|
|
#61 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
Bardziej będzie Ci szkoda tych lat, gdy zamieszkacie razem i doświadczysz na własnej skórze powodzi oraz jej skutków.
Skoro napisałaś, że to stary, zagrzybiony i jednak regularnie podtapiany dom to nie ma co dyskutować, to nie jest dobre miejsce. Dziwię się, że rodzice Twojego partnera tak uparcie tam pozostają. Z Twoich poprzednich wpisów nie sądziłam, że problem jest tak poważny, w takiej sytuacji sama nie chciałabym tam mieszkać. No i wartość tej całej nieruchomości oraz gospodarstwa jest praktycznie zerowa. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-06-20 o 11:39 |
|
|
|
|
#62 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Wewnątrz mają ładnie, nowe meble, schody itd, zainwestowali też w budowe szop, studoły, wiat, chlewni itd, oni mają 300 świń i 20 byków więc muszą to pomieścić, poczas powodzi te 300 świń wywozili w obawie żeby się nie potopiły, no też przykry widok napewno, ale ostatecznie niepotrzebnie bo aż tyle wody nie było żeby się utopiły
---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ---------- Oni całe życie z pokolenia na pokolenie w to inwestowali i kiedy inni stamtąt uciekli i zaczęli nowe życie oni własnymi rękami to budowali dlatego teraz tego już nie zostawią i nie chcą żeby sie zamrnowała ich praca i dlatego chcą mieć spadkobierce kto będzie to kontynuował |
|
|
|
|
#63 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
Inwestują coś, żeby zabezpieczyć się przed skutkami podtopień? Te pompy, hydroizolacja itd.? |
|
|
|
|
|
#64 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
rodzice też twierdzą że sobie wszystko zrobimy po swojemu, dom pomalować, nowy płot itd, i ten dom będzie się dobrze prezentować, dom ich sąsiadów pomimo licznych powodzi też wygląda całkiem dobrze
---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ---------- Z tego co wiem to nie inwestują, jedynie te chlewnie podnieśli do góry, żeby zwierzęta były wyżej ---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Nie inwestują * ---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ---------- No ten dom ma napewno 50 lat jak nie więcej, napewno była powódź w 1997, 2007, 2010, 2024 a wcześniej nie wiem kiedy ale też napewno były |
|
|
|
|
#65 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
No to bez sensu. Inwestowanie w nowe meble, wiaty, chłodnie, chlewnie ma sens tylko wtedy, gdy te rzeczy są realnie zabezpieczone przed zagrożeniami. A tutaj największym zagrożeniem jest oczywiście woda. Jeśli nie ma drenażu, wałów, pomp, zaworów zwrotnych, podniesionych fundamentów budynków, systemów odpływu wody, to wszystko i tak ulegnie zniszczeniu przy pierwszej powodzi. Taka budowa domu na piasku, rozsądna kolejność to najpierw zabezpieczenie terenu i budynków gdy wiedzą co się dzieje w okolicy, a dopiero potem wykańczanie wnętrz. Serio są tam ważniejsze rzeczy do zrobienia niż to, żeby dom dobrze się prezentował.
To też rzecz do przemyślenia dla Ciebie, ile rzeczy trzeba by tam zrobić, żeby zabezpieczyć dobytek i choćby zminimalizować skutki powodzi. I jeśli jego rodzice są tacy, mówiąc wprost, krótkowzroczni, czy to dobra decyzja, żeby tam mieszkać. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-06-20 o 11:58 |
|
|
|
|
#66 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
wydaje mi się że jak jest to teren zalewowy to powódź będzie tak czy siak
---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ---------- Ogólnie, wychodzi na to że to nie jest dobry pomysł by tam mieszkać, jednak ciężko zerwać z chłopakiem którego się kocha i który cię przede wszystkim dobrze traktuje, i nosi na rękach |
|
|
|
|
#67 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
Jak wiesz że powódź będzie tak czy siak to chyba logiczne, że starasz się przed nią zabezpieczyć w pierwszej kolejności zamiast rozbudowywać posiadłość i malować płot, a potem musieć ewakuować zwierzęta? Po prostu są priorytety.
Tak, to zdecydowanie nie jest dobry pomysł, żeby tam mieszkać. Po pierwsze ze względu na stan domu i okoliczności przyrody, po drugie z powodu beztroski i braku myślenia o długofalowych skutkach. Z całym szacunkiem, ale po każdej powodzi słyszę takie głosy ludzi, że stracili dorobek życia, ale ani go nie zabezpieczyli, ani nawet niejednokrotnie nie postarali się o ubezpieczenie, więc sceptycznie podchodzę do postawy Twoich teściów. To zupełnie naturalne, że nie chcesz rezygnować z kogoś, kogo kochasz i kto się o Ciebie troszczy, ale nie zmienia to faktu, że istnieją czasem różnice nie do pogodzenia. Jeśli on kategorycznie odrzuca możliwość życia gdzieś indziej i nie myśli realnie o zabezpieczeniu gospodarstwa przed powodzią, to po prostu nie ma przyszłości. |
|
|
|
|
#68 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
czyli nie można sie łudzić, że powódź bedzie raz na 15 lat, do domu nie wejdzie, a jak się kocha to jakoś to będzie
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
Nie można, sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie i dodałaś, że jednak dom jest w złym stanie technicznym:
Cytat:
Czy coś robią, żeby zabezpieczyć się przed nieuchronną powodzią? Nie. Kupują nowe meble i rozbudowują chlewnie, licząc że tym razem woda nie wedrze się do domu. Sama sobie odpowiedziałaś na swoje wątpliwości. W odpowiedzi na tytuł Twojego wątku: serce czy rozum? Rozum, uczucia są ulotne i przemijają, a długofalowo zawsze dosięgają nas logiczne konsekwencje naszych wyborów. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-06-20 o 12:48 |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Tylko wyzwaniem w tych czasach znaleźć porządnego, lojalnego i wiernego faceta a przede wszystkim takiego przy którym możesz być sobą, śmiać się i płakać
Grzyba gołym okiem nie widać, jednak domyślam się że regularnie zalewana piwnica prawie na całą jej wysokość powoduje wilgoć ścian, i gdzieś ten grzyb pewnie jest; aczkolwiek w samym domu póki nie ma powodzi jest całkiem przyjemnie i czuje sie dobrze, tak naprawde to spokojna okolica i wsumie ta powódź to dla mnie największy minus Edytowane przez Aleksandra_ze_wsi Czas edycji: 2025-06-20 o 13:42 |
|
|
|
|
#71 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 175
|
Dot.: serce czy rozum
A może po prostu porozmawiaj z nim o swoich obawach? O tym ze boisz się iż powódź zabierze wam np. to na co będziecie ciężko pracować? Jeśli dom ma być twojego faceta może porozmawiaj o zabezpieczeniu tego domu przed ewentualna powodzią?
|
|
|
|
|
#72 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 650
|
Dot.: serce czy rozum
ich sytuacja jest inna niz twoja
oni juz tam mieszkaja maja rozkrecony biznes ,gruba kase w to wlozona ty jestes mloda niczym nie ograniczona,mozesz wybrac gdzie chcesz mieszkac wedlug mnie jest czystym idiotyzmem swiadomie ladowac sie w mieszkanie na terenie ktory co 10 lat srednio przechodzi powodzie i powoduje niszczenie domu co to jest 10 lat tak naprawde? dla mnie przechodzic co 10 lat traume wypompowywania wody,przerazenia,wynoszen ia swojego majatku to jest wielkie obciazenie psychiczne ktorego za wszelka cene probowalabym uniknac do tej pory to sie zdarzalo co 10-15 lat teraz klimat sie zmienia zaraz moze sie okazac ze to sie bedzie dzialo co 5 lat a moze i co 2 rozumiem jak ktos jest zagrozony bezdomnoscia ze bralby byle co ale ty masz caly swiat do wyboru a chcesz sie wprowadzic na zadupie ktore jest zalewane regularnie i tam wkladac swoje pieniadze? tak jak Aelora napisala uczucia ktore dzis ci sie wydaja takie silne i na zawsze przemijaja,szczegolnie kruszeja kiedy dochodzi do codzinnych nieporozumien na tle ktorego mozna bylo uniknac od poczatku ja bym przyrownala ta sytuacje do sytuacji dziewczyn ktore wiaza sie z gosciem z dzieckiem a pozniej placza ze on temu dziecku poswieca weekendy albo polowa jego wyplaty wyplywa z budzetu na alimenty co innego kiedy jakies nieszczescie cie spotka zupelnie niespodziewanie a co innego swiadomie ladowac sie w gnoj liczac ze jakos bedzie bo sie kochamy ,te kochanie to za malo zeby deydowac sie na zycie w strachu przez reszte zycia zrobisz co uwazasz ale moge ci zagwarantowac ze jesli zdecydujesz sie tam zamieszkac bedziesz tego zalowala za kilka lat i mysle ze najprawdopodobniej nie z powodu powodzi ale wielu innych ktore ci tu naswietlilysmy a ktore tak usilnie ignorujesz ps,co twoi rodzice sadza o tym pomysle ?
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Narazie podnoszą fndamenty m,in chlewni, może uda się podnieść też podwórko, no nie wiem sama już co mam zrobić, niby wizja powodzi mnie przeraża ale jednak się łudzę że raz na kilkanaście lat da się to zniesc, zwłaszcza że dotąd nie wywowołała żadnych poważnych szkód + spróbować się jakoś zabezpieczyć, Ogólnie jego rodzice nie widzą problemu tej powodzi i tego miejsca a wręcz chwalą że wszędzie blisko, twierdzą ze jest powódź i nie ma powodzi a z odszkodowania dostaną więcej niż wyniosły realne straty
Rodzice nie są zadowoleni że bym tam miała mieszkać, moja mama mówi że nie tak sobie wyobrażała mój dom jednak przez ten czas też zdazyli go polubić i się do niego przywiązać, również uważaja że jest dla mnie wspaniałym partnerem dlatego nie mówią mi co mam zrobić a dają mi tę decyzję do podjęcia Edytowane przez Aleksandra_ze_wsi Czas edycji: 2025-06-20 o 14:35 |
|
|
|
|
#74 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 650
|
Dot.: serce czy rozum
to nie bedzie twoj dom
czy zdajesz sobie z tego sprawe? czy rozumiesz ze cokolwiek wlozysz w ten dom nigdy tego nie zobaczysz spowrotem ,nawet jesli wyjdziesz za tego faceta za maz to nadal zawsze bedzie jego majatek odrebny i w razie niewypalu jesli wam sie nie ulozy bedziesz musiala odejsc z niczym nawet jesli bedziesz miala z nim dziecko czy dociera do ciebie w jak zlej sytuacji chcesz sie postawic ? kazda twoja zlotowka wlozona w ten dom jest wywalaniem kasy w bloto szczegolnie ze ten dom nawet nie jest jego wszystko jest tam palcem na wodzie pisane (tu w podwojnym znaczeniu .tam jest pelno rodzenstwa do podzialu ,nic nie jest jego i nie wiadomo czy bedzie ale napewno nie bedzie twoje czy twoi rodzice wiedza o tym ze on cie szntazuje emocjonalnie? rozumiem ze oni nie maja wplywu na to co wybierzesz ale gdyby to byl chlopak mojej corki stracilabym do niego caly szacunek jakby wymuszal na mojej corce wyprowadzke stosujac takie taktyki manipulacyjne.
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
|
|
|
#75 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
No właśnie nie wiesz czy to będzie raz na kilkanaście lat. Teraz piszesz, że jednak piwnica jest regularnie zalewana i to na całą wysokość, co zmienia postać rzeczy. Grzyb pewnie jest już dawno w tych murach, skoro teren jest wilgotny, a sam dom ma ponad 50 lat.
Jego rodzice po prostu podchodzą bardzo luźno do sprawy i naprawdę było już wielu takich, którzy mówili "a u nas zawsze były powodzie i nic się nie działo", aż przyszła taka noc, że woda wdarła się do domu i trzeba ich ewakuować śmigłowcem z dachu. Nigdy nie mów nigdy. Twoje słowa pokazują, że doskonale widzisz problem: wilgoć, grzyb, niepewność, stare mury oraz inwestowanie w nowe meble i chlewnie zamiast zabezpieczeń. Oni nie zamierzają się wyprowadzać ani nic zmieniać, tylko liczą, że „jakoś to będzie”. I to jest duży problem w myśleniu rodziców Twojego partnera (a pewnie i jego, skoro jest im posłuszny), że w sumie nie zabezpieczają się, wręcz rozbudowują gospodarstwo na tak niepewnym terenie. |
|
|
|
|
#76 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 748
|
Dot.: serce czy rozum
|
|
|
|
|
#77 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Dokładnie, ja doskonale widzę problem i nie chciałabym tam mieszkać, gdybym go tak nie kochała dawno bym odeszła, i tu jest problem, fakt jest taki że rzeczywiście myślałam że jakby przyszło co do czego to wybrałby mnie a nie ten dom, ale dla niego jest gospodarstwo na 1 miejscu, dorastał w myśli że to będzie jego dom i jego gospodarstwo i tak też się stanie bez względu na mnie niestety, wsumie sprawa jest prosta albo się przeprowadzam albo to koniec nie daje żadnych innych wyborów, i tak wiem jak to wygląda z boku ale wy nie znacie nas więc też ocenianie na pdst tego co tylko tutaj napisze a nie znacie naszej histori i ile razem przeszliśmy, dlatego to jest cholernie trudna decyzja dla mnie ale dziękuje wszystkim za rady
---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ---------- Bo do tej pory woda nie weszła ani razu i na tej podstawie myślą że tak będzie zawsze aczkowliek sama się boje że jednak będzie inaczej zwłaszcza że jego sąsiadowi woda się wlała do domu ( oni też nic sobie z tego nie robią, weszła pomarudzili, naprawili i tyle, problem z głowy) ja tam się czuje jak księżniczka gdy opowiadam o tym a oni na mnie patrza ze zdziwnieniem i nie rozumieją czego ja się boję i o co mi chodzi |
|
|
|
|
#78 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
Rozumiem, że to dla Ciebie trudna decyzja, ale nie do końca rozumiem ten dramatyzm, jakbyś nie miała drogi odwrotu i musiała tam siedzieć do końca życia. Kiedy w ogóle planowaliście tę przeprowadzkę? Naprawdę wspólne mieszkanie dopiero będzie sprawdzianem Waszej więzi. Może jestem trochę cyniczna, ale już widziałam takie historie o wielkiej miłości, a potem para zamieszkała razem i po pół roku kłócili się o wszystko, kto umyje gary i kto nie wyciągnął włosów ze zlewu. A co dopiero dziedziczenie gospodarstwa.
Niepokojące, że jego rodzina bagatelizuje problem, trochę to świadczy o ich nadmiernej pewności siebie i ograniczeniach w zrozumieniu punktu widzenia innych osób. Powiesz cokolwiek innego z ich punktem widzenia, wyjdziesz na tę która wydziwia i księżniczkuje. Gdybym sama mieszkała na takim terenie ok, może miałabym swoje argumenty, ale też nie dziwiłabym się innym, że mogą mieć obawy czy wątpliwości. Dobrze też poczytać ten wątek jaki mental mają niejednokrotnie ludzie na terenach zalewowych. Bo kiedy przychodzi kataklizm, wszyscy są biedni i nikt się nie spodziewał, a nieładnie wspominać, że jakoś wcześniej nie ma refleksji, że się mieszka w ryzykownym miejscu bez zabezpieczeń. Ubezpieczenie wypłaci, naprawi się i po sprawie. U mnie to samo, pełno domków na terenach zalewowych i każdy liczy, że jakoś to będzie. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-06-20 o 15:21 |
|
|
|
|
#79 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 571
|
Dot.: serce czy rozum
Daj sobie trochę czasu na przemyślenie decyzji, ale skoro pytasz tu, to znaczy że nie jesteś do pomysłu przekonana. I weź pod uwagę, że jego rodzeństwo wcale nie musi się stamtąd wyprowadzić, może te córki nie wyjdą za mąż albo wyjdą za facetów bez zasobów i ściągną ich do tej chałupki.
No i pomyśl też o swoich dzieciach, one będą musiały po zmroku chodzić przez tą nieciekawą okolicę do miasteczka, a ty za każdym razem będziesz umierać ze strachu że coś im się stanie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#80 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 650
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
to moze nam sie tez wizja odmieni ;-) bo nie wiem w sumie co takiego para 24latkow mogla przejsc razem jeszcze nawet nigdy nie mieszkajac razem? no dawaj tu przyklady tych przejsc
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
|
|
|
|
#81 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Jedna z sióstr już się wyprowadziła, koljena spotyka się już też kilka lat z chlopakiem więc oni liczą że za rok dwa się ożeni i też wyprowadzi, kolejna nie ma nikogo ale podobno ma wynając sobie mieszkanie, babcia ma 90 lat więc wszyscy się spodziewają że niedlugo jej nie będzie no i brat który ma też długo dziewczyne, nie wiadomo gdzie beda mieszkac ale wiadomo że nie w domu. Jak by one się nie wypriwadziły dla mnie to na plus bo mogłabym mówić że w takim razie nie ma miejsca dla mnie tam i trzeba by było poszukać coś innego, aczkowliek nie moge też na to liczyć. nie jestem pewna co mam zrobić tylko zastawnawiam się już 2 miesiące i dalej nie wiem dlatego napisałam tutaj, ja chce go ale nie tam a tak się nie da niestety, ogólnie o dzieci bym sie nie martwiła bez przesady to nie jest daleko, naprawde spacerem wszedzie sie dojdzie, droga prowadzi przez drzewa dookoła ale są lampy, jes też ten jeden dom na górce, potem już niestety wszytsko puste no i te dwa nieszczęsne domki na kocu, mnie dziwi że ludzie się wogóle w dolinie wybudowali albo że nie uciekli gdy wszyscy uciekali
---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ---------- Łatwo wszystkim też mówić odejć i tyle ale gdy się kocha to nie takie łatwe, zwłaszcza że ja co chwile mam myśli że wcale może nie jest tak źle skoro oni tam żyją i nie chcą się nigdzie wyprowadzać |
|
|
|
|
#82 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 669
|
Dot.: serce czy rozum
No w Twojej sytuacji nie ma za dużego wyboru.
On na pewno nie przeprowadzi się, więc albo pójdziesz do niego, albo się rozstaniecie. Ty nawet nie bierzesz pod uwagę opcji rozstania, skoro nie możecie się dogadać w tej kwestii. Z jednej strony rozumiem Cię, skoro jesteś zadowolona ze związku bo nie zawsze zmiany są na dobre. Z drugiej strony, masz racjonalne i poważne obawy, żeby jednak tam nie mieszkać. Z tego co piszesz żadne kompromisy nie wchodzą w grę. Nie wiem za bardzo co innego Ci doradzić, sama widzisz, że nie ma za bardzo wyboru i nie da się pogodzić Waszych racji, ktoś musi się ugiąć. Jeśli jesteś zdecydowana, żeby z nim być, pozostaje Ci przeprowadzić się. Pamiętaj, że zawsze masz drogę powrotną, patrz też obiektywnie na niego i jego rodzinę, a gdy zauważysz że sprawy jednak idą w dziwną stronę, są jakieś spory czy nie jesteś właściwie traktowana - nie wahaj się sprzeciwić i odejść. Dbaj o własną niezależność, głównie materialną. Nie jestem tu po to, żeby na siłę narzucać Ci swoje racje, widzę mniej więcej po kilkunastu Twoich postach jaką masz sytuację i argumenty. Sama miałabym poważne obawy żeby tam mieszkać, może podjęłabym inną decyzję, ale widać, że nasze racje nie przekonują Cię i dyskusja utknęła w martwym punkcie. Kwestie majątkowe i dziedziczenia dobrze już podsumowała Frida. Tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie, sama najlepiej wiesz jaka jest tam sytuacja. Mam wrażenie, że my już nic nowego nie dodamy. |
|
|
|
|
#83 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 571
|
Dot.: serce czy rozum
Ale jaką Ty masz perspektywę czasową na to zamieszkanie tam? Masz iść teraz do jego kawalerskiego pokoiku się gnieździć czy czekać na śluby, najmy, wyprowadzki i zgony poszczególnych członków rodziny? Bo to może latami potrwać, wtedy dopiero będzie Ci żal zmarnowanych lat.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#84 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: serce czy rozum
Pisałaś autorko, że groziłaś rozstaniem. Jego reakcja było to, że najwyżej będzie sam. Opowiesz coś więcej? Bo kiepsko to póki co wygląda ta jego miłość. Teraz sobie racjonalizujesz że jakoś to będzie bo zawsze możesz wrócić do rodziców. A co będzie za 20 lat?
|
|
|
|
|
#85 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Ogólnie czuję niesprawiedliwość że moje życie się tak potoczyło bo mało kto ma takie wybory jak ja, wystarczy że jest miłość i tyle, czuje też zazdrość jak widzę że inni miszkają tam gdzie chcą, napewno smutek i troche że przegrałam w tym życiu bo sama doprowadziłam do momentu że nie mogę z nim być ani nie mogę z nim nie być, dziękuje i tak wszystkim za rady, pewnie się jeszcze prześpie z tymi myślami w końcu coś podejme bo narazie żyje w zawieszeniu
Edytowane przez Aleksandra_ze_wsi Czas edycji: 2025-06-20 o 16:41 |
|
|
|
|
#86 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: serce czy rozum
Ellen, camille, kawą się zakrztusiłam ;p
|
|
|
|
|
#87 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
Zamieszkać mam u niego po ślubie za jakieś 2-3 lata i do tej pory wszyscy oczekują że juz nikogo w domu nie będzie, a ja jestem wierząca i po ślubie już nie ma odwrotu. Podobno jeśli nikt nie weźmie ślubu to się wyprowadzą do mieszkań żeby zrobić miejsce
---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ---------- No a teraz już chyba każdy ma tego dość i jak znowu mówiłam że mam wątpliwości to poweidział ze najwyżej bedzie sam, byle by był w domu |
|
|
|
|
|
#88 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 404
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
A rodzeństwo wie, że zostanie bez niczego i że tylko Twój facet ma wszystko przejąć ? Jesteś pewna, że nie będzie musiał ich spłacić ? Jak to jest załatwione formalnie ? Cytat:
Życie się nie toczy, życie to jest wynik naszych własnych decyzji. Skoro rozważasz wyprowadzę do takiego, a nie innego miejsca to nic dziwnego, że właśnie tam możesz skończyć. |
||
|
|
|
|
#89 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: serce czy rozum
Masz idealistyczną wizję miłości. On nic sobie nie robił jak zagroziłaś rozstaniem ? Czyli widzisz zapewne, że coś jest nie tak myślę, że nie takiej reakcji się spodziewałaś i jest ci z tym źle . Niestety wiele dziewczyn w podobnej sytuacji myśli, że spotkało ideał a ideałów nie ma. Co takiego z nim przeżyłaś? Śmierć rodzica, psa , wiele porażek i sukcesów zawodowych? . Chorobę? To są przeżycia wspólne jak jest miłość i wsparcie , a nie gadka jak ci nie pasuje , to nara, bo to ci naprawdę powiedział, tylko ubrał to w ładne słowa. Nawet z nim nie mieszkasz a już snujesz wizje niestworzone. Jesteś młoda, zasługujesz na kogoś kto weźmie twoje plany pod uwagę , a nie będzie widzieć tylko czubka własnego nosa.
---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ---------- „babcia ma 90 lat więc wszyscy się spodziewają że niedlugo jej nie będzie„ żałosne |
|
|
|
|
#90 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 105
|
Dot.: serce czy rozum
On by wziął moje plany pod uwagę, gdyby nie rodzice. On czuje że nie może ich zawieść, bo tego jednego od niego oczekują
---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ---------- Nawet gdyby żyła to by stwoerdzili że jeden pokój by zajęła to nie problem, brat kolejny pokój, więc wsumie to nie wiem czy by było dla mnie miejsce XD aczkolwiek oni tego nie widzą i zrobią wszystko byle by syna zatrzymać na tej gospodarce |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:34.













.tam jest pelno rodzenstwa do podzialu ,nic nie jest jego i nie wiadomo czy bedzie ale napewno nie bedzie twoje 

