Zły chłopak - rozterki Myszuni19. Zbiorczy.

[Kiniolek91]

Pewnie taką ma pracę... Pieniążki nie biorą się z nikąd... Mój TŻ też długo pracuje - od 5/6 rano do 22 czasem anwet 24, ale co drugi dzien... Wydawac by się mogło "fajnie, co drugi dzien mają dla siebie, no i kazdą niedziele", ale tak nie jest, bo teraz zaczęła mi się szkoła, za tydzień, może dwa nauka będzie juz ostra, a codziennie kończe o 15, wiec nawet jeśli w dni wolne będzie mógł po mnie przyjechać to nie bedziemy mogli poswiecic sobie zcasu... Rozumiem, co czuejsz, bo to jest i tęsknota, i chęć zobaczenia, przytulenia się do ukochanej osoby, ale tzreba to zrozumiec... Ja wim, że mój TŻ pracuje tyle, bo musi, zcasem anwet idzie w dni wolne na pół dnia robozcego, gdy tzreba kogoś zastąpić, ale wiem, ze parcuje tyle, bo chiałby odłożyć na nowe autko, na jakieś mieszkanko... A jesli Ci to przeszkadza bardzo to porozmawiaj z TŻ, powiedz mu, że jest Ci ciężko i czy mógłby w miarę możliwości zcasem pracować mniej, bo chciałabyś pobyć z nim, porozmawiać, itp... Wydaje mi się, że można to jakoś ułożyć sobie...

[andzia_19]

Myszunia, mój chłopak tak samo mówi i też miałam ten problem, bo chciałabym się widzieć z nim częściej. Może to ten sam facet? hehe
Pogodziałam się z tym, że tyle pracuje, ponieważ nie robi tego jedynie dla przyjemności, ale zbiera pieniądze na ważne rzeczy i przecież mu tego nie zabronię. Szczerze to wolę takiego kochanego "pracusia", niż chłopaka który nic nie chce w życiu robić, nie chce pracować i nie ma żadnych planów na życie. Do tego czasem fajnie mieć więcej czasu dla siebie, niż codziennie się z kimś widywać. Myśl o pozytywach
Pozdrawiam

[mysiamysia]

Oooo a niedawno chcialam wlasnie taki watek zalozyc i liczylam ze sa tutaj wizazanki w podobnej sytuacji.Ja mam dokladnie tak samo,widuje sie tylko w weekend i tez myslalam ,ze widocznie mu nie zalezy skoro nie widujemy sie w tygodniu.Z tymże u mnie dochodzi jeszcze sprawa ,ze w tygodniu to wlasciwie od jakiegos czasu tylko smsy wysylamy sobie czasami.Ale porozmawialismy szczerze i niestety jest tak jak jest,pracuje ,bo ma swoje cele,chce zarobic,na dodatek lubi to co robi i daje z siebie wszystko.Nie moge mu tego zabronic,ani wymagac ,zeby urywal sie z pracy i pedzil do mnie...Mowilam o tym ,ze szkoda ze nie mozemy sie czesciej widywac ,tylko tyle.Tlumaczyl mi jak tylko umial,ze chcialby zeby bylo inacze no ale niestety.Do pewnego czasu mnie to denerwowalo ,bo po prostu tesknilam i chcialam go czesciej przytulic i w ogole...z tym sie nie zmienilo,ale od jakiegos czasu po prostu stalam sie bardziej wyrozumiala,zajelam sie soba,wrocilam do swojej pasji ,szczera rozmowa naprawde pomaga.Ale byc moze niedlugo bedziemy sie czesciej widywac niz tylko w weekend,a przynajmniej mi to obiecal i mam nadzieje ze slowa dotrzyma Poza tym pomyslcie nad jednym pozytywem,widujac kogos rzadziej doceniamy bardziej te chwile ktore spedzamy razem Co nie zmienia faktu ,ze zazdroszcze parom ktore moga sie spotykac o wiele czesciej...
No i ja tez wole pracowitego ,takiego z pasją ,niz takiego ktoryby siedzial dniami na lawce albo nic nie robil.
ps. nie dosc ze sytuacje mamy taka sama to i jeszcze nick podobny

[_Novotna_]

Mój ex też tak pracował i brał nadgodziny, niewiem czy to z powodu pracowitości czy chciwości na pieniądze ale niestety nasz związek się rozpadł.......

[Myszunia19]

Napisane przez Ankalime

to zabij jakos czas, idz do pracy. nie dosc, ze sobie zarobisz/dorobisz, zajmiesz czyms czas, to moze i ukochany zrozumie, ze Twoje zycie nie sprowadza sie tylko do czekania na niego. bo jak na razie to Ty w tym zwiazku robisz za Lassie.

ja też pracuje

[syntagma]

no to teraz gdy zaczniesz studia i bedziesz sie uczyc, a do tego pracowac, tez bedziesz miec malo czasu. Jakos to sie wyrownac powinno

[dagirll]

Ja tez mam taka sytuacje


Ale moze macie racje.Mysli przekierowałyscie na ,to zeby go rozumiec ,wspierac ,a nie krzyczec i wyklocac ,ze nie ma czasu.No,ale co poradzic ,jak czuje sie jakby mu mniej zalezalo.. No,ale trudno zacisne zeby.Zobaczymy. Za jakis cza jak bedzie..

[motylek1007]

Napisane przez Myszunia19

od 8 do hmmm poznych godzin nocnych czasem. pracuje w warsztacie. dodatkowo robi "fuchy" mowi ze ma za duzo na glowie i wogole nie ma na nic czasu ale niektorym ludzia nie moze odmowic pomocy.

moj byly facet tez tak pracowal, jakies dodatkowe fuchy, 2 etaty i takie tam
ja w to swiecie wierzylam, wiec nie sprawdzalam nawet tylko czekalam. Byl zmeczony ok, nie naciskalam, w ogole bylam mega cierpiliwa, zadnych wyrzutow, nic zero bo on tyle pracuje.
Pozniej wyszlo ze ta praca to plec żenska

obecny tez pracuje, moze nie tyra 24h ale pracuje, jednak ma dla mnie czas i nie tlumaczy sie zmeczeniem mimo wszystko
z drugiej strony ja tez rozumiem ze po pracy kazdy chce odpoczac wiec nie wymagam niewiadomo ile

[Anzelina]

Pracując w warsztacie chyba nie dostaje się jakichś dużych pieniędzy /chyba, może się mylę/, a on pewnie chce żyć lepiej niż dotychczas, albo chce zrealizować marzenie

[Miśka84]

Napisane przez Anzelina

Pracując w warsztacie chyba nie dostaje się jakichś dużych pieniędzy /chyba, może się mylę/, a on pewnie chce żyć lepiej niż dotychczas, albo chce zrealizować marzenie

Jeżeli robi fuchy to ma ładną kasę
Co do samego problemu - nie mieszkacie razem? No, bo jeżeli mieszkacie to całe noce są wasze Jeżeli nie - to po co tyle kasy???
Z jednej strony rozumiem, że chłopak może być zmęczony, ale z drugiej - mój TŻ zrobi wszystko by zobaczyć mnie codzienie i przyjedzie choćby w środku nocy, lub z rana przed popołudniówką, a potem znów po połudnówce (trochę świrek z niego)
Moja siostra ma gorszą sytuację - pracuje codziennie od 14 do 22, a jej TŻ od 6 tak do 16, za to spędzają ze sobą codziennie noce (choć nie mieszkają razem).

Dziwi mnie to, co pisze część z Was dziewczyny - WY tęsknicie, a TŻ nie tęskni??? Bo nie bardzo rozumiem. Mój zazwyczaj tęskni bardziej niż ja i ostatnio uparł się, że muszę spędzać u niego też noce, bo beze mnie nie zaśnie i wstaję codziennie rano bladym świtem, by ten głupek odwiózł mnie do domu przed swoją pracą

[motylek1007]

Napisane przez Miśka84

Co do samego problemu - nie mieszkacie razem? No, bo jeżeli mieszkacie to całe noce są wasze

ale co po nocy jak on padniety i spi

[Miśka84]

Napisane przez motylek1007

ale co po nocy jak on padniety i spi

Ale się po przytulają, popieszczą, porozmawiają... Ja uwielbiam spac z moim TŻ
No, a moja siostra z chłopakiem widzi się tylko w nocy, i jeszcze imprezują prawie codziennie

[motylek1007]

ja lubie spac z TZ a raczej zasypiac bo pozniej kazdy idzie na swoja czesc łozka do rana a potem wracamy do siebie.
Moj tz jak wraca zmeczony spi, naparwde spi i tylko spi

[Miśka84]

Napisane przez motylek1007

ja lubie spac z TZ a raczej zasypiac bo pozniej kazdy idzie na swoja czesc łozka do rana a potem wracamy do siebie.
Moj tz jak wraca zmeczony spi, naparwde spi i tylko spi

Mój TŻ nawet po 15 godzinach pracy budzi mnie w nocy z 10 razy, aby mnie wycałowac trochę czy poprzytulać się. Kochany z niego chłopiec

Dlatego skoro nie ma czasu w dzień - można się zobaczyć jak nie na całą noc, to chociaż na 2 godzinki.

[gosiaczek_ch]

Moj facet jezdzi tirem bo zbiera na czesc mieszkania.widzimy sie tylko na weekend.czasem jest to tylko sobota,czasem piatek, sobota,niedziela. roznie to bywa i nieznaczy ze mnie nie kocha,tylko ma taka prace. przeciesz na pewno piszecie wciagu dnia sms. my tez sie długo nie widzimy bo mieszkamy od siebie 40 km.trzeba sie przyzwyczaic a jak nie mozna to daj se spokoj bo sie będziesz dreczyc

[motylek1007]

Napisane przez Miśka84

Mój TŻ nawet po 15 godzinach pracy budzi mnie w nocy z 10 razy, aby mnie wycałowac trochę czy poprzytulać się.

to moj woli przed spaniem albo po, ale nie w trakcie, jak zasnie to po ptakach

[koKOro]

Ty masz chyba ciągle jakieś dylematy w stosunku do swojego TŻ, patrzac po zakladanych przez Ciebie wątkach:

aby szalał za mną: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=276581

co zrobić aby mówił wiecej miłych rzeczy: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=276214

miłość: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=267729

jak na mój gust za bardzo analizujesz swój związek, swojego chłopaka. Pewne rzeczy trzeba zaakceptować i tyle, na niektóre poczekać itp.

[agnes188]

moj tz tez bardzo duzo pracuje.ale poprostu chce nam zapewnic JAKAS przyszlosc i to dlatego

[Miśka84]

Napisane przez agnes188

moj tz tez bardzo duzo pracuje.ale poprostu chce nam zapewnic JAKAS przyszlosc i to dlatego

Ale zawsze musi być jakaś równowaga - nie można żyć tylko przyszłością, bo teraźniejszość ucieknie i przyszłosci może wcale już nie być...

[gosiaczek_ch]

Napisane przez Miśka84

Ale zawsze musi być jakaś równowaga - nie można żyć tylko przyszłością, bo teraźniejszość ucieknie i przyszłosci może wcale już nie być...

To powinno stac sie mottem pieknie ujęte

[Miśka84]

Napisane przez gosiaczek_ch

To powinno stac sie mottem pieknie ujęte

Dzięki hehe

[maja55]

Mój TŻ też jest procoholikiem...
I są dni kiedy chciałabym, abyśmy spędzili ze sobą więcej czasu, ale z drugiej strony, TŻ nigdy nie zostawił mnie samej sobie wtedy kiedy potrzebowałam go. Mamy o tyle komfortową sytuację, że TŻ ma własną firmę, wiec może z niej "wyskoczyć" kiedy musi. Ten "komfort" ma też swoją drugą stronę - czasami trzeba dopilnować wszystkiego, bo żaden pracownik tego tak dobrze nie wykona i mój TŻ pracuje czasami wręcz do nocy.
Ale jaką radochę mamy z tego, że możemy spędzić więcej czasu np. w weekendy czy kilka dni w tygodniu kiedy nie ma aż tyle pracy
Poza tym staramy się spędzać razem poranki i często TŻ wpada do mnie na śniadanie - uwielbiam te dni
Czasami TŻ ma naprawdę nawał pracy, ale bardzo doceniam to, że chce jeszcze wpaść do mnie wieczorem choćby po to żeby się przytulić, pogłaskać mnie po główce i zasnąć, bo na nic innego już nie starcza mu sił.

Myszunia, postaraj się zrozumieć i docenić pracowitość chłopaka

[Myszunia19]

nie nie piszemy w dzień

[vainilla]

dokładnie, doceń to że on chce cos robić dobrze że nie próbuje się ograniczać,jeśli pracuje to znaczy że ma taką potrzebę, duchową czy finansową ale ją ma! na pewno nie znaczy to że nie chce więcej czasu poświęcać Tobie
mozesz mu zasugerowac żeby nie wpadał w pracoholizm,ale przecież jeśli zacznie się ograniczać ze względu na ciebie to wyjdzie wam to tylko na gorsze bo moze zacząć się w związku dusić.

[Myszunia19]

mial wczoraj znalezc czas... nie znalazl. mam pare waznych spraw do omowienia i nie mam kiedy. napisal w nocy. ale w jego smsach nie ma nic milego. zadnego Kotku, kochanie. wczoraj nie wytrzymalam i zapytalam czy "czy ktos moze do mnie mowic Kotku?" chodzilo mi ogolnie. chcialam go podpuscic. odpisal mi "czasami". za caly tydzien nie przyszlo mu do glowy zeby do mnie zadzwonic... czy to jest normalne? prosze niech ktos powie co o tym mysli bo ja mam metlik bo nie wiem czy on chce byc ze mna tylko nie ma czasu czy tez pieprzy takie glupoty i mnie przetrzymuje. choc w sumie po 5 miesiacach wrocil i powiedzial ze mu zalezy. nie pisze do niego od rana. czy dobrze robie?

[Fresa]

Napisane przez Myszunia19

mial wczoraj znalezc czas... nie znalazl. mam pare waznych spraw do omowienia i nie mam kiedy. napisal w nocy. ale w jego smsach nie ma nic milego. zadnego Kotku, kochanie. wczoraj nie wytrzymalam i zapytalam czy "czy ktos moze do mnie mowic Kotku?" chodzilo mi ogolnie. chcialam go podpuscic. odpisal mi "czasami". za caly tydzien nie przyszlo mu do glowy zeby do mnie zadzwonic... czy to jest normalne? prosze niech ktos powie co o tym mysli bo ja mam metlik bo nie wiem czy on chce byc ze mna tylko nie ma czasu czy tez pieprzy takie glupoty i mnie przetrzymuje. choc w sumie po 5 miesiacach wrocil i powiedzial ze mu zalezy. nie pisze do niego od rana. czy dobrze robie?

Myszunia19, na moje oko to przesadzasz.

Przecież nie trzeba pisać codziennie smsów, nie każdy to lubi.
Po drugie, mężczyźni są mniej wylewni od kobiet i bardziej skąpi w okazywaniu uczuć, więc nie oczekuj raczej, że nagle będzie do Ciebie non-stop "kotku" mówił czy pisał.

Daj mu trochę wolności i swobody, bo on to odbierze jako narzucanie i kontrolowanie, nie zasypuj go telefonami, smsami, kiedyś nie było komórek, a i telefon stacjonarny mało kto miał i ludzie jakoś wytrzymwali, gdy z jakichś powodów nie można było widywać się często.

Daj mu zatęsknić za sobą

[Myszunia19]

ale on mi nawet nie mowi ze zatesknil... ja nie wiem.. byc moze przesadzam ale to dlatego ze po tym co zrobil powinien sie teraz starac...

[Myszunia19]

no wiec wczoraj- w sobotni wieczor czekam na mojego chlopaka. kolo 21.00 zaczynam sie niepokoic. pisze smsa a on ze pije piwo.:\ ja dzwonie odbiera kolega jego i mowi ze poszedl juz spac. zaledwie 3 minuty po smsie;\ JA SIE POPLAKALAM, ZDENERWOWALAM I PLAKALAM ZE DALAM MU MIESIAC TEMU DRUGA SZANSE, ZE MIAL SIE STARAC A TU CO. NIE WIDZIELISMY SIE CALY TYDZIEN... NO I DZIS DZWONILAM TO MNIE ODRZUCALO ALBO MIAL WYLACZONY. PISALAM-NIC. W KONCU NIE WIEDZIALAM CO SIE DZIEJE I ZADZWONILAM DO JEGO PRZYJACIELA. GODZINE POZNIEJ DZWONI MOJ CHYBA JESZCZE CHLOPAK I KRZYCZY NA MNIE ZE CO JA TO ROBIE ZE ZATRUDNI MI NIANIE DO PRZYTULANIA MNIE I ZE MAM GADAC Z NIM JESLI O NIEGO CHODZI. NIE DOPUSCIL MNIE DO SLOWA. JAK SIE MI W KONCU UDALO TO JAK ZAPYYTALAM CZY SIE WIECZOR ZOBACZYMY TO POWIEDZIAL ZE NIE MA OCHOTY I SIE ROZLACZYL.... POMOCY...

[Dosiak]

Myszuniu19 bardzo często zakładasz wątki na wizażu dotyczące Twojego Tżta. Widać, że się nie dogadujecie za dobrze i przydałaby się wam poważna rozmowa. Co do wczorajszej sytuacji to ja bym się bardzo wkurzyła. Wolał pić piwko niż się z Tobą zobaczyć, nie reagował na telefony i smsy, a dzisiaj się jeszcze na Tobie wyżył. Nie odzywaj się do niego teraz i nie błagaj o spotkanie.

[mag_rat]

oo matko! Kochana,ty się jeszcze zastanawiasz co masz zrobić? Wybacz,ale wychodzi na to, że koleś ma tą daną przez Ciebie drugą szansę w pewnym miejscu, więc jedyne co pozostaje Ci zrobić to go w to miejsce kopnąć.

Bądź twarda,żadna kobieta nie zasługuje na takie traktowanie!