Kupujemy mieszkanie - jak zacząć?

[jastin83]

Napisane przez Kulkaaga

...Założycielka wątku pytała, więc podsuwamy różne opcje i raczej nikt nie ma w tym jakiegoś interesu (jak było to już tu gdzieś delikatnie sugerowane)

Skoro tak wnikliwie czytałaś wątek to pewnie tez wiesz ze założycielka wątku pisała ze nie ma wkładu własnego,to co przepraszam,ma zaciągac kredyt w KFM na mieszkanie w TBS.No fakt kredy w KFM jest tani i istnieje długi okres spłaty kredytu,ale dla mnie to głupota zaciągnoć kredy na mieszkanie które niebedzie moja własnością a jedynie bede miała prawo do dysponowania nim tj. jako partycypant bede mogła wyznaczyc sobie dowolnego najemce i mieszkanie takie nie bedzie wliczane do majatku rodzinnego.
Bzdura poprostu i oczywiste jest ze skoro juz zamieżamy wziąć kredy to lepeij wziąc go na własnościówke,gdzie mamy pewnośc ze bedzie to brane za majątek rodziny,no a to jest własnie duzy plus własnościówek.
TBS nie jest zły i mi tez nie chodzi o udowadnianie,ale nie oszukujmy sie TBS nie bedzie należał do rodzinnej własności.

[paula78]

Napisane przez Mrrau

Tak, można. Malowaliśmy ściany, stawialiśmy ściankę działową, zmienialiśmy umeblowanie kuchni... zmieniliśmy nawet zamki w drzwiach! ;-)
TBS jest również zobowiązany do naprawy wszelkich urządzeń, które w tym mieszkaniu sam umieścił (chociażby białego montażu)
Ale praktyka jest taka, że często takie rzeczy jak wymiana okien itp. w ogóle nie są potrzebne, bo mieszkania są najczęściej 2-3 letnie (o ile nie kupujesz całkiem nowego) i zrobione całkiem przyzwoicie.
Dla przykładu - patrząc po moich sąsiadach, na przestrzeni 3 lat od wybudowania mieszkań większość zdecydowała się jedynie na wymianę mebli kuchennych i kuchenki, pomalowała ściany i ewentualnie położyła terakotę na balkonie. Nie zmieniali na przykład domyślnie położonej wykładziny, białego montażu, drzwi. Są ładne i porządne, więc nie było takiej potrzeby.

co to znaczy wymiana mebli w kuchni ?
to w TBS masz umeblowana kuchnie?

to juz kpina placic za cos co moze mi sie nie podobac lub zmuszac sie do mieszkania w czyms koszmarnym.

okna ok ale za 15 lat beda do wymiany i co wtedy ?
malowanie pomijam bo taki zakaz bylby głupi.

co ze zmaina kaloryferów?

ja w mieszkaniu wlasnosciowym moge zorbic wszystko bez pytana o pozwolenie,moge sobie nawet w pokoju wanne postawic.

[paula78]

Napisane przez Kulkaaga

W standarcie mieszkania w TBS, w którym mieszkam były panele na podłodze, kafelki w łazience na podłodze i ścianach do 3/4 wysokości. Okna plastikowe, dachowe drewniane (bo mieszkam na poddaszu - piękne skosy, zawsze tak chciałam )
Słowem nic nie musieliśmy robić, żadnego remontu.

ale plytki sa polozone u wszytskich takie same?czy wy wybieraliscie i oni wam kladli?

czy w momencie jakies usterki mozna ja naprawic we wlasnym zakresie czy trzeba ich informoawac?

[moee]

Napisane przez Mrrau

Chyba musiałabyś przeczytać to wszystko, co już raz napisałam, żeby zmienić zdanie.

przeczytalam i zdania nie zmienie..po pierwsze wplacasz na poczatku pewna sume pieniedzy( jak nie masz musisz zaciagnac na to kredyt-hipoteki nie dostaniesz) pozniej mimo ze splacasz kredyt(opcja jak nie masz na wplate) splacasz rowniez przez 30 lat kredyt w czynszu(kredyt jaki zaciagnal tbs na wybudowanie bloku), dlatego tbs maja wysokie czynsze.Do tego zarobki Twojej rodziny nie moga przekraczac pewnej sumy kasy bo jestes za bogata dla TBS, co iles tam czasu jest kontrola losowo gdzie musisz pokazac zaswiadczenie o swoich zarobkach i czy czasem juz nie zarabiasz za duzo.Nie wiem jak masz w umowie ale z tego co czytalam po sieci i co ludzie pisali to jak zalegasz przez trzy miesiace to nikt sie z Toba nie cacka etc, sa problemy w razie rozwodu w takim mieszkaniem, z zameldowaniem np pelnoletniego dziecka , wynajmem, ze zwrotami kasy jak rezygnujesz , zalezy od ilosci osob w rodzinie jakie mieszkanie mozesz kupic ( ile pokojowe) widze wiecej minusow nic plusow jednak.

Napisane przez Kulkaaga

W standarcie mieszkania w TBS, w którym mieszkam były panele na podłodze, kafelki w łazience na podłodze i ścianach do 3/4 wysokości. Okna plastikowe, dachowe drewniane (bo mieszkam na poddaszu - piękne skosy, zawsze tak chciałam )
Słowem nic nie musieliśmy robić, żadnego remontu.

osobiscie wole stan developerski gdzie kupuje podlogi ktore tylko mi sie podobaja, kafelki ukladam na scianach ktore ja chce i ktore sobie ja wybiore( bez kucia scian etc) nie lubie jak ktos mnie na sile uszczesliwia

[jastin83]

Napisane przez moee

przeczytalam i zdania nie zmienie..po pierwsze wplacasz na poczatku pewna sume pieniedzy( jak nie masz musisz zaciagnac na to kredyt-hipoteki nie dostaniesz) pozniej mimo ze splacasz kredyt(opcja jak nie masz na wplate) splacasz rowniez przez 30 lat kredyt w czynszu(kredyt jaki zaciagnal tbs na wybudowanie bloku), dlatego tbs maja wysokie czynsze.Do tego zarobki Twojej rodziny nie moga przekraczac pewnej sumy kasy bo jestes za bogata dla TBS, co iles tam czasu jest kontrola losowo gdzie musisz pokazac zaswiadczenie o swoich zarobkach i czy czasem juz nie zarabiasz za duzo.Nie wiem jak masz w umowie ale z tego co czytalam po sieci i co ludzie pisali to jak zalegasz przez trzy miesiace to nikt sie z Toba nie cacka etc, sa problemy w razie rozwodu w takim mieszkaniem, z zameldowaniem np pelnoletniego dziecka , wynajmem, ze zwrotami kasy jak rezygnujesz , zalezy od ilosci osob w rodzinie jakie mieszkanie mozesz kupic ( ile pokojowe) widze wiecej minusow nic plusow jednak....
....osobiscie wole stan developerski gdzie kupuje podlogi ktore tylko mi sie podobaja, kafelki ukladam na scianach ktore ja chce i ktore sobie ja wybiore( bez kucia scian etc) nie lubie jak ktos mnie na sile uszczesliwia

Całkowicie sie z Toba zgadzam

[wersta]

nie każdy może starać się o TBS. To z założenia są mieszkania dla mniej zamożnych i trzeba spełniać różne wymogi. Niżej wyjaśnienia.

Źródło, to co wcześniej, czyli "Budownictwo społeczne w Polsce. Towarzystwa budownictwa społecznego dziś", Ogólnopolska Izba Gospodarcza Towarzystw Budownictwa Społecznego.

Dochód gospodarstwa domowego w dniu zawarcia umowy najmu, nie przekracza 1/3 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w województwie w którym Towarzystwo posiada swoje zasoby mieszkaniowe, ogłoszonego przed dniem zawarcia umowy najmu, o więcej niż: o 20% w jednoosobowym gospodarstwie domowym, o 80% w dwuosobowym gospodarstwie domowym, o dalsze 40% na każdą dodatkową osobę w gospodarstwie domowym o większej liczbie osób.

Partycypant posiada prawo wskazania przyszłego najemcy. Jest to w zasadzie jego jedyne prawo w zamian za współfinansowanie inwetycji. Prawo Partycypanta do wskazania najemców jest prawem dziedzicznym i zbywalnym. Można je odsprzedać na rynku wtórnym.
Partycypantem mogą być:
- rodzice, którzy chcą zapewnić mieszkanie swoim dzieciom lub osobom bliskim,
- pracodawcy, którzy chcą pozyskać mieszkania dla swoich pracowników np. w ramach funduszu socjalnego, bądź też w celu przyciągnięcia potrzebnej kadry,
- właściciele prywatnych budynków lub kamienic, którzy chcą zwolnić mieszkania w swoim budynku i przenieść lokatorów do mieszkań TBS,
- gmina, chcąca pozyskać mieszkania socjalne dla najbardziej potrzebujących.
Zasady partycypacji ustalane są przez każdy TBS według własnych procedur i potrzeb.
Osoba partycypująca w TBS nie może najmować jednocześnie mieszkania, którego budowę współfinansowała.
Stawka czynszu jest każdorazowo zatwierdzana przez Radę Gminy. Najczęściej nie przekracza ona 3% wartości odtworzeniowej i wynosi od ok. 6 - 8,2 zł/mkw. Czynsz w mieszkaniach TBS jest więc czynszem regulowanym i będzie regulowany nawet po tzw. "uwolnieniu czynszów".

Na czynsz płacony przez Najemcę składają się koszty związane z administrowaniem budynku, utrzymaniem pomieszczeń wspólnego użytkowania, utrzymaniem terenu wokół budynku, ubezpieczeniem budynku, koszty związane z remontami, klasyczne koszty eksploatacyjne tj. ogrzewanie, wywóz śmieci, prąd, gaz, ciepła i zimna woda itp. oraz spłatą kredytu zaciągniętego przez TBS na budowę mieszkania . Najemca nie musi martwić się o administrację, zarządzanie, sprzątanie i remonty - należy to do obowiązków TBS. Regularne płacenie czynszu przez Najemcę zabezpiecza go przed usunięciem z mieszkania, a prawo do mieszkania w razie jego śmierci przechodzi na jego dzieci, bądź inne osoby zamieszkujące z Najemcą.

Powierzchnia użytkowa pomieszczeń oddanych w najem gospodarstwom domowym o określonej liczbie osób według Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 04.07.2000r. (Dz. U. Nr 62) wynosi:

1 osoba w gospodarstwie domowym - 25 - 32 m2
2 osoby - 32 - 44 m2
3 osoby - 44 - 52 m2
4 osoby - 52 - 63 m2
5 osób - 63 - 69 m2
6 i więcej osób - 69 m2

[Kulkaaga]

W TBS w którym mieszkam płacę dokładnie 5,80 zł za metr2. Więc skąd ta wasza wiedza o wysokich czynszach?
Hmmm, może wynika to z tego, że nie piszę z perspektywy Warszawy ani Wrocławia, ale u mnie w mieszkaniach np spółdzielczych są wyższe czynsze.

Piszecie tu, że nie chcecie być uszczęśliwiane na siłę kafelkami, panelami itp. Ok, rozumiem. Dla mnie było to akurat dużym plusem, że nie musiałam ponosić dodatkowych kosztów związanych z kładzeniem np. podłóg.
Co do pytania Pauli - "Czy można było sobie wybrać kafelki" - jeśli zawierało się umowę w momencie powstawania bloku, to można sobie podłogi nawet złotem wyłożyć
Natomiast jeśli ktoś chciał zrezygnować np. z paneli, które były w standardzie, to kwota, którą należało za mieszkanie wpłacić zostawała pomniejszona o koszt tych paneli

Jasnym jest, że z punktu widzenia założycielki wątku najlepszym wyjściem jest zaciąnięcie kredytu hipotecznego i kupno mieszkania własnościowego. Nikt temu nie zaprzecza. Po prostu podajemy tu różne alternatywy

Ja jestem b. zadowolona z TBS (ocena bardzo subiektywna )

[jastin83]

Napisane przez Kulkaaga

W TBS w którym mieszkam płacę dokładnie 5,80 zł za metr2. Więc skąd ta wasza wiedza o wysokich czynszach?
Hmmm, może wynika to z tego, że nie piszę z perspektywy Warszawy ani Wrocławia, ale u mnie w mieszkaniach np spółdzielczych są wyższe czynsze...

Ja we własnościówce bede płaciła 3,50 zł za m2,i tez nie pisze z prespektywy duzych miast,gdzie metr kwadratowy mieszkania kosztuje 5 i więcej tysięcy

[karolca]

Napisane przez Mrrau

Załóżmy, że mamy 50tys. kapitału własnego. Możesz za niego wykupić partycypację w TBS lub dołożyć 100tys. (z kredytu) i kupić mieszkanie własnościowe z tym samym metrażem.

1. Bierzesz kredyt na 20 lat i spłacasz raty równe około 700zł miesięcznie, plus czynsz za mieszkanie. O ile nic nie stanie ci na drodze, po 20 latach mieszkanie przejdzie na Twoją własność. Do tego czasu, nie oszukujmy się, właścicielem jest bank.

WCALE NIE!
jezeli mieszkanie, które jest kupowane ma założoną księge wieczystą, a weźmie kredyt hipoteczny w KW zostanie założony dzial "hipoteka". Oczywiście zajmuje sie tym notariusz lub bank, ale w to drugie raczej nie wierzę.
Wiem, bo z męzem kupiliśmy mieszkanie i kilka dni temu dostaliśmy zawiadomienie z sądu, że zostały zmienione poszczególne wpisy tj. właściciele mieszkania (z poprzednich, na nas) oraz utworzony zostal rozdział "hipoteka".
W przypadku tego typu kredytów, mieszkanie jest dla banku ZABEZPIECZENIEM gdyby kredytobiorca nie spłacał kredytu. Wtedy bank zajmuje mieszkanie (komornik). Większosc banków oferuje bezpłatnego rzeczoznawcę, który wycenia wartośc nieruchomości, która ma być zabezpieczeniem kredytu - I WCALE NIE MUSI BYC TO NABYWANE MIESZKANIE =]
Niestety z każdym dniem coraz cięzej jest dostac kredyt i coraz trudniej znaleźć mieszkanie w granicach mozliwych cen.

Dla przykładu. Dwa lata temu z męzem moglismy kupic domek jednorodzinny, 100m2 w okolicach Bydgoszczy (obecnie jest to jedna z najcenniejsych okolicznych wiosek!). Dziś w tej cenie jest mieszkanie 2-pokojowe w kamienicy na obrzezach miasta (tam gdzie największa bieda). Porównania nie ma.

[Kulkaaga]

Napisane przez jastin83

Ja we własnościówce bede płaciła 3,50 zł za m2,i tez nie pisze z prespektywy duzych miast,gdzie metr kwadratowy mieszkania kosztuje 5 i więcej tysięcy

Tak, tylko ile na zakup tej własnościówki musisz wyłożyć? Na jej zakup i remont? Jeśli dysponujesz większą kwotą, to logiczne, że nie bierzesz pod uwagę TBS.

Widzisz, ja piszę z perspektywy osoby, w mieście której (dane stat.) około 500 rodzin czeka na mieszkania, a tych po prostu nie ma! Gdziekolwiek nie pójdziesz ogłoszenia "Kupię" bądź "Zamienię" ale nie "Sprzedam".
Dlatego też moja sytuacja wygląda inaczej.

Ja nie neguje tego, że we własnościówce jest lepiej/taniej itp.
Piszę to wszystko z perspektywy mojego miasta, w którym brat TŻ-ta mieszkał przez pół roku z żoną, niemowlęciem i rodzicami bo nie mógł znaleźć mieszkania. Przez ostatnie 4 lata TBS wybudował u mnie bloki z 24 mieszkaniami, miasto w tym czasie - żadnego.

My też mieliśmy do wyboru - albo TBS bez prawa własności ale z partycypacją lub mieszkanie własnościowe do remontu o takim samym metrażu w cenie nieporównywalnie wyższej.

Nie twierdzę, że w przypadku gdy byłoby mieszkań pod dostatkiem i mogłabym przebierać jak w ulęgałkach nie zdecydowałabym się na własnościowe.

Spór i tak do niczego nie doprowadzi, bo "każda pliszka swój ogon chwali"

[jastin83]

Napisane przez Kulkaaga

Tak, tylko ile na zakup tej własnościówki musisz wyłożyć? Na jej zakup i remont? Jeśli dysponujesz większą kwotą, to logiczne, że nie bierzesz pod uwagę TBS....

A na TBS nie wykładasz pieniedzy?Wykladasz i płacisz pieniądze nie na swoje konto niestety:nie;
My nie dysponowalismy wieksza kwotą,bo wzieliśmy kredyt.Bralismy z męzem wszystkie możliwe opcje decyzja nie byla latwa,mieszkan tez nie bylo bo ludzie kupowali je kiedy byly robione dopiero plany,czyli w ciemno.Najlepsza decyzją okazało sie kupno nowego mieszkania,i w tym wypadku tez mieliśmy fuksa bo ktos poprostu zrezygnował Nie mielismy rzadnych oszczedności,niestety i zaciągneliśmy kredyt.Biorąc kredyt na mieszkanie wzieliśmy dodatkowo,pieniądze na remont.I w tym wypadku,pieniądze przeznaczone na remont,sa rozliczane zupełnie inaczej (korzystniej) niz pieniądze z kredytu mieszkaniowego.Poprostu bank,po wprowadzeniu sie do mieszaknia,uruchamia kredyt remontowy,ale bedziemy go spłacać dopiero po ukazaniu faktur z materiałów które kupilśmy na remont.Poza tym jeśli chodzi o remont to bede wykladac gotówke dla siebie,bo to ja bede tam mieszkać.A w TBS możesz remontować ale co z tego jak mieszaknie nie zostanie w rodzinie

[Kulkaaga]

Napisane przez jastin83

A na TBS nie wykładasz pieniedzy?Wykladasz i płacisz pieniądze nie na swoje konto niestety:nie;
My nie dysponowalismy wieksza kwotą,bo wzieliśmy kredyt.Bralismy z męzem wszystkie możliwe opcje decyzja nie byla latwa,mieszkan tez nie bylo bo ludzie kupowali je kiedy byly robione dopiero plany,czyli w ciemno.Najlepsza decyzją okazało sie kupno nowego mieszkania,i w tym wypadku tez mieliśmy fuksa bo ktos poprostu zrezygnował Nie mielismy rzadnych oszczedności,niestety i zaciągneliśmy kredyt.Biorąc kredyt na mieszkanie wzieliśmy dodatkowo,pieniądze na remont.I w tym wypadku,pieniądze przeznaczone na remont,sa rozliczane zupełnie inaczej (korzystniej) niz pieniądze z kredytu mieszkaniowego.Poprostu bank,po wprowadzeniu sie do mieszaknia,uruchamia kredyt remontowy,ale bedziemy go spłacać dopiero po ukazaniu faktur z materiałów które kupilśmy na remont.Poza tym jeśli chodzi o remont to bede wykladac gotówke dla siebie,bo to ja bede tam mieszkać.A w TBS możesz remontować ale co z tego jak mieszaknie nie zostanie w rodzinie

Tak, w TBS wykładam pieniądze, ale jak już pisałam - były to pieniądze nieporównywalnie mniejsze niż za mieszkanie własnościowe o takim samym metrażu.

Co do tego, że "mieszkanie nie zostanie w rodzinie" - NIEPRAWDA!
Z serwisu E-prawnik:
"Pytanie: Matka jest partycypantem w TBS. Co dzieje się po śmierci partycypanta? Czy mieszkanie przechodzi na współmałżonka?

Odpowiedź:Osoba fizyczna może zawrzeć z towarzystwem umowę w sprawie partycypacji w kosztach budowy lokalu mieszkalnego, którego będzie najemcą. W przypadku zakończenia najmu i opróżnienia lokalu kwota partycypacji, podlega zwrotowi najemcy nie później niż w terminie 12 miesięcy od dnia opróżnienia lokalu. W dniu zwrotu kwota partycypacji powinna odpowiadać kwocie stanowiącej odsetek aktualnej wartości odtworzeniowej lokalu równy udziałowi wniesionej przez najemcę kwoty partycypacji w kosztach budowy lokalu. Uregulowania te dotyczą umowy partycypacji powstałej na mocy umowy, która została zawarta po 1 stycznia 2005 r.

Z uwagi na to, że w kwestiach nieuregulowanych stosuje się przepisy kodeksu cywilnego o najmie i ustawy o ochronie praw lokatorów współmałżonek najemcy–partycypanta (jak również jego dzieci) wstępuje w stosunek najmu po zmarłym partycypancie.

Kwestie związane natomiast z tym co się dzieje z wpłaconą kwotą (partycypacją), w razie śmierci osoby partycypującej przed podpisaniem umowy najmu reguluje umowa partycypacji. Środki wpłacone podlegają dziedziczeniu i albo ulegają zwrotowi spadkobiercom, albo z umowy może wynikać wstąpienie jednego ze spadkobierców w prawa partycypanta."

[jastin83]

Napisane przez Kulkaaga

Tak, w TBS wykładam pieniądze, ale jak już pisałam - były to pieniądze nieporównywalnie mniejsze niż za mieszkanie własnościowe o takim samym metrażu....

No dobrze ale koszta to także co miesięczne płacenie czynszu.
Ja spłacam kredyt i płace czynsz za swoje.

A co do dziedziczenia to wybacz ale korzystniejsze majatkowo jest odziedziczenie mieszkania a nie prawa do partycypacji.Mieszkanie moza sprzedac za dużo większe pieniądze,tym bardziej ze doskonale wiem jak nieruchomości ide w góre.

[Kulkaaga]

Napisane przez jastin83

No dobrze ale koszta to także co miesięczne płacenie czynszu.
Ja spłacam kredyt i płace czynsz za swoje.

A co do dziedziczenia to wybacz ale korzystniejsze majatkowo jest odziedziczenie mieszkania a nie prawa do partycypacji.Mieszkanie moza sprzedac za dużo większe pieniądze,tym bardziej ze doskonale wiem jak nieruchomości ide w góre.

Taką polemikę możemy prowadzić w nieskończoność

Nieruchomości idą w górę, bo popyt przewyższa podaż, co za tym idzie - za dużo większe pieniądze możesz sprzedać mieszkanie w TBS

[Mrrau]

"każda pliszka swój ogon chwali"

To jest chyba kwintesencja tej dyskusji

Nieruchomości idą w górę, bo popyt przewyższa podaż, co za tym idzie - za dużo większe pieniądze możesz sprzedać mieszkanie w TBS

To prawda. Z tego co obserwowałam, zarobić na TBSie można podobnie jak na mieszkaniu własnościowym. I w jednym i w drugim ceny proporcjonalnie idą w górę.
Warto też pamiętać, że stan "niewłasnościowy" nie będzie trwał w nieskończoność. Z czasem projekt prywatyzacji TBSów nabierze tempa.

[nebraska]

Napisane przez Mrrau

Z czasem projekt prywatyzacji TBSów nabierze tempa.

Mrrau: ale właśnie, czy masz taką pewność? Pamiętam, że wcześniej w tym wątku argumentowałaś, że prędzej czy później TBS -om będzie na rękę pozbycie się tych mieszkań. I to jest logiczne, tylko że póki co nadal pozostaje w sferze życzeń, a jak wiesz, w naszym kraju mało co ma logiczny przebiieg.

Poza tym, jeśli masz kredyt, to w przypadku przypływu gotówki możesz część spłacić wcześniej, zmniejszają Ci się raty lub okres kredytowania. A w przypadku TBS - u, nawet gdy Twoja sytuacja finansowa znacznie się poprawi, jesteś uziemiona i nadal czekasz na ustawę

[Kulkaaga]

Napisane przez nebraska

Mrrau: ale właśnie, czy masz taką pewność? Pamiętam, że wcześniej w tym wątku argumentowałaś, że prędzej czy później TBS -om będzie na rękę pozbycie się tych mieszkań. I to jest logiczne, tylko że póki co nadal pozostaje w sferze życzeń, a jak wiesz, w naszym kraju mało co ma logiczny przebiieg.

Poza tym, jeśli masz kredyt, to w przypadku przypływu gotówki możesz część spłacić wcześniej, zmniejszają Ci się raty lub okres kredytowania. A w przypadku TBS - u, nawet gdy Twoja sytuacja finansowa znacznie się poprawi, jesteś uziemiona i nadal czekasz na ustawę

Nebraska pewności nigdy nie ma
Ale mieszkań spółdzielczych też kiedyś nie można było wykupywać.
Trzeba czekać na ustawę, są pewne obietnice w tej sprawie, ministerstwo ma się tym zająć za kilka miesięcy - ale nie zmienia to faktu, że nan razie to tylko obietnice.
Na forum TBS (linka podawała już gdzieś tu Mrrau) jest akcja polegająca na przyśpieszeniu tego projektu, ale na razie pozostaje czekać

[201607211724]

hm.. to się tak pisze kredyty i te sprawy, ale czasem nie pieniądze są problemem tylko tak jak pisały dziewczyny znalezienie mieszkania. Mnie bardzo rozbawiło kiedy znajomy szukał mieszkania przez ponad pół roku - pieniądze miał (szczęściarz) . najfajniej było jak sobie takie śliczne budowane dopiero 2 poziomowe znalazł w łączonym z kilunastu mieszkań budynku, czaił się na zapisy (hehe zapisy) przez 3 tygodnie. Zaczynały się o 8, on przyjechał koło 9, bo nie mógł z pracy wcześniej wyskoczyć i już nie było mieszkań (nie mówiąc już o tym które sobie upatrzył).

[ooliwka]

Jestem załamana

U mnie w mieście średnio ceny rosną 100zł za m2 w ciągu miesiąca
W porównaniu z większością to i tak jestem w dobrej sytuacji- moja mama ma dom który przepisuje na mojego brata za to ten spłaca nas( ja i mój drugi brat) w maju zrobimy wycenę
Liczę na to że każde z nas otrzyma ok100tys zł (dom jest w bardzo dobrej dzielnicy sama działka za domem jest już warta ok. 90tys zł)
Ja i mój TŻ chcemy kupić mieszkanie takie na całe życie czyli 3pokoje ok. 55m2
On by na drugą część musiał wziąć kredyt czyli również ok. 100tys zł
No ale mieszkanie musimy urządzić, nasz deweloper (jest tylko jeden w mieście) gwarantuje nam gołe ściany i okna nic innego nie ma, do tego dochodzą koszta manipulacyjne na wszystko musimy liczyć lekko 30tys….
Ale obawiam się że do maja ceny tak pójdą w górę że nie będzie nas stać na kredyt
No i od brata musze dostać od razu całą gotówkę a wiem że będzie mu ciężko i będzie to trudne

Podsumowując
Jeśli już dostane cała kasę od brata i znajdziemy mieszkanie to ceny pójdą tak w górę że nawet z wkładem prawie 50% nie będzie nas na to stać

Czemu nie jestem o kilka lat starsza???
Moja kuzynka 4 lata temu kupiła 60m2 mieszkanie w bardzo pięknej willowej dzielnicy za 120tys!!!!!!

[Kulkaaga]

Napisane przez ooliwka

Jestem załamana

U mnie w mieście średnio ceny rosną 100zł za m2 w ciągu miesiąca
W porównaniu z większością to i tak jestem w dobrej sytuacji- moja mama ma dom który przepisuje na mojego brata za to ten spłaca nas( ja i mój drugi brat) w maju zrobimy wycenę
Liczę na to że każde z nas otrzyma ok100tys zł (dom jest w bardzo dobrej dzielnicy sama działka za domem jest już warta ok. 90tys zł)
Ja i mój TŻ chcemy kupić mieszkanie takie na całe życie czyli 3pokoje ok. 55m2
On by na drugą część musiał wziąć kredyt czyli również ok. 100tys zł
No ale mieszkanie musimy urządzić, nasz deweloper (jest tylko jeden w mieście) gwarantuje nam gołe ściany i okna nic innego nie ma, do tego dochodzą koszta manipulacyjne na wszystko musimy liczyć lekko 30tys….
Ale obawiam się że do maja ceny tak pójdą w górę że nie będzie nas stać na kredyt
No i od brata musze dostać od razu całą gotówkę a wiem że będzie mu ciężko i będzie to trudne

Podsumowując
Jeśli już dostane cała kasę od brata i znajdziemy mieszkanie to ceny pójdą tak w górę że nawet z wkładem prawie 50% nie będzie nas na to stać

Czemu nie jestem o kilka lat starsza???
Moja kuzynka 4 lata temu kupiła 60m2 mieszkanie w bardzo pięknej willowej dzielnicy za 120tys!!!!!!

Ooliwko to i tak jesteś w bardzo dobrej sytuacji, mam grono znajomych którzy mogą tylko pomarzyć o własnym M

[magdalenka_]

Po przeczytaniu tego wątku jestem przerażona! Wychodzi na to że nigdy nie dorobię sie własnego M!Boże co za ceny! Co ma zrobic ten co pracuje za najniższe wynagrodzenie! Cyrk...

[ooliwka]

Napisane przez Kulkaaga

Ooliwko to i tak jesteś w bardzo dobrej sytuacji, mam grono znajomych którzy mogą tylko pomarzyć o własnym M

niby w dobrej sytuacji a i tak bardzo ciezko
ja nie wiem gdzie będą mieszkać ludzie w naszym wieku
nawet jeśli ktoś zarabia kilka tysiecy to i tak zazwyczaj jest zarejstrowany na miejszą kwotę co oznacza brak zdolności kredytowych..... a nawet jak już dostaniesz kredyt pod całą inwestycje to płacenie przez 40lat ok 1500zł to tragedia!!
kogo na to stać
napewno nie mnie

[Kulkaaga]

Napisane przez ooliwka

niby w dobrej sytuacji a i tak bardzo ciezko
ja nie wiem gdzie będą mieszkać ludzie w naszym wieku
nawet jeśli ktoś zarabia kilka tysiecy to i tak zazwyczaj jest zarejstrowany na miejszą kwotę co oznacza brak zdolności kredytowych..... a nawet jak już dostaniesz kredyt pod całą inwestycje to płacenie przez 40lat ok 1500zł to tragedia!!
kogo na to stać
napewno nie mnie

Tak, ale jak nie ma innych perspektyw to musisz wpakować się w kredyt. Tak jak ja

[olilina]

oj można się zdołować. My z TŻem też marzymy o wlasnym kącie ale patrząc na obecne ceny... napewno kredyt odpada, jedynym wyjściem wydaje sie być wyjazd zagranice na kilka lat. Co do TBSow to mieszkam z rodzicami od ok 6 lat i osobiście jestem na nie. Gdyby wcześniej pomyśleć to za pieniądze włożone w kaucję, w czynsz rodzice juz wybudowaliby lub kupili domek...
My 6 lat temu płaciliśmy kaucje 40.000zł za mieszkanie 52m2. Sam czynsz co miesiąC wynosi ok 800zł + jescze reszta opłat... a perspektyw na wykupienie mieszkania na własnośc póki co nie widać, a jeżeli już takie się pojawią zapewne ceny ostudzą zapal.. Niewątpliwymi plusami TBSów jest to, że są to mieszkanka nowe, podstawowo wyposrzone, jednka uważam że to nie rekompensuje tak wysokiego czynszu.

[kasiaberlin]

Tez nie mam pojecia gdzie bede mieszkac z moim TZ po slubie, obecnie zarabiam 1500 i jestem w stanie odlozyc co miesiac na suknie slubna, ale nie na mieszkanie...Trafilismy na zle czasy. Poza tym jestem zdania ze teraz lepiej sie budowac, niz kupowac mieszkanie w blokowisku za 150 tys.A z TBS jestem na nie.

[Ef-fka]

Mieszkanie w TBS ma swoje plusy i minusy niestety.
Mieszkamy w TBS w Gliwicach. Kiedy 5 lat temu rozglądaliśmy się za mieszkaniem nie dysponowalismy pieniędzmi na zakup mieszkania na własność, a chcieliśmy iść na swoje.
Wpłaciliśmy 12 tys i 3 tys kaucji (roczny czynsz)- łącznie wyszło 15 tys i się wprowadziliśmy do własnego kąta.(34 m2) Jedyne co podoba mi się w tym mieszkaniu to duże okno w łazience
Teraz rozglądamy się za wymianą na większe. Ceny u nas wahają się za dwa pokoje(48 m2) w granicach 40-50 tys.
Rodzice mają mieszkanie własnościowe-70 m2. Gołego czynszu mają 560 zł+reszta opłat.(parking 120 zł jedno auto bo pod blokiem nie ma już miejsc, jest więcej aut niż ludzi chyba)
Po podsumowaniu naszych wszystkich opłat wyszło że taniej byłoby wziąć wspólnie kredyt kupić domek i go spłacać. Włos się jeży na głowie jak widze ile pieniędzy wydajemy na oba mieszkania. Cóż- tata jest przeciwnikiem domków jednorodzinnych więc możemy pomarzyć (razem z mamą)
A jak to jest z wykupywaniem mieszkań tbs na własność, doszły mnie słuchy że w Warszawie już mozna? Czy jest to prawdą? Tutaj w Gliwicach w TBS też sporo ludzi gdyba.. ale jak jest naprawde?

[ooliwka]

Napisane przez Kulkaaga

Tak, ale jak nie ma innych perspektyw to musisz wpakować się w kredyt. Tak jak ja

bardzo dobrze Cię rozumiem
ja też będę musiała się wpakować w kredyt troche mniejszy ale zawsze....

za nic na świecie nie chce mieszkać z rodzicami

teraz z TŻ mieszkamy w "blokowym" mieszkaniu
które zostało kupione za gotówke ( nie jest nasze) płacimy jedynie czynsz spółdzielni która nas okrada!!

więc mówie nie TBSą
dla mnie nie ma w tym ani jednego plusa

ale to moje zdanie wiem że niektorym te mieszkania są na rękę i są zadowoleni

dobrze że są różne alternatywy

[ooliwka]

Mam pocieszenie
Zaczęliśmy z TŻ chodzić po agencjach nieruchomości
I praktycznie w każdej mówili nam że ceny w tym roku spadną
Podobno kredyty hipoteczne mają iść w górę a co za tym idzie jeszcze mniej osób będzie mogło sobie na nie pozwolić więc mieszkania muszą spaść a po drugie już coraz trudniej sprzedać mieszkania za obowiązujące stawki

Więc jeśli ktoś chce sprzedać to niech to robi teraz a jeśli ktoś chce kupić to niech poczeka

Do tego jeden Pan nam powiedział że podobna sytuacja była ok. 6 lat temu ceny też bardzo szybko poszły (oczywiście nie aż tak) w górę, taki wzrost był nienaturalny więc równie szybko ceny spadły
By mieszkanie znów uzyskało swoją wartość w czasie wzrostu musiało się poczekać ok. 3 lat

Mam nadzieję że to wszystko prawda i będzie jakiś ratunek dla nas Dziewczynki

[Kulkaaga]

Kurcze, a ja znowu czytałam i słyszałam, że ceny nieruchomości tylko będą rosły. W Gdańsku już za metr2 wołają nawet ponad 5,5 tys zł
W mojej małej mieścinie na szczęście jest jeszcze trochę taniej.

Ciekawostka: A w Gdyni w jeszcze nie wybudowanym Sea Towers (http://pl.wikipedia.org/wiki/Sea_Towers) już licytuje się apartamenty - cena od ponad 10.000 do około 25.000 zł za metr2
http://rp.tabelaofert.pl/szczegoly/inwestycja_1878 - ktoś chętny

[wersta]

są prognozy, że ceny rzeczywiście mogą spadać, ale tylko w blokach budowanych z płyty. reszta cen ma rosnąć, ale już nie w takim tempie jak w zeszłym roku.
nie radzę kupować mieszkań na blokowiskach (np. ursynów w-wa). już kilkakrotnie spotkałam się z opinią, że za 10-15 lat zrobi się tam nieciekawie. a nawet jeden pan z firmy developerskiej użył określenia "slumsowy syf".