Jak zwracacie na siebie uwagę mężczyzn?

[ufcio]

Napisane przez cattt

ee tam, a ja wam nie wierze

Wszystkie takie "bo ja nie muszę... ho ho"
Jak przeczytałam wątek od razu pomyślałam,że autorce nie chodziło o jakieś takie spektakularne "patrzcie na gwiazdę"(ja przynajmniej odniosłam takie wrażenie),ale że o jakieś subtelne dyskretne sygnały.



ps.subiektywne myślenie jak zwykle robi swoje

no to ja powiem, skoro tak chcesz dogłębniej zgłębić głebiny mojej świezo narodzonej kobiecosci (o rany, co za mowa )
jak gdzies ide i wiem, ze bedzie okazja poznac kogos płci przeciwnej, to nie ubieram sie super wyzywająco, bo po prostu nie mam takich ubran, moje ciuchy sa przystosowane na dzien a nie na wieczór.
perfumuję się -szyja i nadarstki. porządnie tuszuję oczy, tak, ze na zewnątrz są dłuzsze. błyszczyk. i usmiech usmiech usmiech. jak wchodze juz w TO miejsce to wyprostowuję się, usmiecham, smieję ale nie rubasznie albo nie chrumkam, tylko no staram sie byc normalna i nie wiem czemu ale jak wiem, ze juz zwrocilam kogos uwage to ja musze wtedy rozmawiac z ktoras z kolezanek. no a jak juz facet podchodzi to juz inna sprawa..
zadowolona?

[dzustam]

Każdy facet lubi co innego.

Zauważyłam pewną prawidłowość: idę ulicą w codziennym stroju (jeansy, tshirt lub jakaś bluzka) ogląda się kilku.

Zakładam buty na wysokim obcasie (5cm) czasami jakąś sukienkę czy szorty, albo dekolt ogląda się kilkunastu - strasznie to tendencyjne. Czasami myślę, że kogokolwiek wsadzić w tunikę z dekoltem, kiecę i buciki na wysokim to się faceci będą oglądać. Nieważne, że przy bliższych ogledzinach w tych ciuchach zobaczą pana Tadzia.

Jeden mój kolega lubi bransoletki, drugi stopy, reszta jeszcze coś innego. A u mnie punktuje facet, który się zainetesuje mną nazwyczajniej ubraną, bez zbędnych makijaży i szpil na nogach...

[Belcia]

nie zwracam, nie dbam o to

[silvergreen]

Jak się znajdzie jakiś sensowny to... głównie spojrzeniami

[Lena_20]

Jak? Po prostu idę.... Tak serio to nie staram się zwracać na siebie uwagi.. Jesli patrzą- to ok...ale nic specjalnie...to takie płytkie... Zal mi tych dziewczyn co rozpaczliwie,desperacyjni e (?) ,nie wiem jak to nazwać,za wszelką cene chcą sie pokazać i zamiast wygladac jak kobieta,wyglądaja jak... ehm... i łypią kontem oka czy aby na pewno ktoś na nie patrzy.. Załosne i da się wyczuć na kilometr...

[SanDru]

Jestem sobą ..

[SanDru]

..sorry, ze post pod postem .. zresztą nie muszę zwracać uwagi bo już znalazłam inni mnie nie interesują heh

[isa666]

Napisane przez Neni1984

Nie lubię zwracać uwagi obcych mężczyzn. Peszy mnie to.

Mnie też, zwłaszcza odkąd mam TZ
Lubię czasem ubrać np. jakąś krótką spódniczkę albo bluzkę na ramiączkach gdy jest gorąco, ale gdy widzę i czuję na sobie spojrzenia a co gorsze nieraz gwizdy obcych facetów, bto staram się ulotnić jak najszybciej
Czuję się wtedy jakoś tak dziwnie, i mam ochotę im powiedzieć, że gwizdać to se mogą na panny z ulicy a nie na mnie

[silvergreen]

A mnie fakt, że mam TŹ, w ogóle nie przeszkadza w oglądaniu się za facetami czy wymianie spojrzeń z jakimś interesującym typem ;> Przecież i tak wiem, że chcę być z TŻ i żaden inny gość tego nie zmieni. Ale pofiltrować czasem można, w granicach zdrowego rozsądku oczywiście

Hm, a ostatnio zauważyłam, że zwracają uwage również, gdy czytam w autobusie książkę o sieciach/programowaniu/itd... ale to specyficzny typ facetów a ja nie zamierzam "łowić na literaturę", hehehe...

[gosiaczek94@buziaczek.pl]

Nic nie robie,po prostu jestem, a najbardziej mnie zenuje jak ide z dzieckiem a tu słysze teksty typu-'Patrz niezła jest. nie?"
"fajna mamusia"itd itp
a juz najbardziej jak byłam w 7 msc ciązy i na mnie trabili , zaczepiali mnie
niekotrzy ludzie sa schorowani chyba

[cattt]

ufcio
ależ oczywiście

[Papryczkaa]

Napisane przez dzustam

Nieważne, że przy bliższych ogledzinach w tych ciuchach zobaczą pana Tadzia.

Uśmiech zwraca uwagę facetów chociaż trzeba uważać, zeby nie przesadzić

kiedyś miałam taką koleżankę, która śmiała się chrumkowato na bardzo wysokich oktawach, co zwracało uwagę nie tylko facetów ale całego autobusu..i to nie była uwaga pozytywna

[hania811]

Napisane przez justyna_dt

A ja się w 100000% zgadzam z hanią i doskonale ją rozumiem.
Uwielbiam być adorowana. Oczywiście, że najwspanialsze komplementy płyną z ust TŻa! Ale sprawia mi niesłychaną frajdę, gdy ktoś obdarzy mnie zaciekawionym spojrzeniem lub komplementem. Czuję się wtedy lepiej, jest mi przyjemniej. Lubię się podobać i myślę, że nie jest to grzech. I na pewno nie muszę - jak to w przeświadczeniu wielu z Was jest - ubierać się jak różowa latawica
Czym zwracam uwagę? Uśmiechem, "pozytywnym" spojrzeniem lub wręcz przeciwnie - wyniosłością, powagą. To zależy, czyją uwagę chcę zwrócić, jak go ukierunkować. Z moich obserwacji wynika, że (pracuję w środowisku zdecydowanie męskim, właściwie jestem w nim jedyną kobietą) uwagę zwracają zadbane dłonie, paznokcie, "otwarte" oko (nie zakaprawione dwoma tonami tuszu, lecz umiejętnie podkreślone), Dodatki, korale, paski, bransoletki, kolczyki. Rany... tego jest cała masa. Oczywiście jeżeli mówimy o wyglądzie zewnętrznym. Bo jeżeli chodzi o wnętrze, rozmowę, tematy - to jest właśnie temat rzeka

No widze ze się rozumiemy.