Nie wierze w miłość - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-05-06, 20:26   #61
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez Taverney
Kochana, no pewnie, że przyjdzie czas jeszcze napiszesz nam tu wątek, jak jesteś zakochana i szczęśliwa!
Serce jest jak feniks, ciągle odżywa, zobaczysz... przyjdzie czas...
Ściskam Cię mocno, mocno! Żebyś była dzielna i szybko wyszła z dołka. Będzie dobrze! Buziaki
Jak tak będzie, to stane na głowie, żeby Cię o tym jako pierwszą poinformować..;*
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-06, 21:03   #62
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez Aeterna
Oja, Rozterko, jaki masz ładny fragment(y) w podpisie...
.
No pewnie że fajny, choć mi kojarzy się dziwnie. Znam ten wiersz ze...strony dla niedoszłych samobójców, ale wiersz jest wymowny i piękny, dobrze oddaje wrażliwość, która czasem jest dla człowieka i darem i przekleństwem.

Posłanie do Nadwrażliwych

Prof. Kazimierz Dąbrowski
Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi
za Waszą czułość w nieczułości świata
za niepewność – wśród jego pewności
za to że odczuwacie tak jak siebie
samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością
która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk
z niewidzialnego nawet
brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni

Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za Wasz lęk przed absurdem istnienia
I delikatność niemówienia innym
tego co w nich widzicie
za niezaradnosć w rzeczach zwykłych
i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny
i brak realizmu rzeczowego
za nieprzystosowanie do tego co jest
a przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone-nieznane-
niewypowiedziane, ukryte w nas

Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za Waszą twórczość i ekstazę
Za Wasze zachłanne przyjażnie,
Miłośc i lęk, że miłość mogłaby
Umrzeć jeszcze przed Wami

Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za Wasze uzdolnienia-nigdy niewykorzystane
(niedocenianie Waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą do Was)
za to, że chcą Was zmienić
zamiast naśladować
ze jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za Waszą boską moc zniszczoną przez
zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność
Waszych dróg

Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi


***
to tak BTW
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-06, 21:10   #63
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez Taverney
No pewnie że fajny, choć mi kojarzy się dziwnie. Znam ten wiersz ze...strony dla niedoszłych samobójców, ale wiersz jest wymowny i piękny, dobrze oddaje wrażliwość, która czasem jest dla człowieka i darem i przekleństwem.

Posłanie do Nadwrażliwych

Prof. Kazimierz Dąbrowski
Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi
za Waszą czułość w nieczułości świata
za niepewność – wśród jego pewności
za to że odczuwacie tak jak siebie
samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością
która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk
z niewidzialnego nawet
brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni

Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za Wasz lęk przed absurdem istnienia
I delikatność niemówienia innym
tego co w nich widzicie
za niezaradnosć w rzeczach zwykłych
i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny
i brak realizmu rzeczowego
za nieprzystosowanie do tego co jest
a przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone-nieznane-
niewypowiedziane, ukryte w nas

Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za Waszą twórczość i ekstazę
Za Wasze zachłanne przyjażnie,
Miłośc i lęk, że miłość mogłaby
Umrzeć jeszcze przed Wami

Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za Wasze uzdolnienia-nigdy niewykorzystane
(niedocenianie Waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą do Was)
za to, że chcą Was zmienić
zamiast naśladować
ze jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za Waszą boską moc zniszczoną przez
zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność
Waszych dróg

Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi


***
to tak BTW
hmm.. śliczne
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-06, 22:50   #64
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez m0niSk4
ROZ-ter-KA słońce mi chodzi po pierwsze o miłość między kobietą i mężczyzna... dokładniej o wierność w miłości.... Dla mnie nie ma miłości bez wierności... może dlatego mam takie zdanie wiem, poprostu, że "skoki w bok" istnieją w każdym starym związku, małżeństwie.. widzę to na każdym kroku.. i to mnie przeraża... jak zaufać komuś?? Oddasz się całym sercem, duszą... i co?? Wyjedziesz na chwilę, wrócisz wcześniej, zastantiesz go z inna... no, niektórzy są jeszcze tacy sprytni,że pójdą gdzieś do hotelu żeby wpadek nie było...
Gdy rozmawiałam z moją mamą, podałam przykład mojej cioci i wujka.. (są razem od czasów liceum,dziś mają po 50 lat, gdy się na nich patrzy - idealna para).. mama odparła, że jak kiedyś wyjeżdżała, wujek poprosił żeby zostawiła mu klucze od mieszkania....wiadomo po co...
i jak tu wierzyć w wierną, czystą, trwałą miłość???
Cytat:
Napisane przez Taverney
Nie każda miłość kończy się na śmietniku niewierności!
m0niSk4
Większosć młodych ludzi robi ten błąd, że postrzega miłość w sposób bardzo idealistyczny. Jako owo spotkanie księcia na białym koniu, drugiej połówki jabłka czy drugiej połówki duszy. Gdzie wszystkopowinno się cudownie układać samo z siebie.
A związek dwojga ludzi , nawet ten miłosny, to związek dwojga odmiennych mniej lub bardziej ludzi i dwóch dusz.

Zazwyczaj pierwsze uczucia, to właśnie te miłośći szybko ulatniające się, krótkie związki, rozpacze, smutki , ból. One uczą nas , że z tą miłością to nie jest tak łatwo, prosto i bajkowo, a raczej tego ,że aby było bajkowo, to trzeba włożyć w to trochę wysiłku i poświęcenia, że trzeba umieć myśłeć nie tylko ja czy nawet my, ale również Ty i dostrzegać potrzeby drugiego człowieka.
Te doświadczenia powinny nam tez pozwolić odróżnić chwilowe zauroczenia, od uczucia. Sa dla nas cennym doświadczeniem. Pomagają znależć tą najwłaściwszą osobę. Pod warunkiem ,że wraz z jakąś zdradą czy emocjonalna przegraną , nie obrazimy się na miłość i czy nie zaczniemy przy okazji traktować płci odmiennej instrumentalnie, bo to zawsze w efekcie odwraca się w jakimś momencie przeciwko nam.

A co do tego ,że skoki w bok istnieja w każdym"starym" związku to ja mam zupełnie inne zdanie.
Skoki w bok nie są aż tak zalezne od stażu związku jak się to niektórym wydaje. Skoki w bok istnieją przede wszystkim w takich związkach gdzie nie ma ( i zazwyczaj nigdy nie było) miłości, przyjaźni , wzajemnego szacunku. Przecież mnóstwo związków to związki z rozsądku, przypadku, wpadki, . oszustwa emocjonalnego , poczucia samotności, na złość poprzedniemu partnerowi, z braku lepszej partii, z niewiary w miłość, z powodów materialnych, pod wpływem oczekiwań rodziny itp.Każdy z nas mnóstwo takich związków zna. W takich związkach trudno nie ulec pokusie kiedy ona się pojawia.
generalnie pokusa pojawia się czasami u każego, nawet u ludzi kochających swojego partnera.
Mężczyźni jako wzrokowcy mają tych pokus więcej, szczególnie w dobie eksponowania ciała, nagości , seksualności.
Jest to zazwyczaj pokusa fizyczna, działanie feromonów i innych chemicznych właściwych naszemu organizmowi pobudzaczy.I jest związana z biologicznymi funkcjami człowieka, głównie z funkcją prokreacyjną .
Wiadomo ,że ów stan oczekiwania, pragnienia i zaspokojenia daje wspaniałe wrażenia i samopoczucie, ,ale ów stan zauroczenia to psychoza, kóra zawdzięczamy chemii i która zazwyczaj przemija .CZasami powoduje rozwinięcie się prawdziwego uczucia , ale często wcale nie. Ale , która zawsze jest frajdą
Bardzo łatwo więc dochodzi do zdrady tam gdzie hamulce w postaci miłości, szacunku do partnera czy potrzeby zaspokajania jego potrzeb są bardzo słabe lub ich nie ma. Tam gdzie kocha się partnera, to świadomośc krzywdy i bólu , który mu możemy sprawić jest silnym hamukcem przed chwilowa pkusą. Jeżeli związek jest szczęśliwym , przyjaznym związkiem to groźba jego zniszczenia jest też zazwyczaj silnym hamulcem . Świadomość, iż przez chwilę przyjemności możemy stracić człowieka , który jest dla nas najważniejszy czy skrzywdzi ć dzieci, to skuteczna bariera.
Owszem czasami nawet osoby, które kochają ulegają pokusie i zdradzają. Czasami zdarza się , że uczucie wygaśnie , a pojawi się nowe. Ale czy z powodu ,że czasami zdarzają się wypadki samochodowe, nie jeździmy samochodami albo nie wychodzimy na ulicę ?

Ja myślę, że tak napradę owe twierdzenia "nie wierzę w miłość" są tak naprawę wołaniem o potwierdzenie ,że ona jednak jest ,że warto ,że są szczęsliwe związki, wierne kobiety i wierni mężczyźni.
Tak, są i dlatego warto wierzyć i próbować.Byle nie głupio i nie na oślep.
Sama znam kilka związków w kórych na pewno i jeszcze kilka w kórych najprawdopodobniej partnerzy nie naruszyli zasady wierności

Na marginesie wiersz prof.Dąbrowskiego , najpełniej zrozumiały jest dla tych osób, które znają chociazby zarys jego teorii dezintegracji pozytywnej. Jest to jeden z nielicznych polskich wierszy , który zrobił światową karierę
U mnie w podpisie zlepek fragmentów z racji ograniczonej liczby znaków

Cytat:
Napisane przez Taverney
Dlaczego jak się kocha, to się cierpi.
Bo paradoksalnie , być może tylko cierpienie pozwala poznać jej wielkość i szczęście, które potrafi dać
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-06, 23:25   #65
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez April007
A co jeśli nikt mnie nigdy nie pokocha? Co wtedy...?
Każdego ktoś kiedyś kocha Ale najważniejsze jest aby umieć kochać, również siebie.
Ktoś kto nie potrafi kochać, nie potrafi odczuwać miłości, nie dozna jej też od innych osób, bo miłość innych dostrzegamy i odczuwamy, zazwyczaj wtedy gdy sami kochamy.

Ale jeżeli sama siebie nie kochasz, nie ceniasz , nie lubisz jak chcesz aby pokochał cię ktoś inny?
Jeżeli nie umiesz zaakceptować siebie, to wysyłasz sygnały energetyczne , jakby przciwne samej sobie, stwarzasz dystans między soba a innymi ludźmi, takie sygnały odbierają inni i postępują zgodnie z tym, co im przekazujesz.

Dlaczego nie kochasz siebie, czego w sobie nie lubisz,czego inni w Tobie nie lubią

Chyba czeka Cie dużo pracy. Przede wszystkim uwierz w to ,że każdy jest godzien miłości.

Mam nadzieję,że nie dążysz do bycia ideałem.Własny rozwój to piękna rzecz ale próba osiągnięcia ideału rodzi frustrację.

Nikt nie jest ideałem. Nikt.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-06, 23:51   #66
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Moze staram sie byc idealistką i dlatego mi sie nie udaje... Któz to wie gdzie ejst klucz... Ja musze znalezć swoj klucz do tej materii bo sie pogubilam...tez nachodza mnie rozne rozpaczliwe mysli
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 10:12   #67
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA
m0niSk4
Większosć młodych ludzi robi ten błąd, że postrzega miłość w sposób bardzo idealistyczny. Jako owo spotkanie księcia na białym koniu, drugiej połówki jabłka czy drugiej połówki duszy. Gdzie wszystkopowinno się cudownie układać samo z siebie.
A związek dwojga ludzi , nawet ten miłosny, to związek dwojga odmiennych mniej lub bardziej ludzi i dwóch dusz.

Zazwyczaj pierwsze uczucia, to właśnie te miłośći szybko ulatniające się, krótkie związki, rozpacze, smutki , ból. One uczą nas , że z tą miłością to nie jest tak łatwo, prosto i bajkowo, a raczej tego ,że aby było bajkowo, to trzeba włożyć w to trochę wysiłku i poświęcenia, że trzeba umieć myśłeć nie tylko ja czy nawet my, ale również Ty i dostrzegać potrzeby drugiego człowieka.
Te doświadczenia powinny nam tez pozwolić odróżnić chwilowe zauroczenia, od uczucia. Sa dla nas cennym doświadczeniem. Pomagają znależć tą najwłaściwszą osobę. Pod warunkiem ,że wraz z jakąś zdradą czy emocjonalna przegraną , nie obrazimy się na miłość i czy nie zaczniemy przy okazji traktować płci odmiennej instrumentalnie, bo to zawsze w efekcie odwraca się w jakimś momencie przeciwko nam.

A co do tego ,że skoki w bok istnieja w każdym"starym" związku to ja mam zupełnie inne zdanie.
Skoki w bok nie są aż tak zalezne od stażu związku jak się to niektórym wydaje. Skoki w bok istnieją przede wszystkim w takich związkach gdzie nie ma ( i zazwyczaj nigdy nie było) miłości, przyjaźni , wzajemnego szacunku. Przecież mnóstwo związków to związki z rozsądku, przypadku, wpadki, . oszustwa emocjonalnego , poczucia samotności, na złość poprzedniemu partnerowi, z braku lepszej partii, z niewiary w miłość, z powodów materialnych, pod wpływem oczekiwań rodziny itp.Każdy z nas mnóstwo takich związków zna. W takich związkach trudno nie ulec pokusie kiedy ona się pojawia.
generalnie pokusa pojawia się czasami u każego, nawet u ludzi kochających swojego partnera.
Mężczyźni jako wzrokowcy mają tych pokus więcej, szczególnie w dobie eksponowania ciała, nagości , seksualności.
Jest to zazwyczaj pokusa fizyczna, działanie feromonów i innych chemicznych właściwych naszemu organizmowi pobudzaczy.I jest związana z biologicznymi funkcjami człowieka, głównie z funkcją prokreacyjną .
Wiadomo ,że ów stan oczekiwania, pragnienia i zaspokojenia daje wspaniałe wrażenia i samopoczucie, ,ale ów stan zauroczenia to psychoza, kóra zawdzięczamy chemii i która zazwyczaj przemija .CZasami powoduje rozwinięcie się prawdziwego uczucia , ale często wcale nie. Ale , która zawsze jest frajdą
Bardzo łatwo więc dochodzi do zdrady tam gdzie hamulce w postaci miłości, szacunku do partnera czy potrzeby zaspokajania jego potrzeb są bardzo słabe lub ich nie ma. Tam gdzie kocha się partnera, to świadomośc krzywdy i bólu , który mu możemy sprawić jest silnym hamukcem przed chwilowa pkusą. Jeżeli związek jest szczęśliwym , przyjaznym związkiem to groźba jego zniszczenia jest też zazwyczaj silnym hamulcem . Świadomość, iż przez chwilę przyjemności możemy stracić człowieka , który jest dla nas najważniejszy czy skrzywdzi ć dzieci, to skuteczna bariera.
Owszem czasami nawet osoby, które kochają ulegają pokusie i zdradzają. Czasami zdarza się , że uczucie wygaśnie , a pojawi się nowe. Ale czy z powodu ,że czasami zdarzają się wypadki samochodowe, nie jeździmy samochodami albo nie wychodzimy na ulicę ?

Ja myślę, że tak napradę owe twierdzenia "nie wierzę w miłość" są tak naprawę wołaniem o potwierdzenie ,że ona jednak jest ,że warto ,że są szczęsliwe związki, wierne kobiety i wierni mężczyźni.
Tak, są i dlatego warto wierzyć i próbować.Byle nie głupio i nie na oślep.
Sama znam kilka związków w kórych na pewno i jeszcze kilka w kórych najprawdopodobniej partnerzy nie naruszyli zasady wierności

Na marginesie wiersz prof.Dąbrowskiego , najpełniej zrozumiały jest dla tych osób, które znają chociazby zarys jego teorii dezintegracji pozytywnej. Jest to jeden z nielicznych polskich wierszy , który zrobił światową karierę
U mnie w podpisie zlepek fragmentów z racji ograniczonej liczby znaków


Bo paradoksalnie , być może tylko cierpienie pozwala poznać jej wielkość i szczęście, które potrafi dać
Masz rację.. może i moje "nie wierzę w miłość" jest jakaś barierą ochronną, a w głębi duszy, pragnę jej doznać... Jestem jeszcze młoda i na wszystko przyjdzie czas {{mam nadzieję}}.. a co do tej niewierności...hm... tylko jak ocenić czy facet jest z nami z miłości czy z jednego wyżej przedstawionego przez Ciebie powodów... trudne.. i właśnie tu życie wystawia na próbę... nigdy nie ma się pewności... i może dlatego nas to tak fascynuje?? pcha do przodu..?? Miłość jest trudną sztuką... to napewno
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 11:17   #68
April007
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 1 790
GG do April007
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA
Każdego ktoś kiedyś kocha Ale najważniejsze jest aby umieć kochać, również siebie.
Ktoś kto nie potrafi kochać, nie potrafi odczuwać miłości, nie dozna jej też od innych osób, bo miłość innych dostrzegamy i odczuwamy, zazwyczaj wtedy gdy sami kochamy.

Ale jeżeli sama siebie nie kochasz, nie ceniasz , nie lubisz jak chcesz aby pokochał cię ktoś inny?
Jeżeli nie umiesz zaakceptować siebie, to wysyłasz sygnały energetyczne , jakby przciwne samej sobie, stwarzasz dystans między soba a innymi ludźmi, takie sygnały odbierają inni i postępują zgodnie z tym, co im przekazujesz.

Dlaczego nie kochasz siebie, czego w sobie nie lubisz,czego inni w Tobie nie lubią

Chyba czeka Cie dużo pracy. Przede wszystkim uwierz w to ,że każdy jest godzien miłości.

Mam nadzieję,że nie dążysz do bycia ideałem.Własny rozwój to piękna rzecz ale próba osiągnięcia ideału rodzi frustrację.

Nikt nie jest ideałem. Nikt.
Dlaczego nie kocham siebie? Nie wiem... moze dlatego, ze mama od dziecka wpajala mi, ze najwazniejszy jest wyglad. Moze dlatego, ze kiedy bylam dzieckiem tak wiele w moim wygladzie przeszkadzalo mnie i innym. Uraczono mnie tak wieloma komentarzami, ze zakorzenily sie u mnie w glowie. Moze, dlatego, ze kiedy juz uporalam sie z wiekszoscia wad w aparycji, zmienil sie moj charakter? Ciezko jest pracowac nad cialem. Ale nad charakterem jeszcze gorzej. Wciaz widze w sobie wszystko to, co robie zle i wiem, ze to do niczego nie prowadzi ale nie umiem tego zmienic...
To nie jest tak, ze ludzie mnie nie lubia. Z dziewczynami mam dosc dobry kontakt - mam 3 naprawde dobre kolezanki, moze juz nawet przyjaciolki, ktorym ufam. Ale z facetami... jedynie na stopniu kolezenskim. Nie umiem pokazac, ze ktos mi sie podoba, nie potrafie sama zrobic pierwszego kroku. Boje sie, ze ktos uznalby to za narzucanie. Zawsze mysle, ze gdyby temu komus zalezalo to by sie postaral... I tak w kolko. Chcialabym byc znow dzieckiem, z tym co wiem teraz. Moze probowalabym jakos wszystko zrobic inaczej. Teraz kazdy wydaje mi sie lepszy ode mnie...

Dziekuje za zainteresowanie. Moze kiedys cos sie odmieni ^_^
April007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 11:59   #69
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez April007
Dlaczego nie kocham siebie? Nie wiem... moze dlatego, ze mama od dziecka wpajala mi, ze najwazniejszy jest wyglad. Moze dlatego, ze kiedy bylam dzieckiem tak wiele w moim wygladzie przeszkadzalo mnie i innym. Uraczono mnie tak wieloma komentarzami, ze zakorzenily sie u mnie w glowie. Moze, dlatego, ze kiedy juz uporalam sie z wiekszoscia wad w aparycji, zmienil sie moj charakter? Ciezko jest pracowac nad cialem. Ale nad charakterem jeszcze gorzej. Wciaz widze w sobie wszystko to, co robie zle i wiem, ze to do niczego nie prowadzi ale nie umiem tego zmienic...
To nie jest tak, ze ludzie mnie nie lubia. Z dziewczynami mam dosc dobry kontakt - mam 3 naprawde dobre kolezanki, moze juz nawet przyjaciolki, ktorym ufam. Ale z facetami... jedynie na stopniu kolezenskim. Nie umiem pokazac, ze ktos mi sie podoba, nie potrafie sama zrobic pierwszego kroku. Boje sie, ze ktos uznalby to za narzucanie. Zawsze mysle, ze gdyby temu komus zalezalo to by sie postaral... I tak w kolko. Chcialabym byc znow dzieckiem, z tym co wiem teraz. Moze probowalabym jakos wszystko zrobic inaczej. Teraz kazdy wydaje mi sie lepszy ode mnie...

Dziekuje za zainteresowanie. Moze kiedys cos sie odmieni ^_^
Tez mam podobne rozterki i byc moze wynika to takze z przezyc z dzieciństwa ale tu chodzi bardziej o charakter. Wiadmo cieszę sie ze dostaje np komplementy dotyczące wyglądu, bo piękno to rzecz bardzo wzgledna każdemu podoba sie coś innego ...Mysle czasem po co mi pewni faceci mówią,że jestem taka fajna iw ogole, chodzi mi o tych co mi sie podobaja, a mimo to nie mozemy sprobowac Moze wysylam im za malo oznak ze mi sie podobaja, bo boje sie okazywać uczucia...albo oni do mnie nie dorosli albo cos ze mna nie tak...albo po prostu takie okoliczności ??hmmm może wy macie jakas teorie na ten temat ?
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 12:07   #70
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez gosiaska
Tez mam podobne rozterki i byc moze wynika to takze z przezyc z dzieciństwa ale tu chodzi bardziej o charakter. Wiadmo cieszę sie ze dostaje np komplementy dotyczące wyglądu, bo piękno to rzecz bardzo wzgledna każdemu podoba sie coś innego ...Mysle czasem po co mi pewni faceci mówią,że jestem taka fajna iw ogole, chodzi mi o tych co mi sie podobaja, a mimo to nie mozemy sprobowac Moze wysylam im za malo oznak ze mi sie podobaja, bo boje sie okazywać uczucia...albo oni do mnie nie dorosli albo cos ze mna nie tak...albo po prostu takie okoliczności ??hmmm może wy macie jakas teorie na ten temat ?
Niekórzy chłopcy widząc atrakcyją i godna uwagi dziewczynę poprostu uciekają... boją się ładować w coś poważnego, jak widać, że nie jesteś "jedną z wielu"... poprostu czasem uciekają od czegoś, czemu by mogli nie podołać... taki już ten męski umysł...heh
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 12:14   #71
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez April007
Dlaczego nie kocham siebie? Nie wiem... moze dlatego, ze mama od dziecka wpajala mi, ze najwazniejszy jest wyglad. Moze dlatego, ze kiedy bylam dzieckiem tak wiele w moim wygladzie przeszkadzalo mnie i innym. Uraczono mnie tak wieloma komentarzami, ze zakorzenily sie u mnie w glowie. Moze, dlatego, ze kiedy juz uporalam sie z wiekszoscia wad w aparycji, zmienil sie moj charakter? Ciezko jest pracowac nad cialem. Ale nad charakterem jeszcze gorzej. Wciaz widze w sobie wszystko to, co robie zle i wiem, ze to do niczego nie prowadzi ale nie umiem tego zmienic...
To nie jest tak, ze ludzie mnie nie lubia. Z dziewczynami mam dosc dobry kontakt - mam 3 naprawde dobre kolezanki, moze juz nawet przyjaciolki, ktorym ufam. Ale z facetami... jedynie na stopniu kolezenskim. Nie umiem pokazac, ze ktos mi sie podoba, nie potrafie sama zrobic pierwszego kroku. Boje sie, ze ktos uznalby to za narzucanie. Zawsze mysle, ze gdyby temu komus zalezalo to by sie postaral... I tak w kolko. Chcialabym byc znow dzieckiem, z tym co wiem teraz. Moze probowalabym jakos wszystko zrobic inaczej. Teraz kazdy wydaje mi sie lepszy ode mnie...

Dziekuje za zainteresowanie. Moze kiedys cos sie odmieni ^_^
Słowa krytyki czasem warto brać z poczuciem humoru... Twój problem, zaczoł się już w dzieciństwie, zapewne dlatego, teraz przychodzi Ci akceptacja z taką trudnością... ale wystarczy tylko odrobina dobrych chęci.. stań przed lustrem i pomyśl sobie, co jest udane z Twoim wyglądzie (nie mów, że nic, bo każdy ma w sobie piękno)... idź po mieście w podniesioną głową i uśmiechem na twarzy, a zobaczysz, że i Ty zaczniesz się lepiej czuć i ludzie zaczną Cię inaczej postrzegać.. Postaraj się otworzyć na ludzi... także na facetów... oni nie gryzą... no czasem buziaczki
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 14:57   #72
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez April007
Dlaczego nie kocham siebie? (...)

Uraczono mnie tak wieloma komentarzami, ze zakorzenily sie u mnie w glowie. Moze, dlatego, ze kiedy juz uporalam sie z wiekszoscią wad w aparycji, zmienil sie moj charakter? Ciezko jest pracowac nad cialem. Ale nad charakterem jeszcze gorzej.
Wciaz widze w sobie wszystko to, co robie zle i wiem, ze to do niczego nie prowadzi ale nie umiem tego zmienic...

Ale z facetami... jedynie na stopniu kolezenskim. Nie umiem pokazac, ze ktos mi sie podoba, nie potrafie sama zrobic pierwszego kroku. Boje sie, ze ktos uznalby to za narzucanie. Zawsze mysle, ze gdyby temu komus zalezalo to by sie postaral... I tak w kolko. Chcialabym byc znow dzieckiem, z tym co wiem teraz. Moze probowalabym jakos wszystko zrobic inaczej. Teraz kazdy wydaje mi sie lepszy ode mnie...

Dziekuje za zainteresowanie. Moze kiedys cos sie odmieni ^_^
April007 samo , to sie mało co zmienia, a bierne czekanie pozwala uciekać czasowi.
Napisałaś mądre zdanie, że komentarze zakorzeniły się w twojej głowie.Twój mózg ma je zapisane jak na twardym dysku Trzeba je stamtąd wyrzucić. Zapisać innymi twierdzeniami. To jest trudne, ale możłiwe. Ja mając problemy z przekonaniem siebie samej do pewnych twierdzeń, ćwiczyłam techniki relaksacyjne i pranajamy, po osiągnięciu stanu wyciszenia i relaksu , wpisywałam w swoją świadomość nowe przekonania, za pomocą powtarzanych twierdzeń. Pomogło, chociaż wydaje się to troche śmieszne.

Znam tą obawę żeby ktoś nie pomyśłał,ze mu się narzucam. To myśłenie ,że gdyby mu zależało toby się postarał , a oni bardziej potrafią się starać jak im nie zalezy, niż jak im zależy Ale o tym przekonałam się już jako dojrzała osoba
Nie warto się narzucać, ale okazanie sympatii, miłe słowo, komplement nie jest narzucaniem się , a potrafi ośmielić mężczyznę, który jest nami zainteresowany.
Czasami nie warto być super kumpelą, szczególnie dla kogoś kto nam się podoba, bo faceci postrzegają nas jako ....kumpla, a nie kobietę

Napisałaś zastanawiające mnie zdanie, że zmiana wygląu doprowadziła do zmiany twojego charakteru, to możłiwe. Jesteśmy jednością: umysł,ciało,dusza. Jeżeli zmienia się jedno , zmienia się reszta. Dlatego zmiana nie powinna nas dezintegrować, nie powinna być sprzeczna z naszym poczuciem własnego ja. Bo to doprowada do zaburzeń, zrowotnych, osobowościowych, do depresji itd.
Czy jakieś zmiany , których dokonałaś w swoim wyglązie, powodują twój dyskomfort, brak poczucia własnej tożsamośći?
Jeżeli tak to może z nich zrezygnuj, nie warto się męczyć. Dla niczyich przekonań czy oczekiwań.

A jeżeli już dokonała się ta dezintegracja, to ta dezintegracja, powinna doprowadzić do wtórnej integracji twojej osobowości.

Niestety nikt nie jest drugi raz dzieckiem, ale każdy ma w sobie wewnętrzne dziecko, to część nas najprawdziwszą i najnaturalniejszą , odnajdź je i spróbuj zrozumieć.Teraz kiedy dużo więcej wiesz i rozumiesz. To Ci pomoże.
Nie próbuj ciągle sprostać oczekiwaniom innych. Sprostaj sobie, realizuj własne potrzeby, nie innych. To wymaga wysiłku, ale opłaca się.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 15:00   #73
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez April007
...
Cytat:
Napisane przez m0niSk4
Słowa krytyki czasem warto brać z poczuciem humoru...
Nie można brać z poczuciem humoru krytyki.
Gdy ta jest wbijana. Bywa, że w żartach, bywa, że niewinnie - gorzej - gdy zgadzamy się na to, co słyszymy. A szybko sie zgadzamy .

Przypuszczam, że byłaś może ''grubym'' dzieckiem, nastolatką. To żaden wstyd. Tak się (jeśli np) stało - i tyle. Jesli idziesz do dobrego, do szczupłego (to zresztą naprawdę nieważne, do czego konkretnie) - to już jest dobrze.

Każdy by chciał zaczynać z czystą kartą. Mądrzejszy. Prawie każdy. Ja też bym chciała cofnąć czas. Ale - można już tylko rozłożyć ręce. I przestać płakać .
Czas w miejscu nie stoi - a i teraz wciąż idzie dalej.

Teraz, gdy już fizycznie (jakkolwiek) się zmieniłaś, czy zmieniasz - pomyśl o zmianie umysłu. Myślenia o sobie. To cięższa praca - przekonać siebie. Zmienić mentalność. Narodzić się na nowo. Ale - to jest klucz do Twojego dalszego życia. Nie przeskoczysz go, nie ominiesz - nie masz na to szans - jeśli tego nie zrobisz, będziesz się szarpać dalej.

Nie myśl, o czasie, który upłynął. O tym, co straciłaś - że mogłaś być taka, czy taka. Że mogłaś to zrobić ''kiedyś już'', i że wcześniej.
To już się stało. Wszystko to, co przeżyłaś.
Zanim będziesz rozmyslać, być może - o tym, co Cię minęło - uświadom sobie, że teraz masz tych 21 lat. Kiedy będziesz miała 25 - będziesz myśleć - że chciałabyś mnieć choćby 21. Znowu 21. Zatrzymaj się w pół drogi. Musisz przestać myśleć o tym, jako o abstrakcie - a szczerze zrozumieć znaczenie moich tutaj (skromność ) słów.

A zmieniać się warto. Czas i tak upłynie.

Zabrnęłam daleko w zło swojej autodestrukcji - ale - pomyślałam sobie, że tkwię w takim, nieco bajkowym, nierealnym w wizjach - koszmarnym pełnym wstrętów lesie. Że idę przed siebie - ale znam finał tej drogi - ciemna czarna dziura - z której już nie wyjdę. I - oczywiście - tachając swój wór kamieni.
Pytanie - jak nie iśc tam dalej - skoro nie chcę..?

Pomyśl sobie - przekonaj się - że odwracasz się o 180 stopni.
Tylko widzisz - nie wystarczy pomysleć - zrobię to co chcę, i będzie jak w filmie - trzeba wiedzieć, wiedziec - że idziesz z powrotem - przez ten sam ciemny las. A zatem nie obędzie się bez bólu. Trudno. Znasz go już przecież. Zatem -droga znowu ohydna. Ale - moiżesz ją przejść dużo szybciej - niż w pierszą stronę. wtedy zabrnęłaś spacerując - teraz możesz już biec - i uciekać. Czy tylko iść - lecz zawsze to już szybciej.

Ważne - aby, właśnie - odwrócić się - iść z powrotem w stronę światła.
I - rezultaty - każde - przyjdą. W czasie. Tak jak znasz te niedobre. Tak poznasz te pożądane.
I trzeba zdjąć żałobę. Po tej przeszłości. Podkreślę, bo to trzeba zrozumieć, nie tylko usłyszeć - czas przecieka ci przez palce.

Szkoda życia. Drugiego nie dostaniesz.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 15:03   #74
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez m0niSk4
Niekórzy chłopcy widząc atrakcyją i godna uwagi dziewczynę poprostu uciekają... boją się ładować w coś poważnego, jak widać, że nie jesteś "jedną z wielu"... poprostu czasem uciekają od czegoś, czemu by mogli nie podołać... taki już ten męski umysł...heh
Powiedziałabym,że często uciekają , nie mając pewności czy podołają. Zdobywców niestety niewielu jest


Cytat:
Napisane przez gosiaska
Moze wysylam im za malo oznak ze mi sie podobają, bo boje sie okazywać uczucia...albo oni do mnie nie dorosli albo cos ze mna nie tak...albo po prostu takie okoliczności ??hmmm może wy macie jakas teorie na ten temat ?
Może tak jak napisała m0niSk4, ona ma dużo racji , a może po prostu nie trafiłaś na właściwą osobę
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-07, 15:16   #75
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Nie wierze w miłość

Zacznij żyć od nowa. Olej nieufność do ludzi. Do chłopaków. Łatwo powiedzieć. trudniej wykonać. Bo trudno przestać się przejmować. Ale - aby się przestać przejmować - trzeba no właśnie - przestać się przejmować .


Możesz kogoś spróbować poderwać - i nie spodobać się. Bo nie być w typie - nie dlatego od razu, że być brzydką. I wiedz jedno - ludzie to czasami tak pieprzą - aż litość bierze. Jeszcze się taki nie urodził, kto by każdemu dogodził. Jakby Paris mogła przeczytać, co tu się o nie wypisuje -
a) olałaby to sikiem prostym
b) gdyby to do niej jednak jakoś dotarło - zaczęłaby obgryzać tipsy.

Cóż wielkiego. Nie ten, to inny. Uda się coś innego.
Luz. Stres nas zabija . Bardziej, niż przypuszamy. Nie zawałem jakimś tam. Bo - utruwa nas. Psuje przyjemność życia. A ugryź je mocniej - zęba stracisz..? - wstawi się.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-08, 15:49   #76
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez m0niSk4
Niekórzy chłopcy widząc atrakcyją i godna uwagi dziewczynę poprostu uciekają... boją się ładować w coś poważnego, jak widać, że nie jesteś "jedną z wielu"... poprostu czasem uciekają od czegoś, czemu by mogli nie podołać... taki już ten męski umysł...heh
coś tym jest MoniSK4 ... albo rzeczywiscie nie spotkałam jeszcze odpowiedniej osoby Tak tez bywa ale czesto faceci boją się odpowiedzialnosci za swoje uczucia a tym bardziej za drugą osobe...Zawiła ta męska psychika z reszta kobieca tez...
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-08, 15:55   #77
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez Aeterna
Zacznij żyć od nowa. Olej nieufność do ludzi. Do chłopaków. Łatwo powiedzieć. trudniej wykonać. Bo trudno przestać się przejmować. Ale - aby się przestać przejmować - trzeba no właśnie - przestać się przejmować .


Możesz kogoś spróbować poderwać - i nie spodobać się. Bo nie być w typie - nie dlatego od razu, że być brzydką. I wiedz jedno - ludzie to czasami tak pieprzą - aż litość bierze. Jeszcze się taki nie urodził, kto by każdemu dogodził. Jakby Paris mogła przeczytać, co tu się o nie wypisuje -
a) olałaby to sikiem prostym
b) gdyby to do niej jednak jakoś dotarło - zaczęłaby obgryzać tipsy.

Cóż wielkiego. Nie ten, to inny. Uda się coś innego.
Luz. Stres nas zabija . Bardziej, niż przypuszamy. Nie zawałem jakimś tam. Bo - utruwa nas. Psuje przyjemność życia. A ugryź je mocniej - zęba stracisz..? - wstawi się.
Nio i tutaj odnajdują sie doskonale moje dwa powiedzonka...

*Co Cię nie zabije to Cię wzmocni
*Lubię kopnąć w dupę los, zaraz po tym, jak on to zrobi...

Pełen luz - 0 stresu...;-)
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-08, 15:56   #78
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez gosiaska
coś tym jest MoniSK4 ... albo rzeczywiscie nie spotkałam jeszcze odpowiedniej osoby Tak tez bywa ale czesto faceci boją się odpowiedzialnosci za swoje uczucia a tym bardziej za drugą osobe...Zawiła ta męska psychika z reszta kobieca tez...
W sumie niktórzy to nawet dobrze kombinują... bo po co brać się za coś, czemu nie podołają...?? heh i + dla nich za to... (sama nie wierzę, że to mówię yy.. piszę;P)
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-08, 19:09   #79
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez m0niSk4
W sumie niktórzy to nawet dobrze kombinują... bo po co brać się za coś, czemu nie podołają...?? heh i + dla nich za to... (sama nie wierzę, że to mówię yy.. piszę;P)
tzn ze moze wydaję się trudnym orzechem do zgryzienia ?? i dlatego nikt nie chce sie wpakowac w zwiazek ze mna albo jestem zbyt wygorowanym że tak powiem "towarem" ??? (uprzedzam nie traktuje sie przedmiotowo!!
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-08, 19:47   #80
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez gosiaska
tzn ze moze wydaję się trudnym orzechem do zgryzienia ?? i dlatego nikt nie chce sie wpakowac w zwiazek ze mna albo jestem zbyt wygorowanym że tak powiem "towarem" ??? (uprzedzam nie traktuje sie przedmiotowo!!
Możliwe... może natrafiasz na takich właśnie co mają u mnie + heh... bo ja raczej trafiam na takich, którzy wolą podjąć się "zadania" i na dobre nam to nie wychodzi............ a po za tym to mi smutno,bububu!
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-09, 10:54   #81
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez m0niSk4
Możliwe... może natrafiasz na takich właśnie co mają u mnie + heh... bo ja raczej trafiam na takich, którzy wolą podjąć się "zadania" i na dobre nam to nie wychodzi............ a po za tym to mi smutno,bububu!
BUUUU ja tez bede płakac bo mam dosc spotykania samych takich !! co ja mam zrobić ...?
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-09, 15:52   #82
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez gosiaska
BUUUU ja tez bede płakac bo mam dosc spotykania samych takich !! co ja mam zrobić ...?
Nie płacz słoneczko widocznie oni nie są Ciebie warci, i dobrze o tym wiedzą..) Wkońcu znajdziesz tego jedynego...) nie należy się z tym spieszyc;;;*
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-09, 17:29   #83
ROZ-ter-KA
Zakorzenienie
 
Avatar ROZ-ter-KA
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
Dot.: Nie wierze w miłość

W każdym razie takie a nie inne cechy Waszej osobowości decydują ,że przyciagacie okreśłony typ facetów.
Może czas na ma łe zmiany
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie .
ROZ-ter-KA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-11, 18:08   #84
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez ROZ-ter-KA
W każdym razie takie a nie inne cechy Waszej osobowości decydują ,że przyciagacie okreśłony typ facetów.
Może czas na ma łe zmiany
jestem ciekawa jakie... to bym je wytepiła :P qrde
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-11, 20:01   #85
m0niSk4
Zadomowienie
 
Avatar m0niSk4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez gosiaska
jestem ciekawa jakie... to bym je wytepiła :P qrde
Nie, nie... co wytępiła!!! nie można się zmieniać, dla żadnego faceta! albo Cię zaakceptuje taką, jaka jesteś, albo niech spada... hyh
__________________


Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć
Chcę czuć życie,
Chcę czuć luz, by móc krzyczeć,
Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !!



m0niSk4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-11, 21:58   #86
Ryfka
Zadomowienie
 
Avatar Ryfka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
Dot.: Nie wierze w miłość

No właśnie- Rozterko, masz wiele racji. Sama się ostatnio nad tym zastanawiałam,na ile to my decydujemy o tym, kto do nas podejdzie. Bo kiedyś-kiedy byłam grzeczniejsza i cała z góry do dołu emanowałam romantyzmem- przyciągałam inny typ facetów niż w tej chwili. A w tej chwili jestem diametralnie różna- na pozór. W głębi ten romantyzm pozostał, ale potencjalny kawaler widzi ostentacyjnie pewną siebie pannicę, taki pierwiastek niezależy i cyniczny. I kiedyś- byli wrażliwi (co ja będę dużo mówić- ciepłe kluchy trochę ), a teraz poznaję samych "wiecznych zwycięzców", "dusze towarzystwa" i narcyzów. Ani jednego wrażliwego ( nad czym specjalnie nie ubolewam).
Ryfka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-12, 00:15   #87
a-sea-of-honey
Zadomowienie
 
Avatar a-sea-of-honey
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Wiadomości: 1 910
GG do a-sea-of-honey
Dot.: Nie wierze w miłość

Strasznie dobijajacy watek, ale i tak sie dopisze, bo - na wlasne szczescie - mam naokolo ilestam powodow, zeby wierzyc w prawdziwa milosc. I na wlasnej skorze sie przekonalam, ze dopoki nie mozna pokochac siebie, to nie pokocha sie tej drugiej osoby. Z moim TZ-em jestem ponad dwa lata, ale z powodu mojego pogubienia sie po drodze (zauroczenie) mielismy przerwe 3 miesiace. Nigdy TZ-a nie zdradzilam fizycznie, chcialam byc wobec niego w porzadku i dlatego sie z nim rozstalam. Ale okazalo sie, ze bylismy sobei zbyt bliscy, zeby sie od siebie odsunac. Milosc po prostu nas przerosla i trwa dalej w najlepsze. Ale na poczatku zwiazku, kiedy mialam 17 lat i bylam zakompleksiona dziewczynka z pierwszej klasy liceum, to bylo raczej na zasadzie "jaaaki on madry, mily, troskliwy, i tyle komplementow mowi". Teraz mam 19 lat, przewartosciowalam swoje zycie, znam juz swoje zalety i wady, ktore jednakowo polubilam - bez zadnej z tych cech nie bylabym soba. Dopiero, kiedy polubilam siebie, zdalam sobie sprawe, ze TZ nie jest mi niezbedny do zycia, ale ze nadaje temu zyciu jakies barwy. I w koncu byl to czlowiek, ktory nie probowal dowartosciowac sie moim kosztem, bo i z takimi sie kiedys spotykalam.
Jesli szuka sie milosci, trzeba ja najpierw odnalezc w sobie i pokochac w sobie wszystko - to dobre i to zle. Oczywiscie nie widze nic zlego w pracowaniu nad charakterem, ale raczej nad poczuciem wlasnej wartosci niz przymusowym robieniu z siebie ideal. Faceci boja sie kobiet idealnych, o czym juz tu czesc Wizazanek wspomniala. Ale nie boja sie takich, ktore smieja sie z wlasnych wad i sa wobec siebie w porzadku.
Jeszcze jedna rzecz - nie ma sensu przyspieszac czegokolwiek. Przyklad z zycia wziety: moja ciocia spotkala swojego przyszlego meza po 30-tce, a corke urodzila w wieku 38 lat. Sa szczesliwa rodzina, wprawdzie maz "z odzysku", ale nikt nie powiedzial, ze kazda milosc jest wieczna.
a-sea-of-honey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-12, 00:29   #88
Ryfka
Zadomowienie
 
Avatar Ryfka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
Dot.: Nie wierze w miłość

Sea- z Tobą też się zgadzam (jaka się ustępliwa zrobiłam )

Niedawno usłyszałam "nie można być szczęśliwym razem, jesli nie jest się szczęśliwym samemu".

Zawsze byłam czyjaś, zawsze ktoś był przy mnie i ze mną. Teraz jestem sama i uczę się szczęścia samemu, bez oparcia drugiej osoby.To trudne, ale warto- bo dopiero wtedy można złapać kontakt z sobą samym i poczuć się jak niezależna jednostka, a nie czyjeś uzupełnienie. I w przyszłości- zbudowac związek, który będzie relacją dwóch pełnowartościowych osób, a nie jakąś hybrydą, w której ludzie się wczepiają w siebie na siłę i kiedy jedno odchodzi, to drugie absolutnie nie potrafi sobie poradzić samemu.
Ryfka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-12, 09:48   #89
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Nie wierze w miłość

Cytat:
Napisane przez Ryfka
Sea- z Tobą też się zgadzam (jaka się ustępliwa zrobiłam )

Niedawno usłyszałam "nie można być szczęśliwym razem, jesli nie jest się szczęśliwym samemu".

Zawsze byłam czyjaś, zawsze ktoś był przy mnie i ze mną. Teraz jestem sama i uczę się szczęścia samemu, bez oparcia drugiej osoby.To trudne, ale warto- bo dopiero wtedy można złapać kontakt z sobą samym i poczuć się jak niezależna jednostka, a nie czyjeś uzupełnienie. I w przyszłości- zbudowac związek, który będzie relacją dwóch pełnowartościowych osób, a nie jakąś hybrydą, w której ludzie się wczepiają w siebie na siłę i kiedy jedno odchodzi, to drugie absolutnie nie potrafi sobie poradzić samemu.
Ryfko bardzo fajnie ujęte
a tak pozatym znacie osobe ktora w swoim staropanienstwie lub kawalerstwie jest szczesliwa bo jest samowystarczalna ?? Ja mam w rodzinie 3 takie przypadki i powiem tak...stali sie oni wielkimi egoistami wcale nie są szczęśliwi !!! wiec jak mowicie ze mozna życ w pojedynke zupelnie szczesliwie to moze tak jest ale do pewnego momentu !! Ja gdybym miala jzu ponad 30 lat i zyłabym samotnie to bym sie niewiele od nich różniła. Jakos nie moge sobie wyobranic życia w pojednyke za jakies 10 lat w sumie jak mozna powiedziec ze byłaby to dla mnie jakas porażka zyciowa jeslibym nie trafiła na nikogo .. denerwuje mnie jak patrze wokoło ludzie żyja jak pijawki ze sobą, nie chca stabilizacji ale3 wolnego zwiazku az łącznie ze zdradami w trakcie boshee to jest okropne wynaturzenie ja nie chce zyć w takim świecie!!
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-05-12, 14:19   #90
Ryfka
Zadomowienie
 
Avatar Ryfka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
Dot.: Nie wierze w miłość

Na dłuższą metę "bycie samemu" przekształca się w "bycie samotnym", niestety. Człowiek to zwierzę towarzyskie, to strasznie trudne przejść samotnie przez życie. Ale- to możliwe. Są osoby, które naprawdę nikogo nie potrzebują, nie godzą się na półśrodki i hołdują swoim wyobrażeniom o księciu na białym koniu i nikogo innego nie chcą. To ich wybór- nie można od razu zakładać, że każdy samotny to wielka porażka i człowiek godzien politowania.

A wolne związki? Jeśli dwie osoby się na to godzą, to dlaczego nie? Dopóki w związku obie osoby mają na coś ochotę, zarówno w sypialni jak i poza nią, to nie jest to ani złe, ani zboczone- jesli nikogo przy tym nie krzywdzą, rzecz jasna.
Ryfka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.