Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-09-26, 10:06   #61
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Czy wszystko zawsze musi być takie poukładane? Jak będę czekała aż sama nazbieram na dom i wesele, to do emerytury mi zejdzie, a na emeryturze tym bardziej stac mnie nie będzie (z tego co się słyszy w tv).
Tak trudno zrozumieć, że ktoś moze czuć potrzebę legalizacji swego związku, nawet jakby miał mieszkać przez najbliższe lata kątem u teściów?
Kiedyś ludzie się żenili bo chcieli, a nie "Bo już mam kupione mieszkanie, samochód i 2 komputery...".
Do tego! We dwoje zawsze łatwiej, nawet w pracy by mnie inaczej traktowano, bo małżonkowie mają większe bony na święta, łatwiej im dostać wolne, a i o zostaniu po godzinach usłyszałam "ty zostaniesz, bo jesteś sama!".

Jeśli para żyła ze sobą 6-10 lat i było im dobrze bez zalegalizowania prawnie związku - w porządku, ok, chwała im i cześc, ale są też ludzie, którzy chcielby swe zwiążki zalegalizować dla siebie samych, bo taką po prostu czują potrzebę. I nie chodzi tu o to, że jak mi da pierścionek, to dopiero wtedy zrozumiem, że mnie kocha, itd... Bez przesady! Po prostu czuję, tak jak Saga86, że potrzebuję zalegalizowac nasz związek, że czuję, że to ten facet i chcę tego.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:10   #62
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Boże! Ale czy wszystko zawsze musi być takie poukładane? Jak będę czekała aż sama nazbieram na dom i wesele, to do emerytury mi zejdzie, a na emeryturze tym bardziej stac mnie nie będzie (z tego co się słyszy w tv).
Tak trudno zrozumieć, że ktoś moze czuć potrzebę legalizacji swego związku, nawet jakby miał mieszkać przez najbliższe lata kątem u teściów?
Kiedyś ludzie się żenili bo chcieli, a nie "Bo już mam kupione mieszkanie, samochód i 2 komputery...".
Do tego! We dwoje zawsze łatwiej.
nie nie musi być tak poukładane.pełna dowolność.
ale wolę nie martwić się o jutro i tyle
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:12   #63
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

a m mamy dom samochód, ale....studiujemy dziennie nie pracujemy i co? mamy wziąć ślub już teraz i co? brać na chlebek od rodziców?! ja nie wiem jak Wy to sobie wyobrażacie
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:16   #64
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
a m mamy dom samochód, ale....studiujemy dziennie nie pracujemy i co? mamy wziąć ślub już teraz i co? brać na chlebek od rodziców?! ja nie wiem jak Wy to sobie wyobrażacie
Ja nie mówię, co masz robić Ty, czy kto inny. Mówię, że rozumiem potrzebę Saga86, każdy robi co chce, ale niektóre wypowiedzi są pełne oburzenia, że taki maly staż związku, że po co pierścionek zaręczynowy, skoro nie mają na dom...

Na ten chlebek z naszych zarobków nam wystarczy, pomimo, że to "tylko" 3000 Wiadomo z kredytem gorzej, ale miesięcznie wyżyć się z tego da. Moi rodzice przez długi czas mieli połowę tego i 3 dzieci "na głowie" i jakoś dali sobie radę.

Czasem mam wrazenie, ze może i lepiej, jak życie "samo się poukłada" ,np z historii koleżanki: wpadli, więc stwierdzili, że czas na legalizację, wzieli ślub, urodziło się dziecko, rodzice pomogli ze znalezieniem mieszkania, jakoś żyją z 1,600 zł na miesiąc. Oczywiście nie jest lekko, ale komu cokolwiek podano na tacy? Jak się chce to się da, ja nie potrzebuję corocznych wyjazdów za granicę, balów sylwestrowych w Hiltonie i złotych koronek na zębach.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:17   #65
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

ale już kredyt ciężej dostać
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:24   #66
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość
dla mnie wzięcie ślubu to poważna decyzja a nie myślenie: jakoś to będzie.
nie chcę sobie i Męzowi fundować ryzyka i pseudo lekkiego szaleństwa.a martwić się czy będzie z czego opłacić rachunki itp- to wybacz nie dla Nas.
My pobralismy się po 3 latach-przemyślana decyzja, ustabilizowana sytuacja materialna i mieszkaniowa.i wcale nie straciło to urokumożesz to nazywać materializmem-my to nazywamy odpowiedzialnością za siebie, za swoje małżeństwo
myślimy po prostu innymi kategoriami i co inne jest dla Nas ważne w życiu.
Życzę powodzenia

a pisanie, że to Cię śmieszy jest troszkę nie na miejscu-szanujmy się nawzajem.
Podpisuję się pod tym. Mam identyczne podejście do życia.
L_V jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:36   #67
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Tak trudno zrozumieć, że ktoś moze czuć potrzebę legalizacji swego związku, nawet jakby miał mieszkać przez najbliższe lata kątem u teściów?

[...] ale są też ludzie, którzy chcielby swe zwiążki zalegalizować dla siebie samych, bo taką po prostu czują potrzebę. I nie chodzi tu o to, że jak mi da pierścionek, to dopiero wtedy zrozumiem, że mnie kocha, itd... Bez przesady! Po prostu czuję, tak jak Saga86, że potrzebuję zalegalizowac nasz związek, że czuję, że to ten facet i chcę tego.
Zawsze, kiedy czytam tego typu wypowiedzi zastanawia mnie skąd się bierze dziwne przekonanie u niektórych osób co do tego, że ci którzy nie robią wszystkiego na hura i nie mają przekonania do podejścia typu "jakoś to będzie" mają mniejszą potrzebę wspólnego zamieszkania z partnerem, wzięcia ślubu, założenia rodziny

Czy to, że ktoś nie myśli odpowiedzialnie o wspólnej przyszłości i decyduje się na ślub, by później mieszkać na garnuszku u rodziców kocha bardziej niż ten, kto pragnie nie tylko wspólnego życia, ale również poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji? Może to i bardzo subiektywne, jednak jak dla mnie właśnie dbanie o wspólną przyszłość i bezpieczeństwo partnera świadczy o ogromnym uczuciu.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 10:55   #68
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

ja tam jestem w związku dwa lata i jestem święcie przekonana, że to ten jedyny, bardzo chciałabym być już jego żoną, też czuję tę potrzebę, czasem aż za silną, ale gdzieś tam przeze mnie przemawia rozsądek.
może to dlatego, że ja studiuję dziennie i pracę mam na pół etatu, co równa się z kiepskimi zarobkami, a z jego pensji na spłatę kredytu, by ledwo starczyło, a co dopiero mówić o reszcie, przynajmniej póki co.
ale ja chyba jestem dziwna, bo mieszkania kątem u rodziców/teściów i siedzenia im na głowie sobie nie wyobrażam, tylko dlatego, że 'my chcemy zalegalizować związek'. to - według mnie - niedojrzałe.
jeśli jestem na tyle dorosła, by brać ślub, to jestem też na tyle dorosła, by się utrzymać, mieszkać z mężem we własnym, czy wynajmowanym mieszkaniu. i jestem przekonana, że w momencie podjęcia przez nas decyzji o ślubie, będziemy zarabiać tyle, by było nas stać na życie bez pożyczek, czy dobroci osób trzecich, do pierwszego. bo co jeśli pojawi się dziecko? nie chciałabym ubierać się tylko i wyłącznie w second handach ani liczyć na to, że MOPS, rodzice, ciocie, wujki, kuzyni, sąsiedzi nam pomogą. uważam, że w życiu trzeba liczyć tylko na siebie. bardzo fajnie, jeśli taka pomoc jest, ale decydować się na małżeństwo w ciemno, bo jeśli nawet będzie gorzej, to zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże, jest szczeniackie. i mnie naprawdę nie chodzi o ilość samochodów, czy komputerów, bo i bez tego da się radę. chodzi o samodzielność.
ale to tylko zdanie młodej materialistki, która marzy o tym, by wyjść za mąż za swojego ukochanego, jednak materializm w niej ostatecznie wygrywa.
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 11:05   #69
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

L_V, vretka, najfajniejsza, kaska87-popieram
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 11:19   #70
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Ja również zauważyłam, że dziewczęta, które chcą brać ślub na hura, żeby jakoś to było, myślą, że osoba, która chce zrobić inaczej mniej kocha. Mnie tylko zastanawia skąd taka postawa? Dlaczego w ten sposób myślą?

Ja bym na żadne skarby nie chciała mieszkać z teściami czy rodzicami po ślubie. Nawet przez miesiąc choćby I do tego dążymy z moim przyszłym narzeczonym. Żeby ustabilizować sytuację materialną. żeby zarobić na ślub samemu, na podróż poślubna również. nie chcemy żeby to zależało od naszych rodziców. Wyda wam się to materialnym podejściem? A czemu? Wynajmujemy razem mieszkanie, mój chłopak ma własną firmę, którą rozkręca, studiujemy zaocznie i ja jeszcze dodatkowo dziennie. Chcemy żyć godnie a nie jakoś, za 3000 na całą rodzinę. Chcemy, żeby nasza komórka społeczna była trwała i niezależna od państwa finansowo

Kiedy byliśmy ze sobą ten rok, dwa, to też miałam parcie na pierścionek i nie rozumiałam argumentów takich jakie teraz przedstawiam. Najwyraźniej do tego się dojrzewa Cieszę się, że niczego nie przyspieszaliśmy, bo pewnie skończyłoby się na tym, że poszukalibyśmy tej pracy za 2000 i tak byśmy żyli. A nie poukładalibyśmy sobie życia na spokojnie tak jak mamy teraz
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 11:30   #71
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość
Podpisuję się pod tym. Mam identyczne podejście do życia.
tak...jak tak samo ale już to pisałąm więc nie będe się rozpisywać
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-09-26, 17:11   #72
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Zlinczowałyście mnie tak jakbym miała nierówno pod stropem



Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość
. Zarówno ja jak i TZ dużą rolę przykładamy do finansów - to nam daje poczucie bezpieczeństwa. Nazwij mnei materialistką, jeżeli chcesz - nie przeszkadza mi to.

Nie lubię kiedy moje zycie przypomina grę w ruletkę - trafię czy nie trafię. jestem nudziarą i lubie miec wszystko poukładane.
Nie widzę potrzeby. Każdy ma inne podejście do życia.



Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Owszem, życie bywa nieprzewidywalne. Jednak niektórzy ludzie wolą mieć tę świadomość, że zrobili wszystko co mogli, żeby zapewnić sobie komfort życia i bezpieczeństwo. Ja tam wolę być nudziarą, która decyduje się na ślub, kiedy ma zabezpieczenie finansowe niż wyjść za mąż licząc na to, że "jakoś to będzie" i żyć później na garnuszku u rodziców. Co nie wyklucza oczywiście tego, że liczę się z tym, że i mnie może się noga podwinąć i że kiedyś będę musiała z czyjejś pomocy skorzystać.Ale co to ma do rzeczy? Póki co, wygląda na to, że TŻ autorki wątku termin zaręczyn uzależnia właśnie od sytuacji finansowej. A co będzie dalej, tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć Osobiście wolę uzależniać termin ślubu nie od stażu, ale perspektyw wspólnego życia. Z tego co czytam na forum, widzę, że nie tylko ja Pytanie tylko gdzie kończy się ta "odrobina"
Gratuluję tego, że Wam się udało. Jednak nie wszyscy mają tyle szczęścia. Teraz nie ma co gdybać odnośnie tego, co by się stało, gdybyście tej pracy nie dostali. Fajnie, że tak Wam się życie ułożyło, jednak ja nie podjęłabym takiego ryzyka. Wiele osób również. Nie bardzo rozumiem co Cię śmieszy w takiej postawie.
Dokładnie zawsze się może noga podwinąc. piszecie o kredytach na mieszkanie. Teraz pytanie na zasadzie co by było gdyby oboje bez pracy zapłacić czynsz i rate kredytu? Nie zawsze będziemy mieli po 20 lat i nie zawsze będziemy konkurencyjni na rynku pracy.


Czmeu mielibysmy nie dostać jakiejkolwiek pracy? Bezrobocie wynosi u nas około 11%. Jest ono najniższe od kilku lat. Jedynie na naszej gospodarce na razie nie odbił się zbyt mocno ogólnoświatowy kryzys.

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość
dla mnie wzięcie ślubu to poważna decyzja a nie myślenie: jakoś to będzie.
nie chcę sobie i Męzowi fundować ryzyka i pseudo lekkiego szaleństwa.a martwić się czy będzie z czego opłacić rachunki itp- to wybacz nie dla Nas.
My pobralismy się po 3 latach-przemyślana decyzja, ustabilizowana sytuacja materialna i mieszkaniowa.i wcale nie straciło to urokumożesz to nazywać materializmem-my to nazywamy odpowiedzialnością za siebie, za swoje małżeństwo
myślimy po prostu innymi kategoriami i co inne jest dla Nas ważne w życiu.
Życzę powodzenia

a pisanie, że to Cię śmieszy jest troszkę nie na miejscu-szanujmy się nawzajem.
Szanujmy się nawzajem- czemu mnie namawiasz do tego bym nazwała Twoje zachowanie materializmem?

Dla mnie jest to trochę smieszne, bo sama miałam takie podejście. Za swoje głowne priorytety rok temu stawiałam obrone i znalezienie pierwszej pracy. Potem kolejnymi zapewne byłyby podwyżki itd. Zaczynamy z Tz od zera , razem teraz kupujemy lodówke i sprawiam nam to cholerną radośc, że za nasze wspólne pieniądzei kupujemy pierwsza rzecz.

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Zawsze, kiedy czytam tego typu wypowiedzi zastanawia mnie skąd się bierze dziwne przekonanie u niektórych osób co do tego, że ci którzy nie robią wszystkiego na hura i nie mają przekonania do podejścia typu "jakoś to będzie" mają mniejszą potrzebę wspólnego zamieszkania z partnerem, wzięcia ślubu, założenia rodziny

Czy to, że ktoś nie myśli odpowiedzialnie o wspólnej przyszłości i decyduje się na ślub, by później mieszkać na garnuszku u rodziców kocha bardziej niż ten, kto pragnie nie tylko wspólnego życia, ale również poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji? Może to i bardzo subiektywne, jednak jak dla mnie właśnie dbanie o wspólną przyszłość i bezpieczeństwo partnera świadczy o ogromnym uczuciu.
Sugerujesz, że w moim wypadku było podobnie, że było na zasadzie "hura"- ojej super bede mieć meza i będzie rózówo.

Dla mnie poczucie bezpieczeństwa daje mi teraz mąz, przezywmay razem niepowodzenia, sukcesy. MAm na kim się wesprzec w tak trudnym momencie jakim jest start w dorosłe życie.

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Ja również zauważyłam, że dziewczęta, które chcą brać ślub na hura, żeby jakoś to było, myślą, że osoba, która chce zrobić inaczej mniej kocha. Mnie tylko zastanawia skąd taka postawa? Dlaczego w ten sposób myślą?

Ja bym na żadne skarby nie chciała mieszkać z teściami czy rodzicami po ślubie. Nawet przez miesiąc choćby I do tego dążymy z moim przyszłym narzeczonym. Żeby ustabilizować sytuację materialną. żeby zarobić na ślub samemu, na podróż poślubna również. nie chcemy żeby to zależało od naszych rodziców. Wyda wam się to materialnym podejściem? A czemu? Wynajmujemy razem mieszkanie, mój chłopak ma własną firmę, którą rozkręca, studiujemy zaocznie i ja jeszcze dodatkowo dziennie. Chcemy żyć godnie a nie jakoś, za 3000 na całą rodzinę. Chcemy, żeby nasza komórka społeczna była trwała i niezależna od państwa finansowo

Kiedy byliśmy ze sobą ten rok, dwa, to też miałam parcie na pierścionek i nie rozumiałam argumentów takich jakie teraz przedstawiam. Najwyraźniej do tego się dojrzewa Cieszę się, że niczego nie przyspieszaliśmy, bo pewnie skończyłoby się na tym, że poszukalibyśmy tej pracy za 2000 i tak byśmy żyli. A nie poukładalibyśmy sobie życia na spokojnie tak jak mamy teraz
Od czegoś trzeba zaczać, nie w kazdym zawodzie dają Ci od razu 2 chyba,że brutto.


Chciałam tylko napomknac nt szacunku i podejścia do drugiej osoby. Nie oznacza,że jak załatwiałam slub na pól roku przed miałam ząłożone klepki na oczy i moje działania zmierzały do jak najszybszego zawarcia związku małzeńskiego. Wiedziałam na co się pisze. Traktujecie mnie jak 17 smarkulę, która nie wie,co to małzeństwo, dorosłe życie, itd.
Wiem co to ejst dorosłe życie, jakie skutki poniosło zawarcie małzeńśtwa teraz. Wiem też jak sa pieniądze zyciu ważne. Pieniadze jednak szczęscia nie dają...

ODnośnie stabilizacji finansowej- nie nazwałabym stabilizacją przyjecie wyroku na siebie jakim jest kredyt na 30 lat.

Uwązma pdoobnie jak chilanes- w zyciu nic nie można zaplanowac, może się okazac, że jutro samochód mnie przejdzie, albo zapadne w ciezko chorobę i wszystkie plany pójda w łeb. Carpe diem
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 19:08   #73
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Każdy ma swoje priorytety i swoje celu w życiu do których realizacji dąży. My postawiliśmy na zdobycie wykształcenia, pracy satysfakcjonującej i dającej poczucie stabilności 4 ścian tylko dla siebie i w przyszłości Dziecka i jak do tego doszliśmy zaczęły się powazne rozmowy o ślubie-bo zaręczeni byliśmy od 2 lat, a jesteśmy 3 lata Razem. Wiedzieliśmy że Ten Dzień nastąpi w odpowiednim czasie.
Pieniądze pewnie szczęścia nie dają ale bardzo to życie ułatwiają.
I przyjęcie kredytu na x lat nie jest wyrokiem, a metodą na zdobycie swojego M. jakbym miała zakładać, że coś się mi stanie, zachoruję jutro to pewnie nie wstawałabym z łóżka-po co............
to tyle.pozdrawiam

p.s Lemoorko nie uważam się za osobę mającą nierówno po stropem jazk to nazwałaś, a ni za 17letnią smarkulę.Ty chciałaś tak rozpocząć swoje życie z Ukochanym, a ja inaczej-ot i całe sedno sprawy
__________________

Edytowane przez LilStar
Czas edycji: 2008-09-26 o 19:11 Powód: dopisek
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 19:12   #74
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Dokładnie zawsze się może noga podwinąć. piszecie o kredytach na mieszkanie. Teraz pytanie na zasadzie co by było gdyby oboje bez pracy zapłacić czynsz i rate kredytu? Nie zawsze będziemy mieli po 20 lat i nie zawsze będziemy konkurencyjni na rynku pracy.
Czym innym jest liczenie się z tym, że można stracić pracę z różnych powodów, a czym innym jest zawieranie małżeństwa, kiedy żadne z partnerów nie pracuje i jedyne co im pozostaje to życie na garnuszku u rodziców.

Takie porównanie nasunęło mi się na myśl. To, że prowadząc samochód można mieć wypadek, nie jest dla nikogo tajemnicą. Z tym trzeba się liczyć. Jednak to nie jest powód, by wsiadać beztrosko do samochodu bez zrobienia prawa jazdy. Konsekwencje konsekwencjami, jednak dobrze jest zrobić wszystko, by zawczasu przygotować się do jazdy w takim stopniu, żeby ani sobie, ani nikomu innemu krzywdy nie zrobić.
Cytat:
Sugerujesz, że w moim wypadku było podobnie, że było na zasadzie "hura"- ojej super bede mieć meza i będzie rózówo.
Nic nie sugeruję. Nie wiem gdzie to wyczytałaś.
Cytat:
Uwązma pdoobnie jak chilanes- w zyciu nic nie można zaplanowac, może się okazac, że jutro samochód mnie przejdzie, albo zapadne w ciezko chorobę i wszystkie plany pójda w łeb. Carpe diem
Tak jak już wcześniej pisałam, różne rzeczy mogą nas w życiu spotkać, jednak to nie powód, by zamykać oczy wychodząc na ulicę albo miesiącami omijać lekarza szerokim łukiem, kiedy jeszcze można coś ze swoim zdrowiem zrobić.
__________________
R 08.2013, K 09.2016

Edytowane przez vretka
Czas edycji: 2008-09-26 o 22:51 Powód: literówka
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-26, 19:29   #75
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

lemoorka, ja nie odnosiłam się do twojej wypowiedzi czy sytuacji bezpośrednio. Nie mówię, że takie podejście jakie masz jest złe, bronię jedynie podejścia takiego jak moje i dziewczyn wypowiadających się podobnie do mnie. Stwierdzam, że każdy ma prawo chcieć urządzać życie jak chce i nie powinno się go za to potępiać. A jeżeli ktoś mnie pyta, co zrobiłabym na jego miejscu to chyba oczywiste, że zrobiłabym to co w moim przekonaniu jest słuszne. To nie znaczy, że namawiam tę osobę na przyjmowanie moich życiowych priorytetów
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 08:42   #76
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Zawsze, kiedy czytam tego typu wypowiedzi zastanawia mnie skąd się bierze dziwne przekonanie u niektórych osób co do tego, że ci którzy nie robią wszystkiego na hura i nie mają przekonania do podejścia typu "jakoś to będzie" mają mniejszą potrzebę wspólnego zamieszkania z partnerem, wzięcia ślubu, założenia rodziny

Czy to, że ktoś nie myśli odpowiedzialnie o wspólnej przyszłości i decyduje się na ślub, by później mieszkać na garnuszku u rodziców kocha bardziej niż ten, kto pragnie nie tylko wspólnego życia, ale również poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji? Może to i bardzo subiektywne, jednak jak dla mnie właśnie dbanie o wspólną przyszłość i bezpieczeństwo partnera świadczy o ogromnym uczuciu.
Ale ja próbuję się dowiedzieć dlaczego uważasz, ze ja nie myślę odpowiedzialnie?
I gdzie napisałam, ze pragnę zaręczyn, by potem mieszkać na garnuszku rodziców i że "jakoś to będzie" albo, ze robię coś "na hura"?
I że nie pragnę stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa!

Nie dopowiadaj rzeczy, które nie były napisane.

To, że rozumiem czyjąś potrzebę zaręczenia się, nie oznacza, że nie myślę racjonalnie. To ja się zastanawiam skąd się bierze dziwne przekonanie, że jak człowiek ma inne zdanie do Waszego, to jest ono z góry złe,jest on nieodpowiedzialny, nie dba o wspólną przyszłość i bezpieczeństwo, a ja tylko napisałam, że rozumiem potrzebę zaręczenia się, bo sama zaczynam taką odczuwam.

I proszę o dokładne czytanie, bo nie napisałam, ze siedzę i czekam na garnuszku u rodziców, aż życie samo mi się poukłada i że chcę zaręczyn i marzę o ślubie, bo mam taki kaprys, takie widzimisię. Ale oprócz przemyślenia każdej decyzji 5 razy, zdarza się, że coś się dzieje nie przewidywalnie, bez naszej wiedzy.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 09:53   #77
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Ale ja próbuję się dowiedzieć dlaczego uważasz, ze ja nie myślę odpowiedzialnie?
I gdzie napisałam, ze pragnę zaręczyn, by potem mieszkać na garnuszku rodziców i że "jakoś to będzie" albo, ze robię coś "na hura"?
I że nie pragnę stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa!

Nie dopowiadaj rzeczy, które nie były napisane.

To, że rozumiem czyjąś potrzebę zaręczenia się, nie oznacza, że nie myślę racjonalnie. To ja się zastanawiam skąd się bierze dziwne przekonanie, że jak człowiek ma inne zdanie do Waszego, to jest ono z góry złe,jest on nieodpowiedzialny, nie dba o wspólną przyszłość i bezpieczeństwo, a ja tylko napisałam, że rozumiem potrzebę zaręczenia się, bo sama zaczynam taką odczuwam.

I proszę o dokładne czytanie, bo nie napisałam, ze siedzę i czekam na garnuszku u rodziców, aż życie samo mi się poukłada i że chcę zaręczyn i marzę o ślubie, bo mam taki kaprys, takie widzimisię. Ale oprócz przemyślenia każdej decyzji 5 razy, zdarza się, że coś się dzieje nie przewidywalnie, bez naszej wiedzy.
Pozwoliłam sobie jeszcze raz zacytować Twoje wypowiedzi chilanes, bo chyba jednak przegapiłaś to, że odniosłam się do tego, co pisałaś na temat mieszkania właśnie kątem u rodziców. Czy ja gdzieś napisałam, że Ty źle robisz?

Fragmenty, które zacytowałam jak dla mnie odnoszą się własnie do ludzi, którzy nie myślą odpowiedzialnie. Nie opisałaś szczegółowo swojej sytuacji, więc nie widzę powodu, bym miała się do niej odnosić.
Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Tak trudno zrozumieć, że ktoś moze czuć potrzebę legalizacji swego związku, nawet jakby miał mieszkać przez najbliższe lata kątem u teściów?

[...] są też ludzie, którzy chcielby swe zwiążki zalegalizować dla siebie samych, bo taką po prostu czują potrzebę. I nie chodzi tu o to, że jak mi da pierścionek, to dopiero wtedy zrozumiem, że mnie kocha, itd... Bez przesady! Po prostu czuję, tak jak Saga86, że potrzebuję zalegalizowac nasz związek, że czuję, że to ten facet i chcę tego.
Nigdzie też nie napisałam, że podejście inne od mojego jest złe. Powiedziałabym raczej, że niektóre zachowania są po prostu szczeniackie i nieodpwiedzialne, ale tak naprawdę nic mi do tego. Jak ktoś ma ochotę mieszkać z rodzicami na ich koszt i oni się na to godzą, ich sprawa. Ja bym się czuła jak pasożyt.

I jeszcze raz podkreślę. Nie piszę tu o Tobie, więc możesz sobie darować to wielkie oburzenie.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 13:29   #78
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Pozwoliłam sobie jeszcze raz zacytować Twoje wypowiedzi chilanes, bo chyba jednak przegapiłaś to, że odniosłam się do tego, co pisałaś na temat mieszkania właśnie kątem u rodziców. Czy ja gdzieś napisałam, że Ty źle robisz?

Fragmenty, które zacytowałam jak dla mnie odnoszą się własnie do ludzi, którzy nie myślą odpowiedzialnie. Nie opisałaś szczegółowo swojej sytuacji, więc nie widzę powodu, bym miała się do niej odnosić.

Nigdzie też nie napisałam, że podejście inne od mojego jest złe. Powiedziałabym raczej, że niektóre zachowania są po prostu szczeniackie i nieodpwiedzialne, ale tak naprawdę nic mi do tego. Jak ktoś ma ochotę mieszkać z rodzicami na ich koszt i oni się na to godzą, ich sprawa. Ja bym się czuła jak pasożyt.

I jeszcze raz podkreślę. Nie piszę tu o Tobie, więc możesz sobie darować to wielkie oburzenie.
A zauważyłaś, ze cytowana przez Ciebie moja wypowiedź nie odnosiła się do mojej osoby? Po prostu mam wrażenie, że nie przyjmujecie do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie A skoro cytujesz mnie i moje wypowiedzi, to wg mnie zwracasz się właśnie do mnie.
A propo wytłuszczonego fragmentu Twojej wypowiedzi, to wiedz, że gdy ktoś mieszka pod jednym dachem z rodzicami, nie oznacza, że rodzice go sponsorują, żywią, ubierają i płacą rachunki, bo takiego zachowania nie popieram. Ale są w życiu różne sytuacje i nie nazwę swoich przyjaciół nieodpowiedzialnymi i szczeniakami, dlatego że zamiast pod mostem mają u rodziców swój kąt.
Życzę Ci, aby wszystko zawsze w Twym życiu było takie czarne lub białe, ja jednak raz na jakiś czas pozwolę sobie na szarości, a nawet kolor

Cóż temat nie o tym więc wróćmy do właściwego:
Saga86- i co zdecydowałaś? Rozmowa? Czekanie?
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 13:53   #79
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
A zauważyłaś, ze cytowana przez Ciebie moja wypowiedź nie odnosiła się do mojej osoby? Po prostu mam wrażenie, że nie przyjmujecie do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie A skoro cytujesz mnie i moje wypowiedzi, to wg mnie zwracasz się właśnie do mnie.
O której wypowiedzi mówisz? Cytując Twoje słowa, owszem zwracam się do Ciebie, jednak nie oznacza to, że piszę o Tobie Pierwsze słyszę, żeby cytowanie kogoś miało automatycznie oznaczać, że odnoszę się do czyjejś sytuacji. Słów - owszem, ale nie do cytowanej osoby.
Cytat:
A propo wytłuszczonego fragmentu Twojej wypowiedzi, to wiedz, że gdy ktoś mieszka pod jednym dachem z rodzicami, nie oznacza, że rodzice go sponsorują, żywią, ubierają i płacą rachunki, bo takiego zachowania nie popieram. Ale są w życiu różne sytuacje i nie nazwę swoich przyjaciół nieodpowiedzialnymi i szczeniakami, dlatego że zamiast pod mostem mają u rodziców swój kąt.
Nie napisałam, że jeżeli ktoś mieszka z rodzicami, to na pewno żyje na ich koszt, lecz pisałam o ludziach, którzy mieszkają po ślubie z rodzicami i żyją na ich koszt (bo np. się uczą).

Żeby było jasne. W ani jednej z moich wypowiedzi nie odnosiłam się do czyjejś konkretnej sytuacji. Jeśli tak uważasz, proszę zacytuj mi ten fragment, bo ja takiego znaleźć nie mogę.

Rzuciłam jedynie luźną uwagę na temat tego, że niektóre osoby wychodzą z założenia, że jak wzięły ślub i mieszkają kątem u rodziców zaraz po szkole średniej (albo w trakcie), nie pracują, ale mają "wyjątkowo dojrzałego i dorosłego" chłopaka, który jest dwa lata starszy i przecież zarabia 1000 zł, to mają prawo rzucać hasłami, że ktoś inny nie rozumie ich wielkiej miłości i pragnienia mieszkania razem. Nie odnoszę tego ani do autorki wątku ani w sumie do nikogo, kto się w nim wypowiadał. Ot, taka luźna refleksja zainspirowana wypowiedziami w różnych wątkach na forum.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-09-27, 14:14   #80
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

dziewczyny, apeluję o spokój... nie kłóćcie się proszę!
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 15:41   #81
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

nie kłucimy się wyrażamy swoje opinie

vretko - to 1 zdanie miało brzmiećjakoś inaczej, ale po 10 edycjach coś mnie się w końcu pomieszało i wyszedł bezsens
Skoro cytowałaś moją wypowiedź, to poczułam się tak, jakbyś to o mnie mówiła, że jestem nieodpowiedzialna itd. A o opisanych teraz przez Ciebie osobach sama tak uważam.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 16:45   #82
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość
Każdy ma swoje priorytety i swoje celu w życiu do których realizacji dąży. My postawiliśmy na zdobycie wykształcenia, pracy satysfakcjonującej i dającej poczucie stabilności 4 ścian tylko dla siebie i w przyszłości Dziecka i jak do tego doszliśmy zaczęły się powazne rozmowy o ślubie-bo zaręczeni byliśmy od 2 lat, a jesteśmy 3 lata Razem. Wiedzieliśmy że Ten Dzień nastąpi w odpowiednim czasie.
Pieniądze pewnie szczęścia nie dają ale bardzo to życie ułatwiają.
I przyjęcie kredytu na x lat nie jest wyrokiem, a metodą na zdobycie swojego M. jakbym miała zakładać, że coś się mi stanie, zachoruję jutro to pewnie nie wstawałabym z łóżka-po co............
to tyle.pozdrawiam

p.s Lemoorko nie uważam się za osobę mającą nierówno po stropem jazk to nazwałaś, a ni za 17letnią smarkulę.Ty chciałaś tak rozpocząć swoje życie z Ukochanym, a ja inaczej-ot i całe sedno sprawy
Rozumiem Waszą postawe, że dbacie o swoje bezpieczeństwo.

Ale nie rozumiem Waszej agresywnej postawy w stosunku do mojej i chilanes osoby.

Przecięz oboje z TZ nie jesteśmy na Waszym jako podatników utrzymaniu. Nawet jakbyśmy byli bez pracy nie przysługuje nam nic.Wiec może troche przystopujcie.

Zgadzam się podchodze do życia na zasadzie- MUSI się ułożyc, inneog wyjścia nie ma.



Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Czym innym jest liczenie się z tym, że można stracić pracę z różnych powodów, a czym innym jest zawieranie małżeństwa, kiedy żadne z partnerów nie pracuje i jedyne co im pozostaje to życie na garnuszku u rodziców.

.

Znowu postawa roszczeniowa w stosunku do mojego postepowania. Zgadzam się ślub organizowalismy pół roku przed, wtedy żadne z nas nie miało pracy, tylko TZ miał stypendia. Będac już małżenstwem oboje jestesmy po studiach i mamy prace. Szczęśliwy traf? Nie, własna cięzka praca, by obronić się w terminie, by znależć pracę.
Na ślub nie wzielismy do rodziców ani złotówki. powód - umieliśmy zaoszcędzić za wczasu. Na studiach można wyjechac za graniće, dorobić np korki, lub miec stypendia. Za wybitne osiagnięcia płaca duzo.

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
lemoorka, ja nie odnosiłam się do twojej wypowiedzi czy sytuacji bezpośrednio. Nie mówię, że takie podejście jakie masz jest złe, bronię jedynie podejścia takiego jak moje i dziewczyn wypowiadających się podobnie do mnie. Stwierdzam, że każdy ma prawo chcieć urządzać życie jak chce i nie powinno się go za to potępiać. A jeżeli ktoś mnie pyta, co zrobiłabym na jego miejscu to chyba oczywiste, że zrobiłabym to co w moim przekonaniu jest słuszne. To nie znaczy, że namawiam tę osobę na przyjmowanie moich życiowych priorytetów
Kazdy ma własną recepture na szczęscie
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 17:02   #83
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Rozumiem Waszą postawe, że dbacie o swoje bezpieczeństwo.

Ale nie rozumiem Waszej agresywnej postawy w stosunku do mojej i chilanes osoby.


w którym miejscu byłam w stosunko do Ciebie i Chilanes agresywna?
troszke przesadzasz
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-09-27, 17:22   #84
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość
w którym miejscu byłam w stosunko do Ciebie i Chilanes agresywna?
troszke przesadzasz
Może i w niewielkim stopniu.

Ale nie oznacza to,ze jak obrałam inna niż Wasza droga to jest ona gorsza

Jak widac mozna wziac slub w takim momencie zycia jak ja brałam, tylko trzeba to robić z głową
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 17:34   #85
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Znowu postawa roszczeniowa w stosunku do mojego postepowania. Zgadzam się ślub organizowalismy pół roku przed, wtedy żadne z nas nie miało pracy, tylko TZ miał stypendia. Będac już małżenstwem oboje jestesmy po studiach i mamy prace. Szczęśliwy traf? Nie, własna cięzka praca, by obronić się w terminie, by znależć pracę.
Na ślub nie wzielismy do rodziców ani złotówki. powód - umieliśmy zaoszcędzić za wczasu. Na studiach można wyjechac za graniće, dorobić np korki, lub miec stypendia. Za wybitne osiagnięcia płaca duzo.
Postawę rozszczeniową prezentowałabym, gdybym czegoś od Ciebie chciała Lemoorko. a ja naprawdę niczego nie chcę

Ja już nie wiem jak mam pisać, żebyście zrozumiały, że ani mi się myśli Was atakować. Lemoorko, proszę, pokaż mi palcem, gdzie w moich wypowiedziach skrytykowała albo Ciebie albo Twoją postawę. Może coś przeoczyłam albo mam problem z przelewaniem moich myśli na klawiaturę
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 17:37   #86
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość
Może i w niewielkim stopniu.

Ale nie oznacza to,ze jak obrałam inna niż Wasza droga to jest ona gorsza

Jak widac mozna wziac slub w takim momencie zycia jak ja brałam, tylko trzeba to robić z głową

nie odpowiadasz na pytanie.

i nigdzie nie napisałam, że Twoja droga jest gorsza-także proszę Cię nie wkładaj i do ust słów i twierdzeń których nie użyłam. W każdym moim poście przedstawiałam swój punkt widzenia.
pozdrawiam
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 19:25   #87
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Postawę rozszczeniową prezentowałabym, gdybym czegoś od Ciebie chciała Lemoorko. a ja naprawdę niczego nie chcę

Ja już nie wiem jak mam pisać, żebyście zrozumiały, że ani mi się myśli Was atakować. Lemoorko, proszę, pokaż mi palcem, gdzie w moich wypowiedziach skrytykowała albo Ciebie albo Twoją postawę. Może coś przeoczyłam albo mam problem z przelewaniem moich myśli na klawiaturę
Był to apel do wszystkich

To,że nie mam tzw. udanej "stabilizacji finansowej" nie zabrania mi to wziać ślub

W Waszych postach przejawiały się argumenty, że:

- z miłości się nie wyzyje- miłośc do szczęsica też jest potrzebna

- po co mieszkac z rodzicami na kupie- ja mieszkam dzielimy dom z moja mamą - nie stac mnie na budowę domu, czy z tego powodu mam nie brac slubu tylko czekać?

- jak się wyzyje za marne 3 000. Ja tyle nie zarabiam i zyje....Czy z tego powodu tez mam nie brac slubu?

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość
nie odpowiadasz na pytanie.

i nigdzie nie napisałam, że Twoja droga jest gorsza-także proszę Cię nie wkładaj i do ust słów i twierdzeń których nie użyłam. W każdym moim poście przedstawiałam swój punkt widzenia.
pozdrawiam
TEraz będzie maśło maślane, a gdzie ja napisałam,że Ty powiedziałaś, że moja droga zyciowa jest gorsza

A przejawem małej agresji był to równiez przekaz do wszystkich prosze nie brać każdej wypowiedzi do siebie, bo to powoduje jakies niepotrzebne nieporozumienia.
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 19:33   #88
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez lemoorka Pokaż wiadomość

A przejawem małej agresji był to równiez przekaz do wszystkich prosze nie brać każdej wypowiedzi do siebie, bo to powoduje jakies niepotrzebne nieporozumienia.
jeśli cytujesz moją wypowiedź to sugeruje to, że wypowiadasz sie do mnie.

Jeśli zamierzasz wypowiadać się do Wszystkich to nie cytuj Uczestników dyskusji.
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 19:50   #89
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość
jeśli cytujesz moją wypowiedź to sugeruje to, że wypowiadasz sie do mnie.

Jeśli zamierzasz wypowiadać się do Wszystkich to nie cytuj Uczestników dyskusji.
Przeczytaj jeszcze raz:

"Rozumiem Waszą postawe, że dbacie o swoje bezpieczeństwo.

Ale nie rozumiem Waszej agresywnej postawy w stosunku do mojej i chilanes osoby"
.
Widzisz tam przerwę? Moje pierwsze zdanie odnioslo się Twojej wypowiedzi:

"Każdy ma swoje priorytety i swoje celu w życiu do których realizacji dąży. My postawiliśmy na zdobycie wykształcenia, pracy satysfakcjonującej i dającej poczucie stabilności 4 ścian ..."


CZy tak cięzko zroumieć, co oznacza przerwa w postaci pustej linijki? Musze coś zacytować, by się do tego odnieść.
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 19:57   #90
LilStar
Wtajemniczenie
 
Avatar LilStar
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: zasiedmiogórogród:)
Wiadomości: 2 631
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

ode mnie EOT

szkoda czasu na dziecinne przekomarzanie.

pozdrawiam i życzę szczęścia
__________________
LilStar jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.