|
|
#61 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#62 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Posłanie do Nadwrażliwych ![]() Prof. Kazimierz Dąbrowski Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi za Waszą czułość w nieczułości świata za niepewność – wśród jego pewności za to że odczuwacie tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem za lęk przed światem, jego ślepą pewnością która nie ma dna za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi Za Wasz lęk przed absurdem istnienia I delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie za niezaradnosć w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością za realizm transcendentalny i brak realizmu rzeczowego za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno za to co nieskończone-nieznane- niewypowiedziane, ukryte w nas Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi Za Waszą twórczość i ekstazę Za Wasze zachłanne przyjażnie, Miłośc i lęk, że miłość mogłaby Umrzeć jeszcze przed Wami Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi Za Wasze uzdolnienia-nigdy niewykorzystane (niedocenianie Waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą do Was) za to, że chcą Was zmienić zamiast naśladować ze jesteście leczeni zamiast leczyć świat za Waszą boską moc zniszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność Waszych dróg Bądżcie pozdrowieni Nadwrażliwi *** to tak BTW |
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#64 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Cytat:
Większosć młodych ludzi robi ten błąd, że postrzega miłość w sposób bardzo idealistyczny. Jako owo spotkanie księcia na białym koniu, drugiej połówki jabłka czy drugiej połówki duszy. Gdzie wszystkopowinno się cudownie układać samo z siebie. A związek dwojga ludzi , nawet ten miłosny, to związek dwojga odmiennych mniej lub bardziej ludzi i dwóch dusz. Zazwyczaj pierwsze uczucia, to właśnie te miłośći szybko ulatniające się, krótkie związki, rozpacze, smutki , ból. One uczą nas , że z tą miłością to nie jest tak łatwo, prosto i bajkowo, a raczej tego ,że aby było bajkowo, to trzeba włożyć w to trochę wysiłku i poświęcenia, że trzeba umieć myśłeć nie tylko ja czy nawet my, ale również Ty i dostrzegać potrzeby drugiego człowieka. Te doświadczenia powinny nam tez pozwolić odróżnić chwilowe zauroczenia, od uczucia. Sa dla nas cennym doświadczeniem. Pomagają znależć tą najwłaściwszą osobę. Pod warunkiem ,że wraz z jakąś zdradą czy emocjonalna przegraną , nie obrazimy się na miłość i czy nie zaczniemy przy okazji traktować płci odmiennej instrumentalnie, bo to zawsze w efekcie odwraca się w jakimś momencie przeciwko nam. A co do tego ,że skoki w bok istnieja w każdym"starym" związku to ja mam zupełnie inne zdanie. Skoki w bok nie są aż tak zalezne od stażu związku jak się to niektórym wydaje. Skoki w bok istnieją przede wszystkim w takich związkach gdzie nie ma ( i zazwyczaj nigdy nie było) miłości, przyjaźni , wzajemnego szacunku. Przecież mnóstwo związków to związki z rozsądku, przypadku, wpadki, . oszustwa emocjonalnego , poczucia samotności, na złość poprzedniemu partnerowi, z braku lepszej partii, z niewiary w miłość, z powodów materialnych, pod wpływem oczekiwań rodziny itp.Każdy z nas mnóstwo takich związków zna. W takich związkach trudno nie ulec pokusie kiedy ona się pojawia. generalnie pokusa pojawia się czasami u każego, nawet u ludzi kochających swojego partnera. Mężczyźni jako wzrokowcy mają tych pokus więcej, szczególnie w dobie eksponowania ciała, nagości , seksualności. Jest to zazwyczaj pokusa fizyczna, działanie feromonów i innych chemicznych właściwych naszemu organizmowi pobudzaczy.I jest związana z biologicznymi funkcjami człowieka, głównie z funkcją prokreacyjną . Wiadomo ,że ów stan oczekiwania, pragnienia i zaspokojenia daje wspaniałe wrażenia i samopoczucie, ,ale ów stan zauroczenia to psychoza, kóra zawdzięczamy chemii i która zazwyczaj przemija .CZasami powoduje rozwinięcie się prawdziwego uczucia , ale często wcale nie. Ale , która zawsze jest frajdą ![]() Bardzo łatwo więc dochodzi do zdrady tam gdzie hamulce w postaci miłości, szacunku do partnera czy potrzeby zaspokajania jego potrzeb są bardzo słabe lub ich nie ma. Tam gdzie kocha się partnera, to świadomośc krzywdy i bólu , który mu możemy sprawić jest silnym hamukcem przed chwilowa pkusą. Jeżeli związek jest szczęśliwym , przyjaznym związkiem to groźba jego zniszczenia jest też zazwyczaj silnym hamulcem . Świadomość, iż przez chwilę przyjemności możemy stracić człowieka , który jest dla nas najważniejszy czy skrzywdzi ć dzieci, to skuteczna bariera. Owszem czasami nawet osoby, które kochają ulegają pokusie i zdradzają. Czasami zdarza się , że uczucie wygaśnie , a pojawi się nowe. Ale czy z powodu ,że czasami zdarzają się wypadki samochodowe, nie jeździmy samochodami albo nie wychodzimy na ulicę ? Ja myślę, że tak napradę owe twierdzenia "nie wierzę w miłość" są tak naprawę wołaniem o potwierdzenie ,że ona jednak jest ,że warto ,że są szczęsliwe związki, wierne kobiety i wierni mężczyźni. Tak, są i dlatego warto wierzyć i próbować.Byle nie głupio i nie na oślep. Sama znam kilka związków w kórych na pewno i jeszcze kilka w kórych najprawdopodobniej partnerzy nie naruszyli zasady wierności ![]() Na marginesie wiersz prof.Dąbrowskiego , najpełniej zrozumiały jest dla tych osób, które znają chociazby zarys jego teorii dezintegracji pozytywnej. Jest to jeden z nielicznych polskich wierszy , który zrobił światową karierę U mnie w podpisie zlepek fragmentów z racji ograniczonej liczby znaków ![]() Cytat:
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|||
|
|
|
|
#65 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Ale najważniejsze jest aby umieć kochać, również siebie.Ktoś kto nie potrafi kochać, nie potrafi odczuwać miłości, nie dozna jej też od innych osób, bo miłość innych dostrzegamy i odczuwamy, zazwyczaj wtedy gdy sami kochamy. Ale jeżeli sama siebie nie kochasz, nie ceniasz , nie lubisz jak chcesz aby pokochał cię ktoś inny? Jeżeli nie umiesz zaakceptować siebie, to wysyłasz sygnały energetyczne , jakby przciwne samej sobie, stwarzasz dystans między soba a innymi ludźmi, takie sygnały odbierają inni i postępują zgodnie z tym, co im przekazujesz. Dlaczego nie kochasz siebie, czego w sobie nie lubisz,czego inni w Tobie nie lubią Chyba czeka Cie dużo pracy. Przede wszystkim uwierz w to ,że każdy jest godzien miłości. Mam nadzieję,że nie dążysz do bycia ideałem.Własny rozwój to piękna rzecz ale próba osiągnięcia ideału rodzi frustrację. Nikt nie jest ideałem. Nikt.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#66 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Moze staram sie byc idealistką i dlatego mi sie nie udaje... Któz to wie gdzie ejst klucz... Ja musze znalezć swoj klucz do tej materii bo sie pogubilam...tez nachodza mnie rozne rozpaczliwe mysli
|
|
|
|
|
#67 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#68 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
To nie jest tak, ze ludzie mnie nie lubia. Z dziewczynami mam dosc dobry kontakt - mam 3 naprawde dobre kolezanki, moze juz nawet przyjaciolki, ktorym ufam. Ale z facetami... jedynie na stopniu kolezenskim. Nie umiem pokazac, ze ktos mi sie podoba, nie potrafie sama zrobic pierwszego kroku. Boje sie, ze ktos uznalby to za narzucanie. Zawsze mysle, ze gdyby temu komus zalezalo to by sie postaral... I tak w kolko. Chcialabym byc znow dzieckiem, z tym co wiem teraz. Moze probowalabym jakos wszystko zrobic inaczej. Teraz kazdy wydaje mi sie lepszy ode mnie... Dziekuje za zainteresowanie. Moze kiedys cos sie odmieni ^_^ |
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Moze wysylam im za malo oznak ze mi sie podobaja, bo boje sie okazywać uczucia...albo oni do mnie nie dorosli albo cos ze mna nie tak...albo po prostu takie okoliczności ??hmmm może wy macie jakas teorie na ten temat ?
|
|
|
|
|
|
#70 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Twój problem, zaczoł się już w dzieciństwie, zapewne dlatego, teraz przychodzi Ci akceptacja z taką trudnością... ale wystarczy tylko odrobina dobrych chęci.. stań przed lustrem i pomyśl sobie, co jest udane z Twoim wyglądzie (nie mów, że nic, bo każdy ma w sobie piękno)... idź po mieście w podniesioną głową i uśmiechem na twarzy, a zobaczysz, że i Ty zaczniesz się lepiej czuć i ludzie zaczną Cię inaczej postrzegać.. Postaraj się otworzyć na ludzi... także na facetów... oni nie gryzą... no czasem buziaczki
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Napisałaś mądre zdanie, że komentarze zakorzeniły się w twojej głowie.Twój mózg ma je zapisane jak na twardym dysku Trzeba je stamtąd wyrzucić. Zapisać innymi twierdzeniami. To jest trudne, ale możłiwe. Ja mając problemy z przekonaniem siebie samej do pewnych twierdzeń, ćwiczyłam techniki relaksacyjne i pranajamy, po osiągnięciu stanu wyciszenia i relaksu , wpisywałam w swoją świadomość nowe przekonania, za pomocą powtarzanych twierdzeń. Pomogło, chociaż wydaje się to troche śmieszne.Znam tą obawę żeby ktoś nie pomyśłał,ze mu się narzucam. To myśłenie ,że gdyby mu zależało toby się postarał , a oni bardziej potrafią się starać jak im nie zalezy, niż jak im zależy Ale o tym przekonałam się już jako dojrzała osoba![]() Nie warto się narzucać, ale okazanie sympatii, miłe słowo, komplement nie jest narzucaniem się , a potrafi ośmielić mężczyznę, który jest nami zainteresowany. Czasami nie warto być super kumpelą, szczególnie dla kogoś kto nam się podoba, bo faceci postrzegają nas jako ....kumpla, a nie kobietę ![]() Napisałaś zastanawiające mnie zdanie, że zmiana wygląu doprowadziła do zmiany twojego charakteru, to możłiwe. Jesteśmy jednością: umysł,ciało,dusza. Jeżeli zmienia się jedno , zmienia się reszta. Dlatego zmiana nie powinna nas dezintegrować, nie powinna być sprzeczna z naszym poczuciem własnego ja. Bo to doprowada do zaburzeń, zrowotnych, osobowościowych, do depresji itd. Czy jakieś zmiany , których dokonałaś w swoim wyglązie, powodują twój dyskomfort, brak poczucia własnej tożsamośći? Jeżeli tak to może z nich zrezygnuj, nie warto się męczyć. Dla niczyich przekonań czy oczekiwań. A jeżeli już dokonała się ta dezintegracja, to ta dezintegracja, powinna doprowadzić do wtórnej integracji twojej osobowości. Niestety nikt nie jest drugi raz dzieckiem, ale każdy ma w sobie wewnętrzne dziecko, to część nas najprawdziwszą i najnaturalniejszą , odnajdź je i spróbuj zrozumieć.Teraz kiedy dużo więcej wiesz i rozumiesz. To Ci pomoże. Nie próbuj ciągle sprostać oczekiwaniom innych. Sprostaj sobie, realizuj własne potrzeby, nie innych. To wymaga wysiłku, ale opłaca się.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#73 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Cytat:
Gdy ta jest wbijana. Bywa, że w żartach, bywa, że niewinnie - gorzej - gdy zgadzamy się na to, co słyszymy. A szybko sie zgadzamy Przypuszczam, że byłaś może ''grubym'' dzieckiem, nastolatką. To żaden wstyd. Tak się (jeśli np) stało - i tyle. Jesli idziesz do dobrego, do szczupłego (to zresztą naprawdę nieważne, do czego konkretnie) - to już jest dobrze. Każdy by chciał zaczynać z czystą kartą. Mądrzejszy. Prawie każdy. Ja też bym chciała cofnąć czas. Ale - można już tylko rozłożyć ręce. I przestać płakać .Czas w miejscu nie stoi - a i teraz wciąż idzie dalej. Teraz, gdy już fizycznie (jakkolwiek) się zmieniłaś, czy zmieniasz - pomyśl o zmianie umysłu. Myślenia o sobie. To cięższa praca - przekonać siebie. Zmienić mentalność. Narodzić się na nowo. Ale - to jest klucz do Twojego dalszego życia. Nie przeskoczysz go, nie ominiesz - nie masz na to szans - jeśli tego nie zrobisz, będziesz się szarpać dalej. Nie myśl, o czasie, który upłynął. O tym, co straciłaś - że mogłaś być taka, czy taka. Że mogłaś to zrobić ''kiedyś już'', i że wcześniej. To już się stało. Wszystko to, co przeżyłaś. Zanim będziesz rozmyslać, być może - o tym, co Cię minęło - uświadom sobie, że teraz masz tych 21 lat. Kiedy będziesz miała 25 - będziesz myśleć - że chciałabyś mnieć choćby 21. Znowu 21. Zatrzymaj się w pół drogi. Musisz przestać myśleć o tym, jako o abstrakcie - a szczerze zrozumieć znaczenie moich tutaj (skromność ) słów.A zmieniać się warto. Czas i tak upłynie. Zabrnęłam daleko w zło swojej autodestrukcji - ale - pomyślałam sobie, że tkwię w takim, nieco bajkowym, nierealnym w wizjach - koszmarnym pełnym wstrętów lesie. Że idę przed siebie - ale znam finał tej drogi - ciemna czarna dziura - z której już nie wyjdę. I - oczywiście - tachając swój wór kamieni. Pytanie - jak nie iśc tam dalej - skoro nie chcę..? Pomyśl sobie - przekonaj się - że odwracasz się o 180 stopni. Tylko widzisz - nie wystarczy pomysleć - zrobię to co chcę, i będzie jak w filmie - trzeba wiedzieć, wiedziec - że idziesz z powrotem - przez ten sam ciemny las. A zatem nie obędzie się bez bólu. Trudno. Znasz go już przecież. Zatem -droga znowu ohydna. Ale - moiżesz ją przejść dużo szybciej - niż w pierszą stronę. wtedy zabrnęłaś spacerując - teraz możesz już biec - i uciekać. Czy tylko iść - lecz zawsze to już szybciej. Ważne - aby, właśnie - odwrócić się - iść z powrotem w stronę światła. I - rezultaty - każde - przyjdą. W czasie. Tak jak znasz te niedobre. Tak poznasz te pożądane. I trzeba zdjąć żałobę. Po tej przeszłości. Podkreślę, bo to trzeba zrozumieć, nie tylko usłyszeć - czas przecieka ci przez palce. Szkoda życia. Drugiego nie dostaniesz.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
![]() |
||
|
|
|
|
#74 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
![]() Cytat:
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
||
|
|
|
|
#75 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Zacznij żyć od nowa. Olej nieufność do ludzi. Do chłopaków. Łatwo powiedzieć. trudniej wykonać. Bo trudno przestać się przejmować. Ale - aby się przestać przejmować - trzeba no właśnie - przestać się przejmować
Możesz kogoś spróbować poderwać - i nie spodobać się. Bo nie być w typie - nie dlatego od razu, że być brzydką. I wiedz jedno - ludzie to czasami tak pieprzą - aż litość bierze. Jeszcze się taki nie urodził, kto by każdemu dogodził. Jakby Paris mogła przeczytać, co tu się o nie wypisuje - a) olałaby to sikiem prostym b) gdyby to do niej jednak jakoś dotarło - zaczęłaby obgryzać tipsy. Cóż wielkiego. Nie ten, to inny. Uda się coś innego. Luz. Stres nas zabija . Bardziej, niż przypuszamy. Nie zawałem jakimś tam. Bo - utruwa nas. Psuje przyjemność życia. A ugryź je mocniej - zęba stracisz..? - wstawi się.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
![]() |
|
|
|
|
#76 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
Tak tez bywa ale czesto faceci boją się odpowiedzialnosci za swoje uczucia a tym bardziej za drugą osobe...Zawiła ta męska psychika z reszta kobieca tez...
|
|
|
|
|
|
#77 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
![]() *Co Cię nie zabije to Cię wzmocni *Lubię kopnąć w dupę los, zaraz po tym, jak on to zrobi... ![]() Pełen luz - 0 stresu...;-)
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
może natrafiasz na takich właśnie co mają u mnie + heh... bo ja raczej trafiam na takich, którzy wolą podjąć się "zadania" i na dobre nam to nie wychodzi............ a po za tym to mi smutno,bububu!
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
widocznie oni nie są Ciebie warci, i dobrze o tym wiedzą.. ) Wkońcu znajdziesz tego jedynego... ) nie należy się z tym spieszyc;;;*
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#83 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 673
|
Dot.: Nie wierze w miłość
W każdym razie takie a nie inne cechy Waszej osobowości decydują ,że przyciagacie okreśłony typ facetów.
Może czas na ma łe zmiany
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
#84 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
:P qrde
|
|
|
|
|
|
#85 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
__________________
Chcę się obudzić, stanąć na szczycie, krzyczeć Chcę czuć życie, Chcę czuć luz, by móc krzyczeć, Nigdy nie zasnąć, czuć serca bicie... !! |
|
|
|
|
|
#86 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Nie wierze w miłość
No właśnie- Rozterko, masz wiele racji. Sama się ostatnio nad tym zastanawiałam,na ile to my decydujemy o tym, kto do nas podejdzie. Bo kiedyś-kiedy byłam grzeczniejsza i cała z góry do dołu emanowałam romantyzmem- przyciągałam inny typ facetów niż w tej chwili. A w tej chwili jestem diametralnie różna- na pozór. W głębi ten romantyzm pozostał, ale potencjalny kawaler widzi ostentacyjnie pewną siebie pannicę, taki pierwiastek niezależy i cyniczny. I kiedyś- byli wrażliwi (co ja będę dużo mówić- ciepłe kluchy trochę
), a teraz poznaję samych "wiecznych zwycięzców", "dusze towarzystwa" i narcyzów. Ani jednego wrażliwego ( nad czym specjalnie nie ubolewam).
|
|
|
|
|
#87 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Strasznie dobijajacy watek, ale i tak sie dopisze, bo - na wlasne szczescie - mam naokolo ilestam powodow, zeby wierzyc w prawdziwa milosc. I na wlasnej skorze sie przekonalam, ze dopoki nie mozna pokochac siebie, to nie pokocha sie tej drugiej osoby. Z moim TZ-em jestem ponad dwa lata, ale z powodu mojego pogubienia sie po drodze (zauroczenie) mielismy przerwe 3 miesiace. Nigdy TZ-a nie zdradzilam fizycznie, chcialam byc wobec niego w porzadku i dlatego sie z nim rozstalam. Ale okazalo sie, ze bylismy sobei zbyt bliscy, zeby sie od siebie odsunac. Milosc po prostu nas przerosla i trwa dalej w najlepsze
. Ale na poczatku zwiazku, kiedy mialam 17 lat i bylam zakompleksiona dziewczynka z pierwszej klasy liceum, to bylo raczej na zasadzie "jaaaki on madry, mily, troskliwy, i tyle komplementow mowi". Teraz mam 19 lat, przewartosciowalam swoje zycie, znam juz swoje zalety i wady, ktore jednakowo polubilam - bez zadnej z tych cech nie bylabym soba . Dopiero, kiedy polubilam siebie, zdalam sobie sprawe, ze TZ nie jest mi niezbedny do zycia, ale ze nadaje temu zyciu jakies barwy. I w koncu byl to czlowiek, ktory nie probowal dowartosciowac sie moim kosztem, bo i z takimi sie kiedys spotykalam. Jesli szuka sie milosci, trzeba ja najpierw odnalezc w sobie i pokochac w sobie wszystko - to dobre i to zle. Oczywiscie nie widze nic zlego w pracowaniu nad charakterem, ale raczej nad poczuciem wlasnej wartosci niz przymusowym robieniu z siebie ideal. Faceci boja sie kobiet idealnych, o czym juz tu czesc Wizazanek wspomniala. Ale nie boja sie takich, ktore smieja sie z wlasnych wad i sa wobec siebie w porzadku. Jeszcze jedna rzecz - nie ma sensu przyspieszac czegokolwiek. Przyklad z zycia wziety: moja ciocia spotkala swojego przyszlego meza po 30-tce, a corke urodzila w wieku 38 lat. Sa szczesliwa rodzina, wprawdzie maz "z odzysku", ale nikt nie powiedzial, ze kazda milosc jest wieczna. |
|
|
|
|
#88 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Sea- z Tobą też się zgadzam
)Niedawno usłyszałam "nie można być szczęśliwym razem, jesli nie jest się szczęśliwym samemu". Zawsze byłam czyjaś, zawsze ktoś był przy mnie i ze mną. Teraz jestem sama i uczę się szczęścia samemu, bez oparcia drugiej osoby.To trudne, ale warto- bo dopiero wtedy można złapać kontakt z sobą samym i poczuć się jak niezależna jednostka, a nie czyjeś uzupełnienie. I w przyszłości- zbudowac związek, który będzie relacją dwóch pełnowartościowych osób, a nie jakąś hybrydą, w której ludzie się wczepiają w siebie na siłę i kiedy jedno odchodzi, to drugie absolutnie nie potrafi sobie poradzić samemu. |
|
|
|
|
#89 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Cytat:
![]() a tak pozatym znacie osobe ktora w swoim staropanienstwie lub kawalerstwie jest szczesliwa bo jest samowystarczalna ?? Ja mam w rodzinie 3 takie przypadki i powiem tak...stali sie oni wielkimi egoistami wcale nie są szczęśliwi !!! wiec jak mowicie ze mozna życ w pojedynke zupelnie szczesliwie to moze tak jest ale do pewnego momentu !! Ja gdybym miala jzu ponad 30 lat i zyłabym samotnie to bym sie niewiele od nich różniła. Jakos nie moge sobie wyobranic życia w pojednyke za jakies 10 lat w sumie jak mozna powiedziec ze byłaby to dla mnie jakas porażka zyciowa jeslibym nie trafiła na nikogo .. denerwuje mnie jak patrze wokoło ludzie żyja jak pijawki ze sobą, nie chca stabilizacji ale3 wolnego zwiazku az łącznie ze zdradami w trakcie boshee to jest okropne wynaturzenie ja nie chce zyć w takim świecie!!
|
|
|
|
|
|
#90 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Nie wierze w miłość
Na dłuższą metę "bycie samemu" przekształca się w "bycie samotnym", niestety. Człowiek to zwierzę towarzyskie, to strasznie trudne przejść samotnie przez życie. Ale- to możliwe. Są osoby, które naprawdę nikogo nie potrzebują, nie godzą się na półśrodki i hołdują swoim wyobrażeniom o księciu na białym koniu i nikogo innego nie chcą. To ich wybór- nie można od razu zakładać, że każdy samotny to wielka porażka i człowiek godzien politowania.
A wolne związki? Jeśli dwie osoby się na to godzą, to dlaczego nie? Dopóki w związku obie osoby mają na coś ochotę, zarówno w sypialni jak i poza nią, to nie jest to ani złe, ani zboczone- jesli nikogo przy tym nie krzywdzą, rzecz jasna. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.



jeszcze napiszesz nam tu wątek, jak jesteś zakochana i szczęśliwa!

.





Moze wysylam im za malo oznak ze mi sie podobaja, bo boje sie okazywać uczucia...albo oni do mnie nie dorosli albo cos ze mna nie tak...albo po prostu takie okoliczności ??hmmm może wy macie jakas teorie na ten temat ?




, a oni bardziej potrafią się starać jak im nie zalezy, niż jak im zależy 


