czy firmowe kosmetyki kolorowe sa warte swojej ceny?

[SiSleyS]

Co do tematu wątku:
dodam jeszcze, że np. kremów Clarins nigdy w życiu już bym nie zamieniła na np. Garnier czy L'oreal.
Moja skóra diametralnie się zmieniła gdy zaczęłam używać produktów tej marki. Dlatego wiem, że swoją paszczę () jak na razie będę tylko tą firmą smarować.


edit:
Moim zdaniem też niektóre górnopółkowe cienie nie mają w sobie równych. Nie da się podrobić ich efektu.
Ale już np. tusze to raczej są podobne w działaniu (ale oczywiście nie w cenie), pewien czas temu uważałam inaczej ale zmieniłam zdanie po kilku wpadkach z YSL i Diorem- badziewia do kwadratu
Róż- używam L'oreala i efekt daje dużo lepszy niż Chanel, a w duecie z roświetlaczem IsaDory (cudo) albo YSL (już mniejsze cudo ) tworzy super efekt!
Podkłady- też od pewnego czasu uważam inaczej (miałam straszne przejścia z niektórymi wysokopółkowymi podkładami, po prostu tragedia!) i teraz stwierdzam, że jednak te droższe są lepsze dla skóry- ale muszą być odpowiednio dobrane.

Oczywiście to są tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia, jestem maniaczką kosmetyków i wiadomo, ze trafiło mi się wiele bubli i ze średniej półki i z górnej (te drugie bardziej bolą- szczególnie portfel).

Jeden fakt dla mnie jest niezaprzeczalny- wysoka półka bardzo, ale to bardzo zaspokaja moje wymagania estetyczne

[narcy]

Napisane przez SiSleyS

Co do tematu wątku:
dodam jeszcze, że np. kremów Clarins nigdy w życiu już bym nie zamieniła na np. Garnier czy L'oreal.
Moja skóra diametralnie się zmieniła gdy zaczęłam używać produktów tej marki. Dlatego wiem, że swoją paszcze () jak na razie będę tylko tą firmą smarować.

e tam paszczę zaraz

[musicman]

Napisane przez ŁAJKA

musicman cóż żeś sie tak uparła i bierzesz w obronę pannę agusięAA? przecież ona ma gdzieś /ciekawe gdzie / opinie na swój temat.



Ja sie nie dziwię dziewczynom ,ze mają pretensję o brak jednego przecinaka czy kropki w długaśnym poście -mozna dostać
Panna 'mnie ' zlewa swoim olewackim postem to i ja to robię

Bo ja akurat z tym problemu ..nie mam bo omijam wzrokiem takie posty -powaga- po co mam męczyć oczęta ?
Jak przeczytam parę postów/a przeciez idzie to w tysiące / mniej to się nic nie stanie .

eeee no bez przesady, nie to że biorę w obronę, (zresztą jak się okazało koleżanka agusiaAA nie jest przesadnie uprzejma, po prostu rzuciły mi się w oczy na jednej stronie dwie niemiłe, moim skromnym zdaniem, wypowiedzi i zareagowałam. Zresztą moja wypowiedź była opatrzona emkiem: - tym właśnie

[cashmere]

wiadomo że nie można uogólniać że tanie kosmetyki są kiepskie a wszystkie z wyższej półki rewelacyjne.
Ja osobiście nie żałuję wydać większych pieniędzy na podkład, puder czy np. żel do mycia twarzy. Nie wynika to ze snobstwa ale one zazwyczaj są lepsze (oczywiście zawsze można trafić na bubel). Ale sprawdzony tusz ze średniej półki może dorównać droższemu odpowiednikowi. Testowałam tusze Clinique'a, Estee Lauder owszem są dobre ale nie powalają. Tak samo błyszczyki - Clinique, Lancome zdecydowanie można znaleźć podobne za o wiele mniejsze pieniądze. Ale oczywiście miło czasem sobie sprawić przyjemność jeśli możemy sobie na to pozwolić
Jedynie mnie nie kuszą wysokopółkowe lakiery do paznokci, naprawdę nie widzę sensu wydawania powiedzmy70zł.

[nea200pl]

Napisane przez °Alchemia

Dla mnie wazny jest głównie skład, nie cena...

Napisane przez Martinixxx

A ja uważam,że każda firma niezależnie od tego czy to półka średna, wyższa czy niższa ma swoje lepsze i gorsze produkty....Ale nie kupuję wszystkiego co popadnie czy byle nowośc, każdy kosmetyk który mam ,wcześniej testowałam
...ogólnie myślę, że to czy dany kosmetyk nam odpowiada czy nie w duże mierze to sprawa indywidualna, każdy ma inne potzreby, oczekiwania i inną cerę

Napisane przez ŁAJKA

...Chcialam jeszcze dodac ,ze faktycznie to wszystko relatywne
Bo to po co u nas sięga się na najwyzszą półkę to na zachodzie juz niekoniecznie tam stoi.
I takie Chanele czy Clinique to w Stanach aspirują do tutejszych dajmy na to Lorealów.

Dziewczyny nie mogly tego lepiej ujac i pod tymi stwierdzeniami podpisuje sie obiema rekami. Swieta prawda.
Pewnie sie powtorze w tym co powiem ale czy kosmetyki, tak zwane, gornopolkowe sa warte ceny...wszystko zalezy od kosmetyku i od naszej skory/jej potrzeb.
Zreszta, w milionie dostepnych na rynku firm kazdy znajdzie cos dla siebie.
Sa rzeczy swietne ale sa i buble, nie wazne czy to Inglot czy Dior.

Osobiscie nie widze sensu wydawac £20, na przyklad, na blyszczyk czy lakier, ktory tak samo zjem z ust/odprysnie mi z paznokcia jak ten za £3-5. Chodzi w nich o kolor i blyszczenie - kiedy potrzebuje pielegnacji ust to kupie swietny balsam Carmex czy Palmers za £2-3 po ktorych mam swietnie nawilzone usta, wrecz stworzone do calowania. Ale jak ktos chce inaczej to jego sprawa - co komu przynosi szczescie.
Jedyne w co drozszego zainwestuje do dobry krem tonujaco-koloryzujacy (podkladow nie uzywam), korektor i tusz - mam swoje sprawdzone firmy, ktore zdarzyly sie byc drozsze.

Sklad to u mnie wszystko, nie firme - jestem super uczuleniowcem wiec potrzebuje kosmetykow, ktore swoimi dodatkami nie zniszcza ani nie uczula mi skory.

[sine.ira]

Napisane przez agusiaAA 19

mam gdzies to co napiszesz mozesz nawet pisac na moj temat obelgi nie chce mi sie z toba dyskutowac pozdrawiam

Nie tyle ci się nie chce co nie masz jak.

[sine.ira]

Napisane przez musicman

Jestem użytkownikiem tego forum tak samo jak Ty, dlatego bez względu na to do kogo kierujesz swoje słowa, ma to też taki skutek że przeczyta je masa innych osób. To raz.
A dwa - słowo bełkot jest, moim zdaniem, jednoznaczenie pejoratywnym określeniem. Można je zastąpić łagodniejszymi odpowiednikami. Nie było by mi miło gdyby ktoś tak skomentował moją wypowiedź.
A co do uwagi o moim rzekomym przewrażliwieniu- no cóż, nadal nie jesteś uprzejma.

Nie mam wpływu na to co ci się z czym kojarzy i jest dla ciebie "jednoznacznie pejoratywne". Definicję słowa "bełkot" podałam wyżej. Uważam, że słowo które tak strasznie ci przeszkadza najodpowiedniej opisuje treść pozbawioną znaków przestankowych, zlewającą się w jeden wielki potok słów z którego
bardzo trudno wydobyć sens. I tyle. Za twoje interpretacje nie odpowiadam. Moim zdaniem przesadzasz.
Przepraszam za OT. Znikam.

[musicman]

Napisane przez sine.ira

Nie mam wpływu na to co ci się z czym kojarzy i jest dla ciebie "jednoznacznie pejoratywne". Definicję słowa "bełkot" podałam wyżej. Uważam, że słowo które tak strasznie ci przeszkadza najodpowiedniej opisuje treść pozbawioną znaków przestankowych, zlewającą się w jeden wielki potok słów z którego
bardzo trudno wydobyć sens. I tyle. Za twoje interpretacje nie odpowiadam. Moim zdaniem przesadzasz.
Przepraszam za OT. Znikam.

jasne, że nie masz wpływu , tym niemniej mam prawo wyrazić moje zdanie.

[sine.ira]

Napisane przez musicman

jasne, że nie masz wpływu , tym niemniej mam prawo wyrazić moje zdanie.

Ale nie masz prawa oceniać mojej wypowiedzi jako nieuprzejmej czy niekulturalnej bo to ostatnia rzecz jaką można by o niej powiedzieć. Jeżeli uważasz, że jest inaczej to jesteś przewrażliwiona i tyle. Moją intencją nie było nikomu dokuczyć tylko zwrócić uwagę na pewien fakt. Użyłam słów, które były adekwatne do sytuacji i w mojej ocenie - neutralne. Czasem nie warto przy czymś obstawać z uporem wartym lepszej sprawy
Tyle ode mnie.

[musicman]

Napisane przez sine.ira

Ale nie masz prawa oceniać mojej wypowiedzi jako nieuprzejmej czy niekulturalnej bo to ostatnia rzecz jaką można by o niej powiedzieć. Jeżeli uważasz, że jest inaczej to jesteś przewrażliwiona i tyle. Moją intencją nie było nikomu dokuczyć tylko zwrócić uwagę na pewien fakt. Użyłam słów, które były adekwatne do sytuacji i w mojej ocenie - neutralne. Czasem nie warto przy czymś obstawać z uporem wartym lepszej sprawy
Tyle ode mnie.

Na takiej samej zasadzie nie masz prawa oceniać mnie jako przewrażliwionej .
Zresztą kto tu jest przewrażliwiony??

Edit: swoją drogą fajnie rozumiesz swoje prawa: Tobie wolno wszystko, a innym nic, są co najwyżej przewrażliwieni

[sine.ira]

Napisane przez musicman

Na takiej samej zasadzie nie masz prawa oceniać mnie jako przewrażliwionej .
Zresztą kto tu jest przewrażliwiony??

Właśnie, kto ?
Słuchaj, widzę, że lubisz jak ostatnie słowo należy do Ciebie. To OK, odpisz mi jeszcze raz i szlus. Niech będzie na twoim.
Czas już skończyć z tym gadaniem po próżnicy.
Co do tego, że mi wolno wszystko a innym nic to wiesz co... nie uważam w ten sposób. Lubię dyskusję o faktach a nie emocjach.
Jeszcze raz przepraszam wszystkich za OT.
Naszą "dyskusję" ja przynajmniej uznaję za zakończoną.

[musicman]

Napisane przez sine.ira

Właśnie, kto ?
Słuchaj, widzę, że lubisz jak ostatnie słowo należy do Ciebie. To OK, odpisz mi jeszcze raz i szlus. Niech będzie na twoim.
Czas już skończyć z tym gadaniem po próżnicy.
Co do tego, że mi wolno wszystko a innym nic to wiesz co... nie uważam w ten sposób. Lubię dyskusję o faktach a nie emocjach.
Jeszcze raz przepraszam wszystkich za OT.
Naszą "dyskusję" ja przynajmniej uznaję za zakończoną.

oj, zdaje mi się że cały czas opisujesz siebie a nie mnie, to się nazywa projekcja

[madzia.a]

Zastanawiam się nd kupnem podkladu Rimmel Recover. Obecnie używam podkladu z Sorayi, z którego jest bardzo zadowolona, nie nażekam ani na efekt ani na trwalość, a jest to podklad o polowe tańszy niż Rimmel.
Chcialabym jednak kupić sobie coś droższego i lepszego , zeby używać okazyjnie. A poza tym naczytalam się tutaj, ze jednak jest różnica w kosmetykach pomiedzy droższymi a tańszymi.
Zastanawiam się jednak, czy rzeczywiście efekt będzie dużo lepszy? Czy to nie będa wyrzucone pieniądze?
Jaką różnice widzicie między droższymi a tańszymi podkladami?

[Aggie125]

O Jezu, dziewczyny, dlaczego kłócicie się o takie pierdoły? OK, zgadzam się, że kilkulinijkowy post bez znaków interpunkcyjnych jest kompletnie nieczytelny i nie wierzę, żeby ktoś nie wiedział, jak ważne są znaki interpunkcyjne. Ale po co te pyskówki? Jak się któraś z Was czuje zaatakowana czy obrażona, niech kliknie "Zły Post" i zgłosi sprawę Moderatorom albo Adminowi. Ja tak zrobiłam, jak mnie i nie tylko mnie atakowała docinkami i głupimi komentarzami jedna z użytkowniczek, i po sprawie. W pyskówki się nie wdaję i wiem, kiedy skończyć, bo jedno słowo za dużo - i ban albo punkty karne. Po co to?

Madziu.a, ja też miałam kiedyś podkład Sorayi, w dodatku kupiony z jakąś gazetą i był super. Pachniał fiołkami i choć trzeba go było rozprowadzać po twarzy z wprawą, to byłam z niego bardzo zadowolona. A co do Rimmla, to raz zdarzyło mi sie kupić tusz Exaggerate - był tak kiepski, że nie bawiłam sie nawet w oddawanie go koleżankom, bo bałam się, że stracę koleżanki. Poszedł do śmieci i od tej pory mam wyraźny uraz do tej firmy.

A lakiery do paznokci miewałam i droższe, i te za parę złotych. Odkryłam jednak, że odpowiednia baza i top-coat wystarczy, żeby lakier za parę złotych utrzymywał się parę dni. Po co więc mam płacić 30-40 zeta? Wolę kupić lakier za 5-10 zlotych, a resztę zainwestować w coś innego.

[madzia.a]

Napisane przez sylweczka

uwazam ,ze watek jest głupi i tak naprawde nie prowadzi do niczego.Nie da sie odpowiedziec na pytanie czy kosmetyki firmowe(te z wyzszej połki) sa warte swojej cenyPoprostu wystarczy poprzegladac recenzje na KWC żeby zorietowac sie ,ze generalizowanie tu nie zdaje egzaminuSa kosmetyki drozsze które naprawde sa warte swojej ceny a sa te tansze które tez sa niczego sobie....Dlatego własnie jest kwc-bo kazdy kosmetyk jest inny

Generalnie ja kupuje lepsze podkłady,tusze,róze-mam tez swoje kwcTansze zawsze kupuje cienie chociaz tez nie siegam po tansze ale oczywiscie robie to bardzo ostroznie i wybiórczoLakiery do paznokci zawsze kupuje tanie-jakos nie przywiazuje wagi do jakosci lakierów

Sylweczko, chodzi mi o to czy np. jeśli używam podkładu za 12 zł który ma dobre opinie na Kwc to czy fluid dwa razy droższy który również ma dobre oceny na kwc będzie lepszy od tego za 12 zł?

[Dark_Kicia_Miau!]

Bardzo możliwe, że będzie lepszy Chociaż do Rimmela też nie mam osobiście zaufania

[jazmine]

Co do ocen na KWC -sa dziewczyny które nigdy nie uzywały zadnych drogich kosmetyków i one maja odniesienie w swojej grupie cenowej.
Na szczęscie na wizazu mozna mniej węcej sprawdzić, która dziewczyna czego uzywa -przeglądając wszystkie jej recenzje.
Jesli potrzebujesz takiej wiedzy - poprostu poszukaj wsród pochlebnych opinii na temat tego podkładu opinii osób które mają takie porównanie.
Poza tym - nie oszukujmy się- wiele opinii na KWC jest opiniami wystawionymi na podstawie próbek, czesto tez przypadkowo pozyskanych- i tak na przykład zdarzyło mi się czytac paszkwil na temat jakiegos kremu odzywczego na noc dla cery suchej, a wystawiająca w swoim profilu miała wpisaną cerę tłustą:P . Wiadomo nie da się takich sytuacji uniknąc, ale trzeba rozsądnie oceniac te wpisy. Ja własciwie przestałam sie na tym skupiać- ostatnio kupiłam kosmetyk, którego nie zdazyłam sprawdzic w KWC - poradziła mi go pani w perfumerii, rozmawiałysmy o tym kilka dobrych minut. Uzyłam go, jestem zachwycona, a na KWC czytam że to ochydne mazidło robi plamy (samoopalacz), smierdzi itp. Gdybym to przeczytała nie kupiłabym pewnie , i nie wiedziałabym ze własnie takie samoopalacze mi odpowiadają, zamiast lejących się wodnistych - własnie gęste. Dlatego tez jestem orędowniczką kupowania w dobrych perfumeriach.
Po pierwsze mniej ludzi, spokój, miła atmosfera.
Po drugie pani ma dla mnie czas i z reguły wszystkie moje watpliwosci sa wyjasnione,
po trzecie PRÓBKI!!!!
Wole wydac znacznie wiecej kasy na dobrany do moich potrzeb kosmetyk , który jeszcze sobie wypróbowałam, niż strzelac w ciemno, kierujac sie opakowaniem , czy minimalnym opisem w supermarkecie. Lepiej jest miec mniej kosmetyków, ale miec komfort ich uzywania