![]() |
#61 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
odniosłam się do Twojej wypowiedzi bo nie dziwię się, że ludzie są sami jak skreślają się przez byle bzdury. ale co do tego co napisałaś, to e tam, jak dla mnie po prostu beznadziejnie to rozegrał , w ogóle proponowanie komuś seksu w parku czy randki w parku jak zimno (no właśnie jak się już nie jest dzieciakiem ![]() ![]() niestety powinien to rozegrać jakoś rozsądniej, ważne też bywa nie tylko co się mówi ale i jak się mówi. ![]() może w zależności gdzie byla randka mógł się zastanowić nad jakąś alternatywą w razie wu; nie sądzę, że obraziłabyś się prześmiertelnie, gdyby zaprosił cię do jakiegoś miłego ciepłego hotelu, nie obskurnej speluny ![]() ![]() (i uprzedzając gadki o równouprawnieniu, ja akurat uważam, że starać się powinny obie strony a nie tylko facet robić za bankomat ![]() ale jak się spotykasz z dziewoją tudzież chłopcem, nie masz mieszkania i wyskakujesz z pomysłami to bejbe chodźmy do parku no to sorry ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-23 o 15:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
![]() Tak czy siak, dla mnie to jednak nie jest byle bzdura, może by była 5 lat temu, nie teraz. Edytowane przez 201805170918 Czas edycji: 2017-09-23 o 16:01 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
to co piszesz byłoby sensowne tylko z tego co wiem Polacy pobierają się wcześniej niż rówieśnicy z Europy a to oznacza, że wiele będzie takich par gdzie młodzi wyfruwają z gniazd rodzinnych do małżeńskich czy wyprowadzają się nie: samodzielnie ale do mieszkania z partnerem (często jak masz wybór mieszkać z koleżanką a chłopakiem to chętniej wybierzesz opcję z chłopakiem). każdy lubi jak coś ktoś za niego robi, nie oszukujmy się że komukolwiek byłoby przykro jakby miał kogoś do prania i sprzątania ![]() ![]() no i drugie to tolerancja na bałagan/brud, własna wizja dbałości o dom, bo ja bym też nie chciała żeby facet pasjonat czystości sam sprzątał, owszem, nie brońmy mu :P, ![]() ---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ---------- Cytat:
on dotyka najwyraźniej Twojego czułego punktu i sama czujesz się jak nieudacznik, i winna tego, że masz takie a nie inne warunki. a prawda jest taka że to wyłącznie twoja sprawa jak mieszkasz, i nikomu nic do tego. tym bardziej że historie są różne, jeden mieszka z rodzicami bo mu wygodnie, jeden będzie ogarnięty, drugi nie, a ktoś inny dlatego, że np. rozwodzi się, czy coś mu się sypie i musi przyjąć mało idealne rozwiązania. podobno najbardziej nas urażają te rzeczy co do których sami gdzieś tam podświadomie nawet uważamy że ktoś ma rację. np wiesz że nie musisz czegoś sprzątać ale przytyk że powinnaś sprzątać jakoś tam cię dotknie, bo tyle lat wkładano dzielnie kobietom do głów, że gospodynie, że tip top, że perfekcyjna matka żona i kochanka. ![]() tylko że prawda jest właśnie taka, że to jest twoja sprawa co ile sprzątasz i swoje zdanie na ten temat ciocia lusia może sobie wsadzić bo niech sobie sprząta u siebie. ![]() i tak samo on - te swoje uwagi, to cóż, też może sobie wsadzić. jak ma taki problem to może niech randkuje z agentką od nieruchomosci albo pracownicą hotelu. ![]() ![]() Cytat:
dlatego jak dla mnie fajnie jest gdy obie strony są niezależne i mogą tworzyć związek partnerski. bo jak dla mnie jeśli tylko facet placi na randce pierwszej, drugiej, 17tej - to ma prawo wymagać. jasne, nikt nie ma prawa nikogo zmuszać do seksu ale nie czarujmy się, niby z jakiej racji tylko jedna strona miałaby inwestować w relację a druga tylko brać i pachnieć. więc jak słyszę te wszystkie laski które lansują, że facet powinien wszystko fundować (bo one takie śliczne i mądre...) to niestety pytanie, ok, ''ale co ty w ten związek wnosisz''? bo można być przekonanym o własnym pięknie i wyjątkowości tylko cóż inna prawda że jednak tego kwiatu jest pół światu. ![]() ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-23 o 16:23 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Jako facet 30+, który teoretycznie mógłby celować w singielki dobiegające trzydziestki, muszę stwierdzić, że wolałbym jednak ogarniętą pannę "na swoim" (a choćby to był i wynajmowany pokój). Nie wiem, może to kwestia pokoleniowa, ale sam wyprowadziłem się z domu mając ~19 lat i widzę czego się nauczyłem przez ten czas, a czego nie nauczyłbym się nigdy mieszkając z rodzicami. Szeroko rozumiane ogarnięcie życiowe to nauka, którą trzeba zdobyć samemu (ewentualnie w młodym wieku z partnerem/partnerką).
Sam fakt, że ktoś mieszka sam daje dużo pozytywnych (w moim odczuciu) informacji. A wizyta w takim lokum to już istna kopalnia wiedzy o człowieku. Jak panna ma 28 lat i wciąż mieszka z rodzicami to istnieje spore ryzyko nieodciętej pępowiny. I ta trauma pierwszej wyprowadzki (przeżywała ją kilka moich partnerek, a objaw dość częstych telefonów do mamy przez kilka pierwszych miesięcy był tym najłagodniejszym). Próbując tworzyć relacje partnerskie i szukając kogoś równego sobie istotnym są podobne doświadczenia życiowe. Przynajmniej dla mnie. No i jeszcze te spontaniczne odwiedziny, seks z ojcem za ścianą... Kiepsko to wygląda. Ja wiem, że zawsze można coś "wykombinować", ale kombinowało się jak się miało 17 lat, nie 30... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Akurat z posta madmax łatwo wywnioskować ze mieszkał z kobietami nie więcej niż okolice 25. No ja się nie dziwię że dla takiej panny może to być faktycznie potrzeba czuć nieodciętą pępowinę na pierwszej wyprowadzce. Po 2 a propos 1 i pępowina. Charaktery i potrzeby są różne. Nie każda kobieta nawet mimo zdrowych fajnych i dobrych relacji z rodziną czuje potrzebę częstego dzwonienia do matki czy kontaktu z rodzicami. ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-23 o 17:17 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 38
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Ja uważam,że dziwne to jest myślenie,że w pewnym wieku nie wypada mieszkac z rodzicami.To jakiś nonsens.Jezeli ktoś ma dobry kontakt z rodzicami i żadnej ze stron to nie przeszkadza,to w czym problem?
Jaki sens ma wtedy wyrzucanie pieniędzy na wynajem,skoro można juz cos powoli zacząc odkladac na własne lokum? Ta "moda na wynajem" to jakies nowe zjawisko,nasi rodzice jezeli nie zmusiła ich do tego sytuacja( praca,studia itp) to mieszkali z rodzicami,az się z kims na poważnie nie związali. Dzis jeszcze rozumiem to,ze ktos moze chciec mieszkać z partnerem,to wynajmuje,ale żeby tak mieszkać samemu w cudzym mieszkaniu,bo wiekszosc znajomych tak robi ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
nawet rodzice ktorzy szczerze kochają potrafią narobić błędow w swoim własnym życiu i niespecjalnie ciekawie wplynąć na potomstwo i jego późniejsze zycie. mnie raczej zadziwia typowa betoniarnia w stylu ja tak mam czy miałem to inni muszą tak samo. może ty musiałeś się wynieść bo matka czy ojciec wtrącali ci się do wszystkiego i bez tego w zyciu byś nie miał od nich spokoju ale nie wszyscy rodzice są rownie upierdliwi lub nie potrafią nieco wyhamować po paru sążnistych awanturach. ![]() stąd o jeny, ale z rodzicami?? np. nawet tu na ''głupim'' forum wystarczy wypowiadać się pro fit by dostać latkę fit freaka, podczas gdy to że sie ma jakieś przemyslenia lub realizuje się określone style nie oznacza, że każdego by się goniło na siłkę i do sportu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Nie wydaje mi się, by mieszkanie na własny rachunek było podyktowane modą czy znajomymi. Moim zdaniem to raczej dorosłość.
Równie dobrze można nie pracować, skoro rodzice dają pieniądze. Ale nie jest zbyt pozytywne zjawisko.. A co do moich partnerek. Aktualna ma 30 lat i gdy ją poznałem (kilka lat temu) na szczęście miała daleko do rodziców ![]() Cytat:
Tak, w Polsce to nowe zjawisko, bo w poprzednim ustroju wynająć mieszkanie było równie trudno jak dziś znaleźć pierwszą pracę z pensją powyżej średniej krajowej. Edytowane przez Mad_Max Czas edycji: 2017-09-23 o 17:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Hultaj mi raczej chodzi o to, że w pewnym wieku chce się spotykać z osobami z podobnym doświadczeniem, nie wszyscy muszą tak jak ja być niezależni od dawna, mieszkać w różnych miastach i krajach, ale uwierz, że z osobą, która całe życie mieszka w jednym mieście i z rodzicami czy mamą, dzieli mnie przeogroma przepaść i mogłabym długo wymieniać w czym to się objawia. Nie czuję się lepsza przez to, że nie mieszkam z rodzicami, próbuję tylko wyjaśnić, że to nie jest pierdoła. Edytowane przez 201805170918 Czas edycji: 2017-09-23 o 17:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
A odkładanie na "swoje" w czasie mieszkania z rodzicami? no, na bank odłożysz tyle, że praktycznie kupisz za gotówkę ;D... Szczególnie biorąc pod uwagę, że też rodzicom wypadałoby się dołożyć do rachunków, czynszu i innych opłat. Co kto lubi. Oczywiście różne mogą być uzasadnienia mieszkania z rodzicami, ale jednak czy to kobieta, czy to facet takie wspólne mieszkanie dla większości potencjalnych partnerów/partnerek jest i ma prawo być zniechęcające. Bo jak tu kogoś takiego spontanicznie odwiedzić? Jak zaplanować romantyczny wieczór? Nie wiem, dla mnie to skreślające praktycznie. Edytowane przez taka_bebe Czas edycji: 2017-09-23 o 18:01 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
bo ty spotkałeś lolitki wiszące na fonie z mamcią to ty masz czerwoną lampkę, żeby unikać panienek nie na swoim, lepsza już taka co wynajmuje. a może panna bo własnie ma gdzieś zdanie dowolnych patałachów, tak sobie mieszka, bo ma luz, przestrzeń, wraca kiedy chce, i wyjedża gdzie chce, i nie ma potrzeby sprowadzać do siebie fagasow na ''rżnięcie'', więc odkłada sobie na mieszkanko. i zamiast spłacać kredycik 20 czy 30 lat kupuje np. w wieku 35 czy 40 lat mieszkanko i cieszy się dalej życiem, wolnością finansową. albo bierze kredyt wtedy kiedy czuje się na niego gotowa, a nie dlatego, że ktoś wymysla że jak sie ma 30lat to rzekomo ma się obowiązek mieć kredyt albo wynajmować bo nie może być m-R (z rodzicami). wiesz w Pl jak się poczyta wizaż czy czasem z kims pogada to ma się czasem wrażenie, że ludzie żyją do 30tki. Trzeba się ogarnąć z pracą partnerem chatą i dziećmi bo jak nie to przegryw, a sorry, zapytaj kogoś kto ma 40lat czy uważa, że życie już za nim i czy uważa się za starego. Cytat:
jesli ktoś jest horyzontalnie ![]() wiesz, ja bym się nie związała ze sknerą czy palantem choćby się wyniósł z domu w wieku 17 lat. jakby mieszkał z rodzicami i snuł wizje jak to cudownie mieszkać z rodzicami, dla idei mieszkania z rodzicami, to też puknęłabym się w głowę. i niby co takiego jest wybitnego w różnych miastach, jak dla mnie są dokładnie takie same, ludzie w nich mieszkających mają bardzo podobne problemy. to co ja cholernie cenię w duzych czy wiekszych miastach to lepszy dostęp do siłowni, basenu, innych rzeczy w tym sztuki, rozrywek ale jakoś nie widzę że jesli ktoś całe życie mieszka np. we wrocławiu to jest jakoś ograniczony a jak ktoś pomieszkał w radomiu sopocie i jastarni to jest za to taaaki rozwinięty. ![]() ---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ---------- Cytat:
sa rodzice których stać utrzymywać dom. to, że się oficjalnie nie dokładasz do rachunków czyli do czynszu wody i prądu nie oznacza że nie jesz na mieście, nie kupujesz sobie sam kosmetyków, ciuchów itp. już widzę jak ktokolwiek ma potrzebę tłumaczyć się światu ile musi czy powinien wg kogoś opinii dokładać rodzicom do mieszkania z nimi. tak jak ty byś się miała komukolwiek tłumaczyć z tego że zarabiasz lepsze pieniądze niż ktoś inny. proszę cię. ---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Cytat:
a jakbyś wygrał w totka albo był rentierem i mógł robić w życiu co chciał, w tym zajmować się rzeczami fajnymi ale niedochodowymi też byś wszystko oddał i poszedł na etat bo to byłoby wtedy pozytywne zjawisko? watpię. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-23 o 18:06 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Otóż to. A część z tych doświadczeń zdobędziemy będąc na "swoim" właśnie. A nie kącikiem u mamy. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
![]() tego skreśliłam bo nie miał mieszkania tego bo miał wąsa a tamten nie zapłacił za mnie kawę a ten nie wrzucał skarpet do bieliźniaka itd., powodzenia. ![]() dla jasności wymagań facetów to dotyczy tak samo; ''dupeczka ma być taka taka i taka'' ![]() ![]() taka tam luźna refleksja. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#76 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
I widzisz...dla mnie by jednak wypadało, jak się zarabia w jakimś sensie partycypować w kosztach mieszkania. Nie mówię, że chcę z tego ogólną regułę robić - każdy niech po swojemu robi. Jednak dla mnie facet (czy laska, bo chodzi mi tu teraz o jego/jej charakter, czy podejście do życia) siedząca na garnuszku rodziców, a swoją kasę odkładająca na mieszkanie i przejadająca na mieście, kupująca za nią ciuchy i kosmetyki, to jest jednak pewnego rodzaju...inny świat. Nie znalazłabym z taką osobą wspólnego języka najprawdopodobniej. Nie mówię, że to ogólnie złe itp. - to po prostu dla mnie odstręczające. I stanowi sygnał, że taka osóbka nie ogarnie, że np. nie mogę czwarty raz w tym miesiącu iść z nią na obiad do drogiej restauracji, bo nie mam już kasy zwyczajnie na takie pierdoły. Może są wyjątki, ale w moim otoczeniu ludzie, których rodzice mają na tyle pieniędzy, że utrzymują zarabiającą, dorosłą osobą nie potrzebując i nie oczekując wsparcia w kosztach na ogół są ode mnie tak inni, że nawet nie szukam z nimi wspólnego języka. Dlatego gdy się dowiaduję, że ktoś mieszka z rodzicami to wg mnie z lekka "nie ogarnia w dorosłość", a jak usłyszę, że ktoś mieszka z rodzicami i nie poczuwa się, żeby się dołożyć do wody i gazu, które też zużywa, to dla mnie jest sygnał "UCIEEEKAAAJ! BANANOWE DZIECIĘ!!". To tylko moje zdanie, nie zależy mi żeby którakolwiek/którykolwiek z was je podzielał. A sama nie mam zamiaru podzielić zdania kogoś z was raczej, więc no... Róbcie wszyscy po swojemu. Edytowane przez taka_bebe Czas edycji: 2017-09-23 o 18:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
ja ci nie każę dawać dziewczynie szansę bo może grubszą chwilę trwało zanim poradziła sobie z toksyczną przeszłością i niestety lub stety nie wystartowała jak chart prężnie radząc sobie z całym światem od 20tki. podobnie jak nie będę twierdzić że ktoś to mieszka z rodzicami na pewno nie jest lamerem. wiesz ja znam wielu ludzi po wizażowemu ''samodzielnych'', ale bardzo niewielu z nich uważam za interesujących, niegłupich, nieguśnych, z ikrą, wielu z nich to dla mnie mentalny beton, iść do pracy, po pracy niewiele ciekawego w sumie ot konsumpcja, w ramach odmóżdzenia teatr czasem czy kino, siłka niekiedy by się zupełnie nie zapuścić i tak życie leci. jak dla mnie nic wyjątkowego. Cytat:
ot, zmarnowane szanse, miliardy ich było i dopóki słońce nie spali Ziemi pewnie miliardy ich jeszcze będą. Cytat:
Cytat:
Bo jak dla mnie to dom jest miejscem, gdzie człowiek powinien móc odpocząć, znaleźć azyl, ale całe interesujące życie, o ile nie masz własnej rodziny (o tym cały czas mówimy w wątku) dzieje sie tak naprawdę poza domem. no co takiego cudownego robi singiel w swoim m. zaprosi czasem randkowicza do łóżka, zrobi imprezę. za to olbrzymią wiekszość czasu wraca, je, odpala komputer, czyta, ogląda film, sprząta, pierze, prasuje, gotuje, idzie spać. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 835
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Gdyby nie finanse, to już dawno byłabym na jakiejś stancji.
Niestety, na to składa się wiele czynników, mam w otoczeniu baaaaardzo dużo osób 25+, które mieszkają z rodzicami ze względu na finanse. Ja nawet na studia się nie wyprowadziłam, bo rodziców nie było stać na stancję, a ja jako młoda kózka 19 letnia bałam się, że sama nie pogodzę nauki z pracą. No i zostałam z rodzicami, bo z moimi "zarobkami", a raczej dorabianiem to mogłabym sobie "wynająć" tylko miejsce w noclegowni dla bezdomnych. Póki nie poznałam męża, to mieszkałam z rodzicami, bo zwyczajnie finansowo sama nie dałabym rady. Tak samo moi znajomi,ale ja pewnie mam inne doświadczenia, bo jestem z Polski B, dlatego tutaj ciężko samemu się utrzymać. A wynajmowanie pokoju, tylko dlatego, żeby się wyprowadzić od rodziców moim zdaniem niczym się nie różni. Bo nie dość, że za pokój na stancji się płaci, to jeszcze dzieli się to mieszkanie z obcymi no i nie ma strefy intymności również. W domu przynajmniej zna się domowników, ich zwyczaje i jakoś można się dogadać w sprawie np. zajmowania łazienki. Ale mówię - gdybym w wieku 19 lat miała jakieś 3 tys, to od razu bym z domu uciekła,ale nie ma się co oszukiwać, młoda osoba nie ma co liczyć na taką pensję, aby samemu wynająć CAŁE mieszkanie. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#80 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
super zaglądacie innym do portfela, nie powiem. Cytat:
jesli uważasz że ktoś jest z kosmosu bo może odłozyć , wydać na mieście czy kupić ciucha i nie ma przez to świadomości że znajdując fajnego partnera , gdy się wyprowadzą, sami będą musieli wszystko kupic, zapłacić czynsz i rachunki to przecież możesz tylko nijak nie świadczy tu nic o tym, że masz rację. rownie db można zakładać że związek z kimś kto ma rewelacyjne zarobki podczas gdy samemu takich się nie ma nie będzie miał racji bytu bo to też zupełnie inne światy jeśli chodzi o możliwości. jasne, trudno wyrwać milionera na randkę jumbo jetem na kanary, ale przyjmijmy założenie, że jak milioner spotyka się z miłą panią księgową to raczej nie oczekuje że ta go na spontanie wyciągnie na kolacyjkę w paryżu. ![]() ---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ---------- Cytat:
ja mówię o tym, że ludzie na różnych etapach życia i z różnych powodów potrafią zmobilizować się i zmienić swoje życie ty masz cudowny lek na wszystko, wyprowadzić się w wieku 19 lat a wszystko będzie dobrze, będziesz wartościowym człowiekiem, nie wyprowadziłeś się, to kaplica nic ci już nie pomoże. no i super, u wielu ludzi tak właśnie to działa, stąd mowa o schematach i uogólnieniach, ale jak dla mnie na szczęscie nie u wszystkich. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Hultaj - nie dotyka mojego czulego punktu,ale wkurzam sie owszem. To,ze wyszlo jak wyszlo z tym powrotem do rodzicow to jestem pogodzona i nie mam z tym problemow. Mam swietna prace,partycypuje w kosztach domowych co dla mnie jest sprawa oczywista i ogolnie mam wlasne zycie i mimo wszystko jestem niezalezna finansowo. Ten pan jest pierwszym,ktory zwrocil na te sytuacje az taka uwage i dlatego sie wkurzylam. To na czym mu zalezy,na spotykaniu sie,poznawaniu czy na mieszkaniu? Nigdy wczesniej nie spotkalam mezczyzny,dla ktorego to bylby problem. I stad powstal watek
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
pewnie, nie twierdzę że srodowisko to jest coś bez znaczenia, ale biore poprawkę na to, że dzięki dzisiejszemu dostępowi do wiedzy można mieć naprawdę ogromne pojęcie o świecie w tym także o tym jak różnorodne może być życie, to bliskie jak i to dalekie. może i samymi zdjęciami tyłka w dżakuzi nie wykapiesz ale nie trzeba zjeździć z plecakiem azji by mieć pojęcie o zamieszkujących ją kulturach. wiesz ja nie muszę kogoś podziwiać łał, ale ty jesteś światowy, byłeś w chinach czy meksyku albo robisz korpokarierę, ulala, albo twoje życie jest takie iksajted bo masz 7 dzieci albo żadnego albo jesteś taka haj faszyn i taką modę masz ma sobie , joooł, szatzun, bo chyba nie ma już rzeczy o ktorej nie mogłabyś przeczytać choćby na któryms z miliarda blogów albo obczaić na instałerld. ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-23 o 18:43 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nic nie zrozumiałaś. Nie chodzi o dom, bo można mieszkać i w akademiku i w koszarach i gdzie tam kogo los poniesie. Chodzi o wyprowadzkę od rodziców. Odcięcie się, dorosłe życie, pełną autonomię i samodzielność. Wątpię, by zrozumiał ktoś, kto nie doświadczył. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Hujtaj - ogarnij, że ja mówię o sobie i swoim podejściu, a nie ogólnie. I nie twórz z moich wypowiedzi podwalin do wniosków "Zaglądacie innym do portfela", bo k*rwa, ja nie reprezentuję jakiejś mitycznej wspólnoty, tylko siebie. Zwracaj się do mnie, jak do mnie piszesz. Jesteś strasznie irytującym dyskutantem. Usiłujesz innym udowodnić, że mają głupie podejście do życia, że Twoje jest najlepsze. Ja nie uważam, że moje jest gorsze czy lepsze od Twojego. Jest inne. Więc daruj sobie jakieś z dupy wzięte porównania. Do wielu randek to by z taką osobą w moim przypadku nie doszło, bo jak już mówiłam, trudno by mi się było umawiać z facetem, który nie może mnie zaprosić do siebie. A ja wiecznie nie będę udostępniać nam swojego lokum. Moje rozważania tu tyczą się raczej już znajomych. Z nimi się często gada o takich pierdołach. I niestety ale w większości przypadków się potwierdza, że z tymi, którzy nie potrafią nawet rozkminić, że wypada się dołożyć rodzicom do budżetu domowego raczej nie znajduję wspólnego języka. Ty jesteś tylko kolejnym przykładem na liście. Po prostu takie podejście do życia mnie odstręcza. I tak, uważam, że ciężko byłby mi się związać na życia z osobą, która wychowywała się i nadal funkcjonuje w kompletnie odmiennym statusie finansowym. Nie mówię o drobnych różnicach, tylko o znaczących. Bo taka osoba ma inne podejście do finansów, a to jest niestety w związku długofalowym, który nie ma być tylko spotykaniem się przez kilka miesięcy dla zabicia nudy czy coś, kwestią fundamentalną. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Można się śmiać, ale ja sama miałam sytuacje, że spotykałam facetów, którzy to najchętniej znaleźli by kobietę z własnym mieszkaniem (czyli bądź co bądź jakimś majątkiem) co zresztą wychodziło po czasie ale potem po fakcie jak analizowałam te znajomości to zawsze zaczynało się od badania terenu czyli pytań/stwierdzeń takich jak: 'Mieszkasz w bardzo dobrej okolicy', 'Czy mieszkasz sama?' 'A ile masz metrów?', 'A czy to Twoje własne czy wynajmowane?' Raz znalam takiego jednego faceta, który był prawnikiem i menadżerem w duzej korporacji i bardzo dobrze zarabiał, ale był trochę taką ciapą i był mało ogarnięty generalnie życiowo pomimo wysokich zarobków i wykształcenia. Pamiętam jak spytalam go kiedys o ideał kobiety to stwierdził 'Młoda, ładna i bogata ![]() ![]() ![]() Więc droga Autorko, może ten Twoj koles to ten sam przypadek ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
po 2 dystans dziewczyno, nie jesteś pękiem swiata. po 3 w skrocie, jesli ktoś mi twierdzi że na jego światowość poziom i rozwinięcie wpływa adres to ja mam trochę większe wymagania niż tylko współrzędne posadowienia łóżka i reszty (nie mówimy o swiecie w stylu korea pn ani nawet, nie urażając, o wsi zabitej dechami ![]() ![]() po 4 ja tam uważam że mieszkanie samodzielne bez rodziców jest wspaniałe z uwagi na psychiczną swobodę (chociaż mialam jej od dziecka w domu mnóstwo) ale samej jakości rozwoju osobistego od tego nie uzależniam. ty możesz sobie uwazać za sine qua non wyprowadzka - po powrocie z pracy do mieszkania odpalić serial i samodzielnie powiesić majtki na suszarce i usmażyć kurczaka i wow, podziwiajcie mnie i moją niepospolitość i wolno ci. ![]() żadne z was nie potrafiło uargumentować wyższości mieszkania przy fiołkowej zamiast dzwonkowej (cały czas była mowa o normalnych nie wchodzących sobie zbytnio w drogi ludziach i relacjach z takimi) i wszystko na ten temat. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-23 o 19:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 529
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
ale to że ktoś się wyprowadzi od rodziców nie oznacza z automatu że będzie bardziej samodzielny. mam w rodzinie dziewczynę, z rodzicami nie mieszka od ok 10 lat a dalej z tego co mi wiadomo dzwoni o byle pierdołę do matki bo ciężko jej podjąć samodzielnie decyzję. obok niej znam osoby które mimo że w dalszym ciągu mieszkają z rodzicami są od niej o wiele bardziej samodzielne i ogarnięte
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Czy mieszkanie z rodzicami to coś złego dla singa/singielki?
Cytat:
Jeszcze jedna kwestia,brak mojego wlasnego lokum byc moze tak go dotyka bo dzieli nas ok 70 km i jak juz przyjedzie w moje rejony to pozostaja nam randki w terenie ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:25.