J-dramy

[miyaka]

uwielbiam Hanazakari no kimitachi e! Ikuta Toma jest tam świetny. :P teraz niby zabrałam się za Akihabara@Deep ale na mysoju.com ta drama ma straszną jakość. ;(

[Saori]

Popieram, HanaKimi to świetna drama, również uwielbiam w niej Ikutę tą drugą to właściwie tylko tak przejrzałam właśnie dla niego ;D ale też jest interesująca.

[Padfoot]

Nakatsu w Hana-Kimi jest świetny! ^^
ale Sano tez jest fajny
a już jako Rui w HYD po prostu AAaaa boski xDD
(już mnie bolą oczy od ogladania ^^)

[ichiko]

wiem, że to wątek o jdramach, ale moim zdaniem 'Hana Yori Dango' jest zdecydowanie lepsze w wersji koreańskiej

po prostu bardziej podoba mi się wygląd aktorów.

ale fakt, w ogóle sama historia jest fajna.
czasami wzruszające niesamowicie, czasami śmieszne, czego chcieć więcej

a sama od siebie mogę gorąco polecić "Love Shuffle" - jak dla mnie genialne, uwielbiam

[Padfoot]

Napisane przez ichiko

wiem, że to wątek o jdramach, ale moim zdaniem 'Hana Yori Dango' jest zdecydowanie lepsze w wersji koreańskiej

po prostu bardziej podoba mi się wygląd aktorów.

ale fakt, w ogóle sama historia jest fajna.
czasami wzruszające niesamowicie, czasami śmieszne, czego chcieć więcej

a sama od siebie mogę gorąco polecić "Love Shuffle" - jak dla mnie genialne, uwielbiam

A oglądałas i tę i tę wersje ;]??

[spadam_z_dachu]

Można dołączyć?

Ja dopiero zaczynam.

Najpierw ktoś polecił mi "1 Litre Of Tears". Płakałam jak bóbr. Do tej pory mam przed oczyma niektóre sceny i coś ściska mnie w gardle.

Żeby jakoś odreagować, postanowiłam jak najszybciej sięgnąć po kolejną dramę. Nie miałam pojęcia, na co sie zdecydować, więc sprawdziłam, że Ryo grał w "Last Friends". Wciągnęło mnie to bardzo. I uważam, że to dobrze, że on grał zły charakter. Nie tylko dobrze wpasował się w wątek (przecudnie wyglądający facet, a jednak psychiczny i okrutny), ale i pozwolił mi zapomnieć o opiekuńczym Asou z poprzednio obejrzanej przez mnie dramy.

Dziś skończyłam "Hana Kimi". I owszem, dopisuję się do listy fanek Ikuta Toma. Na początku właściwie go zignorowałam, ale potem... Jak zobaczyłam jego grę aktorską... <3 Poza tym wypadł świetnie jeszcze Yamamoto Yusuke. Też bym chciała umieć odczytywać aurę....

[Ashlee_]

ja wciaz 1 Litre no Namida nie ogladalam, bo jest boje. wystarczy mi to co miałam na Koizora - 6 odcinkow z na 5 ryczałam jak głupia

ktoś wyżej polecil Love Shuffle - dopisuje sie do tego! chyba najlepsza drama w tym roku jak do tej pory. zaczyna sie niepozornie, ale po pierwszych 3 odc akcja i chemia miedzy bohaterami jest fantastyczna. Matsuda Shota ma boską role !

ja wciaz mecze Atashinchi no Danshi, smieszne jest, ale szału nie ma. potem z japonskich bede oglądac Smile. Akihabara@Deep utknela na 1 odcinku, ale jakos odpuszczam ja na rzecz pewnej animki

[Padfoot]

Ohhhh... wlasnie skonczyłam całe Hana Yori Dango
Musze szybko na pocieszenie zaczac nowa drame bo nie wytrzymam! xD

kompletnie wpadłam w te filmy ^^
eh ...dramki naprawde powinny byc tylko dla doroslych... za bardzo uzależniaja! xD

[spadam_z_dachu]

A ja nie dałam rady obejrzeć Hana Yori Dango, znudziło mnie od razu...

Ale obejrzałam...
"Absolute Boyfriend"- całkiem przyjemnie się ogląda, dobrze dobrani aktorzy, śmieszne momenty. Tylko nie wiem, po co nakręcili ten odcinek specjalny, nic w nim nowego... Ale i tak polecam.
"Honey and Clover"- włączyłam głównie dlatego, że gra tam Ikuta Toma. I znowu było mi go szkoda przez cały czas, trzymałam za niego kciuki, itd. Poza tym zaimponował mi talent Hagu i Morita(y).
"Nobuta wo Produce"- bardzo ładna opowieść o tym, jak można być miłym dla innych ludzi. Bałam się, że zakończenie będzie pesymistyczne, alle na szczęście takie nie było.

Teraz się wzięłam za "Ryusei no Kizuna", dobrze się zapowiada.

[nayuki]

hej
ja też zaczęłam niedawno (3 dni temu ) oglądać dramy, wczoraj skończyłam "Hanazakari no kimitachi e" i było cudne! Jejku, cudownie byłoby chodzić do takiej szkoły gdzie się wszyscy lubią... no i ilu, ekhem, ładnych bohaterów, hehe Teraz jestem przy końcówce "Hana yori dango", już nie mogę się doczekać jak się skończy! A potem czeka jeszcze drugi sezon :P

W tych dwóch wymienionych dramach irytowało mnie jednak to, że aktorzy grają dosłownie tak jakby byli żywcem wyjęci z anime(a propos, obie były oparte na mangach, ale to pewnie wiecie). Dość nienaturalnie to wygląda według mnie. Ale i tak mi siępodoba ;p

ps. spadam_z_dachu - genialny awatar

[spadam_z_dachu]

Napisane przez nayuki

ps. spadam_z_dachu - genialny awatar

Heh, no wiadomo Dzia.


Właśnie mnie to strasznie bawiło, że niektóre fragmenty jakby żywcem wyjęte z anime. Szczególnie Masao świetnie wtedy grał.


To co, zakładamy własną szkołę, dzielimy się na dormitoria i się bawimy?

[nayuki]

To co, zakładamy własną szkołę, dzielimy się na dormitoria i się bawimy?

Ja bardzo chętnie

Ech, właśnie jestem przy 8 odcinku "One Litre of Tears"... w ciągu pięciu minut zużyłam całą paczkę chusteczek... Jak na razie, oglądając go wylałam z milion litrów łez Bardzo, bardzo smutny serial, a jednocześnie podnosi na duchu... Nigdy na żadnym filmie tak nie ryczałam, według mnie jest świetny i daje do myślenia.

[Padfoot]

A ilu to jest odcinkowe?
tj. jedna/dwie serie?

[Ashlee_]

http://wiki.d-addicts.com/Ichi_Rittoru_no_Namida ale z tego co slyszalam, specjalny odcinek jest średni.

ja ogladam teraz Coffee prince - koreanska drama, jedna z najcudowniejszych jakie widzialam!

[spadam_z_dachu]

UP! Up! Up!


To teraz ja poopowiadam, co ostatnio widziałam. Czyt. "już się chyba uzależniłam".

"Ryusei no Kizuna"- naprawdę warto obejrzeć, Ryo i Erika-> *___* Poza tym seria jakoś tak podbudowuje, bardzo ładnie sie skończyła. I nie da się przewidzieć zakończenia.
"Tatta Hitotsu No Koi"- śliczna historia, może z opisu wydaje się oklepana, ale jest tak pięknie podana... Kame świetnie zagrał. Zwykle w takich produkcjach wszystko musi być takie proste tylko ze względu na panujące uczucie. A tu był trud, starania, cierpienie i zakończenie... obejrzyjcie!
"Akihabara@DEEP"- obejrzane dla pana z avatara, który mnie nie zawiódł. A "P-p-p-planning t-time!" już mi weszło w krew. Może nie jakaś rewelacja, ale miło się ogląda.
"Atashinchi no Danshi"- właśnie skończyłam oglądać. Historia bardzo średnia, ale jest dużo śmiesznych momentów i Yamamoto Yusuke jest cudowny (z cieniem na powiekach i bez). Szkoda, że nie pokazali tego, po co wrócił Sho... Ale muszę przyznać, że rozczarowałam się Horikita Maki, niewiele ta jej gra aktorska różni się od Mizuki z Hana Kimi, stale tylko te zdziwienia i 'przypadkowe' pocałunki.

[BazaxD]

Raany kocham taką jedną Drame nazywa się Hanazakari No Kimatachi E polecam ją wszystkim ^_^

[Ashlee_]

HanaKimi [czyli Hanazakari no ..] to jest drama podstawowa, legendarna, pozycja obowiazkowa. Jedna z niewielu jakie obejrzalam w ciagu 1 dnia

ja obecnie jestem na etapie Majo Saiban - fajne, bo z Ikuta Toma, troche w klimacie podobnym do Liar Game, jest ok, ale opening beznadziejny [brzydka piosenka, dawno takiej nie slyszalam] .. akihabara@deep niestety mnie nie przekonala, mimo iz srednia ocen na wieku stronach to 9/10pkt, ale niestety, zbyt chaotyczne to jak dla mnie .. no i dzisiaj biore sie za Innocent Love, bo fajna obsada chce obejrzec 'Smile' ale nie ma jakos napisow, a nie chce ogladac bez =/ .. no i szukam czegos dobrego z Korei, bo po Coffee Prince [dramka dostaje 11/10pkt, genialna, plakalam, smialam sie i tak przez cala drama, na prawde, pozycja obowiazkowa ^^]

spadam_ z_dachu - zgadzam sie, Horikita Maki jest mocno przereklamowana, chcialabym zobaczyc ją wreszcie w jakiejs pełnej życia, dynamicznej roli, juz w Nohucie mnie denerwowała, i HanaKimi jakoś ja zniosłam [ale to pewnie przez Tome i Shuna ], w Atashinchi no danshi znów była taka sobie .. ciekawe jak to bedzie w Innocent Love...

ktoś ogladał Atsu-hime?

[nayuki]

Zaczęłam oglądać "Liar game"(japońska drama) ale nie polecam, seria jest nieciekawa, fabuła udaje niezwykle skomplikowaną, ale dużo scen jest przewidywalnych... Odcinki się dłużą, a w każdej scenie zaskoczenia (czyli w co drugiej ) są bardzo irytujące, gwałtowne ujęcia na twarze wszystkich bohaterów... kurcze nie wiem jak wam opisać te ujęcia, w każdym razie denerwowały mnie. Osobiście odradzam, ale ja pewnie dokończe bo lubie znać zakończenia (chociaż łatwo się domyślić kto skończy szczęśliwie )

Możecie polecić jakąś komediową serie, podobną do hana kimi? Albo nawet śmieszniejszą

Ashlee_ tak chwalisz Coffe Prince że sobie obejrzę, a jeszcze żadnej koreańskiej dramy nie widziałam

[Ashlee_]

ja generalnie nie lubie smiesznych dram, ale mysle ze musisz zobaczyc Stand Up [obsada - genialna, to taka pozycja obowiazkowa, niektorych smieszy, dla innych troche żenujaca, bo to drama o 4 prawiczkach xD, takze trzeba do niej podejsc na luzie, ja ją uwielbiam], Atashinchi no Danshi tez jest smieszne, mnie dopiero druga polowa bawiła :P, no i jesli nie widzialas to polecam bardzo bardzo - Nobuta wo produce [genialna obsada, Yamapi jako Akira jest przezabawny, ja na tej dramie smiałam sie, płakałam i ogolnie oh i ah <3 ] . drugiej Hana Kimi niestety nie znajdziesz, ale mysle ze napotkasz na swojej drodze jeszcze wiele fajnych dramek [zawsze mozesz obejrzec tajwanska wersje: http://wiki.d-addicts.com/Hua_Yang_Shao_Nian_Shao_Nu ]

tak, Coffe Prince jest przecudowne, zazdroszcze Ci, ze masz ta drame przed sobą

ja sie wzielam za Innocent Love - pierwsze skojarzenie, polska PLEBANIA xD no ale obejrze do konca, złe to nie jest az tak bardzo, szkoda tylko ze Horikita Maki znow gra taka sierote życiową ..

[spadam_z_dachu]

Haha, też oglądam teraz "Innocent Love" i nie mogę z tego skojarzenia z "Plebanią" W sumie nie ma co przesadzać, nie każda drama musi bić po twarzy ateizmem. Ogólnie na początku miałam mieszane uczucia, ale od tych urodzin Kiyoki już mi się podoba. I chyba jednak najlepsza rola Maki, tylko jak wpada w te ataki lęku to jest to takie dziwaczne. Poza tym myślę, że nie jest w tej roli niezastąpiona i ktoś mógłby to zrobić jeszcze lepiej (nie wiem, czemu, ale nasunęła mi się Erika Toda).

Wcześniej obejrzałam "Binbo Danshi". W życiu bym nie pomyślała, że Oguri może TAAAAAK świetnie zagrać. Znałam go tylko jako zamkniętego mruka z HanaKimi, a w tej dramie wije się, skacze, śmieje. A poza tym jest tam Miura Haruma i wszystko jasne....
A propos, obejrzałam też "Bloody Monday". Niewielkie mam doświadczenie ogólnie jeśli chodzi o filmy i seriale akcji, ale ta drama okropnie mnie wciągnęła, nawet w nocy śniło mi się, że pracuję dla wywiadu. I Hiroki Narimiya, grający "J", wspiął się tu na wyżyny męskości. Mmmm...
Poza tym widziałam film "Koizora". Do połowy trochę nie wiedziałam, czym się tak bardzo ludzie zachwycają, ale potem to już tylko płakałam. A zakończenie jest prześliczne.

[Ashlee_]

mi nie chodzilo o ateizm itp, ja nic nie mam do koscielnych dram [np. One pound no fukuin - boska drama ], ale organista Junya i te spiewajace w kosciele dzieci [a do tego Maki sprzatajaca metro ..].. aaa doprowadza mnie to do szału połaczonego z atakami smiechu :P ale drama racja, ogolnie jest fajna, podoba mi sie cala ta sprawa z Kiyoką ... no i Narimiya Hiroki <3

tyle osob pisze ze Bloody Monday jest fajne, a mi sie w ogole nie podobalo jakos specjalnie :/ .. tak, Shun w Binbo Danshi jest przeuroczy! strasznie podobała mi sie tez postac Omuomu, nie wiem czemu ale polubiłam tego faceta, mimo iz czasami był wredny

tez chce obejrzec film Koizora! ale sie boje, bo ogladalam drame i nie chce znow plakac jak wariatka xD musze tez wreszcie obejrzec 1 litre no namida, trudno, od roku chce to obejrzec ale sie panicznie boje ze bede miec podramową depresje. .. no ale tak jest Ryo <3

w ogole to własnie leci drama na ktora czekalam najbardziej, czyli BuzzerBeat z Yamapim <3333333333 juz 4 odc .. poczekam az wyjda wszystkie i wtedy cały dzien z nim spędze

[spadam_z_dachu]

Ja nie mam nic przeciwko Maki sprzątającej metro

Obejrzyj koniecznie "Koizorę". Haruma mnie zadziwia non stop. Taki młody, taki zdolny. Rewelacyjnie tam zagrał.
I "1 litre of tears" tak samo. Myślę, że mimo wszystko trzeba to obejrzeć. Po prostu chyba nic tak nie wzrusza, jak ta drama.

[spadam_z_dachu]

O matko, co tam się nawyrabiało w ostatnim odcinku "Innocent Love"...
Przepiękne to było! I jednak ścieram krzyżyk, jaki postawiłam kiedyś koło Maki, tu dała radę.

[Ashlee_]

ja dopiero dramke skoncze w poniedzialek, wtorek, aaaa, chce juz! :P

co bedziesz ogladac teraz?

[spadam_z_dachu]

Teraz jestem w trakcie filmu "Nana", zrobiłam sobie przerwę na jedzenie i przy okazji piszę.

A od jutra wezmę się za polecane przez Ciebie "Stand up", rzeczywiście, obsada świetna.

A tak BTW, Tobie też Junya przypomina trochę z aparycji Rubika?

[nayuki]

Hmm... właśnie jestem po pierwszym odcinku Coffee Prince, na razie mi się podoba, ale kompletnie nie mogę przywyknąć do języka koreańskiego W japońskich produkcjach już się przyzwyczaiłam do "otoosan", "okaasna", "oniisan", "sempai", a te koreańskie określenia to dla mnie zupełna nowość No i nie mogę zapamiętać ich imion

[Ashlee_]

Napisane przez spadam_z_dachu

A tak BTW, Tobie też Junya przypomina trochę z aparycji Rubika?

hahah, wiedzialam ze wyglada znajomo

Nayuki racja, do koreanskiego trzeba sie przyzwyczaic, ale po 3, 4 odcinkach mysle ze juz bedziesz wiedziala mniej wiecej kto jest kto. Ja imion tez nigdy nie pamietam

[nayuki]

Yaaaaaaay *.* Coffee Prince obejrzane!

Dlaczego, dlaczego muszą kręcić takie świetne dramy! Teraz będę miała przez tydzień doła, bo to już koniec Było cudowne, prześwietne, słodkie, no po prostu ekstra



Ech, dlaczego moje życie nie jest tak ekscytujące jak w serialach

[spadam_z_dachu]

Napisane przez nayuki

Zaczęłam oglądać "Liar game"(japońska drama) ale nie polecam, seria jest nieciekawa, fabuła udaje niezwykle skomplikowaną, ale dużo scen jest przewidywalnych... Odcinki się dłużą, a w każdej scenie zaskoczenia (czyli w co drugiej ) są bardzo irytujące, gwałtowne ujęcia na twarze wszystkich bohaterów... kurcze nie wiem jak wam opisać te ujęcia, w każdym razie denerwowały mnie. Osobiście odradzam, ale ja pewnie dokończe bo lubie znać zakończenia (chociaż łatwo się domyślić kto skończy szczęśliwie )

A właśnie się zastanawiałam, czy by nie obejrzeć, bo tam gra Erika Todda... Radzi sobie?


Matko, dzięki wielkie za polecenie Stand up! Świetna drama! Czwórka glównych bohaterów niszczy psychikę, ale i tak Hiroki Narimiya błyszczy wśród nich najbardziej, w tych swoich kolorowych portkach i rock'n'rollem na ustach. Mnóstwo śmiesznych sytuacji, zdecydowanie warto obejrzeć.

Obejrzałam ten film "Nana" i jest sympatyczny, choć nie porywa. Obejrzałam też "Negative Happy ChainSaw Edge", w sumie chciałam zobaczyć Haru-chana i przeżyłam załamanie, gdy się dowiedziałam, że gra martwego (-"To się nagrał..."). I może to zabrzmi kompletnie nieobiektywnie, ale ciekawe sceny to tylko takie, w których on się pokazuje Czyli ze 2-3. Przez resztę czasu kompletnie się nudziłam i patrzyłam na omotanego czarną sukmaną potwora z piłą mechaniczną bez grama przekonania. Za to piosenka, którą śpiewa Haruma, jakoś mi się wkręciła.

[nayuki]

Napisane przez spadam_z_dachu

A właśnie się zastanawiałam, czy by nie obejrzeć, bo tam gra Erika Todda... Radzi sobie?

Jej bohaterka jest dość irytująca (zresztą, nie tylko jej...) Według mnie aktorzy wypadają średnio, niektórzy wręcz kiepsko. Pierwszy raz widziałam tę aktorkę, więc nie mogę porównać jej występu tutaj do innych jej ról

Zabieram się za Nobuta wo Produce :P