Kupilibyście dom w którym ktoś się powiesił?

[rimlora]

Napisane przez wspaniala

tez tak mysle..
w dodatku po przeczytaniu w/w opowiesci, az znieruchomialam przed kompem.. powinien byc taki watek, o dziwnych opowiesciach. albo juz taki jest , zaraz poszukam .

a Ty autorko watku, rozumiem, ze zastanawiasz sie nad kupnem takiego domu z historia?

tutaj jest taki watek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=duchy

[malaDarunia]

MacyRose ja chyba bym się dowiedziała co to za istota...
tak poza tym to masakra... współczuję takich doznań.. żeby się kłaść w piżamce i budzić się bez niej... chyba bym oszalała przez te myśli Nie dziwie Ci się, że zwiałaś z tego mieszkania.


---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez rimlora

tutaj jest taki watek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=duchy

czytam

[wspaniala]

wlasnie znalazlam watki typu: szatan, albo straszne historie.. nie jestem w stanie czytac tego na dluzsza mete .

[malaDarunia]

tutaj mam troszkę linków o różnych takich przerażających rzeczach

egzorcyzmy Annelise Michel
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ighlight=duchy

Urban Legends (historie zasłyszane)
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ighlight=duchy

Straszny Wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ighlight=duchy

Czy wierzysz w duchy?
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ighlight=duchy

Straszne zdjęcia
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ighlight=duchy


a jak będziecie się potem bały, to poczytajcie sobie to:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ighlight=duchy
na polepszenie humoru i rozładowanie napięcia

[santos]

A ja bym w ogole nie zwracala uwagi na to. Samobojstwa sa wynikiem przezyc psychicznych samobojcow wiec sa zwiazane z ich zyciem, a nie miejcem. Nie wierze w *******y typu aury, klatwy i inne duchy. Takze nie mialoby to wplywu na decyzje. JEdyne czego bym sie oboawiala, to jak tu juz ktos wspomnial, ze bedzie ciezko taki dom sprzedac w blizej nieokreslonej przyszlosci.

Poza tym, jeszcze dodam, ludzie zyja od setek tysiecy lat wiec wlasciwie wszedzie ktos kiedys umarl albo sie zabil, albo kogos brutalnie zabili, zwlaszcza, ze pamietajcie ,ze kiedys ludzie umirali "smiercia naturalna" glownie w domu. WIec nawet jak sobie postawicie swoj wlany nowy domek to nie ma gwarancji, ze na gruntach pod nim 150 lat wczesniej nie odbyla sie jakas wyjatkowo obrzydliwa masakra.

[Marbella85]

Trudno gdybać, ale nie mówię, że nie. Nie wierzę w duchy. Gdyby dom był w dobrej lokalizacji, o dużej powierzchni i za atrakcyjną cenę to czemu nie. Mój tata kupił kiedyś samochód, w którym przed 3 dni leżał trup. I co?? Nic dziwnego się nie wydarzyło.

[mtlk]

na pewno bym nie kupila obawiam sie ze za duzo bym o tym myslala i popadlabym w jakas paranoje

[bajeczka000]

Napisane przez Luzia

Nie. (...) Jestem osobą raczej podatną na sugestie i bałabym się, że kiedy coś zaskrzypi, lub za mocno zawieje wiatr to zaczęłabym sobie wyobrażać, że to duch tej osoby nie może zaznać spokoju.. Kiedy historia domu nie była by mi znana, to bym wtedy nawet o żadnym duchu nie pomyslała

Dokładnie tak, zaraz bym sobie wmówiła, że to duch. Tchórzliwa jestem i wybujałą wyobraźnię mam

[klaustrofobia]

nie, nawet gdybym takie mieszkanie czy dom dostała w spadku, to od razu bym wynajęła/ sprzedała.
Za dużo się nasłyszałam różnych przeciwnych historii

[flosssy]

Nie kupiłabym. W takim mieszkaniu myslalabym tylko o jednym. W dzień człowiek ma już tyle stresujących sytuacji a miejsce, które ma być twoją ostoją, miejsce w którym odpoczywasz ma jeszcze przysparzać ci nerwów w nocy? Nie.
Kiedyś miałam coś z nyktofobii, mialam dośc dziwne sny, podobne do już tu opisanych (nie mogłam "wyjść" ze snu, a chciałam bardzo bo sprawiało mi to swego rodzaju ból). Czytałam już o katalepsji i myśle, że to właśnie to. Nie chciałabym sie przekonać co czułabym w takim mieszkaniu, mając świadomość co sie w nim stało.

[KochamMichasia]

A ja nie miała bym kompletnie żadnych oporów, żadnych.
Równie dobrze możemy mieszkać w mieszkaniach po 20 lat w których np. zmarły 3 osoby nawet o tym nie wiedząc noi co wtedy?

[evanaeve]

Nigdy w zyciu nie kupilabym takiego domu czy mieszkania.

[sydunia]

Zdecydowanie nie Najzwyczajniej w świecie bałabym się tam zamieszkać, a nawet przebywać sama

[muuffinka]

Ja też bym nie kupiła. Bałabym się samotnych wieczorów w nim i w ogóle spędzenia tam czasu. Jakoś ostatnio za bardzo przesądna jestem.

A skąd to pytania? Czyżbyś miała zamieszkać w takim domu?

[colds]

nie kupiłabym.
mam dużą wyobraźnie, bałabym się spędzać tam sama wieczory.

[Baby14]

Też bym nie kupiła...chyba żebym nie wiedziała ;D

[Monifash34]

Napisane przez Baby14

Też bym nie kupiła...chyba żebym nie wiedziała ;D

Dokładnie.Ja tak samo.

[Curly]

Nie kupiłabym. Myślę, że negatywna energia pozostaje w takich miejscach bardzo długo..

[SerekFeta]

Nigdy! Boję się nawet w swoim mieszkaniu jak jestem sama i jest ciemno (i nie jest włączona muzyka), a co dopiero w takim

[Serendipity]

Nie wierzę w duchy,nie miałam z nimi styczności - zakładając,że cena byłaby okazyjna i dom fajny - kupiłabym.

[Deborah100]

Napisane przez MacyRose

To było moje pierwsze samodzielne mieszkanie, w obcym mieście. Piękne strzeżone osiedle wybudowane raptem 2 lata wcześniej, mieszkanie jak z katalogu za jedyne 600 zł. Pomyślałam, że to mój szczęśliwy dzień. Właścicielka powiedziała, że wcześniej mieszkała tam jakaś pani stomatolog, a jeszcze wcześniej młody chłopak. O tej dentystce opowiadała mi dużo, o chłopaku już więcej nie wspominała. Przez 4-5 miesięcy nic się nie działo, mieszkało mi się spokojnie. Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że coś złego dzieje się z moim zdrowiem, był taki okres, że przez kilka dni nie wstawałam prawie z łóżka, tak mnie wszystko bolało bez wyraźnej przyczyny. Ciągle czułam obecność czegoś złego, czułam, że ktoś mnie obserwuje. Pomyślałam, że świruję, bo pierwszy raz mieszkam sama. Raz obudziłam się rozebrana, moja koszulka nocna leżała złożona w kostkę na fotelu w drugim kącie pokoju. Zaczęłam się zastanawiać czy nie lunatykuję. Kiedyś obudziłam się rano i zobaczyłam, że meble są poprzestawiane, w ten sposób, że moje łóżko zostało dookoła zastawione, tak, że nie mogłam z niego zejść. Wiedziałam też, że sąsiedzi mają klucze od mojego mieszkania na wypadek pożaru, zalania, bo przyjaźnili się z właścicielką, pomyślałam, że może to sąsiad wchodzi do mnie w nocy. Jednocześnie ciągle towarzyszyło mi to uczucie, że nie jestem sama. Doszło do tego, że barykadowałam się na noc w pokoju (drzwi zamykałam na kluczyk i podstawiałam pod nie fotel), a w przedpokoju pod drzwiami wejściowymi ustawiałam piramidę ze szklanych filiżanek zalanych po brzegi wodą. W ten sposób chciałam się upewnić, że nikt mi tam nie wchodzi. Pewnej nocy zasnęłam przy komputerze (stolik z monitorem miałam obok łóżka). Budzę się nagle w środku nocy, wszędzie ciemno. Patrzę na zabarykadowane drzwi do pokoju, a one są otwarte. Obok nich stoi postać mężczyzny w jasnym swetrze. Momentalnie się rozbudziłam. Patrzyliśmy tak na siebie nieruchomo przez kilka minut, bałam się ruszyć, bo myślałam, że ten ktoś mnie zaatakuje. W końcu przypomniało mi się, że komputer jest włączony. Trąciłam ręką myszkę i włączył się monitor. W tym momencie postać rozpływając się, zaczęła wychodzić z pokoju.Do tej pory myślałam, że to jakiś psychol, ale ani razu nie pomyślałam o czyść "innym". Do rana siedziałam na łóżku, bałam się zasnąć, bałam się wstać. W końcu koło 10 rano doszłam do wniosku, że to ze mną jest chyba coś nie tak, że za dużo czasu spędzam sama i odchodzę od zmysłów. Postanowiłam to zignorować. Zaczęłam się ubierać, szykować na zakupy itp. Na chwilę całkowicie zapomniałam o nocnym incydencie. Biorę torebkę, klucze, kucam pod drzwiami wejściowymi, żeby zdemontować piramidę z filiżanek, śmieję się sama z siebie, że takie coś ustawiłam pod drzwiami i zamarłam. Drzwi były uchylone na około 4-5cm. A piramida (przesunięta o te 4-5cm) stała nienaruszona, nie wylała się nawet kropla wody. Przez dobrą godzinę kucałam pod tymi drzwiami szukając jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Tego dnia postanowiłam pojechać do mamy, na drugi koniec polski. Po kilku dniach wróciłam do siebie. Byłam bardzo zmęczona po całym dniu w pociągu i zasnęłam na kanapie. Znowu budzę się w nocy, wszędzie już ciemno. Zobaczyłam, że zapomniałam zamknąć okno, chcę wstać i czuję, że nie mogę. Widziałam tam wtedy coś dziwnego, sama nie wiem co. Coś jakby energia, jakiś czarny wiatr. Taki bezkształt bardzo szybko przemieszczający się po pokoju. Nagle poczułam, że to mnie dusi, ściska mi szyję. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam, sama nie wiem czy ze strachu, czy z tego duszenia. Wtedy myślałam, że to już koniec, że nic mi już nie pomoże. Ostatnimi siłami wydałam z siebie krzyk.I wszystko ustało, ale to co zobaczyłam wcale mi nie pomogło. Nagle zapaliło się światło, zaczęło grać radio, włączył się komputer. A ja wciąż leżałam w tej samej pozycji na kanapie z podduszoną szyją. Wciąż czułam, że przed chwilą coś robiło mi krzywdę, że to nie mógł być tylko sen. Wtedy właśnie uciekłam z tego miejsca, jak tylko zrobiło się jaśniej. Od tamtej pory wynajmowałam już kilka mieszkań, wielokrotnie spałam sama i nic się nie działo, nie lunatykowałam, nie miałam omamów. Do dziś nie wiem co tam się działo, ale wiem, że to miało miejsce.

Sorry za OT

Szok i jak tu nie wierzyć w duchy Mimo to próbowałabym dowiedzieć się co się tam stało. Tym bardziej, że przez to mieszkanie zaczęłaś chorować. Musiało się tam wydarzyć coś strasznego....

[Niecodzienna]

MacyRose- strach się bać...

Nie kupiłabym. Nie bałabym się duchów, ale własnej wyobraźni- wiem, że wieczorami przed oczami miałabym obraz tego biednego wisielca, z pewnością też śniłby mi się w nocy.I co z tego, że wiem, że to tylko wyobraźnia? Poza tym, ja uwielbiam zostawać sama w domu, ale zawsze czuję pewien dreszczyk. Bałabym się, że odebrałabym sobie tym samym tą przyjemność...

Kiedyś moi rodzice chcieli kupić działkę. Okazało się, że ktoś tam też się zabił. Nie kupili, ale ze względu na to, że była w opłakanym stanie. To, że ktoś popełnił tam samobójstwo było jeszcze jednym powodem...

[Madzionia]

Osobiście-pewnie bym nie kupiła
Ale tak się składa że od 18 lat mieszkam w mieszkaniu w którym poprzedni lokator się powiesił...żyłam w nieświadomości mama przyznała się dopiero jakiś czas temu,po tej wiadomości nie mogłam spac w nocy

[merczi]

Tez bym pewnie nie kupila... Nie jestem typem panikary, nie wierze w duchy, zaraz po tym jak sie wprowadzilam do mieszkania, w ktorym teraz mieszkam systematycznie w nocy kwiatki w kuchni ladowaly na podlodze. Pozbylam sie kwiatkow. Mam spokoj.
Ale jak bym przezyla historie jak ta opisana wyzej, to na bank bym zaklad psychiatryczny zaliczyla :/

[kolezankaa]

ja też bym nie kupiła, ciągle myślałabym o tym wisielcu

[Miss Dramatique]

nie, nie kupiłabym. między innymi ze względu na to, że po prostu wierzę w duchy. życie w tym domu przyprawiałoby mnie o ciągły stres. tym bardziej, że naoglądałam się wielu horrorów, np. Amityville .

[Senija]

Nie, ni, nie! Moja znajoma kupiła taki, po roku się wyprowadziła. Nie twierdziła, że tam coś straszy czy coś w tym stylu, ale była przekonana, ze jeszcze trochę i wyląduje w wariatkowie. Jakieś skrzypnięcie, trzaśnięcie drzwiami, powiewająca firanka... Nie ma co ryzykować i udawać odważnego a potem nie spać po nocach. Ja bym się w każdym razie na coś takiego nie zdecydowała.

[agniesikk]

Nie Miałabym wizje nieziemskie.

[Vivienne]

MacyRose, obudziłam się w środku nocy i przypomniałam sobie co pisałaś... Żeby pójść do głupiej łazienki, w całym mieszkaniu światła porozpalałam



A co do tematu:
Czy Wasze odczucie dotyczą tylko domu? Czy ogólnie całego miejsca?
Jakby osoba np powiesiła się w jakimś osobnym budynku gospodarczym? Albo mielibyście kupić tylko działkę (dom, w którym ta osoba się powiesiła by zburzono)? Co wtedy?

Bardzo dziękuję za odpowiedzi

[paula78]

Mieszkalam w mieszkaniu gdzie wlascicielka zmarla ,staralam sie o tym nie myslec chcoaiz nie byla to mila swiadomosc ze w tym mieszkaniu lezal trup.

nigdy nie kupilabym takiego mieszkania/domu gdzie ktos umarl ,powiesil sie itp.mam zbyt bujna wyobraznie :-D