Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-02-19, 11:17   #1
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Talking

Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...


Chorujesz przewlekle?
Lekarz ma Twoja chorobe w nosie?
Lekarz nie chce Ci zrobic badan mimo ze cos sie zaczelo dziac?
Jakies problemy z receptami, zapomnienie o "P"?
Masz do czynienia ze spychologia u lekarza?
Masz dosc swojej choroby?
Najwazniejsze:
Chorujesz i Ci ciezko z tym?
Jesli na choc jedno pytanie odpowiedzialas/es twierdzaco znaczy ze to miejsce jest dla Ciebie!

Aby oniesmielic potencjalne/ych towarzyszki/y niedoli opowiem moze o swoich licznych przygodach z lekarzami, i ciaglym posiadaniem niektorych chorych w miejscu gdzie swiatlo niedochodzi.

Gdy mialam 6 lat, rozpoznano u mnie nadczynnosc tarczycy (wstep do Hashiego, ktory obecnie mi towarzyszy). Pani dr.endokrynolog, stwierdzila, ze powstale zaburzenia hormonalne przejda mi wraz z pierwsza miesiaczka. Pierwszej miesiaczki dostalam 2 lata pozniej -_-. Zaburzenia posiadam do dzis. Tej Pani juz podziekowalam.

Nastepnie trafilam do szpitala, gdzie rozpoznano Hashimoto. Oczywiscie podjeto leczenie. Dziwnym trafem zaden lekarz mi nie powiedzial przez blisko 7 lat na czym polega moja choroba, dowiedzialam sie o tym calkiem niedawno. Nikt mi nie mowil ze od lekow wyplukuje sie wapn, ze ta choroba to autoagresja komorek i ze moge zachorowac na inne choroby autoimmunologiczne. Ale oczywiscie p. doktor ktora mnie leczyla stwierdzila ze moze sprobojemy odstawic leki, moze sie unormowalo (jasne! jak? skoro moj organizm ataktuje tarczyce bo uwaza ze tak powinien robic i nic nie skloni go do zmiany zdania, to jak ma mi sie kiedykolwiek poprawic? czyzby pani doktor zapomniala ze hashi jest nieuleczalny?)

I na tym prawie bym zakonczyla przygody z lekarzami dzieciecymi, ale pominelam ginekologa, co to mi badania zrobil pod katem czy mozna mi podac tabletki, a nie pod katem "Dlaczego ona dostala okresu majac lat8 oraz dlaczego 6 lat miesiaczkuje raz na pol roku?"

I tym oto sposobem trafilam do calkiem rozsadnej p. endokrynolog dla doroslych. Ktora mnie skierowala do diabetologa a ta znowu mnie odsyla do endokrynologa bo nie wie co mi jest
No moze znalazla insulinoodpornosc, czyli jak to jedna wizazanka ladnie ujela Preludium do cukrzycy, i postanowila jej nie leczyc, ale monitoring cukru bylby wskazany. Bo po co maja leczyc kobiety wieksze od normy? Przeciez i tak zdechnie z powodu swojej wagi (ktora wlasnie proboja dojsc dlaczego ona taka duza).
No ale dobra, skoro mam insulinoodpornosc to bede mierzyc cukier i wroce do metforminy ktora diabetolog chciala mnie leczyc z otylosci? A dobra! Niech bedzie. Oczywiscie przed zakupieniem glukometru nalezalo zrobic maly wywiad, czy przypadkiem nie zbankrutuje na paskach. No i farmaceuci mowili ze nie. Ze mi PRZYSLUGUJE bo profilaktyka co by na cukrzyce nie zachorowac jest w naszym kraju popularna, a poza tym skoro biore hormony tarczycy, tabletki anty, to musze monitorowac cukier, bo te w/w obnizaja skutecznosc metforminy, wiec mimo jej zazywania moge miec cukier wysoki jak warszawski PKiN.
Wiec stalam sie szczesliwa posiadaczka glukometru. Jest ladny, niebieski, i w ogole taki uroczy gadzet. A nakluwaczka przydaje sie do straszenia TZ ("zrob mi herbate bo cie pokluje na 5mm!")...
Paski w zestawie byly. Widzialam, jak mi cukier bosko skakal miedzy dawkami... jak mimo lekow bywal powyzej normy, chociaz rano to mialam niski cukier jak moja piwnica... Bywaly dni kiedy byl idealny...
No to udamy sie do lekarza.
Pierwsza prosba? Paski.
"Paski to pani nie przysluguja" Ze co prosze? Jak byk, przysluguja, ze co pan gada? Ze przy tych lekach to niby nie? No i padlam. Ale wypisal...
Tylko jedno male ale... zapomnial o literce "P" w jednym miejscu. Przez co paski pelnoplatne (wniosek: Szpiegu, podczyscisz konto TZ...), oraz leki ktore na tej samej recepcie zapisal (wniosek: Szpiegu, wyczyscisz konto TZ).
I teraz co?
Teraz jestem w jednej wielkiej D. Wyslalam TZ dzis po paski bo sie strasznie zle czulam..
Pan Magister spytal sie czemu nie ma recepty, przeca te paski majatek kosztuja jak sie nie ma recepty na przewlekle.
No to TZ powiedzial, ze jeden lekarz powiedzial ze cukier powinnam monitorowac. Ale jak przyszlo co do czego, to recepty na paski niet.
Magister sie spytal co mi jest, no TZ powiedzial ze mam 20,5lat i insulinoodpornosc.
Jak pigularz klac nie zaczal, ze starym ludziom tyle tego wypisuja, a mlodej dziewczynie ktora jesli teraz bedzie monitorowac i utrzymywac cukier w ryzach to ma szanse na zdrowe dziecko i na niezachorowanie na cukrzyce to dupki wypisac nie chca.
Kazdy farmaceuta mowi, ze paski mi przysluguja. Zwlaszcza ze jak byk na ultoce od metforminy JEST NAPISANE:
Leki powodujace hiperglikemie takie jak: doustne srodki antykoncepcyjne, (...) hormony tarczycy mogą zmniejszyc wchlanianie metforminy. W przypadku jednoczesnego stosowania z tymi lekami nalezy kontrolowac stezenie glukozy we krwi i zwiekszyc dawke metforminy badz zastosowac inny lek przeciwcukrzycowy.

I teraz mecz sie czlowieku przewlekle chory z lekarzami...
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 11:56   #2
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Uroczyście przeystępuję do tego wątku.

Olewkę lekarzy znam aż za dobrze.

W wieku lat 17 zaczęło dziać się ze mną coś nie tak. Wyrosly mi wielkie węzły chłonne pod uszami i nad. Żeby tylko wyrosły, to byłby pikuś. Ale one rwały, szarpały, nie dawały mi żyć. Wylądowałam z tym prywatnie u laryngologa. Zaczęło się sprawdzanie: uszu, zębów, gardła, zatok, ew. gruźlicy, nowotworów łącznie z białaczką, a nawet HIV. Bezowocnie. W końcu pan dr dał mi skierowanie na dzienny pobyt na oddziale i biopsję węzłów. Lekarz, który wykonywał biopsję wyśmiał mnie. Tak jakbym sama siebie kierowała. Wyśmiał mnie, że on nie ma tu z czego wycinka pobierać, że tu ludzie przychodzą z węzłami wielkości drugiej głowy... dziś przychodzi mi na myśl, że trzeba było poczekać, aż urośnie... Wyniki wskazały na chroniczne zapalenie węzłów chłonnych nieznanej etiologii. Dostałam 4 dawki szczepionki uodporniającej. Polepszyło się. Węzły się powiększały, ale przestały boleć.
Niczego nieświadoma poszlam na studia i zaczęło się. Zaczęłam tyć, lawinowo, przeokropnie. Winę zwalałam na siedzenie nad książkami. Stałam się odludkiem, cierpiałam, ale winę brałam na siebie. Lekarze, d których chodziłam z róznymi dolegliwościami potrafili zdobyć się jedynie na ohydne uwagi, nie licujące z tym zawodem, ale żaden z nich nie zasugerował mi, że może być coś nie tak. W wieku lat 23 nie wytrzymała moja mama, która siłą zaciągnęła mnie do pani docent endokrynolog. Już na pierwszym usg okazało się, że mam Hashimoto, co potwierdziły późniejse badania hormonów tarczycy i przeciwciał. Podobnie jak Szpiega, nie poinformowano mnie, co się wiąże z tą chorobą. Dostalam sporą dawkę Letroxu, poza tym zupełnie w ciemno bez badań metforminę w końskiej dawce. Potem potworne skutki uboczne, żyć się nie dało, dawkę metforminy zmniejszono, zostałam skierowana na oddział z podejrzeniem chroby Cushinga, którą za pomocą hamowania wykluczono (też ciekawe, że w tym szpitalu wypełniłam już ankietę przed badaniem rezonansem, siostra przyjechała po mnie wózkiem, żeby mnie zawieźć na rezonans głowy i dokładnie w tym momencie dostałam wypis do rączki). Dalsze leczenie, wahania wagi, tarczyca niby ustawiona ale dzialo się źle nadal. W początkowej fazie schudłam 30 kilo po lekach, potem tyle samo do przodu, wysypy trądziku, w ogóle jakieś dziwne rzeczy. Miałam dość płacenia za wizytę z usg prywatnie 250 zł w mieście oddalonym o 3 godz. jazdy, znalazłam endokrynologa na miejscu, prywanie, bo żaden państwowy nie był polecany. Pan dr skierował mnie do siebie na oddział, porobił jakieś badanka, wypisał. Potem znów zapisał na oddział, zrobił tomograf jamy brzusznej, wypisał. W międzyczasie podwyższona prolaktyna. Robili mi biopsję tarczycy w szpitalu. To był jeden z największych koszmarów, jakie przeżyłam w życiu. Mam strasznie małą tarczycę, więc mimo kontroli usg rzeźnik nie lekarz przbił się na wylot naruszając przy tym nerw twarzowy. Lekarz trzymający głowicę usg przeklął pod nosem, było źle. Wierzcie mi, na oddział wróciłam ze sparaliżowaną lewą częścią twarzy. Lekarze dostawali kota, nie wiedzieli, co mi podawać, bo mogło mi tak już zostać. Udało się, skurcze puściły. Chodziłam dalej do pana dr, który wymyślił mi chorobę: zespół nadnerczowo-płciowy. Napiszę tylko w skrócie, ze charakteryzuje się on cechami obojnaczymi, a ja wyglądam wszędzie jak 100% kobieta. Moja pani gin wyśmiała diagnozę, ale lekarz się uparł i przez półtora roku brałam małe dawki dexamethasonu, który zamiast mi pomóc, spowodował dalsze tycie i wręcz puchnięcie. Jak poszłam do endo poskarżyć się na odczuwane duszności w gardle, to powiedział, ze mam globus histericus, za bardzo się nad sobą trzęsę. Tak, tylko, ze tego typu gula jest charakterystyczna dla Hashi... co musiałam sama wyczytać. Po czym pan dr poinformował mnie, ze Hashi jest autoimmunologiczne i w każdej chwili mój organizm może zacząć niszczyć inny organ. Np. jajniki albo nadnercza. Tak to sobie lekko powiedział i pozostawił mnie z tą wiedzą lekko załamaną. Zmieniłam lekarza, chodziłam do niego w ramach dodatkowego ubezpieczenia medycznego, ale jak zobaczył historię moich chorób to odmówił leczenia na PZU i zaczął mnie leczyć prywatnie. Zapisał mi takie badania ambulatoryjne (prywatnie!!!), że 300 zł to mało, zasugerował też zrobienie mi rezonansu głowy prywatnie. Tak, a ja na pieniądzach śpię... Przyszłam na wizytę kontrolną, cały czas pytał o nie wykonaną przeze mnie diagnostykę. W końcu powiedziałam mu wprost, ze mnie na to nie stać i zrobię wszystko, choćbym miała skonać, żeby zapisać się do niego na NFZ (przyjmuje raz w tyg. kilka godz). No to się zmieszał, powiedział, ze na NFZ koszt porady nie pokryje kosztów takich badań i dostałam skierowanie do szpitala. Jestem właśnie po. Czekam na wyniki jeszcze jakieś 4 tyg. Miałam badaną insulinę, więc podobnie jak Szpieg boję się insulinooporności i walki z całym tym systemem, gdzie profilaktykę mają gdzieś. Powróciła hiperprolaktynemia, czekam na resztę badań, będzie decyzja o rezonansie. Do tego wykluczyli mi zespół nadnerczowo-płciowy. Phi, kay głupi by go wykluczył. Mam za to potwierdzony zespół polimetaboliczny.

Boję się. Jestem gruba. Diety redukcyjne nie działają. Od 14 lat jestem wegeterianką, wszyscy, którzy mnie znają dobrze, wiedzą, że moja waga nie wynika z obżarstwa. Zresztą otyłość prostą wykluczono, dlatego nikt nigdy nie proponował mi bypassów żołądka ani meridii. Jestem załamana, zaakceptowałam to, ze jestem chora przewlekle, że trudno diagnozować moje schorzenia. Ale wiecie co przeraża: walka z systemem jak u Kafki i brak jakiejkowlwiek wyciągniętej dłoni ze strony lekarzy. Nic, zero wsparcia, a cały praktycznie czas leczę się prywatnie...

Mamy już dośc, prawda Szpiegu?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 12:05   #3
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość

Mamy już dośc, prawda Szpiegu?
Wlasnie po to ten watek, aby wiecej wizazanek i wizazanow chorych przewlekle, badz po prostu nie radzacych sobie z choroba i systemem mieli swoje miejsce zeby sie wykrzyczec, ponarzekac i znalezc wspolnie jakies rozwiazanie
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 13:11   #4
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Zaprosila mnie do watku Ukrycior ,moj problem z lekarzami nie dotyczy zadnej choroby przewleklej ale antykoncepcji ,walczylam o zalozenie spirali na nfz- bo zalozenie jest refundowane i mozna te 200 zl zachowac na np. nowe buty ;-)

A niestety malo kobiet ma proponowane zalozenie spirali ,lekarze wola przepisywac pigulki ktore zasilaja ich kieszenie i kieszenie koncernow farmaceutycznych i to co miesiac !

Lekarz do ktorego chodze obecnie 9 rok zaprosil mnie na zakladanie do prywatnego gabinetu bo tak wygodniej i latwiej sie umowic w odpowiednim terminie ,moze i racja ale dowiedzialam (dzieki wizazance Piti) sie ze zakladanie jest refundowane a ja place skladki i moze w koncu by z ich skorzystac,zadzwonilam do rzecznika nfz i tam mila pani poprosila o tel. za 2-3 dni a ona w tym czasie sie dowie wszystkiego .

PO 3 dniach zadzwonilam i dostalam pozytywna opinie ze faktycznie jest to refundowane.

Poszlam ponownie do lekarza i on znowu zaczal wspominac o prywatnym gabinecie a ja
powiedzialam co wiem ,byl b. zaskoczony i poprosil o okreslenie terminu w gabinecie nfz na zalozenie.
Odbylam kilka wycieczek do jego gabinetu bo w pierwszym terminie kiedy mialam miec zalozona spirale (rano mialam przyjsc kiedy on nie bedzie juz zmeczony-zabieg wymaga skupienia) lekarz sie nie pojawil-moze to przypadek ,moze sposob na pozbycie sie natreta.Ale mnie zalezalo na sprawie ,moze ktos inny bo odpuscil i zglosil sie prywatnie.

Nigdy pozniej o tym nie rozmawialismy a minely wlasnie 2 lata od zalozenie.

Sama jestem zaskoczona swoja postawa bo stac mnie na zalozenie prywatne a nawet
ten gabinet jest znacznie blizej mojego domu ,do gabinetu nfz musze jechac na drugi koniec miasta.

Sprawa banalna i pewnie wiele takich jest tylko ludzie nie chca ,boja sie pytac ,walczyc.
Duzo tez zalezy od spotykanych po drodze ludzi i ch "czlowieczenstwa" w koncu takie walki nie sa skierowane przeciw np. mojemu lekarzowi ale przeciw systemowi ktory nas maluczkich wykorzystuje.

Zycze powodzeniach w waszych walkach i duzo zdrowka

edit.
przeczytalam wasze historie i krew mnie zalewa ,czy lekarze na studiach ucza sie wysmiewac? olewac i ich jakos odczlowieczajac?
czy moze lekarze dostaja takie geny z pokolenia na pokolenia w koncu lekarzem najczesciej jest sie z pokolenia na pokolenie?

czy koncza jakies inne uczelnie i stad te rozne zdania?czy specjalizacje nie lacza sie jakos ?oni lecza choroby ze swoich specjalizacji zapominajac o czlowieku ,zapominajac ze te choroby sa w 1 osobie .

Czy maja jakis wbudowany na studiach pstryczek ktory robi "pstryk" wchodzac do gabinetu prywatnego ?i tam staja sie czuli i opiekunczy i wiedzacy wszytsko?
Czy gabinety nfz wzbudzaja w nich odruchy zwierzece gdzie kazdego pacjenta trzeba jak najszybciej wykurzyc z ich terytorium ?

Nie chce generalizowac bo mialam przyjemnosc spotkac kilku b. dobrych ,madrych ludzi ktorzy w pelni zasluguja na te 2 literki :"dr" przed nazwiskiem.

Na szczescie jestem zdrowa i moja rodzina tez ale wiem ze moze zdarzyc sie wszytsko i obojetnosci u lekarzy boje sie najbardziej.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 13:46   #5
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Zaprosila mnie do watku Ukrycior ,moj problem z lekarzami nie dotyczy zadnej choroby przewleklej ale antykoncepcji ,walczylam o zalozenie spirali na nfz- bo zalozenie jest refundowane i mozna te 200 zl zachowac na np. nowe buty ;-)

A niestety malo kobiet ma proponowane zalozenie spirali ,lekarze wola przepisywac pigulki ktore zasilaja ich kieszenie i kieszenie koncernow farmaceutycznych i to co miesiac !

Lekarz do ktorego chodze obecnie 9 rok zaprosil mnie na zakladanie do prywatnego gabinetu bo tak wygodniej i latwiej sie umowic w odpowiednim terminie ,moze i racja ale dowiedzialam (dzieki wizazance Piti) sie ze zakladanie jest refundowane a ja place skladki i moze w koncu by z ich skorzystac,zadzwonilam do rzecznika nfz i tam mila pani poprosila o tel. za 2-3 dni a ona w tym czasie sie dowie wszystkiego .

PO 3 dniach zadzwonilam i dostalam pozytywna opinie ze faktycznie jest to refundowane.

Poszlam ponownie do lekarza i on znowu zaczal wspominac o prywatnym gabinecie a ja
powiedzialam co wiem ,byl b. zaskoczony i poprosil o okreslenie terminu w gabinecie nfz na zalozenie.
Odbylam kilka wycieczek do jego gabinetu bo w pierwszym terminie kiedy mialam miec zalozona spirale (rano mialam przyjsc kiedy on nie bedzie juz zmeczony-zabieg wymaga skupienia) lekarz sie nie pojawil-moze to przypadek ,moze sposob na pozbycie sie natreta.Ale mnie zalezalo na sprawie ,moze ktos inny bo odpuscil i zglosil sie prywatnie.

Nigdy pozniej o tym nie rozmawialismy a minely wlasnie 2 lata od zalozenie.

Sama jestem zaskoczona swoja postawa bo stac mnie na zalozenie prywatne a nawet
ten gabinet jest znacznie blizej mojego domu ,do gabinetu nfz musze jechac na drugi koniec miasta.

Sprawa banalna i pewnie wiele takich jest tylko ludzie nie chca ,boja sie pytac ,walczyc.
Duzo tez zalezy od spotykanych po drodze ludzi i ch "czlowieczenstwa" w koncu takie walki nie sa skierowane przeciw np. mojemu lekarzowi ale przeciw systemowi ktory nas maluczkich wykorzystuje.

Zycze powodzeniach w waszych walkach i duzo zdrowka

edit.
przeczytalam wasze historie i krew mnie zalewa ,czy lekarze na studiach ucza sie wysmiewac? olewac i ich jakos odczlowieczajac?
czy moze lekarze dostaja takie geny z pokolenia na pokolenia w koncu lekarzem najczesciej jest sie z pokolenia na pokolenie?

czy koncza jakies inne uczelnie i stad te rozne zdania?czy specjalizacje nie lacza sie jakos ?oni lecza choroby ze swoich specjalizacji zapominajac o czlowieku ,zapominajac ze te choroby sa w 1 osobie .

Czy maja jakis wbudowany na studiach pstryczek ktory robi "pstryk" wchodzac do gabinetu prywatnego ?i tam staja sie czuli i opiekunczy i wiedzacy wszytsko?
Czy gabinety nfz wzbudzaja w nich odruchy zwierzece gdzie kazdego pacjenta trzeba jak najszybciej wykurzyc z ich terytorium ?

Nie chce generalizowac bo mialam przyjemnosc spotkac kilku b. dobrych ,madrych ludzi ktorzy w pelni zasluguja na te 2 literki :"dr" przed nazwiskiem.

Na szczescie jestem zdrowa i moja rodzina tez ale wiem ze moze zdarzyc sie wszytsko i obojetnosci u lekarzy boje sie najbardziej.
Niestety zazwyczaj jest tak, ze lekarze kochaja cie i z wielka przyjemnoscia Cie lecza gdy przychodzisz prywatnie.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 13:53   #6
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Niestety zazwyczaj jest tak, ze lekarze kochaja cie i z wielka przyjemnoscia Cie lecza gdy przychodzisz prywatnie.
To już nawet nie o to chodzi, ze prywatnie. Bo ja się chętnie na wizyty do mojej miłej ginekolog przejdę prywatnie, zwłaszcza, że nigdzie nie przyjmuje na NFZ (czmu nie należy się czasem dziwić). Ale kurcze, choroba przewlekła, mamy to do końca życia łącznie z możliwością dlaszych komplikacji, a tu wypina się na nas każdy lekarz. Profilaktyka medyczna w tym kraju? KPINA na resorach, nie istnieje.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:04   #7
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
To już nawet nie o to chodzi, ze prywatnie. Bo ja się chętnie na wizyty do mojej miłej ginekolog przejdę prywatnie, zwłaszcza, że nigdzie nie przyjmuje na NFZ (czmu nie należy się czasem dziwić). Ale kurcze, choroba przewlekła, mamy to do końca życia łącznie z możliwością dlaszych komplikacji, a tu wypina się na nas każdy lekarz. Profilaktyka medyczna w tym kraju? KPINA na resorach, nie istnieje.
Moj dzisiejszy cukier:
0,5h po jedzeniu 159
1h po jedzeniu 183
1,5h po jedzeniu 199

A lekarze olewaja leczenie, a ja na dobrej drodze do cukrzycy jestem. Chyba czas poszukac prywatnego diabetologa.

Swoja droga mozna bylo mnie od tego wszystkiego uchronic. Zrobic mi kompleks badan jak sie urodzilam, bo juz wtedy bylo cos nie tak... ale kto by o tym te blisko 21 lat temu pomyslal?

Ja tez bym z checia chodzila do mojej ginekolog ciagle prywatnie... ale nie stac mnie na to, zwlaszcza ze kazda wizyta to masa badan, a przychodnia kaze sobie placic za wypisanie recepty.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:08   #8
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Moj dzisiejszy cukier:
0,5h po jedzeniu 159
1h po jedzeniu 183
1,5h po jedzeniu 199

A lekarze olewaja leczenie, a ja na dobrej drodze do cukrzycy jestem.

Swoja droga mozna bylo mnie od tego wszystkiego uchronic. Zrobic mi kompleks badan jak sie urodzilam, bo juz wtedy bylo cos nie tak... ale kto by o tym te blisko 21 lat temu pomyslal?
Mimo metforminy? Matko...

Dlatego ja nie urodzę dziecka. Tzn. m.in. dlatego. Nie chcę go skazywać na walkę z wlasnym układem odpornościowym. Dodam, że oczywiście podwiązanie jajników jest w Polsce nielegalne a spiralek duży procent lekarzy nie zakłada. Ale ja się zbroję w cierpliwość i argumenty!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:17   #9
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Mimo metforminy? Matko...

Dlatego ja nie urodzę dziecka. Tzn. m.in. dlatego. Nie chcę go skazywać na walkę z wlasnym układem odpornościowym. Dodam, że oczywiście podwiązanie jajników jest w Polsce nielegalne a spiralek duży procent lekarzy nie zakłada. Ale ja się zbroję w cierpliwość i argumenty!
Dlatego ojciec mi powiedzial "Wydziedzicze Cie jesli adoptujesz dziecko" zas matka klaruje mi ze urodzenie dziecka mi pomoze na wszelkie dolegliwosci. A podwiazanie jajnikow? Nie... za bardzo bym sie bala. Chociaz boje sie bardziej tego, ze jesli teraz tak bardzo lekarze maja w nosie wiekszosc przewlekle chorych, to co bedzie, jesli zajde w ciaze? Zero opieki lekarskiej. Dziecko na bank chore, pewnie TSH w ciazy sie rozreguluje i bum. Dziecko chore na mongolizm.
Nie daj boze jeszcze zle prowadzic mnie beda ciagle, i jako 30letnia matka dziecka chorego na mongolizm sama rozloze sie na SM :/

Paula, ja zycze z najglebszych odchlani mego serca, zdrowia tobie i dzieciom. Nie daj Bog zeby ktokolwiek to przechodzil. Aby sie leczyc w tym kraju trzeba miec zdrowie.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:19   #10
kura25
Wtajemniczenie
 
Avatar kura25
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 2 441
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Przepraszam, że zmieniam temat, ale czy wie ktoś może jak brać ASPIRIN C? Tzn. co ile itd. Mama kupila i nie dostala ulotki
__________________
studentka
czas na zmiany!



Prosiaczek:
-Jak się pisze 'miłość'?
Puchatek:
-Tego się nie pisze.
To się czuje.

♥♥♥




kura25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:21   #11
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Dlatego ojciec mi powiedzial "Wydziedzicze Cie jesli adoptujesz dziecko" zas matka klaruje mi ze urodzenie dziecka mi pomoze na wszelkie dolegliwosci. A podwiazanie jajnikow? Nie... za bardzo bym sie bala. Chociaz boje sie bardziej tego, ze jesli teraz tak bardzo lekarze maja w nosie wiekszosc przewlekle chorych, to co bedzie, jesli zajde w ciaze? Zero opieki lekarskiej. Dziecko na bank chore, pewnie TSH w ciazy sie rozreguluje i bum. Dziecko chore na mongolizm.
Nie daj boze jeszcze zle prowadzic mnie beda ciagle, i jako 30letnia matka dziecka chorego na mongolizm sama rozloze sie na SM :/

Paula, ja zycze z najglebszych odchlani mego serca, zdrowia tobie i dzieciom. Nie daj Bog zeby ktokolwiek to przechodzil. Aby sie leczyc w tym kraju trzeba miec zdrowie.
A ja się nie pytałam o zdanie nikogo poza moim malż. I jest za. Przynajmniej tym mogę się cieszyć jak nie wiem!!! Ja mam jeszcze dodatkowe obciążenie genetyczne. Zbyt wiele grobów niemowląt w mojej rodzinie, by dokładać kolejny.

Sama do siebie z przekonaniem: za 2 miesiące po spiralę marsz!!!

Szpiegu, a tych cukrów nie należało by jeszcze skonsultować z kimś?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:25   #12
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
A ja się nie pytałam o zdanie nikogo poza moim malż. I jest za. Przynajmniej tym mogę się cieszyć jak nie wiem!!! Ja mam jeszcze dodatkowe obciążenie genetyczne. Zbyt wiele grobów niemowląt w mojej rodzinie, by dokładać kolejny.

Sama do siebie z przekonaniem: za 2 miesiące po spiralę marsz!!!

Szpiegu, a tych cukrów nie należało by jeszcze skonsultować z kimś?
Dzwonilam, i w czwartek mam przyjsc i blagac lekarke aby mnie przyjela. Z racji ze zna mnie od dzieciaka to powinna mnie przyjac jesli jest ze mna co raz gorzej.

Kura, aspirin C http://www.leki.med.pl/lek.phtml?id=...ek=2317&menu=4
A jesli masz okres, badz masz miec zaraz, to nie bierz. Mozesz dostac krwotoku, gdyz aspiryna koncertowo rozrzedza krew.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:29   #13
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
Dzwonilam, i w czwartek mam przyjsc i blagac lekarke aby mnie przyjela. Z racji ze zna mnie od dzieciaka to powinna mnie przyjac jesli jest ze mna co raz gorzej.

Kura, aspirin C http://www.leki.med.pl/lek.phtml?id=...ek=2317&menu=4
A jesli masz okres, badz masz miec zaraz, to nie bierz. Mozesz dostac krwotoku, gdyz aspiryna koncertowo rozrzedza krew.

No i to jest właśnie to. Masz iść i błagać. Szokujące.

Moja 70-letnia znajoma zaczęła krwawić z narządów rodnych, tuż przed samym Bożym Narodzeniem. Poszła na izbę przyjęć do szpitala, gdzie dowiedziała się, że nie umiera, więc jej lekarz nie zbada.

W takich sytuacjach najlepiej od razu do kostnicy kierować swe kroki. Pewnie ktoś uzna, ze przesadzam, ale można czuć tylko gorycz, zwłaszcza, że u znajomej podejrzewają raka...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 14:57   #14
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Ja tez jestem niestety przewlekle chora. Jakies 5 lat temu poszlam do ortopedy z bolem stawow kolanowych ktory wyslal mnie na naswietlanie laserem przez 10 dni i koniec. Zadnego przeswietlenia ani nic. No ok przestalo bolec. Rok pozniej powtorka z rozrywki ale wtedy juz poszlam do innego lekarza z nadzieja. Ten zrobil mi przeswietlenie i powiedzial ze nic niewidac wyslal na to samo co wczesniej mialam i nara. Ale ze czegos tam na skierowaniu nie dopisal wiec mialam podejsc do pani doktor w tej przychodni i ona miala napisac. A ze kobieta pomyslala to mnie zbadala dokladnie. I wyslala mnie na usg stawow co wykazalo przerost blodny maziowej oraz plyn zapalny. Wiec zaczelo sie leczenie przeciwbolowe i przeciwzapalne przez rok. Nastepnie skierowanie do reumatologa. W koncu lekarz ktory umie leczyc. No i zniknal przerost i stan zapalny tylko jak sie okazalo przez to mam uszkodzana chrzastke i to postepuje dalej. Wiec znowu trzeba przejsc na leczenie u ortopedy. Zapisalam sie do szpitala wojskowego myslac ze porzadny lekarz. I sie zaczelo... Pokazalam mu wynik usg gdzie pisalo wyraznie uszkodzenie chrzastki stawowej na co on ze wynikom ufac niemozna i one zle wyszly w moim przypadku. No ok kazal sie rozebrac dotknal kolan i haslo "sa zimne wiec jestes zdrowa"Nic zadnego wywiadu kiedy boli co i jak niebylo. Wiec wrocilam do punktu wyjscia czyli reumatologa ktora skomentowala diagnoze ortopety ze widocznie trafilam na jego zly dzien......




Nastepna przygoda z nasza mila sluzba zdrowia zaczela sie jak mialam nagle skoki cisnienia. I tak wyladowalam u endokrynologa i tak byla gadka ze w rodzinie jest nadcisnienie itp i po badaniach wyszlo ze mam wola na tarczycy i mam brac jod. Po paru kontrolach okazalo sie ze tarczyca sie zmniejsza. Byla radosc ale okazalo sie ze poziom THS w ciagu 3 miesiecy spadl z 2.44 do 0.60. Ale podobno to nic takiego. Jak mowie lekarzowi o czym kolwiek np nadpotliwosci ktora moze miec cos tam zwiazanego z tarczyca slysze "wymyslasz" albo "to narwy" i tyle . Wiec ja juz mam dosc tych lekarzy i nieraz naprawde dlugo zwlekam zanim odwiedze lekarza


Zycze Wam wizazanki duuuzo zdrowia i trafiania tylko na tych lekszych lekarzy nawet panstwowo
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 15:01   #15
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez agusia0811 Pokaż wiadomość
Ja tez jestem niestety przewlekle chora. Jakies 5 lat temu poszlam do ortopedy z bolem stawow kolanowych ktory wyslal mnie na naswietlanie laserem przez 10 dni i koniec. Zadnego przeswietlenia ani nic. No ok przestalo bolec. Rok pozniej powtorka z rozrywki ale wtedy juz poszlam do innego lekarza z nadzieja. Ten zrobil mi przeswietlenie i powiedzial ze nic niewidac wyslal na to samo co wczesniej mialam i nara. Ale ze czegos tam na skierowaniu nie dopisal wiec mialam podejsc do pani doktor w tej przychodni i ona miala napisac. A ze kobieta pomyslala to mnie zbadala dokladnie. I wyslala mnie na usg stawow co wykazalo przerost blodny maziowej oraz plyn zapalny. Wiec zaczelo sie leczenie przeciwbolowe i przeciwzapalne przez rok. Nastepnie skierowanie do reumatologa. W koncu lekarz ktory umie leczyc. No i zniknal przerost i stan zapalny tylko jak sie okazalo przez to mam uszkodzana chrzastke i to postepuje dalej. Wiec znowu trzeba przejsc na leczenie u ortopedy. Zapisalam sie do szpitala wojskowego myslac ze porzadny lekarz. I sie zaczelo... Pokazalam mu wynik usg gdzie pisalo wyraznie uszkodzenie chrzastki stawowej na co on ze wynikom ufac niemozna i one zle wyszly w moim przypadku. No ok kazal sie rozebrac dotknal kolan i haslo "sa zimne wiec jestes zdrowa"Nic zadnego wywiadu kiedy boli co i jak niebylo. Wiec wrocilam do punktu wyjscia czyli reumatologa ktora skomentowala diagnoze ortopety ze widocznie trafilam na jego zly dzien......




Nastepna przygoda z nasza mila sluzba zdrowia zaczela sie jak mialam nagle skoki cisnienia. I tak wyladowalam u endokrynologa i tak byla gadka ze w rodzinie jest nadcisnienie itp i po badaniach wyszlo ze mam wola na tarczycy i mam brac jod. Po paru kontrolach okazalo sie ze tarczyca sie zmniejsza. Byla radosc ale okazalo sie ze poziom THS w ciagu 3 miesiecy spadl z 2.44 do 0.60. Ale podobno to nic takiego. Jak mowie lekarzowi o czym kolwiek np nadpotliwosci ktora moze miec cos tam zwiazanego z tarczyca slysze "wymyslasz" albo "to narwy" i tyle . Wiec ja juz mam dosc tych lekarzy i nieraz naprawde dlugo zwlekam zanim odwiedze lekarza


Zycze Wam wizazanki duuuzo zdrowia i trafiania tylko na tych lekszych lekarzy nawet panstwowo
Agusiu, u jakiego endo w Bydgoszczy byłaś? Bo teksty to jak mojego pana dr K.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 15:28   #16
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Agusiu, u jakiego endo w Bydgoszczy byłaś? Bo teksty to jak mojego pana dr K.

Doktor W z przychodni medic w fordonie . Ogolnie wporzadku tylko ma swoje odchyly jak ide sama a nie z mama Wlasnie zaraz do niego ide ciekawe co mi powie .
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 15:41   #17
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez agusia0811 Pokaż wiadomość
Doktor W z przychodni medic w fordonie . Ogolnie wporzadku tylko ma swoje odchyly jak ide sama a nie z mama Wlasnie zaraz do niego ide ciekawe co mi powie .
Daj znać, jak poszło. A co Ci u tego reumatologa w końcu stwierdzili? Masz jakąś diagnozę?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 19:16   #18
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

No wiec tak z tarczyca bez zmian w sumie czyli jest dobrze . Smiesznie to troche brzmi ale lekarz powiedzial ze sie niepowieksza juz wiec moge przestac brac jod i tak ja kontrolowac. Dopiero jak zajde w ciaze to bedzie trzeba jej pilnowac. Ale oczywiscie niemoze byc tak pieknie wiec teraz z serduchem cos jest w sumie smiac mi sie troche chce bo zawsze cos. Bo powiedzialam lekarzowi ze mam czeste kolatania serca i nagle skoki cisnienia. I tam lekarz spojrzal i historie choroby i zobaczyl ze dziadek mial problemy z cisnieniem i on jest za tym zeby mnie polozyc do szpitala. Zeby zrobic wszystkie badania dokladnie bo go to troche niepokoi bo jestem za mloda itp. i Chce mi znalesc miejsce na kardiologi. Tylko ze ja w sumie niechce isc do szpitala i nawet niemam kiedy bo klasa maturalna. Ale niewiem dzisiaj bede z mama rozmawiac o tym.

Ukrycior a reumatolog stwierdzila mlodziencze idiopatyczne remisyjne zapalenie stawow i hondromalacje stawow kolanowych
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 19:23   #19
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez agusia0811 Pokaż wiadomość
No wiec tak z tarczyca bez zmian w sumie czyli jest dobrze . Smiesznie to troche brzmi ale lekarz powiedzial ze sie niepowieksza juz wiec moge przestac brac jod i tak ja kontrolowac. Dopiero jak zajde w ciaze to bedzie trzeba jej pilnowac. Ale oczywiscie niemoze byc tak pieknie wiec teraz z serduchem cos jest w sumie smiac mi sie troche chce bo zawsze cos. Bo powiedzialam lekarzowi ze mam czeste kolatania serca i nagle skoki cisnienia. I tam lekarz spojrzal i historie choroby i zobaczyl ze dziadek mial problemy z cisnieniem i on jest za tym zeby mnie polozyc do szpitala. Zeby zrobic wszystkie badania dokladnie bo go to troche niepokoi bo jestem za mloda itp. i Chce mi znalesc miejsce na kardiologi. Tylko ze ja w sumie niechce isc do szpitala i nawet niemam kiedy bo klasa maturalna. Ale niewiem dzisiaj bede z mama rozmawiac o tym.

Ukrycior a reumatolog stwierdzila mlodziencze idiopatyczne remisyjne zapalenie stawow i hondromalacje stawow kolanowych
Jestem w szoku. Nie kazał nadzorować tarczycy? Dziwna sprawa, ja bym dla własnego spokoju sprawdzała, bo tarczyca to organ, który wpływa na wiele innych gruczołów w organiźmie. A na tą kardio to do wojskowego? Leżałam tam dwa razy na endo. Dziwny szpital, z przyjemnością zmieniłam ten szpital na bardziej prowincjonalny, ale normalniejszy. Tam właśnie mi robili biopsję tarczycy, o której pisałam... Ale jak lekarz radzi iść to idź. Ja cały rok przed maturą spędziłam na badaniach, opuszczałam mnóstwo zajęć, aż wychowawczyni (wredna baba) poprosiła mamę. Mama jej tłumaczy, ze choruję i nie mogą znaleźć przyczyn, a ona na to: Proszę pani, albo matura, albo zdrowie. Moja mama spokojnie jej odpowiedziala, że zdrowie. A ja maturę zdałam na samych 5, teraz robię doktorat. Więc naprawdę, zdrowie najważniesze.

A powiedz mi, na jakim tle to zapalenie stawów? Czym to leczą? Sterydy?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-02-19, 19:37   #20
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Tak wiem ze z tarczyca niema zartow szczegolnie ze w rodzinie maja problemy. Ale i tak bede chodzic do endo wiec on raz na jakis czas zrobi usg ale juz rzadziej bo teraz mialam co pol roku robione. Ale nie odpuszcze z nia teraz kontrola we wrzesniu i jak cos to ja poprosze o usg. A co do szpitala wojskowego to tam napewno nie pojde bo mam juz uraz hehe. Wiem ze zdrowie najwazniejsze ale sama niewiem jakos niejestem tym zachwycona i mysle zeby narazie odpuscic sobie i mierzyc cisnienie tylko. A co do zapalenia stawow to przyczyna niejest znana niestety..... ale jak czytalam w necie to podobno przyczyny nie sa znane. A leki to niesteroidowe leki przeciwzapanle no i przeciwbolowe oczywiscie

Edytowane przez agusia0811
Czas edycji: 2008-02-19 o 19:42 Powód: dopisek
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 19:41   #21
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez agusia0811 Pokaż wiadomość
"sa zimne wiec jestes zdrowa"
tiaa poczucia humoru to nie mozna im odmowic :-/
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 19:44   #22
Velvet Acid Kitty
Wtajemniczenie
 
Avatar Velvet Acid Kitty
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 811
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Oj, też miałam różne przejścia (problemy z tarczycą to nie jedyna taka ciągnąca się sprawa). Od kilku lat mam problemy z kręgosłupem i nikt do tej pory nie potrafił zdiagnozować co mi jest. Chodziłam na masaże - miały mi na 100% pomóc ale nie... Brałam leki przeciwbólowe i też nie pomagały. W początkowej fazie strasznie się męczyłam - nie mogłam stać, siedzieć, schylać się, nawet leżenie nie przynosiło ulgi. Non stop jakbym nosiła na plecach worki z kamieniami. Pewnego dnia, po pół roku męki - przeszło. Ot tak, nie wiem czemu -przeszło. Tzn. nie całkiem, bo boli nadal, ale ból jest do wytrzymania, nie męczy mnie. Czasem boli bardziej, czasem mniej. Da się żyć, więc z tym żyję. Ale na lekarzy nie mam co liczyć - wszyscy odsyłają na masaże - terminy za 3m-ce, a na prywatne sesje mnie po prostu nie stać...
__________________

Velvet Acid Kitty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 20:03   #23
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
tiaa poczucia humoru to nie mozna im odmowic :-/

Paula nic dodac nic ujac bylam w szoku jak to uslyszalam ale on niechcial mnie juz sluchac i jeszcze ten pozniejszy tekst "widocznie trafilas na jego zly dzien"
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-02-19, 20:10   #24
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Jestem w szoku. Nie kazał nadzorować tarczycy? Dziwna sprawa, ja bym dla własnego spokoju sprawdzała, bo tarczyca to organ, który wpływa na wiele innych gruczołów w organiźmie. A na tą kardio to do wojskowego? Leżałam tam dwa razy na endo. Dziwny szpital, z przyjemnością zmieniłam ten szpital na bardziej prowincjonalny, ale normalniejszy. Tam właśnie mi robili biopsję tarczycy, o której pisałam... Ale jak lekarz radzi iść to idź. Ja cały rok przed maturą spędziłam na badaniach, opuszczałam mnóstwo zajęć, aż wychowawczyni (wredna baba) poprosiła mamę. Mama jej tłumaczy, ze choruję i nie mogą znaleźć przyczyn, a ona na to: Proszę pani, albo matura, albo zdrowie. Moja mama spokojnie jej odpowiedziala, że zdrowie. A ja maturę zdałam na samych 5, teraz robię doktorat. Więc naprawdę, zdrowie najważniesze.

A powiedz mi, na jakim tle to zapalenie stawów? Czym to leczą? Sterydy?
No ja zawalilam przez szpitale oraz brak odpornosci 3,5 roku edukacji.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-19, 20:22   #25
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez agusia0811 Pokaż wiadomość
Paula nic dodac nic ujac bylam w szoku jak to uslyszalam ale on niechcial mnie juz sluchac i jeszcze ten pozniejszy tekst "widocznie trafilas na jego zly dzien"
No tak. Raz trafilam na zły dzień pana urologa. Przyszłam na kontrolę po zapaleniu nerek, a on mi powiedział, ze nerki są organami, które nie bolą i palił FAJKĘ (taką normalnie fajkową) w gabinecie przy pacjentach... Potem zawsze dzwoniłam do przychodni, który lekarz będzie, bo dr S już nie miałam ochoty więcej zobaczyć i... powąchać.

Cytat:
Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców Pokaż wiadomość
No ja zawalilam przez szpitale oraz brak odpornosci 3,5 roku edukacji.
O rany. Ja nie, ale mam wrażenie, ze życie mi przecieka między palcami i to właśnie przez brak odporności najbardziej.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-20, 20:00   #26
agusia0811
Raczkowanie
 
Avatar agusia0811
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
No tak. Raz trafilam na zły dzień pana urologa. Przyszłam na kontrolę po zapaleniu nerek, a on mi powiedział, ze nerki są organami, które nie bolą i palił FAJKĘ (taką normalnie fajkową) w gabinecie przy pacjentach... Potem zawsze dzwoniłam do przychodni, który lekarz będzie, bo dr S już nie miałam ochoty więcej zobaczyć i... powąchać.
Teraz ja jestem w szoku. O bleee jak tam musialo smierdziec. Nie ma co palic przy pacjetach ale tak z grzecznosci to juz mogl zaproponowac fajeczke a nie tak sam samolub jeden hehe. Ja juz bym tam wiecej nieposzla i tak jak Ty bym sie o innego lekarza pytala
agusia0811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-21, 08:11   #27
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

No i lekarz mnie dzis nie przyjmie Bylam juz i ... guzik.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-02-21, 10:26   #28
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

A ja mam insulinooporność. Szpiegu, jakie masz w wynikach IR HOMA?

W ogóle mnie wkurza, bo na wypisie przy wynikach nie ma norm...

SIedzę sobie otępiała, muszę iść do pracy, ale siedzę...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-21, 13:17   #29
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

IR co? Czy ja mowilam Ci juz ze Ci lekarze traktuja mnie jak ...? I naprawde wisi im czy postawia diagnoze czy nie? Ja mialam mierzony poziom insuliny jedynie. Stad to wiem.
Poza tym nie placz Damy rade! Prawda? No musimy.
Tak poza tym, do lekarza marsz! Mowic glukometr i paski mi sie nalezy (bo bierzesz estrogen oraz hormony tarczycy, a one lubia blokowac metformine). Kupic sobie Accu Check Active, nauczyc sie obslugi, i straszyc TZ nakluwaczem.
A w weekend obie, idziemy tylem na kleczkach do Czestochowy, modlic sie zeby przy tej sluzbie zdrowia, cukrzyca nam sie nie pojawila.

(Ponowic badania na PCOS to tez bys mogla, bo one czesto ida w parze z insulinoodpornoscia)

Ja mam teraz 4h od jedzenia cukier 108!!!!
Edit: Godzina od jedzenia a wynik bajeczny! Mega lepszy niz wczoraj czy po sniadaniu dzisiejszym (rano mialam 190)... mianowicie 135 !
Tylko paczemu mi cukier skacze jakby sobie zrobil ze mnie trampoline?
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?


Edytowane przez SzpiegZKrainyDeszczowców
Czas edycji: 2008-02-21 o 17:01 Powód: A bo znowu musze sie pochwalic cukrem ;P
SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-21, 19:04   #30
chilligirl
Rozeznanie
 
Avatar chilligirl
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Chester
Wiadomości: 852
Dot.: Grupa wsparcia chorujacych przewlekle(ktorych lekarze czasem maja w nosie)...

ja poza przewleklym zapaleniem zatok i tym ze nie oddycham przez jedna dziurke w nosie, bolem plecow przez niezrosniete 2 kregi w odcinku lędźwiowym(wada od urodzenia), skolioze i zespol trzaskajacego biodra to nic powaznego (mam nadzieje) mi nie jest...

to o czym piszecie wywoluje u mnie agresje na polska sluzbe zdrowia...na to jak sie traktuje pacjentow..po prostu M jak masakra...

jedyne co chcialam wam powiedziec dziewczynki to to ze życze wam naprawde duuuużo sily, wsparcia od bliskich i wizazanek oczywiscie...no i przede wszystkim duzo zdrowia...bo to chyba jednak najwazniejsze...caluje was bardzo cieplutko
__________________
Aparatka od 04/08/2013


"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever"
chilligirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.