Sąsiad mnie budzi o 5 rano

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Rozmawiałam z koleżankami. Wszystkie przyznały, że nic na podłogę nie rzucają, a gdy już wstaną o 5, czy 6 starają się nie budzić innych.
Żadna nie ma pojęcia co ten facet wyprawia skoro dociera taki hałas - rzucania na podłogę i głośnego zachowywania.
(...)

czy ktoś oprócz Ciebie był kiedykolwiek świadkiem tych starsznych hałasów?
nie byłaś u niego więc nie wiesz co robi. a może zamyka szafki normalnie, a nie trzaska nimi, może odkłada rzeczy normalne, normalnie podnosi krzesło tylko Ty jesteś przewrażliwiona i/lub akustyka jest tragiczna. a Twoje przewrażliwienie i/lub zła akustyka to nie jego wina.

Napisane przez Annapyskatka

(...)
Sąsiedzi z dołu też podobno wstają wcześnie, a ich w ogóle nie słyszę. Jestem pewna że gdyby się tak rozbijali jak ten "wybudzacz" to również słyszałabym ich. A jednak nie robią zbędnego hałasu i jest ok. Za to pan z góry regularnie budzi mnie po godzinie 5.[(...)[/B]

nie, nie słyszałabyś. najwidoczniej nie wiesz jak się rozchodzi dźwięk i wibracje.

Napisane przez Annapyskatka

(...)
A ja uważam, że mam prawo do wypoczynku, nie mniejsze niż sąsiad do mieszkania. Odgłosy zamykania szafek są normalne o ile ktoś nie trzaska. Ja nie oczekuję skradania na palcach, tylko uszanowania tego że inni chcą spać. Trzaskanie, rzucanie na podłogę to nie są normalne dla życia dźwięki - one nie występują w naturze, ani w codziennym życiu - trzaskanie to nieprawidłowe użytkowanie przedmiotów, a na podłogę nie powinno się niczego rzucać.


To, że on wcześniej wstaje ode mnie, i to o godzinie 5, nie znaczy że musi mnie budzić i ja też muszę nie spać.

jak już wspomniałam nie byłaś tam, więc nie masz pojęcia co on robi w tym mieszkaniu. moze Ty jesteś tak samo uciążliwa dla sąsiadów z dołu, skoro macie takie cienkie sufity, chociaż Tobie sie wydaje, ze jestes cicho?


podsumowując... dalsze unikanie konfrontacji i wyrzucanie żalu na forum nic nie zmieni. idź i z facetem pogadaj. ale najlepiej w innym tonie niż tutaj, bo inaczej małe szanse, że coś zdziałasz.

[Annapyskatka]

Boje się rozmowy z sąsiadem bo on ma na oko 35 lat i chodzi ważny, z głową zadartą do góry. Jedna sąsiadka powiedziała o nim "bucowaty facet, udaje niewiniątko, a kawał k..y z niego"

Ja się boję niesympatycznych ludzi.

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Mada no właśnie nie


Gdyby normalnie zamykał szafki to bym nie słyszała, zwłaszcza w zatyczkach

Gdyby nie rzucał na podłogę nie byłoby hałasów

Jako inteligentna osoba zgodzisz się ze mną, prawda?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Annapyskatka

Boje się rozmowy z sąsiadem bo on ma na oko 35 lat i chodzi ważny, z głową zadartą do góry. Jedna sąsiadka powiedziała o nim "bucowaty facet, udaje niewiniątko, a kawał k..y z niego"

Ja się boję niesympatycznych ludzi.

¯\_(ツ)_/¯

no to się przyzwyczaj albo wyprowadź

[Annapyskatka]

Powiedzcie od A do Z co mam mu powiedzieć? W jaki sposób poprowadzić rozmowę?

Koleżanka powiedziała, że koleś musi wiedzieć że hałasuje bo skoro ja słyszę to on również i ma świadomość tego że jest wczesna godzina.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Annapyskatka

Powiedzcie od A do Z co mam mu powiedzieć? W jaki sposób poprowadzić rozmowę?

Koleżanka powiedziała, że koleś musi wiedzieć że hałasuje bo skoro ja słyszę to on również i ma świadomość tego że jest wczesna godzina.

post #22

jojczysz, to może niech ta koleżanka pójdzie i z nim pogada?

podejrzewam już słaby trolling...

co z tego, że slyszy, możę mu to nie przeszkadza?

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

(...)
Mada no właśnie nie


Gdyby normalnie zamykał szafki to bym nie słyszała, zwłaszcza w zatyczkach

Gdyby nie rzucał na podłogę nie byłoby hałasów

Jako inteligentna osoba zgodzisz się ze mną, prawda?

jako inteligentna osoba (w ogóle jaka perfidna manipulacja), zdaję sobie sprawę, że:
1) istnieją ludzie przewrażliwieni na punkcie dźwięków, którzy nie zdają sobie z tego sprawy
2) istnieją ludzie, którzy nie umieją używać zatyczek lub jakimś cudem zatyczki na nich nie działają (chociaż tego drugiego osobiście nie spotkałam)
3) akustyka w bloku może być dramatyczna i zwykłe chodzenie w kapciach, może w mieszkaniu niżej brzmieć jak skakanie w glanach po podłodze
4) istnieją bloki, które mają wręcz papierowe ściany i słychać jak ktoś za ścianą oddycha

powtarzam. nie byłaś u faceta nie wiesz co on robi w mieszkaniu. możesz przypuszczać. ale dopóki tam nie pójdziesz i nie zobaczysz tego, to Twoje przypuszczenia są równie prawdopodobne jak to, że przesadzasz.


skoro już i tak się budzisz o tej 5 to weź wstań jednego dnia i idz na górę i poproś sąsiada o ciszę. nie wieczorem, nie innego dnia - na bieżąco.

[Annapyskatka]

No właśnie 5:30 wczesna godzina moglby pomyslec ze halas jaki tworzy moze przeszkadzac innym? Kiedy ja wtsawałam na 6 do pracy to zachowywałam się cicho, nie trzeskalam, nie rzucalam niczego na podloge.

W jaki sposob zaczac z nim rozmowe? Kolezanka radzila - ze to cham i prostak i ze z takimi trzea z grubej rury a nie prosic czy moglby pan laskawie o 5 rano nie trzskac i nie rzucac na podloge, radzila abym go z☠☠☠a....a

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Powiedzcie od A do Z co mam mu powiedzieć? W jaki sposób poprowadzić rozmowę?

Koleżanka powiedziała, że koleś musi wiedzieć że hałasuje bo skoro ja słyszę to on również i ma świadomość tego że jest wczesna godzina.

to wyślij tą koleżankę skoro sama się boisz.

[Annapyskatka]

1 - nie jestem przewrażliwiona. Nie przeszkadzają mi samochody, ciężarówki i co tam jeszcze hałasuje za oknem.

2 - zatyczki są poprawie włożone

3 - akustyka jest ok, nie uważam że chodzenie w kapciach brzmi jak skakanie w glanach

4 - żadnego oddychaia nie słychać


5 - jeśli ja swoje szafki trzasnę powstaje dźwięk jak u sąsiada z góry, jesliby nie trzeskał w czasie gdy dookola panuje cisza nie byloby problemu

6 - na 100% rzuca coś na podłogę, bo potrafię powiedzieć z którym miejscu spadło, a akustyka nie ma z tym nic wspólnego, bo nawet zwykła łyżeczka rzucona z odpowiedniej wysokości może narobić "bigosu"

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

No właśnie 5:30 wczesna godzina moglby pomyslec ze halas jaki tworzy moze przeszkadzac innym? Kiedy ja wtsawałam na 6 do pracy to zachowywałam się cicho, nie trzeskalam, nie rzucalam niczego na podloge.

W jaki sposob zaczac z nim rozmowe? Kolezanka radzila - ze to cham i prostak i ze z takimi trzea z grubej rury a nie prosic czy moglby pan laskawie o 5 rano nie trzskac i nie rzucac na podloge, radzila abym go z☠☠☠a....a

[elsene]

Napisane przez Annapyskatka

Boje się rozmowy z sąsiadem bo on ma na oko 35 lat i chodzi ważny, z głową zadartą do góry. Jedna sąsiadka powiedziała o nim "bucowaty facet, udaje niewiniątko, a kawał k..y z niego"

Jesteś do niego uprzedzona. Boisz się pójść porozmawiać i swoją frustrację przelewasz teraz na niego, że niby to nie jest tak, że Ty boisz się pójść do niego porozmawiać, tylko że to on jest taki paskudny i Ty masz rację nie idąc do niego.

Im dłużej będziesz się nakręcać, że on celowo hałasuje i że jest takim chamem, tym większa szansa, że jak już w końcu do niego się wybierzesz, to zamiast spokojnej grzecznej rozmowy wyjdzie Ci awanturka.

Napisane przez Annapyskatka

Rozmawiałam z koleżankami. Wszystkie przyznały, że nic na podłogę nie rzucają, a gdy już wstaną o 5, czy 6 starają się nie budzić innych.

Sorry, nie wierzę. Jak koleżanki wstają o 6 rano to po cichuteńku wyjmują bezszelestnie patelnię na jajecznicę? I na paluszka skradają się po mleko do lodówki?
Ja, nawet jak wstaję bardzo wcześnie, to normalnie korzystam z mieszkania -idę i wyjmuję patelnię, garnek, czy co tam jeszcze potrzebuję. Jeśli ktoś śpi w mieszkaniu, to jestem ciszej. Ale jak jestem sama, to naprawdę wyjmuję normalnie naczynia z szafek. Naprawdę wątpię, że ktoś wstając o 6 rano skrada się przy wyjmowaniu patelni przez wzgląd na spokojny sen sąsiadów.

Napisane przez Annapyskatka

Sąsiedzi z dołu też podobno wstają wcześnie, a ich w ogóle nie słyszę. Jestem pewna że gdyby się tak rozbijali jak ten "wybudzacz" to również słyszałabym ich. A jednak nie robią zbędnego hałasu i jest ok. Za to pan z góry regularnie budzi mnie po godzinie 5.

Najczęściej jest tak, że tych z dołu się nie słyszy, tylko tych z góry.
Zapytaj sąsiadów z dołu czy słyszą jakieś odgłosy z Twojego mieszkania -możesz się zdziwić.

Napisane przez Annapyskatka

Jako inteligentna osoba zgodzisz się ze mną, prawda?

Argument nie do zbicia . Chcesz, nie chcesz, trzeba przytaknąć. ;p


Mała szansa, że sąsiad rano specjalnie rzuca garnkami i naczyniami po podłodze. ;]
Może coś, co w mieszkaniu jest normalne, w Twoim jest wyjątkowo mocno słyszalne?

[Annapyskatka]

Koleżanki na pewno nie trzaskają przez godzinę szafkami, nie rzucają przedmiotów na podłogę , a to już robi różnicę, którą zauważa nawet dziecko z przedszkola

To jak zacząć rozmowę i co mu powiedzieć?

Może coś, co w mieszkaniu jest normalne, w Twoim jest wyjątkowo mocno słyszalne?

eeeeee nieeeee, rzucanie na podłogę to nie jest normalne

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Koleżanki na pewno nie trzaskają przez godzinę szafkami, nie rzucają przedmiotów na podłogę , a to już robi różnicę, którą zauważa nawet dziecko z przedszkola

To jak zacząć rozmowę i co mu powiedzieć?




eeeeee nieeeee, rzucanie na podłogę to nie jest normalne

jaki masz dowód na to, że on w ogóle coś rzuca o tą podłogę?

[Annapyskatka]

Mam uszy i kiedy coś spada potrafię powiedzieć w którym miejscu

i to sporo razy coś rzuca

nie wiem może to nagram i wrzucę tutaj?

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Mam uszy i kiedy coś spada potrafię powiedzieć w którym miejscu

i to sporo razy coś rzuca

nie wiem może to nagram i wrzucę tutaj?

jesteś w stanie powiedzieć dokładnie w którym miejscu na podłodze upadł przedmiot?

[Annapyskatka]

Z odkładnością do 1 metra

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Z odkładnością do 1 metra

oj dziewczyno...

[elsene]

Napisane przez Pani_Mada

jaki masz dowód na to, że on w ogóle coś rzuca o tą podłogę?

Trudno mi uwierzyć, że facet o tak wczesnej porze nie ma co robić tylko rzucać na podłogę rzeczami. Czym on mógłby rzucać? Garnkami? Zniszczy garnki i podłogę.
Już prędzej uwierzę, że ćwiczy tam z jakimiś hantlami itp. i stąd te odgłosy.
"Dzień dobry, nazywam się XY, mieszkam pod panem. Mam pewną prośbę do pana. Nie wiem dlaczego, ale bardzo głośno słyszę wszelkie odgłosy dochodzące z pana mieszkania. Bardzo mi to przeszkadza szczególnie rano ok. godz. 6, bo dźwięki dochodzące z góry mnie budzą i przez to codziennie jestem niewyspana. Słyszę jakby coś co chwilę spadało na podłogę. Czy moglibyśmy coś zrobić, żeby było trochę ciszej?"

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Dziewczyny szkoda Waszego czasu

[Pani_Mada]

Napisane przez elsene

Trudno mi uwierzyć, że facet o tak wczesnej porze nie ma co robić tylko rzucać na podłogę rzeczami. Czym on mógłby rzucać? Garnkami? Zniszczy garnki i podłogę.
Już prędzej uwierzę, że ćwiczy tam z jakimiś hantlami itp. i stąd te odgłosy.
(...)

może, ale wątpię, że rzucałby hantalami, bo porobiłby sobie dziury w podłodze. obstawiam dramatyczną akustykę lub trola
tak swoją drogą to pamiętam prawie identyczny wątek gdzie dziewczyna miała problem z tym, że sąsiedzi "coś rzucają" tylko, że wieczorem nie nad ranem. i też bała się iść pogadać, no i używanie zatyczek to była ujma na honorze.cały czas mam wrażenie, że to ta sama osoba

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85971076]Dziewczyny szkoda Waszego czasu [/QUOTE]

wiem, ale mam do wyboru wziąć się za pracę albo odpisywać
praca się sama nie zrobi co prawda, ale prokrastynacja to moje drugie imię

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Pani_Mada

może, ale wątpię, że rzucałby hantalami, bo porobiłby sobie dziury w podłodze. obstawiam dramatyczną akustykę lub trola
tak swoją drogą to pamiętam prawie identyczny wątek gdzie dziewczyna miała problem z tym, że sąsiedzi "coś rzucają" tylko, że wieczorem nie nad ranem. i też bała się iść pogadać, no i używanie zatyczek to była ujma na honorze.cały czas mam wrażenie, że to ta sama osoba

co do szarego: o matko! mi tez się ta historia skojarzyła, dlatego dla mnei to troll

[Annapyskatka]

Nie pisałam wczesniej o sasiadach

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Nie pisałam wczesniej o sasiadach

standardowa odpowiedź trolla. niczego innego się nie spodziewałam

[Annapyskatka]

Trolla hahahahahahahahaha odezwała się Trollica

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

Napisane przez Annapyskatka

Trolla hahahahahahahahaha odezwała się Trollica

to nadal nic nowego... postaraj się bardziej

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

tak w ogóle autorko pisałaś, że boisz się konfrontacji z niesympatycznymi osobami. ja jestem zdecydowanie niesympatyczna a idzie Ci całkiem nieźle.

[Hultaj]

Po tygodniu przypomniałas sobie o dyskusji i znów masz coś do mnie personalnie?
Co do pogrubionego- to nie ja powinnam się wyprowadzić (czytaj: ofiara) , tylko osoba, która nie potrafi uszanować innych mieszkańcow bloku (czytaj: sprawca). Tak się składa, że sąsiadka zakłóca nie tylko mój sen, lecz również innych osób, a najgorzej ma dziewczyna mieszkająca pod nią.
Po drugie, jest coś takiego jak regulamin wspólnoty mieszkańców i jest wprost napisane, że w godzinach od 22 do 6 obowiązuje cisza nocna.

Nie mam nic do Ciebie tylko twoje wymogi i narzucanie innym widzimisię są sztuczne i z dupy.
Kobita używa normalnych butów poruszając się po klatce schodowej, a że stukają, podkute buty na płaskim też mogą.

Tak po ludzku weź poprawkę na inną rzecz.
Bywa że ludzie w związkach docierając się popełniają jakiś ''błąd'' częsciej niż raz. Umawiasz się z facetem że nie będzie ustawiał czegoś w przedpokoju, ustawia, i tak kilka razy nim się nauczy.
Ty zwróciłaś uwagę raz i masz focha że kobieta zapomniała o tym jakiego to dla ciebie ważne, czy nie mysli o tobie. Może jest złośliwa, ale jej złośliwość zakładasz z góry.
Możesz ją poprosić/przypomnieć częsciej niż raz (ważne by bez wyrzutów i pretensji), może to zrobić ktoś inny.
Można napisać na tablicy karteczkę nawet w żartobliwym stylu że ''wspólnotowe śpiochy bardzo proszą by przy porannym wyprowadzaniu piesków nie stukać obcasem i nie szurać bamboszami ''. ().
Możliwe że nic byś nie ugrała ale wolisz kobiecie obrabiać tyłek, żalić się i budzić przedwcześnie. No to się męcz. Ale nie nazywaj własnych potrzeb ogólnie przyjętą kulturą.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

a najgorzej ma dziewczyna mieszkająca pod nią.

i pójść porozmawiać to się nie da ?

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Kolezanka radzila - ze to cham i prostak i ze z takimi trzea z grubej rury a nie prosic czy moglby pan laskawie o 5 rano nie trzskac i nie rzucac na podloge, radzila abym go zâ˜☠â˜☠â˜☠a....a

znakomity pomysł, jego koncerty a twoje słuchowiska zaczną się o 4 rano.

[Mitsukki]

Napisane przez Annapyskatka

W jaki sposob zaczac z nim rozmowe? Kolezanka radzila - ze to cham i prostak i ze z takimi trzea z grubej rury a nie prosic czy moglby pan laskawie o 5 rano nie trzskac i nie rzucac na podloge, radzila abym go zâ˜☠â˜☠â˜☠a....a

Gdyby przyszedł do mnie sąsiad lub sąsiadka i zaczęła drzeć na mnie morde, to zamknęłabym drzwi przed nosem i wróciła do swoich zajęć Za to gdyby ktoś przyszedł i grzecznie poprosił, to bym się faktycznie zastanowiła czy jednak nie hałasuję za bardzo.
Nie wiem skąd ludzie mają pomysły, ze wrzaskiem i wyzwiskami coś osiągną?

Przy okazji gratuluję kulturalnych koleżanek, skąd ona wie, że to cham i prostak? Bo nie chodzi na paluszkach?

Poza tym czy ty masz 5 lat, że nie wiesz jak zacząć rozmowę z sąsiadem? Mówisz dzień dobry, mówisz kim jesteś i jaki jest problem.

Napisane przez Annapyskatka

Koleżanki na pewno nie trzaskają przez godzinę szafkami, nie rzucają przedmiotów na podłogę , a to już robi różnicę, którą zauważa nawet dziecko z przedszkola

A skąd wiesz? Nie mieszkasz pod nimi.

Napisane przez Pani_Mada

standardowa odpowiedź trolla. niczego innego się nie spodziewałam

[Annapyskatka]

Dzisiaj o 5:40 mimo zatyczek w uszach zbudził mnie hałas trzaskania szafek. Gdyby sąsiad zamykał szafki w sposób normalny z pewnością bym tego nie słyszała. Ale on kilkanaście razy trzaskał, co świadczy że pchał je ze sporą siłą, zamiast zrobić to delikatniej. A na podłogę rzucił kilka rzeczy. Słyszałam uderzenia o mój sufit jego podłogę i było ich kilka. Nie ma mowy o pomyłce bo potrafiłam podać lokalizację spadku przedmiotu.

I teraz pytania:

skoro on trzaska to słyszy że to hałasuje? Po co to robi skoro wie że nie ma jeszcze nawet 6 ? Podobnie z rzucanieme na podłogę, dlaczego to robi?