Gdzie i jak przechowujecie perfumy?

[carla1010]

Malaiko mam to samo z Tommym, kupiłam jakis czas temu dwie flaszki Tommiego i jedną szybciutko (ok 6 m-cy) zużyłam i łapę za drugą a tu smrodek.. tzn po ok 20-30 min już powiedzmy właściwy zapach ale na początku no tragedia.Na początku jak kupiłam sprawdziłam obie i były bez zarzutu.

[desti]

w szafie... na polce... ale ja mam tylko dwie buteleczki w czym jedna na wykonczeniu, wiec nie mam problemu ze skladowaniem

[a_n_u_l_a]

Wygrzebałam trochę stary wątek, ale zastanawiam się czy zapachom wszystko jedno w jakiej "pozycji" są przchowywane, tzn. czy flakonik powinien stać, czy może leżeć? Może głupie pytanie, ale nie wiem czy to może mieć jakiś wpływ na trwałość

[321981125346]

Perfumy przechowuję w kartonikach, w różych miejscach - na ogół poupychane w szufladach, szafach i innych zacienionych pomieszczeniach.

[smerfeta01]

ja mam na swoje zdobycze specjalną szafkę tam trzymam wszystkie perfumy w pudełkach

dodam, że moja mama ma osobną szafkę

[hendryk]

Co do tych podgrzewanych szafek w perfumeriach, to ostatnio zdarzyło mi się kupić pusty flakon Kenzo
Musiał być nieszczelny, leżał bokiem i sądzę, że czas zrobił swoje.

[rachela]

W łazience stoją perfumy mojej mamy i to, czego używamy wspólnie.
Moje cudeńka pałętają się po szafkach (mam jedną a la toaletka ), torebkach, półkach... W zasadzie to mogą stać gdzie popadnie, światła w mieszkaniu mam bardzo mało, i temperatura jest stała w ciągu roku, bo mam bardzo grube mury (domowa lodówka? )
Pudełek nie przechowuję.
Wolę oglądać stos szkła, a nie stos pudełek, jak w sklepie

Staram się wszyskie stawiać. Cocon specjalnie układam między kremami, żeby nie leżał - nigdy nic nie wiadomo, co koreczkowi strzeli do głowy

[Babygia]

Zawsze w puseleczkach(nierzadko te opakowania sa malym cackiem same w sobie),no i w mojej szafie z ciuchami mam wygospodarowane 2 duze polki na kosmetyki,wiec stoja w ciemnosci i chlodzie.Trzymaja sie -prawie wiecznie,nawet blyszczyki i szminki,dluzej,niz pisze na opakowaniu-bez zadnych jelczen czy zmian koloru!
Nigdy przenigdy nie trzymac kosmetykow-zadnych-w lazience!nawet w opakowaniach-no no no!

[aga79]

Perfumy u mnie mają odzielną szufladę w komodzie, wiec nie stoją na słońcu Kiedyś trzymałam je w kartonikach, ale nie miałam cierpliwości do ciągłego wyjmowania i chowania zresztą w ciągu dnia lubię do nich zaglądać i wąchac Resztę kolorówki również trzymam w pudłach i nie wystawiam na słońce

[dreamer4]

Mam wygospodarowaną duża szufladę w komodzie, wymoszczona materiałem i tam leżą moje skarby, niektóre w kartonikach, inne bez, próbki trzymam w małej metalowe szkatułce po zestawie |CK, miniaturki mam w kartoniku po zestawie Dreamera, całość jest dokładnie przykryta chustką, szuflada szczelnie zamknięta, a że jest to taka antyczna komoda z prawdziwego grubego drewna, na pewno nie ma tam wahań temperatury, dezodoranty i kosmetyki pielęgnacyjne trzymam w łazience, ale je dość szybko zużywam i raczej nie grozi im zepsucie…

[VioletJewel]

Ja swoje perfumy trzymam w barku, wraz z kolekcją biżuterii. Oczywiście bez pudełek- lubię je podziwiać w pełnej okazałości, zwłaszcza, że mam kilka naprawdę "biżuteryjnych" flakonów No i zawsze rano tak się śpieszę, że wyjmowanie ich z pudełek i ponowne wkładanie po prostu nie wchodzi w rachubę A że posiadam zwykle nie więcej niż 10 flakonów naraz, nie przejmuję się ich "wieloletnią" trwałością i nie zastanawiam się nad każdą zmianą temperatury

[burn-it-up]

Od dłuższego czasu poszukuję odpowiedniego miejsca na moje skarby.Puki co stoją na zacienionej półce na regale ustawione w wiklinowym koszu w sąsiedztwie kosmetyków kolorowych.Mam to szczęście,że mój pokój jest od północnego zachodu i zawsze panuje tam błogi półmrok,nie ma też dużej zmiany temperatur.Marzy mi się oszklona gablota(widziałam takie w Ikei) ale nie mam gdzie jej postawić
Pudełek zazwyczaj się pozbywam bo jako niecierpliwy nerwus nie wytrzymałabym ciągłego wkładania i wyjmowania ich z pudełek.Pozatym szkoda mi chować takie dzieła sztuki jakimi nierzadko są flakony.

[Pomadka]

Kiedyś miałam umieszczone perfumy na półce w meblach, centralnie na widoku, ale spowodu gości i ich beznadziejnych komentarzy [nie rozumieją mojej pasji i tego jak można mieć więcej niż 2 flakony perfum. Ano można! ], więc przeorganizowałam miejsce ich przechowywania. I teraz swoje skromniutkie zbiory umieściłam w zaszkolonym kredensie, na najniższej półce, w meblach. Praktycznie ich nie widać, słoneczko nie dociera jest szansa, że będą się dobrze i trwale przechowywać.

Próbki trzymam w takim przeźroczystym, plastikowym serduszku po słodyczach. Też na tej półce co i perfumy.

[321981125346]

Podobnie jak Pomadka nie trzymam perfum na widoku, zdarzały się niezbyt miłe uwagi albo zgoła natarczywe pytania, krótko ucięłam je chowając perfumy do szuflad, torebek i innych zakamarków

[aga79]

Napisane przez Pomadka

Kiedyś miałam umieszczone perfumy na półce w meblach, centralnie na widoku, ale spowodu gości i ich beznadziejnych komentarzy [nie rozumieją mojej pasji i tego jak można mieć więcej niż 2 flakony perfum. Ano można! ]

Skąd ja to znam Kiedyś perfumy trzymałam na półce i lubiłam patrzeć na moją ciągle powiększającą się kolekcję ale do szału mnie doprowadzało jak ktoś przychodził i obmacywał moja flakoniki i się nimi psikał więc szybko powędrowały do komody (dla ich zdrowia i bezpieczenstwa ) i dostęp do nich mają tylko nieliczni wtajemniczeni w perfumiarską manię

[konfitura]

Obecnie perfumy znajdują się na półce obok kosmetyków. Powyjmowałam je z kartoników, nieliczne jeszcze się w nich znajdują. Próbki trzymam w ozdobnym pudełku. Półka jest o tyle wygodna, że jest wysuwana, no i na tym stoliku znajduje się mój prywatny telewizor, czyli akwarium z moimi żółwikami Dodaję zdjęcie śpiącego Lolka Część miniaturek znajduje się w zamykanej szafce, aby nie zrobił się totalny nieład

[golgie]

A stoja sobie u mnie w pokoju na dwoch poleczkach.Na gorze stoja slodkie, intensywniejsze zapachy wieczorowe a na dole swiezei delikatne,dzienne.Szafka nie jest zamykana, wiec wszyscy wszystko widza

[ja_dziecko_z_dworca_zoo]

trzymam je w szafce kolo kosmetykow. Niekotre sa zamkniete w oryginalnych pudeleczkach,a niektore niestety juz ich nie posiadaja. Czemu? Nikiedys sie spieszylam i niechcacy rozdzieralam pudeleczko.

[Sonia G.]

W ciemnej szafce. Otwieram drzwi i od razu poprawia mi się humor. Najpiękniej wygladałyby na białej toaletce, ale....boję sie słońca i jego niszczącego wplywu. Czasami kiedy mam jakąś nową wymarzoną flaszeczkę trzymam ją jakis czas na wierzchu żeby sie nacieszyć

[dreamer4]

. Czasami kiedy mam jakąś nową wymarzoną flaszeczkę trzymam ją jakis czas na wierzchu żeby sie nacieszyć[/quote]

Oj jak ja mam cos nowego, potrafię godzinami kompletować zapach flakonik, nawet kartonik, jak już troszkę się „zaspokoję” chowam do komody

[201607150859]

Ja trzymam "na widoku" w pokoju, bo uważam, że niektóre flakony to małe dzieła sztuki i cieszą oko, więc nie widzę powodu, by chować je na dnie szafy. Kolejną kwestią jest wygoda, bo ja bałaganiara jestem, jak coś schowam to długo szukam, a tak widzę, wybieram i odkładam. Fakt,że mam skromne 6 flakonów i być może dlatego tak się nimi napawam.

[demonik]

Ja swoje perfumy przechowuję w dużej, głębokiej szufladzie w komodzie, w sypialni, tuż przy łóżku.

Napisane przez konfitura

Dodaję zdjęcie śpiącego Lolka

Pozdrawiam Lolka .

[konfitura]

Napisane przez demonik

Pozdrawiam Lolka .

Jako, że nie śpi, a akurat wygrzewa się pod lampką, to pozdrowienia przyjął, na znak czego obrócił się w drugą stronę i rozciapirzył tylne odnóża

[szaja]

Moje perfumy śpią w ciemnej szafce ukryte przed niszczycielskimi zapędami Kota, który lubi strącic to i owo na podłogę I przed upałem oczywiście.
Jak i przed wizytami moich chrzestnych dzieci, które namiętnie powtarzają "Oli psik/psik"
Rano otwieram szafkę ( zwłaszcza w ciemne, zimowe poranki) patrzę bezmyślnie przez chwilę usiłując coś wykrzesać z siebie. Potem biorę...to co najbliżej i psikam drugą ręką pakując papiery do torby.

[szaja]

Dodaję zdjęcie śpiącego Lolka

Lolek strażnikiem perfumowego skarbca

[konfitura]

Napisane przez szaja

Lolek strażnikiem perfumowego skarbca

W sumie to strażników jest dwóch, przy czym dobrze, że w domu mały ruch, bo przy takich strażnikach-śpiochach poznikałyby mi wszystkie perfumy

A mój kot Wanda, nie stanowi zagrożenia dla flakonów - jego zainteresowanie ogranicza się do miski, łóżka i miziania

[szaja]

Napisane przez konfitura

W sumie to strażników jest dwóch, przy czym dobrze, że w domu mały ruch, bo przy takich strażnikach-śpiochach poznikałyby mi wszystkie perfumy

A mój kot Wanda, nie stanowi zagrożenia dla flakonów - jego zainteresowanie ogranicza się do miski, łóżka i miziania

U mnie był żółw lądowy ładnych parę lat temu . Nad jego akwarium świeciła się lampka a kot leżał na żólwiu i zabierał mu całe ciepło.
Wtedy nic nie niszczył ani nie tłukł.
Żółt przepadł na działce. Kot oczyszczony z zarzutów.

[Sylwieta]

Mam pytanie do osób, które trzymają perfumy w łazience. Ja swoje do tej pory trzymałam w pokoju,w szafce, w dodatku w pudełkach ( oryginalnych opakowaniach ).
Skutkuje to tym, że każda aplikacja wymaga szeregu czynności - wyjąć z pudełka, schować. Postawiłam sobie 2 flakoniki w łazience i tym samym korzystam z nich częściej, bo są pod ręką i bez pudełka.
Chyba ta opcja jest lepsza bo w perfumach chodzi przecież o to, żeby ich używać i pachnieć a nie tylko mieć.
Ale......jest druga strona. Zastanawiam się w jakim stopniu może to wpłynąć na jakość perfum oraz ich trwałość ( światło słoneczne, wysoka temperatura w trakcie kąpieli ).

Chciałabym zapytać czy waszym zdaniem usytuowanie perfum w łazience ma wpływ na jakość perfum. Chodzi mi nie tyle o wasz pogląd co o osobiste doświadczenia.

[lalesia]

Ja wszystkie swoje skarby do bardzo niedawna trzymalam w lazience przez naprawde dlugi czas i nic a nic im sie od tego nie stalo coprawda nie byly naslonecznione, bo u mnie jest tylko jedna, malenkie okienko i to zakryte kabina prysznicowa, wiec slonce do poleczki nie dosiegalo, ale wiadomo, jak to w lazience, temperatura i wilgotnosc sa dosc zmienne jednak nie wydaje mi sie, zeby to mialo jakis wplyw na jakosc perfum.

Ostatnio coprawda przenioslam wszystko do zamykanej szkanej gabloty w pokoju ale tylko i wylacznie ze wzgledu na gosci, ktorzy usilnie probowali przegladac moja kolekcje poza obrebem mojego czujnego oka i obawialam sie o ich bezpieczenstwo

oczywiscie, ze perfumy sa do uzywania a nie ogladania i trzymanie ich w oryginalnych papierowych kartonikach (szczegolnie tych, ktorych ostatnio uzywasz) moim zdaniem mija sie z celem. Szkoda zachodu, lepiej miec je pod reka a jesli obawiasz sie o ich bezpieczenstwo w lazience, byc moze znajdz im jakies inne miejsce, np w szafce w pokoju, gdzie bedziesz mogla bezpiecznie trzymac je bez kartonikow

[tymena]

Mam specjalna szafeczkę, to właściwie jest stara, drewniana apteczka ozdobiona intarsją. Tam trzymam swoje skarby zapachowe: flaszki perfum, olejki zapachowe, kadzidła kościelne. Najnowsze nabytki mieszkają na toaltce w łazience i cieszą oko i nosek. Końcówki perfum, które maja ładnych kilka lat i nie służą mi na co dzień trzymam w szufladach. W kartonikach mam zapasy Theoremy i flaszki co do których nie jestem przekonana na 100% (może pójdą dalej w świat).
Na próbki mam materiałowe woreczki i koszyczek i zbyt mało cierpliwosci do przewalania w fiolkach, więc podsunęłam mężowi pomysł na prezent dla mnie - ma bojowe zadanie wykonać trzystopniową drewnianą podstawkę z wywierconymi otworkami o różnej średnicy Nie protestował, podstawka będzie w listopadzie.