Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-02-23, 21:33   #61
Rogatka32
Raczkowanie
 
Avatar Rogatka32
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 178
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

mam przewagę dużą estrrogenów. To nic, że nie moge normalnie życ, że co drugi miesiąc zdarzyło się lądowac w szpitalu, albo co tydzień. Za to lekarze mi mówią, że duzo estrogenów to kobiecośc i że jestem kobieca. tyle, że ja nienawidzę tej swojej kobiecości. Ostatnia wizyta była u wybitnego specjalisty z klinik z Katowic, zrujnowąłam się na nią finansowo, ale to nic. Ja chętnie zapłacę. Tylko, że ów pan potraktował mnie w stylu -"no przyszłaś to juz się Tobą zajmę, ale na wiele nie licz". Powiedział , że powinnam mieć operację, ale ponieważ jestem otyła, to mogę stracić podczas niej macicę. Wyraziłam wątpliwośc, że może kiedys będę chciała mieć jeszcze dzieci, że nie wiadomo...( o co nawet wczesniej nie zapytał). Na to odrzekł- że nie wiadomo, czy jeszcze moge mieć dzieci. No więc teraz znów łykam hormony, na razie jakos to sie uspokoiło, przy czym hormony szkodzą mi na żyły i tak bez kónca. I odchudzam się, mam na razie minus 10 kg, ale to dopiero początek

ukrycior
Rogatka32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-23, 21:37   #62
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez Rogatka32 Pokaż wiadomość
mam przewagę dużą estrrogenów. To nic, że nie moge normalnie życ, że co drugi miesiąc zdarzyło się lądowac w szpitalu, albo co tydzień. Za to lekarze mi mówią, że duzo estrogenów to kobiecośc i że jestem kobieca. tyle, że ja nienawidzę tej swojej kobiecości. Ostatnia wizyta była u wybitnego specjalisty z klinik z Katowic, zrujnowąłam się na nią finansowo, ale to nic. Ja chętnie zapłacę. Tylko, że ów pan potraktował mnie w stylu -"no przyszłaś to juz się Tobą zajmę, ale na wiele nie licz". Powiedział , że powinnam mieć operację, ale ponieważ jestem otyła, to mogę stracić podczas niej macicę. Wyraziłam wątpliwośc, że może kiedys będę chciała mieć jeszcze dzieci, że nie wiadomo...( o co nawet wczesniej nie zapytał). Na to odrzekł- że nie wiadomo, czy jeszcze moge mieć dzieci. No więc teraz znów łykam hormony, na razie jakos to sie uspokoiło, przy czym hormony szkodzą mi na żyły i tak bez kónca. I odchudzam się, mam na razie minus 10 kg, ale to dopiero początek

ukrycior
No tak. Walka z wagą przy estrogenach to też trochę walka z wiatrakami. Muszę przyznać, że ja na razie (3 dni brania ohydnego znienawidzonego M) jestem dobrej myśli. Oprócz pobolewania żołądka jest w miarę ok. i wcale mi się już jeść nie chce, więc może schodnę.
Chociaż trochę mnie martwi, bo podczas wchodzenia na schody dość mocno pobolewa mnie kolano. No jak mi staw strzeli to nie wiem jak będzie.
Ale musimy się jakoś trzymać.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-23, 23:00   #63
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez Rogatka32 Pokaż wiadomość
mam przewagę dużą estrrogenów. To nic, że nie moge normalnie życ, że co drugi miesiąc zdarzyło się lądowac w szpitalu, albo co tydzień. Za to lekarze mi mówią, że duzo estrogenów to kobiecośc i że jestem kobieca. tyle, że ja nienawidzę tej swojej kobiecości. Ostatnia wizyta była u wybitnego specjalisty z klinik z Katowic, zrujnowąłam się na nią finansowo, ale to nic. Ja chętnie zapłacę. Tylko, że ów pan potraktował mnie w stylu -"no przyszłaś to juz się Tobą zajmę, ale na wiele nie licz". Powiedział , że powinnam mieć operację, ale ponieważ jestem otyła, to mogę stracić podczas niej macicę. Wyraziłam wątpliwośc, że może kiedys będę chciała mieć jeszcze dzieci, że nie wiadomo...( o co nawet wczesniej nie zapytał). Na to odrzekł- że nie wiadomo, czy jeszcze moge mieć dzieci. No więc teraz znów łykam hormony, na razie jakos to sie uspokoiło, przy czym hormony szkodzą mi na żyły i tak bez kónca. I odchudzam się, mam na razie minus 10 kg, ale to dopiero początek

ukrycior
Witaminke C jesz? Ona uszczelnia zyly

Proboje sie powstrzymac od morderstwa...
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 10:13   #64
chilligirl
Rozeznanie
 
Avatar chilligirl
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Chester
Wiadomości: 852
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość

Dzięki Chili. Każde wsparcie duchowe się przyda. Najgorsze jest to, że ogólnie ja mam przechlapane u ludzi. A z ludźmi pracuję, młodymi, takimi w wieku Szpiega np. Tyle, że ja jestem gruba. Ja i bliscy wiedzą, że to skutki moich chorób, ale na czole sobie nie wypiszę. Nie jeżdżę na wózku, kończyny póki co mam wszystkie, znaczy się zdrowa jak rydz. A gruba, bo żre. No...
Ciekawe, czy po metformaxie zaliczę to co 5 lat temu. Spadek wagi o 30 kg i spadek chęci do zycia do poziomu zerowego...
oj tam gruba nie gruba...u Ciebie kilka kilogramow jest spowodowane przez choroby...
Moja dobra kolezanka tez jest grubaska (z milosci do jedzenia) i nie traktuje jej jak kogos kto nie zasluguje na moj szacunek...to ze jestescie grubsze nie znaczy ze jestescie gorsze od szczuplejszych...ja w kazdym badz razie tak nie uwazam...
Poza tym moja mama, babcia i ciocia tez szczuple raczej nie sa..no moze moja mama teraz zeszczuplala prawie 30 kg. ale waga nie swiadczy o czlowieku...wazne jest to co ma sie w serduszku...i to jakim jest sie dla innych osob...niestety nie wszyscy to rozumieja...

ja moze mam takie podejscie bo jako dziecko bylam wrecz utuczona przez ojca i zmuszana do jedzenia (mama wtedy byla w ciazy i musiala lezec w szpitalu 6 miesiecy) a ja bylam sama z ojciem...i naprawde nie bylo mi latwo bo dzieci w moim wieku wysmiewaly sie ze mnie...

jakby potrzebne bylo wiecej wsparcia to ja go na pewno udziele

niegdy nie wiadomo czy ja kiedys nie bede od was potrzebowac podniesienia na duchu...caluje gorąco Was wszystkie
__________________
Aparatka od 04/08/2013


"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever"
chilligirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 11:30   #65
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez chilligirl Pokaż wiadomość
oj tam gruba nie gruba...u Ciebie kilka kilogramow jest spowodowane przez choroby...
Moja dobra kolezanka tez jest grubaska (z milosci do jedzenia) i nie traktuje jej jak kogos kto nie zasluguje na moj szacunek...to ze jestescie grubsze nie znaczy ze jestescie gorsze od szczuplejszych...ja w kazdym badz razie tak nie uwazam...
Poza tym moja mama, babcia i ciocia tez szczuple raczej nie sa..no moze moja mama teraz zeszczuplala prawie 30 kg. ale waga nie swiadczy o czlowieku...wazne jest to co ma sie w serduszku...i to jakim jest sie dla innych osob...niestety nie wszyscy to rozumieja...

ja moze mam takie podejscie bo jako dziecko bylam wrecz utuczona przez ojca i zmuszana do jedzenia (mama wtedy byla w ciazy i musiala lezec w szpitalu 6 miesiecy) a ja bylam sama z ojciem...i naprawde nie bylo mi latwo bo dzieci w moim wieku wysmiewaly sie ze mnie...

jakby potrzebne bylo wiecej wsparcia to ja go na pewno udziele

niegdy nie wiadomo czy ja kiedys nie bede od was potrzebowac podniesienia na duchu...caluje gorąco Was wszystkie
Kochana Chili, dziękujemy bardzo. Choć kilka kilogramów za dużo w moim przypadku to daleko posunięta oszczędność. A problem jest i nie ma co go ukrywać, z ubraniem się, z akceptacją otoczenia (ja sama dałam sobie spokój z dręczeniem, mój małż kocha mnie taką jaka jestem przecież), a wytyki mojej mamy osobę mniej odporną psychicznie przyprawiłyby o depresję co najmniej...
Jeszcze raz dzięki

PS. Szpiegu, co to za zmiana avatarka, hę? Przy niedzieli Cię naszło?!
PS2. Kochane, a ja dziś przyjęcie urządam na 10 osób Zalegle urodzinowe
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 12:04   #66
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez chilligirl Pokaż wiadomość
oj tam gruba nie gruba...u Ciebie kilka kilogramow jest spowodowane przez choroby...
Moja dobra kolezanka tez jest grubaska (z milosci do jedzenia) i nie traktuje jej jak kogos kto nie zasluguje na moj szacunek...to ze jestescie grubsze nie znaczy ze jestescie gorsze od szczuplejszych...ja w kazdym badz razie tak nie uwazam...
Poza tym moja mama, babcia i ciocia tez szczuple raczej nie sa..no moze moja mama teraz zeszczuplala prawie 30 kg. ale waga nie swiadczy o czlowieku...wazne jest to co ma sie w serduszku...i to jakim jest sie dla innych osob...niestety nie wszyscy to rozumieja...

ja moze mam takie podejscie bo jako dziecko bylam wrecz utuczona przez ojca i zmuszana do jedzenia (mama wtedy byla w ciazy i musiala lezec w szpitalu 6 miesiecy) a ja bylam sama z ojciem...i naprawde nie bylo mi latwo bo dzieci w moim wieku wysmiewaly sie ze mnie...

jakby potrzebne bylo wiecej wsparcia to ja go na pewno udziele

niegdy nie wiadomo czy ja kiedys nie bede od was potrzebowac podniesienia na duchu...caluje gorąco Was wszystkie


Chili dokładnie tak samo uważam i sie podpisuje wszystkim czym da rade pod tym co napisałas. Dokładnie waga nie swiadczy o tym jaki kto jest i co soba prezentuje. Rozumiem jesli ktos marudzi ciagle ze jest gruby i chce schudnac a je za 10 to juz inna sprawa. Ludzie jakos dziwnie do tego podchodza jak widza gruba osobe niestety oceniaja po wygladzie wewnetrznym. I to mnie denerwuje strasznie. U mnie w rodzinie jest sporo grubych osob ale to z milosci do jedzenia wiec ja sie musze pilnowac zeby tak niewygladac bo troche genetyki tam napewno. Dziewczyny nieprzejmujcie sie innymi ktorzy patrza krzywo bo sa glupi i prozni. Nawet ja przy 175 i 64kg gdzie mam szersze biodra i uda troszke potrafilam uslyszec ze jestem gruba wiec wiem co Wy czujecie bo ja to sobie bralam strasznie do serca. Liczy sie wnetrze a Wy jestescie fajne babki i tylko to sie liczy
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 13:33   #67
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Kochana Chili, dziękujemy bardzo. Choć kilka kilogramów za dużo w moim przypadku to daleko posunięta oszczędność. A problem jest i nie ma co go ukrywać, z ubraniem się, z akceptacją otoczenia (ja sama dałam sobie spokój z dręczeniem, mój małż kocha mnie taką jaka jestem przecież), a wytyki mojej mamy osobę mniej odporną psychicznie przyprawiłyby o depresję co najmniej...
Jeszcze raz dzięki

PS. Szpiegu, co to za zmiana avatarka, hę? Przy niedzieli Cię naszło?!
PS2. Kochane, a ja dziś przyjęcie urządam na 10 osób Zalegle urodzinowe
No powiedz mi ze ten pan w avie to nie jest najslodsze ciacho spiewajace dla i do kobiet ;>
Mrau...
Ale... jak dostane 5 uwag tesknoty, to don pedro de pomidore wroci ;P

Tak odnosnie pocieszania... kazdy pocieszania potrzebuje
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?


Edytowane przez SzpiegZKrainyDeszczowców
Czas edycji: 2008-02-24 o 15:15
SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 21:27   #68
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
No powiedz mi ze ten pan w avie to nie jest najslodsze ciacho spiewajace dla i do kobiet ;>
Mrau...
Ale... jak dostane 5 uwag tesknoty, to don pedro de pomidore wroci ;P

Tak odnosnie pocieszania... kazdy pocieszania potrzebuje
Bardzo słodkie Mrauuu. Ale czy Ty aby nie masz problemu z cukrem?!

Ja melduję - 4 dzień brania metforminy i witamy biegunki całodniowe. Wykońćzę się, autentycznie się wykończę. Dlaczego oni mają gdzieś to, że ja mam po tym leku koszmarne skutki uboczne. Dlaczego?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 23:37   #69
Rogatka32
Raczkowanie
 
Avatar Rogatka32
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 178
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Żeby tak więcej ludzi, a właściwie mężczyzn konkretnie nie postrzegało kobiet poprzez wygląd. MMm...rozmarzyłam się, ale realia są jakie są:/

ukrycior, czemu lekarze nie reagują na skutki uboczne?ile można normalnie funkcjonowac z biegunką, wyczerpujące
Rogatka32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-24, 23:42   #70
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez Rogatka32 Pokaż wiadomość
Żeby tak więcej ludzi, a właściwie mężczyzn konkretnie nie postrzegało kobiet poprzez wygląd. MMm...rozmarzyłam się, ale realia są jakie są:/

ukrycior, czemu lekarze nie reagują na skutki uboczne?ile można normalnie funkcjonowac z biegunką, wyczerpujące
Poprzednio brałam ten lek, na pierwszą dawkę zareagowałam takimi torsjami, że szok. Zadzoniłam do mojej pani docent i ona mi kazała dalej brać tylko zmniejszyć dawkę. Potem znów tak było, skarżyłam się lekarce na wizycie, a ona powiedziała: co tak skutki uboczne, trzeba brać i koniec. Następnie obniżono mi dawkę do takiej jak mam teraz. I niestety nie pomogło, a ja się dalej męczyłam tracąc na wadze (przyznaję, sporo) i tracąc chęć do życia. Potem molestowałam kolejnego endo, który w końcu odpuścił i przestałam brać.
No a teraz spowrotem to samo. Ja rozumiem, nie ma innego leku. Ale ja tak długo nie pociągnę, odechciewa się mi wszystkiego, dzisiaj przez te biegunki jedzenia prawie nie tknęłam, a i tak ciągle latalam do wc.
Najgorsze jest to, że co ktoś przychodził z gości, to wszyscy życzyli mi tylko zdrowia. Takie to dziwne, kiedy 76 letni wujek zdrowia mi życzy...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-25, 00:03   #71
Rogatka32
Raczkowanie
 
Avatar Rogatka32
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 178
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Przykro mi ukryciorszczerze Ci współczuję.

ale skoro mówisz, że nie ma innego leku, to pewnie wiesz co mówisz. Niestety wiem jakie moga być okropne skutki uboczne chemii.

trzymaj się mocno
Rogatka32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-25, 00:05   #72
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez Rogatka32 Pokaż wiadomość
Przykro mi ukryciorszczerze Ci współczuję.

ale skoro mówisz, że nie ma innego leku, to pewnie wiesz co mówisz. Niestety wiem jakie moga być okropne skutki uboczne chemii.

trzymaj się mocno
Dziękuję.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-25, 17:10   #73
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

A ja wykonczona psychicznie melduje ze zyje.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-25, 22:36   #74
chilligirl
Rozeznanie
 
Avatar chilligirl
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Chester
Wiadomości: 852
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

wiecie co?kiedys jak stalam na promocjach w markecie ( za dowolnie wybrane prod. KNORR na sume minimum 5 zl otrzymywalo sie gratis) to krecila sie wokol mnie i kolezanki taka babka...niska i gruba...kolezanka powiedziala ze ona to na pewno tego nie wezmie bo sie pewnie odchudza bo jest gruba...i ze do niej na pewno nie podejdzie...

a ja sie nie balam tego ze jest przy tuszy..przeciez nadwaga to nie trad...podeszlam do niej i poinformowalam o promocji...a ona uprzejmie podziekowala i powiedziala ze gdyby tylko mogla sobie pozwolic na zjedzenie czegolowiek z tych polek to na pewno by cos kupila..ale ze wzgledu na to ze ma ciezka chorobe musiala odmowic...

podalam tu przyklad tego jak niektorzy traktuja ludzi otylych...ale nie wszyscy tacy sa...

chlopak mojej dobrej kolezanki o ktorej juz wspomnialam powiedzial ze nie zamienilby jej na zadna inna bo ma w co sie wtulic, za co zlapac itp. i ze na widok anorektyczek zbiera mu sie na wymioty...wiec Drogie Panie - są jeszcze mężczyźni ktorzy lubia prawdziwe kobietki i takich chlopków Wam własnie zyczę...bo zaslugujecie na to co Najlepsze!!!!

A jak bedziecie chcialy sie przytulic i poplakac sobie troszke to ja użyczam wam ramienia i rękawka

bo niestety mimo szczerych checi nie moge inaczej pomoc...
__________________
Aparatka od 04/08/2013


"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever"
chilligirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-25, 22:56   #75
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez chilligirl Pokaż wiadomość
wiecie co?kiedys jak stalam na promocjach w markecie ( za dowolnie wybrane prod. KNORR na sume minimum 5 zl otrzymywalo sie gratis) to krecila sie wokol mnie i kolezanki taka babka...niska i gruba...kolezanka powiedziala ze ona to na pewno tego nie wezmie bo sie pewnie odchudza bo jest gruba...i ze do niej na pewno nie podejdzie...

a ja sie nie balam tego ze jest przy tuszy..przeciez nadwaga to nie trad...podeszlam do niej i poinformowalam o promocji...a ona uprzejmie podziekowala i powiedziala ze gdyby tylko mogla sobie pozwolic na zjedzenie czegolowiek z tych polek to na pewno by cos kupila..ale ze wzgledu na to ze ma ciezka chorobe musiala odmowic...

podalam tu przyklad tego jak niektorzy traktuja ludzi otylych...ale nie wszyscy tacy sa...

chlopak mojej dobrej kolezanki o ktorej juz wspomnialam powiedzial ze nie zamienilby jej na zadna inna bo ma w co sie wtulic, za co zlapac itp. i ze na widok anorektyczek zbiera mu sie na wymioty...wiec Drogie Panie - są jeszcze mężczyźni ktorzy lubia prawdziwe kobietki i takich chlopków Wam własnie zyczę...bo zaslugujecie na to co Najlepsze!!!!

A jak bedziecie chcialy sie przytulic i poplakac sobie troszke to ja użyczam wam ramienia i rękawka

bo niestety mimo szczerych checi nie moge inaczej pomoc...
Chili

Mój małżonek to chudziutki jak szczypiorek. Tylko tak sobie patrzy w mój biust i na inny by go nie zamienił. Dobrze mieć kogoś totalnie pozytywnego obok, który w ogóle nie ma czarnych myśli, jedyne co mu dolega to dziury w zębach od czasu do czasu. Ja dziś łapałam doły, a on mnie rozśmieszał, a to jak wiadomo jest zaraźliwe.

Oj, dobre fluidy, bardzo ich dziś potrzebuję. I dobrze wiem, że nie tylko ja. Szpiegu Musi być dobrze, nawet jak nie chce!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 00:56   #76
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Chili

Mój małżonek to chudziutki jak szczypiorek. Tylko tak sobie patrzy w mój biust i na inny by go nie zamienił. Dobrze mieć kogoś totalnie pozytywnego obok, który w ogóle nie ma czarnych myśli, jedyne co mu dolega to dziury w zębach od czasu do czasu. Ja dziś łapałam doły, a on mnie rozśmieszał, a to jak wiadomo jest zaraźliwe.

Oj, dobre fluidy, bardzo ich dziś potrzebuję. I dobrze wiem, że nie tylko ja. Szpiegu Musi być dobrze, nawet jak nie chce!
Ja chyba musze zniknac. Z zycia rodzinnego, spolecznego oraz wizazowego. Odpoczac na milosc boska!
Odpoczac, wrocic, i niech tych problemow do jasnej ciasnej nie bedzie!
A matka znowu szuka powodu zeby sie na ojcu powyzywac :/ m.in. przeszukujac zawartosc jego telefonu.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 06:06   #77
Velvet Acid Kitty
Wtajemniczenie
 
Avatar Velvet Acid Kitty
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 811
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez chilligirl Pokaż wiadomość
chlopak mojej dobrej kolezanki o ktorej juz wspomnialam powiedzial ze nie zamienilby jej na zadna inna bo ma w co sie wtulic, za co zlapac itp. i ze na widok anorektyczek zbiera mu sie na wymioty...wiec Drogie Panie - są jeszcze mężczyźni ktorzy lubia prawdziwe kobietki
No to miłe po prostu, a nie pomyślał, że to działa w drugą stronę? Że kobieta bardzo chuda to nie wynik diet i dążenie do posiadania wyglądu modelek, ale po prostu efekt uboczny choroby? Wiesz, ja kiedyś byłam tak przeraźliwie chuda i to nie przez to że się sobie nie podobałam i wprowadziłam dietę (jak wszyscy sądzili), tylko przez to że miałam problemy z układem pokarmowym i przez dwa lata jadłam praktycznie sam ryż/kaszę z warzywami, a o słodkościach nie było mowy. Dziewczyny mówiły mi że super, że chciałyby tak wyglądać (!!), co mnie wkurzało bo ja marzyłam żeby zjeść ciastko i wrócić do poprzednich kształtów (przede wszystkim mieć biust). Ze strony facetów było jeszcze gorzej - też wszyscy wychodzili z założenia że się odchudzam na swoje własne życzenie i się ze mnie po prostu nabijali albo mówili "zacznij jeść" i takie tam. No pewnie że bym chciała... Najgorszy moment był kiedy brat mojej przyjaciółki powiedział, że nie chciałby iść ze mną do łóżka bo by sobie klejnoty poobijał. Kilka razy przez takie teksty płakałam.

Tak więc zanim temu facetowi zacznie się zbierać na wymioty to może niech pomyśli, że za suchą anorektyczką nie kryje się zawsze dieta wynikająca z dążenia do "idealnej" wagi ale prawdziwe problemy zdrowotne. I nie uważam że wyznacznikiem "prawdziwej kobiety" (tak jak napisałaś) jest waga.
__________________

Velvet Acid Kitty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 11:23   #78
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Ja chyba musze zniknac. Z zycia rodzinnego, spolecznego oraz wizazowego. Odpoczac na milosc boska!
Odpoczac, wrocic, i niech tych problemow do jasnej ciasnej nie bedzie!
A matka znowu szuka powodu zeby sie na ojcu powyzywac :/ m.in. przeszukujac zawartosc jego telefonu.
To odpocznij sobie. Idzie wiosna, może będzie można wyjechać gdzieś za miasto na weekend i się wyciszyć? Bo chyba nie jesteś w stanie im pomóc, jeśli sami nie chcą. Zresztą - nie możesz być ospowiedzialna za dorosłych ludzi, jacy by nie byli i kim by nie byli. Bo siebie wykończysz, zgubisz... Trzymam kciuki w każdym razie.

Cytat:
Napisane przez Velvet Acid Kitty Pokaż wiadomość
No to miłe po prostu, a nie pomyślał, że to działa w drugą stronę? Że kobieta bardzo chuda to nie wynik diet i dążenie do posiadania wyglądu modelek, ale po prostu efekt uboczny choroby? Wiesz, ja kiedyś byłam tak przeraźliwie chuda i to nie przez to że się sobie nie podobałam i wprowadziłam dietę (jak wszyscy sądzili), tylko przez to że miałam problemy z układem pokarmowym i przez dwa lata jadłam praktycznie sam ryż/kaszę z warzywami, a o słodkościach nie było mowy. Dziewczyny mówiły mi że super, że chciałyby tak wyglądać (!!), co mnie wkurzało bo ja marzyłam żeby zjeść ciastko i wrócić do poprzednich kształtów (przede wszystkim mieć biust). Ze strony facetów było jeszcze gorzej - też wszyscy wychodzili z założenia że się odchudzam na swoje własne życzenie i się ze mnie po prostu nabijali albo mówili "zacznij jeść" i takie tam. No pewnie że bym chciała... Najgorszy moment był kiedy brat mojej przyjaciółki powiedział, że nie chciałby iść ze mną do łóżka bo by sobie klejnoty poobijał. Kilka razy przez takie teksty płakałam.

Tak więc zanim temu facetowi zacznie się zbierać na wymioty to może niech pomyśli, że za suchą anorektyczką nie kryje się zawsze dieta wynikająca z dążenia do "idealnej" wagi ale prawdziwe problemy zdrowotne. I nie uważam że wyznacznikiem "prawdziwej kobiety" (tak jak napisałaś) jest waga.
Czyli waga się nie liczy. Liczy się głowa i osobowość, coś co czyni nas unikalnymi, niezależnie od przymiotów fizycznych.

Matko, mam dziś świetny humor, może dlatego, że mamy dziś kolejną wizytę w ośrodku adopcyjnym, a ja uwielbiam tam chodzić, przyrównałabym to do chodzenia do szkoły rodzenia. Przepraszam, że OT, ale to w końcu forum społeczności, a ja chciałam bardzo Wam o tym napisać.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 14:17   #79
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
To odpocznij sobie. Idzie wiosna, może będzie można wyjechać gdzieś za miasto na weekend i się wyciszyć? Bo chyba nie jesteś w stanie im pomóc, jeśli sami nie chcą. Zresztą - nie możesz być ospowiedzialna za dorosłych ludzi, jacy by nie byli i kim by nie byli. Bo siebie wykończysz, zgubisz... Trzymam kciuki w każdym razie.
TAK! Doszli do porozumienia... no prawie, w 50%, ale tata byl wczoraj w domu, a z racji ze o 20:30 stwierdzilam "jade do empiku, i do apteki" to minelam sie z nimi w domu. Efekt? 21.45 telefon do mnie i rodzice "Gdzie ty do cholery jasnej sie wloczysz po nocy? Do domu! A co mnie obchodzi ze masz autobus za 20 minut? PRZYJDZ! Ale jak to po drugiej stronie wisly jestes? Gdzie ty jestes? Ale co Ty robisz przy Arkadii? Jak to do empiku pojechalas? A po co? A... chcialas sobie modeline kupic... a kupilas? No ale wracaj szybko" (Mam 21 lat, nie wolno mi sie samej wloczyc po nocy po miescie)


Cytat:
Czyli waga się nie liczy. Liczy się głowa i osobowość, coś co czyni nas unikalnymi, niezależnie od przymiotów fizycznych.

Matko, mam dziś świetny humor, może dlatego, że mamy dziś kolejną wizytę w ośrodku adopcyjnym, a ja uwielbiam tam chodzić, przyrównałabym to do chodzenia do szkoły rodzenia. Przepraszam, że OT, ale to w końcu forum społeczności, a ja chciałam bardzo Wam o tym napisać.
Tak w ogole... ilo letnia coreczke bedziesz miala?
Bo ciocia Szpieg ma duzo fajnych maskotek
Cytat:
Napisane przez Velvet Acid Kitty Pokaż wiadomość
Tak więc zanim temu facetowi zacznie się zbierać na wymioty to może niech pomyśli, że za suchą anorektyczką nie kryje się zawsze dieta wynikająca z dążenia do "idealnej" wagi ale prawdziwe problemy zdrowotne. I nie uważam że wyznacznikiem "prawdziwej kobiety" (tak jak napisałaś) jest waga.
Khem... przepraszam, ale co z facetami, ktorzy nie lubia kobiet o rozm. 44, i zbiera im sie na wymioty bo uwazaja wszystkie ponizej tego rozm. za tzw "Kaszaloty"? Tak samo jak normalni faceci uwazaja wieksze za "kaszaloty". Uwaza tak bo po prostu ma taki gust i mu sie nie podoba? Oni tez maja pomyslec?

Ale mam ochote na kaszke manna ....
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 17:35   #80
Velvet Acid Kitty
Wtajemniczenie
 
Avatar Velvet Acid Kitty
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 811
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Khem... przepraszam, ale co z facetami, ktorzy nie lubia kobiet o rozm. 44, i zbiera im sie na wymioty bo uwazaja wszystkie ponizej tego rozm. za tzw "Kaszaloty"?
No jasne, że to nie fair i w ogóle głupie i z takimi facetami nie chcę mieć nigdy do czynienia . Nie wiem jak będę wyglądać za kilka, kilkanaście lat, nie wiem jak rozwinie się moja niedoczynność tarczycy - może przybędzie mi na wadze i nie chciałabym żeby facet przez to ze mną zrywał. Ja z nim nie zakończę związku tylko dlatego, że on przytyje :P.
Wiem, że zdarzają się niemiłe uwagi nt. wagi, sama to przechodziłam. Chcę jednak zaznaczyć, że skoro otyłość niekoniecznie wynika z obżarstwa, to także niedowaga nie wynika z chęci dążenia do figury modelki.

I tyle.

Na dłuższą metę liczy się osobowość a nie wygląd zewnętrzny - i facetów i kobiet. Ja to wiem i wy to wiecie , a że niektórzy osobnicy tego nie wiedzą to ich problem, będą nieszczęśliwi w życiu prywatnym jeśli szukają "ideałów" -> jedne wydają im się za grube, inne za chude... Uh, współczuję takim .
__________________

Velvet Acid Kitty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 19:55   #81
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Ciociu Szpieg, mała córa będzie miała lat od 0 do 3

Co do opisanej przez Ciebie sytuacji: toksyczni rodzice. Ja swoich odzwyczaiłam raz i skutecznie. Ale co nerwów naszarpali to ich. Muszą coś zrozumieć, ale proste to nie jest.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 20:20   #82
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Ciociu Szpieg, mała córa będzie miała lat od 0 do 3

Co do opisanej przez Ciebie sytuacji: toksyczni rodzice. Ja swoich odzwyczaiłam raz i skutecznie. Ale co nerwów naszarpali to ich. Muszą coś zrozumieć, ale proste to nie jest.
Powiedz tylko kiedy zabawki zapakowac Nawet kolekcje The Dog bede sklonna oddac ;P

Mi sie wloczyc nie wolno samej, bo jakis czas temu koles ganial swoja zone po osiedlu z siekiera...

Edit: do warszawskich czlonkin i czlonkow naszej malej spolecznosci - mieszkam na szmulkach ;] dziwicie sie moim rodzicom?
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/...C3%B3%C5%82noc
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 20:36   #83
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Powiedz tylko kiedy zabawki zapakowac Nawet kolekcje The Dog bede sklonna oddac ;P

Mi sie wloczyc nie wolno samej, bo jakis czas temu koles ganial swoja zone po osiedlu z siekiera...

Edit: do warszawskich czlonkin i czlonkow naszej malej spolecznosci - mieszkam na szmulkach ;] dziwicie sie moim rodzicom?
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/...C3%B3%C5%82noc
W spotkaniach uczestniczymy od pół roku, na adopcję w naszym kraju czeka się od 1.5 roku do 3 lat. Także na razie spokojnie możesz się cieszyć swoją kolekcją. Wszystko będzie nie wcześniej niż za rok...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-27, 15:12   #84
noname12345TPa
Gość
 
Wiadomości: n/a
Unhappy Moje choroby

Ukrycior i ciebie szpiegu serdecznie pozdrawiam.
U mnie są dwie choroby (pewnie niedługo będzie trzecia zdiagnozowana). Obie są dość dziwne: pierwsza psychiczna o nieznanej nazwie. Z początku trafiłam pod opiekę PPP (poradnia psychologiczno - pedagogiczna) - tam zdiagnozowano dysleksję i dysgrafię (w podstawówce pisałam jak kura pazurem - wcale nie do odczytania). Zdiagnozowano też, że jestem nadpobudliwa. Bo w miejcu nie potrafię usiedzieć 2 minut, etc. Potem doszedł czas gimnazjum (nie będę pisać, bo mi płakać się chce na samą myśl o tym). W trzeciej klasie mama moja uznała, że po tym co zrobił mi mój kolega z klasy powinnam się przenieść. Trafiłam do profesor Komander - ona gada, że to nadpobudliwość wcale nie do leczenia. W wakacje doszły dziwne zachowania (kradzieże pieniędzy od rodziców bez powodu i wyjazdy bez celu do Warszawy). Wysłano mnie na 2 miesiące do schizolka. Zdiagnozowała u mnie (kochana) doktor Paruszkiewicz ADHD i kazała mnie wysłać do szpitala. Lecz prawda była zupełnie inna, a matka wcale nie dała mi dojść do głosu u doktor. Tymi wyjazdami chciałam zwrócić na siebie uwagę. Leczona byłam Rispoleptem 1mg, Pasispazminą i Depakine Chrono 200 i 300. Po dwóch miesiącach trafiłam do doktor Prażmowskiej (gdzie jestem do dziś). Uznano iż jestem pierwszy tego typu przypadek. Nie wiadomo co to (diagnoza krąży wokół ADHD i choroby afektywnej dwubiegowej z zachowaniami maniakalnymi), choć dalej nie wiadomo co to jest, a doktor nie zna całej prawdy dalej. Teraz jestem na Depakinie i Rispolepcie. Dowiedziałam się z neta, że jestem chora na całe życie.
Druga choroba to przewlekłe zakarzenie pęcherza z niewiadomych przyczyn. Diagnozowana u mnie bakteria to mutacja pałeczek E. Colli.
Pierwszym z lekarst którym próbowano mnie leczyć (zachorowałam ok 2 lat temu) był Furagin. Bakteria szybko się uodporniła i po nie całych 2 wróciłam do lekarza. Lekarz przepisał znowu Furagin. Mama po 3 miesiacach zrobiła mi posiew moczu i znowu wyszła ta bakteria oporna tym razem na Furagin. Przepisano mi biseptol (okropny lek, potrafiący rozpuszczać się na języku - blee). Po 2 tygodniach znowu zakażenie. Potem znowu, wizyta znowu Furagin, znowu zakażenie i tak wkółko. Matka bojąc się, że mnie otrują uznali, że pójdzie ze mną do znachorki. Ta chciała, abym odsatwiła wszelkie leki (nawet Rispolept i Depakinę - które mnie wcale nie trują). leczyła mnie okropnymi ziołami (nienawidzę pokrzywy i mięty) i dziwnymi chińskimi lekami. Trafiłam (po kolejnym zakażeniu na nefrologię do szpitala na Litewskiej w Wa-wie). Tam trafiłam do doktor Karpińskiej. Zrobiono mi cystografię mikcyjną (bez mikcji bo ja nie dałam rady sikać, przy pani, która to mnie pokuła cewnikiem), zrobiono mi też drugie badanie (nie pamiętam nazwy, ale piłam przy nim dziwny płyn, a potem oglądano mi nerki). Oba badania nie wykazały nic. Po zakażeniu trafiłam do doktor Tomaszewskiej (super doktor) przepisała mi lek Bayera na nerki (nie pamiętam nazwy, ale były to małe pigułki). Pomiogło, a dla zabezpieczenia (do dziś łykam) kazała mi łykać Urosept i Żurawinę. Do dziś dnia nie znam urologa (dobrego) , który wyleczyłby mi nerki.
Moje leki obecnie:
Depakine Chrono 300 - 1 raz rano
Depakine Chrono 500 - 1 raz noc
Rispolept 1 mg - 0,5 rano
Urosept - 2 sztuki 3 razy na dzień
Żurawina - 2 sztuki 3 razy dziennie.
Lecznie trądziku przy moich chorobach to nic. Śmeję sie z lasek, które leczą się na coś tak głupiego. Obecnie stale mam nerwoból między ostatnimi żebrami, nocne dreszcze (cała się trzęsę), szybszą akcje serca i drżenie rąk. Teraz znowu mam zakażenie, ale poczekam do bilansu. Mam też tak zniszczone nerwy, że ho,ho. I zniszczoną skórę z podejrzeniem AZS (dlatego, może będę chora na całe życie na 3 choroby). Mówię sobie, że ja i wy to dopiero wraki ludzkie. Obecnie czuję się o wiele bardziej dojrzała psychicznie (po wydażeniach z gimnazjum). Jeśli trzeba opowiem je wam. I szukam męża powyżej 30. Wytłumaczenie na to mam w swojej historii.
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-27, 18:00   #85
Owczunia
Wtajemniczenie
 
Avatar Owczunia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Tak jak czytam co Wam dziewczyny dolega to dochodzę do wniosku, że zdrowa jestem.
U mnie w sumie nie ma żadnej konkretnej choroby. Bynajmniej w ciągu 5 lat nikt nic nie zdiagnozował
No, ale od początku.

Gdy miałam mniej więcej 13-14 lat dokuczały mi straszne bóle tak jakby w lewym boku. Pojęcia nie miałam co to może być. Leki nie pomagały, jedynie niekiedy gdy leżałam na boku ból ustępował. Trwało to kilka miesięcy. Lekarka jednak twierdziła, że sobie wymyślam i dawała przeciwbólowe. po około roku stwierdziła, że zrobi usg- nic nie wykazało. Jako, że w tym czasie robione były bilanse i okazało się, że mam skoliozę, lekarka stwierdziła, że to od krzywych pleców boli mnie ten bok(ból na wysokości jajnika tylko że zachodził prawie na plecy). No niech jej będzie zapisałam sie na gimnastykę korekcyjną.

Jakoś, gdy miałam 15 lat zmieniłam lekarza na ogólnego (wcześniej był dziecięcy). po raz kolejny poszłam z bólem brzucha, skierowanie na usg - wykryto torbiel na lewym jajniku o wymiarach 7x5 cm. Ja byłam w szoku lekarz zresztą też. Ginekolog dał skierowanie do szpitala. Już mnie mieli ciąć robią ostatnie badanie- torbieli nie ma I do domku.
Wracam do gina on twierdzi, że to od hormonów, że to samoistne i dał tabletki anty. Ok. Tylko szkoda, że bez badań Brałam 2 miesiące później sama odstawiłam, bo miałam chyba wszystkie możliwe skutki uboczne Do tej pory, a to już prawie 4 lata minęły mam naknocone w hormonach

No dobra torbieli nie było, a ten bok nadal boli tylko, że ból coraz bardziej na plecy "nachodzi". Po obszernym wywiadzie, kilku usg lekarka stwierdziła, że to jelita. Ok. Tableteczki przeciwbólowe plus jakieś tam inne. Niby pomogło zaparcia minęły, ale bóle nie.
Od 4 miesięcy bóle są tak silne, że wypróbowałam chyba wszystkie dostępne leki przeciwbólowe + zastrzyki, mam problemy z przejściem kilometra. Leki nie pomagają.

Padło podejrzenie, że to stawy. Tylko problem z tym, że nie ma obrzęku Nic nie puchnie czyli nie ma prawa boleć. Pierwsza babka do której poszłam stwierdziła, że boli mnie od tego, że się cienko ubieram (taaa ja największy zmarźluch świata; na wizycie byłam w 2 swetrach) Zniosłabym to gdyby nie tekst tej "pani". Na moje pytanie co w takim razie mam robić skoro nie mogę z bólu chodzić, odpowiedź brzmiała, cytuję: "Ból jest naszym sprzymierzeńcem i informuje nas o tym, że powinnyśmy o siebie dbać" Poległam. Później było 15-minutowe kazanie jaka to młodzież dziwna i że jak nie będę nosiła podkoszulek (szkoda, że na sobie miałam taka za tyłek) to nie będę mogła mieć dzieci. Wyszłam i straciłam wiarę w lekarzy.

2 tygodnie temu znowu reumatolog tylko inny. Pani stwierdziła, że robimy rtg stawów plus zastrzyki przeciwbólowe. Zastrzyki nie pomagają, rtg dzisiaj odbierałam. Wynik: wszystko dobrze.

Jak już jedna z dziewczyn pisała: zaczynam marzyć, żeby coś u mnie w końcu wykryli, bo 5 lat chodzę po lekarzach jest coraz gorzej,a nikt nic nie wie. "Bo wyniki są dobre"

Ale jak już na wstępnie pisałam w porównaniu do Was to ja okaz zdrowia jestem.

Ps. przepraszam za długość Ale musiałam się wyżalić
__________________
"And all I loved, I loved alone


Owczunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-27, 20:15   #86
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez WeronikaWargulak Pokaż wiadomość
Ukrycior i ciebie szpiegu serdecznie pozdrawiam.
U mnie są dwie choroby (pewnie niedługo będzie trzecia zdiagnozowana). Obie są dość dziwne: pierwsza psychiczna o nieznanej nazwie. Z początku trafiłam pod opiekę PPP (poradnia psychologiczno - pedagogiczna) - tam zdiagnozowano dysleksję i dysgrafię (w podstawówce pisałam jak kura pazurem - wcale nie do odczytania). Zdiagnozowano też, że jestem nadpobudliwa. Bo w miejcu nie potrafię usiedzieć 2 minut, etc. Potem doszedł czas gimnazjum (nie będę pisać, bo mi płakać się chce na samą myśl o tym). W trzeciej klasie mama moja uznała, że po tym co zrobił mi mój kolega z klasy powinnam się przenieść. Trafiłam do profesor Komander - ona gada, że to nadpobudliwość wcale nie do leczenia. W wakacje doszły dziwne zachowania (kradzieże pieniędzy od rodziców bez powodu i wyjazdy bez celu do Warszawy). Wysłano mnie na 2 miesiące do schizolka. Zdiagnozowała u mnie (kochana) doktor Paruszkiewicz ADHD i kazała mnie wysłać do szpitala. Lecz prawda była zupełnie inna, a matka wcale nie dała mi dojść do głosu u doktor. Tymi wyjazdami chciałam zwrócić na siebie uwagę. Leczona byłam Rispoleptem 1mg, Pasispazminą i Depakine Chrono 200 i 300. Po dwóch miesiącach trafiłam do doktor Prażmowskiej (gdzie jestem do dziś). Uznano iż jestem pierwszy tego typu przypadek. Nie wiadomo co to (diagnoza krąży wokół ADHD i choroby afektywnej dwubiegowej z zachowaniami maniakalnymi), choć dalej nie wiadomo co to jest, a doktor nie zna całej prawdy dalej. Teraz jestem na Depakinie i Rispolepcie. Dowiedziałam się z neta, że jestem chora na całe życie.
Druga choroba to przewlekłe zakarzenie pęcherza z niewiadomych przyczyn. Diagnozowana u mnie bakteria to mutacja pałeczek E. Colli.
Pierwszym z lekarst którym próbowano mnie leczyć (zachorowałam ok 2 lat temu) był Furagin. Bakteria szybko się uodporniła i po nie całych 2 wróciłam do lekarza. Lekarz przepisał znowu Furagin. Mama po 3 miesiacach zrobiła mi posiew moczu i znowu wyszła ta bakteria oporna tym razem na Furagin. Przepisano mi biseptol (okropny lek, potrafiący rozpuszczać się na języku - blee). Po 2 tygodniach znowu zakażenie. Potem znowu, wizyta znowu Furagin, znowu zakażenie i tak wkółko. Matka bojąc się, że mnie otrują uznali, że pójdzie ze mną do znachorki. Ta chciała, abym odsatwiła wszelkie leki (nawet Rispolept i Depakinę - które mnie wcale nie trują). leczyła mnie okropnymi ziołami (nienawidzę pokrzywy i mięty) i dziwnymi chińskimi lekami. Trafiłam (po kolejnym zakażeniu na nefrologię do szpitala na Litewskiej w Wa-wie). Tam trafiłam do doktor Karpińskiej. Zrobiono mi cystografię mikcyjną (bez mikcji bo ja nie dałam rady sikać, przy pani, która to mnie pokuła cewnikiem), zrobiono mi też drugie badanie (nie pamiętam nazwy, ale piłam przy nim dziwny płyn, a potem oglądano mi nerki). Oba badania nie wykazały nic. Po zakażeniu trafiłam do doktor Tomaszewskiej (super doktor) przepisała mi lek Bayera na nerki (nie pamiętam nazwy, ale były to małe pigułki). Pomiogło, a dla zabezpieczenia (do dziś łykam) kazała mi łykać Urosept i Żurawinę. Do dziś dnia nie znam urologa (dobrego) , który wyleczyłby mi nerki.
Moje leki obecnie:
Depakine Chrono 300 - 1 raz rano
Depakine Chrono 500 - 1 raz noc
Rispolept 1 mg - 0,5 rano
Urosept - 2 sztuki 3 razy na dzień
Żurawina - 2 sztuki 3 razy dziennie.
Lecznie trądziku przy moich chorobach to nic. Śmeję sie z lasek, które leczą się na coś tak głupiego. Obecnie stale mam nerwoból między ostatnimi żebrami, nocne dreszcze (cała się trzęsę), szybszą akcje serca i drżenie rąk. Teraz znowu mam zakażenie, ale poczekam do bilansu. Mam też tak zniszczone nerwy, że ho,ho. I zniszczoną skórę z podejrzeniem AZS (dlatego, może będę chora na całe życie na 3 choroby). Mówię sobie, że ja i wy to dopiero wraki ludzkie. Obecnie czuję się o wiele bardziej dojrzała psychicznie (po wydażeniach z gimnazjum). Jeśli trzeba opowiem je wam. I szukam męża powyżej 30. Wytłumaczenie na to mam w swojej historii.
Witamy. Dla pocieszenia dodam, że mnie zaczęto diagnozować na serio dopiero po studiach.

Rozumiem, że gówniarze Ci dopiekli? U mnie cała klasa zapisała się do naszej-klasy, a ja patrzę z politowaniem i czuję, że nie chcę ich znać. Bo moje choroby były dla nich powodem do linczu... laski rzuciły się na mnie z pazurami w szatni po wuefie, ze za wolno się ruszam i przegrałyśmy...

Koniecznie się diagnozuj, walcz, choć rozumiem niechęć do lekarzy, aż za dobrze.

Znam osobę z ChAD i jest jedną z mądrzejszych kobiet, jakie zdarzyło mi się spotkać.

Cytat:
Napisane przez Owczunia Pokaż wiadomość
Tak jak czytam co Wam dziewczyny dolega to dochodzę do wniosku, że zdrowa jestem.
U mnie w sumie nie ma żadnej konkretnej choroby. Bynajmniej w ciągu 5 lat nikt nic nie zdiagnozował
No, ale od początku.

Gdy miałam mniej więcej 13-14 lat dokuczały mi straszne bóle tak jakby w lewym boku. Pojęcia nie miałam co to może być. Leki nie pomagały, jedynie niekiedy gdy leżałam na boku ból ustępował. Trwało to kilka miesięcy. Lekarka jednak twierdziła, że sobie wymyślam i dawała przeciwbólowe. po około roku stwierdziła, że zrobi usg- nic nie wykazało. Jako, że w tym czasie robione były bilanse i okazało się, że mam skoliozę, lekarka stwierdziła, że to od krzywych pleców boli mnie ten bok(ból na wysokości jajnika tylko że zachodził prawie na plecy). No niech jej będzie zapisałam sie na gimnastykę korekcyjną.

Jakoś, gdy miałam 15 lat zmieniłam lekarza na ogólnego (wcześniej był dziecięcy). po raz kolejny poszłam z bólem brzucha, skierowanie na usg - wykryto torbiel na lewym jajniku o wymiarach 7x5 cm. Ja byłam w szoku lekarz zresztą też. Ginekolog dał skierowanie do szpitala. Już mnie mieli ciąć robią ostatnie badanie- torbieli nie ma I do domku.
Wracam do gina on twierdzi, że to od hormonów, że to samoistne i dał tabletki anty. Ok. Tylko szkoda, że bez badań Brałam 2 miesiące później sama odstawiłam, bo miałam chyba wszystkie możliwe skutki uboczne Do tej pory, a to już prawie 4 lata minęły mam naknocone w hormonach

No dobra torbieli nie było, a ten bok nadal boli tylko, że ból coraz bardziej na plecy "nachodzi". Po obszernym wywiadzie, kilku usg lekarka stwierdziła, że to jelita. Ok. Tableteczki przeciwbólowe plus jakieś tam inne. Niby pomogło zaparcia minęły, ale bóle nie.
Od 4 miesięcy bóle są tak silne, że wypróbowałam chyba wszystkie dostępne leki przeciwbólowe + zastrzyki, mam problemy z przejściem kilometra. Leki nie pomagają.

Padło podejrzenie, że to stawy. Tylko problem z tym, że nie ma obrzęku Nic nie puchnie czyli nie ma prawa boleć. Pierwsza babka do której poszłam stwierdziła, że boli mnie od tego, że się cienko ubieram (taaa ja największy zmarźluch świata; na wizycie byłam w 2 swetrach) Zniosłabym to gdyby nie tekst tej "pani". Na moje pytanie co w takim razie mam robić skoro nie mogę z bólu chodzić, odpowiedź brzmiała, cytuję: "Ból jest naszym sprzymierzeńcem i informuje nas o tym, że powinnyśmy o siebie dbać" Poległam. Później było 15-minutowe kazanie jaka to młodzież dziwna i że jak nie będę nosiła podkoszulek (szkoda, że na sobie miałam taka za tyłek) to nie będę mogła mieć dzieci. Wyszłam i straciłam wiarę w lekarzy.

2 tygodnie temu znowu reumatolog tylko inny. Pani stwierdziła, że robimy rtg stawów plus zastrzyki przeciwbólowe. Zastrzyki nie pomagają, rtg dzisiaj odbierałam. Wynik: wszystko dobrze.

Jak już jedna z dziewczyn pisała: zaczynam marzyć, żeby coś u mnie w końcu wykryli, bo 5 lat chodzę po lekarzach jest coraz gorzej,a nikt nic nie wie. "Bo wyniki są dobre"

Ale jak już na wstępnie pisałam w porównaniu do Was to ja okaz zdrowia jestem.

Ps. przepraszam za długość Ale musiałam się wyżalić
Witamy również. Od tego ten wątek jest - do żalenia się. Kolejna, która marzy, żeby coś znaleźli... Zauważyłam, ze przy takich bólach reumatolodzy w ogóle nie kierują na badania w kierunku tocznia. Pewnie, nikt by nie chciał mieć, ale chociaż powinni poinformować, że można to sprawdzić, zamiast ignorować pacjentów i wmawiać symulanctwo. Niestety NFZ tego badania nie refunduje, kosztuje 95 zł, wiem, bo robiłam.

Trzymam kciuki dziewczyny, zeby wszystko było ok.

W ramach wiadomości społecznościowych: ja mam dziś dobry dzień, pożaliłam się trochę mojej p. promotor na choróbska, jej teściowa choruje na Cushinga, ma wykrytego na rezonansie gruczolaka, którego nie wycinają, tylko monitorują co pół roku! Skandal. Ale i tak fajnie mi się gadało i załatwiłam dużo spraw zawodowych. I w ogóle same dobre wiadomości dzisiaj.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-27, 21:01   #87
noname12345TPa
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Dziękuję ukrycior za wsparcie
To co przeżyłam w gimnazjum da się nazwać tylko linczem. Mieliśmy w (6 osobowej klasie) chłopaka, którego najlepiej określiła moja psiapsióła z liceum "zabójca z twarzą dziecka". Znęcał się nad mną. Moja choroba (i moje niektóre zachowania niezależne od mnie) były tego powodem. "Najdelikatniejsze" określenie na mnie było "śmieć", a przekleństwa leciały wszelkie. Cola codziennie lądowała na mojej głowie, lub plecaku. Byłam wielokrotnie bita, opluta. Raz tak mi wsadził śnieżkę za okulary, że one (metalowe ) pękły. Dobrze że nie miałam szkieł ze szkła! Lecz raz zdarzyło się coś na co do dziś reaguję płaczem i bólem brzucha - wsadził mi cyrkiel szkolny (nie nawidzę tego urządzenia do kreślenia kół na tablicy na matematyce) w moją najdelikatniejszą część ciała. Raz plecak wraz z zawartością trafił za okno. Wychowawczyni wcale nie reagowała. A w drugiej klasie co gorsza dostałam "nieodpowiednie" zachowanie - jakbym była wszystkiemu winna. Winy po mojej stronie nie było. Nawet jak bym za dużo gadała - czy to jest powód aby wylać mi colę na głowę? Dryrektorka nie reagowała, co gorsza nie został za to wyrzucony. Laska kochała pieniążki. A braciszka miał nie gorszego. Siostrzyczka jego broniła go jakby był aniołkiem . Brat najspokojnieszego kolegi podpalił gniazko elektryczne. A mama wysłała mnie tam, bo policja podjeżdżała pod gimnazjum nr 2. Chore po prostu chore. Do dziś boję się tam iść - przecież on może mnie zabić! Tyllko nauczycielka od niemieckiego próbowała mnie bronić - choć sądziła iż to moja wina. Chore.
Boli mnie ta sprawa do dziś. I nie mogę o tym zapomnieć, bo to niemożliwe. Zostawił mi on uraz do końca życia. Dlatego kocham obecnie (ponad 5 lat) faceta starszego od mnie o 45 lat. Bo facetów w moim wieku uznaję za gówniarzy. Mówię sobie - masz ciało osiemnastolatki, a psychikę ponad dwudziestolatki.
Pozdrowienia dla ukryciora i dla szpiega.
P.S. Czasem przez te drgawki w nocy nie mogę zasnąć.
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-02-27, 21:09   #88
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez WeronikaWargulak Pokaż wiadomość
Dziękuję ukrycior za wsparcie
To co przeżyłam w gimnazjum da się nazwać tylko linczem. Mieliśmy w (6 osobowej klasie) chłopaka, którego najlepiej określiła moja psiapsióła z liceum "zabójca z twarzą dziecka". Znęcał się nad mną. Moja choroba (i moje niektóre zachowania niezależne od mnie) były tego powodem. "Najdelikatniejsze" określenie na mnie było "śmieć", a przekleństwa leciały wszelkie. Cola codziennie lądowała na mojej głowie, lub plecaku. Byłam wielokrotnie bita, opluta. Raz tak mi wsadził śnieżkę za okulary, że one (metalowe ) pękły. Dobrze że nie miałam szkieł ze szkła! Lecz raz zdarzyło się coś na co do dziś reaguję płaczem i bólem brzucha - wsadził mi cyrkiel szkolny (nie nawidzę tego urządzenia do kreślenia kół na tablicy na matematyce) w moją najdelikatniejszą część ciała. Raz plecak wraz z zawartością trafił za okno. Wychowawczyni wcale nie reagowała. A w drugiej klasie co gorsza dostałam "nieodpowiednie" zachowanie - jakbym była wszystkiemu winna. Winy po mojej stronie nie było. Nawet jak bym za dużo gadała - czy to jest powód aby wylać mi colę na głowę? Dryrektorka nie reagowała, co gorsza nie został za to wyrzucony. Laska kochała pieniążki. A braciszka miał nie gorszego. Siostrzyczka jego broniła go jakby był aniołkiem . Brat najspokojnieszego kolegi podpalił gniazko elektryczne. A mama wysłała mnie tam, bo policja podjeżdżała pod gimnazjum nr 2. Chore po prostu chore. Do dziś boję się tam iść - przecież on może mnie zabić! Tyllko nauczycielka od niemieckiego próbowała mnie bronić - choć sądziła iż to moja wina. Chore.
Boli mnie ta sprawa do dziś. I nie mogę o tym zapomnieć, bo to niemożliwe. Zostawił mi on uraz do końca życia. Dlatego kocham obecnie (ponad 5 lat) faceta starszego od mnie o 45 lat. Bo facetów w moim wieku uznaję za gówniarzy. Mówię sobie - masz ciało osiemnastolatki, a psychikę ponad dwudziestolatki.
Pozdrowienia dla ukryciora i dla szpiega.
P.S. Czasem przez te drgawki w nocy nie mogę zasnąć.
Koszmar. A potem tacy ludzie trafiają na studiach w moje łapy i myślą, ze im wolno wszystko. A ja przykręcam śrubkę.
Wiesz, inność zawsze budzi jakiś lęk, który objawia się agresją. Nigdy nie zapomnę tych pazurów z szatni.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-27, 21:19   #89
noname12345TPa
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Dzięki ukrycior.
Większość ludzi puka się w głowę, albo reaguje ironicznym śmiechem na wieść o miłości do Gerdiego. Ale po takiej histori to się da zrozumieć. Lekarka dalej o niczym nie wie. Nie nawidzę wchodzić do gabinetu mojej psychiatry z mamą. A wcale wygonić się jej nie da. Tłumaczy to takimi tekstami: "bo ja muszę wiedzieć jakie ty leki będziesz miała". A co do leków, to Rispolept stał się (dla mnie pełnopłatny) dobrze, że kosztuje 40 zł za 20 tabletek, a nie 250 na miesiąc jak lek na AZS Priotopic. A wszystko przez te cholerne procedury. Gdybym chciała mieć go refundowanego musiałabym leczyć się jeszcze innymi dwoma specyfikami. A co by się stało gdybym się roztyła, bo tarczyca zaczełaby śwrować? A Rispolept znoszę dobrze (tylko dolega mi ten nerwoból i drgawki). Za to dobrze, że doktor przeniosła się i leczy prywatnie. Wcześniej to z 2,5 - 4 mies. trzeba było czekać na wizytę. Teraz jest to od ręki (100 zł za wizytę). Dlatego gdy 14 marca stwierdzą mi AZS i każą iść do derma pójdę prywatnie do Nowa-dermu i za całe 120 będę miała wizytę u doktor Ewy Chelbus - jeden z autorytetów dermatologicznych.
Pozdrowionka

Edytowane przez noname12345TPa
Czas edycji: 2008-02-27 o 21:21 Powód: Drobne błędy interpunkcyjne i dopisek.
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-27, 21:22   #90
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez WeronikaWargulak Pokaż wiadomość
Dzięki ukrycior.
Większość ludzi puka się w głowę, albo reaguje ironicznym śmiechem na wieść o miłości do Gerdiego. Ale po takiej histori to się da zrozumieć. Lekarka dalej o niczym nie wie. Nie nawidzę wchodzić do gabinetu mojej psychiatry z mamą. A wcale wygonić się jej nie da. Tłumaczy to takimi tekstami: "bo ja muszę wiedzieć jakie ty leki będziesz miała". A co do leków, to Rispolept stał się (dla mnie pełnopłatny) dobrze, że kosztuje 40 zł za 20 tabletek, a nie 250 na miesiąc jak lek na AZS Priotopic. A wszystko przez te cholerne procedury. Gdybym chciała mieć go refundowanego musiałabym leczyć się jeszcze innymi dwoma specyfikami. A co by się stało gdybym się roztyła, bo tarczyca zaczełaby śwrować? A Rispolept znoszę dobrze (tylko dolega mi ten nerwoból i drgawki). Za to dobrze, że doktor przeniosła się i leczy prywatnie. Wcześniej to z 2,5 - 4 mies. trzeba było czekać na wizytę. Teraz jest to od ręki (100 zł za wizytę). Dlatego gdy 14 marca stwierdzą mi AZS i każą iść do derma pójdę prywatnie do Nowa-dermu i za całe 120 będę miała wizytę u doktor Ewy Chelbus - jeden z autorytetów dermatologicznych.
Pozdrowionka
Ale nie masz skończonych 18? Moja mama do dziś usiłuje mnie namówić, ze ona pójdzie ze mną do lekarza, bo ona mu lepiej wytłumaczy, ona go zapyta, ona go przyciśnie. Kpina...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.