Dwie przykre sytuacje w związku - czy zareagowałem adekwatnie?

[Adrianna_8]

Napisane przez elliotsmith

To wyobraź sobie, że obiecujesz że wrócisz o 1 i prosisz aby po Ciebie przyjechał. On przyjeżdża, a Ty będąc po kilku drinkach mówisz "no choooodź, dobrze się bawimy, dołącz do nas". On to olewa, a Ty po powrocie obrażasz się na to mówiąc, że każdy normalny chłopak by został.

Czy wtedy z jego strony też nie ma tematu???
Odpowiedz proszę.

Ej, czekaj mi się wydawało, że Ty czekałeś na to "no chodź, proszę, zostań, dołącz do nas" zamiast "nie bądź sztywniakiem". To jak w końcu było?

No też bym była zniesmaczona, jakby mnie chłopak tak potraktował przy koleżankach i wyszedłby z fochem. O resztę musiałabym zapytać mojego faceta, jak wróci z pracy . Ale myślę, że mój facet nie zachowałby się tak, jak Ty bo to całkiem inny rodzaj człowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elliotsmith]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82403001]
Przecież sam pisałeś, że dała ci taki wybór: iść na karaoke/wracać samemu do domu. Ale ty się sfochałeś, że to nie taki wybór jak ty byś chciał dostać.[/QUOTE]

Sęk w tym, że w praktyce nie dawała mi wyboru; nie wyobrażała sobie że mogę nie zostać i fochała się o to, że wyszedłem, wypominała że zrobiłem cyrk przed jej koleżankami, bo każdy z ich chłopaków by został.

[cava]

Napisane przez elliotsmith

To wyobraź sobie, że obiecujesz że wrócisz o 1 i prosisz aby po Ciebie przyjechał. On przyjeżdża, a Ty będąc po kilku drinkach mówisz "no choooodź, dobrze się bawimy, dołącz do nas". On to olewa, a Ty po powrocie obrażasz się na to mówiąc, że każdy normalny chłopak by został.

Czy wtedy z jego strony też nie ma tematu??? Czy uważasz, że z Twojej strony to byłoby zupełnie fair?
Odpowiedz proszę.

Wszyscy Cie namawiali zebyś z nimi poszedł, i Ty sam przyznajesz w swoim pierwszym wpisie że byś w sumie poszedł, ale zrobiłeś dramę, bo dziewczyna nie wymówiła "magicznego zaklęcia" które wyroiłeś sobie we łbie.
I postanowiłes zrobić na złość bo "tylko pantoflarz by został".

Chłopie, po pierwsze: masz kompleksy i je sam sobie lecz, a nie ludzi nimi zatruwasz.
Po drugie: tyle osób Ci tłucze do głowy ze nie miałeś racji, a Ty jak katarynka swoje.


Mozesz sobie żyć w przekonaniu, że jestes ten pokrzywdzony, oszukany i masz okropna dziewczyne i musisz byc "maczo sraczo i pewnie jeszcze smalec alfa" . Tylko potem nie płacz że wiecznie jestes nieszczęsliwy. Bo sam sobie to robisz tym kijem w 4 literach.

[Hjortonek]

Napisane przez elliotsmith

To wyobraź sobie, że obiecujesz że wrócisz o 1 i prosisz aby po Ciebie przyjechał. On przyjeżdża, a Ty będąc po kilku drinkach mówisz "no choooodź, dobrze się bawimy, dołącz do nas". On to olewa, a Ty po powrocie obrażasz się na to mówiąc, że każdy normalny chłopak by został.

Czy wtedy z jego strony też nie ma tematu??? Czy uważasz, że z Twojej strony to byłoby zupełnie fair?
Odpowiedz proszę.

Rowniez nam sie to zdarzalo, w obydwie strony. Tzn ta opcja z przyjezdzaniem i zostawaniem na pol godzinki, nie ta opcja z fochem.

[elliotsmith]

Napisane przez Adrianna_8

Ej, czekaj mi się wydawało, że Ty czekałeś na to "no chodź, proszę, zostań, dołącz do nas" zamiast "nie bądź sztywniakiem". To jak w końcu było?

No też bym była zniesmaczona, jakby mnie chłopak tak potraktował przy koleżankach i wyszedłby z fochem. O resztę musiałabym zapytać mojego faceta, jak wróci z pracy . Ale myślę, że mój facet nie zachowałby się tak, jak Ty bo to całkiem inny rodzaj człowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie odpowiedziałaś, czy uważasz, że takie zachowanie z Twojej strony byłoby fair (strzelanie focha o to, że nie chciał dołączyć, w momencie gdy przyjechał z myślą o odwiezieniu Ciebie i jeszcze ten zarzut "każdy normalny by został").

Było tak, że 4 dziewczyny, które trochę wypiły (a ja nie), przez 5 minut mi jęczały nad głową, że jak to? Jak mam nie zostać? Ale przecież będzie tak fajnie i wgl! Naprawdę mi się spodoba itd! A moja dziewczyna jednym chórem z nimi, wplatając "co masz lepszego do roboty".

[Adrianna_8]

Napisane przez elliotsmith

Nie odpowiedziałaś, czy uważasz, że takie zachowanie z Twojej strony byłoby fair (strzelanie focha o to, że nie chciał dołączyć, w momencie gdy przyjechał z myślą o odwiezieniu Ciebie i jeszcze ten zarzut "każdy normalny by został").

Było tak, że 4 dziewczyny, które trochę wypiły (a ja nie), przez 5 minut mi jęczały nad głową, że jak to? Jak mam nie zostać? Ale przecież będzie tak fajnie i wgl! Naprawdę mi się spodoba itd! A moja dziewczyna jednym chórem z nimi, wplatając "co masz lepszego do roboty".

Czytaj między wierszami. Napisałam, że byłabym zniesmaczona, więc pewnie też bym się wkurzyła i miałabym o co. Zachowałeś się jak rozkapryszony chłopiec i dalej się tak zachowujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez elliotsmith

Sęk w tym, że w praktyce nie dawała mi wyboru; nie wyobrażała sobie że mogę nie zostać i fochała się o to, że wyszedłem, wypominała że zrobiłem cyrk przed jej koleżankami, bo każdy z ich chłopaków by został.

Nie no. Naprawdę nie ogarniam o co ci chodzi. Przecież niezależnie od jej zdania miałeś ten wybór: iść/nie iść. Ona ci go nie musiała osobno wyartykułować. Jeśli byłeś skłonny iść (czyli miałeś ochotę), to dlaczego nie poszedłeś?

[Adrianna_8]

Ty nigdy się alkoholu nie napiłeś? Te teksty są tak typowe, że koniec, a dla Ciebie to wielki powód do focha. Daj żyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez elliotsmith

Nie odpowiedziałaś, czy uważasz, że takie zachowanie z Twojej strony byłoby fair (strzelanie focha o to, że nie chciał dołączyć, w momencie gdy przyjechał z myślą o odwiezieniu Ciebie i jeszcze ten zarzut "każdy normalny by został").

Było tak, że 4 dziewczyny, które trochę wypiły (a ja nie), przez 5 minut mi jęczały nad głową, że jak to? Jak mam nie zostać? Ale przecież będzie tak fajnie i wgl! Naprawdę mi się spodoba itd! A moja dziewczyna jednym chórem z nimi, wplatając "co masz lepszego do roboty".

A tak po prawdzie, to co miałeś lepszego do roboty?
To znaczy poza udawaniem sam przed sobą ze nie jesteś kapciem i robieniem dramy na pokaz?

Wiesz co, każdy normalny facet/kobieta by został/a.
Albo się wymówiła sennością, zyczyła dobrej dalszej zabawy i poszła spać bez fochów.
A ty zrobiłeś cyrk i teraz te wszystkie dziewczyny załuja Twojej, ze ma takiego nieuzytka i dzika za chłopaka.

[Hjortonek]

Jakby mi facet powiedzial ze nie, nie zostanie bo woli isc spac/grac w gry/ dlubac w nosie ale zyczy mi dobrej zabawy i do zobaczenia w domu, to bym sie nie fochowala. Jakby mi odstawil szopke przy znajomych bo go zle poprosilam o dolaczenie do wspolnej zabawy, to tak byloby mi glupio i przed znajomymi, i przed sama soba.

[elliotsmith]

Napisane przez cava

Wiesz co, każdy normalny facet/kobieta by został/a.
Albo się wymówiła sennością, zyczyła dobrej dalszej zabawy i poszła spać bez fochów.
A ty zrobiłeś cyrk i teraz te wszystkie dziewczyny załuja Twojej, ze ma takiego nieuzytka i dzika za chłopaka.

Dodaj do tego fakt, że przed tym spotkaniem oboje z dziewczyną dogadywaliśmy się w kwestii, czy idzie ona sama czy idziemy razem, i zgodnie przyznaliśmy, że nie czułbym się dobrze w towarzystwie jej koleżanek i że ona pójdzie sama. O czym zresztą pisałem.

Według mnie, jak ustalasz z kimś, że nie idziecie razem na jakieś spotkanie, bo tak będzie wygodniej dla Was obojga, to nie wypominasz potem temu komuś, że nie chciał zostać...

Napisane przez Hjortonek

Jakby mi facet powiedzial ze nie, nie zostanie bo woli isc spac/grac w gry/ dlubac w nosie ale zyczy mi dobrej zabawy i do zobaczenia w domu, to bym sie nie fochowala. Jakby mi odstawil szopke przy znajomych bo go zle poprosilam o dolaczenie do wspolnej zabawy, to tak byloby mi glupio i przed znajomymi, i przed sama soba.

Mimo zdenerwowania tak właśnie zrobiłem. Spotkałem się po jej powrocie z zarzutami i fochami.

[Nette]

Jak dla mnie to Ty, autorze, sprawiasz wrażenie jakiegoś rozchwianego control freaka. Ma być po Twojemu, wg Twojej koncepcji, a dziewczyna powinna się domyślić i dostosować.

Trochę niedobrani jesteście. Potrzebujesz uległej mimozy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez elliotsmith

Dodaj do tego fakt, że przed tym spotkaniem oboje z dziewczyną dogadywaliśmy się w kwestii, czy idzie ona sama czy idziemy razem, i zgodnie przyznaliśmy, że nie czułbym się dobrze w towarzystwie jej koleżanek i że ona pójdzie sama. O czym zresztą pisałem.

No to w końcu byłeś skłonny iść tak jak na początku pisałeś, czy jednak nie byłeś, bo nie czułbyś się dobrze w towarzystwie jej koleżanek?

Według mnie, jak ustalasz z kimś, że nie idziecie razem na jakieś spotkanie, bo tak będzie wygodniej dla Was obojga, to nie wypominasz potem temu komuś, że nie chciał zostać...

Jeśli zachowujesz się tak jak piszesz, to myślę, że wcale nie chodziło o to czy ostatecznie zostałeś czy nie, tylko o odwalanie szopki

[Hjortonek]

Napisane przez elliotsmith

Dodaj do tego fakt, że przed tym spotkaniem oboje z dziewczyną dogadywaliśmy się w kwestii, czy idzie ona sama czy idziemy razem, i zgodnie przyznaliśmy, że nie czułbym się dobrze w towarzystwie jej koleżanek i że ona pójdzie sama. O czym zresztą pisałem.

Według mnie, jak ustalasz z kimś, że nie idziecie razem na jakieś spotkanie, bo tak będzie wygodniej dla Was obojga, to nie wypominasz potem temu komuś, że nie chciał zostać...



Mimo zdenerwowania tak właśnie zrobiłem. Spotkałem się po jej powrocie z zarzutami i fochami.

"Baw sie dobrze, ja wracam do domu!" tez mozna powiedziec na bardzo rozne sposoby. Nie wierze ze nie dales jej odczuc ze masz juz kaka pod nosem
Na zasadzie "rob jak uwazasz ale jak zrobisz zle to sie obraze"

Generalnie nikt sie z Toba tu nie zgadza ale przyjmimy na moment, ze ktos by Ci przyklasnal i powiedzial ze oczywiscie masz racje, dziewczyna zachowala sie karygodnie, no i co wtedy? Bedziesz jej prawil kazania i wychowywal do skutku az bedzie wreszcie chodzic jak w zegarku i zachowywac tak jak Ty chcesz?

[Adrianna_8]

Też mi się wydaje, że chciałeś odwalić szopkę albo sprawdzić swoją dziewczynę. Poszedłeś tam, żeby nie wracała sama po nocy, ale parę zdań namowy sprawiło, że nagle miałeś ja w tyłku i jej powrót samej przez całe miasto. Nie czaje tego. Jeśli by Ci zależało na jej bezpieczeństwie, to byś został nawet na te pół godziny i potem namówił ja do wyjścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elliotsmith]

Napisane przez Hjortonek

Generalnie nikt sie z Toba tu nie zgadza ale przyjmimy na moment, ze ktos by Ci przyklasnal i powiedzial ze oczywiscie masz racje, dziewczyna zachowala sie karygodnie, no i co wtedy? Bedziesz jej prawil kazania i wychowywal do skutku az bedzie wreszcie chodzic jak w zegarku i zachowywac tak jak Ty chcesz?

Nie będę prawił kazania, bo obie te sytuacje już sobie wyjaśniliśmy.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez Adrianna_8

Też mi się wydaje, że chciałeś odwalić szopkę albo sprawdzić swoją dziewczynę. Poszedłeś tam, żeby nie wracała sama po nocy, ale parę zdań namowy sprawiło, że nagle miałeś ja w tyłku i jej powrót samej przez całe miasto. Nie czaje tego. Jeśli by Ci zależało na jej bezpieczeństwie, to byś został nawet na te pół godziny i potem namówił ja do wyjścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fakt, zapomniałem o tym wspomnieć - podczas tych namówień na karaokre wyszło na to, że jak na nie pójdą, to jedna z koleżanek będzie musiała nocować u mojej dziewczyny, dzięki czemu dziewczyna nie będzie wracać sama.

Za pół godziny to one by dokończyły pić dopiero dokupione kolejne piwo, potem przejście do innego miejsca no i karaokre. Wyszedłem po dziewczynę na chwilę przed godziną 23, a później wróciła z koleżanką grubo po pierwszej. Jakby to miało być pół godziny to nic by się nie działo takiego, przecież to tylko pół godziny.

[Hjortonek]

Napisane przez elliotsmith

Nie będę prawił kazania, bo obie te sytuacje już sobie wyjaśniliśmy.

No to w czym problem?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez elliotsmith

Nie będę prawił kazania, bo obie te sytuacje już sobie wyjaśniliśmy.

Skoro już to sobie wyjaśniliście, to po co ten obszerny wątas z pytaniem obcych ludzi o opinię na ten temat?

[Adrianna_8]

Napisane przez elliotsmith

Nie będę prawił kazania, bo obie te sytuacje już sobie wyjaśniliśmy.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------



Fakt, zapomniałem o tym wspomnieć - podczas tych namówień na karaokre wyszło na to, że jak na nie pójdą, to jedna z koleżanek będzie musiała nocować u mojej dziewczyny, dzięki czemu dziewczyna nie będzie wracać sama.

No i wtedy postanowiłeś obrócić się na pięcie i wyjść? Brawo!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez Hjortonek

No to w czym problem?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82404146]Skoro już to sobie wyjaśniliście, to po co ten obszerny wątas z pytaniem obcych ludzi o opinię na ten temat?[/QUOTE]
Bo czuje, że zasluguje na lepsze i pokorniejsze przeprosiny i chce się uzalac nad sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elliotsmith]

Jeszcze jedno - jednym z innych argumentów, jaki się przewijał, było "Ej musisz zostać, bo kto nas obroni jak będziemy wracać i ktoś będzie chciał nas zgwałcić".
No to było poniżej pasa.
Wyszedłem po dziewczynę z dobrej nieprzymuszonej woli, żeby jej wieczór zakończyć miłym spacerem przez miasto + żeby nie wracała sama, a nagle miałem być na usługach jej i jej koleżanek.

[cava]

Napisane przez elliotsmith

Jeszcze jedno - jednym z innych argumentów, jaki się przewijał, było "Ej musisz zostać, bo kto nas obroni jak będziemy wracać i ktoś będzie chciał nas zgwałcić".
No to było poniżej pasa.

W dodatku nie znasz się na żartach.

Masakra.

[201803290936]

Napisane przez elliotsmith

Jeszcze jedno - jednym z innych argumentów, jaki się przewijał, było "Ej musisz zostać, bo kto nas obroni jak będziemy wracać i ktoś będzie chciał nas zgwałcić".
No to było poniżej pasa.
Wyszedłem po dziewczynę z dobrej nieprzymuszonej woli, żeby jej wieczór zakończyć miłym spacerem przez miasto + żeby nie wracała sama, a nagle miałem być na usługach jej i jej koleżanek.

Życzę Twojej dziewczynie na święta, aby przejrzała na oczy i kopnęła Cię w tyłek. Nie ma w Tobie ani krzty uczucia do niej. Jest Ja, Ja, Ja, Moje, Dla Mnie, Moje na wierzchu...

[elliotsmith]

Napisane przez Adrianna_8

Bo czuje, że zasluguje na lepsze i pokorniejsze przeprosiny i chce się uzalac nad sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie - bo mam w sobie trochę autorefleksji i chciałem zapytać Was o zdanie, żeby na przyszłość wiedzieć, że może nie patrzę na sytuację obiektywnie itd.

I dopuszczam możliwość, że niektóre moje zachowania były przesadzone, tylko nie zgadzam się z Waszymi uzasadnieniami, bo całkowicie wybielacie zachowanie mojej dziewczyny.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez elliotsmith

Jeszcze jedno - jednym z innych argumentów, jaki się przewijał, było "Ej musisz zostać, bo kto nas obroni jak będziemy wracać i ktoś będzie chciał nas zgwałcić".
No to było poniżej pasa.
Wyszedłem po dziewczynę z dobrej nieprzymuszonej woli, żeby jej wieczór zakończyć miłym spacerem przez miasto + żeby nie wracała sama, a nagle miałem być na usługach jej i jej koleżanek.

Masz ujemne poczucie humoru.
Tak swoją drogą to był jej argument czy koleżanek?

Napisane przez elliotsmith

I dopuszczam możliwość, że niektóre moje zachowania były przesadzone, tylko nie zgadzam się z Waszymi uzasadnieniami, bo całkowicie wybielacie zachowanie mojej dziewczyny.

Nie uważam, że ona jest święta, ale myślę, że przebywanie z tobą mogłoby usprawiedliwić znacznie gorsze zachowania

[elliotsmith]

Napisane przez cava

W dodatku nie znasz się na żartach.

Masakra.

Gdy grzecznie tłumaczysz przez dłuższą chwilę, że nie masz raczej nastroju do zabawy i lepiej będzie, jak towarzystwo pójdzie się bawić bez ciebie, a ktoś rzuca Ci takim żartem, to najwyraźniej nie traktuje Cię poważnie.
Normalne traktowanie to jak ktoś Ci w końcu odpowie "no ok, szkoda, może następnym razem".

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82404526]Masz ujemne poczucie humoru.
Tak swoją drogą to był jej argument czy koleżanek?
[/QUOTE]

Argument był jej koleżanek, a moja dziewczyna chichotała wtedy razem z nimi.

[Hjortonek]

Napisane przez elliotsmith

Nie - bo mam w sobie trochę autorefleksji i chciałem zapytać Was o zdanie, żeby na przyszłość wiedzieć, że może nie patrzę na sytuację obiektywnie itd.

I dopuszczam możliwość, że niektóre moje zachowania były przesadzone, tylko nie zgadzam się z Waszymi uzasadnieniami, bo całkowicie wybielacie zachowanie mojej dziewczyny.

Nie wybielamy zachowania Twojej dziewczyny, (ktora bardzo mozlwie ze i jest nieslowna, tego przeciez nie wiemy) tylko oceniamy Twoje, bo to Ty, nie ona wypisujesz tu eseje o swej krzywdzie i prosisz o porade. I oceniamy, w miare zgodnie ze zachowujesz sie absurdalnie biorac pod uwage powage sytuacji.

O rany kolezanki dziewczyny nie potraktowaly Cie na imprezie z nalezyta powaga i szacunkiem, tylko pozwolily sobie na zart ????? Jak mogly

[natalcia250]

Napisane przez elliotsmith

Nie - bo mam w sobie trochę autorefleksji i chciałem zapytać Was o zdanie, żeby na przyszłość wiedzieć, że może nie patrzę na sytuację obiektywnie itd.

I dopuszczam możliwość, że niektóre moje zachowania były przesadzone, tylko nie zgadzam się z Waszymi uzasadnieniami, bo całkowicie wybielacie zachowanie mojej dziewczyny.

z Twoich wypowiedzi nie wynika byś dopuszczał taką możliwość

tylko skoro jesteś przekonany o tym, że masz rację, to po co ten wątek?

[Adrianna_8]

Napisane przez elliotsmith

Jeszcze jedno - jednym z innych argumentów, jaki się przewijał, było "Ej musisz zostać, bo kto nas obroni jak będziemy wracać i ktoś będzie chciał nas zgwałcić".
No to było poniżej pasa.
Wyszedłem po dziewczynę z dobrej nieprzymuszonej woli, żeby jej wieczór zakończyć miłym spacerem przez miasto + żeby nie wracała sama, a nagle miałem być na usługach jej i jej koleżanek.

Ręce mi opadły... Wypij sobie od czasu do czasu drinka, zapal papieroska, odpal stand up, kabaret lub komedie i wyjmij ten kij z tyłka!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elliotsmith]

Napisane przez Hjortonek

Nie wybielamy zachowania Twojej dziewczyny, (ktora bardzo mozlwie ze i jest nieslowna, tego przeciez nie wiemy) tylko oceniamy Twoje, bo to Ty, nie ona wypisujesz tu eseje o swej krzywdzie i prosisz o porade. I oceniamy, w miare zgodnie ze zachowujesz sie absurdalnie biorac pod uwage powage sytuacji.

O rany kolezanki dziewczyny nie potraktowaly Cie na imprezie z nalezyta powaga i szacunkiem, tylko pozwolily sobie na zart ????? Jak mogly

Tylko wszystko piszecie to tak, jakbyście miały mi do przekazania w skrócie "chłopie wyluzuj, takie rzeczy to norma, w ogóle nie ogarniam o co ci chodzi" i jakoś nie pojawił się głos typu "weź pogadaj z dziewczyną, może po prostu nie wiedziała że te sytuacje są dla ciebie tak ważne i tak zareagujesz, a na przyszłość jednak też się zastanów, bo według mnie to wszystko dało się wyjaśnić na spokojnie".

[cava]

Napisane przez elliotsmith

Tylko wszystko piszecie to tak, jakbyście miały mi do przekazania w skrócie "chłopie wyluzuj, takie rzeczy to norma, w ogóle nie ogarniam o co ci chodzi" i jakoś nie pojawił się głos typu "weź pogadaj z dziewczyną, może po prostu nie wiedziała że te sytuacje są dla ciebie tak ważne i tak zareagujesz, a na przyszłość jednak też się zastanów, bo według mnie to wszystko dało się wyjaśnić na spokojnie".

Chłopie, WEŹ WYLUZUJ!

Robisz z igły widły, masz kij w tyłku, robisz dramę z nieistotnych zdarzeń, nakręcasz się jakby było o co i przezywasz jak mrówka okres.

To ze Tobie sie uroiło ze zostałeś poważnie znieważony, okłamany, coś tam, to jeszcze nie dowód, że tak jest. Przesadzasz. Ogarnij się.