Dlaczego nie lubimy Cyganów?

[Aeterna]

Stereotypy, stereotypy...

Ktoś gdzieś powie:
''a mój chłopak jest lekarzem''.

Towarzystwo chrząka z podziwem.
Hum, hu, ona lekarza ma..!

A to może być zwykły konował nie wart złamanego grosza.

Jedna dziewczyna to Naomi C - a druga reklamuje szynkę na ulotkach Tesco.
Jestem modelką...
No ''jestem''.

[marcelina73]

A dlaczego nie lubimy czarnych, grubuch, chudych, okularników, piegowatych, bogatyszych, biedniejszych, ładniejszych, brzydszych, żydów, niemców ..etc. - mimo, iż żadna krzywda z ich strony nas nie spotkała?

Bo są inni od nas.

Ja tam do cyganów nic nie mam - tak długo, jak długo nie zajdą mi za skórę.

[rachela]

Napisane przez marcelina73

A dlaczego nie lubimy czarnych, grubuch, chudych, okularników, piegowatych, bogatyszych, biedniejszych, ładniejszych, brzydszych, żydów, niemców ..etc. - mimo, iż żadna krzywda z ich strony nas nie spotkała?
Bo są inni od nas.

Hm, jak rozumiem, to tylko taka ogólna generalizacja?
Bo tak dziwnie napisałaś, jakby odnosiło się to do wszystkich.
Nie uważam, że inność wyzwala wrogość czy niechęć...
Może jestem naiwna, zbyt ufna i pokładam w ludziach zbyt dużo wiary.
Intryguje mnie cygańska kultura, ich sposób życia (ta przedziwna izolacja, gdziekolwiek by nie byli) - nie mam powodu, by ich nie lubić. Nawet gdyby w przeszłości spotkało mnie coś nieprzyjemnego, nie mogłabym, nie potrafiłabym od razu przekreślić wszystkich Cyganów.

Wydaje mi się, że często niechęć się udziela. Ktoś coś powie. Rzuci mimochodem. Zacznie narzekać, psioczyć i psy wieszać na tych "obdartusach", "leniach" i "intruzach"; człowiek to zapamiętuje. Tym bardziej, że zbyt częstego kontaktu (chociaż niektóre Wizażanki kontakt mają aż za bliski ) z tym narodem się nie ma; więc nie ma jak skonfrontować tej "wiedzy" z rzeczywistością.

[marcelina73]

Napisane przez rachela

Hm, jak rozumiem, to tylko taka ogólna generalizacja?

.....

Dokładnie - jako odpowiedź na pytanie zadane w temacie wątku:
Dlaczego nie lubimy Cyganów?

Generalnie ludzie - my - choć oczywiście nie wszyscy - ja np. nie - nie lubimy innych, rózniących się od nas - wyglądem, sposobem życia, religią, kolorem skóry itd.

[Aeterna]

.

[stokrotka_to_ja]

W moim miescie jest sporo Cyganów. Przyznaję,ze trochę się ich boję (tych niektórych,zaczepnych) ,ale znam tez kilku zupełnie przyzwoitych
Młody chołopak 20 kilka lat,żonaty z Polką,mają dziecko,on pracuje jako kierowca w piekarni.Sympatyczny,uczy nny,przystojny
Dwie dziewczyny ,ok 13-15 lat,mieszkające z rodzicami na tym samym osieldlu co ja.Chodzą do szkoły,ojciec pracuje,matka zajmuje się domem.Śliczne tak,że mi oczy wychodzą.Czesto widze je latem na basenie.
Jeszcze inna dziewczyna,chodziła ze mną do LO,zdała maturę,poza typem urody nic nie wskazywało na jej narodowość.Czasem spotykały ją jakieś docinki ze strony innych uczniow,ale sporadycznie.Sympatyczny była,jeżdziła z nami na wycieczki,łaziła po górach. Zwyczajna dziewczyna
Wiem,że u Cyganów to ewenement,że dziewczyna chodzi do szkoły dłuzej niz kilka lat podstawowki.
Spotykam też czasem tych nachalnych ,głośnych Cyganów.Wtedy oddalam sie jak najszybciej bo nie lubie być zaczepiana,ale podobnie zaczepiaja bandy dresiarzy w BMW,wiec to chyba ma zwiazek z kultura a nie narodowścią.
Cyganki zebrzące z dziecmi...inie lubię,nie daję,mam ochote jej opierniczyć,bo mi tych maleństw zwyczajnie szkoda.
Ogólnie do Cyganów mam taki stosunek jak do innych ludzi.Traktuję jednostkowo a nie zbiorowo.

[giganciara]

Slyszalam opowiesci babci mojej koleżanki. Cyganow zmuszali do osiedlania sie na stałe. Dostawali mieszkania - jesli chodzi o Krakow to glownie w Nowej Hucie, szarych blokowiskach. Jej babcia opowiadala, ze jej "sasiedzi" z tej narodowosci wyrwali caly drewniany parkiet i na srodku mieszkania zrobili sobie ognisko - do tgo stopnia tesknili za wolnoscia.

W sumie - troche mi zal tych ludzi.

Moja babcia mieszkala na wsi, opowiadala ze jeszcze przed wojna przyjezdzali wozami, rozkladali sie na pierwszym lepszym polu, rozpalali ogromne ogniska, tanczyli, spiewali grali i pili calymi nocami. Podobno wpanialy widok.

[jaszmurka]

Faktycznie jest we mnie coś takiego jak uprzedzenie do nich. Jest. Przyszło samo z siebie. Może właśnie dlatego, jak u większości z Was- że mam z nimi niemiłe wspomnienia.
Na moje oko to oni nie robią nic żeby obalić te stereotypy. Bo jest im najzwyczajniej w świecie wygodnie z tym i tyle (przynajmniej większości z nich- nie chcę generalizwoać ).
Tu gdzie mieszkam, nie ma ich zbyt wielu. Nie ma. Albo ja ich nie widuję.
Pamiętam doskonale jeden incydent- pamiętam doskonale bo było to stosunkowo niedawno.
Jechałam na uczelnię autobusem, tłoku nie było autobus był raczej pusty (wszystkie miejsca siedzące zajęte i tylko kilka osób stojących).
Wsiadło dwóch cyganów (młodych, mieli może 18-20 lat) i zaczęli grać na akordeonach. Nie miałabym w sumie nic przeciwko i zapewne inni podróżujący też nie, gdyby nie zrobiła się z tego afera...
Jeden z nich stanął nad uchem (dosłownie) pewnej starszej kobiecine (nie wrednej moherowej babci tylko takiej "babci" ) kilka przystanków przejechała w spokoju i ciszy ale w końcu nie wytrzymała i spytała się grzecznie tego cygana co jej ślęczał nad uchem- czy niemógłby się przesunąć kilka kroków bo już ją głowa boli (mówiła to naprawdę spokojnym tonem ).
Na co tenże chłopak- jak się nie zaperzył, jak nie podskoczył, jobami takimi do tej babci zaczął sadzić "jak Ci stara k... nie odpowiada to wypie... z autobusu" itp. itd :|
Babcia o mały włos zejścia nie miała. W tym momencie reszta ludzi (w tym ja) naskoczyliśmy na nich- że przesadzają, że może troszkę kultury itp. itd
Na co te młodzieniaszki podniosły jeszcze większy rumor bo ich zdaje się nie można przekrzyczeć .
Doszło do tego że kierowca zatrzymał autobus.

Także niestety ten incydent i jeszcze pare innych (typu "powróżyć") zniechęciły mnie do nich usilnie.
A że oni nie robią w tym kierunku nic- żeby to zmienić to i ja ich olewam i się nie zmieniam . A tak poważnie- to może zmienię swój stosunek do nich jak spotkam jakiegoś "normalnego" cygana

[_Brzoskwinka_]

Jeżeli ktoś im czegoś odmówi,to najczęściej reagują agresywnie .Nie rozumiem tego...W ten sposób wzmacniają stereotyp swojego narodu...

[Daenerys]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Wiem,że u Cyganów to ewenement,że dziewczyna chodzi do szkoły dłuzej niz kilka lat podstawowki.

W mojej miejscowości mieszkają Cyganie. Coż moge o nich powiedzieć
Widuję ich czasem na ulicy i nic więcej. Jest między nimi dwóch młodych chłopaków, jeden nawet wydawał mi się bardzo przystojny, do czasu gdy dowiedziałam się, że skończył jedynie podstawówkę (tzn przystojny to nadal jest, ale już inaczej na niego patrzę). Wiec to nie tylko dziewczyny.

Uprzedzona nie jestem bo nie mam powodów, ze strony żadnego z nich nie spotkała mnie krzywda, żadna Cyganka mnie nie zaczepiła, chyba, że grzecznie. Jednak ja rozumiem dlaczego coniektóre dzieczyny są uprzedzone. Myślę, że gdyby spotkało mnie z ich strony coś niemiłego to też bym miała taki pogląd, niestety.

[thaitii]

Gdy byłam mała, pojechałam do babci na pare dni. Pamiętam, że było gorąco, drzwi otwarte a my wyszłyśmy na chwilę do ogrody. Gdy wróciłyśmy zobaczyłyśmy w domu cygankę z wielkim workiem, która grzebała babci w torbie. Moja babcia zaczęła krzyczeć, ja się rozpłakałam, bo bardzo się przestraszyłam, a ona zabrała cygance worek, wyszła na taras i wysypała całą zawartość. Na szczęście nie zdążyła zabrać kart i dokumentów, tylko 100 zł, które babcia znalazła. Ale kto wie, co by się stało, gdybyśmy weszły do domu chwile później?
Po tym wydarzeniu bałam się cyganów. Teraz już się nie boję (z wiekiem mi przeszło). Aczkolwiek nadal im nie ufam.. bo nigdy nie wiadomo co zrobią

[Vivienne]

Tytuł wątku: Dlaczego nie lubimy Cyganów?
Moja odpowiedź: Bo ci z którymi najczęściej mamy do czynienia i których widujemy na ulicy, są nachalni, zaczepiają i okradają (w moim przypadku kiedy nie zgodziłam sie by Cyganka mi powrózyła, wyrwała mi z reki portfel... i tyle go widziałam).
Cygan jest właśnie tak postrzegany jako złodziej i natręt, a to jest wynikiem zachowania wielu z nich. Co nie znaczy, że każdy taki jest...

A tak na marginesie...
Pamietam, że kiedy byłam mała, w okolicy mieszkała cygańska rodzina. Kobieta zawsze chodziła w kolorowych spódnicach i miała niesamowitą urodę. Była totalnym zaprzeczeniem obdartej żebraczki-złodziejki. Często bawiłam się z jej córką. Pamiętam, że miała mnóstwo zabawek... A ich dom teraz pewnie bym go uznała za strasznie kiczowaty, ale mnie-kilkulatce bardzo się podobał. Dużo złota, obrazów, figurek.
Nie mieszkali długo... jakieś 1,5 roku Z tego co mówiła mi moja mama, nie zostali do końca zaakceptowani.

[aniielica]

Ja na wydziale mam 2 znajomych, z których każde jest pół cyganem Kumpela pochodzi z bardzo porządnej rodziny. Jej tata, który był romem nie żyje już niestety, ale cała rodzina przestrzega zasad, które on wprowadził. Do tego są bardzo ze sobą związani. Bardzo duża rodzina zżyta ze sobą. Z kolei kolega z cyganów odziedziczył tylko urodę po mamie Przystojniak z niego. Jego mama też nie zyje, ale kontakty z romską częścia rodziny dalej utrzymuje.

Cyganów się nie boję Słyszałam historie o tym, że kradną, biją itd. Ale mnie nie skrzywdzili.
A co do tradycji... wydaje mi się, ze coraz rzadziej dziewczyny wychodzą za mąż w wieku nastu lat, że są zmuszane do małżeństwa. Romowie zaczynają studiować, kształcić sie, zakładają swoje firmy, interesy. Też te wszystkie zwyczaje, np. z tym ze gdy kobieta miesiaczkuje, to musi wyprowadzic sie do swoich rodziców na ten czas od męża, raczej już nie jest praktykowany.

[201804200947]

Ja dzis znow spotkalam Cyganow z mojego osiedla.
Oj duza rodzina,nie powiem...
Darli sie w nieboglosy.
Ale nie wszyscy-jedna dziewczyna,ok 18 lat,sliczna,ubrana nie jak cyganka(wlosy splecione w kilka warkoczykow,koszulka i bojowki)stala obok-taka niesmiala.
Nie wiem dlaczego ale wydala mi sie tak strasznie sympatyczna.
Daje slowo-pierwszy raz moge powiedziec o Cyganskiej dziewczynie ze byla piekna!
O ile balam sie calej "rodziny" i kurczowo sciskalam portfel-tak ta wzbudzila we mnie sympatie.
Aeterna-moja mama rowniez miala podobna sytuacje.
W pracy zaczepila ja Cyganka i powiedziala ze jej powrozy.
Jako ze mama byla w pracy to nie miala przy sobie zadnych dokumentow ani tym bardziej pieniedzy.
Tamta powiedziala mnostwo rzeczy ktore sprawdzily sie w przeciagu kilku miesiecy.
Widac rzeczywiscie zdazaja sie takie,ktore potrafia wrozyc.
Natomiast te,ktore zaczepiaja nas na ulicy napweno tego nie robia.
One wroza z czego innego niz z reki.
Tak jak powiedziala jedna z nich mojemu koledze i co pisalam na poczatku-"wrozymy z dowodow".

[Kiya]

kiedyś z koleżanką stałam na przystanku i podszedł do nas taki 10-cio latek oczywiście chciał pieniądze "daj i daj" koleżanka powiedziała że nie da i że ma spadać ten w złości popchnął ją nie było trzeba wiecej kumpela rzuciła mi torbę złapała gówniarza i spuściła mu takie manto na środku ulicy że zwiewał aż sie za nim kurzyło.
Moja bliska znajoma została napadnięta przez cygana zeszłej zimy, skończyła w szpitalu ze złamaną kością udową straciła torebkę z całą zawartością, zdrowie i mnóstwo nerwów bo sprawe prokuratura umorzyła.
Często jeźdzę z takim dzieciakiem autobusem brudny niemiłosiernie,zimą gluty do pasa ,zaczepia każde spotkane dziecko,w autobusie siada nie zwracajac uwagi na starszych jak ktoś mu zwraca uwagę może liczyć jedynie na stek niewybrednych przekleństw, fuck off albo gest kozakiewicza.

Nie mam najlepszego zdania o cyganach ale wiem że są i tacy jak my,zupełnie "normalni" a nie widzimy ich dlatego że sie nie wyróźniają (poza kasą ) wyróznia sie za to patologia.

[Asiqlec]

W Nowym Saczu to faktycznie :/:/ Raz mnie opluł cygan :/ I wogole spotkalam sie z innymi nieprzyhjemnymi sytuacjami w NS.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Od zawsze mieszkali koło mnie Romowie. Jako dziecko miałam wsród nich koleżanki, kolegów. Ludzie jak ludzie. Ot, inna kultura, inne wychowanie, inne tradycje. Powiadają, że kradną? A inni to nie? Że porywają kobiety na żony? No cóż, znacznie gorsze jest podpalenie własnej żony w imię "honoru rodziny". Za to są bardzo rodzinni, co coraz rzadziej można powiedzieć o bardziej współczesnych narodach.
Aha, nie pisze tu o Rumunach, którzy często utożsamiani są z Cyganami.

Poza tym moja super-sąsiadką jest półcyganka, świetna dziewczyna

A sam tytuł wątku mi się nie podoba, od razu ma pejoratywny wydźwięk...

[moee]

moge jedynie powiedziec dlaczego ja nie lubie.. pierwsze zetkniecie z cygankami mialam w wieku 10 lat.. mama chciala pomoc cygance w ciazy ktora zemdlala na ulicy i jak to moja mama, dobre serce zaprosila ja do domu po jej wyjsciu okazalo sie ze w lazience nie ma ani jedego kosmetyka mamy plus calej bielizny ktora sie suszyla nastepne spotkanie mialam w wieku lat 15 , gdzie dwie mlode cyganki przylozyly mi noz do szyi by zabrac mi buty i kurtke.. oddalam bo niby co mialam zrobic..w wieku lat 17 na jakiejs dyskotece nastepne spotkanie i znowu przylozona do szyi zbita butelka i "dawaj kase bo zobaczysz" wtedy juz krzyczalam i na szczescie przyleciala pomoc a cyganichy uciekly nie mam dobrych spotkan z cyganami i omijam ich szerokim lukiem
moje kolezaki o naiwne za to daly sie ostatnio zrobic i to w bialy dzien na srodku ulicy.. podeszla cyganka i ze ona powrozy oczywiscie nie chce zadnych pieniedzy etc.. no i dla zartu jedna sie zgodzila..mowila jej jakies bzdury itd i zeby polozyla na chwilke na kartach jedego pioeniazka i ze oczywiscie ma go zabrac od razu bo to tylko na szczescie kolezanka polozyla dwa zlote i dostala je zaraz z powortem . Wrozba trwala nadal tym razem chciala jakiegos papierowego cyganicha , wiec kolezanka glupia pomyslala sobie ze jak monete oddala tez odda papierkowego i pach na karty 50 zlotych cyganicha mamrotala cos mamrotala , tym pieniadzem nad jej glowa i nagle bach i kasy nie ma w reku kolezanka ze ma oddac a ta ze ona nie ma i pokazuje rece bez kasy.. i ze te pieniadze poszly zeby sie wrozba spelnila ale nie dla niej i co sie okazalo ? nadlecialy jeszcze jakies 4 cyganki zamotaly , zamotaly i uciely z 50 zeta a moje dwie kolezanki staly jak slup i kopary ze zdziwienia im sie nie zamykaly przez chwlie ja nie lubie cyganow i nigdy ich nie polubie i tyle

[atka83]

Moim zdaniem nie lubimy cyganów,bo mamy do nich uprzedzenia typu:że to brudasy i złodzieje.....Ja tam do nich nic nie mam

[Lazy_Morning]

W dzieciństwie przyjaźniłam się z Cyganką, a jej tatę uwielbiałam. Mieszkali w jego służbowym mieszkaniu, które fantastycznie urządził- w klimacie winnicy, trochę jak w filmie "Spacer w chmurach" Zawsze było czysto i miło, pracował, piekł ciasta, śpiewał i grał, świetnie się nami opiekował, był bardzo cierpliwy i ciepły.
Innych Cyganów nie znam. Tych, których znam, lubię

Nachalności, złodziejstwa, brutalności, niechlujności itp. rzeczy wymienianych w tym wątku nie znoszę, ale dla mnie są to cechy, które mogą charakteryzować każdego, a przykłady tego mam na co dzień, nieraz na wyciągnięcie ręki

[m.a.r.t.a]

Znam kilku cyganów i uwazam ze sa bardo wspaniałymi ludżmi, zawsze jedno mnie zastanawiało, że nikt z ich rodziny nie pracuje, a np.wozą sie coraz to nowszymi beemkami, ciuszki tez niczego sobiem chyba maja nawet markowe majtki (hehe nie sprawdzałam ), smierdzi mi tu na "czarne interesy" .Ale jako ludzie, akurat poznałam bardzo wartościowych i ciekawych osobników.

[Momo]

Nie lubię ich od czasu ,gdy zostałam okradziona przez Cyganki.Na dodatek okradły mnie przed Wigilią i to z pieniędzy,które składałam na prezenty.Może dlatego tak długo to pamiętam,a było to już z 15 lat temu

[coconutka]

Nie mozna generalizowac bo sa rozni ludzie w kazdej kulturze.Istnieje wiele stereotypow na temat Cyganow ale przez to mozna skrzywdzic tych ktorzy sa ok.Ja osobiscie mam kolege cygana co prawda nie jakiegos ekstra kumpla ale znamy sie od bardzo dawna i on jest jaknajbardziej ok a nawet powiedzialabym,ze potrafi sie kulturalniej zachowywac niz nasi wspolni kumple.

Chlopak ten zakonczyl edukacje na 2giej klasie szkoly podstawowej(teraz ma 20 lat) i radzi sobie calkiem dobrze jesli tak to mozna nazwac.Nie kradnie,utrzymuje sie sam z handlu kosmetykami,nie pytam go o szczegoly ale nie mysle zeby to byly nielegalne interesy.

Cygan ten byl wychowywany raczej:normalnie" i np.jego siostry nie musza nosic dlugich spodnic/sukienek tak jak akazuje ich kultura.Zyja podobnie jak my.

Nie boje sie Cyganow na ulicy i nie jestem do nich uprzedzona.Wplyw moze miec na to,ze czesto sama jestem brana za cyganke i mam z tego niezly ubaw jak np.zaczynaja do mnie cos tam mowic w swoim jezyku.Ja sie tylko usmiecham od ucha do ucha i ide dalej

[evelinaa]

Hmm ja do Cyganów mam stosunek hmm...neutralny . Nie miałam z nimi żadnej styczności oprócz tego że czasami widzę jak pod sklepem, czy na ulicy jak jakaś cyganka żebrze(żebra?) z dzieckiem na ręku i kartką typu "Nie mam środków do życia".

Pamiętam jedną sytuację jak jechałam kiedyś z rodzicami samochodem i zaczepili nas cyganie, którzy prosili, ba nawet kłócili się o to by odlać dla nich z baku naszego auta troche benzyny. Chcieli nam za to wcisnąć jakiś kiczowaty "złoty pierścionek". O dziwo stacja benzynowa była może z 500 metrów dalej. Mój tata chciał ich odholować nawet do niej, ale oni byli strasznie nachalni i wręcz siłą wpychali się do naszego samochodu. Co tu dużo mówić, strasznie chamskie to było.

[biiibiii]

mnie ostatnio chciala pobic mala cyganka, tzn mlodsza odemnie. generalnie nic do nich nie mam, no bo dlaczego ? tylko czasami mnie denrrwuje ze zaczepiaja ludzi na ulicy...

[201804200947]

A tutaj wizyta u jednego z Cyganow.
Cyganski piosenkarz Don Wasyl.
Polecam materiały video z jego domu.
Co ciekawe,Don Wasyl wie,ze jego dom jest *przesadzony* ale przeciez "cyganskie domy takie sa".
Don Wasyl opowiada o tradycjach cyganskich,o tym co jedza a takze o metodach wychowawczych.
http://dziendobrytvn.onet.pl/1377635,domotwarty.html

PS.Ostatni raz takie wnetrza widzialam w Zamku Krolewskim
Tylko tam,nikt nie siedzial w futrze z gigantycznym kolnierzem.

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez warszawianka

A tutaj wizyta u jednego z Cyganow.
Cyganski piosenkarz Don Wasyl.
Polecam materiały video z jego domu.
Co ciekawe,Don Wasyl wie,ze jego dom jest *przesadzony* ale przeciez "cyganskie domy takie sa".
Don Wasyl opowiada o tradycjach cyganskich,o tym co jedza a takze o metodach wychowawczych.
http://dziendobrytvn.onet.pl/1377635,domotwarty.html

PS.Ostatni raz takie wnetrza widzialam w Zamku Krolewskim
Tylko tam,nikt nie siedzial w futrze z gigantycznym kolnierzem.

Ja chcę taką chacjendę!! Niestamowita!

[asieńka84]

Niestety nie przepadam za nimi a wrecz się ich boje, nigdy nie wiadomo, co moze im wpasc do glowy.. powaznie
w miescie w ktorym mieszkam kreci sie ich mnostwo, w wiekszosci zebrza i siedza na ulicach...
jechalam kiedys w tramwaju to wsiadly 2 kobiety matka z corka i stanely praktycznie obok mojego siedzenia i tak po dwoch przystankach zaczely sie drzec, ta starsza (max miala 40 lat) zaczela krzyczec, ze jestem niewychowana, ze ona starsza, schorowana ( a nie wygladala zle) to powinnam jej ustapic miejsca, wstalam tylko dlatego, ze krzyczaly i ta mlodsza zrobila taki gest reka jakby chciala mnie poszarpac za wlosy... caly tramwaj ludzi, a one sie darly po mnie i nikt nie zareagowal... bardzo sie przestraszylam wtedy i od tej pory omijam cyganow szerokim lukiem

[kiniaczeq]

ja mam wrażenie że oni zaraz mnie okraną i pobiją, zresztą moje nastawienie(wiem że stereotypowe) niezmieni się bo kiedyś spotkała mnie niemiła sytuacja.. i nie sądzę żebym kiedyś o nich zmieniła zdanie... no trudno i tak ich żadko spotykam

[Sweet_21]

Przez jakiś miesiąc mieszkałam z rodziną Cyganów.Poznałam ich obyczaje.Wielką wagę ma dla nich rodzina.Nie uważam ich za gorszych, natomiast och sposób bycia jest trochę denerwujący.Na szczęscie to był tylko miesiąc bo ich pociąg do alkoholu był nie do zaakceptowania.Ogólnie trzeba umieć z nimi rozmawiać i postępować.