hulajnoga- czy to obciach?

[201705042038]

Napisane przez rosiek

Anno, a jaką hulajnogę posiadasz? Masz zdjęcie/możesz znaleźć w necie podobną?
Muszę wypytac dokładnie, bo niebawem moje urodziny i póki nie ma śniegu/pluchy...

Coś podobnego do tej:
http://www.decathlon.com.pl/PL/hulaj...wona-47993804/
Kupiłam ją w Decathlonie w Sosnowcu za 219zł. Nie sugeruj się przeznaczeniem - ma wytrzymać do 100kg . Chociaż podejrzewam, że racji końcówki sezonu da się upolować takie cudo taniej. Najwygodniej będzie na takiej z większymi kółkami.
Byłam na mojej wczoraj w hipermarkecie - pozwolono mi ją wziąć na sklep, tylko ochroniarz ją oznaczył, że to moje prywatna, bo przechowalnia jej nie chciała wziąć. Na uczelni zostawiam ją w szatni, mam dobre układy z panią która tam pracuje . Chociaż z tą dziurką na zapinkę też jest niezły.
Zważyłam przed chwilą moją hulajnogę - waży około 3,6kg. Po mieście jej nie noszę - prowadzę i wsiadam tam gdzie się da podjechać. Składam wsiadając do pociągu albo autobusu.

[Ewusia_marchew]

w ogóle nie rozumieniem co to za stwierdzanie ze to obciach w dziwnym kraju żyjemy, doprawdy...
mnie by w ogóle nie zdziwiło, jakbym spotkała kogoś dorosłego jedzącego na hulajnodze nawet nie sądzę żebym zwróciła na to uwagę, bo czymże różni sie hulajnoga od np deskorolki czy rolek, których pełno na ulicy... i to i to zabawka która jeździ, a jeśli ma przy tym pomagać w szybszym przemieszczaniu się i unikaniu komunikacji miejskiej to tym lepiej
sama bym sobie sprawiła takie cudo, jeśliby mi stan zdrowia pozwalał no ale cóż, musze obejść się smakiem a jestem jak najbardziej dorosła
anna87 - gratuluję pomysłu i nie przejmowania się "co ludzie powiedzą"

[Hultaj]

Napisane przez anna87

Hehe... kupiłam sobie hulajnogę i w poszukiwaniu innych "hulających" dziewczyn trafiłam na ten wątek

Właśnie dlatego, że jestem dorosła uważam, że mogę jeździć na czym mi się podoba .
Hulajnogę kupiłam z myślą o dojazdach na uczelnie - mam ponad kilometr do dworca, za to w miarę równo i z górki. Taką hulajnogę w pociągu poprostu składam i nie płacę jak za rower . Rolki też odpadają - nie chciałoby mi się przebierać butów na peronie. Deskorolka - za małe kółka, zbyt wrażliwa na pogodę. Buty z rolką - nie próbowałam ale myslę, że poległyby przy tym stanie jezdni.

Śmigam na niej po mieście już drugi dzień i jakoś nie zauważyłam, żeby kogoś to specjalnie obchodziło. Za to znajomi chcą wypróbować .

Ps: chyba przy żadnej innej formie ruchu tak nie czułam mięśni pośladków, jędrniejszy tyłeczek to też jakiś plus . A nogę zmieniam co chwilę.

W pelni się zgadzam.

Super, wręcz gratuluję, bardzo lubię zakręconych pozytywnie ludzi, których zachowania nie determinują brane z sufitu poglądy innych.

Napisane przez karta666

Nie widzialam doroslego na hulajnodze, i jakos nie wyobrazam sobie pana w garniturze, jadacego tak do pracy.

Szkoda. []

[bendek]

Obciachem jest zadawanie takich pytań autorko wątku.
Mam hulajnogę a sam fakt że jakaś ciemnota "dziwnie" się popatrzy tym bardziej dodaje mi frajdy. Nawet nie wiecie jak uwielbiam te tępe spojrzenia. Choć w rzeczywistości to spotykają mnie zazwyczaj spojrzenia podziwu i zainteresowania. Niektórzy pytają. Taki miły dodatek do za☠☠☠istej frajdy jaką jest sama ostra jazda na hulajnodze.

[patiicheer]

Napisane przez bendek

Obciachem jest zadawanie takich pytań autorko wątku.
Mam hulajnogę a sam fakt że jakaś ciemnota "dziwnie" się popatrzy tym bardziej dodaje mi frajdy. Nawet nie wiecie jak uwielbiam te tępe spojrzenia. Choć w rzeczywistości to spotykają mnie zazwyczaj spojrzenia podziwu i zainteresowania. Niektórzy pytają. Taki miły dodatek do za☠☠☠istej frajdy jaką jest sama ostra jazda na hulajnodze.

Po to jest to forum żeby między innymi pytać... Uważasz, że pytanie jest głupie ale jednak odpowiedziałeś.

Co do pytania autorki - oryginalny pomysł jeśli chodzi o hulajnogę. Jeśli masz ochotę do śmiało kupuj! Tym bardziej, że Kraków to nie jakaś mała wioska w której wszyscy się znają i inni będą krzywo patrzeć bo robisz coś innego niż reszta. Tutaj mało kto Cię zna. Ludzi których miniesz kolejny raz pewnie szybko nie spotkasz. Różne dziwactwa widuje na ulicach Krakowa i naprawde hulajnoga nie wzbudziłaby we mnie oburzenia czy zdzwienia a raczej zazdrość bo sama chętnie bym sobie pojeździła

[bendek]

Napisane przez patiicheer

Po to jest to forum żeby między innymi pytać... Uważasz, że pytanie jest głupie ale jednak odpowiedziałeś.

I co z tego że jest głupie a odpowiedziałem? Bardzo często odpowiadam na głupie pytania bo lubię je skomentować po swojemu.

Napisane przez patiicheer

Tym bardziej, że Kraków to nie jakaś mała wioska w której wszyscy się znają i inni będą krzywo patrzeć bo robisz coś innego niż reszta. Tutaj mało kto Cię zna.

Jazda wśród tych którzy cię znają i patrzą dziwnie daje jeszcze więcej frajdy ale niektórzy lubią się nie wychylać... Cóż, nie rozumiem ale ich sprawa jak wolą być szarzy i nudni.

[patiicheer]

Napisane przez bendek

I co z tego że jest głupie a odpowiedziałem? Bardzo często odpowiadam na głupie pytania bo lubię je skomentować po swojemu.


Jazda wśród tych którzy cię znają i patrzą dziwnie daje jeszcze więcej frajdy ale niektórzy lubią się nie wychylać... Cóż, nie rozumiem ale ich sprawa jak wolą być szarzy i nudni.

Jasne, każdy kto nie jeździ na hulajnodze jest szary i nudny. Ty jeździsz więc jesteś taki ekscytujący!

[bendek]

Napisane przez patiicheer

Jasne, każdy kto nie jeździ na hulajnodze jest szary i nudny. Ty jeździsz więc jesteś taki ekscytujący!

Źle interpretujesz znaczenie nudnego człowieka.
Nie ma znaczenia na czym jeździ liczy się że robi to co chce robić i nie boi się wyróżnienia.
Ktoś kto nie chce się wyróżniać - z założenia chce być jak inni. Wielu takich samych ludzi to definitywna nuda. Ludzie którzy żyją pod publikę są nudni, deal with it

[Candy_lips]

To, że dorosła osoba jedzie na hulajnodze może początkowo dziwić, bo fakt, że przyjęło się, że najbardziej jeżdżą na niej dzieci. Jednak tak naprawdę to fajna sprawa myślę, bo faktycznie hulajnoga jest po prostu wygodna, zajmie po prostu mniej miejsca i jeśli ktoś ma krótszy dystans, to uważam, że to dobry pomysł. Nie ma co innymi się przejmować, tak Ci wygodnie. Ja teraz też pomyślałam, że czasem mam sytuację, że gdzieś mam za blisko na rower, że nie chce się go wyciągać, a czasem nie chce się na piechotę. U mnie w mieście, średnie miasto, to więcej ludzi się zna, a ja trochę mam wadę, że za bardzo się przejmuję, więc nie wiem czy się odważę (nie ma w tym nic złego oczywiście, ale ja taka jestem bojaźliwa tutaj hehe), ale kto wie, może choćby na elektryczną się skuszę, są chyba takie i byłaby to niezła opcja.

[agnieszka9071]

Dziewczyny!
Ja i mąż kupiliśmy sobie po hulajnodze Frugal.
Są kolory do wyboru, ja wybrałam czerwoną. Latem czy wiosną - świetna sprawa! a ile radochy przy tym
Bardzo dużo osób nas zaczepia i dopytuje skąd ją mamy albo się oglądają i uśmiechają. Można by powiedzieć, że w naszym wieku to dziwne 26lat i 32lata ale w innych krajach jest to bardzo popularny, szybki i fajny środek transportu.
Nie trzeba się martwić też o serwis, że np. kupicie, wydacie jakąś tam sumę, a gdy się coś stanie to zostaniecie same z problemem. My kupiliśmy od marki Frugal (dostępne są na ich stronie, na ole ole lub w media expert) i jest serwis/gwarancja.

Polecam z czystym sumieniem, a gdy znajdę jakieś nasze fotki na hulajnogach to wrzucę

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Właśnie o elektrycznej hulajnodze pisałam. Frugal hulajnoga elektryczna jedzie dość szybko ale też nie jak samochód. Ja jadę 20hm/h, a mąż z racji, że jest cięższy to 18hm/h.
Do pracy też super opcja.