Ile wydajecie na kosmetyki?

[agabil1]

za dużo
raz jest to "tylko" 50zł , innym razem ponad 150zł

[hybris]

Ja też za dużo
Ale nie jest to dla mnie problemem

[iff]

Napisane przez beoneself

Ostatnio w tv oglądałam jakiś program, i tam jakaś pani dermatolog mówiła o suchej skórze. Że najlepszym sposobem na ZBYT suchą skórę, jest po prostu.. rzadsze jej mycie. Do tyczyło to także całego ciała. (...) Nie wiem, jak się do tego ustosunkować...

Beoneself ja się ustosunkuję Od dwóch tygodni mam na głowie kotka, ktory parę razy nie pozwolił mi na siedzenie w wannie i peelingi a po kąpieli na smarowanie ciała balsamem. I od dwóch tygodni nie uzywam balsamu do ciała - u mnie to cud, bo zawsze po kąpieli dokładnie się nawilżałam balsamem Nivei, a jak o tym zapomniałam, to mogłam rysowac paznokciem na skórze... taka sucha. A teraz? Nie wiem, jakim sposobem, ale nie używam od tych dócjh tygodni balsamu do ciała a skóra jest normalna, nie przesuszona. Może dlatego, że odłożyłam na bok moje rękawiczki peelingujące... może to kwestia przyzwyczajenia skóry. Tak czy siak jestem zadowolona. No a poza tym, jak już pisałam, nie używam kremu do twarzy, a to dlatego, że co chwilę mam kotka na rękach i mi twarz casem liże i musze przemywać ją co chwilę. Nie chce mi się za każdym razem szorować rąk, żeby nie było na nich śladu kotka a nie wyszorowanymi kremu nałożyc nie mogę, bo od razu uczulenie robi swoje...

Ot i to moje zwierzenia

[vanilla_sky]

joey, widzisz, wizazanki nie zlinczowaly dobrze, ze znalazlas metody, ktore sluza twojej skorze. tak jak pisalas, kazdemu sluzy cos innego, mi sie cera poprawila od kosmetykow, ale wierze, ze sa dziewczyny, ktorym kosmetyki nie sluza.

[vanilla_sky]

a propos tematu to ja nigdy nie liczylam ile kasy wydaje na kosmetyki - zawsze sie balam policzyc...

[chamelieu]

Różnie to bywa: są miesiące chude, gdy nawet 30zł nie wydam (jakiś cień do powiek, błyszczyk, czy inny duperelek), bywają miesiące tłuste, gdy wywalam 300zł lekką ręką. W drugim przypadku najczęściej w sklepach internetowych, gdzie nie opłaca się po porostu kupić 1 rzeczy, vide APC Prawie wszystko idzie na kolorówkę, rodziciele sponsorują żele do mycia, balsamy i wszelkie apteczne zakupy. Ale i tak mi zawsze mało

[netiaa]

ostatnio tez zaczelam cenic minimalizm, jednyne czego potrzebuje to plyn pod prysznic, balsam, szampon, olejek rycynowy, lekki krem nawilzajacy, tusz, kredka i blyszczyk, antyperspirant, perfumy. Szukalam dlugo i intensywnie i w koncu jakos mi sie udalo znalesc kosmetyki na tyle wydajne dobre i tanie ze nie rujnuje sie finansowo, wszystkiego uzywam tak za na miesiac wydawalabym ok 20 zlotych

[tootsie]

otatnio cieniutko u mnie z kasa więc na wszystkim muszę oszczędzac na kosmetykach takżeale z jednej strony to dobrze bo nareszcie dokończe wszystkie kosmetyki do końca a wydaję na nie teraz ok 20-30 zł miesięcznie

[Shandusia]

Joey a kremów z filtrem uzywasz? bardzo chciałabym,żeby taki minimalizm słuzył mi,cóż by to była za oszczędność

[Joey]

Napisane przez Shandusia

Joey a kremów z filtrem uzywasz? bardzo chciałabym,żeby taki minimalizm słuzył mi,cóż by to była za oszczędność

Nie, na codzien nie używam kremow z filtrami Po pierwsze posiadam nowo nabytą awersję do wklepywania czegokolwiek na twarz, poza tym na dworze dziennie przebywam srednio 10-15 minut, z czego pewnie i tak polowe tego czasu spedzam w cieniu. Moim zdaniem nie ma sensu. Oczywsice na plaży i kiedy przebywam dluzej na sloncu smaruję się, ale to tez nie sa blokery, ale SPF 10-15.

[śliweńka]

a kupujecie kosmetyki vichy bo nie wiem czy są warte tych pieniędzy?

[fascynacja25]

Napisane przez śliweńka

a kupujecie kosmetyki vichy bo nie wiem czy są warte tych pieniędzy?

To na pewno zalezy od każdego indywidualnie, bo jednym służą innym nie Nie są to kosmetyki super tanie, wydawać by się mogło że firma konkretna, jednak moja buzia nie toleruje ich podkładów, kremów.. Ale może przejrzyj oceny na KWC tam masz wszystkie opinie pozbierane i latwiej będzie coś zauważyć
Pozdrawiam

[Marigold19]

No to ja też jestem w miarę oszczędna- na kosmetyki miesięcznie wychodzi mi mniej niż stówa- licząc wszystkie głupoty typu mydełka, żele pod prysznic, szampony, pasty do zebow...
Perfum mam tyle, że mi na kolejne pół roku starczy, więc bezwzględnie nie kupuję, kończy mi się podkład, ale kupuje taki za 5 dych, który mi służy przez 3 m-ce. Tak samo balamy, kremy na rozstępy i kremy do twarzy (mam nawet jeden nienapoczęty, w folii). Ale wiecie- chciałabym mieć 500 zł żeby sobie tak pokupować wszystki rzeczy, które bym chciała

[Marigold19]

Napisane przez śliweńka

a kupujecie kosmetyki vichy bo nie wiem czy są warte tych pieniędzy?

Ja też za nimi nie przepadam, ale z kremu Normaderm byłam zadowolona.

[Carrie]

No to ja napisze tak:

W zależnosci od tego ile mam finansów - im wiecej, tym wiecej wydaje... i tyle

No ale przez Wizaz (a własciwie dzięki Wizazowi) nie kupuje juz wiele małych pierdół, na ktore wydawałam cały majątek bo po jednym preparacie musiałam sie leczyc następnym i tak w kółko...
Teraz zbieram na konkretne cele, ktore (w sumie - zestawiajac koszta) za niewielkie pieniadze pozwalają na długo cieszyc sie tym wymarzonym efektem

[Madlaine]

Napisane przez vanilla_sky

a propos tematu to ja nigdy nie liczylam ile kasy wydaje na kosmetyki - zawsze sie balam policzyc...

ja mam tak samo, nie liczę, bo się boję kwoty, jaka mi wyjdzie

mój mąż raz zrobił to za mnie, policzył tylko to, co zeszło z karty i postanowił więcej nie podliczać dla własnego zdrowia

[201804200947]

Joey przepraszam,moze zle zrozumialam ale czy Ty masz 16 lat i juz uzywasz kremow ujedrniajacych?

[Marigold19]

Napisane przez Madlaine

mój mąż raz zrobił to za mnie, policzył tylko to, co zeszło z karty i postanowił więcej nie podliczać dla własnego zdrowia

Chce mieć piekną i zadbaną żonkę to trzeba płacić hehe. Ale wiecie- zawsze mi się zdawało, że Polska to taki kraj, gdzie kobiety nie mają tak pieniędzy na kosmetyki, ale odkąd częściej zacząłam odwiedzać Douglasa i pracowałam obok sklepu z kosmetykami, całkiem zmieniłam zdanie.

[Smoczyca]

Napisane przez vanilla_sky

a propos tematu to ja nigdy nie liczylam ile kasy wydaje na kosmetyki - zawsze sie balam policzyc...

Ja też nie liczę, bo się boję, panicznie boję. Nie przeglądam zestawień czy historii karty. Wolę nie wiedzieć, czuję że ta prawda mogłaby mnie przerazić. Bo ja po prostu dużo wydaję, na każdym kroku. Nie tylko na mazidła, ale na te lubię bardzo - a tu jakies olejki pod prysznic, a tu maselka do ciała, a tu nowa maseczka... w dodatku wiele kosmetyków szybciutko mi schodzi, oj rachu ciachu...
Największą slabość mam do wysokopółkowej kolorówki i perfum, i tu sumy są na pewno duże. Nie chcę wiedzieć jak duże, bo mnie jeszcze szlag trafi na miejscu...

[Madlaine]

narzeka tak, bo lubi

mamy zdrowy układ, on nie wypomina mi wydawania kasy na ciuchy i kosmetyki, a ja jemu na "meskie" bajery typu nowa komórka, nowy palm, GPS i CBik do autka, zestaw kina domowego, aparat, lornentka, drukarka, ksero, scaner, rakieta do tenisa itp.itd

zatem jest prawie po równo, hmmm... no chyba jednak z przewaga wydatków mojego męża mimo wszystko

[ANKA20]

Ja mam tak samo, dzięki wizażowi nie kupuje tanich pierdół, bo potem i tak ich nei używam. Najczęściej zbieram na cos lepszego, własnie jestem na etapie wymiany moich kosmetyków na lepsze jakościowo czyt. średnia półka Dlatego powolutku, ale konsekwentnie nie kupuje cieni na targu - bo wiem, że wylądują w koszu czy szminek, których i tak nie używam. Stałam się chyba minimalistką

[justyna_t]

No tak ale ja tez nie kupuje cieni na targu
Najgorsze jest jak wchodze do perfumerii i chce wszytko mieć
Najpierw patrze ile mam kasy w portfelu, przeliczam ile mam na koncie i czy starczy mi do następnej wypłaty.
Niestety przy zakupie kilku cieni, jakiegoś podkładu ( bo sie kończy ) tuszu, jakiś kulek do wanny itd... dochodze do wniosku, ze znowu wydałam za dużo.
Inaczej sprawa ma się z ciuchami- tak jak juz pisałam zawsze odkładam "większe" pieniądze bo nie lubie jechać po jeden ciuszek

[SandraBullock]

Ja wydaję na kosmetyki różnie.Były czasy kiedy przez trzy miesiące wydałam ok.6000,ale to było jednorazowe i teraz wydaje tak do 150zł,może w okolicach 200zł.Najwięcej mam kosmetyków pielęgnacyjnych,,bo do makijażu posprzedawałam wiele.

[Złośnica81]

Ja jestem bardzo skromna, wydaję na pewno mniej niż 50 zł, myślę nawet że spokojnie mieszczę się w 20 zł i to z racji antyperspirantu
Wszystko prócz masek do włosów schodzi mi bardzo wolno, nigdy nie skończył mi się tusz ani podkład i wszystko użytkuję tak długo jak się da...Raz na 3 miesiące muszę się zaopatrzyć w mazidło do twarzy. Czasem w zimie użyję peelingu czy maseczki, ale też jakoś mi się nie kończą
Jestem baaardzo ekonomiczna jak chodzi o kosmetyki.

[cattt]

Napisane przez Marigold19

Ja też za nimi nie przepadam, ale z kremu Normaderm byłam zadowolona.

ja z kolei nabawiłam sie nowych podrażnien przez ten krem.

Miałam też ThermalS2 Vichy i z niego byłam baardzo zadowolona,ehh ale teraz mnie na niego nie stać.Biedna studencinka zaczęłą kombinować nawet kasę na cienie Inglota-po te 13zl i to z różnym skutkiem

[SandraBullock]

Napisane przez śliweńka

a kupujecie kosmetyki vichy bo nie wiem czy są warte tych pieniędzy?

Mi Vichy zniszczyło cerę,miałam mnóstwo syfów.Ale powodem było chyba złe dobranie kosmetyków.Na jakis składnik byłam uczulona.W każdym razie zraziłam sie do firmy i nic juz z vichy nie kupie.

[neuilly.]

W tym miesiącu [ październik ] nie wydam ani złotówki na kosmetyki kolorowe [ moja szafa od kolorówki pęka w szwach i muszę to wreszcie zużyć ] , na kosmetyki pielęgnacyjne też nie wydam ani grosika bo wszystko mam .

Ciężko powiedzieć ile dokładnie wydaję miesięcznie na kosmetyki , z całą pewnością nie jest to stała kwota - raz na cztery miesiące jest dość wysoka , raz skromna . A pamiętam też miesiąc kiedy nie wydałam ani jednego grosza na mazidełka bo niczego nie potrzebowałam . Najbardziej odczuwam braki w portfelu kiedy muszę uzupełnić kosmetyki pielęgnacyjne tzn. kiedy kupuję coś z La Prairie [ ostatnio przy jednych zakupach podkład i krem pod oczy , które powinny mi wystarczyć na około 5 miesięcy ] lub Sisley , lub tak jak ostatnio serię kosmetyków Dr Hauschki , która mi starczy chyba na 4 miesiące - ale staram się być na to przygotowana i też nie kupuję tego co miesiąc - nie lubię zmieniać kosmetyków do twarzy zbyt często , więc i wydatki nie są tak szalone jak mogłoby się wydawać .Już teraz przygotowuję się do natarcia na perfumerię w celu nabycia limitowanych kulek Guerlain - ale to za miesiąc [ listopad ] jak być może już wyjdą i to też chyba będzie mój jedyny nabytek . Ostatnio doszłam do wniosku , że znudziło mi się kupowanie zarówno kolorowych kosmetyków ,[ które się nie kończą ] i kosmetyków pielęgnacyjnych [ które są diabelnie wydajne ] uwierzycie ? Coś ze mną jest nie tak .

[cattt]

neuilly wszystko z Tobą ok.Ja od kilku miesiecy mam identycznie.

[madziarra]

Wydaję sporo. A raczej wydawałam bo postanowiłam się ograniczyć. Podobnie jak Joey coraz częściej dochodzę do wniosku, że niektóre kosmetyki są mi zupełnie zbędne i podowują jedynie czystkę w portfelu Ostatnio z czystym sumieniem odstawiłam wszelakie preparaty na cellulit i wyszczuplające. I jestem niesamowicie zadowolona. W okresie letnim przyszalałam z zakupami kosmetycznymi (oj i to bardzo!) . Dlatego zapasów mam na najbliższe kilka miesięcy albo i lat. A obecnie zakupom kosmetycznym mój portfel mówi NIE

[Marigold19]

Napisane przez cattt

ja z kolei nabawiłam sie nowych podrażnien przez ten krem.

Miałam też ThermalS2 Vichy i z niego byłam baardzo zadowolona,ehh ale teraz mnie na niego nie stać.Biedna studencinka zaczęłą kombinować nawet kasę na cienie Inglota-po te 13zl i to z różnym skutkiem

A mnie po próbkach z S1 i S2 (tych próbek trochę miałam żeby ktoś mi nie napisał, że jak nie miałam całego kremu to nie wiem o czym mówię, bo z 15 ml tego wyszło) wyskoczyły takie małe białe krosteczki, chyba mnie to uczulilo, bo jeszcze miałam zaróżowione policzki. Dlatego co do Vichy jestem ostrożna (strasznie mnie zawiódł ich krem na rozstępy). Ale z Normadermem w starej wersji i tej nowej byłam zadowolona (starą miałam całą, nową tylko dużo próbek kremu).