Stabilizacja perfumeryjna ;) ?

[daigee]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4703925]Dla mnie filarami bezpieczeństwa są inni ludzie,rodzina, miłość, lojalni przyjaciele, stabilizacja finansowa, zawodowa i zdrowie. Żadne zakupy, flakoniki perfum, ciuchy, buty, torebki etc. nie są mi w stanie tego zapewnić, nawet na krótką chwilę.
Jestem i zawsze byłam w pełni świadoma tego,że to są przyjemności, a nie prawdziwe życie i wartość sama w sobie. Ale dlaczego nie korzystać z tych polepszaczy samopoczucia.
[/quote]

Chyba kluczową sprawą jest odpowiedzenie sobie samemu "Czym DLA MNIE są perfumy"? Mogą być właśnie
- polepszaczem samopoczucia (wówczas zgaduję, że zastosowanie ma służyć polepszeniu samopoczucia),
- namiastką luksusu (wtedy pewnie aplikowane będą na jakieś ekstra okazje)
-czy "urządzeniem do podkreślania własnej osobowości" - Signature Scent (wówczas jest to dodatek podkreślający to, kim jestem. A kiedy czuję się sobą - czuję się bezpiecznie. To mam na myśli

Moi bliscy są wspaniali, ale nie poruszałam ich wątku

Napisane przez ROZ-ter-KA

Szczeście jest w nas i nie sposób go znaleźc gdzie indziej. szczeście to stan ducha , nie ciała.

Dokładnie A szczęście to dla każdego pewnie co innego. Ale każda z nas wie, że szukanie szczęścia w dobrach materialnych nie jest dobrym pomysłem.

Życie samo i otaczający nas świat przynosi wystarczająco dużo zdarzen i spraw wartych uwagi czy zainteresowania, bez dodatkowych podnieć ,trzeba tylko umieć wyjśc poza granice własnego ja.

Naprawdę i poważnie dojrzała osoba dostrzega ile w naturalnym biegu zycia i w otaczającej nas rzeczywistości jest rzeczy, które same w sobie są ciekawe i fascynujące, warte poznania i nie ma potrzeby pogoni za nieznanym rozumianym jako zupełna nowością dostarczajacą emocji , ale potrzebę poznania polegającą na rozumieniu otaczającego jej świata i zachodzących w nim procesów .

Porafi dokonywać zdecydowanych i przemyślanych wyborów, podejmować mądre decyzje, obchodzi mur zamiast walić w niego głową. Wybiera rozwiązania pozwalające minimalizowac straty. Nie unika ryzyka ale wie kiedy warto je ponieść.

Nie angazuje energii na rzeczy błahe ale na istotne.
Nie szuka nieznanego bo nieznane samo przychodzi, wynika z natury swiata.
Ma świadomości przemijalności rzeczy i podchodzi do tego ze spokojem.
Ma osobowość ukształtowaną i harmonijną i potrafi korzystać z życiowego doświadczenia i posiadanej wiedzy, patrzeć na wiele spraw nie zakłócając swojego oglądu emocjami czyli widzieć więcej bo emocje zakłócają tak racjonalne myślenie jak i coś przeciwnego czyli intuicję.
To pozwala jej być oparciem dla innych.

To właśnie jest dla mnie dojrzałość i życiowa mądrość

Tak ładnie to wszystko powiedziałaś. Chyba to sobie wydrukuję i wkleję do kalendarza

Już Heralkit pisał pantha rei ( "wszystko płynie" ).

Masz na myśli Heraklita

Osoba dojrzała nie szukania potrzebuje podniet aby uniknąc monotonii, ona nie wie co to jest monotonia
Poczucie nudy nie wynika z dojrzałości , ani z poczucia stabilizacji tylko z cech osobowości. Jest takie powiedzenie , że człowiek mądry nigdy się nie nudzi.

Tadeusz Różewicz pisząc jeden ze swoich dramatów nazwal go " Małą stabilizacją " aby odrożnić opisywana nudną , potarzalna, schematyczną rzeczywistość bohaterów od tego , co niesie właściwie rozumiana stabilizacja.

Podoba mi się to, co wytłuściłam

Rozterko, czy Ty jesteś nauczycielką ?

A wracając do wątku , stabilizacaj nie oznacza stagnacji ani braku nowych doświadczen olfaktorycznych , nie oznacza też zamniknięcia kolekcji, jak już napisałam , a jedynie przemyślane jej komponowanie.

To się cieszę, że nie gadałam głupot pisząc, że to raczej nie to samo

Da nam Rachela jak wróci, oj da !

Dlaczego? Uważam, że to naprawdę mądra i ciekawa dyskusja. Potrafi wytłumaczyć wiele ważnych perfumeryjnych kwestii, które przekładają się na podejście do świata

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez homyk

Kijanko zgadzam się z Tobą w 100%.
Najbliżsi mają często ubaw po pachy i śmieją się do rozpuku, kiedy po raz kolejny skrapiam im nadgarstki i każę wąchać, kiedy kolejny raz podtykam im pod nos moje najnowsze odkrycie

Homyczku ,jak miło znaleźć pokrewną duszę na forum
Odnośnie tego, co napisałaś o Twoich natrętnych próbach zaangażowani swoich bliskich w sprawy najwyższej wagi, jakimi niewątpliwie są perfumy, to muszę Ci powiedzieć,że mam identyczne objawy choroby zwanej perfumoholizmem.
Spotkałam się czasami z uwagami,że to niepoważne, a ja jestem zdania, że nadmiar powagi w życiu jest niepoważny.

[homyk]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4710042]Homyczku ,jak miło znaleźć pokrewną duszę na forum
Odnośnie tego, co napisałaś o Twoich natrętnych próbach zaangażowani swoich bliskich w sprawy najwyższej wagi, jakimi niewątpliwie są perfumy, to muszę Ci powiedzieć,że mam identyczne objawy choroby zwanej perfumoholizmem.
Spotkałam się czasami z uwagami,że to niepoważne, a ja jestem zdania, że nadmiar powagi w życiu jest niepoważny.[/quote]No właśnie Dlaczego mam w życiu rezygnować z odrobiny szaleństwa i bycia niepoważną, dlaczego mam kierować się tylko rozsądkiem, dlaczego z emocjami muszę sobie radzić w jeden słuszny sposób? W imię czego, pytam? W imię dojrzałości?
Ja tam wolę być po swojemu szczęśliwa niż wtłaczać się w ramy skonstruowanej przez kogoś definicji dojrzałości.

Wykład Rozterki jest dla mnie zwykłą książkową teorią, niczym więcej. Ciekawe jaki byłby świat, gdyby wszyscy byli tacy mądrzy i poukładani


Wiesz Kijanko, ostatnio podtykałam mojemu B. kadzidlaki CdG i tak, jak wczesniej jego reakcją były zawsze dwa słowa: "Może być", tak tym razem te zapachy go zaintrygowały. Powiedział nawet, że taką flaszeczkę Avignon, czy Zagorsk to mógłby mieć

[Kasiulka22]

Napisane przez daigee

Rozterko, czy Ty jesteś nauczycielką ?

To samo przyszło mi do głowy

[tymena]

Kijanko, Homyczku, zgadzam się z każdym Waszym słowem

Dla mnie zapachy to jedna z przyjemności, takie moje małe szaleństwo. Osobiście nie wgłebiam się w jego psychologiczny aspekt.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez homyk

Wiesz Kijanko, ostatnio podtykałam mojemu B. kadzidlaki CdG i tak, jak wczesniej jego reakcją były zawsze dwa słowa: "Może być", tak tym razem te zapachy go zaintrygowały. Powiedział nawet, że taką flaszeczkę Avignon, czy Zagorsk to mógłby mieć

Zawsze wierzyłam w edukację. Po prostu dojrzał do tego,aby bardziej doceniać zmysł powonienia. A poza tym głównym celem porządnego mężczyzny w związku z kobietą, jest uszczęśliwianie jej. A skoro perfumy dają Ci tyle radości….

[daigee]

Napisane przez tymena

Kijanko, Homyczku, zgadzam się z każdym Waszym słowem

Dla mnie zapachy to jedna z przyjemności, takie moje małe szaleństwo. Osobiście nie wgłebiam się w jego psychologiczny aspekt.

Może warto się zagłębić tylko po to, żeby zaspokoić ciekawość i ogólnie dowiedzieć się czegoś więcej ?

Ponadto powiem raz jeszce - bo wydaje mi się, że to ważne... Nie sądzę, żeby dojrzałość ( w każdej sferze) wykluczała spontaniczność, szaleństwo, emocjonalność i odrobinę niepowagi Bo jeśli tak by było, to byłabym rekordowo niedojrzała

[khy]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Naprawdę i poważnie dojrzała osoba nie potrzebuje podniet do poczucia szczęścia a tym bardziej sztucznego podnoszenia poziomu adrenaliny czy endorfin aby poczuć się dobrze. Szczeście jest w nas i nie sposób go znaleźc gdzie indziej. szczeście to stan ducha , nie ciała.

Życie samo i otaczający nas świat przynosi wystarczająco dużo zdarzen i spraw wartych uwagi czy zainteresowania, bez dodatkowych podnieć ,trzeba tylko umieć wyjśc poza granice własnego ja.

Naprawdę i poważnie dojrzała osoba dostrzega ile w naturalnym biegu zycia i w otaczającej nas rzeczywistości jest rzeczy, które same w sobie są ciekawe i fascynujące, warte poznania i nie ma potrzeby pogoni za nieznanym rozumianym jako zupełna nowością dostarczajacą emocji , ale potrzebę poznania polegającą na rozumieniu otaczającego jej świata i zachodzących w nim procesów .

Porafi dokonywać zdecydowanych i przemyślanych wyborów, podejmować mądre decyzje, obchodzi mur zamiast walić w niego głową. Wybiera rozwiązania pozwalające minimalizowac straty. Nie unika ryzyka ale wie kiedy warto je ponieść.

Nie angazuje energii na rzeczy błahe ale na istotne.
Nie szuka nieznanego bo nieznane samo przychodzi, wynika z natury swiata.
Ma świadomości przemijalności rzeczy i podchodzi do tego ze spokojem.
Już Heralkit pisał pantha rei ( "wszystko płynie" ).

Ma osobowość ukształtowaną i harmonijną i potrafi korzystać z życiowego doświadczenia i posiadanej wiedzy, patrzeć na wiele spraw nie zakłócając swojego oglądu emocjami czyli widzieć więcej bo emocje zakłócają tak racjonalne myślenie jak i coś przeciwnego czyli intuicję.
To pozwala jej być oparciem dla innych.

Osoba dojrzała nie szukania potrzebuje podniet aby uniknąc monotonii, ona nie wie co to jest monotonia
Poczucie nudy nie wynika z dojrzałości , ani z poczucia stabilizacji tylko z cech osobowości. Jest takie powiedzenie , że człowiek mądry nigdy się nie nudzi.

Tadeusz Różewicz pisząc jeden ze swoich dramatów nazwal go " Małą stabilizacją " aby odrożnić opisywana nudną , potarzalna, schematyczną rzeczywistość bohaterów od tego , co niesie właściwie rozumiana stabilizacja.

A wracając do wątku , stabilizacaj nie oznacza stagnacji ani braku nowych doświadczen olfaktorycznych , nie oznacza też zamniknięcia kolekcji, jak już napisałam , a jedynie przemyślane jej komponowanie.

Da nam Rachela jak wróci, oj da !

Rozterko, ale mowimy o czlowieku czy o robocie?

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez khy

Rozterko, ale mowimy o czlowieku czy o robocie?

Mówimy o ludziach jakich ja znam. Że są rzadkością - bo osiagnięcie prawdziwej dojrzałości wymaga silnej osobowości - to już inna sprawa

Roboty są schemtyczne, zaprogramowane, powtarzalne , w 100% przwidywalne. Prawdziwa dojrzałość nie ma tymi cechami nic wspólnego.

[tulipanka]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Da nam Rachela jak wróci, oj da !

O, a to ciekawe, co Wam da Rachela i za co?

Zdecydowanie zgadzam się z tym, co napisała Kijanka i Homyk, nie podoba mi się taka wizja "dojrzałości" mam 20 lat, więc dojrzała do końca być nie muszę i jeśli dojrzałość ma tak wyglądać, to ja podziękuję, mogę być niedojrzała, przynajmniej nie umrę z nudów

Wcale nie chcę stabilizacji kolekcji, czytałam wpis Elve na blogu i bardzo mi się podobał. Nie chcę mieć zamkniętej kolekcji, bo to tylko powoduje wyrzuty sumienia - jak coś kupię, to głupio, bo przecież sobie obiecałam, jak nie kupię, to tęsknię za zapachem, który mieć bym bardzo chciała... Jedyna "stabilizacja" jaką mam zamiar niedługo wprowadzić, to właściwie uporządkowanie - pozbycie się tego, co już mi się nie podoba, a na to miejsce wstawienie czegoś nowego i piękniejszego.

Gybym miała możliwości finansowe, kupowałabym większość zapachów, które mi się spodobały, oczywiście bez przesady Nigdy perfumy nie kojarzyły mi się z dawaniem czegokolwiek poza pięknym zapachem, może czasem pewnością siebie
Nie wiem w jaki sposób miałabym podkreślać swoją osobowość zapachem, czy mogłabym wtedy używać kadzideł? Czy mogłabym orienty? Nie wiem, nigdy pod osobowość nie klasyfikowałam perfum...

Uważam, że bardzo przyjemne jest ciągłe odkrywanie czegoś nowego, kupowanie kolejnych flaszek, radość z nowego zapachu nie chcę tego poświęcać dla "stabilizacji" i posiadania kilku zapachów, które kocham najmocniej.

[homyk]

Napisane przez tulipanka

[...]Zdecydowanie zgadzam się z tym, co napisała Kijanka i Homyk[...]

[daigee]

Mam nadzieję, że nikt nie odebrał tej rozmowy jako kłótni i nikt nie poczuł się urażony. Chyba rzeczywiście chwilami atmosfera była gęsta Jestem pewna, że nikt nikogo nie chciał urazić

[tulipanka]

Napisane przez homyk

Napisane przez daigee

Mam nadzieję, że nikt nie odebrał tej rozmowy jako kłótni i nikt nie poczuł się urażony. Chyba rzeczywiście chwilami atmosfera była gęsta Jestem pewna, że nikt nikogo nie chciał urazić

myślę, że nie w końcu nie można sobie przytakiwać w każdym temacie

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez daigee

Mam nadzieję, że nikt nie odebrał tej rozmowy jako kłótni i nikt nie poczuł się urażony. Chyba rzeczywiście chwilami atmosfera była gęsta Jestem pewna, że nikt nikogo nie chciał urazić

Jeśli o mnie chodzi, to nie czuję się urażona i mam nadzieje,że moje wypowiedzi także nikogo nie dotknęły. Jak powiedziałam już wcześniej , każdy ma prawo do swojego zdania i własnego drogi życiowej , także tej perfumeryjnej

Napisane przez tulipanka

myślę, że nie w końcu nie można sobie przytakiwać w każdym temacie

To byłoby nudne.

[E]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4723607]Jeśli o mnie chodzi, to nie czuję się urażona i mam nadzieje,że moje wypowiedzi także nikogo nie dotknęły. Jak powiedziałam już wcześniej , każdy ma prawo do swojego zdania i własnego drogi życiowej , także tej perfumeryjnej



To byłoby nudne.[/QUOTE]



A zresztą - czy to nie wszystko jedno, co nami powoduje? Wszak wszystkie podpisujemy listę obecności, jak nie na tym, to na innym forum perfumeryjnym

[daigee]

Napisane przez E

A zresztą - czy to nie wszystko jedno, co nami powoduje? Wszak wszystkie podpisujemy listę obecności, jak nie na tym, to na innym forum perfumeryjnym

Myślę, że pewnie tak. Ale przeczytałam sobie raz jeszcze wszystkie wypowiedzi - i może jestem przesadna - ale niektóre mogły być odebrane jako próby udowodnienia wyższości jednego nad drugim. A prawda jest chyba taka, że powinnyśmy zawsze robić to, na co mamy ochotę Oczywiście pod warunkiem, że nie krzywdzi to nikogo innego

Jednak fajnie, że mamy tu jakiś dyskusyjny temat

[E]

Napisane przez daigee

Myślę, że pewnie tak. Ale przeczytałam sobie raz jeszcze wszystkie wypowiedzi - i może jestem przesadna - ale niektóre mogły być odebrane jako próby udowodnienia wyższości jednego nad drugim.

A ja tego tak absolutnie nie odebrałam

[daigee]

Napisane przez E

A ja tego tak absolutnie nie odebrałam

To dobrze Piszę już asekuracyjnie i na zapas

[E]

Napisane przez daigee

To dobrze Piszę już asekuracyjnie i na zapas

Nawet bardzo Wszak sprawa dotyczy czegoś całkiem innego

[Kattarina]

Napisane przez daigee

Myślę, że pewnie tak. Ale przeczytałam sobie raz jeszcze wszystkie wypowiedzi - i może jestem przesadna - ale niektóre mogły być odebrane jako próby udowodnienia wyższości jednego nad drugim. A prawda jest chyba taka, że powinnyśmy zawsze robić to, na co mamy ochotę Oczywiście pod warunkiem, że nie krzywdzi to nikogo innego

Jednak fajnie, że mamy tu jakiś dyskusyjny temat

Przyznaje sie bez bicia: jestem nadwrazliwcem i niestety odnioslam takie wrazenie.
Poczulam sie nieswojo, jakbym robila cos "zlego", co mozna obserwowac, analizowac i oceniac.....

[E]

Napisane przez Kattarina

Przyznaje sie bez bicia: jestem nadwrazliwcem i niestety odnioslam takie wrazenie.
Poczulam sie nieswojo, jakbym robila cos "zlego", co mozna obserwowac, analizowac i oceniac.....

Ale - jeśli dobrze zrozumiałam - Daigee odniosła się do wypowiadania na różnych forach perfumeryjnych

Kattarino, dlaczego nieswojo? Przecież tak naprawdę przez całe życie ktoś nam się przygląda, ocenia...
Mnie to nie przeszkadza, za wyjątkiem śledztw allegrzano-ebayowych Tego nie znoszę po prostu Jak mam ochotę, to powiem sama co kupiłam.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez daigee

Myślę, że pewnie tak. Ale przeczytałam sobie raz jeszcze wszystkie wypowiedzi - i może jestem przesadna - ale niektóre mogły być odebrane jako próby udowodnienia wyższości jednego nad drugim. A prawda jest chyba taka, że powinnyśmy zawsze robić to, na co mamy ochotę Oczywiście pod warunkiem, że nie krzywdzi to nikogo innego

Jednak fajnie, że mamy tu jakiś dyskusyjny temat

Daigee, nie przejmuj się tak dobra dziewczyno, nie masz większych zmartwień

No cóż, jakby na to wszystko nie patrzeć, to próby nakłonienia zatwardziałych perfumuholiczek, aby wybrały drogę rozsądku mogą przypominać przekonywanie stałych bywalców osiedlowego pubu piwnego do tego, że wprowadzenie prohibicji to jedyna możliwość uratowania wszystkich od zgubnych konsekwencji alkoholizmu.
Obawiam się,że tam nie skończyłoby się tylko na wymianie zdań

P.S. Przepraszam wszystkich za moje mało subtelne poczucie humoru. To zapewne wina depresji, bo od dwóch tygodni ( albo i trzech ) nie kupiłam sobie ani jednego flakonika

[E]

I buch Kijankę w nos I limo pod okiem

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez E

I buch Kijankę w nos I limo pod okiem

No nie Evik , ja byłabym po tej drugiej stronie barykady
Trzymałabym stronę „stałych bywalców”

[E]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4725846]No nie Evik , ja byłabym po tej drugiej stronie barykady
Trzymałabym stronę „stałych bywalców” [/QUOTE]

A czy ja napisałam, że ode "mła"?
Już widzę jak te świeżo "wymanikirzone" pazury idą w ruch

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez E

A czy ja napisałam, że ode "mła"?
Już widzę jak te świeżo "wymanikirzone" pazury idą w ruch

Wszystko człowiekowi wypomną, nawet manicure

[E]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4725992]
Wszystko człowiekowi wypomną, nawet manicure [/QUOTE]

Miałam na myśli swój Dziwne to?

[daigee]

Napisane przez Kattarina

Przyznaje sie bez bicia: jestem nadwrazliwcem i niestety odnioslam takie wrazenie.
Poczulam sie nieswojo, jakbym robila cos "zlego", co mozna obserwowac, analizowac i oceniac.....

No właśnie tego się obawiałam
Obserwacja, analiza i ocena jest potrzebna. Ale tutj nikt nie brał pod lupę upodobań konkretnych dziewczyn. Ja w każdym razie pisałam o sobie. Dzieliłam się moimi pewnie nienajmądrzejszymi przemyśleniami na temt mojego podejścia do sprawy obfitość vs. stablizacja

Napisane przez E

Ale - jeśli dobrze zrozumiałam - Daigee odniosła się do wypowiadania na różnych forach perfumeryjnych

Kattarino, dlaczego nieswojo? Przecież tak naprawdę przez całe życie ktoś nam się przygląda, ocenia...
Mnie to nie przeszkadza, za wyjątkiem śledztw allegrzano-ebayowych Tego nie znoszę po prostu Jak mam ochotę, to powiem sama co kupiłam.

Mój post z wczoraj o 21.23 właśnie dotyczył tej kwestii. Jest mi przykro, że np Kattarina, którą bardzo lubię poczuła się dotknięta W sumie mój maleńki móżdżek nie za bardzo potrafi pojąć dlaczego, ale chodzi o sam fakt...

Śledztwo allegro-ebayowe też mnie strasznie wkurza... Jeśli dobrze pamiętam to całkiem niedawno z tego powodu rozpętała się boska akcja pod kryptonimem "Burza w szklance perfum"

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4725807]Daigee, nie przejmuj się tak dobra dziewczyno, nie masz większych zmartwień

[/quote]

No właśnie aktualnie mam aż za dużo
A tak w ogóle to już tak mam i zawsze chcę żeby wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni

[Kattarina]

Napisane przez E

Ale - jeśli dobrze zrozumiałam - Daigee odniosła się do wypowiadania na różnych forach perfumeryjnych

Kattarino, dlaczego nieswojo? Przecież tak naprawdę przez całe życie ktoś nam się przygląda, ocenia...
Mnie to nie przeszkadza, za wyjątkiem śledztw allegrzano-ebayowych Tego nie znoszę po prostu Jak mam ochotę, to powiem sama co kupiłam.

Rozumiem i zgadzam sie z Toba- jesli chodzi o to, ze cale zycie ktos sie nam przyglada, ocenia, etc.
Chodzilo mi o bardziej o swiat wirtualny, w ktorym raczej nie mamy szansy dobrze kogos "poznac", na podstawie postow, maili i PW -za kazdym nickiem kryje sie przeciez o wiele bardziej zlozona osobowosc, niz to co "prezentujemy" np. na tym forum.
Wiadomo, potrafimy wyrobic sobie opinie na nawet na podstwaie b. ubogich informacji, jednak jest to b. subiektywne i nie zawsze "sprawiedliwe".
Dlatego osobiscie wolalabym uniknac wydawania sadow czy analizowania osobowosci posiadajac tak "niekompletne dane".


Jesli chodzi o "nieswojo"- jak juz pisalam: strasznie wrazliwy i intuicyjny ze mnie osobnik i ,moze irracjonalnie, ale odczulam wlasnie cos w rodzaju przekonywania do "slusznej postawy", a w zasadzie to negowanie tej odmiennej.
To cos ulotnego, czego nie potrafie wytlumaczyc logicznie, ale tak wlasnie poczulam.

Doczytalam post Daigee
Chce wyjasnic, ze nie poczulam sie dotknieta- przeciez praktycznie nie bralam udzialu w dyskusji. Po prostu, czytajac rozne wypowiedzi "wlaczyla mi sie lampka ostrzegawcza", ze chyba przkraczamy granice "rozrywki". (mam tu na mysli nasze wspolne hobby )
Mam nature spolecznika i zawsze (zapewne niepotrzebnie) "poczuwam sie" bardziej niz np. osoba ,do ktorej adresowane sa dane slowa .
(Wiele razy w zyciu dostalam po tylku, za takie "janosikowanie" vel "robinhoodowanie" )

[E]

Cóż, może po prostu nie należy wszystkiego brać tak serio A w każdym razie nie kwestię doboru perfum, czy ich ilości. Wszak to ma być nasza przyjemność, radość, hobby
I tak, jak niepojęte jest dla mnie po co komuś 10 klaserów ze znaczkami (ba! po co choćby jeden ) - tak pewnie wiele osób nie zrozumie po co mi ... butelek perfum. I co z tego? Mam się tym przejmować?