![]() |
#61 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Autorko, takie zachowanie nawet u mistera świata z Mensy jest niedopuszczalne. Każdy może mieć gorszy dzień. Czasem zdarzy się zrobić komuś przykrość, ale jeśli ktoś robi to z premedytacją i ewidentni tresuje partnera- dla mnie nie rokuje. Odpowiedź na pytanie kto jest winny- w mojej ocenie Ty, nie jego zachowania, ale tego, że tkwisz w tym związku i jeszcze winy za buractwo tego pana doszukujesz się w sobie.
__________________
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: far far away
Wiadomości: 1 188
|
Dot.: Kto jest winny?
Mój chłopak jak mu kiedyś cośtam miłego przyniosłam do jedzenia, to potem w nerwach jak zmywał, powiedział, że mogłam tego nie robić bo teraz za dużo mycia i on wcale tego nie chciał i wcale nie było takie dobre. Tak się obraziłam, że przestałam na kilka miesięcy robić mu jakiekolwiek smakołyki. Teraz za wszystko dziękuje i mówi że pyszne
![]() Autorko, dobrze znam ten typ. Mój ex był taki milusi 90% czasu, ale jak tylko przychodził jakiś problem, to zawsze, ale to zawsze była moja wina. Teraz mnie to w sumie bawi ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Jestem winna, gdy na jakieś irytujące komentarze odpowiem podniesionym głosem, jestem winna gdy czegoś nie rozumiem, jestem winna, gdy coś zgubi gdzieś w domu i potem nie może tego znaleźć - wtedy zwykle to ja to "gdzieś przełożyłam i nie pamiętam". Lecą słowa i złe emocje i ja za nic nie umiem i nie mogę się przed tym obronić. Nie ma wówczas koła ratunkowego w postaci "kochanie, nie kłóćmy się, ochłońmy". Nakręca go gniew i tyle. W najlepszym razie jest foch i to wcale nie mój. A poza tym, wierzcie lub nie, to chłopak na piątkę. Zależy mi na tym związku z czysto niematerialnych powodów - mówię to, żebyście nie posądziły mnie o nieczyste zamiary ![]() I dobra, macie rację, traktuje mnie jak popychadło w sytuacjach, nazwijmy je szumnie, kryzysowych, albo awaryjnych. Ale cóż, nie ma akcji bez reakcji. Pozwoliłam poprzesuwać swoje granice, to sobie pozwala na co chce. Tu więc pytanie - czemu ja na to pozwalam? Co mi w głowę dolega, że nie znam skutecznego sposobu żeby to przełamać? Czy tylko obawa przed tym, że go stracę? Hm... aż taka jestem niemądra, żeby tak na to patrzeć?? Ja nie mam problemu z tym, że on przyjmuje postawę w jakimś sensie przywódczą. To u mężczyzny jest imponująca dla mnie cecha. Nie akceptuję jednak pewnych cech ubocznych tej postawy, właśnie, jak któraś z Was napisała, elementów tresury. Nie wątpię, że czasem czymś mu podpadnę, każdemu się zdarza. Ale lecą w moją stronę momentami takie słowa i takie emocje, że poważnie, największemu wrogowi bym tak nie dowaliła, bo by mi go było żal. To mi pierze łeb, bo codzienność jest naprawdę bardzo, bardzo fajna. Edytowane przez eques Czas edycji: 2018-02-28 o 23:40 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Co ja pacze??? Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kto jest winny?
Nie, zazwyczaj kiedy mu "robię kanapkę" wszystko jest jak należy. A w tej opisanej sytuacji coś dupnęło i sytuacja była faktycznie, nieco kryzysowa. Głupia kanapka z jajkiem (wedle życzenia) w konsekwencji sprawiła mi (no, nie kanapka, ale od niej sie zaczęło) dużo przykrości.
Nie wiem, mnie to jakoś właściwie nie bawi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
![]() Problem w tym, że każdy, naprawdę każdy, potrafi być miły i fajny jak jest fajnie. I jest masa ludzi, z którymi świetnie się dogadasz na co dzień. Ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Jedyne co się dla mnie liczy kiedy ocenia się człowieka pod kątem związku to właśnie te złe, kryzysowe sytuacje, kiedy trzeba się dogadać. Dopiero tutaj można być "chłopakiem na piątkę", kiedy nie przejawia się agresji i braku szacunku w trudnych, nerwowych momentach. Inaczej to wiesz autorko, każdy sobie tak potrafi. Nie wiem, czy coś okropnego spotkało Cię w życiu, że masz tak strasznie niskie i krzywdzące dla siebie standardy jeśli chodzi o związek, ale to nie jest norma, nie musisz tak żyć dalej, standardy można zmienić. Zaczęłabym od bloga lub książki http://mojedwieglowy.blogspot.com/ a potem ewentualnie szukała profesjonalnej pomocy. Jesteś, nie ma co owijać w bawełnę, w toksycznym, przemocowym związku, tak jak wiele kobiet. Nikomu nie jest łatwo się z czegoś takiego wyrwać, ale wielu osobom się to w końcu udaje. Myślę, że przynajmniej uświadomienie sobie jak to działa da ci jakieś narzędzia do obrony. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Kto jest winny?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kto jest winny?
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;81790426]Wiesz, kto jeszcze tak mówi? (...)[/QUOTE]
Dziękuję za ten wpis. Wiesz co? Znam już na pamięć "Moje dwie głowy" i kilka polskich i zagranicznych blogów na ten temat, vlogi na YT, czytałam wiele dokumentów i lektur większej objętości. Zawsze temat "odstępstw od normy" był moim konikiem, i zawsze, równolegle do tego, uważałam, że taka jestem mądra, och ach, tyle wiem, nigdy w nic się nie uwikłam. A tu proszę. Ja to wszystko widzę, o czym mi tu już na trzy strony piszecie, kochane Wizażanki, i za co Wam dziękuję. Ja tylko obudowałam się szkłem czy czymś i za *uj nie potrafię sobie sama przemówić, że "coś tu jest nie tak". Nie chcę tracić tego związku, ale nie chcę też tak żyć, między jednym zrywem do ucieczki (goniąc swoją "godność") a kolejnym. PS. Nie planuję dzieci. Jakby co. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Kto jest winny?
Wsytuacji ciazy bedzie: "kochanie moglbys./zle sie czuje. On: *uj mnie to obchodzi, zajety jestem, twoja ciaza. Poza tym ciaza to nie choroba mozesz sama. :|
" Moj zwiazek jest udany...pomijajac to że czesto jest ujowy" ![]() Autorko ten Twoj boski misio ma Cie w dupie. Jest z Toba pewnie dlatego ze mu ugotujesz, upierzesz, do łozka. Milosci i szacunku to tu nie ma. Pozwala sobie bo moze. Jeszcze troche i powie "nie odejdziesz kto Cie zechce masz 30lat sa młodsze. Powinnas mi dziekowac ze z toba wytrzymuje inny dawno by zakonczyl zwiazek. Jaki jestem dobry dla ciebie. " |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: Kto jest winny?
Kobieto, co z Tobą, aż tak strasznie jest pobyć przez chwilę singlem, aż znajdziesz kogoś milion razy lepszego? Że wolisz spędzać życie z osobą, która nie ma do Ciebie w ogóle szacunku? Co musiałoby się stać, żebyś od niego odeszła? Musiałby Ciebie uderzyć? Czy to może też byłoby lepsze niż zakończenie tego? Naprawdę te parę lat z nim spędzonych sprawia, że szkoda Ci to zakończyć? To jest według Ciebie poważnie szczęśliwy związek?
Kilka lat takiego życia i już nie wiesz, jeszcze myślisz, że to Twoja wina, on nie robi niczego złego...
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz ![]() Edytowane przez patrycjapatib Czas edycji: 2018-03-01 o 05:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 170
|
Dot.: Kto jest winny?
No to jakim cudem, będąc taką świadomą i wyedukowaną kobietą pozwalasz na takie zachowanie. Nie widzisz analogii?
A tak na marginesie: czas, kiedy będziesz sama, może się okazać najlepszym w Twoim życiu! Z perspektywy dwóch mężów, i paru chłopaków w międzyczasie, wręcz uwielbiałam bycie singielką. Żadnych ograniczeń, mogłam robić co mi się podobało, spotykałam się ze starymi znajomymi, piłam wino o 3 po południu, jadłam co chciałam, a nie co trzeba było ugotować... I choć teraz jestem szczęśliwą mężatką, to z rozrzewnieniem wspominam tamte czasy. Do przodu, dziewczyno. Najlepsze jeszcze przed Tobą. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Poza tym o jakich sytuacjach kryzysowych piszesz? Jak na razie te straszne kryzysy, które wymieniłas i przez które on się wkurza (pomijając powyższe irytujące komentarze, które dostajesz chyba gratis) to kiedy on coś zgubi i kiedy czegoś nie zrozumiałas. No trudne sytuacje jak boga kocham :p. Jeśli to są te trudne dla misiaczka i pełne emocji chwile, to ja bym się bała, co będzie w naprawdę niestandardowej sytuacji typu (oczywiscie nie zycze) problemy zdrowotne któregoś z was, utrata pracy, jakieś inne problemy życiowe. Takze świetnie, naprawdę świetnie ze chociaz nie planujecie dzieci. Czytając o "przywódczej postawie" wybacz, ale parsknelam śmiechem. To nie jest przywódcza postawa, to jest zwykle prostactwo największego kretyna - przepraszam za wyrażenie, ale nóż mi się w kieszeni otworzył na wiadomość, jak niektóre kobiety mają spaczona wizję męskości. I jeszcze to "czasem czymś mu podpadnę, każdemu się zdarza" - no nie, wyobraź sobie, że w moim związku się to nie zdarza, bo jesteśmy partnerami a nie podwladnym i szefem czy uczniem i nauczycielem. Ja np. jestem straszna balaganiara, a mój TŻ trochę pendantem. Wiesz, ile razy _delikatnym głosem, z uczuciem_ prosił mnie, żebym częściej odkładala to czy tamto na miejsce? W życiu choćby głosu na mnie nie podniósł (wiesz, jakoś nie chciałabym sprawdzić, jak facet pokroju twojego zachowywalby się w podobnej sytuacji :p). Dla mnie właśnie takie opanowanie, spokojne podejście jest męskie, a nie jakieś żałosne teksty rodem z dżungli i tupanie nóżkami jak małe dziecko, bo ojejku życie nie jest zawsze różowe i "męskie" emocje przerastajo samca alfa xd. I nie, nie wierzę, że taki chłopak może być na piątkę. Uczciwy, pracowity, odpowiedzialny - serio to są te jrgo wybitne cechy? To powinna być podstawa. Na partnerze powinno moc się oprzeć w razie problemów, tutaj słabo to widzę. Jak codzienność z takim człowiekiem może być fajna, skoro codzienność składa się wlasnie z takich drobnych problemow typu ktoś coś zgubi, coś się nie uda, a on reaguje na to w taki sposób, jak to opisałaś? Kiedy niby ta codzienność jest spoko, chciałabym wiedzieć. Podsumowując autorko, po przeczytaniu tych twoich mądrości nasuwa mi się odpowiedz na twoje pytanie "czemu na to pozwalam". A wiec to, co tu zaserwowalas utwierdzilo mnie w przekonaniu, że - nie odbierz tego jako złośliwość - masz niezły bałagan w głowie i gdzieś musialas takimi absurdalnymi poglądami nasiaknac. Czytaj jeszcze więcej rzeczy o toksycznych relacjach, idź na jakąś terapię, bo wcale się nie dziwię, że przy takim myśleniu, jakim tu się popisalas trafiłaś na takiego rycerza na białym koniu i jeszcze myślisz, że to jest normalnosc. To nawet kolo normalności nie stało. Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2018-03-01 o 05:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Kto jest winny?
To może przeczytaj raz jeszcze, mi po paru takich pozycjach jednak szeroko otworzyły się oczy. Ile razem jesteście?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Recenzentka Miesiąca - Listopad 2020 , Październik 2017
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 5 312
|
Dot.: Kto jest winny?
Hm. Chyba nieistotne jak długo byłabym z gościem, ale jeśli nie szanuje mnie (co niestety jasno wynika z tego opisu), w dupie ma moje emocje i uczucia oraz nie obchodziłoby go to jak jego zachowanie jest dla mnie przykre nie byłabym z takim kimś.
Myślę, że dałaś się wgonić w niezłe bagienko w którym on sam nie panuje nad swoimi emocjami, traktując Cię jak sama zauważyłaś jak popychadło. Dla mnie sytuacja nie do ogarnięcia, bo jasno wytyczam swoje granice, a takie problemy w związku są mi całkowicie nieznane. Pytasz co zrobić, myślę ze mając na uwadze to, że popełniłaś pare błędów np. wynosząc się i wracając, czy poprostu przyzwalając na takie sytuacje dałaś niemy sygnał, że przyzwalasz na to. Myśle, że Twój partner przyzwyczaił się do takiej wersji Ciebie, i jak nagle zaczniesz być bojowa i walczyć o swoje, on straci rezon i nie będzie umiał się w takim związku odnaleźć. Bo skoro jesteście razem długo to Miś zdąrzył się przyzwyczaić do swojej 'roli'. Dla mnie tak czy siak to związek bez sensu, wiem że nie chcesz słyszeć takiej sugestii ale to moje zdanie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 470
|
Dot.: Kto jest winny?
Najsmutniejsze jest to, że kobiety, którym tak pojęta męskość imponuje często wyśmiewają się z innych facetów. Mam koleżanki, których faceci też lubią sobie na nich krzyknąć albo się obrazić i wszystkie współczują mi mojego chłopaka. Bo taki jest ciotowaty. Bo uwzględnia moje zdanie, bo nie czuje potrzeby picia na umór i woli spędzić ze mną cichy wieczór niż chodzić od siłowni do siłowni.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Kto jest winny?
Krzywobuta moj tez
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto jest winny?
Nie da się. Tu jest albo-albo i choćbyś nie wiem jak się starała modlić o lepsze, to się nie zmieni. Musisz dokonać wyboru - albo jesteś w tym związku i jest cudownie i milutko na zmianę z gnojeniem Cię, albo odchodzisz. Czas się z tym pogodzić i dokonać wyboru. Tylko tyle i aż tyle.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 593
|
Dot.: Kto jest winny?
Ryknęłam z pana przywódcy. Akurat to zdanie bardzo wiele wyjaśnia w kwestii Twojego krzywego spojrzenia na partnera. Przykro to się czyta. Za co się tak nie lubisz, że musisz z nim być?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#80 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 123
|
Dot.: Kto jest winny?
Autorko, z opisu Twojego związku, wyłania się niezła patologia, którą niby zauważasz, ale chyba jednak nie przyjmujesz jej do wiadomości.
Tak jak wszystkie dziewczyny Ci wcześniej napisały - takie zachowania są NIEDOPUSZCZALNE, gdy dwoje ludzi się prawdziwie kocha. Też kiedyś byłam kilka lat z chłopakiem, który reprezentował momentami takie zachowania (hitem było, gdy stracił prawo jazdy na jakiś tam okres, za przekroczenie prędkości, i winą obarczył mnie - bo to do mnie się spieszył ![]() Jak chcesz być poniżana do końca życia, to sobie z nim bądź. Ale nie licz na happy end. Jeśli jednak pójdziesz po rozum do głowy, uzmysłowisz sobie swoją wartość oraz to, że zasługujesz na o wiele, wiele więcej, to zapewniam Cię, że znajdziesz naprawdę GENIALNEGO faceta, a na myśl o tym związku pozostanie Ci tylko wstyd, że tak długo pozwalałaś się gnoić... Życzę Ci, byś zmądrzała, bo to jak go bronisz i koloryzujesz ten związek, świadczy tylko o tym, że jego "szkoła" działa. Na nic Tobie ta literatura i wiedza, którą z niej posiadłaś, skoro nie ma odbicia w rzeczywitości...
__________________
------------------------------------------- |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 421
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
![]()
__________________
A ship in port is safe, but that's not what ships are built for.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 470
|
Dot.: Kto jest winny?
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8180257 6]Yyy, co ma chlanie do siłowni?[/QUOTE]
W moim środowisku facet ma dużo pić i dużo trenować. I o ile nie mam nic do siłowni to uwierz, da się przesadzić. A mnie ani jedno, ani drugie nie jest potrzebne do szczęścia. Nigdzie nie napisałam, że korzystanie z siłowni jest ekwiwalentem chlania ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 494
|
Dot.: Kto jest winny?
Autorko, prawda jest tak, że po "głupotach" czyli drobnych rzeczach oraz kryzysowych sytuacjach poznaje się miłość drugiego człowieka.
Zapewne czasem masz myśl w głowie, że co my tam wiemy, przecież opisałaś jedną sytuację, a Ty go znasz i wiesz, jak potrafi być Wam fajnie... Otóż jeżeli człowiek kocha naprawdę, jeżeli traktuje Cię poważnie, to nigdy nawet raz nie zachowa się w sposób, który nam przedstawiłaś. Szczerze? Ja bym się w taki sposób nie odniosła nawet do znajomego, bo nie chciałabym mu zrobić przykrości.... A Twój wspaniały, genialny facet nie dba, czy jego słowa Cię zabolą, czy nie, ma to gdzieś! A Ty chcesz z takim człowiekiem spędzić życie. Uwierz, że z czasem będzie tylko gorzej, będzie sobie na coraz więcej pozwalał, założę się, że już widzisz różnice. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 95
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
Dobry człowiek, uczciwy i taki po prostu w porządku, tak po ludzku ludzki, taki na piątkę - nie będzie przekraczał Twoich granic celowo i podstępnie, robiąc z Ciebie nadwrażliwą głupią panienkę, co winna jest wszystkiemu, a zwłaszcza temu, że on jest ch... bo pozwoliłaś poprzesuwać swoje granice. Bo dobry człowiek, fajny facet - kochający, lubiący i szanujący swoją kobietę po prostu nie będzie tego chciał. Będzie miał swoje granice, które go zatrzymają przed byciem takim bucem. On nie ma tych granic. Dlatego nie szanuje Twoich. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
No taki wspaniały, że wizażanki zazdroszczą Ci misiaczka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Kto jest winny?
Powiem tak: z przytoczonego, wyjętego z kontekstu zdarzenia - oczywiście winnym jest facet. Jego zachowanie jest bezczelne, pozbawione jakichkolwiek manier i poniżej krytyki.
Niemniej jednak często takie rzeczy nie biorą się z niczego. Jego zachowanie może być przyczyną czegoś, co Ty robisz, a co jemu nie odpowiada, a o czym...Ty nam nie opowiedziałaś. Tak czy inaczej nie wróży to dobrze na przyszłosć, bo to dość często będzie punkt zapalny.
__________________
Mówię jak jest. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kto jest winny?
Cytat:
I nie, nie mówię że jestem krystaliczna, nikt nie jest. Ale tamten dialog i tamta sytuacja były właśnie takie, jak napisałam. Przed wejściem tematu kanapki wszystko było cacy. Mówicie o automatycznym skreśleniu człowieka za takie coś. No dobra, a jeśli dodam do tematu, że on niemal za każdym razem chwali to, co mu podam? Nie jest tak, że się nade mną pastwi o bonusowe ziarnko soli w zupie czy cokolwiek. Mi nie chodzi naprawdę o to że facetowi nie smakowało jajko ![]() Nie jest tak, że on mnie cały czas torpeduje, że jeździ na mnie jak na szmacie. To są sytuacje sporadyczne - ale SĄ. I według mnie są ściśle zależne od jego nastroju, wtedy był zmęczony, to był późny wieczór po dniu pracy (jeszcze nie dokończonej, jak pisałam). Mimo tego uważam, że irytacja czy zmęczenie to jedno, a granice przyzwoitości to drugie i one nie powinny być przekraczane - zwłaszcza wobec osoby, która jest bliska. Bo takie rzeczy powodują kompletne zidiocenie. Edytowane przez eques Czas edycji: 2018-03-01 o 20:45 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:40.