10 kg w dół - od poniedziałku 06.04 - silna determinacja - znajda sie chetne? :)

[Ewik86]

witam wszystkie dziewczyny! naprawdę dużo nas się robi Ja dziś sobie zrobiłam odpoczynek od ćwiczeń, jedynie pospacerowałam ponad godzinkę

Muszę się pochwalić- otóż dziś postanowilam sie zmierzyć. A oto wyniki:
18.03 w brzuchu było 97 cm--- dziś jest 96 cm
18.03 talia 83 cm--- dziś 78 cm
18.03. udo- 60,5 cm--- dziś 60 cm

Także jest bardzo zadowolona, bo z talii ubyło mi aż 5 cm

[Paulyna_]

Ja rowniez sie przyłącze moze nie chce zrzucac, narazie az 10 kg, ale z 6-5 bardzo bym chciała. nie chce głodować ani nic z tych rzeczy, tylko zdrowiej sie odżywiać i nie jesc "smieci" i przy tym powoli chudnąć. oczywiscie, jakies cwieczenia też postaram sie właczyc do działania mam 170 cm i waze 63 kg. wszystkie partie ciała są dla mnie kłopotliwe. a latem na plaży nie chce sie wstydzić pokazac w stroju kąpielowym

[baskaaa]

Przy South Beach jak najbardziej można ćwiczyć I jest bardzo efektywna, parę lat temu byłam na niej przez pół roku i efekty były świetne, z obrzydzeniem patrzę teraz na zdjęcia z gimnazjum ;]
Ech krwi nie jadę dzisiaj oddać, zapomniałam, że jestem przeziębiona więc dolina :/
Po rolki muszę skoczyć do siostry, bo chyba ona ostatnio w nich jeździła ;]
Weszłam dzisiaj na wagę, więc zaczynam odchudzanie od 75,6kg, jak spadnę poniżej 70 to już będzie dla mnie spory sukces, dawno nie widziałam tej 6 z przodu na wadze ;] Byłam z psem od rana na spacerze, wieczorem zrobimy sobie dłuższą wyprawę

[Ewik86]

A ja znowu się pochwalę Dziś dzień ważenia. I schudłam kg- teraz ważę 64 kg Bardzo sie cieszę, bo w końcu jakieś efekty Warto się pocić, warto się powstrzymywać od jedzenia! Kg mniej na wadze jest super nagrodą!

[moniczorek]

Działam już na innych wątkach, ale dolacze sie rowniez do Was...bo tam czasem zastoj jest

Powodzonka dziewczyny....ja juz mam n-te podejscie do odchudzania :-/ mam nadzieje, ze mi sie wkoncu uda te upragnione 15kg zrzucic.

[Ewik86]

Napisane przez moniczorek

Działam już na innych wątkach, ale dolacze sie rowniez do Was...bo tam czasem zastoj jest

Powodzonka dziewczyny....ja juz mam n-te podejscie do odchudzania :-/ mam nadzieje, ze mi sie wkoncu uda te upragnione 15kg zrzucic.

Trzymam kciuki, żeby to było ostatnie podejście i baaaardzo udane

[karmiii]

Witam dziewczyny,
ten wątek jest mi bliski, bo również chcę pozbyć się 10 kg i tak jak założycielka wątku studiuję dlatego jeśli pozwolicie chciałabym się odchudzać razem z wami.
Dietę rozpoczynałam wiele razy, raz zrezygnowałam bo zaczęła się sesja (a słowo że w sesji nie funkcjonuję wśród ludzi nie robię nic poza nauką), raz bo wyjeżdżałam ze znajomymi nad morze(wiem durny powód)
i było jeszcze kilka innych historii.
Jednak tym razem wiem, że się uda nie mogę zawieść siebie i ośmieszyć się przy znajomych ponieważ ogłosiłam wszem i wobec, że zaczynam dietę a prawie każdy patrzy na to z przymrużeniem oka znając moje historie z odchudzaniem.
Zaczęłam dwa tygodnie temu w pierwszym tygodniu schudłam 1.5 kg a w tym tylko 0.5kg nie mam pojęcia dlaczego tak mało i do głowy zaczęły przychodzić mi czarne myśli aby to rzucić więc przypomniałam sobie o wizażu i wierzę że przebywając tutaj nie braknie mi chęci do walki

Napisane przez ines85

dieta nie jest karą dla Ciebie tylko możliwością na lepsze jutro !!!!!!

To będzie moja myśl przewodnia wydrukowałam na kolorowo i przykleiłam na szafie

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

A tak w ogóle to przedstawię swoje liczby mam 168cm wzrostu ważę 65,8kg a marzę o 56kg. Stosuję dietę 1200kcal(wszystko dokładnie ważę i podliczam) i ćwiczę ok 3 razy w tygodniu jednak dziś z ćwiczeń nici bo złapałam przeziębienie i nawet nie myślę o wychodzeniu z łóżka. Dlatego dziś dzień będzie mało fit. A tak w ogóle to pozwalam sobie na słodycze jakieś drobne więc może też dlatego nie schudłam w drugim tygodniu tyle ile planowałam

[Tila62]

Tak czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że jestem jedyną /może nie ostatnią / "babcią" na tym forum która chce trochę zrzucić .
Dziś zaczęłam dzień od śniadanka małego o 8 i jazdy na rowerze 2 km.
Później ogarnęłam mieszkanie, poprasowałam ,przyszykowałam obiad i znowu 2 km na rowerku.
Jak ja Wam dziewczyny zazdroszczę, że macie tyle możliwości jeśli chodzi o sport.
Dziś muszę jeszcze przejechać 6 km i przed spaniem codzienne ćwiczenia na wzmocnienie mięśni utrzymujących kręgosłup .Pod wieczór spacerek bez psa /suczka ma swoje ciężkie dni i nie byłabym na spacerze z jednym psem tylko całą grupą / ale za to z mężem .

[Ewik86]

Napisane przez karmiii

Witam dziewczyny,
ten wątek jest mi bliski, bo również chcę pozbyć się 10 kg i tak jak założycielka wątku studiuję dlatego jeśli pozwolicie chciałabym się odchudzać razem z wami.
Dietę rozpoczynałam wiele razy, raz zrezygnowałam bo zaczęła się sesja (a słowo że w sesji nie funkcjonuję wśród ludzi nie robię nic poza nauką), raz bo wyjeżdżałam ze znajomymi nad morze(wiem durny powód)
i było jeszcze kilka innych historii.
Jednak tym razem wiem, że się uda nie mogę zawieść siebie i ośmieszyć się przy znajomych ponieważ ogłosiłam wszem i wobec, że zaczynam dietę a prawie każdy patrzy na to z przymrużeniem oka znając moje historie z odchudzaniem.
Zaczęłam dwa tygodnie temu w pierwszym tygodniu schudłam 1.5 kg a w tym tylko 0.5kg nie mam pojęcia dlaczego tak mało i do głowy zaczęły przychodzić mi czarne myśli aby to rzucić więc przypomniałam sobie o wizażu i wierzę że przebywając tutaj nie braknie mi chęci do walki



To będzie moja myśl przewodnia wydrukowałam na kolorowo i przykleiłam na szafie

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

A tak w ogóle to przedstawię swoje liczby mam 168cm wzrostu ważę 65,8kg a marzę o 56kg. Stosuję dietę 1200kcal(wszystko dokładnie ważę i podliczam) i ćwiczę ok 3 razy w tygodniu jednak dziś z ćwiczeń nici bo złapałam przeziębienie i nawet nie myślę o wychodzeniu z łóżka. Dlatego dziś dzień będzie mało fit. A tak w ogóle to pozwalam sobie na słodycze jakieś drobne więc może też dlatego nie schudłam w drugim tygodniu tyle ile planowałam

Czasami ręce mi opadaja jak coś takiego czytam- w sumie schudłaś 2 kg w ciagu dwóch tygodniu. To wręcz idealnie! Piszesz, że nie wiesz dlaczego tak mało. Dlatego pytam- ile Ty byś chciała schudnąć w 2 tygodnie? 5 kg? 7 kg?

Co ja mam w takim razie powiedzieć skoro w ciągu 5 tygodni schudłam tylko 2 kg? Pewnie powinnam się załamać i już zrezygnować, bo to przecież tak mało...

Nie piszę tego złośliwie... Tylko zacznijcie doceniać to co straciłyście, nawet jesli jest to tylko 0,5 kg. Nie ma zdrowych diet, które gwarantują schudniecie 10 kg w ciagu miesiąca itp. Trzeba powoli, ale skutecznie z cierpliwością dążyć do celu, a nie oczekiwać cudów.

Trzymam kciuki, żeby każda z nas tyle chudła w ciągu tygodnia

[myszeczka00]

Napisane przez 88niezapominajka88

witam,ja się również przyłączę

ważę ostatnio tak 69-71 kg, rok temu w czerwcu ważyłam 58-59, od czerwca do stycznia przytyło mi się 12 kg, z czego 5 ostatnich to z powietrza chyba, bo nawet,jak się staram, ograniczam jedzenie itp, to waga idzie w górę,nie wiem już, co mam robić, bo nic nie pomaga, a tu oczywiście nie ma wiosny,tylko lato od razu,a ja kompletnie nie mam się w co ubrać,bo o ubraniach z ubiegłego roku mogę pomarzyć jedynie...najgorsze jest to, że ja się cały czas odżywiam zdrowo i nie jem słodyczy, fastfoodów itp, więc zwykła zmiana śmieciowego jedzenia na zdrowe nie zmieni niczego. kiedyś na takim jedzeniu,jak ostatnio, schudłabym spokojnie 6 kg w miesiąc, teraz niestety bezskutecznie,bo nawet 1 kg na trwałe się pozbyć nie mogę czy któraś z Was ma może problem z puchnięciem i zatrzymywaniem wody??

Wydaje mi się, ze ja mam coś podobnego.
Pij duzo wody niskosodowej.
Hormonki w porządku?

[Kissulka]

Napisane przez InFact

heej , jestem tu nowa ,
mogła bym się dołączyć ?

jasne

jak tam dziewczyny 3/4 1. dnia dietki MŻWR lub innych ?

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez bialaczekoladka

dziewuszki dolaczam sie a co

heyka

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez Tila62

Tak czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że jestem jedyną /może nie ostatnią / "babcią" na tym forum która chce trochę zrzucić .
Dziś zaczęłam dzień od śniadanka małego o 8 i jazdy na rowerze 2 km.
Później ogarnęłam mieszkanie, poprasowałam ,przyszykowałam obiad i znowu 2 km na rowerku.
Jak ja Wam dziewczyny zazdroszczę, że macie tyle możliwości jeśli chodzi o sport.
Dziś muszę jeszcze przejechać 6 km i przed spaniem codzienne ćwiczenia na wzmocnienie mięśni utrzymujących kręgosłup .Pod wieczór spacerek bez psa /suczka ma swoje ciężkie dni i nie byłabym na spacerze z jednym psem tylko całą grupą / ale za to z mężem .

może i ja wybiorę się na rower? ale nie na ten stacjonarny, tylko na prawdziwy rower ach, ten wiatr we włosach! Tila62, nie liczy się wiek, ważne, że mamy taki sam cel - schudnąc

[Rodzynka1989]

No więc tak, jestem już dziś po śniadaniu (płatki owsiane+otręby pszenne+żurawina+mleko), po II śniadaniu (grahamka, jabłko) i po obiadku (ryż na sucho+sałatka z pora) i po deserze, po którym mam straszne wyrzuty sumienia Po co mi były te babeczki? Tak,że z jedzeniem na dziś KONIEC. Teraz tylko ćwiczenia i tylko to mnie może uratować... Życzę Wam więcej samozaparcia, niż ja mam...

[miss spookiness]

Rodzynka1989 babeczki sa pycha kazdemu nalezy sie odrobina przyjemnosci, byle nie za duzo i nie za czesto, bo inaczej po jakims czasie rzucilmy sie na lakocie w sposob.. ee malo kontrolowany
moje dzisiejsze sniadanko to jajko na twardo + tost + zielona herbata, II sniadanie - jablko, ale obiad to mial chyba z 500 kcal ...no i podwieczorek - salatka z kapusty pekinskiej.
czeka mnie jeszcze mini kolacja i cwiczenia, cwiczenia, cwiczenia....

[Rodzynka1989]

miss spookiness -> no niby tak, ale zawsze te kalorie we mnie zostają, siedzą i podgryzają tak od środka... Nawet na te ćwiczenia jestem teraz za ciężka Ale nic, sprężam się i idę

[KahlanAmnel]

cześć dziewczyny!
Ja również chętnie się dołączę, chociaż udzielam się już na innych wątkach. Ja jestem na diecie już od jakiegoś czasu (ok. 15.02) i schudłam już 8 kg, z których jestem szalenie dumna. I miło się zakłada stare portki, które teraz spadają z tyłka Ja stosuję MŻWR, staram się jeść 5 posiłków dziennie, śniadanko to zwykle owsianka i dużo białka, z WIEŚNIAK to u mnie prawie, że podstawa. Nie jem śmieciowego jedzonka, chipsów i słodyczy, raczej nie pije gazowanych napoji, ale czasami wypije pół szklaneczki. Jeżeli chodzi o ruch to staram sie chodzić na BS/ABF codziennie ale mi nie wychodzi, ale tak 5 razy w tygodniu chodzę
Co do ślubów, wesel i innych to ja też mam zaproszenie na wesele kolegi we wrześniu i trzeba się jakoś prezentować

[Kissulka]

Napisane przez miss spookiness

Rodzynka1989 babeczki sa pycha kazdemu nalezy sie odrobina przyjemnosci, byle nie za duzo i nie za czesto, bo inaczej po jakims czasie rzucilmy sie na lakocie w sposob.. ee malo kontrolowany
moje dzisiejsze sniadanko to jajko na twardo + tost + zielona herbata, II sniadanie - jablko, ale obiad to mial chyba z 500 kcal ...no i podwieczorek - salatka z kapusty pekinskiej.
czeka mnie jeszcze mini kolacja i cwiczenia, cwiczenia, cwiczenia....

nie za mało? to nic, że to dieta, ale nie można organizmu pozbawić wszystkiego
czytałaś ? ---> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=304089 czasem doświadczone wizażanki komentują jadłospis i pomagają dobrac produkty do spozycia

[karmiii]

Napisane przez Ewik86

Czasami ręce mi opadaja jak coś takiego czytam- w sumie schudłaś 2 kg w ciagu dwóch tygodniu. To wręcz idealnie! Piszesz, że nie wiesz dlaczego tak mało. Dlatego pytam- ile Ty byś chciała schudnąć w 2 tygodnie? 5 kg? 7 kg?

Zgodnie z teorią jedząc 1200 kcal i ćwicząc codziennie powinnam chudnąć ok1-1.5kg tygodniowo dlatego nie podniósł mnie na duchu fakt że schudłam 0,5kg. Tak więc nie musisz się od razu unosić

[gochana]

Czy można sie dołączyć??

Ja tez z chęcią bym zrzuciła min. 10 kg
będę sie starała zobaczymy czy dam rade (muszę dać )

[Rodzynka1989]

No to ja może poproszę o poradę w sprawie ćwiczeń... Bo ja jak na razie to ćwiczę 2xdziennie (rano i wieczorem) serię na brzuszek, a po południu skakanka+rowerek stacjonarny(ok.5km)+stepp er(ok.20min.). I tak się zastanawiam, czy to wystarczy, czy mam jeszcze sobie dorzucić jakiś zestaw ćwiczeń?
Z góry dziękuję za pomoc

[arkadia1616]

Powiem wam tylko tyle 2 kg mniej! Wohaa! Ćwiczenia zaczynają działać?

[Ewik86]

Napisane przez karmiii

Zgodnie z teorią jedząc 1200 kcal i ćwicząc codziennie powinnam chudnąć ok1-1.5kg tygodniowo dlatego nie podniósł mnie na duchu fakt że schudłam 0,5kg. Tak więc nie musisz się od razu unosić

Teoria teorią a organizm organizmem. Chodzi mi jedynie o to, żebyś nie stawiała sobie zbyt dużych wymagań, bo właśnie przez to czujesz rozczarowanie i Twój zapał opada. Załóż sobie, że w ciągu miesiąca schudniesz 2 kg. Jeśli schudniesz więcej będziesz mega szczęśliwa i pozytywnie zaskoczona i Twój zapał zamiast maleć będzie wzrastał!

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez arkadia1616

Powiem wam tylko tyle 2 kg mniej! Wohaa! Ćwiczenia zaczynają działać?

Gratuluję!!!

[InFact]

witam was .
jak u was z dietą ?
bo u mnie tak sobie ;/

[Ewik86]

Napisane przez InFact

witam was .
jak u was z dietą ?
bo u mnie tak sobie ;/

U mnie narazie ok, nie narzekam
A Ty sobie na grzeszki pozwalasz? Nie ma co się przejmować
Postanowiłam sobie, że w następną środę zjem przepysznego kebaba mniam mniam już nie mogę sie doczekać

[BjutifulGerl]

Napisane przez 88niezapominajka88

czy któraś z Was ma może problem z puchnięciem i zatrzymywaniem wody??

ja miałam taki problem jak brałam tabletki jasmin. ciało po prostu puchło i kazdy kęs sprawiał ze miałam wrazenie iz spodnie mi zaraz pękną w szwach. teraz biore diane i jest lepiej choc trudniej mi schudnac bedac na diecie niz w czssach kiedy nie braam zadnych tabletek. rada lda ciebie: pij duuuuuzo wody mnóstwo - mi to pomaga

[grusza90]

przyłączę się do Was jeśli tylko zezwolicie.
tez mam zamiar zrzucić te ochydne kilogramy.
brzuch, nogi i ramiona.. ech! są koszmarne!
ciągle mi kupel z klasy dokucza, że mi sie przytyło. chciałabym schudnąć szczególnie dla siebie, ale też żeby udowodnić że potrafie sie zmobilizować..
chociaż z tym naprawde ciężko
mam 158 wzrostu i 55 kg.. niby bmi w porządku ale tu i tam SPORE fałdy wiszą

[m4dziia]

Napisane przez BjutifulGerl

ja miałam taki problem jak brałam tabletki jasmin. ciało po prostu puchło i kazdy kęs sprawiał ze miałam wrazenie iz spodnie mi zaraz pękną w szwach. teraz biore diane i jest lepiej choc trudniej mi schudnac bedac na diecie niz w czssach kiedy nie braam zadnych tabletek. rada lda ciebie: pij duuuuuzo wody mnóstwo - mi to pomaga

dokładnie zgadzam się z koleżanką miałam identyczny problem i teraz nie biore już nic

a co do dnia dzisiejszego to pochłonęłam całą lodówke bo okres mi się zaczął i niestety nie opanowywuje się

[karmiii]

Dziewczyny a co myślicie o wspieraniu się tabletkami? Boję się odchudzać za pomocą leków bo pewnie nadmiar wróci od razu po odstawieniu. Ale ja mam ogromny cellulit i zastanawiam się czy nie użyć do walki z nim jakichś kapsułek(bo ćwiczenia i krem działają raczzej na mały) znalazłam np z Forte Pharma "Specific cellulit drink" używała może któraś z was takiego środka?? Lub podobnego??

[sereniti]

za mną lodówka też chodzi....czyżby okres się zbliżał

[karmiii]

Napisane przez Ewik86

Teoria teorią a organizm organizmem. Chodzi mi jedynie o to, żebyś nie stawiała sobie zbyt dużych wymagań, bo właśnie przez to czujesz rozczarowanie i Twój zapał opada. Załóż sobie, że w ciągu miesiąca schudniesz 2 kg. Jeśli schudniesz więcej będziesz mega szczęśliwa i pozytywnie zaskoczona i Twój zapał zamiast maleć będzie wzrastał!

Skorzystam z Twojej rady i nie będę oczekiwać ogromnych sukcesów
wystarczy że waga będzie szła w dół a nie w górę

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez sereniti

za mną lodówka też chodzi....czyżby okres się zbliżał

Miło by było żeby miesiączka o nas zapomniała na czas odchudzania ja mam wtedy problem z nierzuceniem się na słodycze

[sabbatha]

Ja dzisiaj zjadłam

Musli z mlekiem (niesłodzone musli, owoców suszonych też niedużo)
Przez cały dzień pracy 4 kanapki (takie poskładane)
W domu trochę rosołu i niezbyt dużo zapiekanki z ziemniaków.
O kolacji pomyślę jak poćwiczę.

Nie jest źle - nic słodkiego nic słonego nie jadłam.

Najgorzej, że mam pod pracą tyyyleee piekaaarniii a na uczelni są pyszne buły z warzywkami sosem itp (ale są typowo słodkie bułki, bomby kaloryczne)

Mam nadzieję, że wytrwam