYou – u nas również mała butelka z wodą to najlepsza zabawka. Jakiś czas temu mąż przywiązał do niej jeszcze małą apaszkę w panterkę i inne zabawki nie wytrzymują konkurencji A dużej butelki do tej pory czasami używamy do usypiania – miarowo chlupoczemy, Hania patrzy jak zaczarowana aż w końcu usypia

Świetny pomysł z butelką, jutro spróbuję pokazać Tomciowi
A Hania przeziębienie złapała gdzieś na podwórku czy na zęby jej tak poszło ?

Napisane przez klementyna1

Witam kolezanki

melduję, ze żyjemy, mamy sie nieźle, katar nam minął zęby idą na górze powoli, raczkujemy,a raczej pełzamy do tyłu, dzis pierwszy raz podnieslismy sie na stopach i dłoniach do góry I chyba ju tak bardzo nie tyjemy-no dobra Kacper az tak bardzo nie tyje, bo ja i owszem na przedszkolnych obiadkach i resztkach, których dzieci nie zjedza na podwieczorek ;p Moją nieobecnośc w pracy Kacper znosi całkiem nieźle, tylko je dużo mniej...a jak jestem to chyba czuje, że cyc blisko i czesciej woła. Obywa sie nawet prawie be zściagania mleka, bo jak mnie nie ma w sumie 7 godzin, to w tym czasie je słoiczek dania z mięchem i słoiczek deserku. czasami pochlipta z 50-100ml mojego mleka. Za to w nocy nadrabia bo je po 3 razy;p Ja czasu nie mam na nic, bo jak wróce z pracy, to chce cały wolny czas poświęcić Kacpusiowi, jak zaśnie ok 19.30 to jakies prasowanie lub gotowanie, a wieczorem jescze przygotowanie się na zajęcia do przedszkola, także osttanio sypiam po 6 godzin, a to jak dla mnie za mało, ale powoli moze jakos się zorganizuje A teraz dla przwoitości ide nadrobic chociaz ze 2-3 strony, bo mam całyyy dziennik do wypełnienia i co dzień biorę go do domu i nawet nie otworze tylko spowrotem zanosze do pracy idę poczytać ;*

Witamy. za zorganizowanie, podziwiam. I oczywiście cieszymy się że na forum znalazłas chwilę

Napisane przez bzinka

Pani, świetne zdjęcie chwyta za serce.


Co do ubranka na noc, Hania śpi w pajacyku zakładanym na pieluchę i jest przykryta kocykiem maylily. Mamy 20st.

Kupiłam dzisiaj pudła w sowy w lidlu nie wiem na co, ale na pewno się przydadzą wcześniej czy później ...

czaderskie te pudła. No i sowy
Trzeba jutro na lidl wyskoczyć. Znając życie pewnie pudeł już nie będzie ale chusteczki do pupciaka się kończą.

Napisane przez kasia86bgo

na szczescie poszlo sprawnie - czekalam tylko 15min
no i dalam,plus do baby zeby mi napisala i sie podpisala ze ja TO ODDALAM tutaj, ona oczy na mnie i ze z jakiej paki, to ja jej - ze to jest za chorobowe ZE STYCZNIA i nie mam sil juz wiecej dluzej czekac na moja kase ... laska wielkie oczy pacza na papier a tamjak byk STYCZEN - podpisala i mowi ze jeszcze dzis to wysle do centrali .... wiec max 7-10 dni powinnam miec kase na koncie .... no zobaczymy

haha - kochana nie przejmuj sie - juz dzis zdarzylo popada, wlasnie przestalo - ale plus taki ze widzialam podwojna tecze

oooo Milus tez ost go posadzilam we wozku jak przysiadlam na laweczce i TAAAAAKIE oczy na drzewa ze hoho widac bylo ze swiat mu sie podobna ''narazie''

kochana nie przejmuj sie ... mi tez sie ost takie cos prztrafilo ... i tez krew sie lala oooo prawie HektroLitry hihi.
wazne ze przytulilas i Krzys zapomnial o problemie.

MILUS SPI

Kciuki za szybki przypływ gotówki.
A tęczę widziałam na fb fajnie
dla śpiącego synka. To teraz można odpocząć
Tomek też już kima, ją razem z nim. Do TŻ kumpel przyszedł i piją drinka (poniedziałek haha )

Dziewczyny szukam czapki na all. Są fajne z hm ale skład poliester z akrylem. Coś mi się wydaje że Tomikowi łepetynkę w tym by odgrzalo macie już jesienne takie cieplejsze dzianinowe czapy na chlodniejsze dni ?

[Moderna]

Bylismy dzisiaj u kardiologa na kontroli, i jest dobrze dziurka jest mniejsza i zwezenie tetnicy plucnej tez wyglada lepiej nastepna kontrola za 4 miesiace, ale jestem spokojna i wiem, ze serduszko bedzie dobrze funkcjonowalo
I jaka dumna jestem z mojego malego, bo w ogole nie plakal, ani na krotkimEKG ani na USG caly czas wpatrzony w lekarza, jak zaczarowany

Marcelek tez zdobyl nowa umiejetnosc - wrzeszczy caly dzien jak oparzony, tak fajnie z chrypka, gardlowo

[klementyna1]

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

Nie dam rady Was nadrobić niestety, ale tęsknie i bezgranicznie Was uwielbiam;D A co z nestelle...za jej postami też tęsknię! Nic to ide pisac, moze jutro znajde chwilę, zeby Was poczytać

[Moderna]

Napisane przez oldzinx

Świetny pomysł z butelką, jutro spróbuję pokazać Tomciowi

o moze tez sprobuje bo moj maluszek uwielbia wode - jak puszczam z kranu to patrzy zachwycony

ahhh i jeszcze od jakiegos czasu kapie sie razem z Marcelkiem w wannie - klade go pomiedzy nogi i ramionkami sie na nich opiera - ale sie cieszy i wierzga nozkami w wodzie, najchetniej by chyba dalej poplynal strasznie duzo radosci daje mu moczenie sie w wodzie

[strippi]

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

świetne foto )

Napisane przez BYou

Strippi czy Ty się gniewasz na nas?

jest ok, po prostu po kilku akcjach postanowiłam nie wchodzić i nie czytać

Napisane przez bzinka

Strippi

Jula wczoraj w prezencie dostała patologiczną Barbie
dziś wyciągnęłam jej 2 domki dla niej i mebelki i pół dnia się bawiła

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

na szczęście aparat przyłapuje go na takich akcjach

czaderskie foto! rozczula

[strippi]

Napisane przez Moderna

Bylismy dzisiaj u kardiologa na kontroli, i jest dobrze dziurka jest mniejsza i zwezenie tetnicy plucnej tez wyglada lepiej nastepna kontrola za 4 miesiace, ale jestem spokojna i wiem, ze serduszko bedzie dobrze funkcjonowalo
I jaka dumna jestem z mojego malego, bo w ogole nie plakal, ani na krotkimEKG ani na USG caly czas wpatrzony w lekarza, jak zaczarowany

Marcelek tez zdobyl nowa umiejetnosc - wrzeszczy caly dzien jak oparzony, tak fajnie z chrypka, gardlowo

za kardiologa

plus za nowe umiejętności

[oldzinx]

Napisane przez klementyna1

Ja gotowałam na oko;p 1-2cm wody i lyzeczka kaszy, potem jak juz dawalam do sloiczka to do miseczki troche na dno manny lubelli zalałam wrzatkiem i z tego połyżeczki do słoika
Monika jak będziesz gdzies spacerować z Jakubem koło Ziarenka to wypatruj mnie;p Moze pogadamy przez siatk jak będe na placu zabaw;p;p

Witam WSZYTSKIE "nowe" mamy A z której częsci Lublina jestes, ze tak się spytam?

Boszzzzz az mi ciary przeszły...a ja gupia tak się niecierliiwie jak tż zciska Kacpra fotelik pasami po 3 razy, a ja potem 5minut go rozpinam...Jak Boga Kocham od dzis sama bede po 3 razy sprawdzać, czy odpowiednio napiete pasy.... Dobrze, ze w miare niegroznie siię skończyło...
Bzinka nie zacytowało mi odnosnie Twego snu, ale wczoraj moja mama spotkała znajomą(moj brat i jego córka chodzili do szkoly razem) z wózkiem i pyta sie której to synek, a ona, ze tej, co zmarła przy porodzie...Okazało się, ze to Matka tej dziewczyny, co w listopadzie na krasnickich zmarła po porodzie-głośna była sprawa...jak opowiadał całą historie, a potem mama mi, to po prostu cała sie trzęsłam aż....do tej pory mysle ciągle o tym...i pomyślec, ze winna jest moja lekarka prowadzaca.... Dziewczyna miała od 5 lat cukrzycę, a syn miał grubo ponad 4kg, miała wskazania do cesarki na pismie,a ona kazała jej rodzic naturalnie, podczas porodu sama sobie mierzyla cukier-nikt jej nie mierzył, aż potem skali brakło...wsadzili ja jeszcze do wanny, co spowodowało krwotok, widziala, co się dzieje więc zadzwoniła po mame, i ta przyjechała i widziała jak jej córka rodzi i umiera....podczas porodu cukier był tak wysoki, że straciła wzrok, jak urodziła to tylko reką gładziła buzie synka, zeby poczyc jaki jest, zaczeła krwawic, to obkładali ja lodem...jak za króla świeczka normalnie...zawieżli ją na OIOm, zrobili operacje, usunęlimacice, ale za późno nie było juz kogo ratowac....Kacperek- bo jeszcze w ciązy takie imie wybrała ma dziś 10 miesięcy, mieszka z tata i dziadkami, a wdzien opiekujue się nim mama jego mamy, nie ma ani grosza renty, bo matka świeżo po studiach i nie pracowała...walcza o rente od szpitala...makabryczna historia...sprawa w prokuraturze...ide czytać dalej

Masakra. Poplakalam się jak to przeczytałam. Qrwa co za szpital i lekarze. Ciężko sobie wyobrazić nawet taka sytuację. Chociaż ich nie znam to współczuję tej rodzinie , oby szpital musiał im płacić , niech odpowiedzą za swoje błędy. Myślę o tej dziewczynie teraz co ona musiała przejść podczas porodu. Rodzisz dziecko, dotykasz go ze świadomością że to ostatni raz...

[BYou]

Oldzinx, nie mamy jeszcze czapy:/

Bzinko dziękuję
lubię takie argumenty"przydasie"

Klementyna o rany

Moderna bardzo się cieszę z wieści z wizyty

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Moderna, u nas też radocha przy kąppieli i wszystko ochlapane

Strippi oddzielmy gruba kreską to co było

[despa]

Napisane przez Moderna

Bylismy dzisiaj u kardiologa na kontroli, i jest dobrze dziurka jest mniejsza i zwezenie tetnicy plucnej tez wyglada lepiej nastepna kontrola za 4 miesiace, ale jestem spokojna i wiem, ze serduszko bedzie dobrze funkcjonowalo
I jaka dumna jestem z mojego malego, bo w ogole nie plakal, ani na krotkimEKG ani na USG caly czas wpatrzony w lekarza, jak zaczarowany

Marcelek tez zdobyl nowa umiejetnosc - wrzeszczy caly dzien jak oparzony, tak fajnie z chrypka, gardlowo

, super

ta umiejętność u nas jest rozwijana cały dzień- pod wieczór mam wrażenie żem oszalała