Zdjęcia byłej w mieszkaniu - fochy

[pfffh]

Napisane przez Toblerone

Nie widzę tu równouprawnienia. Siostra autora MOŻE ROBIĆ CO CHCE, ale dziewczyna autora NIE MA PRAWA SIĘ OBRAZIĆ.
Postaraj się oceniać wszystkich według jednej skali, bo na kilometr to wali hipokryzją.

Nie lubię podwójnych zasad moralnych

Nie ma prawa się obrazić, bo to jest mieszkanie siostry i tak siostra w nim może robić co chce. Nawet wytapetowac sobie ścianę zdjęciami ex dziewczyny brata.

[201803071142]

Napisane przez pfffh

Nie ma prawa się obrazić, bo to jest mieszkanie siostry i tak siostra w nim może robić co chce. Nawet wytapetowac sobie ścianę zdjęciami ex dziewczyny brata.

Każdy ma prawo obrazić się o wszystko. Jego wolna wola. Prawa, moralnego, to może nie mieć zrobić awantury. Bo cywilne już ma.

[elvegirl]

Napisane przez pfffh

Nie ma prawa się obrazić, bo to jest mieszkanie siostry i tak siostra w nim może robić co chce. Nawet wytapetowac sobie ścianę zdjęciami ex dziewczyny brata.

A aktualna luba autora ma prawo nie chcieć tego oglądać i zrezygnować z wizyt.

[pfffh]

Elve oczywiście, ze ma prawo. Może się nawet obrazić i zerwać znajomość z autorem, bo nie chce mu się porozmawiać z siostrą i nakłonić ją do wymiany zdjęcia. Obecna dziewczyna ma co najmniej kilka wyjść z tej sytuacji.

[Cynomya]

Zgadzam się z tym, że to dom siostry autora i ma ona prawo dekorować go w dowolny sposób.
Jako dziewczyna autora w takiej sytuacji (po tym, co usłyszała podczas kłótni!) byłabym zła tylko i wyłącznie dlatego, że chłopak nawet nie poruszył z siostrą kwestii tego zdjęcia, mimo, iż wie, że mi z tym nieswojo.

[Limonka2738]

Napisane przez elvegirl

Też tak podejrzewam, dlatego dziwię się trochę autorowi, że po prostu z siostrą nie pogadał. Przynajmniej miałby argument w dyskusji z dziewczyną, że wykazał się dobrą wolą A tak to tylko niejako potwierdza swojej lubej, że w słowach jego siostry o jego kontakcie z eks coś może być. I atmosfera się robi faktycznie rozstaniowa.

Jak tak o tym myślę, to na miejscu dziewczyny mogłabym takie wnioski wysnuć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez elvegirl

Też tak podejrzewam, dlatego dziwię się trochę autorowi, że po prostu z siostrą nie pogadał. Przynajmniej miałby argument w dyskusji z dziewczyną, że wykazał się dobrą wolą A tak to tylko niejako potwierdza swojej lubej, że w słowach jego siostry o jego kontakcie z eks coś może być. I atmosfera się robi faktycznie rozstaniowa.

Jak tak myślę o tym, to mogłabym jako taka dziewczyna coś takiego sobie wyobrazic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Autorze, jak następnym razem odwiedzisz siostrę z kolejną dziewczyną, to mów, że ta, która stoi obok ciebie, to przyjaciółka siostry.

[mellitus]

Napisane przez Toblerone

Nie widzę tu równouprawnienia. Siostra autora MOŻE ROBIĆ CO CHCE, ale dziewczyna autora NIE MA PRAWA SIĘ OBRAZIĆ.
Postaraj się oceniać wszystkich według jednej skali, bo na kilometr to wali hipokryzją.

Nie lubię podwójnych zasad moralnych

Teraz Ty ochlon jak dziewczyna chce może się obrażać tupac nóżką i ronic łzy. Jeśli jej nie zależy na poprawnych relacjach z rodziną TZ i nim samym oczywiście. Nie widzę tu podwójnych standardów moralnych

[Limonka2738]

Napisane przez mellitus

Teraz Ty ochlon jak dziewczyna chce może się obrażać tupac nóżką i ronic łzy. Jeśli jej nie zależy na poprawnych relacjach z rodziną TZ i nim samym oczywiście. Nie widzę tu podwójnych standardów moralnych

Ja ci wytłumaczę. Skoro każdy może robić i czuć jak chce, to siostra może wieszać co chce, a dziewczyna reagować na to jak chce.

U Ciebie standard ten jest podwójny, bo siostra może wieszać co chce, ale dziewczyna nie ma prawa na to reagować jak uznaje z stosowne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bigtrouble]

Napisane przez axzu

W mojej siostry mieszkaniu na jednej ścianie są antyramy ze zdjęciami. Na dwóch zdjęciach jest moja była. Jedno zdjęcie jest grupowe beze mnie, natomiast drugie to zdjęcie rodzinne gdzie jestem ja obok byłej. Stoimy obok siebie uśmiechnięci wśród mojej rodziny. Z moją aktualną dziewczyną chodzimy czasem do mojej siostry, ale od kiedy moja dziewczyna dowiedziała się, że na jednym ze zdjęć jestem ja wspólnie z moją z byłą to zaczęła się o to wkurzać - konkretnie o te drugie zdjęcie gdzie jesteśmy razem. Twierdzi, że nie ma ochoty przychodzić do miejsca gdzie na ścianie jest takie zdjęcie i że powinienem poprosić siostrę, żeby to jedno zdjęcie zdjęła/wymieniła je. Ja powiedziałem, ze to nie moje mieszkanie i że się nie wtrącam. Moja aktualna dziewczyna się wkurza i stwierdziła, że więcej tam nie pójdzie, bo nie chce widzieć na ścianie mojej wspólnej fotki z ex z rodziną. Z jednej strony się nie dziwię, z drugiej - czy przesadza ? Te jej fochy w tej sprawie się nasilają i nie wiem co robić ..

Ja bym zareagowała tak samo a nawet gorzej. Kompletnie jej się nie dziwię.

[ruda_beksa]

A ja to widzę tak:

- Siostra ma prawo wieszać u siebie cokolwiek chce, bo to jej dom.
- Dziewczyna ma prawo strzelać fochy o cokolwiek chce, ALE nie ma prawa dyktować mówić obcej kobiecie, co u niej ma wisieć.
- Chłopak ma prawo nie mieć ochoty na użeranie się z fochami.

[I am Rock]

Ja na pewno nie zdejmowałabym żadnych zdjęć, bo mój brat przyszedł z panienką, która się sfochała. Niedoczekanie.

[Cynomya]

Ja zrozumiałam to w taki sposób, że sfochała się po tym, jak usłyszała kłótnię (siostra w niej twierdziła, że autor ma kontakty z eks) i zobaczyła to zdjęcie, które mogło sugerować, że to prawda... Jej zaufanie zostało nadszarpnięte, a autorowi to obojętne. Wg mnie problem tkwi właśnie w tej obojętności i nadszarpniętym zaufaniu, a dekoracja u siostry to sprawa drugorzędna...

[mellitus]

Napisane przez Limonka2738

Ja ci wytłumaczę. Skoro każdy może robić i czuć jak chce, to siostra może wieszać co chce, a dziewczyna reagować na to jak chce.

U Ciebie standard ten jest podwójny, bo siostra może wieszać co chce, ale dziewczyna nie ma prawa na to reagować jak uznaje z stosowne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ależ może reagować jak chce... Jak pisałam wyżej. Wszystko rozchodzi się o konsekwencje. Dla siostry będą żadne, a dziewczyna jest na najlepszej drodze do zostania kolejną ex i to w dodatku nieuwieczniona na zdjęciu rodzinnym

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez axzu

Na dwóch zdjęciach jest moja była. Jedno zdjęcie jest grupowe beze mnie, natomiast drugie to zdjęcie rodzinne gdzie jestem ja obok byłej. Stoimy obok siebie uśmiechnięci wśród mojej rodziny.

to są zdjęcia grupowe a nie portretowe chłopaka z ex dziewczyną.
Więc nie ma o co myśląc racjonalnie fochać się.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez Cynomya

Ja zrozumiałam to w taki sposób, że sfochała się po tym, jak usłyszała kłótnię (siostra w niej twierdziła, że autor ma kontakty z eks) i zobaczyła to zdjęcie, które mogło sugerować, że to prawda... Jej zaufanie zostało nadszarpnięte, a autorowi to obojętne. Wg mnie problem tkwi właśnie w tej obojętności i nadszarpniętym zaufaniu, a dekoracja u siostry to sprawa drugorzędna...

i przyczyną focha jest to co napisała Cymomya. Utrata zaufania to poważna sprawa.

[201803071142]

Napisane przez mellitus

Była mowa o rodzinnych zdjęciach. Nie robi się ich z reguły na zakupach w spożywczaku...Wiesz, może być na nich nawet Yeti z ex Autora, a jak siostra Autora ma ochotę je trzymać na ścianie, to nikt nie ma prawa robić o to awantur, obrażać się, ostentacyjnie nie przyjmować zaproszeń.

Napisane przez mellitus

Ależ może reagować jak chce... Jak pisałam wyżej. Wszystko rozchodzi się o konsekwencje. Dla siostry będą żadne, a dziewczyna jest na najlepszej drodze do zostania kolejną ex i to w dodatku nieuwieczniona na zdjęciu rodzinnym

:conf used:
Nie ma prawa, ale może robić co chce. No ok, logiczne

[I am Rock]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;79790566]

i przyczyną focha jest to co napisała Cymomya. Utrata zaufania to poważna sprawa.[/QUOTE]

Sugestia w tytule zagmatwała obraz.
Jednakowoż trudno być z osobą, która nieustająco poddaje w wątpliwość naszą prawdomówność i dodatkowo urządza sceny.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez I am Rock

Sugestia w tytule zagmatwała obraz.
Jednakowoż trudno być z osobą, która nieustająco poddaje w wątpliwość naszą prawdomówność i dodatkowo urządza sceny.

facet zamiast pogadać z dziewczyną i wyjaśnić problem, moim zdaniem zamiata sprawę pod dywan.

pytanie dlaczego siostra zarzuciła Autorowi że utrzymuje kontakt z Ex, i z którą ex, dlaczego Autor uważa że może siostrze mówić z kim wolno jej się spotykać i dlaczego ta niestosowana wymiana zdań nastąpiła w zasięgu słuchu jego dziewczyny. Rodzinka wydaje się niesympatyczna, złośliwa i wtrącająca w cudze sprawy.

[mellitus]

Napisane przez Toblerone

:conf used:
Nie ma prawa, ale może robić co chce. No ok, logiczne

Skoro już lapiesz za słówka to doprecyzuje moja wypowiedź. Po raz kolejny. Każdy ma prawo zachowywać się jak chce. Jak ma ochotę robić z siebie histeryczkę- droga wolna, ale narzucanie komukolwiek zachowań, szczególnie jak poważniej traktuje się jakiś związek i dotyczy to rodziny partnera, źle wróży na przyszłość.
Fakty są takie- dziewczyna swoim zachowaniem zniechęca do siebie chłopaka. W mojej ocenie słusznie. Jak jej się nie podoba wystrój wnętrza, nie chodzi tam, ale musi liczyć, z tym że tego typu ostentacyjne zachowanie na dzień dobry przekreśla dobre relacje z rodziną chłopaka. Jeśli ma na to ochotę- proszę bardzo.
Czy ma do tego prawo? Ma prawo do wszystkiego, czego prawo nie zabrania. Czy mądre? To już inna kwestia...

[Cynomya]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;79791306]facet zamiast pogadać z dziewczyną i wyjaśnić problem, moim zdaniem zamiata sprawę pod dywan.

pytanie dlaczego siostra zarzuciła Autorowi że utrzymuje kontakt z Ex, i z którą ex, dlaczego Autor uważa że może siostrze mówić z kim wolno jej się spotykać i dlaczego ta niestosowana wymiana zdań nastąpiła w zasięgu słuchu jego dziewczyny. Rodzinka wydaje się niesympatyczna, złośliwa i wtrącająca w cudze sprawy.[/QUOTE]

Też mnie to ciekawi...

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Cynomya

Też mnie to ciekawi...

problem banalny, który łatwo rozwiązać po prostu nie odwiedzając z dziewczyną domu siostry. Można przecież spotykać się z nią gdzie indziej.

Dziwna za to jest cała otoczka sprawy.

[Hultaj]

- Siostra ma prawo wieszać u siebie cokolwiek chce, bo to jej dom.
- Dziewczyna ma prawo strzelać fochy o cokolwiek chce, ALE nie ma prawa dyktować mówić obcej kobiecie, co u niej ma wisieć.
- Chłopak ma prawo nie mieć ochoty na użeranie się z fochami.

- dziewczyna ma prawo znaleźć faceta dla którego rozwarcie otworu gębowego do własnej siostry w tak prostym temacie nie jest wysiłkiem godnym zdobywania Nobla.

Porozmawiać nie zaszkodzi.

dokładnie. Może siostrze na tych dokładnie 2 zdjęciach zależy. Bo są jakoś niezwykłe. A może nie.

W sumie to ja może dziwna jestem, ale jak dla mnie z szacunku dla kogoś to się wystawki z jego prywaty, związków, życia, robi umiarkowanie, tak by kogoś nie urazić.

Bo może ktoś ważył 130 kilo, nie podobal się sobie, ostro się zawziął, i nie chce by mu stare zdjęcia przypominały, że uważal się za paszteta.
Bo może koniec konców eks partner byl toksyczny i nie chce się go oglądać na fotografiach u kogoś na ścianach.
Bo może w stosunku do siebie z partnerem jesteśmy zaborczy, nam to pasuje i jeden solidaryzuje się z drugim, że takie ekshibicjonistyczne pamiątki, są zbędne.
Może nie każdy lubi wisieć na czyimś fejsbuku jak się wydurniał na imprezie.
Itd.

Potem się dziwić że ludzie np. nie chcą, nie lubią pozować do zdjęć.

[Valtamerii]

Napisane przez elvegirl

Dziewczyny piszące o albumach, dysku - serio nie ma dla Was różnicy czy album czy ściana?

Ale to nie jest jej sciana. Widac siostra lubi to zdjecie. Pewnie podoba jej sie jak ona lub rodzice wyszli. Podejrzewam tez ,ze ma gdzies obecnosc bylej swojego chlopaka. Fochy obecnej tez powinna miec daleko.
A co do zdjec mojego meza z byla zona. One nie nadaja sie do powieszenia. Sa to stare , rowniez grupowe zdjecia na ktorych jej znudzona mina nie pasuje.
I nie pisze tego teraz zlosliwie
Wszyscy sie bawia, usmiechaja a ona siedzi z krzywa twarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

A tak od innej strony - ja bym sobie nie życzyła aby mój wizerunek "zdobił" mieszkanie obcej osoby i każdy gość mógłby go sobie oglądać. Jak się ma do tego prawo w ogóle? W internecie nie można publikować bez zgody a w salonie dostępnym dla osób trzecich?

Ja unikam zdjęć jak ognia bo koszmarnie niefotogeniczna jestem

[Fortuna1]

Też bym się wkurzyła na miejscu nowej dziewczyny. Wg mnie autor powinien porozmawiać ze swoją siostrą na zasadzie "x mówiła mi, że czuje się smutna jak widzi zdjęcie z moją ex u ciebie w mieszkaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mellitus]

Napisane przez effcia82

A tak od innej strony - ja bym sobie nie życzyła aby mój wizerunek "zdobił" mieszkanie obcej osoby i każdy gość mógłby go sobie oglądać. Jak się ma do tego prawo w ogóle? W internecie nie można publikować bez zgody a w salonie dostępnym dla osób trzecich?

Ja unikam zdjęć jak ognia bo koszmarnie niefotogeniczna jestem

Spokojnie wieszanie zrodzinnych zdjęć w salonie jest zgodne z prawem. Nie trzeba mieć pisemnych oświadczeń wszystkich na zdjęciach

[pfffh]

Najbezpieczniej jak się jest TYLKO dziewczyną nie robić sobie zdjęć z rodziną chłopaka. Bo zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, ze takie zdjęcie po zakończeniu związku będzie gdzieś wisiało w salonie. A jeszcze lepiej w ogóle nie robić sobie rodzinnych zdjęć, bo to jeszcze gorzej, jak po rozwodzie gdzieś się zdjęcie zawieruszy.

[201803111829]

Ależ to jest proste jak drut - wisi zdjęcie ex laski w domu rodziny mojego faceta.
Jeśli tak wisi, to znaczy, że musieli ja w cholere lubić.
A jeśli nie nie polubia
A jeśli będą mnie do niej porównywać
A jeśli mnie nie zaakceptuja
Tu nie chodzi o zdjęcia

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez elvegirl

Dziewczyny piszące o albumach, dysku - serio nie ma dla Was różnicy czy album czy ściana?

jakby na ścianie u teściów wisiał portrecik ex mojego faceta, albo ich romantyczne zdjęcie we dwoje - byłoby to dla mnie dziwne. I zapytałabym dlaczego. Ale gdyby wisiała antyrama ze zdjęciami grupowymi i w grupie stałaby ex - nawet nie zwróciłabym uwagi.

Nie akceptowałabym rozbieranych aktów ex partnerki, na ścianie, w albumie czy na dysku.