"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[1992MaDziuLeK]

No no ale piękny dzień
Już dwa posiłki za mną

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez alucior

Cześć dziewczyny przyjmiecie jeszcze jedną odchudzającą się?

Teoretycznie odchudzam się od lutego, ale efektów nie było

Od dwóch tygodni ćwiczę i staram się zdrowo jeść, nie jem słodyczy, to wielki sukces. Zmobilizował mnie rychło zbliżający się ślub

Cwiczę z Mel B i Fitness Blenderem.

Widziałam, że o FB rozmawiacie, TU jest fajnie rozpisane pod względem stopnia zaawansowania, na stronie FB można wybierać filmiki wg stopnia trudności (jest kilkustopniowa skala) Ja na razie męczę TEN, leje się ze mnie po nim okropnie

Mam 168 cm
Zaczynałam z wagą 68 kg
Teraz ważę 65,9 kg
Mój cel do 26.07 minimum 59 kg, docelowo ok 55 kg.

Brzuch mi się już trochę zmniejszył nad nim czeka mnie najwięcej pracy i na wewnętrzną stroną ud

Mam problem z I śniadaniem - ciężko mi się zwlec z łóżka i przeważnie brakuje mi na nie czasu

Zapraszamy jak najbardziej do nas

[mooonik]

Hejo

za mną owsianka z jabłkiem i suszonymi morelami i kakao, i koktajl z truskawek ze słonecznikiem na II śn.
za chwilę będę pić kawę tylko pranie powieszę. Zaliczyłam już spacer z rana z córą i skakanie po kałużach

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Jeszcze tylko mooonik namówimy i będziemy "szaleńcze" dziewczyny!

hahahaa prawie jak sekta

Alucior hej

ze słodkiego hmm czego ja nie lubię - za chałwą nie przepadam, może leżeć i w domu i nie zjem, a tak to chyba resztę lubię

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

Hejo


hahahaa prawie jak sekta

A Psotka zostanie naszą GURU, bo to od Niej wszystko się zaczęło

Jedzonko pyszne miałaś Jak najbardziej zdrowe Ja z kawusią teraz usiadłam ale pranie w sumie to ja lubię wieszać więc stwierdzam, że dzisiaj masz fajne obowiązki domowe

[mooonik]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

A Psotka zostanie naszą GURU, bo to od Niej wszystko się zaczęło

Jedzonko pyszne miałaś Jak najbardziej zdrowe Ja z kawusią teraz usiadłam ale pranie w sumie to ja lubię wieszać więc stwierdzam, że dzisiaj masz fajne obowiązki domowe

ja już do prania mam stosunek obojętny codziennie, max co 2dni coś się pierze

nie mam pomysłu na obiad, wyciągnęłam kuraka, ale co dalej? Co Wy robicie dziś?

[201605100]

Dziękuję za miłe przyjęcie

Napisane przez szkrabus30

Witaj
zazdroszcze wagi dziewczyno, mamy prawie identyczny wzrost tylko ja mam 10 kg wiecej wiec juz wiesz jak wygladam strasznie

Wszystko zrzucisz, na to trzeba czasu i zaparcia no i chęci moja największa waga wynosiła 73 kg schudłam w pracy(kelnerka, 12h biegania) do 63 kg, 3 lata tyle ważyłam. Przez ubiegłą zimę dobiłam do 68 kg, przez objadanie się słodyczami

Byłam przed chwilą na zdjęciu miary do sukni, takie tam mają światła, że załamałam się tym jak wyglądam, każdy gram cellulitu widać, normalnie nie jest aż tak widoczny ale nie powiem, moja motywacja jeszcze bardziej urosła

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

nie mam pomysłu na obiad, wyciągnęłam kuraka, ale co dalej? Co Wy robicie dziś?

Ja też cycusia wyciągnęłam pewnie go na patalnie wrzucę i uduszę do tego mam buraki z cebulką i oliwą z oliwek i pewnie jakąś kaszę ugotuje może gryczaną

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez alucior

Dziękuję za miłe przyjęcie


Wszystko zrzucisz, na to trzeba czasu i zaparcia no i chęci moja największa waga wynosiła 73 kg schudłam w pracy(kelnerka, 12h biegania) do 63 kg, 3 lata tyle ważyłam. Przez ubiegłą zimę dobiłam do 68 kg, przez objadanie się słodyczami

Byłam przed chwilą na zdjęciu miary do sukni, takie tam mają światła, że załamałam się tym jak wyglądam, każdy gram cellulitu widać, normalnie nie jest aż tak widoczny ale nie powiem, moja motywacja jeszcze bardziej urosła

Czasami praca sprzyja odchudzaniu

No ja też widzę potwora patrząc w ludtro, dlatego snam Twój ból

[Psotka87]

Ja jestem praktykującą katoliczką, nie zakładam żadnych sekt!

Alucior, witaj! Część z nas ma już parę miesięcy odchudzania za sobą, więc wszystko jedno, że nie zaczynasz od początku

Za mną kawowa owsianka z dodatkami (kawową chyba lubię najbardziej) i teraz razowe muffiny cukiniowe z serkiem homo. Na obiad mam kurczaka w szynce parmeńskiej, przepis z Kwestii Smaku, plus brązowy ryż i mizeria.

Pranie też lubię wieszać właśnie na mnie czeka, ale na razie dzieci śpią, więc KSIĄŻKA.
Madziulek, a który filmik Twoim zdaniem najgorszy?

[201605100]

Też się zastanawiam z czym dziś kuraka zjeść leży zamarynowany w ziołach i musztardzie w lodówce, na pewno do parowaru wskoczy tylko co do tego

[Psotka87]

A zakwasy mam na wewnętrznej stronie ud i trochę tyłek, ale w sumie na razie jest nieźle. Muszę pamiętać o prostowaniu plców, bo to dla mnie bardzo nienaturalne, a przy ćwiczeniach konieczne :/

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Ja jestem praktykującą katoliczką, nie zakładam żadnych sekt!

Alucior, witaj! Część z nas ma już parę miesięcy odchudzania za sobą, więc wszystko jedno, że nie zaczynasz od początku

Za mną kawowa owsianka z dodatkami (kawową chyba lubię najbardziej) i teraz razowe muffiny cukiniowe z serkiem homo. Na obiad mam kurczaka w szynce parmeńskiej, przepis z Kwestii Smaku, plus brązowy ryż i mizeria.

Pranie też lubię wieszać właśnie na mnie czeka, ale na razie dzieci śpią, więc KSIĄŻKA.
Madziulek, a który filmik Twoim zdaniem najgorszy?

Dla mnie najcięższy jest ten Pure Cardio, bo tam praktycznie nie ma przerw na wodę Maxów nie przeglądam nawet
Ten dzisiejszy też daje w kość (u mnie jest zaraz po Pure ). A i miałam Ci napisać... w tym dzisiejszym treningu jest mnóstwo różnego rodzaju pompek

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez alucior

Też się zastanawiam z czym dziś kuraka zjeść leży zamarynowany w ziołach i musztardzie w lodówce, na pewno do parowaru wskoczy tylko co do tego

Kasza albo ryż brązowy + warzywka i zdrowy tłuszcz i wyśmienity obiad!

[Papillon_]

Kotlety schabowe z serem? haha A może coś dietetyczniej... Chyba z serem po protu zapiekę, bo mężowi obiecałam kotlety...
No właśnie dziewczyny, a jak to jest z waszymi mężami i chłopakami? Jak wyglądają ile ważą i czy jest jakiś niewypróbowany przeze mnie sposób namówienia ich do diety i ćwiczeń? Ja waże 73 kg przy wzroście 169, mąż strzelam, że jakieś 106 przy 184 cm, może to nie jest jakaś straszna waga szczególnie u niego (duży facet), ale jak się poznaliśmy to byliśmy jak młodzi bogowie - szczupli sexowni i opaleni, a im dalej w związek tym dalej w kilogramy i w las niestety...
Ja mam chęci i motywację, ale jestem leniwa, mam słabość do chipsów i mało słodkich słodyczy, a akurat takie ptasie mleczko w domu jest i chodzę i podżeram, ale mam tego męża okropnego co pracuje fizycznie i który po pracy chce się tylko najeść (dobrze i mięśnie i jeszcze więcej mięsa i dużo), a później się położyć, ew. jakieś piwko. Ja sama się za siebie wziąć, a z jego strony zero wsparcia. Mieszkamy z moją mamą, a ona jest jak gwóźdź do trumny. Teksty, że przesadzam, a śmietana nie jest mocno tucząca to norma.... Ja się tylko wkurzę, szlag mnie trafi, po tygodniu przestanę cokolwiek w kierunku utraty kilogramów robić i tak w sumie co 3 miesiące...

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Papillon_

Kotlety schabowe z serem? haha A może coś dietetyczniej... Chyba z serem po protu zapiekę, bo mężowi obiecałam kotlety...
No właśnie dziewczyny, a jak to jest z waszymi mężami i chłopakami? Jak wyglądają ile ważą i czy jest jakiś niewypróbowany przeze mnie sposób namówienia ich do diety i ćwiczeń? Ja waże 73 kg przy wzroście 169, mąż strzelam, że jakieś 106 przy 184 cm, może to nie jest jakaś straszna waga szczególnie u niego (duży facet), ale jak się poznaliśmy to byliśmy jak młodzi bogowie - szczupli sexowni i opaleni, a im dalej w związek tym dalej w kilogramy i w las niestety...
Ja mam chęci i motywację, ale jestem leniwa, mam słabość do chipsów i mało słodkich słodyczy, a akurat takie ptasie mleczko w domu jest i chodzę i podżeram, ale mam tego męża okropnego co pracuje fizycznie i który po pracy chce się tylko najeść (dobrze i mięśnie i jeszcze więcej mięsa i dużo), a później się położyć, ew. jakieś piwko. Ja sama się za siebie wziąć, a z jego strony zero wsparcia. Mieszkamy z moją mamą, a ona jest jak gwóźdź do trumny. Teksty, że przesadzam, a śmietana nie jest mocno tucząca to norma.... Ja się tylko wkurzę, szlag mnie trafi, po tygodniu przestanę cokolwiek w kierunku utraty kilogramów robić i tak w sumie co 3 miesiące...

Kurcze nie pomogę, bo jestem wolna jak ptak i robię co chcę
Ale wydaje mi się, że jak ktoś nie wyjdzie z inicjatywą i sam nie zechce to druga osoba nic nie wskóra

[mooonik]

zebrałam Wasze obiady i u mnie zrobię kurczaka w ziołach i uduszę z cebulką, posypię szczypiorem do tego kasza jęczmienna i buraczki, o

Papillon mój mąż i córa jedzą to samo co ja, jestem za leniwa, żeby szykować dwa różne obiady mężowemu tylko się dostanie więcej kaszy, czy ziemniaków a tak to nie ma wyjścia, jak chce jeść coś innego niech sam sobie gotuje

[Psotka87]

Dokładnie, namawianie niewiele pomoże. Mój jest szczupły (172/65-68kg), ale brzuch mu zaczyna wystawać, i ogólnie taki trochę łamaga choć, jak mówiłam, pompek robi więcej ode mnie i ładniejsze. Na razie ćwiczyć ze mną nie chce, sam robi czasem brzuszki, ale robi je źle i mnie nie słucha :P
Je po swojemu, ale też bez przesady - czasem zje ze mną kaszę, słodycz jak nie upiekę to nie ma, a jak upiekę, to jakiś kompromis - jaglane brownie czy coś

[201605100]

Papillon_ mój przy ok 182 cm waży 110 kg. Twierdzi, że się odchudza, ale wg mnie to on się głodzi, je jakieś wasy i inne paskudztwa. Zamieszkamy razem to zajmę się jego dietą

[1992MaDziuLeK]

No i ja już po obiadku
Był pyszny

[Kuroiyuuki]

Witam nowe osoby !

Psotka wiem, że nie jesteś ekspertem, ale lepiej poruszasz się po tych filmikach i wiele się z nich uczysz a ja to znajdę jedną rzecz i juz szczęśliwa jestemxD
mooonik Mądra ta twoja córeczką

A ja uwielbiam oliwki, wczoraj dodałam je do sałatki do obiadu

Z racji, że zrobiłam sb wczoraj 4,5h drzemki, zasnęłam na kamień, to w nocy nie mogłam spać, leżałam do 4:30 i rozmyślałam (mam teraz dylematy życiowe), wkurzyłam się i z racji, że miałam wstać o 6:00 to nie opłacało się leżeć, więc poszłam odmóżdżyć się na siłownie i zrobiłam ćwiczenia z Mel B

więc dzisiaj:

Mel B Rozgrzewka
Mel B trening Cardio
Mel B trening brzucha
Mel B ABS
Mel B trening pośladków
+ orbiterek

Możecie podrzucić link do chomika z Insanity? wiem, że coś było wrzucane wcześniej, ale przez ilość stron pogubie się xD

Dziś robiłam 4 dzień z mel b, ale szału nie ma, męcze się coraz mniej, na początku tylko buzia jak burak i spocona, potem mi przechodzi i z siłowni wychodzę "normalna". Trenowałam prawię 10 lat piłkę ręczną, więc kondycja u mnie szybko "przychodzi" i uodparniam się na ćwiczenia, więc jak stopka wykuruje mi się(myślę, że po weekendzie bd ok) to zobaczyłam bym jak to jest z Insanity

[Psotka87]

Linka nie wrzucę, bo jestem na telefonie, ale jak wpiszesz to od razu Ci wyskoczy co trzeba 9 filmików. Super, że będzie nas tyle!

[1992MaDziuLeK]

No no będziemy mieć nową drużynę dla ShonaT

[szkrabus30]

Napisane przez Papillon_

Kotlety schabowe z serem? haha A może coś dietetyczniej... Chyba z serem po protu zapiekę, bo mężowi obiecałam kotlety...
No właśnie dziewczyny, a jak to jest z waszymi mężami i chłopakami? Jak wyglądają ile ważą i czy jest jakiś niewypróbowany przeze mnie sposób namówienia ich do diety i ćwiczeń? Ja waże 73 kg przy wzroście 169, mąż strzelam, że jakieś 106 przy 184 cm, może to nie jest jakaś straszna waga szczególnie u niego (duży facet), ale jak się poznaliśmy to byliśmy jak młodzi bogowie - szczupli sexowni i opaleni, a im dalej w związek tym dalej w kilogramy i w las niestety...
Ja mam chęci i motywację, ale jestem leniwa, mam słabość do chipsów i mało słodkich słodyczy, a akurat takie ptasie mleczko w domu jest i chodzę i podżeram, ale mam tego męża okropnego co pracuje fizycznie i który po pracy chce się tylko najeść (dobrze i mięśnie i jeszcze więcej mięsa i dużo), a później się położyć, ew. jakieś piwko. Ja sama się za siebie wziąć, a z jego strony zero wsparcia. Mieszkamy z moją mamą, a ona jest jak gwóźdź do trumny. Teksty, że przesadzam, a śmietana nie jest mocno tucząca to norma.... Ja się tylko wkurzę, szlag mnie trafi, po tygodniu przestanę cokolwiek w kierunku utraty kilogramów robić i tak w sumie co 3 miesiące...

Moj ma 187 i 103 kg wiec zle nie jest
leciutki brzuszek ma ale ogolnie to on trenuje ,sportowiec wiec ruchu ma troche
ale wsparciem w odchudzaniu nie jest bo gada ze dla niego seksowna i zgrabna jestem ale pewnie sciemnia by mnie nie dolowac bardziej

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

a co do obiadow, jak oni jedza pierogi, nalesniki itp to robie sobie inny obiad a jak np kuczark , warzywka i kasza/ryz to moge jesc to co oni
zup nie jadam choc im gotuje bo nie lubie

[Kuroiyuuki]

oki doki, mam

czyli teraz ćwiczycie Cardio Recover? + coś jeszcze ?

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez szkrabus30

Moj ma 187 i 103 kg wiec zle nie jest
leciutki brzuszek ma ale ogolnie to on trenuje ,sportowiec wiec ruchu ma troche
ale wsparciem w odchudzaniu nie jest bo gada ze dla niego seksowna i zgrabna jestem ale pewnie sciemnia by mnie nie dolowac bardziej

On Cie kocha! Taką jaką jesteś Tylko pozazdrościć takiego męża!

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez Kuroiyuuki

oki doki, mam

czyli teraz ćwiczycie Cardio Recover? + coś jeszcze ?

Coś jeszcze?
Widziałaś to? I Ty chcesz coś jeszcze?

[Psotka87]

Dziś Cardio Power! No ale zaczynaj od początku, dwa dni różnicy to przecież wszystko jedno, a szkoda omijać treningi

[szkrabus30]

a ja dzis Jillian killer buns i brzuch Mel B

[Kuroiyuuki]

1992MaDziuLeK heh..bo jak już ćwicze to ćwicze na maxa xD a tamto trwa tylko 33 min


Psotka87 od początku czyli od czego? Ogólnie to jak idą te treningi? bo na chomiku jest jakaś rozpiska, trzymacie się jej?

szkrabus30


Zjadłam dziś sobie na obiad zupkę krem z soczewicy

[Psotka87]

Tak, ja ćwiczę wg rozpiski. Po coś ona jest czyli od fit testu.
Po prostu daj z siebi wszystko przez 33 minuty, to zdecydowanie wystarczy

[mooonik]

A ja dziś połowę ripped jilian i wyłączyłam. Zrobiłam za to cardio z melb, abs i ramiona fitappy.
Stwierdziłam, że rzucam jilian Dziś się wymęczyłam tylko, ale nie fizycznie a tak hmm 'psychicznie' . I z rana się zmierzyłam- nie ruszyło nic po tych 3tyg z ripped więc tym samym porzucam te jej programy. 6w6p raczej się nie podejmę, nie wytrzymam robiąc codziennie to samo, mnie to nudzi, nuży i w efekcie będę robić na odwal się.
Jutro mam dzień przerwy, muszę mieć bo moje mięśnie wołają o odpoczynek, w piątek sobie zrobię coś albo z melb, albo FB i pomyślę co zacząć od poniedziałku. Może spróbuję podejść do insanity ale robić tak jak Madziulek, wybiórczo filmiki, nie idąc wg rozpiski. Najpierw spróbuję jednego, żeby zobaczyć czy mam się za c brać w ogóle
ogólnie to rozczarowałam się troszkę tą jilian

Juki podziwiam za tą 6 rano

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Kuroiyuuki

1992MaDziuLeK heh..bo jak już ćwicze to ćwicze na maxa xD a tamto trwa tylko 33 min

Oj.. żeby te 33 minuty Cię tak zmęczyły jak mnie

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez mooonik

A ja dziś połowę ripped jilian i wyłączyłam. Zrobiłam za to cardio z melb, abs i ramiona fitappy.
Stwierdziłam, że rzucam jilian Dziś się wymęczyłam tylko, ale nie fizycznie a tak hmm 'psychicznie' . I z rana się zmierzyłam- nie ruszyło nic po tych 3tyg z ripped więc tym samym porzucam te jej programy. 6w6p raczej się nie podejmę, nie wytrzymam robiąc codziennie to samo, mnie to nudzi, nuży i w efekcie będę robić na odwal się.
Jutro mam dzień przerwy, muszę mieć bo moje mięśnie wołają o odpoczynek, w piątek sobie zrobię coś albo z melb, albo FB i pomyślę co zacząć od poniedziałku. Może spróbuję podejść do insanity ale robić tak jak Madziulek, wybiórczo filmiki, nie idąc wg rozpiski. Najpierw spróbuję jednego, żeby zobaczyć czy mam się za c brać w ogóle
ogólnie to rozczarowałam się troszkę tą jilian

Juki podziwiam za tą 6 rano

Insanity jak ma przynieść jakiekolwiek efekty to przyniesie Czytałam wiele opini i rozmawiałam ze znajomym, który jest trenerem personalnym na ten temat Dlatego nie ma co się spinać z kalenarzem Równie dobrze można sobie podejść do tego po swojemu
Kondycja i tak się poprawi, wydolność też no i ogólnie ciałko

Moja filozofia jest taka (on mi to doradził) - żeby ćwiczenia mi się nie nudziły to nie powtarzam dzień po dniu lecę z rozpiski za porządkiem z tym, że ja nie ćwiczę w soboty i niedziele po 5 dniach takiego intetnsywnego wysiłku należy się przerwa 1 dzień - niedziela - mam bez jakiegokolwiek wysiłku (no chyba że wybiorę się na basen, rolki czy rower albo w góry się przejdę) no a od poniedziałku do soboty biegam po ok. 7 km czyli sobota to taki pół odpoczynek W piątki przeważnie robię trening z tego tygodnia przerwy, bo już mięśnie mam zmęczone (Core Cardio and Balance - takie coś co wcale nie jest takie łatwe i spokojne; spocić się idzie że hej ) Fit Testy mijam, bo to tylko na sprawdzenie siebie i dowartościowanie - wiem, że można się spocić nieźle

Poszłam za Jego radami, a co ma być to będzie! Wiesz Insanity jak każdy trening ma swoich zwolenników i przeciwników Mi się nie nudzi, daje z siebie 101% i jestem mega zmęczona Satysfakcję z ćwiczeń mam ogromną! i ten przypływ endorfin i te hektolitry wylanego potu ShonT górą!

[mooonik]

Madzia dzięki za to co napisałaś
Ja mam dwie koleżanki, które robiły insanity. Obie zadowolone i obie miały mega efekty.
Boję się trochę o kolana, stąd z taką rezerwą podchodzę do tego programu. do tego w czerwcu i lipcu mamy 2 wesela, oba na wyjeździe, więc nie dałabym rady ciągnąć wg rozpiski, bo to minimum 3dni przerwy by było.
Ja też ćwiczyłam 5-6dni w tygodniu, Jilian wymogła 6dni ciągiem, do tego dołożyłam rower i po prostu jestem mega zmęczona dlatego teraz jeszcze w pt i może sobotę coś poćwiczę, a od poniedziałku zacznę coś nowego

muszę coś na kolację skombinować